148. J. KLEINER, Słowacki. Dzieje twórczości, t. 1-4, Kraków 2003; - ojciec zadżumionych:
- Słowacki był we Florencji 21.08.1837r. – pisał, że spędził tam cudowne chwile w swoim życiu, pisze o stanie swojej duszy,
- twórczość po wschodniej podróży,
- ból przejmujący, najgłębsze, bliskie beznadziejności cierpienie, ból po krzykach młodzieńczego buntu, głębia szczerości i powaga cichości w „Horsztyńskim”, melancholijny podkład „Anhellego”, walczy o wyraz ostateczny w kształtowaniu „Ojciec zadżumionych”,
- cudowna i umacniająca podróż dziesięciomiesięczna, marzenia romantyczne we Florencji, życia towarzyskie i uczuciowe,
- niebo po jaskrawości Wschodu poczerniałe kamienie, zgęstniałe powietrze, nowe fale piękna rzucone na poetę,
- wpatruje się w harmonijne kształty Wenus, dostojny posąg Dantego, brylantowa i święta imaginacja Calderona,
- wdzięczność winien Bogu,
- Anhelli- wzniesienie duszy i Chrystusowa szlachetność sztuki,
- energia życia, radość sił własnych i gotowość do nowych zadań, zapędy poematu podróżniczego,
- rozmaitość wrażeń podniecenie zmieniały w chorobliwe rozigranie nerwów,
- pisał do matki Słowacki w liście- nagłe błyskawice różnych uczuć, był jak z krzyża zdjęty i senny, we Florencji smutno mu było, nie widział przy sobie osób przyjaznych i kochających, czuł w sobie i w duchu pustkę, gorliwe oddawanie się muzyce fortepianowej i studiowanie Calderona,
- brak marzeń osobistych i poetyckich,
- praca mu nie szła, Włochy okazywały się antyimaginacyjną krainą, przerabiał w sobie treść nową i przygotowywał się do nowego okresu nadzwyczajnej ekspansji, wszedł w arystokratyczny świat towarzyski nabrał pociągu do błahych przelotnych przyjemności i do lekkiego życia, charakter wojażera i pielgrzyma,
- popisywał się w salonach księżnej Survilliers i pozował przyznawał żartobliwie, zakochał się donosił 10.07.1838r. różne zatrudnienia, boi się by otwartością swoją nie zgrzeszył,
- opisuje swoją miłość w liście : … Dziewczynka, które mnie teraz lubiła, odpowiadała zupełnie pięknym włoskim okolicom. Oczy jej, szafirowe itd. … Kształtna, wysmukła, z różowemi ustami… zimna z charakteru…
- po włoskim romansie nastąpiło uczucie poważniejsze, do bogatej i pięknej, dumnej i chłodnej ANIELI MOSZCZEŃSKIEJ- wielkie jej bogactwo drażliwa sytuacja dla Słowackiego,
- duma własna,
- często w utworach pisał o swoich uczuciach- w czasie podróży wschodniej do Libanu rzucał przekleństwo Śniadeckiej, reakcja uczuciowa na zakończenie stosunków przyjaznych z rodziną Moszczeńskich wyjaskrawił w 2 sonetach,
- wracał do formy- chłopięca miłość ku Ludwice Śniadeckiej, duma i bunt powrót do nastrojów byrońskiej młodości,
- oba uczucia miłosne czasów florenckich- realniejsze od dawnych marzeń miłosnych poety, w sonetach męska namiętność, spotęgowanie życia uczuciowego,
- naturalny wynik wzmożenia energii życia, ból duszy, opanowany przez dojrzałość duchową, czynniki dodatnie podatniejszy materiał twórczości,
- równowaga pewna między trwałym cierpieniem a dodatnim oddziaływaniem życie, które odejmuje bólowi siłę niszczącą i czyni go elementem twórczym,
- rosła Energia jego życia uczuciowego, teren podatny dla namiętności, nerwowa natura momenty napięcia psychicznego,
- podniecenie, wywołane podróżą wschodnią, oddziałało skłonną do niezwykłości,
- jaskrawy i bogaty wschód,
- echo jaskrawości orientalnej, panowanie obrazów grozy piekielnej,
- w chorobliwości nerwowej znajdowały się odpowiednie dyspozycje,
- napełniają wyobraźnię poety trupy, głowy ścięte, płomienie czerwone, ruchy konwulsyjne,
- cecha niezupełnie opanowanego chaosu, elementy wrażenia podróżniczego obciążały fantazję pobudzając ją, odbierając jej giętkość i swobodę,
- niezharmonizowanie, brak artystycznego panowania, silenie się na niezwykłość,
- np. Lilia Weneda- groza i straszliwość,
- niema cech ujemnych w ojcu zadżumionych, w którym działa harmonia,
- przytłumia jaskrawość, w krąg piekielnych wyobrażeń wchodzi poemat o trupach, o zarazie, o boleści bezgranicznej,
- ból, tłem psychiczne cierpienie,
