Terroryzm międzynarodowy nie jest samodzielnym, autonomicznym zjawiskiem, a jedynie metodą służącą realizacji różnorodnych celów. U jego źródeł leżą motywacje polityczne. Jest to istotny przyczynek do zrozumienia, dlaczego wobec terroryzmu nie można stanąć z boku. Państwo istniejące, działające na arenie międzynarodowej nie może nie zetknąć się ze zjawiskiem terroryzmu. Tyle, ile jest ideologii, sporów, roszczeń i zadawnionych konfliktów, tylu jest jednocześnie potencjalnych aktorów, którzy mogą posłużyć się metodami terrorystycznymi w dążeniu do zaspokojenia swoich żądań.
Terroryzm międzynarodowy stanowi coraz poważniejsze wyzwanie nie tylko dla poszczególnych państw, ale także dla całej społeczności międzynarodowej. Trzeba pamiętać, że terroryzm i metody terrorystyczne stanowią zagrożenie nie tylko dla porządku i bezpieczeństwa, ale również dla norm, według których zorganizowane są społeczeństwa demokratyczne.
Zagrożenie terroryzmem międzynarodowym szczególnie widoczne staje się w kontekście obserwowania procesów globalizacji oraz powiązań pomiędzy państwami członkowskimi organizacji i sojuszy międzynarodowych. Zaangażowanie RP w działania koalicji antyterrorystycznej może budzić obawy o wywołane – dla przykładu – obecnością polskich żołnierzy w Iraku podwyższenie zagrożenia terrorystycznego. Polska jednak nie tylko ze względu na prowadzone działania antyterrorystyczne, ale z racji samej tylko przynależności do zachodniej strefy kulturowo – cywilizacyjnej oraz jako członek określonych organizacji i sojuszy międzynarodowych może stać się w każdej chwili przedmiotem ataku terrorystycznego.
Pamiętać należy, że państwa, które są jedynymi w zasadzie podmiotami działającymi na arenie międzynarodowej, są zarazem jedynymi aktorami związanymi postanowieniami i sankcjami prawa międzynarodowego. Znamy prawo wojny i prawo wojenne, znamy prawo humanitarne. Wiemy, jak działają mechanizmy wdrażane przez społeczność międzynarodową dla zabezpieczania przestrzegania tych praw. Nikt jednak nie opracował mechanizmów umożliwiających pociągnięcie do odpowiedzialności ugrupowania terrorystycznego jako samodzielnego aktora stosunków międzynarodowych. Walka z terroryzmem jest niezwykle trudna tym bardziej, że wbrew powszechnym opiniom, terroryzm to nie jest odrębna ideologia, filozofia ani samoistne zjawisko na arenie międzynarodowej. Jak trzeba jeszcze raz podkreślić terroryzm to tylko metoda działania, która posłużyć może realizacji dowolnego celu politycznego. Jest niezwykle problematycznym wypracowanie jakichkolwiek wszechstronnych mechanizmów walki ze zjawiskiem, które tak naprawdę samo jest mechanizmem działania - które zatem jest bardzo trudne do zdefiniowania i opisania w sensie tworzenia norm prawa międzynarodowego.
Wśród organizacji międzynarodowych, których troską jest dbałość o przestrzeganie tych norm, które stanowią o istocie cywilizacji zachodnioeuropejskiej jest Rada Europy. Jednym z dokumentów, które definiują mechanizmy i zasad jej działania w dziedzinie zwalczania terroryzmu międzynarodowego są Wytyczne Komitetu Ministrów Rady Europy w sprawie praw człowieka i walki z terroryzmem międzynarodowym. Do najważniejszych zapisów tego dokumentu należy obowiązek państw do ochrony wszystkich przed terroryzmem. Oczywiście nie należy pomijać faktu, iż ten sam dokument zawiera nakaz przestrzegania zasad rządów prawa oraz zapewnienia prawomocności stosowanych przez państwa środków i metod antyterrorystycznych. Rada Europy szczególnie wyraźnie podkreśla w swoich wskazaniach dla państw zaangażowanych w zwalczanie terroryzmu, iż państwa nie mogą naruszać podstawowych norma prawa międzynarodowego ani prawa humanitarnego.
Jak można zauważyć, przestrzeganie praw człowieka, nawet w walce z terroryzmem międzynarodowym, pozostaje jedną z najważniejszych trosk Rady Europy. Jednocześnie warto podkreślić, iż kładzie ona nacisk jako na najważniejsze zagadnienie, na kwestię naruszeń praw człowieka, jakie stanowią same akty terrorystyczne.
Do zagadnienia tego odniosła się także Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie: w grudniu 1994r. w Budapeszcie przyjęty został na jej forum dokument Ku prawdziwemu partnerstwu w nowej erze, który określał zobowiązanie państw członkowskich organizacji do zwalczania terroryzmu i zobowiązanie do wzmożenia współpracy zmierzającej do wyeliminowania zagrożeń dla bezpieczeństwa, demokracji i praw człowieka. Również w tym sformułowaniu dostrzec można kontekst.
Organizacja Narodów Zjednoczonych będąc największym forum współpracy międzynarodowej państw poświęca również uwagę kwestii ochrony praw człowieka. Świadczy o tym przyjęcie na forum Zgromadzenia Ogólnego Rezolucji „Terroryzm i prawa człowieka” z 13 lutego 2002 r. Rezolucja ta w całości poświęcona jest naruszeniom praw człowieka związanym z aktami terrorystycznymi. Zgromadzenie Ogólne wyraziło w niej solidarność z ofiarami ataków terrorystycznych oraz potępiło wszelkie czyny naruszające prawo człowieka do życia wolnego od strachu, prawo do życia, wolności i bezpieczeństwa.
Być może warto pamiętać o tym podejściu, które podkreśla fakt, iż ochrona praw człowieka przysługuje wszystkim, a nie tylko pojmanym terrorystom.
