Poland and鷏sifications of Polish History

Poland and Falsifications of Polish History (1982)

Polska i fa艂szowanie historii

Else L枚ser

t艂umaczenie Ola Gordon

http://www.jrbooksonline.com/HTML-docs/Polish_false_history.htm

"Miejcie odwag臋 stwierdzi膰 prawd臋 otwarcie i bez wstydu! Wprowadzi ona w膮tpliwo艣ci w dusz臋 osoby s艂uchaj膮cej. Szale艅stwo chce ucieka膰 kiedy jest wystawione na atmosfer臋 w膮tpliwo艣ci. Nie macie poj臋cia, co cz臋sto mo偶na osi膮gn膮膰 jednym s艂owem" - Johann Wolfgang von Goethe



NIEMCAMI byli rodzice i dziadkowie NIKOLAUSA KOPERNIKUSA

tw贸rcy nowoczesnej koncepcji kosmosu.

NIEMIECKIE by艂y powi膮zania terytorialne kiedy w 1496 podj膮艂 studia w Bolonii.

W J臉ZYKU NIEMIECKIM (opr贸cz 艂aciny naukowej) by艂o ka偶de wypowiedziane przez niego s艂owo

kt贸re przekaza艂 艣wiatu.

DLATEGO nar贸d niemiecki salutuje swojemu wielkiemu synowi w 500 rocznic臋 jego urodzin

Chcia艂abym rozpocz膮膰 od kilku osobistych informacji o sobie 偶eby wyja艣ni膰 pow贸d mojej znajomo艣ci sytuacji w Polsce.

Urodzi艂am si臋 I dorasta艂am w by艂ej Polsce Kongresowej, kt贸ra wtedy by艂a aneksowana przez carsk膮 Rosj臋. Zar贸wno moje do艣wiadczenia, jak I moich przodk贸w, pochodz膮 z okresu przez I wojn膮 艣wiatow膮. Du偶o dowiedzia艂am si臋 z relacji rodzic贸w i dziadk贸w, jak r贸wnie偶 z w艂asnych prze偶y膰. Po I wojnie 艣wiatowej moja rodzina osiedli艂a si臋 w Bromberg (Bydgoszcz) w Prusach Zachodnich. Wiele tysi臋cy niemieckich rodzin, kt贸re nie chcia艂y mieszka膰 w pa艅stwie polskim zrobi艂o to samo po restytucji Polski, pr贸buj膮c dosta膰 si臋 do Niemieckiej Rzeszy poprzez przeniesienie si臋 na obszar przyznany Niemcom w wyniku plebiscytu. Kiedy pierwsze terytoria poddane plebiscytowi zdoby艂y przewa偶aj膮c膮 wi臋kszo艣膰 do 97-98%, Polacy uniemo偶liwili wszelkie kolejne plebiscyty. G贸rny 艢l膮sk, pomimo wyra藕nej wi臋kszo艣ci niemieckiej, by艂 terroryzowany przez polskie bunty, podczas kt贸rych niemieckich mieszka艅c贸w wielokrotnie atakaowano przez tak d艂ugo, 偶e Liga Narod贸w podzieli艂a G贸rny 艢l膮sk na skutek presji i wymuszenia ze strony Francuz贸w. Dlatego Prusy Zachodnie stracono bez plebiscytu. Dlatego byli艣my zmuszeni do stania si臋 polskimi obywatelami.

呕y艂am w Polsce i wystarczaj膮co cierpia艂am by z w艂asnego do艣wiadczenia pozna膰 polski charakter narodowy. W Niemczech ludzie wiedz膮 bardzo ma艂o, albo absolutnie nic, o charakterze I celach Polak贸w, wszelkiego rodzaju k艂amstwa i szkalowania naiwnie akceptuje si臋 jako objawione prawdy. Dlatego chcia艂abym wyedukowa膰 ludzi w tej kwestii, gdy偶 ostateczne porozumienie mo偶e tylko wy艂oni膰 si臋 z dok艂adnej znajomo艣ci historii i rozwoju Polak贸w. Prawda po ka偶dej stronie jest warunkiem wst臋pnym do ka偶dego pojednania. Tak d艂ugo jak jedna strona b臋dzie nadal k艂ama膰 bez 偶adnych ogranicze艅, a druga b臋dzie zmuszona do milczenia, bez wzgl臋du na tego powody, nie b臋dzzie pojednania I 偶adnych reparacji za niesprawiedliwo艣膰. K艂amstwa niszcz膮 ka偶de podej艣cie do pojednania. Tylko prawda po obu stronach mo偶e mie膰 wp艂yw uzdrawiaj膮cy.

Dlatego chc臋 by艣cie mogli zrozumie膰 Polak贸w z ich okrutn膮 rzeczywisto艣ci膮 i wszelkimi poczynaniami. W tym celu musz臋 om贸wi膰 fakty historyczne.

Od dziesi臋cioleci w narodzie polskim istnieje paskudne powiedzenie odnosz膮ce si臋 do wiecznej wrogo艣ci mi臋dzy Polakami i Niemcami. Powiedzenie to brzmi: P贸ki 艣wiat 艣wiatem, Polak Niemcowi nie bedzie bratem. Jest to prawdziwie zjadliwe powiedzenie, kt贸re nie ma odpowiednika w niemiecko-j臋zycznych regionach. To powiedzenie jest wyrazem wielkiej zapalczywo艣ci polskiej nienawi艣ci.

Sk膮d bierze si臋 ta聽bezlitosna nienawi艣膰? Czy jest jakie艣 historyczne jej uzasadnienie? Nie ma.

Taka g艂eboka nienawi艣膰 jest obca niemieckiej duszy. Ze strony Niemc贸w ludzie zawsze byli gotowi do budowania most贸w i pomaga膰 na wszelkie sposoby. To jest faktem, kt贸ry ka偶dy mo偶e sprawdza膰 wielokrotnie, nawet teraz, kiedy ten sam nar贸d kt贸ry nas wyp臋dzi艂 z naszych dom贸w i gospodarstw, kt贸ry grabi艂 nas, a nawet wielu z nas mordowa艂, chce 鈥 i dostaje 鈥 nasz膮 pomoc.

Nieskuteczn膮 polsk膮 gospodark臋 wspiera niemiecka pomoc w kwotach dochodz膮cych do bilion贸w, podczas gdy niemieckie spo艂ecze艅stwo przekazuje tysi膮ce ton 偶ywno艣ci. Mam przed sob膮 kopi臋 listu "Komisji Charytatywnej Episkopatu Polski" w Katowicach z 10 kwietnia 1981, w kt贸rym biskup pomocniczy, Czeslaw Domin, przewodnicz膮cy wy偶ej wymienionej Komisji Charytatywnej potwierdza otrzymanie 700 ton 偶ywno艣ci przeznaczonej dla jego rodak贸w. Potwierdza r贸wnie偶, 偶e rozumie i偶 jest zale偶ny od pomocy kraj贸w s膮siedzkich. Pomoc otrzymana od tych kraj贸w jest mimo to rzekom膮 "kropl膮 w morzu". Oznacza to: "przy艣lijcie wi臋cej". I my Niemcy wysy艂amy wi臋cej.

Od tego listu z 10 kwietnia 1981 roku up艂yn臋艂y miesi膮ce, I my Niemcy zbierali艣my fundusze by ca艂y czas pomaga膰 Polsce. Ludzie robi膮 co mog膮 z czystej lito艣ci: zbieraj膮 instytucje ko艣cielne, zbieraj膮 szko艂y, zbieraj膮 osoby prywatne, zbieraj膮 stowarzyszenia, w szpitalach I bankach wywiesza si臋 og艂oszenia o zbi贸rkach, z ambon ko艣cielnych 偶膮da si臋 paczek pomocowych o sta艂ej warto艣ci DM 25. Wszystko poni偶ej nie wystarcza! I Niemcy zdecydowanie sie do tego dostosowuj膮. Tysi膮ce ton pomocy wysy艂ane s膮 kolej膮. Kolejny ostateczny dow贸d na to, 偶e niemcy nie czj膮 nienawi艣ci do Polak贸w, ani nigdy jej nie czuli na przestrzeni d艂ugiej historii. A jakie dostajemy podzi臋kowania z Polski? Tylko odnowion膮 nienawi艣膰, bo nic na 艣wiecie nie wywo艂uje wi臋cej nienawi艣ci jak kiedy ludzi wielokrotnie si臋 zmusza, na skutek ich w艂asnych niekompetencji, do przyjmowania dar贸w i pomocy, kt贸ra w ko艅cu odbierana jest jako tylko zaledwie ja艂mu偶na 偶eby prze偶y膰.

Ale Polska to nie sprawa dobroczynno艣ci. Polska nie znalaz艂a si臋 w potrzebie w wyniku np. trz臋sienia ziemi, powodzi, huragan贸w czy nawet przeludnienia. Za obecna sytuacj臋 Polski nie odpowiada 偶adna katastrofa naturalne, ale raczej przys艂owiowa polska gospodarka, brak kompetencji klasy przyw贸dczej i ich wszechobecna korupcja. Polska nie jest biedna, ma urodzajn膮 ziemi臋, gdy偶 Prusy Wschodnie, Pomorze Wschodnie, Wschodnia Brandenburgia, 艢l膮sk I Gda艅sk wesz艂y w posiadanie prawie 103.000 km2 sk艂adaj膮cych si臋 z obszar贸w kt贸re w wi臋kszo艣ci kiedy艣 by艂y spichlerzem Niemiec. Obszary tylko Prus Zachodnich i Poznania powinny dawa膰 nadwy偶ki, tak jak wcze艣niej. Polski rz膮d przejmuj膮c terytoria niemieckie, 艂膮cznie z zasobami w臋gla i rudy 偶elaza na G贸rnym 艢l膮sku I nasz kwitn膮cy przemys艂 I porty, Polska wesz艂a w posiadanie wszystkich warunk贸w dla zdrowej godpodarki. Ale ludzie kt贸rzy tylko destyluj膮 tysi膮ce ton ziemniak贸w i pszenicy na w贸dk臋, a potem tylko j膮 pij膮, s膮 oczywi艣cie nieprzygotowani i niezdolni do pracy zarobkowej.

Niezale偶nie od tych czynnik贸w nale偶y zauwa偶y膰, 偶e Polska nie cierpi z g艂odu, jak cz臋sto si臋 m贸wi. Tam s膮 po prostu problemy ze wzgl臋du na z艂膮 organizacj臋, ale nie ma偶adnego g艂odu. Tu dzia艂aj膮 inn si艂y, nowy rodzaj grabie偶y niemieckiej gospodarki. I potulni Niemcy daj膮 si臋 na to nabra膰. Oni daj膮 I daj膮 鈥 I nic nie 偶膮daj膮 w zamian, np. pozwolenia na wyjazd setkom tyci臋cy etnicznych Niemc贸w zmuszonych do pozostania w Polsce, z naruszeniem praw cz艂owieka. Ci etniczni Niemcy s膮 praktycznie zmuszani do niewolnictwa, podczas gdy m艂odzi Polacy opuszczaj膮 sw贸j kraj oczekuj膮c serdecznego powitania w Niemczech i Austrii. Ci m艂odzi uchod藕cy gospodarczy, kt贸rzy przyje偶d偶aj膮 do nas z odpowiednimi pozwoleniami na wyjazd, absolutnie nie s膮 skromni w 偶膮daniu naszej pomocy; wr臋cz przeciwnie, stawiaj膮 aroganckie wymagania 鈥 czy to nie m贸wi nam czego艣? Ka偶de miasto zmuszone do przyj臋cia ich mo偶e wam powiedzie膰 jakie sprawiaj膮 problemy.

Charakter Polak贸w ujawni艂 incydent o kt贸rym napisa艂 "Deutsche Wochenzeitung" 4 wrze艣nia 1981 roku. Chocia偶 Polacy obu r臋kami przyjmuj膮 nasz膮 pomoc, polscy pismacy o艣mielaj膮 si臋 plu膰 nam w twarz. Tak wi臋c dziennik "Polnische Perspektiven" skorzysta艂 z Wystawy Pruskiej by pozwoli膰 naisa膰 Marianowi Podkowi艅skiemu co nast臋puje:

"Historia wyda艂a艂a negatywny wyrok na Prusy. Obecn膮 pr贸b臋 reanimacji powinno si臋 uzna膰 niemal za zbezczeszczenie zw艂ok. By艂oby bardziej rozs膮dne by pozwoli膰 偶eby nad pruskimi zw艂okami zapanowa艂o milczenie. R贸wnie偶 w interesie Niemc贸w. Tilsit [Sowieck] powinien w szczeg贸lno艣ci mie膰 takie samo znaczenie dla Niemc贸w, jak Po艂tawa dla Szwed贸w, w przypadku je艣li kto艣 w og贸le interesuje si臋 archeologi膮".

I chocia偶 fundusze pomocy niemieckiej p艂yn臋艂y pe艂nym strumieniem, a media donosi艂y, 偶e ona ju偶 przekroczy艂a DM 22 mln, to pod nag艂贸wkiem "Telewizja pokazuje antyniemieckie filmy wojenne" w dzienniku "Die Rheinpfalz" 18 grudnia 1981 czytamy:

"Prawie jedyn膮 rzecz膮 emitowan膮 dla rozrywki s膮 filmy wojenne pokazuj膮ce zbrodnie niemieckie z czas贸w II wojny 艣wiatowej. Serial telewizyjny o odwa偶nych m艂odych Polakach walcz膮cych z niemieckim Zakonem Krzy偶ackim jest nawet pokazywany jako cotygodniowy program dla dzieci. Prawie jedyn膮 muzyk膮 w radio s膮 marsze".

Decyduj膮ca bitwa z Krzy偶akami odby艂a si臋 w roku 1410. To by艂o 570 lat temu, ale Polacy dalej zaszczepiaj膮 swoiim dzieciom nienawi艣膰 do Krzy偶ak贸w, nawet teraz!

A my dzi臋kujemy im za t臋 nienawi艣膰 偶ywno艣ci膮 wart膮 wiele milion贸w marek!

TAK膭 monet膮 Polacy sp艂acali niemieck膮 pomoc od powstania polskiego pa艅stwa. Ale kiedy to d艂u偶nik kocha艂 swego wierzyciela, zw艂aszcza je艣li nie ma 偶adnej mo偶liwo艣ci sp艂acenia d艂ugu? My Niemcy powinni艣my w ko艅cu to zauwa偶y膰 I do tego si臋 dostosowa膰. Rosjanie i Francuzi nigdy nie zrobili nic dla Polski, i dlatego nie s膮 nienawidzeni, a szanowani.

Musimy w ko艅cu zrozumie膰 przyczyny tej nienawi艣ci by poj膮膰 wszystkie p贸藕niejsze wydarzenia I fa艂szywe postawy Polak贸w wobec Niemc贸w. Musimy w ko艅cu powiedzie膰 o fa艂szerstwach polskiej historii. Kiedy ich dokonano i dlaczego?

Wsp贸艂cze艣ni Polacy s膮 pr贸偶nym I aroganckim narodem, szczeg贸lnie klasy wy偶sze. Maj膮 niewiele talentu, nie s膮 produktywni ani kreatywni, I nic wspania艂ego nie dali 艣wiatu. Poniewa偶 nie mogli rozwin膮膰 si臋 przez d艂ugie wieki, rozwin臋li si臋 negatywnie. Dlatego stawiaj膮 偶膮dania nie mog膮c wyprodukowa膰 us艂ug, s膮 chciwi na cudz膮 w艂asno艣膰, muy艣l膮 tylko o sobie I przekonuj膮 si臋, 偶e s膮 p臋pkiem 艣wiata. Dla nich nie ma reali贸w, 偶yj膮 w marzeniach i pysze.

Polacy dostrzegaj膮 sw贸j kompleks ni偶szo艣ci jako nar贸d, ale nie potrafi膮 rozpozna膰 jego przyczyny. Uwa偶aj膮, 偶e maj膮 prawo 偶膮da膰, i te 偶膮dania maj膮 zaspokaja膰 Niemcy, a nie ich prawdziwi ciemi臋偶cy, kt贸rzy umiej臋tnie kieruj膮 ich 偶膮dania i nienawi艣膰.

Od nawr贸cenia na chrze艣cija艅stwo, nar贸d poddawany by艂 rygorystycznemu klerowi, co uniemo偶liwia rozw贸j osobowo艣ci. Nie potrafi膮 uwolni膰 si臋 z tego kaftanu bezpiecze艅stwa. Uciskany jest tak bardzo, 偶e coraz bardziej roz艂adowuj膮 swoj膮 t艂umion膮 agresj臋 w niespotykanej nienawi艣ci wobec Niemc贸w, kt贸zy s膮 bogatsi i wolniejsi. T膮 nienawi艣ci膮 jeszcze raz manipuluje kler, a poniewa偶 kler ma najwi臋ksz膮 w艂adz臋 w艣r贸d ludzi, i poniewa偶 nar贸d wierzy swojemu ko艣cio艂owi katolickiemu,jest pos艂uszny jego przyw贸dztwu. W Polsce ko艣ci贸艂 triumfuje. od pocz膮tku ko艣ci贸艂 katolicki by艂 najwi臋kszym wrogiem Niemieckiej trzeszy. Polacy byli i s膮 wykorzystywani jako narz臋dzia do wykrwawiania Niemc贸w i niemieckiej gospodarki.

Na dow贸d tego co w艂a艣nie napisa艂am, przedstawiam polsk膮 katolick膮 pie艣艅 bitewn膮, 艣piewan膮 na Zje藕dzie S艂owian w Pradze w roku 1848:

"Bracia, chwy膰cie za kosy! 艢pieszmy si臋 do wojny!
Ucisk Polski si臋 sko艅czy艂, nie sp贸藕nijmy si臋 wi臋cej.
Zbierzcie hordy. Nasz wr贸g, Niemcy, musz膮 upa艣膰!

Kto powiesi niemieckie psy zdob臋dzie nagrod臋 u Boga.
艁up, rabuj i pal! Niech wrogowie umieraj膮 w m臋czarniach.
Ja proboszcz obiecuj臋 偶e za to osi膮gniecie Niebo.
Ka偶dy grzech b臋dzie przebaczony, nawet dokonany z premedytacj膮 mord
Je艣li wsz臋dzie promuje polsk膮 wolno艣膰.

Kl膮twa na z艂ego kt贸ry o艣mieli si臋 dobrze m贸wi膰 o Niemczech

Polska musi przetrwa膰. To obieca艂 nam papie偶 i B贸g

Rosja i Prusy musz膮 upa艣膰. Niech 偶yje polski sztandar!

Wi臋c cieszcie si臋 wszyscy: Polska 偶yje, wspania艂a i ma艂a!" 9

[tu zamieszczone jest alternatywne t艂umaczenie]

Ka偶dy czytelnik mo偶e poczu膰 mro偶膮c膮 si臋 w nim krew na tak膮 diaboliczn膮 nienawi艣膰. Polacy jednak twierdz膮, 偶e s膮 tolerancyjni w sprawach religijnych, 偶eby chroni膰 praw cz艂owieka, a nawet, 偶e walcz膮 by ich chroni膰. Wed艂ug nich prawa cz艂owieka odnosz膮 si臋 wy艂膮cznie do realizacji w艂asnych potrzeb.

Ta pie艣艅 dotar艂a do nas w j臋zyku niemieckim [uwaga t艂umacza: to musi by膰 prawd膮, bo po niemiecku wersety idealnie si臋 rymuj膮, np. 鈥淔luch dem B枚sewicht, der vor uns f眉r Deutschland spricht鈥, czyli "Przeklnij 艂otra kt贸ry broni w艣r贸d nas Niemc贸w"]. To pokazuje, 偶e Polacy, tzw. "oryginalni S艂owianie" o "s艂owia艅sko"-polskiej przesz艂o艣ci, w 1848 roku nadal przewa偶nie u偶ywali j臋zyka niemieckiego, gdy偶 wtedy nie by艂 jeszcze mocno ustanowiony ich w艂asny j臋zyk. Oni chcieli r贸wnie偶 dotrze膰 do wszystkich katolik贸w, bo zawsze twierdz膮 i偶 katolicy i Polacy oznaczaj膮 to samo.

