Plan spotkania skład się z:
modlitwy do Ducha Świętego,
rachunku sumienia,
aktu skruchy, czyli odczytanie psalmu 51 i formuły "spowiadam się...",
przeczytaniu ewangelii Mk1 12-15,
medytacji 10 minutowej,
echa słowa,
dzieleniu się.
Drodzy Bracia i Siostry!
Zaczynamy pierwsze spotkanie w okresie Wielkiego Postu, rozważając ewangelię z I Niedzieli Wielkiego Postu.
Fragment tej ewangelii jest na samym początku ewangelii według świętego Marka. A jak wiem ewangelia Marka jest najbardziej zwięzłą i lakoniczną ewangelią. Ale zastanówmy się co się dzieje wcześniej. Przed tym czytanym fragmentem był chrzest Jezusa w Jordanie, gdzie solidarnie obmywa się z grzesznikami, lecz jak wiemy nie ma grzechu. Jezusa wskazuje Ojciec mówiąc że „to Mój syn umiłowany”. W tym momencie następuje wejście Jezusa na drogę zbawienia. I tu pojawia się pytanie od czego Jezus zacznie tę drogę? (od cudu, stoczenia jakiejś bitwy, od jakiejś nieprawdopodobnej mądrości, od ustanowienia jakiegoś znaku).
Warto tutaj dodać, że w pierwszej perykopie, po tym jak Jezus przyjął chrzest zaraz Duch wyprowadził go na pustynię. Użyte jest tu delikatne słowo wyprowadził, ale w oryginale brzmi „Duch Jezusa wyrzucił na pustynię” ( wypędził na pustynię, wygnał na pustynię). Słowo wyrzucił razem ze słowem zaraz ma podkreślić ogromną dynamikę.
Ale zauważmy — droga Jezusa zaczyna się od pustyni. Dlaczego właśnie od pustyni? Z fragmentu dowiadujemy się że „[Jezus] był ze zwierzętami, aniołowie zaś Mu służyli”. Zastanówmy się tu, czy już tego skądś nie znamy — mężczyzna sam wśród zwierząt, i aniołowie. Czy to gdzieś kiedyś już było? Było — z Adamem w raju. Ale żeby lepiej to zrozumieć przypomnijmy sobie św. Pawła, który mówił o Jezusie jak o nowym Adamie.
Tak więc tu we fragmencie chodzi o nowy początek. Jezus idzie na pustynię, do raju utraconego. Pustynia to zgliszcza raju. Do tego doprowadził grzech człowieka i tak bardzo odbił się na stworzeniu, że to co kiedyś było kwitnącym ogrodem, dzisiaj jest skamieniałą pustynią z nędzną i nieatrakcyjną florą i fauną. My pewnie przez pustynię rozumiemy miejsce niebezpieczne i podstępne – podstępne zwierzęta (żmije, skorpiony), piasek, brak wody, podstępną wyobraźnię (fata morgana), żar słońca. W to wszystko przemienił się raj, i Jezus tam idzie.
Taki raj może przypominać stary zniszczony dom lub pałac, ruderę, do której przyjeżdża po latach syn właściciela aby ją odnowić.
Jezus stoi na zgliszczach raju, do którego zaprowadził Go Duch Święty zaraz. A co to jest Duch Święty? To jest miłość. Więc to wszystko Jezus czyni z miłości. I z tej miłości rekonstruuje, a nawet zmienia na lepsze, ponieważ niebo jest czymś większym od raju.
Jezus podejmuje to szybko jak gdyby była to sprawa pilna. Jezus został zaraz wygnany żeby rozpocząć to dzieło, które szatan tak bardzo zniszczył, a który nadal był w utraconym raju – na pustyni. Czekał on na Chrystusa, i stoczyli bitwę.
O dziwo Marek nie podaje żadnych szczegółów kuszenia, wydając się przy tym powściągliwy, choć inni ewangeliści podawali pewne szczegóły (np. co to za pokusy, jak Jezus odpowiadał). Marek podaje tylko to, że [Jezus] był kuszony 40 dni. Ale dlaczego nie opisuje szczegółów? Może dlatego, że nie ma o czym mówić, bo w końcu Jezus jest potęgą, synem Boga Żywego. Może to nawet nie była walka, jeśli transcendentny Bóg mierzy się z demonem.
Kuszenie nie trwało 40 dni dlatego że Jezus nie mógł sobie poradzić z szatanem (że tyle czasu było Mu potrzebne), tylko dlatego że liczba 40 oznacza pełnie próby — Żydzi chodzili po pustyni 40 lat. Jezus więc żeby zadośćuczynić symbolice (zwyczajowi, opinii) tamtej kultury, 40 dni walczy z szatanem. Jeśli chciałby przejść pełną próbę, stoczyć z czymś pełną walkę, to musi 40 dni z tym czymś się zmagać i walczyć, odkrywając prawdę.
Często w Piśmie Świętym wizja zbawienia (wizja czasów ostatecznych), to wizja odradzającej się pustyni. Czytamy u proroka *Izajasz35.