Odnosząc się do zagadnienia praw człowieka w kontekście zwalczania terroryzmu trzeba poświęcić nieco uwagi także tak zwanej „trzeciej generacji” praw człowieka. Ubóstwo, głód, ucisk społeczny i polityczny to hasła, które najczęściej używane – lub nadużywane – są przez ludzi rekrutujących przyszłych terrorystów. Dlatego właśnie prewencja terroryzmu zaczyna się od przyczyn, a nie samych przejawów.
Międzynarodowa współpraca w dziedzinie zwalczania terroryzmu jest warunkiem sine qua non skuteczności podejmowanych w tym zakresie działań. Jedynie taka współpraca, co stwierdzone zostało w wypadku poprzednich generacji problemów globalnych, daje rezultaty w postaci ograniczania skutków negatywnych zjawisk oraz działań. Dodatkowym czynnikiem wskazującym na istnienie konieczności współpracy w dziedzinie zwalczania terroryzmu jest globalny charakter przyczyn, które służą za pretekst dla inicjatorów działań terrorystycznych.
Rozważając zatem kwestię praw człowieka w zwalczaniu terroryzmu trzeba również zapytać o to, czy społeczność międzynarodowa dostatecznie skutecznie wykorzystuje instrument, jakim są zobowiązania do przestrzegania praw człowieka?
Realizacja zobowiązań do udzielania pomocy rozwojowej krajom rozwijającym się mogłaby stać się jednym z argumentów służących wytrącaniu argumentów członkom ugrupowań terrorystycznych. Szczególnie w wypadku rekrutacji opartej na odwołaniu się do niesprawiedliwości społecznej, ekonomicznego neo-imperializmu, a także dominacji społeczno – kulturowej działania prewencyjne w postaci udzielania pomocy rozwojowej mogłyby mieć wpływ na ograniczenie zagrożenia terroryzmem.
Rzeczywistość społeczna i gospodarcza państw rozwijających się może być rozpatrywana jako jeden z czynników, które sprzyjają rozprzestrzenianiu się współczesnego terroryzmu. Po drugiej stronie dostrzec jednak należy skutki współczesnego terroryzmu, którymi są zmiany zachodzące w rzeczywistości społeczno – kulturowej społeczeństw państw zachodnich, stanowiących cele ataków terrorystycznych.
Społeczeństwa te są coraz bardziej skłonne do akceptowania jako rzeczy naturalnej odsuwania różnego rodzaju zagrożeń poprzez poprawianie skuteczności systemów i środków bezpieczeństwa. Coraz częściej godzą się z koniecznością rezygnacji ze swobody na rzecz bezpieczeństwa, z konieczności wprowadzania systemów kontroli i zabezpieczeń, które umożliwiają zapewnienie im ochrony.
Wyrazem takiej tendencji w skali krajowej, a nie tylko lokalnej, jest zwiększanie uprawnień służb bezpieczeństwa, odpowiedzialnych we współczesnych państwach za zwalczanie terroryzmu i ugrupowań terrorystycznych.
Podejmowane przez rządy państw działania zmierzające do poprawy bezpieczeństwa wywołują jednak nadal protesty osób, których zdaniem działania takie naruszają prawa jednostki.
Wprowadzanie identyfikatorów biometrycznych, ścisłe kontrole graniczne, obostrzenia dotyczące możliwości ubiegania się o azyl i zobowiązania międzynarodowe państw skłaniające je do podejmowania takich działań – to tylko przykłady tego, jak na organizację życia w państwach wpływa terroryzm.
Terroryzm międzynarodowy i jego potencjalna skuteczność opiera się na wymuszeniu na rządzie, organizacji lub grupie społecznej podjęcia lub zaniechania określonych działań. Wymuszenie takie jest tym bardziej skuteczne, im większą obawę budzi w społeczeństwie prawdopodobieństwo ataku terrorystycznego.
Państwa, które biorą udział w zwalczaniu terroryzmu międzynarodowego nie mogą poddać się społecznym obawom związanym zagrożeniami, jakie pociąga za sobą włączenie się do działań ukierunkowanych na przeciwdziałanie terroryzmowi. Nie może przede wszystkim kierując się nimi zaniechać zwalczania terroryzmu. Potrzebna jest szeroka perspektywa polityczna i umiejętność przewidywania zbliżających się wydarzeń, aby właściwie ocenić rosnącą groźbę, jaką stanowi terroryzm międzynarodowy.
Potrzebna jest również umiejętność wybrania właściwego modus operandi w zwalczaniu terroryzmu. Ten sposób działania musi bowiem zapewnić przeciwwagę dla rosnącej skuteczności i wydajności działań ugrupowań terrorystycznych. Musi pozwolić państwu na efektywne działanie w imię zapewnienia właściwej ochrony dla jego obywateli.
Zwalczanie terroryzmu międzynarodowego jest wyzwaniem dla całej społeczności międzynarodowej. Wyzwaniem nie tylko na miarę współpracy pomiędzy rządami państwa, ale także współpracy horyzontalnej pomiędzy ich właściwymi dla zwalczania terroryzmu służbami. W dobie niezwykłej swobody przepływu osób, towarów i usług, bez współpracy pomiędzy profesjonalistami z różnych krajów, działającymi na różnych szczeblach, społeczność międzynarodowa nie ma wielkich szans na zwycięstwo w walce z terroryzmem. Trzeba pamiętać, że w dalekiej perspektywie skuteczność nowych narzędzi w zakresie zwalczania terroryzmu zależy od działań na płaszczyźnie politycznej.
Bardzo istotne jest także, aby odpowiednie służby dysponowały skutecznymi narzędziami prawnymi, technicznymi i zasobami osobowymi, aby nie tylko zwalczać terroryzm na bieżąco, ale także zapobiegać mu i zapewniać ochronę i podstawy wzajemnego zaufania, które posłużą tworzeniu nowych narzędzi o charakterze prawnym i politycznym.
