solidarnosc - refleksja wydarzen, ► Ojczyzna, Dokumenty


Rewolucja społeczna czy reżyseria zmian?

Minęła kolejna rocznica zrywu sierpniowego w 1980 roku. Z tej okazji pokazano w mediach kolejne delegacje składające kwiaty pod pomnikami, w telewizjach wystąpili prominentni aktorzy tamtych wydarzeń, jedni wyrażali żal, że przemiany nie poszły w oczekiwanym kierunku, inni natomiast, przede wszystkim ci, którzy na przemianach skorzystali, 0x08 graphic
twierdzą, że Polska zmierza w dobrym kierunku.

Wielu z nas zastanawia się, co tak naprawdę było powodem upadku pierwszej „Solidarności” i dlaczego musiał być wprowadzony stan wojenny? Proste tłumaczenia o „wejściu Rosjan”, anarchizacji życia społecznego powodującego braki w zaopatrzeniu ludności są infantylne, bowiem przy centralnym zarządzaniu gospodarką i mediami, to w rękach ówczesnego rządu i PZPR był klucz do sterowania nastrojami społecznymi. Bardziej prawdopodobnym wydaje się, że wybuchy w Polsce, najpierw czerwcowy w Lublinie, który władzę zaskoczył, a później sierpniowe w stoczniach i na Śląsku były zbyt wczesne.


Ku „nowemu otwarciu”

Sowietolodzy (Francois Thom, Jadwiga Staniszkis i inni) zwracają uwagę na fakt, iż strategie polityczne w społeczeństwach zachodnich planuje się z wyprzedzeniem 10 lat, natomiast ZSRR i Chiny swoje rozwiązania planują z wyprzedzeniem 50 lat i więcej. Wszyscy sowietolodzy są zgodni, że w najwyższych gremiach władzy ZSRR dojrzała myśl, że jeśli nie da się zreformować socjalizmu, należy dokonać „nowego otwarcia”. To przekonanie o wyczerpaniu metod reformowania socjalizmu, a przypomnijmy socjalizm Gomułki, Kadara czy Tito, najlepiej wyraził węgierski przywódca Imre Pozsgay mówiąc: „Socjalizmu nie można zreformować, można go tylko zlikwidować” . Zdaniem Władimira Bukowskiego w latach 1977-78, a więc za życia Breżniewa, rozpoczęto w ZSRR prace nad przygotowaniem „nowego otwarcia”. W 1980 roku sowieci nie byli jeszcze gotowi, aby mieć przemiany pod kontrolą. Poza tym należy pamiętać, że celem sowieckiej polityki były przede wszystkim Niemcy, a największe korzyści mogli uzyskać tylko wówczas, gdyby władzę w Niemczech sprawowali socjaldemokraci. Dla powodzenia sowieckich interesów w USA przy władzy powinni być demokraci, we Francji socjaliści, a w Wielkiej Brytanii przy władzy powinna być Partia Pracy. W 1980 roku w USA przy władzy byli republikanie, w Niemczech chadecy, a w Wielkiej Brytanii konserwatyści. Nie był to dobry układ polityczny aby wprowadzić niedopracowaną koncepcję „nowego otwarcia”.

W 1988 roku, kiedy dojrzała gorbaczowska koncepcja „wspólnego europejskiego domu” (F. Thom), po krajach Europy Środkowej jeździł szef KGB Kriuczkow i wtedy decydowano, jaka część opozycji jest „konstruktywna”, a która część opozycji nie zasługuje na zaproszenie do negocjacji w sprawie ulokowania ich w strukturach władzy. Potwierdza to również w swoich książkach Jacek Kuroń, który oceniając pierwszą „Solidarność” mówił, że dla niego tamta „Solidarność” z 1980 roku była za bardzo „patriotyczna, katolicka, niepodległościowa, słowem za bardzo polska”. A publikacja stenogramów „rozmów” Kuronia z płk. Lesiakiem zamieszczona w „Arcanach” potwierdza jedynie jak bardzo starannie dobierano opozycjonistów do rozmów Okrągłego Stołu.

Praski scenariusz

W 1989 roku ZSRR było gotowe do wprowadzenie w życie „nowego otwarcia”. Najlepiej mechanizm ten ilustrują wydarzenia w Czechosłowacji, bowiem tylko tam przeprowadzono pełne śledztwo w sprawie „aksamitnej rewolucji”. Wyniki tego śledztwa były zaskakujące. Ujawniono bowiem, że wszystkie wydarzenia w 1989 roku w Czechosłowacji były częścią planu KGB. Plan ten był realizowany przez służby wywiadowcze KGB i Czechosłowacji, a potwierdził to w trakcie śledztwa ówczesny szef czechosłowackich służb gen. Alojs Lorenc. Scenariusz był prosty i zakładał, że wystąpienia studentów w listopadzie 1989 roku spowodują wybuch gniewu społecznego. Aby ten gniew odpowiednio podsycić do stanu wrzenia, posłużono się wypróbowaną metodą kłamstwa, podano bowiem do publicznej wiadomości, że w trakcie studenckich protestów zginął jeden z nich.