W tym miejscu, chcia艂abym odnie艣膰 si臋 do zdarzenia, kt贸re niemieckie publikacje niedawno uratowa艂y od zapomnienia - polskich powsta艅 z 1830 przeciwko rosyjskiej opresji. Powstanie si臋 nie uda艂o, Polacy uciekali wielkimi hordami i zostali pi臋knie przyj臋ci, otrzymali opiek臋, gdzie? Dlaczego, w Niemczech, oczywi艣cie. "Die Rheinpfalz", dziennik w Ludwigshafen, 8 sierpnia 1981, upami臋tni艂 to artyku艂em "Niemieckie i polskie 艂zy w winie g贸rach Harzu" [German and Polish tears in the wine of the Harz Mountains], pisa艂 o tym jak Niemcy i Polacy bratali si臋 i stanowili jedno艣膰 w walce o wolno艣膰, jak 艣piewali polskie pie艣ni, i jak Niemcy cieszyli si臋 z Polakami i zach臋cali do dalszej obrony Polski.

Artyku艂 powtarza opis przyj臋cia Polak贸w 19 stycznia 1832 roku w Neustadt an den Haardt. To cechuje niemieck膮 mentalno艣膰, 偶e jest og贸lna mi艂o艣膰 do ludzko艣ci i stanowczy dow贸d na to, 偶e po stronie Niemc贸w nie ma 偶adnej antypolskiej nienawi艣ci. W artykule czytamy:

"Kiedy tylko dowiedzieli艣my si臋, p贸藕no 18-go, 偶e nast臋pnego dnia do Neustadt przybywaj膮 Polacy i sp臋dz膮 z nami noc, zapanowa艂o wielkie podniecenie. Oni radzili si臋 co do rodzaju organizowanego przyj臋cia i sposobu, w jaki ci bardzo honorowi go艣ci mieli by膰 przyj臋ci.

". . . Niemcy zaraz dopingowali zwyci臋skich Polak贸w z 29 listopada, zaraz niemieckie i polskie 艂zy kapa艂y do wina w g贸rach Harzu, z powodu 艣wie偶ej pami臋ci o upadku Warszawy. Nast臋pnie polski bojownik i entuzjastyczny Niemiec, entuzjastycznie chc膮c pom艣ci膰 go, zacz臋li si臋 obejmowa膰. Tam Polacy i Niemcy p艂akali razem nad losem 80-letniego ojca Polaka, kt贸rego wys艂ano na Syberi臋 jako z艂agodzenie kary absolutyst贸w. . . zosta艂 skazany, bo jego syn by艂 patriot膮. . ."

Dla mnie to co jest istotne na temat tego artyku艂u jest nie tylko szczere powitanie Polak贸w przez pij膮cych Pf盲lzers, a raczej fakt, 偶e komunikowali si臋 ze sob膮 wy艂膮cznie w j臋zyku niemieckim, poniewa偶 Pf盲lzer m贸g艂 tylko 艣piewa膰 razem gdy polskie piosenki by艂y wtedy po niemiecku. Dla mnie jest to kolejny dow贸d na to, 偶e nienawistna polska katolicka pie艣艅 bitewna z 1848 zosta艂a napisana w j臋zyku niemieckim. Niemiecka przyja藕艅 i sympatia, z jak膮 przyj臋to Polak贸w by艂a odp艂acona przez Polak贸w, tylko kilka lat p贸藕niej, bezdenn膮 nienawi艣ci膮. Ale to nie by艂o niczym nowym.

R贸wnie偶 ju偶 podejmowano wysi艂ki by zniszczy膰 wszystko co niemieckie przy wcze艣niejszych okazjach. Tak wi臋c nawet w XVIII wieku, katoliccy Bambergerowie kt贸rzy wyemigrowali po czarnej zarazie 艣ladami ich biskupa, byli polonizowani si艂膮: odm贸wiono im nabo偶e艅stw i katechizmu po niemiecku i ponownie kszta艂cono ich na Polak贸w. W czasie I wojny 艣wiatowej ci Bambergerowie byli tak spolonizowani, 偶e ju偶 nie mogli m贸wi膰 po niemiecku - pomimo ich niemieckich bambergerskich stroj贸w, kt贸ry nadal nosili, i w wyniku kt贸rych jeszcze nazywano ich "Bamberki".

Taka by艂a polska tolerancja religijna, o kt贸rej Polacy zawsze m贸wi膮. Polska katolicka pie艣艅 bojowa z 1848 nie jest jedynym przyk艂adem klerykalnej nienawi艣ci. Ona istnia艂a i nadal istnieje w tak wielkiej liczbie, 偶e nie mo偶na ich wszystkich wymieni膰. Chcia艂abym zacytowa膰 kilka z nich. Z tekstu "Wina Polski za II wojn臋 艣wiatow膮" [Poland鈥檚 Guilt for the Second World War] Rudolfa Trenkel z Thorn an den Weichsel [Toru艅 nad Wis艂膮]:

"26 sierpnia 1920 roku polski ksi膮dz w Adelnau [Odolan贸w[ powiedzia艂 w kazaniu: 'Wszystkich Niemc贸w w Polsce powinno si臋 powiesi膰'.

"27 grudnia 1921 roku kanonik katedralny w poznaniu, Pryndzi艅ski, w nienawistnym kazaniu przeciwko wszystkiemu co niemieckie, powiedzia艂: 'Nasza praca jeszcze si臋 nie sko艅czy艂a. Wnetrze musi y膰 zabezpieczone, Wilno i Lemberg [Lw贸w] musz膮 by膰 zabezpieczone, a Gda艅sk przej臋ty si艂膮'".

Peter Aurich w ksi膮偶ce "Niemiecko-polski wrzesie艅 1939" [German-Polish September, 1939] napisa艂:

". . . kiedy krakowski dziennik 'Czas' poszed艂 tak daleko, 偶e og艂osi艂 i偶 polska artyleria skierowana jest na Gda艅sk by broni膰 honoru Polski, nie by艂o ani jednej niedzieli bez '艣wi臋tej wojny przeciwko niemieckiemu neo-poganizmowi' g艂oszonej z ambon, i modlono si臋 o zwyci臋stwo polskiej armii".

Na s. 47 pisze:

"Pu艂kownik ze Sztabu Generalnego 艢witalski w imieniu polskiej armii w Graudenz [Grudzi膮dz] wyg艂osi艂 przem贸wienie na przyj臋ciu biskup贸w Dominika i dr Okoniewskiego, ko艅cz膮ce si臋 s艂owami: 'M贸dlcie si臋 z nami dzisiaj. . . 偶eby nasi bracia mogli wytrzyma膰, 偶eby ich okres pr贸bny uleg艂 skr贸ceniu, i 偶eby wielki czyn 鈥 drugi Grunwald, m贸g艂 wyzwoli膰 nas z braku wolno艣ci i zapewni膰 nam odpowiedni pok贸j'".

Grunwald 鈥 tak Polacy nazywaj膮 Bitw臋 pod Tannenberg, kt贸ra z艂ama艂a pot臋g臋 Rycerzy Krzy偶ackich w 1410. W tej kwestii, musicie wiedzie膰, 偶e nie ma miejsca zwanego Grunwald. Bitwa odby艂a si臋 w okolicach wioski Gr眉nefelde ko艂o Tannenberg. Polacy nie tylko 艂膮cz膮 Grunwald z kl臋sk膮 Rycerzy Krzy偶ackich, ale r贸wnie偶 przysz艂ym zwyci臋stwem w Grunewald Berlina [uwaga t艂umacza: Grunewald = przedmie艣cie Berlina, najdro偶sza dzielnica mieszkaniowa miasta, nawet obecnie]. Jak powiedzia艂am, s膮 to nie tylko dowody winy polskiego kleru za okrucie艅stwa dokkonane na Niemcach. Tylko systematyczne uczenie nienawi艣ci, kt贸ra pochodzi z polskich ko艣cio艂贸w i polskiego intelektualizmu mog艂o doprowadzi膰 do "krwawej niedzieli" w Bromberg [Bydgoszcz], kt贸ra jednak nie by艂a pierwszym tego rodzaju incydentem.

By艂a r贸wnie偶 wcze艣niejsza rze藕 w Bromberg 22 kwietnia 1654 roku, kiedy wymordowano wszystkich ewangelik贸w w mie艣cie. Kiedy polscy ksi臋偶a g艂osz膮 z ambonu: "Niemcy s膮 waszymi wrogami 鈥 wrogami katolickiej Polski", kiedy w ko艣cio艂ach rozdaje si臋 i 艣wi臋ci bro艅, nie potrzeba daleko szuka膰 winnej strony.

Ale szczytem nienawi艣ci by艂 kanonik katedralny pra艂at Kos, kt贸ry podczas 艣wi臋towania zwyci臋stwa Polskiej Demokratycznej Partii Narodowej triumfu w Wersalu, przedstawi艂 pie艣艅 nienawi艣ci, pochodz膮c膮 z dramatu autorstwa pewnego Lucjana Rydla "Je艅cy" [The Prisoners] w 1902 roku:

"Gdzie tylko Niemiec postawi stop臋, ziemia krwawi przez 100 lat. Gdzie tylko Niemcy nosz膮 wod臋 I j膮 pij膮, studnie gnij膮 przez 100 lat.

"Gdzie Niemcy oddychaj膮, czarna plaga szaleje przez 100 lat. Gdzie Niemcy wyci膮gaj膮 d艂o艅, wali si臋 pok贸j. A gdyby艣 mia艂 100 lat, Niemcy byliby gotowi to zanegowa膰.

"On oszukuje silnych, rabuje i dominuje s艂abych, i gdyby by艂a droga prosto do Nieba, nie zawaha艂by si臋 zdetronizowac Boga. I wtedy zobaczyliby艣my Niemc贸w kradn膮cych s艂o艅ce z nieba".

To m贸g艂by napisa膰 jedynie cz艂owiek maj膮cy wewn臋trzn膮 nienawi艣膰, kt贸rego ca艂e 偶ycie z偶era艂y nienawi艣膰 i zazdro艣膰. Gdyby sam nie by艂 takim nienawistnikiem o chorym umy艣le, jak m贸g艂by stworzy膰 takie nieludzkie wersety? Normalny cz艂owiek nie my艣li w ten spos贸b. Ale kanonik katedralny, ceniony pra艂at, powtarza t臋 pie艣艅 nienawi艣ci przeciwko Niemcom na 艣wi臋towaniu zwyci臋stwa 20 lat po napisaniu jej przez tego "poet臋", jest okropne i najskuteczniej dowodzi, 偶e wybuch nienawi艣ci ludzi by艂 kontrolowany przez polski ko艣ci贸艂. Pie艣艅 z 1848 roku "Bracia, chwy膰cie za kosy. . ." jest w ko艅cu "chrze艣cija艅ska", I 艣piewano j膮 r贸wnie偶 w czasach Korfantego, czyli w latach 1920.

Zbadajmy teraz 艣wiadectwa nienawi艣ci polskiej klasy intelektualnej, kt贸re s膮 rezultatem tego ko艣cielnego pod偶egania od roku 1848. Lokalny historyk I badacz polskich spraw, Alexander Treiche, w ksi膮偶ce 鈥淗istoria niemieckiej kultury Rippina [Polska] i otaczaj膮cych region贸w" [History of German Culture of Rippin [Poland] and the Surrounding Regions] napisa艂:

"W latach rewolucji 1904-1906, zawsze s艂yszeli艣my 偶e wszystkich Niemc贸w powinno si臋 wymordowa膰 w ci膮gu jednej nocy. Wymordowa膰 Niemc贸w od samej ko艂yski by艂o wtedy sloganem Polak贸w. Ale nawet w czasie kiedy nasi rodzice i dziadkowie byli jeszcze dzie膰mi, w XIX wieku, cz臋sto s艂yszeli ten straszny slogan o mordzie wszystkich Niemc贸w, kt贸rym widocznie Polacy byli indoktrynowani od pokole艅".

I s膮 jeszcze publikacje z roku 1929 w polskim dzienniku "Liga Wielkiej Pot臋gi" [League for Great Power], wydanie III:

"W wojnie z Niemcami nie bedzie je艅c贸w ani miejsca na ludzkie uczucia. Zadziwimy 艣wiat niezwykle krwawymi ofiarami przechodz膮cymi ludzkie proporcje, kt贸rymi obmyjemy wstyd obelg jakie musieli艣my znosi膰 od Niemc贸w. W polskiej armii musimy zasia膰 ducha nieprzejednanej walki si臋gaj膮cej punktu okrucie艅stwa".

3 pa藕dziernika 1937 roku ten sam dziennik polskiej megalomanii, jak m贸wi Neueste Nachrichten z Monachium, napisa艂:

"Walka mi臋dzy Polakami i Niemcami jest nieunikniona. Musimy przygotowywa膰 si臋 do tego systematycznie. Naszym celem jest nowy Grunwald, ale tym razem Grunwald na przedmie艣ciach Berlina, czyli pokonania Niemc贸w musz膮 dokkona膰 polskie wojska do 艣rodka terytorium, 偶eby uderzy膰 Niemcy w serce. Naszym idea艂em jest Polska na zachodzie, z granic膮 na Odrze i Nysie.

"Prusy musz膮 by膰 odzyskane dla Polak贸w, tzn. Prusy nad Szprew膮 [the Spree 鈥 rzeka we wschodnich Niemczech, p艂yn膮ca przez Saksoni臋, Brandenburgi臋 i Berlin]. 艢wiat b臋dzie musia艂 si臋 zatrz膮艣膰 przed niemiecko-polsk膮 wojn膮. W szeregach naszej armii 偶o艂nierze musz膮 nie艣膰 ducha bezlitosnej nienawi艣ci.

"Od tej chwili ka偶de wydanie tego dziennika b臋dzie po艣wi臋cone nadchodz膮cemu Grunwaldowi w Berlinie".

W marcu 1939 roku m贸j brat w nocnym klubie w Brombergu us艂ysza艂 polskich oficer贸w rozmawiaj膮cych o tym jak b臋d膮 "brn膮膰 przez niemieck膮 krew" w przypadku wojny z Niemcami. Ju偶 by艂y przygotowane listy nazwisk i adres贸w Niemc贸w. Nie mia艂 poj臋cia 偶e on sam stanie si臋 ofiar膮 tej 偶膮dzy mordu.

I w styczniu 1945 roku, kiedy Rosjanie zbli偶ali si臋 do Litzmannstadt (艁贸d藕 - gdzie wtedy przebywa艂am), polski slogan brzmia艂:

"Niemcy z Rzeszy pakujcie torby

Etniczni Niemcy przygotowujcie trumny!"

Moja rodzina zap艂aci艂a za te 偶膮dne krwi s艂owa swoim 偶yciem. Ale nie 偶yli juz by kupi膰 jakie艣 trumny.

Polacy nie tylko pragn臋li rozlewu krwi w 1939 i 1945, rozpocz臋li to zaraz po utworzeniu w艂asnego pa艅stwa. Najbardziej krwawe bunty szala艂y w Prusach Zachodnich, w regionie Pozen [Pozna艅] i G贸rnego 艢l膮ska. Bandy Korfantego terroryzowa艂y niemiecki G贸rny 艢l膮sk od sierpnia 1919 do podzia艂u terytorium z naruszeniem prawa mi臋dzynarodowego w 1922. W Poznaniu w 1921 na plakatach i w broszurach mo偶na by艂o przeczyta膰:

"T膮 miot艂膮 wymieciemy z Polski ostatnich Niemc贸w! Ka偶dy kto jeszcze zostanie w lipcu 1921 jest niemieckim 艣mieciem i zostanie zar偶niety do sotatniego, a najwa偶niejsi hakatysci [etniczni niemieccy katolicy] pokryci bencyn膮 i smo艂膮, podpaleni i spaleni. . .

Teraz dostan膮 wszyscy. . . wszyscy lekarze, pastorzy, prawnicy, dzier偶awcy, osadnicy, wszelkiego rodzaju w艂a艣ciciele nieruchomo艣ci, czy to Niemcy czy 呕ydzi".

Jest do艣膰 dowod贸w na nieko艅cz膮c膮 si臋 polsk膮 chciwo艣膰, przytocz臋 tylko kilka:

13 czerwca 1926 roku w "Gazecie Gda艅skiej" napisano:

"Najbezpieczniejszymi czo艂gami na Pomeralia [Pomorze Gda艅skie, wzd艂u偶 wybrze偶a Ba艂tyku, historycznie onbejmuj膮ce miasto Danzig = Gda艅sk] s膮 miliony polskich osadnik贸w. Ca艂a ziemia nadal w posiadaniu Niemc贸w musi byc wyrwana z niemieckich r膮k".

19 czerwca 1929, "Stra偶nia ba艂tycka" donios艂a:

"Danzig r贸wnie偶 jest polskim miastem i b臋dzie nasz. Waszym obowi膮zkiem jest zdobycie Danzig, tego male艅kiego kawa艂ka polskiej ziemi, kt贸ry niecierpliwie na was czeka".

W 1937, oficer [polskiego] Sztabu Generalnego [Hendry] Bagi艅ski, twierdzi w swojej ci膮gle wznawianej ksi膮偶ce:

"Dop贸ty nie zapanuje pok贸j w Europie, dop贸ki nazwa Prusy, kt贸ra w ko艅cu ju偶 jest nazw膮 narodu, kt贸ry dawno znikn膮艂 z mapy Europy, zostanie wymazana, dop贸ki Niemcy nie przenios膮 swojej stolicy Berlina dalej na zach贸d".

Oficer polskiego Sztabu Generalnego ujwania dosy膰 wyra藕nie polsk膮 偶膮dz臋 wojny i cel tej wojny: aneksacja Prus do Polski i wymazanie nazwy Prus! P贸藕niej us艂yszymy ten sam polski cel z ust najwy偶szych dygnitarzy polskiego ko艣cio艂a.

W odpowiedzi musimy zapyta膰: czy ktokolwiek ze strony niemieckiej kiedykolwiek wyrazi艂 偶膮danie przeniesienia Krakowa czy Warszawy dalej na wsch贸d?

4 maja 1929 roku Stowarzyszenie Wszechs艂owia艅skiej M艂odzie偶y podburza艂o nar贸d nastepuj膮cymi s艂owami:

"W 1410 Niemcy zostali pokonani w Tannenberg. Ale teraz zmia偶d偶ymy ich w Berlinie. Danzig, Prusy Wschodnie i 艢l膮sk to 偶膮dania minimum. Dzi臋ki temu gigantycznemu zwyci臋stwu Polska b臋dzie rz膮dzi膰 ca艂膮 Europ膮".

Polak z Wilna, prof. Limanowski, mia艂 racj臋 kiedy powiedzia艂 o swoich rodakach:

"Cech膮 Polak贸w jest to, 偶e nie mog膮 trwa膰 w strefie reaalnej; ich fantazja si臋ga dalej, wsz臋dzie gdzie po艂o偶膮 r臋k臋 na kawa艂ku ziemi, chc膮 wi臋cej. Oni chc膮 mie膰 ca艂y 艣wiat".

Faktycznie oni CHC膭 mie膰 ca艂y 艣wiat. W czerwcu 1929 roku pokazali kolejny tego dow贸d:

"Wkr贸tce wybije godzina wolno艣ci dla historycznie polskich ziem. "Pax Polonica" zatrz臋sie Europ膮. Los da艂 Polsce historyczne zadanie utworzenia 偶ycia w 艣rodkowej Europie".