Nie wolno, oczywiście, rezygnować z zachowania tych norm, które stanowią o istocie zachodniego kręgu cywilizacyjnego. Nie wolno jednak również popaść w błędne koło, które uniemożliwi państwom oraz służbom działającym w imieniu tych państw walkę z terroryzmem. Wystarczy pamiętać o tym, że terroryści odpierają swoim ofiarom najważniejsze z praw – prawo do życia. I że wojna z terroryzmem to walka o to, by jak najmniej było kolejnych ofiar ataków terrorystycznych.
Krzysztof Liedel pracuje w Międzyresortowym Centrum ds. Zwalczania Przestępczości Zorganizowanej i Międzynarodowego Terroryzmu
Rezolucja przyjęta przez Zgromadzenie Ogólne (18 wrzesień 2001) potępiająca zamach terrorystyczny w Stanach Zjednoczonych.
Rezolucje Rady Społeczno-Gospodarczej:
Rezolucja Komisji Praw Człowieka 37/2001 - Prawa człowieka i terroryzm
Rezolucja Podkomisji ds. promocji i ochrony praw człowieka 18/2001 - Prawa człowieka i terroryzm
Raport Specjalnego Wysłannika Kalliopi K. Koufa 2001 - Terroryzm i prawa człowieka
Rezolucja 1456 (2003) w sprawie skuteczniejszego zastosowania sankcji wobec członków organizacji terrorystycznej Al-Kaida. W rezolucji określono ogólne ramy zagrożenia i walki z terroryzmem (groźba użycia broni masowej zagłady oraz nowoczesnych technologii, potrzeba określenia źródeł finansowania, powiązań z międzynarodową przestępczością, szczególnie w postaci rynku narkotyków i prania brudnych pieniędzy; zapobiegania możliwej do wykorzystania przez terroryzm niestabilności politycznej i nietolerancji; potrzebę długofalowych działań międzynarodowych). Wskazuje, jakie kroki powinny podjąć kraje członkowskie: (w myśl rezolucji nr 1373(2001), 1390(2002) i 1455(2003); bezzwłocznie zaakceptować 12 konwencji i protokołów międzynarodowych dot. terroryzmu, a szczególnie międzynarodową konwencję w sprawie zwalczania finansowania terroryzmu z 1999 r.; podjąć współpracę międzynarodową i informować o jej przebiegu; ściśle wypełniać rezolucje określające sankcje międzynarodowe, w szczególności wobec Talibów i Al Kaidy; stawiać ujawnionych przestępców przed wymiarem sprawiedliwości; działać zgodnie z konwencjami międzynarodowymi dot. praw człowieka, uchodźców i działalności humanitarnej) oraz zadania krajów członkowskich wobec Komitetu Przeciwdziałania Terroryzmowi (przekazać 13 państwom żądania dostarczenia, a dalszym 56 rozszerzenia raportów nt. walki z terroryzmem do 31 marca; dostarczać Komitetowi żądanych informacji; informować o postępach w wypełnianiu rezolucji nr 1373(2001); wzywa też do współpracy regionalne i ponadregionalne organizacje międzynarodowe – w szczególności w dziedzinie rozprzestrzeniania broni masowej zagłady i rozbrojenia – oraz podkreśla znaczenie specjalnego spotkania tychże organizacji z Komitetem, jakie ma się odbyć 7 marca;
Rada Bezpieczeństwa zobowiązała także Komitet Przeciwdziałania Terroryzmowi do wzmożenia działań prowadzących do wprowadzenia w życie przez kraje członkowskie rezolucji nr 1373 (2001). (Komisję Antyterrorystyczną powołano w 1999 r., po postawieniu Osamy bin Ladena w stan oskarżenia za ataki terrorystyczne na ambasady USA w Nairobi i Dar es Salam.)
SZYMON WUDARSKI
Problem jednoznacznego zdefiniowania terroryzmu istnieje od początku stosowania tego terminu. Brak możliwości dokładnej i akceptowanej przez wszystkich definicji staje się problemem na skalę międzynarodową, gdyż trudno osiągnąć konsensus w tej kwestii, a co za tym idzie skutecznie zwalczać terroryzm przy użyciu narzędzi polityczno-prawnych.
Brak możliwości osiągnięcia zadowalającego kompromisu na arenie międzynarodowej w kwestii definicji terroryzmu wynika w głównej mierze z faktu, iż wiele państw nie tylko popiera terroryzm, jako metodę prowadzenia polityki, ale także go używa, nie widząc w tym nic nagannego.
Ponadto terroryzm charakteryzuje się dynamiką rozwoju – ciągłą ewolucją. Czy ktoś byłby w stanie wyobrazić sobie kilkadziesiąt lat temu porwanie samolotu pasażerskiego i samobójczy atak nim na jakiś obiekt? Dziś jesteśmy świadomi, że terroryzm nie zna granic – ani moralnych, ani umownych.
Główną cechą charakteryzującą terroryzm jest użycie przemocy (bądź też groźba jej użycia). Co do tego prawie wszyscy badacze są zgodni. Drugą charakterystyczną cechą jest cel ataku. Lecz tu pojawiają się już problemy. Czy atak na żołnierza jest aktem terrorystycznym, czy też walką partyzancką? Czy może zawęzić pojęcie terroryzmu tylko do obiektów cywilnych? Niektórzy próbują rozgraniczyć cele ze względu na motywację atakujących, lecz w mojej ocenie nie ma to sensu, gdyż bardzo trudno ustalić motywacje, którymi kierowali się dokonujący ataku. Dużo lepszym sposobem określenia celów ataków terrorystycznych jest, zaproponowane przez amerykański Departament Stanu, rozgraniczenie na cele niewalczące (noncombatant targets). Do tych celów zaliczamy zarówno cywilów, jak i żołnierzy (bądź też pracowników policji, ochrony, etc.) poza służbą. Amerykanie zaliczają także do celów niewalczących uzbrojonych żołnierzy w miejscu, gdzie nie trwa konflikt zbrojny. Tu jednak pojawiają się pewne trudności. Ciężko jest zdefiniować konflikt zbrojny. Gdzie znajduje się granica między „serią ataków terrorystycznych”, a „powstaniem”? Z tego też względu jestem skłonny ograniczyć zakres znaczeniowy „celów niewalczących” tylko do osób nie biorących udziału w walce (nieuzbrojonych żołnierzy, policjantów poza służbą etc.).
