Nocne widmo na Halloween
Obyczaj Halloween związany jest z czarną magią, duchami, wampirami, czarownicami. Popularnymi symbolami są dynie, czaszki, szkielety czy nietoperze. W ten dzień nie tylko dzieci przebierają się za różne potwory i zjawy. Moja zjawa jest mroczą damą, duchem nocy. Tym razem nie sięgnęłam po popularny motyw krwi towarzyszący często przebraniu za wampira czy zombie. Charakterystyczny malunek na twarzy nawiązuje do poskręcanych gałęzi drzew, kolorystyka zaś jest odniesieniem do ciemnej nocy podczas której wszystko może się zdarzyć.
1. Na całą twarz aplikujemy bardzo jasny podkład bądź korektor. Oprószamy wszystko białym pudrem matującym.
2. Przy pomocy cienkiego pędzelka i płynu wzmacniającego intensywność barw rysujemy esy-floresy w kolorze-czarnym, niebieskim, fioletowym i zielonym.
3. Przyklejamy kilka srebrzystych cyrkonii które będą gwiazdami wyłaniającymi się spośród gałęzi drzew
4. By druga strona twarzy nie pozostała goła, również ją malujemy ale bardziej spokojnie. W tym celu nakładamy na powiekę biały cień.
5. Czarnym eyelinerem rysujemy przy górnych rzęsach kreskę.
6. Nawiązując do kolorystyki z motywu wykonujemy kreski w kolorze niebieskim, fioletowym i zielonym.
7. Tuszujemy rzęsy czarną maskarą
8. I ostatni szlif czyli usta. Czarnym eyelinerem obrysowujemy kontur w sposób niedomknięty (nie łączymy kącików ust) zaś środek wypełniamy niebieskim pigmentem.
9. Zarzucamy czarny kaptur na głowę i wychodzimy w ciemną noc. Bójcie się :)
Efekt końcowy: