Skąd się wzięły zuchy
U schyłku okresu porozbiorowego, w latach 1910–1911, wzrosło w Polsce zainteresowanie skautingiem. W wielu środowiskach organizowano pierwsze drużyny. Wstępowali do nich chłopcy i dziewczęta, którzy ukończyli dwunasty rok życia. Panowało przekonanie, iż włączenie do drużyny dzieci poniżej tego wieku nie jest wskazane. Tymczasem w wielu krajach zachodnich tworzono gromady wilcząt, skupiające najmłodszych członków organizacji skautowych. Z tym zjawiskiem zetknęła się po raz pierwszy delegacja polskich skautów podczas zlotu w Birmingham w 1913 r.
Wybuch I wojny światowej oraz walka o przywrócenie niepodległości Polski nie sprzyjały rozwijaniu ruchu wilczęcego na naszych ziemiach. A tymczasem dzieciom imponowały mundury skautów i ich zorganizowane formy działalności. Naśladowały starszych, tworzyły samorzutnie grupy, improwizowały zabawy w skautów. Chciały być pożyteczne, tak jak małe góralki, które wspominała Olga Drahonowska-Małkowska: „Było lato 1914 roku. W Zakopanem drużyna skautek pełniła służbę pomocniczą organizując punkty szpitalne, gromadząc leki i żywność, organizując pocztę. Pewnego dnia do komendantki zgłosiła się grupka dziewczynek w wieku od 7 do 9 lat z prośbą o przyjęcie do drużyny. Tłumaczono im, że teraz jest wojna, że jest dużo roboty i nikt nie ma czasu, aby się nimi zająć. Ale małe góralki odpowiedziały: »My nie chcemy, żeby się nami zajmowano, my chcemy pracować dla Polski«. Warto tu podkreślić naturalny patriotyzm, jaki kierował pragnieniem tych małych dziewczynek. Zostały przyjęte. Zorganizowały się same, spotykały codziennie na zbiórkach, pomagały, jak umiały. Skubały szarpie, uczyły się piosenek i zastanawiały się nad tym, jak poza zbiórkami pracować dla Polski”(1).
Pierwsze gromady wilcząt w Polsce powstały w 1918 r. Tworzyło je przede wszystkim harcerstwo męskie, korzystając z doświadczeń angielskich organizacji społecznych. Początkowo nie było ich wiele. Organizowano je przeważnie w miastach, skupiały chłopców w wieku 8–12 lat, ze środowisk inteligenckich. Oficjalną oznaką przynależności do gromady była główka wilczka noszona na berecie. Pomysły zabawowe czerpano z „Księgi dżungli” Rudyarda Kiplinga. Chłopcy zorganizowani w gromadach wilcząt naśladowali spryt i odwagę zwierząt egzotycznych, poznawali zwyczaje, panujące wśród mieszkańców puszczy. Uczyli się wytrwałości, zaradności, kształtowali takie cechy, jak dzielność, odwaga, szlachetność. Przez długi czas wzorem godnym do naśladowania był główny bohater powieści Kiplinga – Mowgli(2).
Ruch dziewcząt w Polsce, nie mający żadnych wzorów i tradycji, zaczął rozwijać się samodzielnie. W 1926 r. opracowano treści i metody pracy dla organizacji dziewcząt. Główną organizatorką reformy była stanowcza i energiczna Jadwiga Falkowska – kierowniczka Wydziału Programowego Głównej Kwatery Żeńskiej. W gromadzie „Szafirowych zuchów” z Włocławka opracowano oznakę stopni zuchowych (srebrne oficerskie gwiazdki umieszczane nad górną kieszenią mundurka) oraz słowa obowiązującej do dzisiaj Obietnicy Zuchowej: „Obiecuję być dobrym zuchem”. Instruktorki żeńskich gromad opracowały również wiele sprawności (np. „leśny ludek”, „mała szwaczka”), które w późniejszym okresie przeniesiono do ruchu zuchowego chłopców(3).