Z takim potraktowaniem tematu nie może zgodzić się świat arabski. Jaser Arafat nie chce nazywać terrorystów palestyńskich terrorystami. Uważa, że są to „bojownicy o wolność”, a różnica między „terrorystami” a „bojownikami” jest w motywacji: terroryści nie działają „w imię słusznej sprawy” . Tu wypada nie zgodzić się z tym stanowiskiem, gdyż dla cywilnych, niewinnych, ofiar terroryzmu nie ma znaczenia „w imię jakiej sprawy” zginęli. Ciężko jest też ustalić tą „słuszną sprawę”.
Kolejnym elementem definicji terroryzmu jest aspekt polityczny zamachu. Terroryzm zmierza obecnie do zawężenia swojego zakresu znaczeniowego wyłącznie do terroryzmu politycznego. Wcześniej można było wyodrębnić: terroryzm kryminalny, wojenny, psychiczny. Podobnie kwestia miała się także z terroryzmem sankcjonowanym przez państwo. Dziś, głównie za sprawą mediów i głośnych ataków terrorystycznych zawężamy zakres znaczeniowy tylko do terroryzmu politycznego. Jakkolwiek trzeba pamiętać, że aspekt polityczny także nie jest jednoznaczny. Dla politologów bardzo trudny do zdefiniowania jest obszar polityki. Najprościej rzecz ujmując jest to praktycznie każdy aspekt naszego życia. Lecz tu pojawia się problem dla definicji terroryzmu. Postulowałbym więc, dla zdefiniowania terroryzmu, zawęzić obszar działania polityki do sfery decyzyjnej – ataki terrorystyczne mają wpłynąć na zmianę podjętej decyzji politycznej. Jednakże decyzja polityczna także ma szerokie znaczenie, dla potrzeb uproszczenia można ją jednak zawęzić do: nielosowego wyboru działania lub jego zaniechania dokonywanego przez ośrodek decyzyjny w polu polityki. Jak już wspomniałem problemem pozostaje pole polityki.
Przykładem kompletnej definicji terroryzmu jest definicja akademicka, sformułowana przez Organizację Narodów Zjednoczonych. Ma ona oczywiście wiele mankamentów, lecz jest powszechnie przyjęta przez zachodnie środowiska akademickie:
Terroryzm to inspirowana przerażeniem metoda powtarzalnego działania przemocy, stosowana przez (częściowo lub też nie) ukryte indywidualne, zbiorowe lub państwowe siły dla uniewrażliwienia lub celów kryminalnych czy też politycznych, gdzie bezpośrednie cele przemocy nie są celami głównymi. Bezpośrednie ofiary ludzkie dobierane są z zasady przypadkowo (cele okazjonalne), selektywnie (cele reprezentacyjne lub symboliczne) spośród celów ludzkich. Mają służyć jako przesłanie – wiadomość. Bazowana na groźbie i przemocy komunikacja między terrorystami (organizacjami), (zagrożonymi) ofiarami i celami głównymi jest używana do manipulacji celu głównego (widza/widowni),zmieniając cele główne w cel terroru, cel żądań lub cel „zwrócenia uwagi” w zależności o potrzeby zastraszenia, przymusu czy propagandy.
W chwili obecnej definicja ta jest już mocno przestarzała. Obecnie nie używa się pojęcia terroryzmu do określenia zjawiska stosunkowo mniej niebezpiecznego jakim jest terror kryminalny – ten z zasady nie ma podłoża politycznego, a jedynie materialne. Oczywiście współpraca szeroko pojętego półświatka przestępczego z terrorystami jest naturalna, lecz nie każdy akt bandytyzmu (vide porachunki mafijne) jest aktem terrorystycznym. Takie rozszerzenie definicji terroryzmu wynika w głównej mierze z językowego pochodzenia tego terminu, trzeba jednak rozgraniczyć „terror” od „terroryzmu” (nie każdy akt terroru jest aktem terrorystycznym, ale każdy akt terrorystyczny jest aktem terroru). W definicji znajdujemy także określenie celów ataków terrorystycznych z pominięciem celów wojskowych. Problem polega na tym, że według wspominanej wyżej definicji amerykańskiego Departamentu Stanu obiekty wojskowe tez mogą być celem ataków terrorystycznych (w rejonach, gdzie nie toczą się operacje wojskowe). Widzimy więc, że definicja zaproponowana przez ONZ nie jest najlepsza.
Według autora niniejszego artykułu najlepszą i zarazem najdokładniejszą definicją terroryzmu jest ta zaproponowana przez amerykański Departament Stanu:
Terroryzm jest to wymierzony w cele niewalczące, przygotowany i przeprowadzony z premedytacją, przez grupy ludzi lub ukrytych agentów, akt przemocy o motywacji politycznej. Zazwyczaj wymierzony, aby przyciągnąć widownię – uzyskać szeroki oddźwięk w mediach.
Definicja ta została sformowana już w roku jest używana głównie do celów statystycznych i analitycznych. Jedyny problem, sygnalizowany wyżej, to pojęcie „motywacji politycznej” - motywacja jest czymś nieweryfikowalnym (jest to czynnik wewnątrzludzki). Trudno zatem być absolutnie pewnym, czym był powodowany terrorysta, dokonujący zamachu – tylko on sam jest w stanie odpowiedzieć na to pytanie, ale jego odpowiedzi nie jesteśmy w stanie sprawdzić. Jakkolwiek jest to najdoskonalsza i zarazem najprostsza definicja terroryzmu, z którą oczywiście nie wszyscy mogą się zgodzić.
