„Wiosenne porządki”
Myszka Basia mieszkała w małej norce pod schodami dużego, białego domu. To było doskonałe miejsce na mysie mieszkanko – ciche, spokojne, z widokiem na ogródek. Basia była jedyną mieszkanką norki, ale nie narzekała na samotność czy brak towarzystwa. Niemal codziennie odwiedzały ją zaprzyjaźnione zwierzęta: żabka Mufcia, kret Sapuś, jaszczurka Zosia. Wieczorami Basia uwielbiała siadać w swoim bujanym fotelu i dziergać na drutach albo czytać niesamowite mysie opowieści.
Tego roku zima była długa i mroźna. Przez wiele dni sypał śnieg, który pokrył pola, łąki, sady, a także cały ogródek, który Basia mogła oglądać z okna swojej norki. Drzewa uginały się pod ciężarem śniegowych czap, a mróz często malował na szybkach fantastyczne wzorki.
Ale Basia nie narzekała ani na zimno, ani na zmrok, który zapadał tak szybko, że wydawało się, że dzień kończy się, choć dopiero przed chwilą się zaczął. Miała spiżarnię pełną zapasów, kominek stale ogrzewał jej zmarznięte łapki, mogła więc spokojnie czekać na lepsze, cieplejsze dni. Basia postanowiła, że zanim przyjdzie wiosna skończy robić na drutach wełniane, błękitne skarpetki. Wprawdzie wiosną nie miała zamiaru nosić ciepłych skarpetek, ale za rok – będą jak znalazł!