W pierwszych latach rozwoju żeńskiego ruchu zuchowego ważną rolę w pracy gromad odgrywały piosenki. Ich autorkami były najczęściej instruktorki pracujące bezpośrednio z zuchami. W tekstach piosenek wyrażano miłość do ojczyzny, określano cele wychowawcze, pisano o radosnej wspólnej zabawie.
Pierwsi propagatorzy skautingu w Polsce, między innymi A. Małkowski, byli zwolennikami przenoszenia go na nasz grunt możliwie bez zmian. Nawet czołowy zwolennik unarodowienia, docent Uniwersytetu Lwowskiego, dr E. Piasecki traktował je niezmiernie ostrożnie, aby nie zepsuć harmonii i skuteczności systemu baden-powellowskiego. Jednak słusznie zauważył A. Kamiński w książce „Nauczanie i wychowanie metodą harcerską”, że „...Polska leży pod inną szerokością geograficzną niż Anglia, zamieszkuje ją naród inny niż Anglicy, inny jest tu układ społeczny, innymi są główne zajęcia zawodowe, inny rozwój polityczny. Toteż niezależnie od propagatorów skautingu w Polsce podziwiających doskonałość dzieła Baden-Powella harcerstwo, zachowując stale żywą łączność ze swym pierwowzorem, przybrało w wielu elementach charakter swoisty”(4).
Dotyczy to szczególnie zuchów, u których zakres zmian w stosunku do pierwowzoru był najszerszy. Ideał, realizowany w organizacji zuchowej, był zgodny z ideałem wychowawczym II Rzeczypospolitej. Głoszono w nim hasła służby Bogu i Polsce. Miał to być ideał Polaka – obywatela, którego cechuje głęboka religijność, miłość do ojczyzny, poczucie odpowiedzialności, honoru i godności narodowej(5).
Chociaż o rozwoju ruchu zuchowego i dostosowaniu go do potrzeb dzieci polskich myślało wielu instruktorów, to jednak najdoskonalsze okazały się koncepcje harcmistrza Aleksandra Kamińskiego. Jego dociekliwy umysł dostrzegł brak dotychczasowych założeń wychowawczych w pracy z zuchami i wilczętami. Kamiński nie od razu zdecydował się na reformy, przez wiele miesięcy próbował, sprawdzał pomysły metodyczne w czasie prowadzonych przez siebie kursów dla wodzów gromad wilczęcych. Uważał, że „wszystkie zabawy (z bardzo nielicznymi wyjątkami) wypełnia treść socjalna... Dzieci zawsze bawią się w człowieka... zabawa służy im jako środek do wżywania się w całą pełnię ludzkich stosunków, w całe nieograniczone bogactwo życia ludzkiego”(6).
Wielokrotnie podkreślał specyfikę i rolę zabaw dziecięcych: „Na ulicy, na placu, w parku, na pauzie w szkole, na podwórku, proszę zwrócić uwagę na niezmiernie charakterystyczny fakt: jak rzadkie są zabawy koedukacyjne, jak częste – samych chłopców lub samych dziewcząt. A przecież ta swobodna zabawa to najsilniejszy wyraz zainteresowań dziecka”(7).
W harcerskim piśmie „Na Tropie” ukazały się w odcinkach opowiadania Aleksandra Kamińskiego „Jak Antek Cwaniak wilczków kształcił” oraz artykuł „Dlaczego dawniej były wilczęta, a teraz są zuchy?”. Dopiero jednak kursy zorganizowane nad Wigrami w roku 1930 i 1931 przez warszawską i mazowiecką chorągiew zapoczątkowały praktycznie nowy sposób pracy z zuchami – chłopcami. Warto przytoczyć stwierdzenie Jana Rossmana, uczestnika tamtych kursów: „Kurs w 1931 roku, prowadzony przez druha Kamińskiego w formie zabaw i gier, miał tylko trzy pierwsze zbiórki wilczęce. Potem – następuje zmiana »rewolucyjna«, bawimy się w marynarzy, strażaków, krakowiaków. Powstają nowe piosenki, gry, zabawy, cykle zabaw i gier”(8).