Jezus jest nowym Adamem i zaczyna odbierać to, co bezprawnie zostało odebrane człowiekowi (dar raju). Ale to nie koniec drogi Jezusa, bo patrząc chronologicznie to był: raj, Adam, Ewa, lecz brakuje Ewy. Jezus powinien teraz odzyskać Ewę, ale nie szuka żadnej kobiety, natomiast zaczyna głosić nawracajcie się bliskie jest Królestwo Boże. Może to nas zdziwić, ale Jezus szuka w tym miejscu swojej oblubienicy, ponieważ nie jest nią pojedyncza kobieta, ale jest nią kościół. I kiedy zaczyna krzyczeć nawróćcie się, przyjdźcie do Mnie wszyscy (Mt1,28), przywołuje swoją oblubienicę, nową Ewę. Te zaślubiny mają odbyć się w nowym raju nawodnionym, odzyskanym, pełnym kwiatów, pełnym życia i piękna.
W naszym języku słowo „kościół” jest męską formą, więc możemy mieć kłopoty skojarzyć to że kościół jest oblubienicą Chrystusa Pana. Za to inne narody mają łatwiej.
Jezus odzyskuje wszystko powoli (chronologicznie) wszystko co Adam stracił; szuka nowej Ewy i odzyskuje ją w kościele świętym.
Chrystus wspomina także że czas się wypełnił. Czyli był jakiś czas, który musiał się wypełnić. Ktoś ten czas ludziom nadał. Bo to nie jest tak że Adam i Ewa zgrzeszyli, a następnego dani narodził się Zbawiciel. Czas ten to cała historia biblijna, tysiące lat oczekiwania, przy czym musiało się to spełnić. Ktoś postawił, ustalić warunki procesu powrotu ludzkości do Pana Boga. I dopiero gdy ten czas się wypełnił Jezus mógł wejść na drogę ewangelizowania świata. Ten czas dla ludzkości był z góry ustalony i niezależny.
Powoli kończąc, trzeba powiedzieć że okres Wielkiego Postu jest wezwaniem do nawrócenia i zerwaniem z grzechu, jest mobilizacją duchową. Ale chciałbym zwrócić uwagę jeszcze na dwie rzeczy: pustynię i wezwanie Jezusa o tym, że czas się wypełnił.
Pustynia dlatego, że często nie zdajemy sobie sprawy z tego, że żyjemy na pustyni, która staje się wielkim źródłem naszych duchowych porażek. Pustynia to takie coś co nazywamy szarym, ponurym, brudnym, odbierającym nam życiem kolorytem w otaczającej nas rzeczywistości. Widzimy to, gdy jest brzydka pogoda i nic nam się nie chce lub gdy zamykamy się przed telewizorem czy komputerem albo nigdzie nie wychodzimy do ludzi i z nikim się nie widzimy. Wtedy taką przestrzeń musimy zdobywać dla Chrystusa.
Natomiast wezwanie Jezusa o tym, że czas się wypełnił jest przede wszystkim uderzeniem w naszą pychę; cały Wielki Post w istocie powinien być uderzeniem w naszą pychę. A nasza pycha to jest pragnienie że ja wszystkim kieruję i to ja decyduję; że to już czas; że już się czas wypełnił albo że jeszcze nie. Dobrze obrazuje to filmik, który puściła na Olimpia tydzień temu. W tym filmiku facet chciał mieć kontrolę nad tym gdzie może Pan Bóg go w cudzysłowie rzeźbić. Bał się wizji że może ją tracić. I nie przyjemność człowiek czerpie z samego grzechu, ale z pragnienia kontroli.
Tak więc można żyć bardzo pięknie, można żyć pobożnie, ale żyć w przekonaniu że nie dlatego czegoś nie robię, że tak narzuca kościół czy narzuca Pan Bóg, ale ze względu na te nasze ja chcę, ja decyduję.
Najtrudniej jest powiedzieć: niech mi się stanie według słowa Twego; Ty każesz, ja zrobię. Pamiętajmy że wszystko co Chrystus robił od poczęcia w łonie Maryji po Golgotę, wszystko zrobił z posłuszeństwa Ojcu. A Maryja zaczyna od posłusznego niech mi się stanie według słowa Twego. Najbardziej Panu Bogu podoba się posłuszeństwo, zaufanie i uległość Jego woli. Temu gościowi z filmiku się to udało, ale nie bez bólu jak widzieliśmy.
Już naprawdę kończąc zastanówmy się podczas naszej 10 minutowej medytacji lub gdzieś tam podczas naszej modlitwy czym jest nasza pustynia? kto w naszym życiu decyduje? kto jest panem? kogo słuchamy? I czy z posłuszeństwa wypełniamy wolę Bożą?
*1 Niech się rozweselą pustynia i spieczona ziemia1,
niech się raduje step i niech rozkwitnie!
2 Niech wyda kwiaty jak lilie polne,
niech się rozraduje, skacząc i wykrzykując z uciechy.6 Wtedy chromy wyskoczy jak jeleń
i język niemych wesoło krzyknie.
Bo trysną zdroje wód na pustyni
i strumienie na stepie;
7 spieczona ziemia zmieni się w pojezierze,
spragniony kraj w krynice wód;
badyle w kryjówkach, gdzie legały szakale
- na trzcinę z sitowiem.Iz35
Pierwsza część jest ok. Za to można jeszcze dopracować drugą część — troszkę lepiej wyjaśnić pojęcia z pustynią i pychą, ale najważniejsze to dodać trafne przykłady z życia dla lepszego zrozumienia tych pojęć.
Korzystałem z poniższego linku
http://www.kazaniaksiedzapiotra.pl/wp-content/uploads/2012/02/2012-02-26_godz_15_sw_Anna_homilia.mp3