Jezus do szczecińskiej mistyczki
Ojcze nasz, któryś jest w niebie…
Niebo jest wszędzie, gdzie Ja jestem. Kto Mnie znalazł i żyje ze Mną już jest w niebie.
Święć się Imię Twoje, przyjdź Królestwo Twoje…
Ono już nadchodzi i są znaki widzialne. A oprócz tego każdy ma zalążek Mojego Królestwa w sercu. Jeśli zechce, to Królestwo będzie w nim i ogarnie go.
Bądź wola Twoja jako w niebie tak i na ziemi…
Wszystko, co istnieje jest aktem Mojej woli- trwającym i podtrzymującym. Tragicznym nonsensem jest niedostrzeganie tego i przeciwstawianie się.
Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj…
Istnieje tylko dzisiaj, choć ludzie żyją w czasie. Ja podtrzymuję ich życie. Dzięki Mojej mocy istnieją. Wraz z istnieniem daję im to, co do tego istnienia jest potrzebne. Powinni brać na bieżąco. Jeśli rzucają się zachłannie i biorą „na zapas”, zabierają innym i oddalają się ode Mnie. Budzi to we Mnie smutek i żal Mi ich za ich krótkowzroczność.
I odpuść nam nasze winy jako i my odpuszczamy naszym winowajcom…
Właśnie! Czy im odpuszczacie? Czy raczej chcecie, abym Ja wam odpuścił, a może nawet przypuszczacie, że to się wam należy. Natomiast innych osądzacie surowo, nic o nich nie wiedząc. Tak naprawdę prawie nic nie wiecie o swoich duszach, a tym bardziej o duszy innego. Osądzacie po czynach, najczęściej pod kątem własnej korzyści. Czy jest to właściwa miara? Czy jesteście upoważnieni stawiać siebie w roli sędziów- ponad innymi? Ponad Moim osądem?
I nie wódź nas na pokuszenie…
Najczęściej na pokuszenie wystawiacie się sami. Lubicie to robić. A potem, gdy zaczyna się tragedia, wołacie o pomoc. A może nawet macie pretensje, że pomocy nie ma natychmiast. Kto sieje, ten zbiera. I powinien zebrać tyle, żeby już więcej nie siać zła. Ale wy jesteście uparci, tak pieścicie te swoje pokusy. I gdy wydobędę was z jednego upadku, pieczołowicie organizujecie sobie następny. Jeśli Ja dopuszczam pokusy- robię to, by nauczyć umiejętności przeciwstawienia się im. To jest jak szczepienie ochronne: Jeśli organizm po małej dawce wytworzy przeciwciała- większa dawka mu nie zaszkodzi. Całe życie jest próbą , którą trzeba przejść. Próby SA stopniami, po których się wspinasz. Każdy stopień jest dopasowany do twoich możliwości, chociaż wymaga wysiłku. Im większego wysiłku wymaga, tym bardziej możesz spodziewać się, że będziesz znacznie wyżej. Ciesz się, że droga jest stroma. Może prowadzę cię na skróty, byś w czasie, który masz , zdążała dojść wyżej. Gdy będzie bardzo stromo i gdy będziesz wołać-podam ci dłoń.
Ale nas zbaw ode złego…
Pragnienie bycia ze Mną już jest zbawieniem. Gdzie Ja jestem, tam zła nie ma. Gdzie jest Światłość, nie ma ciemności.
Amen
Zakaz rozpowszechniania.
Powyższy tekst służy wyłącznie do osobistego użytku.