Aleksander Kamiński rozpowszechniał swoje pomysły i opracowania na kursach i w prasie harcerskiej. Jego twórcza inicjatywa oraz inwencja pedagogiczna doprowadziły do opracowania nowej metodyki zuchowej i do nadania polskiemu ruchowi zuchowemu narodowego i społecznego charakteru. Została ona natychmiast uznana i szeroko zaakceptowana przez wychowawców.
Tak jak rok 1926 był przełomowy dla ruchu zuchowego dziewcząt, tak rok 1931 zdecydował o rozwoju gromad zuchowych chłopców. „Październik 1931 roku – pisał Aleksander Kamiński – był miesiącem przełomowym dla ruchu zuchowego w organizacji harcerzy, gdyż wtedy właśnie specjalna Komisja Głównej Kwatery ukończyła kilkutygodniowe prace i przedstawiła regulaminy zuchowe inicjujące przekształcenie gromad wilczęcych w zuchowe gromady wilczęce”(9).
Aleksander Kamiński, wykorzystując doświadczenia wychowawcze i uwzględniając potrzeby oraz właściwości psychofizyczne dzieci w wieku 7–11 lat, stworzył podstawy metodyki pracy z zuchami. Było to niemal kompletne opracowanie założeń wychowawczych, prosta, porywająca metodyka zajęć, przepojona duchem polskości, co widoczne było w tematyce proponowanych zabaw.
Według tych założeń gromadę prowadził „wódz zuchowy”, przeszkolony na specjalnym kursie. Gromada składała się z kilku „szóstek” zuchowych, na których czele stali „szóstkowi” – rówieśnicy zuchów. Tych nie trzeba było szkolić. W czasie zajęć – naśladując wodza gromady – wyrabiali swoje wodzowskie umiejętności. Pracą zuchową w hufcu kierowali „namiestnicy zuchowi”, a w chorągwiach – „kierownicy wydziałów zuchowych”. Pozostała w spuściźnie po wilczętach „główka wilczka”, noszona na beretach, miała być niejako symbolem łączności polskich zuchów z organizacjami wilczęcymi w innych krajach. Zuchy – chłopcy nosili mundury takie jak harcerze, ale bez naramienników, chusty i berety w kolorze przyjętym przez gromadę oraz pasy węższe od harcerskich. Materiał programowy, zwłaszcza w zakresie gwiazdek, obowiązywał zarówno dziewczęta, jak i chłopców i był jednolity.
W 1932 r. ukazała się książka Aleksandra Kamińskiego „Antek Cwaniak”, w której autor zawarł podstawowe założenia metodyki zuchowej, opisując zbiórki organizowane przez głównego bohatera – Antoniego Cwankiewicza – wodza gromady zuchów. Z książki tej młodzi wodzowie zuchów – chłopców czerpali pomysły do zabaw w pierwszych gromadach zuchowych. Pierwsze podręczniki do pracy z zuchami ukazały się w 1933 r. Są to: praca zbiorowa pod redakcją Jadwigi Zwolakowskiej „W gromadzie zuchów” i Aleksandra Kamińskiego „Książka wodza zuchów”. Młody instruktor znalazł w tych podręcznikach wszystko, co było mu potrzebne do pracy z zuchami, a więc propozycję gier, ćwiczenia i zabawy, pomysły majsterkowania i piosenki. Rysunki Władysława Czarneckiego w książce Kamińskiego sugestywnie ilustrowały zajęcia zuchowe, dodawały lekkości i uroku tej bogatej w treści i formie publikacji metodycznej(10). Na szczególną uwagę zasługuje piosenka, której słowa napisał Kamiński i zawarł w niej to wszystko, co powinno charakteryzować zucha:
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Wesół i śmiały, dzielny, choć mały –
oto jest chłopak zuch.