Spos贸b w jaki mia艂a by膰 ukszta艂towana Europa srodkowa po wojnie og艂osi艂 polski minister przemys艂u, Hilary Minc, kiedy og艂osi艂 co nast臋puje w sprawie kradzie偶y niemieckiej ziemi i bogactwa:

". . . Przeprowadzili艣my zyski terytorialne na zachodzie w spos贸b wcze艣niej niespotykany - najprostszy i najbardziej korzystny: zdobyli艣my terytoria na kt贸rych ulice, linie kolejowe i drogi wodne by艂y ju偶 dost臋pne, a tak偶e miasta, kt贸re tylko czekaj膮 na osiedlenie, instalacje przemys艂owe, kt贸re tylko czekaj膮 na aktywacj臋, i kopalnie w臋gla. Istnieje r贸wnie偶 pozosta艂o艣膰 niemieckiej ludno艣ci, kt贸ra zostanie zlikwidowana w kr贸tkim czasie, w spos贸b, kt贸ry nam odpowiada, poniewa偶 mamy moralne i prawne uprawnienia do tego zgodnie z prawem mi臋dzynarodowym".

Obok megalomanii, co nieopatrznie ujawnia si臋 tutaj jest polska 偶膮dza rabunku i mordu, kt贸ra wyzwala si臋 w ten os贸b w k贸艂ko. Najbardziej szokuj膮ce jest to, 偶e minister przemys艂u, ten sam, kt贸ry chce likwidowa膰 resztki pozosta艂ej ludno艣ci niemieckiej wed艂ug widzimisi臋, i kt贸ry stale przechwala si臋, 偶e s膮 do tego upowa偶nieni zgodnie z moralno艣ci膮 i prawem mi臋dzynarodowym, ma niemieckie nazwisko.

On jest oczywi艣cie Niemcem, "re-edukowanym" przez stulecia, tak jak wielu innych. Polacy nazywaj膮 to "Niemiec wychowany w polskiej kulturze". Potwierdza to ci膮gle licz膮ce kilkaset lat przys艂owie, 偶e nasi ludzie kt贸rzy opuszczaj膮 kraj i swoj膮 si艂臋 i zdolno艣ci oddaj膮 innemu narodowi, s膮 dla nas straceni. Oni nie tylko staj膮 si臋 lojalnymi obywatelami nowego kraju. Pr贸偶no艣膰 i potrzeba wa偶no艣ci powoduj膮, 偶e w dwu lub trzech pokoleniach staj膮 si臋 aszymi najgorszymi wrogami, czasem nawet wcze艣niej. W przewa偶aj膮cej cz臋艣ci wykonuj膮 cenn膮 prac臋 w kulturze, z kt贸rej korzysta nar贸d gospodarza, ale sami staj膮 si臋 renegatami, kulturowo wzbogacaj膮c inne narody. Renegaci zawsze nios膮 w sobie truj膮ce 偶膮d艂o zdrady, i w艂a艣nie dlatego staj膮 si臋 gorszymi nienawistnikami swoich przodk贸w, ni偶 gdyby byli im naprawd臋 obcy. S膮 nieograniczone przyk艂ady tej zdradzieckiej postawy we wszystkich krajach 艣wiata. Najbardziej znanymi negacjonistami byli Katarzyna Wielka w Rosji, ksi臋偶niczka z Darmstadt, i Amerykanin, gen. Eisenhower 鈥 Eisenhauer.

Wr贸膰my teraz do historii I pochodzenia Polski i polskiego narodu.

Polacy s膮 bardzo m艂odym narodem bez w艂asnych korzeni, stworzeni, jak to by艂o, w prob贸wce. Ziemi臋 dostali od Niemc贸w, j臋zyk od g艂agolicych mnich贸w [zwolennicy greckiego mnicha 艣w. Cyryla, tw贸rcy alfabetu do chrze艣cija艅skiego nawracania plemion s艂owia艅skich], dzia艂aj膮cych w imieniu Rzymu. Nie maj膮 prawie nic w艂asnego do pokazania. S膮 Niemcami reedukowanymi przez stulecia w imieniu Rzymskiego Ko艣cio艂a Katolickiego, zmieszanymi ze wschodnimi I turecko-mongolskimi plemionami. Nie tylko wzi臋li swoje stroje ludowe od Turk贸w, prowadzenia wojny nauczyli si臋 od Tatar贸w. Sami to potwierdzaj膮.

Nie powinni艣my ignorowa膰 ani lekcewa偶y膰 tego polskiego odwo艂ywania si臋 do w艂asnej rasy, gdy偶 tutaj Polacy sami wskazuj膮 pochodzenie polskiego narodu.

Wiemy ju偶 o tym, 偶e g艂agolicki j臋zyk ko艣cio艂a krakowskiego biskupa Wincentego Kad艂ubka (Wolf Gottlobonis) wykorzystano jako podstaw臋 jego sztucznej "Chronica polonorum", i 偶e celem tego by艂o wymazanie bezpo艣redniego zwi膮zku mi臋dzy osadnikami z ich starym krajem. To by艂 tylko pierwszy krok, ca艂kowicie niezauwa偶ony przez niewtajemniczonych. Dopiero 200 lat p贸藕niej nadarzy艂a si臋 okazja drugiego kroku, kiedy litewski ksi膮偶臋 Jagie艂lo, za zgod膮 swoich chrze艣cija艅skich biskup贸w, zwerbowa艂 hordy Mongo艂贸w na wojn臋 z niemieckimi Rycerzami Krzy偶ackimi. Dzi臋ki tej pomocy, I okrutnym azjatyckim metodom walki, mia艂a by膰 pokonana i wymazana niemiecka kultura. Rycerze Krzy偶accy zostali pokonani i nigdy nie wyzdrowieli z tego rozlewu krwi. Tego dzie艂a dokona艂y azjatyckie hordy, intryga duchowa i niemiecka g艂upota, rozwini臋ta do punktu zdrady.

Z obecnej sytuacji wiemy, 偶e zwyci臋zcy nigdy nie wycofuj膮 si臋 od razu po zako艅czeniu walki. Pozostaj膮 w kraju by cieszy膰 si臋 owocami zwyci臋stwa, a zw艂aszcza kobietami, by je gwa艂ci膰 I niszczy膰 ich integralno艣c rasow膮. Hordy rabusi贸w wtedy robi艂y to samo co w 1945, kiedy spad艂y na nas i nasz nar贸d, szczeg贸lnie kobiety. To by艂o tak wykalkulowane jak obecnie w pan-europejskim pomy艣le hrabiego Coudenhove-Calergi [rasowy kundel kt贸ry zdoby艂 s艂aw臋 w latach 1920]: mieszanina ludzi, kt贸rymi jest 艂atwiej rz膮dzi膰.

Kiedy Polacy w swoich podr臋cznikach otwarcie przyznaj膮 si臋 do tego, 偶e swojej 偶膮dzy do wojny nauczyli sie od Tatar贸w, a stroje ludowe wzi臋li od Turk贸w, to przyznaj膮 si臋 tak偶e i偶 s膮 rasowo spokrewnieni z tureckimi Mongo艂ami, bo tylko spokrewniony pochodzeniem m贸g艂 przyj膮膰 okrutn膮, krwio偶ercz膮 metod臋 walki za w艂asn膮, a nawet si臋 ni膮 chwali膰. Tylko kiedy to odzwierciedla wewn臋trzny charakter, mo偶na powiedzie膰: grab, rabuj, pal, morduj, niech wrogowie umieraj膮 okrutn膮 艣mierci膮! Nie ma ani jednego przypadku tego rodzaju, na przestrzeni wiek贸w do chwili obecnej, niemieckich 偶o艂nierzy I kleru m贸wi膮cych w ten spos贸b, bo to nie odzwierciedla ich charakteru. Natomiast mamy wiele takich potwierdze艅 ze strony Polak贸w. To pokazuje p贸藕niejsze konsekwencje tej mieszanki krwi z Azjatami, kt贸r膮 wprowadzi艂 antyniemiecki kler ze swoj膮 polityk膮 degermanizacji. To ujawnia czas pochodzenia polskiego narodu. To ujawnia si臋 tak wyra藕nie i w dziejach, 偶e musimy ze zdumieniem zapyta膰, dlaczego to wymaga艂o nawet polskich potwierdze艅, 偶eby m贸c rozpozna膰 jasno te fakty. Jeste艣my wdzi臋czni Polakom za otworzenie nam w ten spos贸b oczu.

Nasionko bpa Kad艂ubka nie ros艂o tak szybko jak planowano, bo prawie do ko艅ca XV wieku nie m贸g艂 przewa偶y膰 nowy sztuczny j臋zyk. Dok艂adnie obywatele Krakowa, miejsca pochodzenia wynalazcy sztucznego j臋zyka, najd艂u偶ej sprzeciwiali si臋 przyj臋ciu polskiego jako lingua franca. P贸藕niej historycznie udowodni艂 Pta艣nik, polski historyk z Krakowa, 偶e Krak贸w pozosta艂 prawie ca艂kowicie niemiecki a偶 do XV wieku. W polskim narodzie obecnie jest du偶a proporcja niemieckiej krwi, gdy偶 na przestrzeni wiek贸w najbardziej pracowici ludzie z Reich udawali si臋 na wsch贸d, i tam nazywano ich, co wida膰 z nazwisk ludzi, jak r贸wnie偶 miast i wiosek. Zawsze kiedy nar贸d niemiecki by艂 stanowczy w przyw贸dztwie kraju, kraj rozkwita艂. Kiedy tylko mieszanka azjatyckiej krwi stawa艂a si臋 dominuj膮ca z pomoc膮 intryg duchownych, wyst臋powa艂y zniszczenie I pogromy. Coraz wi臋cej Niemc贸w stawa艂o si臋 przedmiotem tych metod przymusu, ale tylko po powstaniu wszechs艂owianizmu, od oko艂o 1848 roku, pokaza艂a si臋 otwarcie ta azjatycka nienawi艣膰. Od tego czasu Polska nie jest ju偶 krajem europjskim. Wymaza艂a si臋 z europejskiej kultury poprzez nieko艅cz膮c膮 si臋 nienawi艣膰 I 艣lepy szowinizm.

Ale niemiecki wsch贸d nigdy nie nale偶a艂 do Azjat贸w, jest to wyraxnie niemiecki teren osadniczy, mimo 偶e Turcy I Azjaci chwilowo tam przebywali I pozostawili po sobie 艣lady. Oni nie mieli 偶adnego wk艂adu w budow臋 czy kultur臋. Wszystkie pr贸by Polak贸w I ich g艂upich czy zdradzieckich niemieckich pomocnik贸w, odnoszenia si臋 do teren贸w niemieckich zajmowanych przez Polak贸w wtedy jako "oryginalnie s艂owia艅skich teren贸w osadniczych", trzeba stanowczo odrzuca膰, bo s膮 one oczywistymi fa艂szywkami.

Polacy demonstrowali 100-letnie 艣wi臋towanie nawr贸cenia na chrze艣cija艅stwo region贸w nad Wis艂膮, Wart膮 I Odr膮 [Weichsel, Warthe i Oder] jako czas narodzin swojej 100-letniej to偶samo艣ci jako pa艅stwa, ale to jest fa艂szerstwo. W czasie nawr贸膰enia na chrze艣cija艅stwo nie by艂o ani polskiej ziemi, ani polskiego narodu, ani polskich ksi膮偶膮t. Oczywi艣cie Polacy nadal tak uwa偶aj膮, w mi臋dzyczasie, poniewa偶 kler pierze im m贸zgi, ale mimo to to nie jest prawd膮. Na nieszcz臋艣cie Niemcy w to r贸wnie偶 wierz膮, bo historia zosta艂a ca艂kowicie sfa艂szowana. I ja spr贸buj臋 to udowodni膰 w oparciu o histori臋.

Richard Suchenwirth w pracy "Niemiecki wsch贸d" [The German East] opisuje rozw贸j niemieckich obszar贸w wschodnich. S膮 to wspania艂e opisy.

Ale autor stawia fa艂szywe tezy oparte o poj臋ciu, 偶e by艂y polska ziemia I nar贸d, nawet nie pytaj膮c sk膮d przybyli i jakie jest jego pochodzenie. Opisuje ca艂y proces osadnictwa jako dokonany przez Niemc贸w, z wielkim pokazem erudycji, I wielokrotnie m贸wi, 偶e nie ma 偶adnego dowodu na to, i偶 贸wczesne wojny toczone by艂y mi臋dzy dwu narodami, ale by艂y, wr臋cz przeciwnie, czysto religijnymi walkami I wojnami o chrze艣cija艅sk膮 konwersj臋, to niemniej jednak za艂ada istnienie narodu polskiego bez przedstawienia 偶adnego na to dowodu. To w ten spos贸b ustanowiono w艣r贸d nas uparte historyczne fa艂szerstwa. Ksi膮偶ka Suchenwirtha nie jest jedyn膮 na ten temat. 呕eby dowiedzie膰 si臋 ile sfa艂szowano, wymazano, pominieto I dodano, trzeba przeczyta膰 "Fa艂szowanie niemieckiej historii" [The Falsification of German History] Wilhelma Kammeiera oraz "Legend臋 s艂owia艅sk膮" [Slavic Legend] Lothara Greila. One naprawd臋 otwieraj膮 oczy.

Najpierw chcia艂abym opisa膰 to czego uczono nas o pocz膮tkach polskiej historii w szkole. Zaczynaj膮 od nawr贸cenia na chrze艣cija艅stwo. Dzi艣 Polacy podaj膮 zupe艂nie inn膮 tego dat臋. Ale zacznijmy od [jednego z] wczesnych w艂adc贸w Polski, Mieszka I, kt贸ry przeszed艂 przez chrze艣cija艅ski chrzest i za艂o偶y艂 Kr贸lestwo Polskie, kt贸ry graniczy艂o z terytorium Prus. Jak dobrze wiadomo, poga艅skie Prusy najd艂u偶ej stawia艂y op贸r wobec chrze艣cija艅skiej konwersji. Dowiedzieli艣my si臋, 偶e okrutne zakony rycerskie ogniem i mieczem podporz膮dkowa艂y Prusak贸w. To jest opisane bardzo 偶ywo przez polskiego poet臋 Henryka Sienkiewicza. Jednocze艣nie Polacy byli naturalnie niewinnymi ofiarami.

Ta powie艣膰, "Ogniem i mieczem", odgrywa najwi臋ksz膮 rol臋 w 偶yciu wszystkich Polak贸w, kt贸rzy swoj膮 wiedz臋 historyczn膮 o narodzie i intelektualistach opieraj膮 na tej szowinistycznej powie艣ci. Ponadto zakony rycerskie s膮 uto偶samiane z Niemcami.

Ale w rzeczywisto艣ci zakony nigdy nie by艂y podporz膮dkowane Niemieckiej Rzeszy czy cesarzowi, by艂y niezale偶nym organem w s艂u偶bie papie偶a. Ich cz艂onkami byli wy艂膮cznie Niemcy z Rzeszy, ale ich jedynym zadaniem by艂a ochrona interes贸w Ko艣cio艂a Katolickiego, czego og贸lnie wymaga艂a wiara katolicka w tym czasie. Ich wojny by艂y wojnami o chrze艣cija艅skie nawr贸cenie, a nie wojnami mi臋dzy Niemcami i Polakami, kt贸rzy wtedy nie istnieli.

Polacy zawsze m贸wi膮 o swoim zwyci臋stwie pod Grunwaldem w 1410 roku nad zakonem rycerskim, o kt贸rym m贸wi si臋, 偶e byli bohaterami. W rzeczywisto艣ci, swoje zwyci臋stwo odnie艣li tylko dzi臋ki niezr贸wnanej i bez skrupu艂贸w zdrady w szeregach samego zakonu.

[Ta cz臋艣膰 by艂a problematyczna, gdy偶 trudno by艂o zrozumie膰 charakter tych opinii. Pomini臋to tekst cytowany przez Else Loeser, zast膮piono go tekstem Bolko Freiherr von Richthofen i Roberta Reinhold Oheim:

"Ich [Krzy偶ak贸w] heroiczna walka z przewa偶aj膮cymi liczebnie zosta艂a os艂abiona przez zdrad臋 i zdrad臋 w decyduj膮cym momencie. Wspomniana wy偶ej "Unia Jaszczur贸w", walcz膮ca jako zamkni臋ta grupa zbrojna w Zakonie Rycerskim, polskiego barona Miko艂aja z Rynowa, rycerza z che艂mskiej szlachty, ukryta pod nazw膮 "Nickel von Renys", pogwa艂ci艂a swoje przysi臋gi, razem z grupami rycerzy z lokalnej pruskiej szlachty, zdradzaj膮c Rycerzy w decyduj膮cym momencie, obni偶aj膮c swoje sztandary na znak poddania si臋, i en masse uciekaj膮c do Polak贸w. Z drugiej strony, wielu Polak贸w pozosta艂o z Rycerzami i wiernie walczyli, tacy jak na przyk艂ad, Konrad von Oels, kt贸ry sko艅czy艂 jako polski jeniec" - s. 132, "Polskie marzenie o wielkim imperium" [POLENS TRAUM VOM GROSSREICH], Bolko Freiherr von Richthofen i Robert Reinhold Oheim, t. 1 z 3, "Polska legenda" [DIE POLNISCHE LEGENDE], Arndt-Verlag, 2001, D-24035 Kiel, Postfach 3603]聽

[Wikipedia: 鈥淜luczow膮 rol臋 w wycofaniu Krzy偶ak贸w przypisuje si臋 liderowi sztandaru Culm [Che艂mno], [1] [2] Nikolaus von Renys (Miko艂aj z Ry艅ska), urodzonemu w Prusach (nazywanych przez Longinusa Swabia, Szwabi膮, u偶ywana przez Polak贸w nazwa Niemiec).

Za艂o偶yciel i lider Unii Jaszczur贸w [Lizard Union], grupy w Zakonie Rycerskim przychylnej Polsce, obni偶aj膮c niesiony przez siebie sztandar wojsko krzy偶ackie odebra艂o jako sygna艂 poddania si臋. Oskar偶ony o zdrad臋, von Renys zosta艂 艣ci臋ty przez zakon, razem ze wszystkimi jego m臋skimi potomkami"].

Szokuj膮cy przyk艂ad zdrady, zazdro艣ci i pragnienia zemsty, kt贸re nie jest niestety wyj膮tkowe w historii Niemiec, prowadz膮cy wtedy jak i teraz, do takiej niszczycielskiej katastrofy dla Niemiec. W tamtych czasach, tak jak dzi艣, nie by艂o 偶adnego bohatera-zwyci臋zcy, tylko krzykliwa arogancja.

Ale najwyzsi polscy dygnitarze "chrze艣cija艅scy" zawsze m贸wi膮 o tym "Grunwaldzie", kt贸ry jest nazywany Gr眉nefelde, co daje im wi臋cej chwa艂y, ale kt贸r膮 zamieniaj膮 w przeciwie艅stwo k艂amstwami, by pokaza膰 si臋 jako niewinni m臋czennicy.

Tak zwana propozycja porozumienia [t艂umacz: do] niemieckich biskup贸w z 18 listopada 1965 roku zawiera nast臋puj膮ce oskar偶enia wobec Niemiec:

". . . Jego tezy [t艂umacz: W艂odkowic] kierowa艂y si臋 przeciwko niemieckim rycerzom zakonnym, tak zwanym Krzy偶akom, kt贸rzy w贸wczas na s艂owia艅skiej p贸艂nocy oraz w krajach pruskich i ba艂tyckich w艂a艣nie ogniem i mieczem nawracali tubylc贸w. Stali si臋 oni w ci膮gu wiek贸w straszliwym i w najwy偶szym stopniu kompromituj膮cym ci臋偶arem dla europejskiego chrze艣cija艅stwa, dla jego symbolu - krzy偶a, a tak偶e i dla Ko艣cio艂a, w imieniu kt贸rego wyst臋powali. I dzi艣 jeszcze, po wielu pokoleniach i wiekach, okre艣lenie 鈥瀔rzy偶ak" jest dla ka偶dego Polaka budz膮cym przestrach wyzwiskiem i, niestety, od dawna a偶 nazbyt cz臋sto identyfikowanym z tym, co niemieckie.

