Zanim kostkowano słomę
Osoby, które pierwszy raz spotykają się z technologią budowy domów z gliny i słomy, zwykle nastawione są sceptycznie. Występują obawy co do trwałości rozwiązania opartego na materiałach naturalnych, pozornie nietrwałych, jak słoma, czy wrażliwa na wpływ wilgoci glina. Czasem po obejrzeniu stron zagranicznych prezentujących istniejące budynki, pojawia się argument, że może się to i sprawdza, ale w warunkach suchego i ciepłego klimatu, a w naszym wilgotnym i zimnym, to rozwiązanie nie ma szans się sprawdzić.
Tymczasem domy z gliny budowano w Polsce przez setki lat, od budynków gospodarczych i domów jednorodzinnych, poprzez szkoły i bloki mieszkalne, po budowle sakralne i pałace. Praktyka pokazała, że połączenie gliny i słomy z drewnianym szkieletem tworzy budowlę nie tylko zdrową, ale również, przy odpowiedniej konserwacji bardzo trwałą. Wątpliwość może budzić stosowanie kostek słomy, co do których, wydaje się nie mieliśmy w Polsce tradycji budowlanych... Ale tylko - wydaje się. W rzeczywistości istniał w Polsce szereg domów w technologii bardzo zbliżonej do straw bale.
Opis wspomnianej technologii można znaleźć m.in. w "Poradniku budownictwa wiejskiego" z 1957 roku, zdjęcia powtórzono później m.in. w specjalnym wydaniu Muratora sprzed kilku lat, poświęconego domom letniskowym.
Pierwsza z omawianych technologii opiera się na warkoczach skręconych ze słomy, oplatanych wokół cienkich, rozmieszczonych co 20 cm pionowych żerdzi. Szkielet drewniany o większych przekrojach umieszczano tylko w narożach budynku i w sąsiedztwie otworów na drzwi i okna. Zależnie od klimatu stosowano w Polsce jedną (Polska zachodnia) lub dwie warstwy (Polska wschodnia) żerdzi (patrz schemat poniżej). Warkocze słomy maczano w glinie, a uplecioną ścianę tynkowano gliną po obydwu stronach. Technologia, aczkolwiek pracochłonna, tworzyła trwałą ścianę o dobrych parametrach izolacyjnych.
Innym rozwiązaniem stosowanym w dawnej Polsce, bardzo zbliżonym do straw bale, było układanie kolejno na sobie poziomych żerdzi owiniętych grubo słomą. Elementy drewniane pokrywano siatką, a na całość nakładano obustronnie tynk gliniany.
Czy poniższy schemat różni się w znaczący sposób od współcześnych budowli z kostek słomy? Różnica jest wyłącznie w uproszczonej technologii zbierania i przetwarzania słomy oraz w idącym za tym zwiększeniu grubości warstwy stanowiącej izolację termiczną. Dużo łatwiejsza i mniej pracochłonna jest też sama budowa, jako że odpada konieczność skręcania warkoczy ze słomy i nawijania ich na drążki.
Podziękowania dla Grega za wyszperanie zdjęć!