Ciekawa jest też definicja zaproponowana przez Ligę Narodów w 1937r.:
Wszelkie akty przestępcze wymierzone przeciwko Państwu i zmierzające do osiągnięcia stanu terroru w umysłach konretnych osób lub grup osób lub też społeczeństwa
Definicja też bardzo nieaktualna z tego względu, że obecnie działanie zorganizowanych grup przestepczych może wywoływać "stan terroru" w umysłach (stan terroru rozumiem jako stan lęku, przerażenia). Wobec tego trudno zawęzić podaną wyżej defnicję do zjawiska terroryzmu, którego obecnie doświadczamy.
Opracował: Szymon Wudarski, Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu
Terroryzm a fundamentalizm islamski
Szeroko znana działalność terrorystycznych organizacji palestyńskich wyczerpuje znamiona terroryzmu o podłożu nacjonalistycznym, należy jednak pamiętać, że mają na nią wpływ zarówno konflikty narodowościowe (Palestyńczycy kontra Żydzi), jak też religijne (islam kontra judaizm), stąd też często występują trudności z odpowiednim zakwalifikowaniem takiej działalności do konkretnego typu (rodzaju) terroryzmu [1] . Te ostatnie stanowi na dzień dzisiejszy najszersze podłoże terrorystycznych działań antyizraelskich, które mają swoje korzenie w islamie.
Ryc. 1
Schemat działalności palestyńskich ugrupowań terrorystycznych można scharakteryzować na przykładzie piramidy (ryc.1) w której poszczególne poziomy oznaczają:
- A – ludność palestyńska pasywnie popierająca terrorystów, ludzie ci nie zgadzają się do końca z prowadzoną przez nich działalnością, wierzą jednak w to co mówią terroryści, widzą w nich jedyną siłę mogącą nakłonić władze Izraela do wyrażenia przez nie zgody na powstanie państwa palestyńskiego, organizacje terrorystyczne zabiegają o ich poparcie;
- B – ludność aktywnie popierająca terrorystów, ukrywająca członków organizacji terrorystycznych, dostarczająca im środków do prowadzenia działalności, jednak nie zaangażowana w bezpośrednie akcje zbrojne;
- C – kadry aktywne (jednostki taktyczne) - bezpośredni wykonawcy ataków na cele wskazane przez dowództwo;
- D – dowództwo organizacji terrorystycznej, siedziba dowództwa nie musi być w tym samym miejscu czy kraju co pozostałe grupy w hierarchii piramidy, nie może jednak istnieć bez ich funkcjonowania.
Organizacje terrorystyczne palestyńskie swoją działalność opierają przede wszystkim na poparciu szerokich mas społeczności palestyńskiej. Bez jej akceptacji ich działalność nie byłaby możliwa.
Jedną z konsekwencji rewolucji, która w 1979 roku przekształciła Iran w republikę islamską, jest jej kluczowa rola w odrodzeniu i rozwoju terroryzmu religijnego [2] . Najbardziej znana jest działalność różnych ugrupowań fundamentalistów islamskich, którzy w ramach tzw. ‘świętej wojny’ atakują wszystko co ma jakikolwiek związek ze Stanami Zjednoczonymi lub Izraelem. Fundamentaliści islamscy wyruszyli walczyć ze złem na całym świecie za sprawą ich duchowego przywódcy Ajatollacha Ruhollaha Chomeiniego. Według niego wszelkie zło jest zakorzenione w USA i Izraelu. Nakazywał swym wyznawcom zniszczenie wszystkiego co ma jakikolwiek związek z tymi państwami. Po przejęciu władzy przez szyitów w Iranie, na całym Bliskim Wschodzie zintensyfikowały swoją działalność różne organizacje szyickie. Islam stał się nie tylko religią, ale również obowiązującym prawem. Fundamentaliści islamscy, nie tylko w regionie bliskowschodnim ale i na całym świecie, wszędzie tam gdzie mają jakieś wpływy, zaczęli dążyć do założenia w swoich krajach państw muzułmańskich. Głównym celem ich krucjaty jest narzucenie w państwie, jako obowiązującego, szari’atu – posłuszeństwa wobec objawionego prawa islamu [3] . Fundamentaliści zamierzają osiągnąć swoje cele zarówno taktyczne, jak i strategiczne, między innymi przez działania terrorystyczne, co uważają za broń umożliwiającą im zwycięstwo polityczne [4] . Jest przy tym znamienne, iż jako metodę swojego działania stosują samobójcze zamachy bombowe. Islam jako wiara gardzi samobójcami, odrzucając śmierć samobójczą jako niegodną muzułmanina. Obłuda duchowych przywódców islamskich posunęła się do tego stopnia, iż dokonali oni interpretacji szari’atu, wykazując, iż śmierć samobójcza w imię wiary i walki z szatanem (Izraelem i USA), nie tylko jest dopuszczalna ale wręcz umożliwia otrzymanie wszystkich dóbr od Allacha po śmierci, które to były nieosiągalne w życiu doczesnym. Ponieważ większość wyznawców islamu żyje w biedzie, a nawet w nędzy, znalezienie przywódcom grup terrorystycznych kandydatów na ‘żywe bomby’, nie nastręcza większych trudności [5] . Wpływ na to mają zasady islamu, które to nakazują muzułmanom udział w dżihadzie, czyli ‘świętej wojnie’ [6] , a ta jest przez liderów fundamentalizmu islamskiego permanentnie ogłaszana, w imię walki z Izraelem i innymi państwami go popierającymi.