Z teren贸w, na kt贸rych osiedlili si臋 Krzy偶acy, zrodzili si臋 nast臋pnie ci Prusacy, kt贸rzy doprowadzili do powszechnego skompromitowania na ziemiach polskich wszystkiego, co niemieckie. W dziejowym rozwoju reprezentuj膮 ich nast臋puj膮ce nazwiska: Albert Pruski, Fryderyk zwany Wielkim, Bismarck i wreszcie Hitler jako punkt szczytowy.

Fryderyk II uchodzi w oczach ca艂ego Narodu polskiego za g艂贸wnego inicjatora rozbior贸w Polski, i to bez w膮tpienia nie bez racji".

http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WE/kep/oredzie-niem_18111965.html

W swojej nienawi艣ci do Niemc贸w, pobo偶ni panowie nawet zapominaj膮, 偶e oskar偶aj膮 w艂asny Ko艣ci贸艂 Rzymski i papiestwo, twierdz膮c, 偶e konwersja pierwotnych mieszka艅c贸w ziem pruskich i ba艂tyckich ogniem i mieczem by艂a kompromituj膮cym ci臋偶arem dla europejskiego chrze艣cija艅stwa i jego symbolu - Krzy偶a. Ten typ konwersji w tym czasie by艂 do艣膰 powszechny i odbywa艂 si臋 z wiedz膮 i przyzwoleniem Stolicy 艣w. Piotra, w tym przypadku na specjalne 偶yczenie ksi臋cia Mazowieckiego, o kt贸rym Polacy m贸wi膮, 偶e by艂 polskim ksi臋ciem. Wwzwa艂 rycerzy, bo mia艂 zbyt ma艂o "ognia i miecza", aby podporz膮dkowa膰 sobie Prusak贸w.

To pokazuje w jaki spos贸b nienawi艣膰 czyni 鈥嬧媗udzie tak 艣lepymi, 偶e nie mog膮 ju偶 logicznie my艣le膰. Ale te opinie polskich biskup贸w ujawniaj膮 r贸wnie偶 co艣 innego, a mianowicie, 偶e nienawi艣膰 wobec niemieckich zakon贸w rycerskich zosta艂a uwolniona przez Polak贸w i jest przez nich starannie kultywowana. Historia jest celowo przekr臋cana odwrotnie, bo ludzie chc膮 zachowa膰 nieko艅cz膮c膮 si臋 nienawi艣膰. Bo ten tak zwany "Przekaz pojednania" by艂 nie tylko skierowany do niemieckich odbiorc贸w, by艂 r贸wnie偶 przeznaczony dla w艂asnego narodu jako dow贸d rodzaju potwornego i bezczelnego j臋zyka, kt贸remu mo偶na si臋 bezpiecznie oddawa膰 przeciwko Niemcom tej samej klasy, przez ich braci w wierze. To pokazuje wyra藕nie kto odpowiada za edukacj臋 w nienawi艣ci.

S膮 nieograniczone przyk艂ady tego, jak r贸wnie偶 inne, dodatkowe listy biskup贸w polskich do biskup贸w niemieckich, pokazuj膮ce brak prawdom贸wno艣ci w odniesieniu do przesz艂o艣ci i tera藕niejszo艣ci. W tym samym czasie chrze艣cija艅ski kler w 鈥嬧媠zczeg贸lno艣ci mia艂 wystarczaj膮cy pow贸d do szerzenia p艂aszcza zapomnienia o zbrodniach pope艂nionych podczas chrze艣cija艅skiego nawracania Europy - i nie tylko Europy. Na przyk艂ad, czy Dolna Saksonia w spokojny spos贸b przesz艂a na chrze艣cija艅stwo? Czy cesarz niemiecki nie wyt臋pi艂 ca艂ej klas臋 rz膮dz膮c膮 na swoim terytorium w imi臋 nowej wiary - oczywi艣cie za zgod膮 najwy偶szych pasterzy Stolicy Apostolskiej 艣w. Piotra?

A co z krucjatami chrze艣cija艅skich wojsk ze wszystkich narod贸w chrze艣cija艅skich? Czy by艂y to tylko przyjazne wizyty sk艂adane w s膮siednich krajach? Co zrobili najbardziej gorliwi g艂osiciele kultury chrze艣cija艅skiej, Hiszpanie, kiedy przybyli do Meksyku, cho膰 nie mieli wsp贸lnej granicy z tym krajem? Ile milion贸w niewinnych ludzi pad艂o ofiar膮 krwawych prze艣ladowa艅 w manii czarownic w 艣redniowieczu? Gdyby potomkowie tych wszystkich wymordowanych pr贸bowali zachowa膰 swoj膮 nienawi艣膰 i 偶膮dz臋 zemsty tak jak Polacy, z pomoc膮 duchownych, przez 150 lat, ludzko艣膰 wygin臋艂aby na ziemi dawno temu.

Te przyk艂ady pokazuj膮 wyra藕nie, 偶e za tym uporczywym trzymaniem si臋 k艂amstw historycznych s膮 specjalne cele, na kt贸re mo偶na wwielokrotnie patrze膰, jak na czerwon膮 nitk臋.

W tym miejscu chcia艂abym doda膰 kilka uwag na temat skutk贸w takich historycznych zafa艂szowa艅 a偶 do dnia dzisiejszego. W maju 1981 roku TV ZDF wyemitowa艂a 3-cz臋艣ciowy serial zatytu艂owany "Blizny" [Scars], kt贸ry zapowiadano jako pr贸b臋 niemiecko-polskiego pojednania. Jego tre艣ci膮 by艂o jedno zniekszta艂cenie prawdziwych sytuacjii. Wnikliwe szczeg贸艂y podano na ko艅cowej dyskusji pomi臋dzy niemieckimi uczestnikami Philippem von Bismarck i hrabin膮 D枚nhoff z jednej strony, i polskimi prof. W艂adys艂awem Markiewiczem i dziennikarzem z popularnej warszawskiej gazety Polityka, Henrykiem Zdanowskim z drugiej. Polscy panowie starali si臋 ca艂kowicie ukry膰 prawd臋. Na delikatne pytania nawet nie odpowiedziano. Ale owocne by艂o pierwsze zdanie prof. Markiewicza, dobrze znanego w Niemczech jako cz艂onka notorycznej komisji podr臋cznikowej. Oto ono:

"艢wiadomo艣ci historycznej polskiego narodu nie tworz膮 historycy i naukowcy, ale jego wielcy poeci i pisarze, Adam Mickiewicz i Henryk Sienkiewicz".

I 艂atwo by艂o zobaczy膰, 偶e by艂 z tego dumny. By艂 tak dumny ze swoich poet贸w i w艂asnego sprytu, 偶e zapomnia艂 o tym, jak on sam, jako historyk, szkodzi w艂asnej reputacji i jego narodu. Jest to kolejny przyk艂ad tego co prof. Limanowski powiedzia艂 kiedy艣 o swoich rodakach, 偶e nie mog膮 偶y膰 w prawdziwej rzeczywisto艣ci. Dla nich prawd膮 nie jest w og贸le prawda historyczna, a raczej polskie marzenia o w艂asnej wielko艣ci i nieomylno艣ci i niemiecka brutalno艣膰 i okrutny ucisk biednych bezbronnych Polak贸w, kt贸rzy maj膮 by膰 tak dumni.

To pokazuje r贸wnie偶 jak bezsensowne s膮 siedzenie i negocjowaanie z takimi lud藕mi na komisji podr臋cznikowej. Co ona 鈥嬧媘a osi膮gn膮膰? Na pewno nie prawd臋 historyczn膮. Ani profesorowie, ani polscy kardyna艂owie nie maj膮 偶adnej wiedzy o tych rzeczach, i w rezultacie nie ma jej polski nar贸d. Jedynym celem polskiej komisji podr臋cznikowej jest stworzenie polskiej wersji wydarze艅 na przysz艂o艣膰, tak jak historycznych zafa艂szowa艅, kt贸re szerzono w przesz艂o艣ci. I to jest pytanie za miliardy marek, kt贸re trzeba wymusi膰 za pomoc膮 niemieckiego przyznania si臋 do winy.

Wr贸膰my do Mieszka I. Kim by艂? Czy by艂 Polakiem? Nie, mimo 偶e polscy kardyna艂owie twierdz膮, 偶e by艂, w tzw. Przekazie Pojednania, fa艂szuj膮c histori臋 od pierwszej strony:

"Jest faktem historycznym, 偶e w roku 966 ksi膮偶臋 polski Mieszko I pod wp艂ywem swej ma艂偶onki, czeskiej kr贸lewny D膮br贸wki, przyj膮艂 jako pierwszy ksi膮偶臋 polski wraz ze swoim dworem 艣wi臋ty sakrament chrztu".

Historycznie prawda jest zupe艂nie inna, a pobo偶ni panowie k艂ami膮. Imi臋 Mieszko pochodzi od nazwiska Mesico, norma艅skiego ksi臋cia Dago, z bardzo szanowanej rodziny z Daglingers z Kr贸lestwa Norwegii. Dago-Mesico by艂 ambasadorem skandynawskich ksi膮偶膮t, kt贸rzy przybyli jako zwiadowcy i kupcy w krainie Weichsel i Warthe. Jego 偶on膮 by艂a germa艅ska ksi臋偶niczka z Bohemii, a nie "czeska ksi臋偶niczka Dombrowka". W tym czasie nie by艂o 偶adnego kr贸la Czech. Historia Czech贸w zosta艂a sfa艂szowana, tak samo jak Polak贸w. W roku 966 by艂o Ksi臋stwo Bohemii, kt贸re by艂o tak samo plemiennym ksi臋stwem rdzennej ziemii niemieckiej jak Szwabia, Lotaryngia czy Bawaria. "Rzekoma czeska ksi臋偶niczka Dombrowka" by艂a c贸rk膮 ksi臋cia Boles艂awa I, kt贸ry pochodzi艂 z germa艅skiego plemienia Wareg贸w, Pramasil i mia艂a na imi臋 Domberta.

Ksi膮偶臋 Boles艂aw z Bohemii 鈥 kt贸ry nie by艂 Czechem 鈥 by艂 lennikiem niemieckiego cesarza i pozosta艂 mu wierny. Jego c贸rka Domberta by艂a wcze艣niej 偶on膮 margrabiego Gerolda von Mei脽en. (Franz Wolff: 鈥淲schodnie Niemcy" [Ostgermanien]).

Syn Dago 鈥 Bolsleib M膮dry, o偶eni艂 si臋 z c贸rk膮 ksi臋cia Wiking贸w. Polacy zrobili z niego "pierwszego polskiego kr贸la" 鈥 Boles艂awa Chrobrego. Ani norma艅ski ksi膮偶臋 Dago-Mesico, ani jego syn Bolsleib M膮dry, nie byli Polakami. Dago-Mesico ustanpwi艂 imperium na g臋sto zaludnionym terenie Wis艂y i Warty [niem. Weichsel i Warthe], o kt贸rym istniej膮 dokumenty jako Mesico-Reich. Panowa艂 w latach 96-992. Pomimo bezspornych rezultat贸w bada艅, przesz艂o艣膰 Prus Zachodnich, region 艢l膮ska nad Wart膮 fa艂szywie nazywano "Polsk膮" w p贸藕niejszych wiekach, a偶 do chwili obecnej, zawsze kiedy m贸wili o starym Mesico-Reich. Polskie powtarzanie tego pozwoli艂o to osi膮gn膮膰. Ale wtedy nie by艂o Polak贸w, nazwa "Polak" by艂a po prostu nieznana 贸wczesnych kronikarzom. Tylko ko艣cielna propaganda w XIII wieku doprowadzi艂a umy艣lnie do sfa艂szowania historii, a zatem, jedynie w kronikach napisanych po polsku du偶o p贸藕niej, dzia艂aj膮c wstecz, norma艅ski ksi膮偶臋 Dago-Mesico sta艂 si臋 Polakiem, Mieszkiem I. Imi臋 Mieszko pochodzi od imienia Mieczys艂aw. Pami臋taj膮c o tym, wymy艣lili plemi臋 zwane "Piastami", do kt贸rego przypisano Mieszka. Ale plemi臋 Piast贸w nigdy nie istnia艂o. To odnosi si臋 do ca艂ej historii Polski. Imiona zmieniano, dzia艂aj膮c wstecz, 偶eby nowo wymy艣lonemu ludowi i ziemi da膰 star膮 przesz艂o艣膰, 偶eby stawia膰 偶膮dania i m贸c 偶膮da膰 praw. Dlaczego tak zrobiono?

Po w艂膮czeniu obszar贸w nad Wis艂膮 i Wart膮, Dago-Mesico pr贸bowa艂 rozszerzy膰 swoje kr贸lestwo poprzez podb贸j. Ale dozna艂 pora偶ki z r膮k Wandal贸w na Pomorzu, i Heruler贸w na wyspie Uznam [niem. Usedom], w pobli偶u Szczecina. To spowodowa艂o, 偶e podda艂 si臋 dobrowolnie niemieckiemu cesarzowi Ottonowi I Wielkiemu. To znowu nazywa si臋 Kuri膮 Rzymsk膮 [oryg. tekst: Roman Curie] na planie, kt贸ry widzia艂 w tym wzmocnienie w艂adzy niemieckiego imperium. Urz膮d papie偶a, kt贸ry mia艂 plany podboju 艣wiata w tamtym czasie, wys艂a艂 swojego przedstawiciela na dw贸r ksi膮偶膮t norma艅skich. Mieli na tyle szcz臋艣cia by m贸c przekona膰 Dago do przyj臋cia chrztu w 996 i do艂膮czy艂 do misji wys艂anej przez Rzym w 967. Rozpocz膮艂 swoje krucjaty przeciwko Wandalom na Pomorzu; Wandalowie oznaczaj膮 Wened贸w. Lud Wened贸w nigdy nie istnia艂. Dopiero w p贸藕niejszych wiekach pos艂u偶ono si臋 s艂owem Wenedowie, 偶eby z nich zrobi膰 "S艂owian".

Kiedy polscy biskupi wskazuj膮 w swoim tek艣cie "Proponujemy przebaczenie - prosimy o przebaczenie" polskiej hierarchii z pierwszymi arcybiskupstwami w Gnie藕nie i trzema pomocniczymi biskupstwami z Krakowa, Wroc艂awia i Ko艂obrzegu - jak mo偶na nazwa膰 Cracow, Breslau i Kolberg - my musi wyrazi膰 sprzeciw, 偶e m贸wi膮 nieprawd臋 i fa艂szuj膮 histori臋. Tam by艂a polska hierarchia, ale wszyscy biskupi, wszyscy cz艂onkowie zakon贸w i wszyscy mnisi byli Niemcami z terytorium Rzeszy. Sk膮d ma pochodzi膰 jaka艣 polska hierarchia? Biskupstwo Gniezna powierzono biskupom niemieckim Jordanowi i Ungerowi i by艂o po艣wi臋cone 艣w. Wojciechowi z Pragi. Wi臋c kto za艂o偶y艂 polsk膮 hierarchi臋?

Pod koniec panowania Daglinger贸w w 880, Dago da艂 swoje imperium papie偶owi i wycofa艂 si臋 jako lennik z p艂acenia danin. Od tego czasu rozpoczyna si臋 z艂y rozw贸j, kt贸ry mia艂 doprowadzi膰 do utworzenia antyniemieckiej bazy w Polsce. Po stronie niemieckiej ludzie nie mieli podejrze艅 wobec papie偶a. Niemcy rzadko s膮 podejrzliwi, gdy偶 nie mog膮 sobie wyobrazi膰 jak 藕li mog膮 by膰 nasi adwersarze.

Mo偶emy poomin膮膰 intrygi i walki mi臋dzy synami i bratankami norma艅skich ksi膮偶膮t Dago-Mesico i Ko艣cio艂em Rzymskim, niezale偶nie od tego jakie by艂y. Ko艣ci贸艂 Rzymski wzmocni艂 si臋 przez przej艣cie na chrze艣cija艅swo pozosta艂ych teren贸w Imperium Mesico. Oczywi艣cie to nie wyst膮pi艂o w wyniku dobrowolnego poddania si臋 niemieckich plemion, ale poprzez przemoc i wojn臋. Mieszka艅cy mieli tylko jeden wyb贸r: chrzest albo smier膰. By艂y walki miedzy poganami i chrzescijanami, ale nigdy mi臋dzy Niemcami i Polakami.

Pogan wtedy nazywano "sclavi", gdyz iwa偶ano ich za "niewolnik贸w" poga艅skiego boga. Kiedy przeszli przez chrzest stawali si臋 chrze艣cijanami. Wyraz "sclavi" straci艂 swoje znaczenie i zosta艂 zapomniany. Dopiero wieki p贸藕niej podczas przek艂adu 艂aci艅skich tekst贸w ludzie natkn臋li si臋 na ten wyraz i zapomniawszy jego pierwotne znaczenie usun臋li liter臋 "c" z wyrazu "sclavi". gdy偶 pot臋piaj膮cy wyraz "sclavi", kt贸ry przypomina艂 im o zwyk艂ych niewolnikach, by艂 postrzegany przez osoby zainteresowane jako obelga.

W tym miejscu chcia艂abym zamie艣ci膰 wypowied藕 na ten temat D Skobnola:

"Dopiero pod koniec XVIII wieku niemieccy autsajderzy wymy艣lili bardziej wyrafinowane poj臋cie 'Slaven'. usuwaj膮c "c" albo "k" dzia艂aj膮c wstecz sfa艂szowali "sclavi" (z mniszej 艂aciny), jak r贸wnie偶 'Sklabenoi' (z p贸藕niejszej greki). Poniewa偶 'sklavi' = s艂udzy, G枚tzdiener i wielbiciele szatana by艂 wyrazem u偶ywanym przez teolog贸w, badaczy I kronikarzy zachodniego Rzymu, a p贸藕niej Niemieckiej Rzeszy, od IX do XI wieku odnosi艂 si臋 do mas jeszcze nieschrystianizowanych Niemc贸w s艂u偶膮cych 'poganom', przyrodzie albo kultom politeistycznym, po drugiej stronie Niemieckiej Zachodniej Rzeszy, czyli (mniej wi臋cej) na terenie na zach贸d od Elby i na p贸艂noc od Dunaju, i oczywi艣cie wg艂膮b p贸藕niejszej 'Polski' nazywanych wschodnim terytorium, i a偶 do Ba艂tyku. Wyraz 'Sklabenoi' = G枚tzendiener, czciciele diab艂a, mia艂 byc rozumiany wtedy 鈥 od Bizancjum, Konstantynopola, tj. Imperium Wschodniego (Greckiego Imperium), wszystkie liczne 'poga艅skie' germa艅skie ludy germa艅skie i spokrewnione indo-germa艅skie zale偶膮ce od jeszcze nieschrystianizowanych [lud贸w] pochodzenia tureckiego na olbrzymich obszarach na wsch贸d od granic chrze艣cija艅skiej Niemieckiej Wschodniej Rzeszy, czyli (mniej wi臋cej) 艣rodkowych i wschodnich region贸w Ba艂kan贸w, a zw艂aszcza na ogromnych terenach od M Czarnego do Uralu i Ba艂tyku (p贸藕niej Ukraina, Rosja i Litwa). Op艂aceni XIX-wieczni historycy nie zawahali si臋 przed sfa艂szowaniem dokument贸w od do艂u do g贸ry, wymazuj膮c bajkowe 'c' z dokument贸w udost臋pnionych im ze specjalnymi narz臋dziami i sztucznie zmieniaj膮c zdania i litery".