Nie była to prawda (student okazał się oficerem KGB), ale poprzez taką manipulację chciano pokazać podobieństwo zdarzeń w czasie rządów Jakesza do rządów w czasie okupacji niemieckiej, gdy faktycznie podczas manifestacji zginął student. Ta mistyfikacja ze śmiercią studenta udała się, ale nie przewidziano przejęcia rządów przez Vaclava Havla. Nowym przywódcą Czechosłowacji miał być Zdenek Mlynarz, jeden z bliskich współpracowników Aleksandra Dubczeka w czasie „praskiej wiosny 1968 roku”. Zdenek Mlynarz po upadku „praskiej wiosny” mieszkał od 1968 roku w Wiedniu, ale...w czasie studiów na Uniwersytecie Moskiewskim w latach 50-tych mieszkał w jednym pokoju z... Gorbaczowem.. W 1988 roku Mlynarz został zaproszony do Moskwy, gdzie Gorbaczow nakłaniał go do objęcia przywództwa w Czechosłowacji w ramach programu „nowego otwarcia”. Ten scenariusz miał doprowadzić do uzyskania poparcia społecznego dla budowy „socjalizmu z ludzka twarzą” i uzyskania społecznej akceptacji dla Zdenka Mlynarza. Tak się nie stało, mimo niewątpliwie ogromu pracy mediów i samego Mlynarza. W Czechosłowacji nie chciano „socjalizmu z ludzką twarzą”, a podczas wielkiej manifestacji na Vaclavskich Namestiach Mlynarza wygwizdano i wybrano Havla. Sowieci nie mieli innego kandydata, Mlynarz wrócił do Wiednia.

Dlaczego tyle miejsca poświęciłem Czechosłowacji? Otóż, zdaniem bez mała wszystkich liczących się w świecie sowietologów, Moskwa nigdy nie przeprowadziłaby takiej akcji w jednym tylko kraju. Ponadto, powiązania pomiędzy krajami bloku wschodniego były tak silne, że nie dałoby się ograniczyć „nowego otwarcia” wyłącznie do Polski, Czechosłowacji czy Węgier.

Pamiętać także musimy, że tylko w Czechosłowacji z inicjatywy V. Havla przeprowadzono drobiazgowe dochodzenie dot. „aksamitnej rewolucji” i podano wyniki śledztwa do publicznej wiadomości. W innych krajach byłego „bloku wschodniego” nie wykazywano zainteresowania inspiratorami zmian i nie starano się dociekać rzeczywistych motywów tych zmian. W Polsce sprawę „klajstrowano” opowieściami o „najweselszym baraku w bloku wschodnim”, o wyjątkowości Polaków, ich przyrodzonej zdolności do konspiracji etc. A z drugiej strony, ci sami publicyści, historycy gdy zaczynają mówić o ówczesnej władzy w Polsce, to z całą mocą podkreślają, iż żaden polski gensek nie mógł kiwnąć palcem w bucie bez zgody Moskwy.


Przypadek Polski

Podkreślam to nie bez powodu, bowiem wiele zjawisk w latach 1988 i w 1989 roku wskazuje, że rozpoczęte działania uzyskały akceptacje Moskwy. Czy była tą akceptacja wizyta M.Gorbaczowa w Polsce i jego słowa o „pierestrojce”? Możliwe. Na początku 1988 roku premier Messner w swoim expose powiedział: „Co nie jest zakazane przez prawo, jest dozwolone”. Pozwoliło to ożywić gospodarkę, ale przede wszystkim zniosło bariery (choć nie do końca) na styku gospodarki prywatnej i uspołecznionej. Niemniej, w opinii wielu Polaków coś drgnęło. I oto w połowie roku w Sejmie przewodniczący OPZZ p.Miodowicz wystąpił z ostrym atakiem na premiera i zakończył swoje wystąpienie wnioskiem o odwołanie prof. Messnera z funkcji. Jednocześnie, p.Miodowicz stawał się rzecznikiem „Solidarnosci” i optował za jej legalnym działaniem.
Wydarzenia nabrały niespotykanej w marazmie socjalizmu dynamiki i nie upłynęło kilka miesięcy, a doszło do debaty telewizyjnej Wałęsa - Miodowicz. Dalej sprawy potoczyły się gładko.