Obecnie w świecie arabskim istniej wiele grup terrorystycznych, z których większość ideologicznie związana jest z islamem. Jedne powstają, drugie zawieszają swoją działalność, bądź ulegają rozpadowi. Do najbardziej znanych (aktywnych) współczesnych arabskich organizacji terrorystycznych, należą:
- Organizacja Abu-Nidala – przywódcą jej był Sabri al-Banna (Abu Nidal) [7] . Powstała jako odłam Organizacji Wyzwolenia Palestyny w 1974 roku. Ukierunkowana jest na walkę zbrojną przeciwko Izraelowi oraz wszelkim próbom mającym na celu pokojowe uregulowanie konfliktu pomiędzy Palestyńczykami i Izraelczykami. Ma wyraźny charakter fanatyczny oraz ekstremistyczny. Uważana jest za najbardziej niebezpieczną organizację na świecie. Od chwili powstania przeprowadziła ponad 90 ataków terrorystycznych w ponad 20 krajach świata. Wynikiem jej działalności jest ponad 900 ofiar śmiertelnych. Najbardziej krwawe zamachy przeprowadzone przez Organizację Abu Nidala miały miejsce na lotniskach w Wiedniu oraz Rzymie (grudzień 1985 rok), atak na synagogę Nere Shalan w Istambule (1986 rok), porwanie samolotu PANAM lot nr 73 w Karaczi (wrzesień 1986 roku), atak ze statku na miasto Poros w Grecji (lipiec 1988 rok).
- Organizacja Hezbollah (Partia Boga) – ma charakter religijny. Jej członkowie są wyznawcami islamu. Powstała w 1983 roku. Kierowana przez Husayna Musawiego oraz Abbasa Musawiego, natomiast przywódcą duchowym organizacji jest Szejk Mahammad Husyan Fadallach. Głównym jej celem jest ustanowienie państwa islamskiego w Libanie na wzór Iranu oraz eliminacja nie-islamskich i zachodnich wpływów na region bliskowschodni. Metoda jaką się posługują członkowie Hezbollahu to samobójcze ataki bombowe samochodami wypełnionymi materiałem wybuchowym. Ataki takie miały miejsce w kwietniu 1983 roku na ambasadę USA w Bejrucie, w październiku 1983 roku na koszary US Marines w Bejrucie, w listopadzie 1983 roku na koszary izraelskie w Libanie. W lutym 1988 roku organizacja uprowadziła wojskowego obserwatora z ramienia ONZ podpułkownika Richarda Higginsa (został przez terrorystów powieszony w lipcu 1989 roku [8] ), w kwietniu 1988 roku porwała kuwejcki samolot lot nr 422.
- Hamas – organizacja powstała w 1988 roku po wybuchu Intifady (powstania palestyńskiego przeciwko Izraelowi) na bazie ruchu Bractwa Muzułmańskiego [9]. Nawołuje do storpedowania układu pokojowego zawartego pomiędzy Organizacją Wyzwolenia Palestyny a Izraelem i do ustanowienia na terenach przyszłego państwa palestyńskiego państwa islamskiego. Jej strategia jest prosta: zabić jak najwięcej wrogów, tylko wtedy jest się naprawdę skutecznym. Każdy Żyd jest celem! Każdego Żyda trzeba zabić” – głosi Karta Hamasu. Te zamachy wymierzone są w naród izraelski, obojętnie jakiej płci, narodowości czy wieku. Ich mordowanie jest, w oczach Hamasu czymś dobrym i koniecznym. Dlatego nie ma takich ustępstw, które zadowoliłyby Hamas, marzący o wolnej od Żydów Palestynie od Jordanu do morza. Wszystkie działania tej organizacji są przemyślane i wbrew pozorom nie stanowią bezcelowych aktów zemsty. Hamas wie doskonale, że negocjacje, przetargi, skomplikowane gry polityczne na niewiele się zdają. Pozornie oszalałe dowództwo terrorystów przeprowadza polityczne kalkulacje. Jest na rękę Hamasowi zgodnie z jego linią programową, że ze śmiertelnym wrogiem się nie rozmawia. Zamachy dokonywane są najczęściej przez terrorystów-samobójców, a ich celem są obiekty cywilne na terenie Izraela. W latach 1994 - 1996 miało miejsce 13 takich zamachów w których śmierć poniosło 185 osób, a 384 zostały ranne.
- Dżamaa Islamija (Grupa Islamska) – organizacja ta najbardziej aktywna jest w Egipcie, gdzie swoimi atakami spowodowała od 1992 roku śmierć ponad 1000 osób. Przyznała się do próby zamordowania prezydenta Hosni Mubaraka w Addis Abebie w czerwcu i zamachu na ambasadę egipską w Pakistanie (17 osób zabitych) w listopadzie 1995 roku. Po raz pierwszy pojawiła się w 1977 roku. Przywódcą duchowym organizacji jest szejk Omar Abdel Rahman, który został skazany w styczniu 1996 roku na dożywotnie więzienie
w USA, za zamach na World Trade Center. Wielu z jej działaczy walczyło wraz z mudżahedinami przeciwko wojskom radzieckim w Afganistanie.
- GIA (Zbrojna Grupa Islamska) – organizacja działająca w Algierii, jej przywódcą jest Jamal Zituni. Organizacja walczy o przekształcenie Algierii w państwo wyznaniowe, oparte na regułach Koranu. Jako swoich przeciwników traktuje nie tylko wojsko i policję lecz również nauczycieli, dzieci uczęszczające do laickich szkół, dziennikarzy. W wyniku jej działania śmierć poniosło w ostatnich latach 40 nauczycieli, ponad 100 uczniów, prawie 50 dziennikarzy i pisarzy. Ofiarami terroru GIA są również cudzoziemcy. Od września 1995 roku zginęło ich około 120, w tym ponad 40 Francuzów. Terroryści z tej organizacji zwalczają również konkurentów z Islamskiej Armii Ocalenia. GIA zamordowała jej przywódcę Madaniego Merzoga.