Jak wspaniale wykonali swoj膮 prac臋 opisa艂 Wilhelm Kammeier w 鈥淪fa艂szowanie niemieckiej historii" [The Falsifications of German History]. Co艣 podobnego wydarzy艂o si臋 z nazw膮 "Polska". Prawie do ko艅ca XIII wieku poj臋cie "Polska" by艂o nieznane. Wyraz "polani" pochodzi z 艂aci艅skiego Po-lani, mieszka艅cy p贸l (farmerzy) i od, po pierwsze "po" = ko艂o, blisko, I po drugie od niemieckiego "lan" = pole, ziemia. Dlatego poprawnym terminem jest "Poland" 鈥 jak w angielksim 鈥 a nie Polen [po niemiecku]. Nie ma 偶adnych przekonj膮cych dowod贸w na czysto niemieckie pochodzenie tego co mia艂o zosta膰 nazwane Polen, zlatynizowana Polonia, i s艂owia艅ska Polska.

To samo odnosi si臋 do Pomorza (Pomerania lub Pommerellen), kt贸rego nazwa pochodzi od p贸藕no 艂aci艅skiego "pomerani", czyli Pomer-ani = ci kt贸rzy mieszkaj膮 nad morzem = Meer-Anrainer [= s膮siaduj膮cy z morzem]. W 艣redniowieczu to odnosi艂o si臋 do wszystkich p贸藕niejszych plemion germa艅skich, w wi臋kszo艣ci pochodzenia wandalskieo, mieszkaj膮cych wzd艂u偶 ca艂ego po艂udniowego nadmorskiego wybrze偶a Ba艂tyku, mniej wi臋cej od od Greifswald do p贸艂wyspu Hel [niem. Hela].

Po wstawieniu tych uwag naukowych wszystkich zbie偶nych obecnych badaczy w tej dziedzinie, chcia艂abym kontynuowa膰 moije wcze艣niejsze uwagi.

Ta mapa by艂a przedmiotem masowej dystrybucji wewn膮trz jak i poza Polsk膮 w latach 1930 jako poczt贸wka propagandowa, z poparciem polskich w艂adz rz膮dowych. Takie by艂o polskie podzi臋kowanie za fakt, 偶e Niemcy, dzi臋ki zwyci臋stwu nad Rosj膮 w 1917 roku, umo偶liwi艂y utworzenie polskiego pa艅stwa po raz pierwszy od 100 lat.

Mapa pokazuje ob艂臋dny szowinizm, kt贸rym Polacy 偶膮daj膮 swojej "historycznie polskiej granicy", nawet teraz. Zgodnie z map膮, ca艂e regiony dzisiejszej S艂owacji i Republiki Czeskiej, nie m贸wi膮c o obszarach niemieckich a偶 do Drezna i Berlina-Ba艂tyku, w dodatku do ca艂ego 艢l膮ska, Pomorza, Prus Zachodnich i Wschodnich, s膮 Polskie! Nie tylko to, ale polski orze艂 (s臋p?) "protekcyjnie" otwiera skrzyd艂a daleko nad etnicznie niemieckim I rosyjskim terytorium.

Polskich szowinist贸w, emigrant贸w i bolszewik贸w, wszystkich cechuje ta magalomania. Mapa pokazuje motto, slogan polskiego poety Adama Mickiewicza: "A ka偶dy z Was w duszy swej ma ziarno przysz艂ych praw i miar臋 przysz艂ych granic" [http://literat.ug.edu.pl/ksiegi/002.htm]聽

Uwa偶ali, 偶e sami mog膮 podbi膰 Niemieck膮 Rzesz臋.聽

To polskie zdj臋cie propagandowe pokazuje marsza艂ka Edwarda Rydza-艢mig艂ego w zwyci臋skiej pozie. Uwa偶a艂, 偶e mo偶e podbi膰 Niemcy sam, a potem maszerowa膰 na Berlin. Pomoc Zwi膮zku Sowieckiego by艂a ostro odm贸wiona. Eskadra lotnicza na niebie to fotomonta偶 umieszczony w t艂o. Samoloty faktycznie pokazuj膮 formacj臋 szkoleniow膮 Niemieckich Si艂 Powietrznych podczas Zlotu Norymberskiego w 1937. . .

Kolejny kawa艂ek "dokumentacji" zdj臋ciowej wymyslony by przekona膰 samych Polak贸w co do ich omnipotegi.

Wojny chrze艣cija艅skiej konwerji zdziesi膮tkowa艂y populacj臋 germa艅sk膮. Ale mnisi chcieli zdoby膰 poparcie, tzn. chcieli budowa膰 klasztowy, ale nie by艂o si艂y roboczej. Przed t膮 konwersj膮 by艂y kwitn膮ce krajobrazy, a p贸藕niej popad艂y w ruin臋: zrujnowane fortyfikacje, osiedla i podw贸rca poros艂y traw膮, sianem i drzewami. Ko艣cio艂y I szlachta wysysa艂y krew ni偶szych klas. Przesta艂o istnie膰 rzemios艂o I kupiectwo. Masy "lokalnej populacji" zmniejsza艂y si臋 liczebnie z roku na rok, podczas gdy reszt臋 zredukowano do niewolnik贸w albo ch艂op贸w pa艅szczy藕nianych.

Aby m贸c budowa膰 klasztory, cystersi musieli pozyska膰 odpowiedni膮 liczb臋 ludzi, a ci przybyli wy艂膮cznie z terytorium Niemieckiej Rzeszy. Mnisi zapewnili nowym osadnikom wszelkiego rodzaju przywileje i dali im niemieckie prawa. To przynios艂o po偶膮dany sukces. Wkr贸tce klasztory otacza艂y niemieckie wioski. Chrze艣cija艅scy imigranci wzmocnili chrze艣cija艅sk膮 w艂adz臋. Natomiast Rzesza pozwoli艂a na werbowanie swoich obywateli, i nie zrobi艂a nic by zapewni膰 sobie ewentualne prawa do nich. Nie pr贸bowa艂a w艂膮czy膰 do Rzeszy obszar贸w zasiedlonych i rolniczych, kt贸re by艂y teraz zasiedlone wy艂膮cznie przez Niemc贸w z Rzeszy, w przeciwie艅stwie do Rzymu, kt贸ry teraz chrze艣cija艅skie obszary przypisa艂 sobie.

Praca osadnik贸w przynosi艂a bogate plony. W wi臋kszo艣ci przynosili ze sob膮 pieni膮dze, wprowadzali porz膮dek w kwestii ziemi i prawa, zwyczaje i edukacj臋. Po wybudowaniu klasztor贸w, na wyludnionych terenach osuszali bagna i czy艣cili lasy. Z nieu偶ytk贸w i torfowisk robiono pola uprawne. Budowano tamy, kopano fosy, budowano kana艂y i mosty. Zamiast starych chat budowano domy z palonej ceg艂y i cementu. Niemieccy farmerzy przynie艣li swoje p艂ugi i wprowadzili p艂odozmiany. Stale wzrasta艂y zasoby ziemi. Stopniowo powstawa艂y spichlerze jak w Niemczech, kt贸re jednak stawa艂y si臋 opuszczone i zaro艣ni臋te gdy Niemc贸w zastraszano i wyp臋dzano, i gdy szlachta, kt贸ra sta艂a si臋 polsk膮, stopniowo przejmowa艂a w艂adz臋 po polskich wojnach i powstaniach.

To, 偶e te obszary kiedy艣 osi膮gn臋艂y wysoki poziom kultury pod ka偶dym wzgl臋dem, jest najlepszym dowodem na to, 偶e byli Niemcami, i 偶e nie mogli by膰 Polakami, bo nigdy nie osi膮gn臋liby takiego kwitn膮cego poziomu dobrobytu po wielokrotnie dostarczanych dowodach polskiej niekompetencji.

Z pomoc膮 Cysters贸w, w Mesico-Rzeszy osiedlali si臋 r贸wnie偶 rzemie艣lnicy. Najpierw by艂y klasztory, a p贸藕niej tak偶e osady poza klasztorami. W ten spos贸b powstawa艂y wsie i miasta, gildie. Przybywali patrycjusze i wielcy kupcy z Rzeszy, handel kwit艂 w ziemiach nad Wis艂膮 i Wart膮. A偶 do XV wieku Niemcy stanowili najwi臋ksz膮 cz臋艣膰 szlachty i biskup贸w, podlega艂y im osady, zak艂膮dali nie tylko klasztory, ale r贸wnie偶 centra handlowe. Niemiecki by艂 lingua franca i pismo by艂o niemieckie, nazwiska by艂y niemieckie i prawa by艂y niemieckie. Cystersi r贸wnie偶 mieli przywilej przyjmowania do zakonu tylko obywateli Kolonii. Tylko w wyj膮tkowych przypadkach cz艂onkowie rodzin sponsor贸w mogli mie膰 dost臋p do zakon贸w.

Polacy nigdy, na przyk艂ad, nie przyczynili si臋 do budowy tego terytorium nad Wis艂膮 i Wart膮, poniewa偶, po pierwsze, nie by艂o jeszcze 偶adnych Polak贸w, a po drugie, gdy byli Polacy, nigdy nie potrafili tego zrobi膰. Polacy nie s膮 narodem kreatywnym, ale narodem uciskanym i trzymanym przez duchownych, kt贸ry nie mo偶e si臋 rozwija膰, a nawet utrzyma膰 przyznanej im lub zdobytej podbojem ziemi. Ten problem prze偶ywamy w chwili obecnej, i nie tylko w rolnictwie na 鈥嬧媌y艂ych niemieckich obszarach wschodnich, ale r贸wnie偶 w przemy艣le, g贸rnictwie i handlu, kt贸re zosta艂y ca艂kowicie zrujnowane w ci膮gu zaledwie 35 lat, tego co budowano przez stulecia. Powodem tego jest nie sowiecka opresja, ale niekompetencja polskich klas rz膮dz膮cych.

Obszary nad Wis艂膮 i Wart膮 by艂y w legalnym posiadaniu niemieckich zakon贸w rycerskich. W walkach o chrze艣cija艅skie nawr贸cenie Prusak贸w, kt贸rzy bardzo si臋 sprzeciwiali, ksi膮偶臋 Konrad Mazowiecki uzyska艂 pomoc zakon贸w. Po pocz膮tkowym wahaniu zakon by艂 gotowy, ale dopiero po obietnicach zap艂aty. Ta zap艂ata sk艂ada艂a si臋 z wyw艂aszczenia przez ksi臋cia ca艂ego obszaru Che艂ma i wszystkich przysz艂ych jeszcze do podbicia terytori贸w. To wyw艂aszczenie przypiecz臋towa艂 papie偶 Grzegorz IX w Z艂otej Bull podpisanej w Rimini w 1234 roku.

Ale Polacy ca艂kowicie przekr臋caj膮 ca艂e to wyw艂aszczanie grunt贸w. W przeciwnym razie b臋d膮 musieli przyzna膰, 偶e - gdyby nawet wtedy istnieli - z艂amali ten traktat, kiedy wyw艂aszczali t臋 ziemi臋 przemoc膮. Bez tego traktatu wyw艂aszczenia, niemieckie zakony opisuj膮 jako brutalnych naje藕d藕c贸w, przeciwko kt贸rym oni si臋 bronili, bo mieli do tego prawo. Ju偶 ta sfa艂szowana historia, nawet w niemieckich podr臋cznikach, pokazuje z艂e skutki historycznych zafa艂szowa艅. 呕e walki mi臋dzy poganami i chrze艣cijanami mo偶na przedstawia膰 jako walki mi臋dzy dwoma narodami, a legalnie zdobywane ziemie mo偶na przemilcza膰, w ci膮gu stuleci uczyni艂y z wcze艣niej rasowo zwi膮zanego narodu 艣miertelnego wroga. Czy to by艂o celowe? Niestety, musimy odpowiedzie膰 tak. Dlaczego tak by艂o?

Na wszystkich ziemiach walcz膮cych ksi膮偶膮t ludzie m贸wili po niemiecku r贸偶nym niemieckim be艂kotem i dialektami, poniewa偶 wszyscy ksi膮偶臋ta i kr贸lowie i ich 偶ony byli pochodzenia niemieckiego, wszyscy biskupi ko艣cio艂贸w Gniezna byli r贸wnie偶 Niemcami. Wszystkich premonstratens贸w i cysters贸w werbowano w Rzeszy i dla zwyk艂ego cz艂owieka klasy wy偶sze by艂y wszystkie niemieckie, a wszyscy osadnicy byli Niemcami. Ale papie偶 w Rzymie nie by艂 Niemcem i swoj膮 w艂adz臋 widzia艂 ograniczan膮 przez Niemc贸w. Obawia艂 si臋 wtargni臋cia niemieckich wp艂yw贸w, zar贸wno doczesnych jak i duchowych.

Dlatego szuka艂 sposob贸w by temu zapobiec. W tym pomoc zaoferowali biskupi z Engelsburg [Zamek 艣w. Anio艂a], podczas gdy mogli liczy膰 na innych mnich贸w i ni偶szych duchownych. Znale藕li drog臋 i znale藕li do tego narz臋dzia.

W tym miejscu chcia艂abym zacytowa膰 akapit z "Legendy s艂owia艅skiej" Lothara Greila omawiaj膮cy powstanie polskiego narodu i kraju. By艂a to naprawd臋 sytuacja jak w przypadku dziecka z prob贸wki:

"Najwa偶niejszym celem by艂o wymazanie zwi膮zku mi臋dzy osadnikami i by艂ym krajem. Ale poniewa偶 nie by艂o tam absolutnie 偶adnej sp贸jno艣ci w prowincjach Imperium Mesico, z rozdrobnionym przyw贸dztwem, kt贸re by艂o tylko trzymane si艂膮, wyruszyli do stworzenia podstaw dla jednocz膮cej idei narodowej i patriotycznej. Ka偶dy kto mieszka艂 na przygranicznych obszarach terytorium pod zwierzchnictwem rady starszych pan贸w Krakowie, twierdzenie kt贸re istnieje jeszcze dzisiaj, mia艂 by膰 uczony, 偶e nie ma 偶adnej narodowej, politycznej czy ko艣cielnej wsp贸lnoty z innymi Niemcami 偶yj膮cymi w kulturze niemieckiej .

"Za zgod膮 Kurii Wincenty Kad艂ubek - od 1208 biskup Krakowa - w 1218 w murach celi w klasztorze cysters贸w w Klein-Morimund (J臋drzej贸w) napisa艂 tam swoj膮 "Chronica Polonorum" w j臋zyku 艂aci艅skim. Ten cz艂owiek, kt贸ry, b臋d膮c Niemcem, naprawd臋 nazywa艂 si臋 Wolf Gottlobonis (tj., Wolf, syn Gottloba), wymy艣li艂 poj臋cie "Polska", a tak偶e sag臋 o 'Lechach', tak zwanych 'pierwotnych Polakach i ich rodzin臋 ksi膮偶膮t 'Piast贸w'. To pomys艂owe praca jest przepe艂niona wynalazkami i twierdzeniami sprzecznymi z faktami, ale to nie przeszkadza jej mie膰 ogromne znaczenie jako propaganda. Oczywi艣cie, p贸藕niej nikt nie odwa偶y艂 si臋 nazwa膰 chrze艣cija艅skiego biskupa oszustem i k艂amc膮.

"A skoro 'cz艂owiek Boga' zawsze m贸wi prawd臋, nawet wykszta艂ceni nie my艣leli o atakowaniu wiarygodno艣ci tego '艣wiadectwa'. W ten spos贸b jedno z najbardziej zdumiewaj膮cych k艂amstw sta艂o si臋 historycznym tabu. Mimo 偶e dawno zdegradowane do rangi bajki przez wszystkich powa偶nych naukowc贸w w wyniku absurdalno艣ci jego tre艣ci, tekst Kad艂ubka nadal stanowi podstaw臋 nie tylko dla wszystkich polskich, a nawet niemieckich opracowa艅 historycznych na ten temat. Ka偶dy powtarza bajki i bzdury o 'Polaku', kt贸ry wtedy nie istnia艂, bardziej ni偶 jakakolwiek koncepcja polskiego pa艅stwa, 'Piast贸w', kiedy ludzie m贸wi膮 o Dago czy jego potomkach, i oczywi艣cie, o 'S艂owianach', kt贸rzy mieli tam mieszka膰, zamiast o prawdziwych Niemcach, kt贸rzy byli tam na miejscu, kt贸re dzi艣 nazywa si臋 Polska. To 偶e m贸wiono wy艂膮cznie niemieckimi dialektami we wszystkich prowincjach Imperium Mesico, nawet w czasach Wincentego Kad艂ubka, kt贸rego m贸g艂 rozumie膰 ka偶dy z zachodnich Niemiec, jest ignorowane, a zatem w du偶ej mierze nieznane.

Niemniej jednak du偶o czasu wymaga艂a akceptacja nowego j臋zyka i uznanie go przez nar贸d i arystokracj臋. Nie m贸g艂 si臋 zakorzeni膰 prawie do ko艅ca XV wieku. Niezaprzeczalnym faktem historycznym jest to na przyk艂ad, 偶e miasto Krak贸w by艂o ca艂kowicie niemieckie w XV wieku, tak jak Warszawa.

S膮 to najwi臋ksze miasta Polski i niemniej by艂y zdecydowanie niemieckie, pomimo wszystkich polskich twierdze艅 wr臋cz przeciwnych. I do ko艅ca XVIII wieku ani 艣wiecka, ani ko艣cielna historiografia nie wspomina o powszechnych kontrastach teren贸w mi臋dzy Renem i Wis艂膮 w 艣redniowieczu.

Chocia偶 nie ma 偶adnego dowodu historycznego, Polacy przedstawiaj膮 swoj膮 histori臋 jakby mogli m贸wi膰 o 1.000-letniej historii polskiego pa艅stwa. A poza tym powa偶ni Niemcy pomagaj膮 im w ten spos贸b, czasami 艣wiadomie, czasami nie艣wiadomie. Pierwszy fa艂szerz, jak s艂yszeli艣my, by艂 Niemcem, Wolf Gottlobonis, aktywny jako biskup Krakowa. Ale tylko te fa艂szerstwa nie mia艂yby katastrofalnych skutk贸w, gdyyby inni Niemcy nie pr贸bowali wskrzesza膰 inaczej zapomnianych Wened贸w jako S艂owian w XVIII wieku. Istotny w kolejnym oszustwie by艂 niemiecki teolog August Schl枚zer (1738 - 1809), kt贸ry w s艂u偶bie Rosjan jako historyczny i filologiczny ekspert w Sankt Petersburgu, by zadowoli膰 cara, m贸wi si臋, 偶e wymy艣li艂 s艂owo "S艂owianin" podczas badania i systematyzowania j臋zyka g艂agolicego ko艣cio艂a. Wynalazek Schl枚zera wp艂yn膮艂 na teologa Johanna Gottfrieda Herdera, kt贸ry sta艂 si臋 s艂awny grzebi膮c si臋 w starych pie艣niach ludowych r贸偶nych narod贸w, zw艂aszcza tych "S艂owian". Znalaz艂 Wened贸w i Serbo艂u偶yczan i kultur臋 "S艂owian". Polacy wiedz膮, 偶e s膮 mu winni, poniewa偶 pokazuj膮 mu swoj膮 wdzi臋czno艣膰 - jedyny przyk艂ad polskiej wdzi臋czno艣ci w historii - poprzez utrzymywanie jego pomnika w Mohrungen [Mor膮g] / Prusy Wschodnie, mie艣cie jego urodzenia.

Oczywi艣cie Polacy chc膮 wype艂ni膰 swoj膮 rzekom膮 1.000-letni膮 histori臋 wielkimi wydarzeniami i wspania艂ymi lud藕mi. Poniewa偶 takich wiwlkich wydarze艅 ani wspania艂ych ludzi nigdy nie by艂o, tylko przypisuj膮 sobie wielkich Niemc贸w jakich mog膮 znale藕膰, i nazywaj膮 ich Polakami. Wspomn臋 tylko kilku, najwybitniejszych, tych kt贸rych ca艂y 艣wiat zna jako Niemc贸w; niemniej jednaj Polacy o艣mielaj膮 si臋 m贸wi膰 o nich jako o Polakach. Polacy wol膮 by膰 艣mieszni ni偶 powiedzie膰 prawd臋. Tak d艂ugo jak mog膮 si臋 przechwala膰, uwa偶aj膮, 偶e im si臋 uwierzy.

