I. Historia jest nauczycielką życia. Nie tylko w szkole, lecz również w życiu mamy nauczycielkę. Nauczycielka i uczennice śpieszą się do szkoły. Uczennice chętnie uczęszczają do szkoły. Klaudia i Tulia są uczennicami. Również Marcja jest uczennicą. Klaudia upomina Tulię: „Moja Tulio, nasza przyjaciółka mieszka w sąsiedztwie. Zatem do przyjaciółki musisz podążać, do przyjaciółki spiesz! Spieszcie i wy przyjaciółki.” Marcja zaprasza Tulię i kuzynki dziewcząt i oczekuje na nie. Marcja widzi i woła przyjaciółki: „Bądźcie obecne, dziewczynki.” „Jesteśmy obecne Marcjo – wołają dziewczynki – i pozdrawiamy Cię: twój wdzięk nas wzrusza, więc tobie jako pani domu musimy być posłuszne.” Marcja daje winogrona przyjaciółkom. Wnet dziewczynki usiadły przy stole próbując winogrona. Winogrona smakują dziewczynkom.
II. Rzymianie początkowo przekazują swoje postanowienia za pomocą liter wyrytych na kamieniu, bowiem tylko nieliczni bogaci mężowie mogą kupować kartki z papirusu. Wszyscy bowiem muszą poznać postanowienia i przepisy. Nauczyciele w szkołach uczą chłopców i dziewczynki czytać, pisać i liczyć. Uczniowie chętnie słuchają nauczycieli i są posłuszni ich radom. Uczennice zwracają uwagę na słowa nauczycielki, są posłuszne słowom nauczycielki, lecz nie boją się nauczycielek. Chłopcy i dziewczynki nie otrzymują w szkołach książek, tabliczki do pisania i rylce muszą nosić ze sobą. Nauczyciel mówi: „Przyjaciele, powinniście wymazywać błędy, bowiem i ja niekiedy wymazuję błędy.” Umysły chłopców szybko czerpią wiedzę, chłopcy pilnie oddają się studiom, często zadają pytania nauczycielom. Uczcie się, dziewczynki, wiedza jest waszą nagrodą.
Tekst III:
Kwintus wraz z opiekunem podąża do sądu. Jego Fabiusz spotyka i pyta: „Dokąd podążasz, Kwintusie?” Kwintus odpowiada: „Do sądu podążamy, bowiem mąż, który mieszka w pobliżu mojego domu oskarża mnie.” Wtedy Fabiusz: „Kto cię oskarża? Sąsiad twój?” Jemu Kwintus: „Z gruszy, która rośnie w jego ogrodzie gruszki spadają do mojego domu, ja zaś je zbieram. Sąsiad mi mówi: Gruszki są moje, musisz mi oddać gruszki. Mam bowiem ogród w którym grusza rośnie. Nie możesz zbierać owoców, które spadają z gruszy, bowiem grusza jest moja.” Fabiusz namawia Kwintusa: „Nie powinieneś się bać, Kwintusie, owoce są twoje, bowiem w twoim ogrodzie spadają. Tobie w sądzie pomaga opiekun, sąsiad niesprawiedliwie cię oskarża, on na pewno przegrywa sprawę, a ty ją na pewno wygrywasz.”
Textus IV
Sędzia i powód przybywają do sądu. Stróże sędziego przyprowadzają pozwanego, wkrótce w sądzie pojawiają się także obrońca pozwanego i sąsiada. Powód zaczyna prowadzić sprawę i przepytuje pozwanego: Dlaczego zajmujesz pole, które do ciebie nie należy i nie ustępujesz żołnierzowi, który jest posiadaczem ziemi? Pozwany odpowiada: Ja już przez wiele lat uprawiam pole, sieję zboże, wyrywam chwasty, wykonuję ciężkie prace, a zatem sędzio pole należy do mnie. Żołnierz mówi: sędzio! Nie powinieneś słuchać rolnika, bowiem ja otrzymuję pole od naszego wodza, zboże które rośnie na nim należy do mnie. Rolnik powtórnie odpowiada: Żołnierzu nie pole, lecz tylko połowę pola tobie wódz przyznaje, masz tylko połowę pola.
Wtedy sędzia pyta sąsiadów, których świadectwo wiele znaczy dla sędziego.
Textus V
Świadkami rolnika są sąsiedzi, prawem świadków jest składać zeznania, które udowadniają niewinność pozwanego. Świadek mówi: Rolnik, który jest naszym sąsiadem, sieje przez tyle lat, dokłada ustawicznej troski, sadzi drzewa, studnie kopie, wszyscy żądają pomocy rolnika, rolnik zaś wszystkim przybywa z pomocą, uważamy naszego sąsiada za pomocnika.
Świadek, którego przyprowadza żołnierz tak zeznaje: Widzicie żołnierza, mojego przyjaciela, zmęczonego w tylu trudnych wojnach, wszystkie ciężary wojen dzielnie znosi, wroga nie unika, liczne niebezpieczeństwa zagrażają żołnierzowi, prefekt daje małą nagrodę zwyciężającemu, zwlekającego gani, żołnierz prowadzi życie nieszczęśliwe, ale niepewne. Jednak wódz uważa żołnierza za dzielnego męża, teraz ofiaruje (mu) pole. Sędzio! Przysądź pole mężowi walczącemu za ojczyznę.
Wreszcie sędzia przydziela cześć pola żołnierzowi, cześć zaś rolnikowi.