Izraelscy i amerykańscy eksperci od walki z terroryzmem dokonali analizy aktywności islamskich organizacji terrorystycznych w państwach różnych części świata. Ich lista przedstawia się następująco [10] :
- Iran – stanowi centrum islamskiego terroryzmu. W kraju tym powołano do życia terrorystyczną organizację Hezbollach. Aktywnie działają tam przedstawiciele Hamasu i Islamskiego Dżihadu. Na jego terenie znajdują się bazy szkoleniowe tych organizacji. Irańska poczta dyplomatyczna wykorzystywana jest do przesyłania terrorystom broni i materiałów wybuchowych w różne części kuli ziemskiej. Władze Iranu uważają siebie za awangardę światowej rewolucji islamskiej. Za swój cel założyli sobie walkę z amerykańskimi i syjonistycznymi heretykami. W celu koordynacji tych działań powołali Najwyższą Radę ds. Koordynacji Irańskiej Rewolucji Islamskiej i Islamskich Ruchów Rewolucyjnych na Świecie.
- Syria – stolica tego kraju, Damaszek, stanowi ośrodek dowodzenia dla organizacji terrorystycznych takich jak: Hamas, Islamski Dżihad, Ludowy Front Wyzwolenia Palestyny, Demokratyczny Front Wyzwolenia Palestyny, Ludowy Front Wyzwolenia Palestyny – Zjednoczone Dowództwo. W Damaszku ma swoją siedzibę rozgłośnia radiowa „El -Kuds” nadająca audycje dyskredytujące izraelsko-palestyński proces pokojowy.
- Sudan – stanowi miejsce ośrodków szkolenia Hamasu i Islamskiego Dżihadu. Źródła wywiadowcze twierdzą, iż w państwie tym oprócz terrorystów palestyńskich szkolą się również ekstremiści muzułmańscy z Bośni i islamskich republik byłego Związku Radzieckiego. Władze Egiptu otwarcie oskarżają Sudan o szkolenie i przerzucanie islamskich terrorystów na teren swojego państwa.
- Pakistan – stanowi podobnie jak Sudan ośrodek szkolenia terrorystów zarówno muzułmańskich oraz islamskich wywodzących się z całego świata. Można w tym kraju spotkać zarówno przedstawicieli Hamasu, Islamskiego Dżihadu jak też organizacji wywodzących się z państw obecnej Wspólnoty Niepodległych Państw.
- Afganistan – zwycięska wojna z armią ZSRR wzmocniła rolę i aktywność fanatycznych ugrupowań islamskich w tym kraju. Fundamentalistyczne ugrupowania terrorystyczne ćwiczą i doskonalą tam swój zbrodniczy fach w oparciu o doświadczenia mudżahedinów zdobyte podczas walk z armią radziecką.
- Jordania – w państwie tym ma swoją siedzibę polityczne przywództwo Hmasu działające pod osłoną Jordańskiego Bractwa Muzułmańskiego. Ośrodek dowodzenia militarnego tego ugrupowania znajduje się w Ammanie.
- Liban – na terenie tego państwa działa bardzo aktywnie antyizraelska organizacja terrorystyczna Hezbollah współpracująca z Hamasem i Islamskim Dżihadem. Z terytorium Libanu Hezbollah prowadzi ostrzał rakietowy i artyleryjski strefy przygranicznej Izraela.
- Arabia Saudyjska – stanowi główne centrum zbierania środków finansowych na działalność terrorystyczną Hamasu i Islamskiego Dżihadu.
- Cypr – na terenie tego kraju mieszczą się dodatkowe (zapasowe) ośrodki dowodzenia Hamasu i Islamskiego Dżihadu.
- Turcja – organizacje terrorystyczne, zwłaszcza Hezbollah, zaopatrują się na terenie Turcji w broń.
- Stany Zjednoczone – w Waszyngtonie znajduje się centrum ideologiczne Hamasu. Główny ideolog tej organizacji, Ahmed Ben Jusef, prowadzi swoją działalność z biura w Springfield w stanie Viginia. W Chicago i Tampa na Florydzie prężnie działają ośrodki zbierania funduszy dla Hamasu. Islamski Dżihad ma swoje centrum kierowania organizacją w USA w meczecie przy Uniwersytecie Południowej Florydy.
- Wielka Brytania – Londyńskie Centrum Islamskie mające zgodnie ze swoim statutem stanowić ośrodek islamski w Wielkiej Brytanii, w rzeczywistości jest bazą Hamasu i Islamskiego Dżihadu w tym kraju. Oficjalny organ prasowy Hamasu – „Falastin El-Muslima”, jest drukowany i kolportowany z Londynu.
- Niemcy – w Stuttgarcie aktywnie działają islamiści z Hamasu.
- Norwegia – bardzo czynnie działa komórka organizacyjna Hamasu w Oslo. Drukuje i kolportuje tam gazetę organizacji.
- Kanada – na terenie tego państwa znajdują się bazy Hamasu i Hezbollahu.
- Argentyna – Hamas ma w tym państwie kilka swoich baz.
- Tajlandia – w kraju tym znajdują się ośrodki działalności Hamasu i Islamskiego Dżihadu.
- Libia – państwo to popiera wszelkie organizacje terrorystyczne działające przeciwko Izraelowi i Stanom Zjednoczonym. Rząd tego kraju finansuje działalność terrorystyczną tych organizacji.