Nicholas Copernicus! Poniewa偶 ten wielki cz艂owiek urodzi艂 si臋 w Thorn nad Wis艂膮, a Thorn po polsku to Toru艅, to koniecznie musia艂 by膰 Polakiem. By艂 wielkim cz艂owiekiem polskiej nauki. A skoro nie ma na to 偶adnego dowodu, zast臋puj膮 ten dow贸d nast臋puj膮cym rodzajem o艣wiadczenia:

Nie ma ju偶 Grecji I Rzymu, one istniej膮 tylko poprzez Homera i Wirgiliusza, wi臋c niech Polska istnieje poprzez Kopernika! Kopernik jest honorem narodu, chwa艂膮 Polak贸w!

T臋 udokumentowan膮 megalomani臋 Polak贸w i arogancj臋 wzi臋艂am z broszury RudolfaTrenkela, mojego ziomka z Torunia, zatytu艂owanej "Wina Polski za II wojn臋 艣wiatow膮" [Poland鈥檚 Guilt for the Second World War]. Czy kto艣 wierzy w to, w Niemczech czy gdzie indziej? Czy naukowiec kt贸ry do ko艅ca 偶ycia nie zna艂 j臋zyka polskiego, kt贸ry nie jest znany z napisania czy powiedzenia jednego s艂owa po polsku, mo偶e by膰 Polakiem?

Niemiecki astronom, Johannes Hevelius, tak偶e, bo urodzi艂 si臋 w Gda艅sku, wyst臋puje na obrazowej tabeli pokazuj膮cej r贸偶nych Polak贸w.

To samo jest z rze藕biarzem o nazwisku Veit Sto脽 z Norymberdze. Polacy nazywaja go Wit Stwosz, bo wtedy tworzy艂 wspania艂e rze藕by dla zamku kr贸lewskiego w Krakowie, oczywi艣cie mieszka艂 w Krakowie. Nawet najwa偶niejsi przedstawiciele ko艣cio艂a, nie偶yj膮cy ju偶 prymas Polski Stefan Wyszy艅ski, i obecny papie偶 Karol Wojty艂a, nie wstydzili si臋 nazywa膰 go Witem Stwoszem, twierdz膮c, 偶e Sto脽 "si艂臋 i inspiracj臋 czerpa艂 z polskiego otoczenia, polskiej kultury i krajobrazu". I to, mimo 偶e w艂a艣nie to powiedzieli, kilka linijek wy偶ej, 偶e pozostawiono Niemcom ich nazwiska i zwyczaje, 偶e nic im nie odebrano.

Polska otrzyma艂a wszystko od Niemc贸w i to jest powodem ich bezgranicznej nienawi艣ci. Maj膮 kompleks ni偶szo艣ci i nie zdaj膮 sobie z tego sprawy. To dlatego przejmuj膮 wszystko co wydaje im si臋 po偶膮dane, ale nie chc膮 przyzna膰, 偶e maj膮 tak wiele do zawdzi臋czenia Niemcom, 偶e bez pomocy niemieckiej byliby niczym. Nawet ich epokowy s艂ownik j臋zyka polskiego nie wyszed艂 od nich, ale od niemieckiego profesora i mieszka艅ca Thorn [Toru艅], Samuela Gottlieba Lindego, filologa kt贸ry by艂 prezesem i kierownikiem Warszawskiego Liceum (1771 - 1847) i polskiego nauczy艂 si臋 kiedy by艂 doros艂y.

Ale byli tak偶e Polacy kt贸rzy dobrze wiedzieli co zawdzi臋czaj膮 Niemcom. By艂a g艂owa pa艅stwa J贸zef Pi艂sudski kiedy艣 powiedzia艂 swoim rodakom w gniewie, 偶e nowa Polska nie by艂a wynikiem pracy Polak贸w, ale krwi niemieckich 偶o艂nierzy poleg艂ych w bitwie. Wi臋c jego te偶 znienawidzili. Trenkel cytuje s艂owa Pi艂sudskiego z 1922 roku w "Winie Polski za II wojn臋 艣wiatow膮 1920-1939" [Poland鈥檚 Guilt for the Second World War 1920 鈥 1939]:

"Moja duma ca艂kowicie milczy, kiedy my艣l臋, 偶e to nie my, nie Polacy, i nie nasze wysi艂ki doprowadzi艂y do 鈥嬧媡ego gigantycznego niepokoju. Ludzie mog膮 mnie dzi艣 wita膰 salwami armatnimi w Krakowie, Wilnie lub Poznaniu, graj膮c hymn narodowy, a polscy 偶o艂nierze stoj膮c na baczno艣膰

P贸藕niej nawet powiedzia艂 mi kiedy艣:

"Co zrobili艣cie z tym krajem? Uczynili艣cie go obiektem kpin".

Musimy pami臋ta膰, 偶e Kr贸lestwo Polskie zosta艂o odbudowane przez Niemcy w 1916 roku, w czasie I wojny 艣wiatowej z ca艂膮 wspania艂o艣ci膮 i chwa艂膮.

呕eby zrozumie膰 te powi膮zania, trzeba przypomnie膰 zapomniane wydarzenia historyczne.

Polska (Polska Kongresowa) by艂a cz臋艣ci膮 carskiej Rosji, podzielon膮 na 10 rosyjskich "namiestnictw". Ju偶 w 1915 wojska niemieckie i austriackie walczy艂y z Rosj膮 I dosz艂y do granic Polski Kongresowej. Kanclerz Niemieckiej Rzeszy, von Bethmann-Hollweg, w przem贸wieniu w Reichstagu 19 sierpnia 1915 roku zaproponowa艂 Polakom szcz臋艣liw膮 przysz艂o艣膰 kiedy powiedzia艂:

". . . Nasze wojska i te z Austro-W臋gier dosz艂y do hranic Polski Kongresowej na wschodzie i odpowiadaj膮 za zarz膮dzanie krajem.

". . . Mam nadziej臋, 偶e obecna okupacja polskich granic na wschodzie b臋dzie pocz膮tkiem rozwoju, kt贸ry wyeliminuje stare konflikty mi臋dzy Niemcami i Polakami i wyprowadzi kraj z rosyjskiego jarzma w szcz臋艣liw膮 przysz艂o艣膰, w kt贸rej zadba si臋 o charakter jego 偶ycia narodowego i b臋dzie m贸g艂 si臋 rozwija膰. . ."

I uroczysta proklamacja w starym pa艂acu kr贸lewskim zosta艂a odczytana przez niemieckiego gubernatora generalnego, genera艂a piechoty von Beselera, 5 listopada 1916.

Nawet zacowa艂a si臋 depesza z podzi臋kowaniami do kajzera Wilhelma II i kajzera Franciszka J贸zefa I z 5 listopada 1916 roku. Cytuj臋:

"Tego dnia, kiedy nar贸d polski deklaruje 偶e jest wolny i otrzyma niepodleg艂e pa艅stwo z w艂asnym kr贸lem i rz膮dem, pier艣 ka偶dego kochaj膮cego wolno艣膰 Polaka wype艂nia poczucie wdzi臋czno艣ci wobec tych, kt贸rzy wyzwolili kraj w艂膮sn膮 krwi膮 i doprowadzili do odnowy jej niepodleg艂ego zycia. . .

"Dlatego przesy艂aj膮c nasze podzi臋kowania I zapewnienie, 偶e nar贸d polski b臋dzie m贸g艂 zachowa膰 wierno艣ci sojusznicze. . ." (Kurt Relle, "Sta艂a hipokryzja" [Enduring Hipocrisy])

Polska wdzi臋czno艣膰 wyparowa艂a tak szybko, 偶e w 1922 Pi艂sudski by艂 zmuszony do przypomnienia Polakom, 偶e to nie Polacy dorpowadzili do tego olbrzymiego wydarzenia. Wdzi臋czno艣膰 i zaufanie do tych kt贸rzy wykupili wolno艣c Polski z rosyjskiego podda艅stwa w艂asn膮 krwi膮 s膮 rzeczami kt贸rych Polacy nie rozumiej膮.

Krwawy terror na G贸rnym 艢l膮sku za band Korfantego szala艂 w latach 1919-1923. Wtedy, tak jak obecnie, Polacy milczeli o niemieckiej hojno艣ci, bez kt贸rej nigdy nie mieliby wolnego pa艅stwa, a pozostaliby pod rosyjskim jarzmem. Poni偶szy fragment pokazuje w jaki spos贸b teraz polscy historycy opisuj膮 wydarzenia z lat 1915-1916:

"Wybuch I wojny 艣wiatowej rozbudzi艂 nadzieje Polak贸w. . . w 1915, wojska niemieckie i austro-w臋gierskie okupowa艂y tereny w艂膮czone przez Rosj臋. Przed艂u偶aj膮ca si臋 wojna i wynikaj膮cy z tego brak rezerw by艂y przyczyn膮 dlaczego si艂y centralne, w listopadzie 1916, wyda艂y akt planowanego utworzenia zale偶nego od nich Kr贸lestwa Polskiego. Zwo艂ali organy przysz艂ego pa艅stwa, pocz膮tkowo, Tymczasow膮 Rad臋 Pa艅艣twa, wtedy Rad臋 Regent贸w. Ale plan zwerbowania rekrut贸w w ten spos贸b do planowanej armii si臋 nie uda艂. Co wi臋cej, imperialistyczne plany nowych pan贸w nad tymi polskimi terytoriami stawa艂y si臋 coraz bardziej wyra藕ne. Cz臋艣ciowe uwzgl臋dnienie polskich postulat贸w (kwestia j臋zyka, stworzenie polskiego systemu szkolnego) nie zapobieg艂o ich systematycznej grabie偶y kraju, kradn膮cej jej 偶ywno艣膰 i surowce i niszcz膮cej jej przemys艂u. Brutalne metody i porwania setek tysi臋cy ludzi do przymusowej pracy doprowadzi艂o do coraz wi臋kszego oporu. . .

"7 listopada 1917 roku, kapitalistyczny rz膮d rosyjski zosta艂 obalony przez rewolucyjnych robotnik贸w i ch艂op贸w. Rozpocz膮艂 si臋 nowy etap ludzkiej historii. . . Do w艂adzy dosz艂a partia, kt贸ra sormu艂owa艂a rozwi膮zanie prawa do niepodleg艂o艣ci i bez zastrze偶e艅 prawa Polski do niepodleg艂o艣ci. . .

"Kilka dni po utworzeniu rz膮du, cz臋sciowo poprzez walk臋 zbrojn膮, Niemc贸w przep臋dzono z Warszawy i z innych cz臋艣ci Kr贸lestwa. W stolicy powsta艂o przyw贸dztwo centralne niepodleg艂ego pa艅stwa. Na jego czele, jako tymczasowa g艂owa pa艅stwa, stan膮艂 zwolniony z niemieckiego wi臋zienia J贸zef Pis艂sudski. Wyzwolone tereny otoczone by艂y przez niemieck膮 armi臋 licz膮c膮 ponad milion ludzi, kt贸rzy nadal stanowili siln膮 pot臋g臋 militarn膮 we wschodniej Europie. Dlatego wyzwolenie achodnich region贸w Polski osi膮gni臋to poprzez intensywne walki.

"W ko艅cowej fazie wojny, siedem dobrze wyszkolonych i dobrze uzbrojonych polskich dywizji walczy艂y z Niemcami na zachodnim froncie pod dow贸dztwem gen. J贸zefa Hallera".

Ten opis od pocz膮tku do ko艅ca jest k艂amstwem. Ani si艂y centralne, ani Lenin nie zrobili nic dla rezurekcji polskiego pa艅stwa. Ani si艂y centralne, ani 偶adni inni nowi panowie (!) polskich teren贸w ani nie grabili ani nie rabowali, ani nie niszczyli przemys艂u I nie porywali setek tysi臋cy Polak贸w do pracy przymusowej. A J贸zef Pi艂sudski nigdy nie by艂 w niemieckim wi臋zieniu, a zatem nie m贸g艂 by膰 z niego zwolniony. Pi艂sudski przebywa艂 w rosyjskich wi臋zieniach I na Syberii. Nigdy nie mieszka艂 we wschodnich prowincjach niemieckich, a raczej w 贸wczesnej Polsce Kongresowej, kt贸ra by艂a pod panowaniem rosyjskim. Walczy艂 w podziemiu przeciwko carskiej opresji Polski, I dlatego by艂 wielokrotnie internowany przez Rosjan. Na pocz膮tku wojny walczy艂 po niemieckiej stronie o niepodleg艂膮 Polsk臋. Ale polsk膮 wdzi臋czno艣膰 i og艂oszenie zaufania w 1916 szybko zapomniano, bo ju偶 w 1917 roku rz膮d Rzeszy zosta艂 zmuszony do aresztowania Pi艂sudskiego jako je艅ca wojennego. Traktowano go jak oficera ze wszystkimi honorami w twierdzy Magdeburg, co by艂o zwyczajem strony niemieckiej. Czy Polacy dostali go stamt膮d i uwolnili? Och, wspaniali Polacy!

W zamieszaniu upadku w 1918 Niemcy sprowadzili go do Polski. Ale bez polskich heroicznych czyn贸w nie by艂oby polskiej historii. Mo偶na r贸nie偶 nazwa膰 je polskimi k艂amstwami.

Ani Niemcy nie mieli 偶adnych powod贸w niszczenia polskiego przemys艂u, bo chcieli niepodleg艂ej Polski. Z tego samego powodu Niemcy nie musieli zosta膰 wyp臋dzeni z kraju po ci臋偶kich walkach. Ale polscy bohaterowie chcieliby, przynajmniej p贸藕niej, triumfowa膰 nad licz膮c膮 ponad milion ludzi niemieck膮 armi膮. W ich marzeniach I ich nienawi艣ci wobec wszystkiego co niemieckie, wymy艣laj膮 najbrdziej pogardliwe szkalowanie, w kt贸rym nie ma najmniejszej prawdy. Setki tysi臋cy niemieckich 偶o艂nierzy przelewa艂y swoj膮 krew o wolno艣膰 Polski, ale ci niewdzi臋cznicy k艂ami膮 tak bezczelnie, 偶e twierdz膮 i偶 swoj膮 niepodleg艂o艣膰 zawdzi臋czaj膮 Leninowi!

Te k艂amstwa wspominaj膮 r贸wnie偶 o "dobrze uzbrojonych polskich dywizjach", rzekomo walcz膮ce z Niemcami w ostatnich fazach wojny, pod dow贸dztwem gen. J贸zefa Hallera. W odpowiedzi chcia艂abym przytoczy膰 czasopismo "Waffenjournal", aby pokaza膰 kim naprawd臋 by艂 ten genera艂. Czasopismo m贸wi, 偶e w 1918 roku, po odzzyskaniu Polski, polski korpus oficerski sk艂ada艂 si臋 w 90% z by艂ych oficer贸w armii austriackiej i niemieckiej. Polska kawaleria r贸wnie偶 sk艂ada艂a si臋 niemal wy艂膮cznie z by艂ych Austro-galicyjskich pu艂k贸w kawalerii imperialnej armii austriackiej. Pocz膮tkowo nadal by艂y rozkazy po niemiecku, do czasu powstania polskiego j臋zyka polece艅. A wi臋c r贸wnie偶 tutaj Polacy nie maj膮 nic w艂asnego do pokazania, a raczej, przej臋li ich pa艅stwo, a nawet ich oficer贸w od Niemc贸w. A ile lat mo偶e naprawd臋 mie膰 nar贸d, je艣li w 1920 roku nie posiada艂 silnie ugruntowanego j臋zyka i musia艂 przejmowa膰 zagranicznych oficer贸w do w艂asnej s艂u偶by? I w艣r贸d tych oficer贸w z imperialnej armii austriackiej by艂 tak偶e p贸藕niejszy polski genera艂, gen. J贸zef Haller, potomek arystokratycznej rodziny austriackiej (Edler von Haller). Jak dobrze pami臋tam, p贸藕niej by艂 przeciwnikiem Pilsudskiego.

W tym miejscu chcia艂abym wspomnie膰 o innych genera艂ach niemieckiego pochodzenia, na przyk艂ad gen. Anders , kt贸ry utworzy艂 elitarny oddzia艂 z du偶ej liczby lokalnie zamieszkuj膮cych Polak贸w w Alzacji w 1939 roku i walczy艂 z Niemcami po stronie francuskiej. Francuzi wykorzystywali ten legion polski w najbardziej niebezpiecznych pozycjach, do tego stopnia 偶e po wojnie, jedynymi Polakami pozosta艂ymi w Alzacji by艂y wdowy i sieroty. I by艂o specjalnie znane niemieckie nazwisko w polskiej armii, zapomniane w艣r贸d nas - by艂y austriacki Imperial Ulanenrittmeister [austriacki kapitan u艂an贸w] Julian Rommel, po 1920 i 1939 dow贸dca pozna艅skiego okr臋gu wojskowego. Julian Rommel nale偶a艂 do po艂udniowo -niemieckiej ga艂臋zi rodu Rommel贸w, kt贸rzy udali si臋 do Polski z Augustem Mocnym. Polski Rommel ma by膰 raczej podobny do niemieckiego feldmarsza艂ka Rommla. By艂 te偶 polski admira艂 von Unruh, kt贸rego rodzina mia艂a pochodzenia niemieckie, i wielu innych. W tym wykazie polskich patriot贸w, nie wolno zapomina膰 o ministrze spraw zagranicznych J贸zefie Becku , kt贸ry r贸wnie偶 by艂 pochodzenia niemieckiego, na co wskazuje jego nazwisko.

W czasopi艣mie "Waffenarsenal" czytamy tak偶e, 偶e po wybuchu wojny w 1939, w Polsce by艂 zapas oko艂o 300.000 pistolet贸w M12, odkryty po zaj臋ciu Warszawy w wyniku badania [polskich] dokument贸w przez niemieck膮 armi臋. W sk艂ad tych 300.000 pistolet贸w wojskowych 50% stanowi艂y austriackie wojskowe pistolety wyprodukowane w austriackiej Steyr Works, a kt贸re przesz艂y w posiadanie Polak贸w po 1918. Mo偶na 艂atwo zauwa偶y膰, 偶e Niemcy byli nawet zbyt dobrzy 偶eby uzbroi膰 swojego przysz艂ego wroga. Niemcy zawsze byli gotowi walczy膰 o prawa, albo rzekome prawa, innych narod贸w. Polacy dzi臋kuj膮 nam bezdenn膮 nienawi艣ci膮; zdobywaj膮 potrzebnych im ludzi, a nienawidz膮 i prze艣laduj膮 swoich braci. Czy Niemcy kiedy艣 to zrozumiej膮? Albo czy ten 艣lepy altruizm jest po prostu w naszej krwi? Je艣li tak, to w d艂ugiej perspektywie jeste艣my skazani na zag艂ad臋, bo obcy wysysaj膮 nasz膮 krew i szpik.

Polacy ignoruj膮 wszystko co pozytywne dla Niemiec, bo maj膮 tak ma艂o w艂asnych rzeczy z kt贸rych mogliby byc dumni. Dlatego wymy艣laj膮 najbardziej niewiarygodne bajki i oszczerstwa. W 1977 roku warszawska Interpress Publishers wyda艂a 700-stronicow膮 ksi膮偶k臋 zatytu艂owan膮 POLAND. Dla koneser贸w w tej kwestii jest to kopalnia z艂ota k艂amstw. Ksi膮偶ka ta jest [r贸wnie偶 w formie] aprobowanym przez rz膮d t艂umaczeniem w Niemczech, w kt贸rej nazwiska s膮 podane po polsku. To ma rzekomo sugerowa膰, 偶e te nazwiska istnia艂y nawet tysi膮ce lat temu.