- np. Anhelli reprezentant smutku człowiek, który wszystko stracił i wszystkich przeżył, silniejszy, wszechludzki, wcielenie bólu,
- ojciec osierocony źródło nieszczęść,
- krytyka mówiła o postulacie sprawiedliwości poetyckiej, zarzut bezzasadności i bezsensowności cierpienia,
- wyeliminowanie racjonalnego powodu nieszczęść czyni ojca zadżumionych wcielenie bólu, wyższość nad Niobą, Ugolinem, Laokoonem,
- ból irracjonalny, myśl dojrzałego człowieka, wspierana tradycją religijną, związana z rozwiniętą wrażliwością sumienia, dorabia powody i cele cierpieniu, do idei pokuty, próby, fermentu rozwojowego,
- w cierpieniu wielkim niema odczuwania przyczyny uzasadniającej, przygniata jako krzywda, bunt płynący z bólu, poczucie niemocy łączy się z irracjonalnością nieszczęścia,
- uderza gdy ból spowodowany śmiercią osób najdroższych, rodzice stoją wobec trupa dzieci, nieszczęście urągające łamiące wszelkie prawo i wszelki porządek,
- na pustyni w czasie kwarantanny w El- Arish doktor Steble, 3 miesiące 9 osób starzec stracił, został sam z bratem, scena danta,
- noc wśród burzy i powodzi, na wzgórze uciekł przed grożącą śmiercią i smutno spędzał dzień Bożego Narodzenia,
- opowieść o niszczącej zarazie skojarzyła się z trzęsieniem ziemi i napisał zniszczenie przez tę katastrofę,
- nieszczęśliwy ojciec bohater spędzał czas na modlitwie „Zarazą, która dzieci me wytraca…”,
- historia osieroconego ojca utrwalić się mogła w wyobraźni silniej, że wiązała się z szeregiem wybitnych reminiscencji, harmonizowała obrazami boleści największej w światowej literaturze i sztuce,
- arab po śmierci synów, zatruwszy studnię, by zabić całą kwarantannę, do życia zmusza starca synowie zginęli,
- życie starca uważa za mękę najgorszą,
- [informacje dlaczego napisał ojca zadżumionych w/w]
- orszak bolesny ojca zadżumionych, boleść nieprawdopodobnych rozmiarów przez ilość nieszczęść i nagromadzenie ich w bezpośrednim następstwie,
- boleść nic nie umniejsza i nic nie łagodzi, wiara religijna nie daje pociechy, myśl o Bogu trwa ciągle w ojcu zadżumionych, zgodnie z głęboką religijnością fatalistyczną mahometanina, nie istnieje natchnienie bez pierwiastka religijnego,
- piekielność faktu, osoba do której zwraca się zbolały Arab, jest tylko obcym młodym człowiekiem i jego obcość zaznacza naiwny a bolesny okrzyk,
- motywy niezwykłe, ból straszny, potężna energia najsilniejszego uczucia i niosący w sobie coś z tajemniczej, bezlitosnej grozy losu,
- śmierć w poezji sposób nagły i gwałtowny,
- asocjacje, złamania, zniszczenia, odsuwają myśl o powolnym rozkładzie fizycznym, o strawieniu organizmu przez chorobę, obrazu choroby starała się poezja unikać,
- wspaniały biblijny poemat bólu przedstawia Hioba toczonego przez chorobę straszną, okrytego wrzodami,
- dżuma motyw tragiczny, wartość zabójczej śmierci,
- zaraza w masowym działaniu, samoistna potęga, przeciw ludzkości kieruje tajemniczą, niezwyciężoną siłę niszczącą,
- wielkość nieubłaganego fatum, dżuma czymś egzotycznym i fantastycznym,
- dżuma 1 z klęsk ludzkości,
- wrażenie poematu zmącone,
- taktyka artystyczna- wystrzeganie się wszelkich opisów szczegółowych, skutki zarazy nie wywołując wstrętu,
- syn najstarszy dzban drżenie dłoni, ogień w łonie umiera,
- Hafne i Amina – skonali cicho,
- najmłodszy syn okryty plamami,
- średni syn- skonał i skościał i stał się jak kamień,
- Hatfe- nie niszczy zaraz, piękna była jak anioł po śmierci, hak rozdzierający pierś rani jej nieskażoną piękność,
- dziecko najmniejsze nieruchomością śmierci przeraźliwe,
- matka siedzi 3 dni nieruchoma w kącie namiotu, żółta jak z drewna, zbladła, zachwiała się jękiem i upadła umarła,
- w zakończeniu ojciec mówi w agoni zarażonych : „Śmierć od zarazy! ach! to śmierć okrutna”,
- obrazy śmierci, zwięzłości, wyraziste i plastyczne, na drugim planie patrzymy na nie poprzez łzy ludzkie,
- autor w przedmowie – we właściwym świetle mówi że treść ból zrozpaczonego ojca,
- straszliwe nieszczęścia, do wspomnień świeżych, żywych, krwawiących,
- ból przeszedł poza fazę wybuchów i odrętwień, utrwalił się pogłębił i uświadomił, uspokoił w objawach,