Jak widać z przedstawionej listy takie ugrupowania terrorystyczne jak Hamas czy też Islamski Dżihad, walczące nie tylko przeciwko Izraelowi ale też z całym Zachodnim Światem, posiadają w różnych krajach (nie tylko bliskowschodnich) swoje komórki organizacyjne tworzące spójną całość dla prowadzenia działalności terrorystycznej. Organizacje te mają swoje wpływy niemalże na całej kuli ziemskiej. Mimo, że główne centrum islamskiego terroryzmu znajduje się w Iranie, to jednakże cała infrastruktura administracyjna, militarno – szkoleniowa, a także finansowa islamskich terrorystów znajduje się w różnych częściach świata. Wystarczy bliżej przyjrzeć się organizacji Hamas, aby wyrobić sobie pogląd na skalę problemu. Przywództwo ideologiczne Hamasu znajduje się w Waszyngtonie. Organizacja ta oficjalnie wydaje swoja gazetę w Londynie, natomiast w broń zaopatruje się w Arabii Saudyjskiej, szkoli się w Sudanie. Libia natomiast stanowi główne źródło jej finansowania.
Terroryzm o podłożu religijnym, eksportowany jest po całym globie przez fundamentalistów islamskich. Urzeczywistniają oni w ten sposób hasła świętej wojny przeciwko Izraelowi i jego mocodawcom. Nie stanowi wyłącznie zagrożenia dla państwa izraelskiego. Fundamentaliści islamscy wyruszyli walczyć ze złem na całym świecie za sprawą ich duchowego przywódcy Ajatollacha Chomeiniego. Według jego słów wszelkie zło jest zakorzenione w USA i Izraelu. Nakazywał swym wyznawcom zniszczenie wszystkiego co ma jakikolwiek związek z tymi państwami. Najbardziej spektakularną akcją przeprowadzoną przez islamskich fanatyków był zamach bombowy na World Trade Center w Nowym Jorku – 26 lutego 1993 roku (śmierć poniosło wówczas 6 osób, ponad 1000 zostało rannych).
Kolejny zamach miał miejsce 25.06.1996 roku w Arabii Saudyjskiej. Tego dnia
o godzinie 22.00 przed bazę lotniczą Stanów Zjednoczonych podjechała cysterna z paliwem. Z szoferki wyskoczyło dwóch mężczyzn, którzy następnie wsiedli do czekającego na nich białego samochodu. Zaalarmowane tym faktem dowództwo bazy rozpoczęło ewakuację pobliskich domów. Nie udało się jej przeprowadzić. O godzinie 22.30 eksplodowało 20 tysięcy litrów paliwa i około 2,5 tony ładunku wybuchowego. Według władz USA zginęło 19 amerykańskich żołnierzy, rannych zostało 109 Amerykanów, 147 Saudyjczyków, 118 żołnierzy z Bangladeszu. Część budynków mieszkalnych legła w gruzach. Całkowitemu zniszczeniu uległ system obronny bazy. Do zamachu przyznała się nieznana dotychczas organizacja islamska Legion Męczennika Abdullaha al-Hufaizi. Był to jeden z największych dotychczas zamachów na amerykańskie przedstawicielstwo wojskowe poza terenem USA. Niewątpliwie zamach stanowił wypełnienie misji świętej wojny fundamentalistów islamskich.
Islamiści w połowie lat 90. wprowadzili spore zamieszanie we Francji. Algierscy terroryści zaatakowali terytorium tego kraju, w odwecie za popieranie przez Paryż legalnych, świeckich władz Algierii. Czarną serię rozpoczęło porwanie 24 grudnia 1994 roku samolotu Air France, 25 lipca 1995 roku eksplodowała bomba w paryskim metrze na placu St. Michel (śmierć poniosło 6 osób), miesiąc później wybuchła bomba na stacji metra w pobliżu Łuku Triumfalnego. Prawie taka sama jak poprzednia, tym razem jednak nikt nie został zabity, natomiast 15 osób zostało rannych. Kolejny ładunek znaleziono w publicznej toalecie, jednakże w tym przypadku, jak również przypadku podłożenia bomby na torach kolejowych najszybszego pociągu świata TGV, źle zadziałały zapalniki. Te niepowodzenia przypisywano amatorszczyźnie zamachowców, co podbudowało hipotezę, że wywodzą się oni spośród młodzieżowych środowisk muzułmańskich. Od lipca do listopada we Francji miało miejsce 9 incydentów bombowych. Eksplodowało 7 ładunków (6 osób zginęło, 60 zostało rannych). Kolejny cios zadali terroryści w stolicy Francji 3 grudnia 1996 roku. Ponad rok od ostatniego zamachu, w wagonie linii „B” paryskiej ekspresowej kolejki miejskiej, na stacji Port Royal, eksplodowała bomba. Ładunek wybuchowy umieszczony był podobnie jak poprzednie w butli po gazie. Na tej podstawie wysnuto hipotezę, iż sprawcami zamachów są terroryści z Islamskiej Grupy Zbrojnej. W wyniku eksplozji śmierć poniosły dwie osoby, a ponad 80 zostało rannych. Ponownie zaostrzano środki bezpieczeństwa, złagodzone pod koniec roku wobec, jak się wydawało, ustania zagrożenia. Zdecydowana postawa francuskich władz, podjęte kroki antyterrorystyczne, zatrzymanie działaczy islamskich przebywających na terenie Francji, doprowadziły do ustania ataków.
Terroryzm fundamentalistów islamskich wywołuje niepokój władz państw na całym świecie. Rządy i społeczeństwa obawiają się jego radykalizmu i bezwzględności, a także metod jakimi się posługuje. W opinii izraelskich ekspertów od antyterroryzmu bardzo trudno jest wykryć terrorystę-samobójcę, tuż przed momentem samozagłady. Zamachowcy-samobójcy, aby upodobnić się do obywateli Izraela łamią zasady narzucone im przez religię i np. mężczyźni przekuwają sobie uszy i zakładają kolczyki. Islam zabrania takiego zachowania swoim wyznawcom. Ubierają się tak jak współcześni Izraelczycy. Do końca zachowują zimną krew wierząc, iż za chwilę dostaną swoją nagrodę za swoje poświęcenie.
Opracował: dr hab. Kuba Jałoszyński, specjalista w zakresie przeciwdziałania i walki z terroryzmem.