W ksi膮偶ce tej, wszystkie prace budowlane, wszystkie us艂ugi Niemc贸w przypisane s膮 Polakom, bo w ko艅cu mia艂y miejsce za panowania polskich kr贸l贸w. I nadal przechwalaj膮 si臋 wysokiego poziomu kultur膮. K艂ami膮 tak jawnie, jak w przypadku Lindego czy Veita Stossa, tylko kamufluj膮 troch臋, m贸wi膮c, 偶e "system 3-polowy wprowadzono za kr贸la Kazimierza Wielkiego i budowano pierwsze kamienne domy". O Kazimierzu Wielkim m贸wi si臋, 偶e zasta艂 Polsk臋 drewnian膮 a zostawi艂 murowan膮. To dlatego nazywany jest Kazimierzem Wielkim. I to nawet nie jest k艂amstwem, tak by艂o naprawd臋. Ale zapominaj膮, 偶e "Polska murowana", kt贸ra wtedy jeszcze nie istnia艂a, zosta艂a zbudowana przez ci臋偶ko pracuj膮cych niemieckich osadnik贸w, kt贸rzy wprowadzili tak偶e system 3-polowy I przynie艣li ze sob膮 pierwsze 偶elazne p艂ugi. Niemcy nie tylko wymienieni s膮 mimochodem, 偶e tak powiem, a nawet tak jakby mieli bardzo ma艂y wk艂ad w urbanizacj臋 kraju.

Dok艂adnie to co dotyka Polsk臋 b臋dzie zwalane na Niemc贸w. To mo偶e by膰 tylko dlatego, 偶e odmawiaj膮 uznania czy przyznania si臋 do ich w艂asnego kompleksu ni偶szo艣ci.

To dlatego ten 700-stronicowy tom nie jest tak nieszkodliwy jak mo偶na przypuszcza膰, bo tylko ludzie bardzo dobrze znaj膮cy histori臋 Polski mog膮 rozpozna膰 te wszystkie k艂amstwa i przekr臋ty. Laik, cz艂owiek dobrej woli, zw艂aszcza naiwni Niemcy, kt贸rzy nie mog膮 sobie wyobrazi膰 w jakim stopniu ich wrogowie k艂ami膮, na przyk艂ad, w tej ksi膮偶ce, nie dostrzegaj膮 tych fabrykacji. Nawet t艂umaczenie jest przeznaczone dla obcokrajowc贸w, bez 偶adnej wiedzy o Polsce. Ale polski orygina艂 przekazuje te same fabrykacje i k艂amstwa Polakom, zw艂aszcza m艂odym, kt贸rzy nie maj膮 mo偶liwo艣ci oceny fakt贸w. I to jest w tym najgorsze, poniewa偶 tutaj k艂adzie si臋 podstaw臋 dla nowej nieprawdy, nowych zafa艂szowa艅 historycznych, kt贸re s膮 rozpowszechniane przysz艂ym pokoleniom jako niepodwa偶alne prawdy.

M艂odsze pokolenie nie poznaje nawet jednego dobrego czynu Niemc贸w, bez wzgl臋du na to o kt贸rym wieku m贸wimy; oni ucz膮 si臋 tylko jakim wspania艂ym, bohaterskim, ludzkim i wykszta艂conym narodem byli Polacy od pocz膮tku ich istnienia jako nar贸d i takim s膮. Najwi臋kszych artyst贸w, najwspanialszych architekt贸w, najwspanialszych naukowc贸w w ka偶dej dziedzinie uwa偶a si臋 za swoich w艂asnych. Na przyk艂ad pierwszego przeszczepu serca na cz艂owieku dokonano w Warszawie, najwi臋ksi architekci stworzyli "polski膮" architektur臋 gotyck膮, s艂ynne szko艂y archeologii wyda艂y najwspanialszych i znanych na ca艂ym 艣wiecie archeolog贸w, i oni dokonali najciekawszych i najcenniejszych wykopalisk na 艣wiecie. Obecnie Polacy nigdy nie pokazuj膮 tych wielkich osi膮gni臋膰, niezmiennie ponosili fiasko i zdewastowali sw贸j kraj, ale w przesz艂o艣ci zawsze byli lepsi od wszystkich innych. Nie ma 偶adnych granic w tego rodzaju fantazjach.

I w tym 700-stronicowym tomie jest tak du偶o miejsca, tak du偶o papieru do zadrukowania, 偶e nawet najbardziej oczywiste marzenia s膮 偶ywo przedstawiane jako fakt historyczny. Oni nie my艣l膮 o tym, 偶e sami si臋 o艣mieszaj膮. Chcia艂abym tylko zacytowac kilka przyk艂ad贸w . Zaraz na pocz膮tku dowiadujemy si臋, 偶e:

"Jeszcze przed uworzeniem polskiego pa艅stwa na polskiej ziemi odkryto 艣lady ludzkich siedlisk. 50.000 lat temu ju偶 istnia艂 centralny polski lodowiec. Kiedy si臋 usun膮艂, w jaskiniach ko艂o Zawiercia i Ojcowa (kopalnie soli w Beskidach) pojawi艂y si臋 pierwsze osady Neandertalczyk贸w. W czasie usuwania si臋 epoki lodowcowej osady wcze艣niejszej paleeolitycznej kultury my艣liwskiej rozszerzy艂 si臋 na p贸艂nocn膮 Ma艂opolsk臋. Na piaszczystych wzg贸rzach Mazowsza s膮 艣lady ludzkich oboz贸w istniej膮cych 14.000 lat temu. Mieszka艅cy osad wcze艣niejszej epoki kamienia za艂o偶yli kultur臋 zdobienia naczy艅 glinianych, kt贸r膮 nazwano ceramik膮 ta艣mow膮 / paskow膮. Mieszkali g艂贸wnie na ziemi lessowej po艂udniowej Polski, 艢l膮ska, Ma艂opolski i regionu Lublina. Stopniowo z osad wychodzili hodowcy byd艂a, na przyk艂ad na Kujawy i doo regionu wok贸艂 Pyrzyc na Pomorzu Zachodnim. W Ma艂opolsce powsta艂y rowy krzemienne. Najwi臋kszy z row贸w by艂 Untertagebau w Krzemionkach Opatowskich.Krzemienne nrz臋dzia z tych row贸w i z kamienio艂om贸w na Dolnym 艢l膮sku, u podn贸偶a g贸ry 艢l臋zy roz艂o偶y艂y si臋 na nizinach 艣rodkowej Polski. . ."

Chwilowo wystarczy tych bzdur.

Tak, oni nie mog膮 偶y膰 w sferze realnej, ich fantazja 偶膮da wi臋cej, m贸wi polski prof. Limanowski. Je艣li maj膮 w r臋kach jeden kawa艂ek ziemi, chc膮 ca艂y 艣wiat. A teraz nawet pr贸buj膮 go zdoby膰.

Ale dziwne jest to, 偶e nie wa偶ne jak szaleni i aroganccy oni s膮, zawsze znajd膮 si臋 na tyle wp艂ywowi ludzie gotowi powtarza膰 te bajki. Artyku艂y pojawiaj膮 si臋 w niemieckich gazetach, m贸wi膮ce o polskiej ceramice.Wynalazek g艂agolicego j臋zyka Ko艣cio艂a jako nowego polskiego lingua franca trwa艂 prawie 300 lat, a偶 rzeczywi艣cie w pewnym stopniu sta艂 si臋 j臋zykow膮 rzeczywisto艣ci膮. Obawiam si臋, 偶e nie potrwa d艂ugo by wiedza o polskiej ceramice i polskich neandertalczykach sta艂a si臋 powszechnie akceptowanym mitem.

Teraz sp贸jrzmy na drugi przyk艂ad:

Nag艂y atak ksi臋cia Brzetys艂awa I Czeskiego [Bohemia] w 1038 lub 1039, na Wielkopolsk臋, doprowadzi艂 do 鈥嬧媑rabie偶y najwa偶niejszych miast polskiego pa艅stwa (Gniezno, Pozna艅 i inne). 艢l膮sk by艂 g艂贸wnie zamieszka艂y przez Czech贸w. Przez utrat臋 Pomorza, 贸wczesne pa艅stwo polskie zosta艂o odci臋te od Ba艂tyku. W Ma艂opolsce rozpocz臋艂a si臋 rekonstrukcja os艂abionego pa艅stwa. Siedziba w艂adc贸w zosta艂a przeniesiona z miast Polan do Krakowa. Krak贸w by艂 bardziej zwi膮zany z aktywnym 偶yciem politycznym Europy zachodniej i wschodniej.

Faktem historycznym jest to, 偶e Krak贸w zajmowali Niemcy przed inwazj膮 mongolskich hord w 1241 roku i by艂 tam tylko ma艂y zamek i miasto targowe, kt贸re zniszczyli i spalili Mongo艂owie. Niemcy odbudowali Krak贸w I otrzymali przywilej od w艂膮dc贸w kraju w 1257 przyjmowania na obywateli tylko Niemc贸w. W 1259 ponownie zdobyli je Mongo艂owie.Polski historyk Ptasnik twierdzi, 偶e Krak贸w nadal by艂 "prawie ca艂kowicie niemiecki" a偶 do XV wieku.

Ale Polacy g艂osz膮 bajk臋 o tym, 偶e siedzib臋 w艂adc贸w przeniesiono z miast "Polan" do Krakowa ju偶 w 1039 po ataku Czech贸w. W 1039 roku nie by艂o ani Wielkopolski, ani Ma艂opolski, ani miasta Krak贸w, gdy偶 one [?] zacz臋艂y si臋 rozwija膰 z niewa偶nych miast targowych w wi臋ksze miasta regionu po inwazji mongolskich hord w 1241, z dodatkowym przywilejem akceptowania na obywateli jedynie Niemc贸w. Polsk膮 bajk臋 i rzeczywisto艣膰 historyczn膮 nadal rozdziela 200 lat.

A co mamy my艣le膰 o tym:

". . . s艂ynne polskie wykopaliska, kt贸re sta艂y si臋 jednymi z najwa偶niejszych o艣rodk贸w archeologicznych na 艣wiecie, prowadzone przez 'najwa偶niejszych naukowc贸w' XX wieku, od 's艂ynnej' szko艂y archeologii J贸zefa Kostrzewskiego. Jego wykopaliska udowodni艂y pierwotn膮 i nieprzerwan膮 obecno艣膰 plemion s艂owia艅skich na ziemiach nad Odr膮 I Wis艂膮, a tak偶e na Pomorzu. Przeprowadzi艂 istotne badania staro偶ytnej kultury s艂owia艅skiej, m.in. s艂ynn膮 osad臋 obronn膮 w Biskupinie, dow贸d kultury 艂u偶yckiej [Lausitz] z najwcze艣niejszej epoki 偶elaza, i ca艂e 偶ycie zwalcza艂 szowinistyczn膮 koncepcj臋 kilku niemieckich archeolog贸w (kiedy Polsk臋 wyzwolono spod hitlerowskich faszyst贸w jego nazwisko znajdowa艂o si臋 na li艣cie os贸b szczeg贸lnie poszukiwanych przez Gestapo.)

J贸zef Kostrzewski podj膮艂 si臋 i wyprodukowa艂 szerok膮 syntez臋 wynik贸w archeologii, filologii i etnografii, i udowodni艂, 偶e kultura 艂u偶ycka (z epoki kamiennej) nale偶a艂a do staro偶ytnych S艂owian. . . R贸wnoleg艂e i kolejne badania prowadzone r贸wnie偶 przez student贸w Kostrzewskiego jak i innych archeolog贸w. . . potwierdzi艂y historyczne prawa Polak贸w do region贸w nad Odr膮, Nys膮 艁u偶yck膮 [Lausitzer Nei脽e] i Ba艂tykiem, a jednocze艣nie udowodni艂y, 偶e opinie kilku niemieckich historyk贸w o rzekomo decyduj膮cej roli niemieckiej kolonizacji w rozwoju gopodarczym 艣redniowiecznej Polski by艂y fa艂szywe.

Historia jest jedn膮 z bardzo lubianych przez Polak贸w nauk. XIX-wieczna Polska da艂a ca艂膮 seri臋 wspania艂ych historyk贸w. Polskie zainteresowanie histori膮 zawsze by艂o szczeg贸lne. W czasach kl臋ski polskiego pa艅stwa Polacy ch臋tnie kreowali odwag臋 i nadziej臋 z historii, w kt贸rej poznawali wielko艣膰 i kultur臋 Polskiej Republiki Szlacheckiej. I w historii Polacy szukali lekcji na przysz艂o艣膰".

Jestem zmuszona do tak obszernego cytowania, aby m贸c odpowiedzie膰 zgodnie z faktami historycznymi. Polacy zaprzeczaj膮 decyduj膮c膮 rol臋 niemieckich us艂ug w budowie kraju, bo naturalnie ziemia mo偶e nale偶e膰 tylko do tych, kt贸rzy uczynili j膮 uprawn膮 i wydajn膮 przez ponad 900 lat, kt贸rzy oczyszczali lasy, budowali pola, mosty i drogi, kopali kana艂y, wybudowali miasta i wioski oraz najwspanialsze katedry i uniwersytety. Je艣li przyznaj膮, 偶e sami nie uczestniczyli w tej uprawie ziemi i w 偶yciu, to nie maj膮 prawa do jej posiadania.

To dlatego tak sumiennie odbudowuj膮 stare budowle, bo przynajmniej wtedy mog膮 na nich oprze膰 podstaw臋 pojawienia si臋 prawa posiadania do nich. I 偶eby zrobi膰 to wszystko nieco bardziej imponuj膮ce, staraj膮 si臋 udowodni膰 istnienie staro偶ytnej kultury s艂owia艅skiej. Wymy艣laj膮 tak liczne hordy "wspania艂ych naukowc贸w i archeolog贸w", 偶e trzeba naprawd臋 zapyta膰, jak wielu z nich naprawd臋 istnia艂o. 呕aden inny nar贸d nie mo偶e produkowa膰 tak d艂ugich list nazwisk wielkich naukowc贸w w ka偶dej dziedzinie, nawet nie nar贸d poet贸w i my艣licieli, kt贸ry zwie si臋 Niemcami. Oni naprawd臋 musz膮 udowodni膰 Niemcom, 偶e historia staro偶ytnych S艂owian si臋ga nie tylko epoki 偶elaza i br膮zu, ale 偶e zamieszkiwali centralne polskie lodowce a偶 od 50.000 lat.

Odno艣nie wspania艂o艣ci I kultury Polskiej Republiki Szlacheckiej, do kt贸rej nawi膮zuj膮 z tak膮 dum膮 w celu wykreowania odwagi I nadziei na przysz艂o艣膰. Tylko kilka lat temu polska TV pokazywa艂a program, w kt贸rympolscy spikerzy wypowiadali si臋 na temat korupcji I sprzedajno艣ci szlachty i pa艅szczy藕nie I ciemi臋偶eniu narodu i przedstawiali ostre oskar偶enia. Jest ciekawa opinia by艂ego kandydata na polski tron kr贸lewski, Stanislawa Leszczynskiego z roku 1733, potwierdzaj膮ca te oskar偶enia:

"Nie przypominam sobie prawa karz膮cego szlachcica wi臋cej ni偶 50 frank贸w za zabicie wie艣niaka. W naszym pa艅stwie, za t臋 cen臋, ludzie kupuj膮 wolno艣膰 od ogranicze艅 prawnych. Polska jest jedynym krajem w kt贸rym spo艂ecze艅艣two traci wszelkie prawa cz艂owieka do wypowiedzi".

I Francuz p艂k Dumouriez, kt贸ry m贸g艂 bada膰 warunki podczas misji w roku 1770:

"Polacy walczyli o swoj膮 konstytucj臋, o swoj膮 wolno艣膰, a powinni rozpocz膮膰 od zniszczenia ich. Polska konstytucja to czysta arystokracja, w kt贸rej rz膮dzi膰 mo偶e szlachta, ale nigdy nie nar贸d. Niemo偶liwe jest u偶ycie tej nazwy do 7 lub 8 mln ch艂op贸w, przypisanych do ziemi, bez 偶adnych praw czy godno艣ci, kt贸rzy s膮 sprzedawani, handlowani, dziedziczeni jak niewolnicy, i kt贸rzy musz膮 pogodzi膰 si臋 z tymi wszystkimi zmianami w posiadaniu jak zwierz臋ta domowe. Organy spo艂eczne Polak贸w to potwory. Jej rz膮d ma tylko g艂owy i 偶o艂膮dki, ale nie ma r膮k i n贸g, a jej prawa s膮 takie jak te w koloniach cukrowych, kt贸ry z tych samych powod贸w nie mo偶e pretendowa膰 do jakiejkolwiek niepodleg艂o艣ci".

Powy偶sze dwa cytaty pochodz膮 z "Legendy S艂owian".

Historii nie wymazuje si臋 tak 艂atwo jak uwa偶aj膮 redaktorzy nowej bajki o przesz艂o艣ci Polski. Nadal w archiwach istniej膮 liczne wr臋cz przeciwne dowody. Nawet niedawno opublikowana opinia prof. Markiewicza o filmie "Blizny" wyra藕nie zaprzecza wymys艂y literati o wielkim zainteresowaniu ca艂ego narodu histpri膮 Polski. Gdyby tak by艂o, nie m贸g艂by powiedzie膰 co nast臋puje:

"艢wiadomo艣ci historycznej Polak贸w nie kszta艂tuj膮 historycy i badacze historii, a raczej ich wielcy poeci i pisarze Adam Mickiewicz i Henryk Sienkiewicz".

Ka偶dy kto zbyt cz臋sto k艂amie nie wie jakie k艂amstwa ju偶 powiedzieli inni. Wiek XIX nie wyprodukowa艂 ca艂ej serii wspania艂ych polskich badaczy historycznych, ale ca艂膮 seri臋 szowinistycznych pisarzyn, kt贸rzy opluwali wszystkjo co niemieckie i budowali podstaw臋 dla p贸藕niejszej nieko艅cz膮cej si臋 nienawi艣ci. Ta nienawi艣膰 nie istnia艂a w polskiej literaturze a偶 do oko艂o 1820, nawet podczas konwersji na chrze艣cija艅stwo przez Krzy偶owc贸w nie k艂amali w tak krwio偶erczy i obrzydliwy sos贸b.

Dlatego powie艣ci "Ogniem i mieczem" nie mo偶na traktowa膰 jak historyczn膮, a tylko jako t臋 now膮 bajk臋, I powinno si臋 zauwa偶y膰 intencj臋 Henryka Sienkiewicza 鈥 "ku pokrzepieniu polskich serc". Ale skutki s膮 takie, 偶e postrzegana jest jako prawda przez wszystkie warstwy spo艂eczne, 艂膮cznie z najwy偶szym klerem, co pokazuje w swojej tzw. "Propozycji pojednania". Ci historyczni pisarze teraz s膮 wyniesieni do poziomu badaczy historycznych, "ku dalszemu pokrzepieniu polskich serc". Historia jest tak prosta.

Poni偶ej kolejny przyk艂ad z ksi膮偶ki z bajkami zatytu艂owanej "Kultura teatru" [Theater Culture]. Na stronie 476 wyja艣nione s膮 "tradycje polskiej sztuki" i czytamy:

"Po pierwszym pojawieniu si臋 dynastii Piast贸w, przybyli tam, w postaci dw贸ch m艂odych anio艂贸w, jako go艣cie, kt贸rych, wed艂ug s艂owia艅skiego obyczaju, przywitano miodem i mlekiem. Dobroduszny diabe艂 Bomta, kt贸ry straszy艂 na skrzy偶owaniach dr贸g, by艂 wykszta艂cony na mod艂臋 arystokracji szlacheckiej, na 'kosmopolit臋'; szatan, przeciwnie, kt贸ry prowadzi ludzi do z艂a, nosi艂 str贸j niemiecki".