- wzbiera męką zabójczą i siłą wybuchową, nie ustaje zrównoważenie złagodzenie gwałtowności przy zachowaniu intensywności straszliwej,
- uzasadnienie psychologiczne, artyzm twórcy, linie klasyczne, gdzie niegdzie styl klasyczny,
- jednolity rytm, bez dynamicznych przeskoków, usuniecie retoryczno- emocjonalnych środków, niesłychanie umiarkowane używanie pauz, wykrzyknień, pytań,
- wschodnia kwiecistość stylu, czas trwania 4 miesiące,
- kształtuje się zawartość i prostota, ból męski, wielomówność roztkliwienia,
- we wstępie- w słowach o bolesnym powrocie na Liban we wspomnieniach o najukochańszej z pośród umarłych, o Hatfe prostota w skargach nad czasem,
- przełamał dawną skłonność do przesady w wyrażaniu uczuć [porównanie Kordian i ojciec zadżumionych],
- nabrał wielkich linii, wzrosła waga słowa, piętno prawdy głębokiej, rysunek psychologiczny, genialnie przemyślany i oryginalny,
- wszędzie budzi się wrażenie, że wyraz uczuć narzuca się opowiadającemu, nie spowiada się lecz opowiada, nie chce się zajmować sobą lecz zdać sprawę z tego, co się stało,
- przejścia duchowe ojca, obraz uczuć, wypadki straszne które go nie złamały,
- nie ma tu analizy psychologicznej, ujmowanie rysów pewną intuicją,
- naturalne i wzruszające nieracjonalne przedstawienie,
- uczucie rodziców pragnących zatrzymać dziecko po śmierci,
- śmiałość i prawda, cierpienie nie zawsze zespala uczestników niedoli,
- siła i szczerość uczucia wzmaga się przez tę podwójność stanów psychicznych,
- technika opowiadania ból przeszły i teraźniejszy,
- arab przeżywa wszystkie ich odcienie, w słowach o Hatfe i o dziecku przechodzi ojciec do bezpośredniego wylewu uczuć, opowiada o faktach, znika cień fałszywości, artystycznego kłamstwa, monologi liryczne,
- wpływ na siłę wyrazu, echo krajobraz pustynny i świat zwierzęcy,
- uczuciowy współudział zwierząt dwukrotnie wyzyskał poeta- raz w ustępie o ptakach, przestają zlatywać się do namiotu, 2 najstraszliwszy ustęp o kwarantannie ostatniej głuche odrętwienie przełamuje współczuciem wielbłąda,
- w odmienny sposób krąg uczuć krajobraz,
- rozciągnięcie nastroju śmierci na przyrodę, zharmonizowanie dzikości i martwoty pustyni z martwicą zarazą,
- młody Słowacki kształtował swój wschodni pejzaż, zespolenia pustyni i nastroju poematu,
- znał pustynię widział ją w blaskach i w uroku słońca,
- zetknąwszy się z Arabami, wiedział, że dla nich pustynia nie ma piętna odrażającej martwoty,
- nauczył się w czasie pobytu uznawać samoistność krajobrazu, nie narzucać mu gwałtem nastrojów żyjącego w nim człowieka, lecz szukać własnej jego duszy,
- arab zżyty z przyrodą, zasłona rozpaczy zatarła w nim całkiem znajomą pustynię, dla niego zmieniła się nagle i straszliwie,
- Arab uświadamia sobie, że nie zmieniła się w niczym świetność natury, tylko on inny oczami patrzy, inaczej widzi,
- buntuje się nawet przeciw obojętności przyrody, przeciw nielitościwej twarzy księżyca,
- postulat prawdy artystycznej, psychologiczna prawdziwość,
- potwierdzenie wierności swego opisu, muzykalną prozą przedmowy najpierw przedstawił wszystkie zawarte w poemacie szczegóły pejzażu zanim kazał czytelnikowi popatrzeć przez łzy ludzkie,
- okolica rysuje się dokładnie,
- niema właściwej analizy psychologicznej,
- nigdzie przyroda nie rozprasza skupionej uwagi czytelnika, ułatwia uczuciowe pauzy, które przegradzają wypadki śmierci,
- artysta rozmiłowany w pokonywaniu zadań trudnych, piękno z jednolitą rozmaitością,
- od tkliwości do bluźnierczego korzenia się przed majestatem grozy, od łez do dreszczy,
- rozmaitość, konsekwencja w ekonomii i prostocie, w upraszczaniu epilogu wielokrotnej tragedii,
- nie przełamują pasma uczuć refleksje, nie ma żadnych prób filozofowania, intelektualizowanie przeżyć, żadnej walki umysłu z naporem nieszczęścia,
- niema próby rozwinięcia akcji, żadnego dramatycznego rozsnucia scen,
- panuje zwykłe imię Boga, wzmianki o proroku,
- niema nawet indywidualnej charakterystyki opowiadającego się, Arab zamożnym Libanu,
- poemat wszechludzki, nie kryje w sobie aluzji, ból narodowy przepełniający dusze.