Opinia publiczna została przygotowana do akceptacji porozumienia i doszło do debat przy „Okrągłym stole”. Czy rzeczywiście był to przypadek, że polski „Okrągły stół” stał się inspiracją do powszechnego odrzucania socjalizmu sowieckiego w bloku wschodnim? Przede wszystkim zadbano o to, aby tzw. konstruktywną opozycję stanowili w głównej mierze ludzie z lewicy laickiej. Ale zadbano także, aby reaktywowaną „Solidarność” „oczyścić” z ludzi o wyraźnie patriotycznym i katolickim obliczu. Wielu Polaków uległo wtedy stanowi euforii i nie zwróciliśmy uwagi na to, że do roli reprezentantów Narodu uzurpują sobie prawo ludzie, których ideą życiową był do niedawna internacjonalizm. Wypłynęły osoby, o których w stanie wojennym nikt nie słyszał. Wysyp pewnych organizacji opozycyjnych nastąpił w roku 1988, a już dwa lata później ludzie ci stanowili rząd.


W 1980 było za wcześnie

Reasumując, stan wojenny na pewno został wprowadzony z inspiracji Moskwy, ale powodem jego wprowadzenie w świetle publikacji wielu znawców stosunków sowieckich nie była obawa przed demontażem socjalizmu, lecz fakt, iż Moskwa nie była jeszcze gotowa na zmiany, które zdaniem sowietologów zaczęła przecież przygotowywać już od 1977 roku. Wybuch społecznej dezaprobaty dla komunistycznych rządów w Polsce w roku 1980 nie był niczym nowym. Pamiętać musimy o rewolucji w Berlinie w 1953 roku, poznańskim czerwcu w 1956 roku, krwawo stłumionej rewolucji na Węgrzech w 1956 roku, krwawych zajściach na Wybrzeżu w 1970 roku, strajkach radomskich w 1976 roku. Te doświadczenia zmusiły komunistów do wyciagnięcia wniosków, ale zryw w 1980 roku był dla nich za wczesny. Tylko naiwni mogą dziś twierdzić, że „Okrągły stół” w Polsce w 1989 roku zmienił obraz świata.

Opozycja w krajach socjalistycznych była za słaba, aby zorganizować totalny protest we wszystkich krajach bloku wschodniego, a przecież upublicznienie akt Stasi, dekomunizacja w Czechosłowacji pokazały jak głęboko sięgała infiltracja środowisk opozycyjnych. Polska nie była tu wyjątkiem, co ze smutkiem stwierdzam. I nie zapominajmy o „kwerendzie” szefa KGB Kriuczkowa w 1988 roku i jego konsultacjach z „konstruktywną opozycją”. Przecież już na przełomie lat 80/90 zaczęto szkolić „młodych zaufanych towarzyszy”, zarówno w ZSRR, jak i w krajach satelickich bloku wschodniego na temat dyscypliny finansowej i funkcjonowania wolnego rynku, na różnych stypendiach w krajach zachodnich. To z tych ludzi wyrosła grupa oligarchów, ale ludzie ci otrzymali do dyspozycji niebotyczne majątki w zamian za obowiązek finansowania „nowego otwarcia”. I tutaj możemy ze zdumieniem spojrzeć jak powstawały nowe partie i jakimi dysponowały budżetami.

Czy to nie dziwne, ze partie lewicujące i liberalno-lewicowe mogły bez większych problemów rozwijać swoja działalność. Przecież nawet oni nie twierdzą, że utrzymują się ze składek członkowskich? Ale to temat na odrębny artykuł.


Ireneusz T. Lisiak

Myśl Polska” - Nr 39 (30.09.2007)



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
solidarnosc refleksja wydarzen
chemia na talerzu, ► Ojczyzna, Dokumenty, Zdrowie
niszczenie rakiem, ► Ojczyzna, Dokumenty, Zdrowie
warto wiedziec - fluor, ► Ojczyzna, Dokumenty, Zdrowie
kto sie boi krolowej polski, ► Ojczyzna, Dokumenty
powiklania poszczepienne i zgony, ► Ojczyzna, Dokumenty, Zdrowie
chazarowie - korzenie wspolczesnego zydostwa, ► Ojczyzna, Dokumenty
plany wobec narodu polskiego-ppr254, ► Ojczyzna, Dokumenty
preludium marca 1968, ► Ojczyzna, Dokumenty
o. t.rydzyk i pewna uchwala, ► Ojczyzna, Dokumenty
chwast w przenicy - l. oginska, ► Ojczyzna, Dokumenty
utworzenie swiatowego rzadu, ► Ojczyzna, Dokumenty
ukryci zydzi zadza polska, ► Ojczyzna, Dokumenty
16 rzeczy ktorych libia nigdy juz nie zobaczy, ► Ojczyzna, Dokumenty
kazanie sw.m.m. kolbe - kazanie na dzien judaizmu, ► Ojczyzna, Dokumenty
list hartmana do rydzyka - 03.10.2013r, ► Ojczyzna, Dokumenty
apel prawowiernej cerkwi ukrainy do narodu ukrainskiego, ► Ojczyzna, Dokumenty
agenci i oszusci, ► Ojczyzna, Dokumenty
stalin lenin i watek zydowsko-kabalistyczny, ► Ojczyzna, Dokumenty

więcej podobnych podstron