Szczudła, łuk czy lanka,
latawiec, skakanka,
w zabawach sam za dwóch.
Przez rów przeskoczy, do gier ochoczy –
oto jest chłopak zuch.
Sam sobą kieruje, starszym ustępuje,
dla swych przyjaciół – druh.
Zuch pływać umie, zwierza zrozumie,
czujny ma węch i słuch.
W mieście, w polu, czy w lesie, śpiewa i śmieje się –
oto jest chłopak zuch.(11)
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Od zucha wymagano również dzielności. Wychowanie w dzielności Aleksander Kamiński postawił jako naczelny cel wychowania zuchowego. Stwierdził, że dzielność jest wartością ludzką, którą najbardziej ceni, gdyż jest ona fundamentem charakteru, a tylko ludzie z charakterem mogą budować lepszy świat. Dzieci początkowo traktowały dzielność w sensie odwagi i doskonałości fizycznej (bieganie, skakanie, wspinanie się). Później, w wyniku prawidłowo prowadzonej pracy wychowawczej, słowo to rozszerzyło swój zakres znaczeniowy. Takie wytyczenie celu stanowiło oś przewodnią metody zuchowej Aleksandra Kamińskiego, ono też jest trwałym dorobkiem polskiej koncepcji wychowawczej w harcerstwie(12).
Aleksander Kamiński znał się na ludziach i umiał ocenić ich umiejętności pracy z dziećmi. Miał zdolności udzielania im swojego entuzjazmu i rozbudzania w nich zapału do pracy w ruchu zuchowym. Uczestnikom kursów wyjaśniał istotę „zuchowania” w taki oto sposób: „Jest to wielka zabawa w dzielnych chłopców – zuchów. Zabawa trwająca dnie, tygodnie, miesiące i lata. Zabawa w chłopców – zuchów, którzy są odważni w grach, odważni w mówieniu prawdy, którzy są zwinni i zręczni, mają bystre palce i bystre głowy. Zabawa w majsterklepków, potrafiących wykonać własnoręcznie wiele rzeczy, zabawa w krasnoludki, ciągle szukające sposobności do robienia przyjacielskich usług, zabawa w leśne duchy, podpatrujące życie zwierząt i roślin. Zabawa wymagająca karności i współdziałania, radosna, porywająca zabawa, w której nabywa się dobrych przyzwyczajeń”(13).
Do uczestników kursów, szczególnie nauczycieli, Kamiński mówił: „Nie róbcie z zabaw zuchowych – harcerskich ćwiczeń”, oraz: „Musicie zrobić wszystko, co jest w waszej mocy, aby na zbiórkach zuchowych było jak najmniej materiału szkolnego”(14). Słowa te są wciąż aktualne.
cdn.
- - - - - - - - - -
Przypisy:
1) H. Walter, Zuchy dziewczęta, „Zuchowe Wieści” 1957 nr 2, s. 2–3
2) L. Dmytrowski, Trzy młodości ruchu zuchowego, MAW, Warszawa 1989
3) A. Kamiński, Krąg Rady, Londyn 1944, s. 12
4) A. Kamiński, Nauczanie i wychowanie metodą harcerską, Warszawa 1948, s. 14
5) T. Woźniakowa, Myśl pedagogiczna Aleksandra Kamińskiego, Jelenia Góra 1986, s. 189
6) A. Kamiński, Krąg Rady, Londyn 1944, s. 112
7) Tamże, s. 112
8) J. Rossman, Aleksander Kamiński, „Harcerstwo” 1978 nr 5, s. 27
9) Tamże, s. 112
10) L. Dmytrowski, Trzy młodości..., s. 18
11) Zuch muzykant, biuletyn metodyczno-repertuarowy, Wydział Zuchowy Główna Kwatera ZHP, Warszawa 1982, s. 21
12) T. Woźniakowa, Myśl..., s. 189
13) A. Kamiński, Książka drużynowego zuchów, Wydawnictwo „Śląsk”, 1984, s. 16
14) Tamże, s. 19