Czy polsk膮 kultur臋 mo偶na lepiej pokaza膰 ni偶 t膮 uznan膮 nienawi艣ci膮? Co za potop k艂amstw uwalniany jest na 艣wiat tylko po to by unikn膮膰 przyznania si臋 do tego, 偶e naprawd臋 za wszystko maj膮 dzi臋kowa膰 Niemcom. W tej ca艂ej k艂amliwej szmacie nie ma ani jednej prawdy. Dlatego np. nawet wymieniony prof. Linde, kt贸ry polskiego nauczy艂 si臋 b臋d膮c doros艂ym I opanowa艂 go tak dobrze, 偶e da艂 Polakom ich pierwszy s艂ownik o podr臋cznik do gramatyki, opisany jest w tej ksi膮偶ce jako Polak urodzony w Szwecji.

To samo jest w przypadku wspania艂ych budowli pochodz膮cych z XII wieku. Nie wymienia si臋 nawet Niemc贸w jako ludzi kt贸rzy je zaprojektowali I zbudowali. Polacy robi膮 si臋 na tak 艣miesznych, 偶e uciekaj膮 si臋 do wyobra偶alnej "polskiej sztuki gotyckiej". Albo co najlepsze, wymieniaj膮 cysterskich mnich贸w jako budowniczych filii Klasztoru w Morimond (Burgundia) 鈥 "wyra偶enie bliskich relacji z Francj膮". "Polska sztuka gotycka" wybudowa艂a najpi臋kniejsze budynki w ka偶dym mie艣cie, jak bez ko艅ca powtarzaj膮 Polacy. Gdyby kto艣 zniszczy艂 wszystko co w kraju zbudowali Niemcy lub W艂osi, gdyby zostawi艂 tylko te zbudowane przez Polak贸w, w miastach nie zosta艂oby nic opr贸cz wie偶owc贸w na wynajem, nudnych dom贸w z ceg艂y w kszta艂cie pustak贸w z prze艂omu wieku I kilku nowoczesnych dzielnic mieszkalnych, w kt贸rych nie ma nic szczeg贸lnego by mog艂o zahwyci膰 si臋 oko. Ale ta polska "ksi膮偶ka historyczna" ma wykaza膰 wr臋cz odwrotnie, i dlatego musz膮 k艂ama膰.

Natkn臋艂am si臋 na inny szczeg贸lnie z艂y przekr臋t I szkalowanie w wy偶ej wymienonej "ksi膮偶ce historiycznej", o kt贸rym nie mog臋 nie wspomnie膰. Ka偶dy mieszkaniec Polski mia艂 艣wiadomo艣膰 wszechobecnego antysemityzmu, panuj膮cego we wszystkich warstwach polskiego spo艂ecze艅stwa. 呕yd贸w nienawidzono I prze艣ladowano w takim samym stopniu jak Niemc贸w, mo偶e bardziej ni偶 Niemc贸w. Wielokrotnie og艂aszano bojkot przeciwko 偶ydowskim sklepom, I znaki m贸wi膮ce: Nie kupuj u 呕yda". By艂y czasy kiedy 呕ydzi byli tak samo niebezpieczni na ulicach jak Niemcy. Kiedy by艂am w Warszawie w 1943-1944 po d艂ugim okresie poza, s艂ysza艂am wielu Polak贸w m贸wi膮cych, 偶e byli wdzi臋czni Hitlerowi za uwolnienie kraju od 呕yd贸w, ale ta Polska nie by艂a tak "wolna od 呕yd贸w" jak by chcieli, wi臋c Polacy wkr贸tce organizowali w艂asne pogromy. Jest wielu 偶ydowskich pisarzy I polityk贸w informuj膮cych o tym, wi臋c liczne dzienniki pisa艂y o tych pogromach. Tu nie ma 偶adnych w膮tpliwo艣ci.

A teraz zobaczcie spos贸b w jaki te fakty wykorzystuj膮 polscy historycy. Cytuj臋 ze s. 104:

"Wed艂ug Niemc贸w, 呕ydzi zbyt wolno umierali w gettach, wi臋c przeszli do ostatecznej likwidacji, czy to poprzez zabijanie na miejscu, czy metodami specjalnych oboz贸w. Spo艣r贸d ponad 3 mln 呕yd贸w, prze偶y艂o kilka tysi臋cy. Swoje 偶ycie zawdzi臋czali polskiemu spo艂ecze艅stwu. Chocia偶 pomoc 呕ydom karana by艂a 艣mierci膮, Polacy przemycali 偶ywno艣膰 do gett I ukrywali tych kt贸rym uda艂o si臋 uciec z getta. By艂a specjalna organizacja 艂膮cz膮ca wiele polskich organizacji I pomaga艂a 呕ydom 鈥 Rada Pomocy 呕ydom".

To jest tak perfidne, 偶e zapiera dech. Polacy kt贸rzy nigdy nie daliby 呕ydom nawet szklanki wody, twierdz膮, 偶e utworzyli pomagaj膮c膮 im organizacj臋! Co za hojny i bezinteresowny nar贸d, kt贸ry ryzykuje 偶ycie by pom贸c 呕ydom! W taki spos贸b Polacy pisz膮 histori臋 teraz, i w taki spos贸b pisali j膮 setki lat temu.

Te same techniki k艂amstwa wykorzystywali w sprawie krwawej niedzieli w Bydgoszczy [Bromberg], cho膰 nie tak wyra藕nie. W skr贸cie tak m贸wi膮:

"Natychmiast po zako艅czeniu walki, oni (Niemcy) wymordowali dziesi膮tki tysi臋cy Polak贸w w Bydgoszczy".

Chcia艂abym teraz powiedzie膰 o powodach wyci膮gania tych olbrzymich zafa艂szowa艅 historycznych na tak wielk膮 skal臋. Po pierwsze, Polacy oczywi艣cie chc膮 zmniejszy膰 sw贸j kompleks ni偶szo艣ci, I dlatego opisuj膮 si臋 jako taki szlachetny nar贸d, tak ca艂kowicie bez wad czy b艂臋d贸w. Ale oni chc膮 zrealizowa膰 du偶o odleglejsze cele, ni偶 tylko te wzbogacaj膮ce w艂asn膮 warto艣膰 w ich oczach. To co ujawnia si臋 tu i tam powinno naprawd臋 zerwa膰 Niemc贸w z drzemki.

Od kilku lat r贸偶ne dzienniki p贸艂nocno-niemieckie publikowa艂y artyku艂y niemieckich badaczy, kt贸rzy rzekomo natkn臋li si臋 na 藕r贸d艂a w starych ksi臋gach ko艣cielnych I notatkach osobistych, odnosz膮ce si臋 do "oryginalnych staro偶ytnych s艂owia艅skich" praw I osad w regionach Kilonii, Brunszwiku i Kassel na po艂udnie a偶 do Norymbergi I na wsch贸d do Monachium [Kiel, Braunschweig, Nuremberg, Munich]. Musicie r贸wnie偶 wiedzie膰, 偶e etnicznie polskich oficer贸w i podoficer贸w przez lata szkolono by uwa偶ali, 偶e Lubeka, L臋bork i Racib贸rz [L眉beck, Lauenburg, Ratzeburg] to "pierwotnie staro偶ytne regiony s艂owia艅skie", z historycznym roszczeniem ze strony "s艂owia艅skiej rodziny narod贸w" do ca艂ego Szlezwik-Holsztyna [Schleswig-Holstein].

W latach 1930 zar贸wno w Polsce jak i zagranic膮, Polska opublikowa艂a poczt贸wk臋 propagandow膮 za zgod膮 polskich w艂adz. Te poczt贸wki kr膮偶y艂y jako przedstawiaj膮ce "historyczn膮 prawd臋". Granice Polski zaznaczone s膮 drapie偶nym bia艂ym or艂em, w nich znajduj膮 si臋 ca艂a S艂owacja, Czechy, terytowia niemieckie a偶 do Drezna-Berlina-Ba艂tyku, ca艂y 艢l膮sk, Pomorze, Prusy Zachodnie i Wschodnie. Mapa kr膮偶y艂a z takimi dodanymi komentarzami. Polska ju偶 chcia艂a mie膰 te granice zanim uzyska艂a brytyjsk膮 deklaracj臋 gwarancyjn膮. Polska by艂a przekonana, 偶e mog艂a poszerzy膰 swoje terytorium poprzez wojn臋, i dlatego modlili si臋 w ko艣cio艂ach o wielk膮 Wojn臋 Lud贸w:

"O wielk膮 wojn臋 lud贸w prosimy Ci臋, Panie!"

Kiedy Anglia zdecydowa艂a si臋 na wojn臋 z Niemcami, a Polska by艂a gotowa do jej rozpocz臋cia w zamian za angielsk膮 deklaracj臋 gwarancyjn膮, gazeta "Dziennik Pozna艅ski" z 26 czerwca 1939 roku opublikowa艂a now膮 map臋, na kt贸rej granice poszerzono daleko za te pokazywane w latach 1930. Ta mapa jest tu r贸wnie偶 za艂膮czona. pokazuje nast臋puj膮ce granice: ca艂y Ba艂tyk a偶 do Kilonii, prosto przez Szlezwik-Holsztyn do Bremy, w d贸艂 do Hanoweru, Getyngi, Kassel, Fuldy, Franfurtu nad Menem, Norymbergi. Jeste艣my wdzi臋czni "Frankfurter Allgemeine Zeitung" za opublikowanie tego polskiego roszczenia terytorialnego w ich wydaniu z 31 sierpnia 1979.

A poniewa偶 Niemcy ju偶 pr贸buj膮 potwierdzi膰 obszary Dolnej Saksonii, 艂膮cznie z Luneburgiem i Pustaci膮 Lunebursk膮 [Luneburg Heide], 偶膮danej jako "ziemie Wend贸w", jako s艂owia艅skie, te obszary niew膮tpliwie zostan膮 "oddane" kiedy艣 w niezbyt odleg艂ej przysz艂o艣ci. 艢l膮sk ju偶 zosta艂 "oddany", gdy偶 kard. Wyszy艅ski wyra藕nie we Wroc艂awiu [Blerslau] stwierdzi艂 co nast臋puje:

"Kiedy patrzymy na te miejsca kultu, wiemy, 偶e nie przej臋li艣my 偶adnej niemieckiej spu艣cizny. To nie by艂a dusza niemiecka, ale polska, kt贸ra przemawia z tych kamieni. Czekali艣my na te budynki a偶 powr贸ci艂y w nasze r臋ce.

Kardyna艂 wiedzia艂 偶e k艂ama艂, i 偶e ka偶dy na 艣wiecie musia艂 o tym wiedzie膰. niemniej jednak k艂ama艂, I nie by艂o 偶adnego oburzenia, ani z kr臋g贸w ko艣cielnych ani rz膮dowych, 偶eby skorygowa膰 to k艂amstwo. Czy to nie dowodzi tego, 偶e polski ko艣ci贸艂 ka偶de k艂amstwo I ka偶de zafa艂szowanie uwa偶a za uzasadnione, je艣li tylko doprowadzi ko艣ci贸艂 bli偶ej realizacji jego cel贸w? Czy to nie m贸wi du偶o o wierutnych k艂amstwach w tzw. "Propozycji pojednania"?

Pami臋tam notoryczne obelgi wobec kr贸la Prus ze strony najwy偶szych przedstawicieli polskiego ko艣cio艂a, kiedy Fryderyka tzw. Wielkiego uczynono odpowiedzialnym za pierwszy podzia艂 polski, mimo 偶e Polaks by艂a pod panowaniem Rosji od czasu Piotra Wielkiego, czyli oko艂o roku 1700, a wolna Polska ju偶 nie istnia艂a dla Fryderyka by j膮 "podzieli艂". Dzi臋ki temu tzw. pierwszemu podzia艂owi Rosja zachowa艂a 82%, Austria 10% a Prusy tylko 8% terytorium kraju, kiedy to tylko odzyskiwa艂y kontrol臋 nad staro偶ytnym terytorium Prus? Czy ta liczba 82% dla Rosji nie czyni oczywistym kto by艂 naprawd臋 odpowiedzialny za ten podzia艂?

Kiedy Fryderyk Wielki odzyska艂 obszary niemieckie, kt贸re tylko cz臋艣ciowo nale偶a艂y do polskiego kr贸la, wyzwoli艂 biedny nieszcz臋艣liwy nar贸d spod podda艅stwa i ucisku 偶膮dnej w艂adzy i zdegenerowanej kliki arystokracji. Ziemie nad kt贸rymi kontrol臋 odzyska艂 Fryderyk, by艂y opuszczone i nieuprawiane od wybuchu epidemii czarnej 艣mierci w 1709 do podzia艂u w 1772, i nar贸d by艂 tak przepychany i wykorzystywany przez aroganck膮 i nieludzk膮 arystokracj臋, 偶e nie mo偶na by艂o ju偶 nazywa膰 go "narodem", dlatego zmiana w艂adcy i porz膮dku przywitano z rado艣ci膮.

TAKA jest rzeczywisto艣膰, kt贸r膮 poslcy biskupi chc膮 zamieni膰 w oskar偶enia przeciwko Niemcom obecnie, twierdz膮c 偶e:

"Prawa gospodarki, historii i religii wymagaj膮 sprawiedliwo艣ci, jak r贸wnie偶 historycznej sprawiedliwo艣ci, 偶膮daj膮 by teraz odzyskane obszary zachodnie pozosta艂y na zawsze polskie".

I to jest cytat z by艂ego biskupa Krakowa, Karola Wojty艂y!

Czego naprawd臋 chcia艂 polski ko艣ci贸艂 ujawnia inny cytat [z kardyna艂贸w ?] i prymasa Polski, Stefana Wyszy艅skiego z 1965 roku:

"Dzi臋ki odzyskaniu polskich obszar贸w zachodnich, dzi臋ki zniszczeniu pa艅stwa pruskiego i zniszczeniu Niemieckiej Rzeszy, kontrreformacja zrealizowa艂a sw贸j cel".

Tutaj prymas naprawd臋 wypuszcza kota z worka. I on nie tylko jako g艂owa polskiego ko艣cio艂a d膮偶y do tego celu. W tym pomaga mu ca艂y polski kler.

Ten cytat jest zar贸wno dowodem na to, 偶e Polska mia艂a ukryty cel wojenny i dlatego d膮偶y艂a do wojny.

Dawno temu kardyna艂 udzieli艂 wywiadu austriackiej TV. Tu postawiono mu zarzut, 偶e polskie duchowie艅stwo nie zrobi艂o wystarczaj膮co du偶o dla Polski. W odpowiedzi stwierdzi艂, 偶e w czasie wojny nie by艂o ani jednego ksi臋dza, kt贸ry nie walczy艂 z broni膮 w r臋ku. Czy to wymaga jakiego艣 komentarza?

Nale偶y o tym pami臋ta膰 kiedy nasuwa si臋 pytanie ze strony niemieckiej, kto jest odpowiedzialny za wybuch II wojny 艣wiatowej. Nasi 艂atwowierni Niemcy nie mog膮 poj膮膰 metod stosowanych przez naszych adwersarzy 偶eby zrealizowa膰 ich cele. W Niemczech my nawet ogromnie pomagamy im w dalszym niszczeniu Trzeciej Rzeszy jak tylko potrafimy. We wszystkich mediach publicznych wszystkie stanowiska zajmuj膮 pod偶egacze. Jak inaczej by艂oby mo偶liwe umieszczanie w programach TV tak wielu k艂amliwych film贸w?

Ju偶 wspomnia艂am i 3-cz臋艣ciowym filmie "Blizny", kt贸ry ma rzekomo pom贸c lepszemu porozumieniu mi臋dzy niemickimi i polskimi mieszka艅cami Gda艅ska. Ale to by艂 tylko d艂ugo trwaj膮ce oczernianie Niemc贸w i wybielanie Polak贸w.

Odkrywczo, dwa cytaty Polak贸w przywo艂ano podczas ko艅cz膮cej si臋 dyskusji. Wspomnia艂am ju偶 pierwszy od prof. Markiewicza. Chcia艂abym jednak powt贸rzy膰 go tutaj, gdyz nie wolno nam zapomina膰 i powinni艣my go ponownie zamie艣ci膰 w pami臋ci komisji podr臋cznik贸w historii:

"艢wiadomo艣ci historycznej polskiego narodu nie kszta艂tuj膮 historycy i badacze historii, ale ich wielcy poeci i pisarze, Adam Mickiewicz i Henryk Sienkiewicz".

Czy to nie jest wyra藕ny dow贸d na to co powiedzia艂am, 偶e Polak贸w nie interesuje prawda, a raczej tylko i wy艂膮cznie, kiedy okre艣l膮 w艂asne marzenia, tak 偶eby ich interpretacja historii mog艂a si臋 zacementowac na zawsze? Interpretacja ta mo偶e z kolei wi膮za艣 si臋 z potrzebami i wymuszeniami finansowymi i gospodarczymi. Z uwagi na naiwno艣膰 Niemc贸w i brak wytrwa艂o艣ci w walce o swoje prawa, Polacy maj膮 nadziej臋 osi膮gn膮膰 swoje cele, bo ju偶 og艂osili realizacj臋 swoich cel贸w, poprzez zniszczenie Prus i zniszczenie Niemieckiej Rzeszy.

Ale nawet dziennikarz Zdanowski wypu艣ci艂 kota z worka I ujawni艂 polskie cele o polski charakter, kiedy o艣wiadczy艂:

"NIEMIECKI KATOLIK NIE JEST PRAWDZIWYM NIEMCEM!"

To zdanie nale偶y czyta膰 kilka razy i nie wolno go zapomina膰, poniewa偶 jest to zapowied藕 kolejnego celu Polak贸w. By艂y Papie偶 Karol Wojty艂a ju偶 m贸wi艂 o odbudowie nowego pa艅stwa Boga na ziemi. Wed艂ug jego w艂asnych s艂贸w, to mo偶e by膰 tylko pa艅stwo katolickie Jednak zgodnie z polsk膮 opini膮, katolicki jest synonimem polskiego. Je艣li niemiecki katolik nie mo偶e by膰 prawdziwym katolikiem, to logicznie rzecz bior膮c, mo偶e nim by膰 tylko Polak. Podobnie jak katolicy Bamberg byli ca艂kowicie i si艂膮 pozbawieni sakrament贸w i spolonizowani si艂膮 i innymi metodami, tak kontrreformacji nie powstrzyma obecna sytuacja zniszczenia Rzeszy Niemieckiej i zniszczenia Prus. Nie mo偶na wyra藕niej przedstawi膰 cel贸w. Publiczne mapy nie tylko potwierdzaj膮 megalomanie Polak贸w, ale r贸wnie偶 to, 偶e Polacy s膮 wykorzystywani przez zakulisowe si艂y. Nar贸d modl膮cy si臋 o wielk膮 wojn臋 lud贸w posczas ko艣cielnych nabo偶e艅stw mo偶e 艂atwo zamieni膰 si臋 w pochodnie. Tym bardziej, kiedy syn tego narodu wyniesiony na tron Piotrowy zapomina si臋 do tego stopnia, 偶e podczas wizyty przez jego rodak贸w w Castel Gandolfo, kiedy ci przepe艂nieni entuzjazmem i 偶arliwo艣ci膮 艣piewali swoj膮 notoryczn膮 "Rot臋", 艣piewa艂 razem z nimi do mikrofonu. Mo偶e to by艂a odpowied藕 na 偶膮dania z otoczenia Watykanu by przesta艂 zauwa偶alnie faworyzowa膰 polskich pielgrzym贸w. Obecni niemieccy pielgrzymi z obrzydzeniem s艂uchali kiedy papie偶 艣piewa艂 "Rot臋" razem z polskimi pielgrzymami. Ka偶dy Polak musia艂 odczu膰 potwierdzenie ich 偶膮da艅 i cel贸w. Poni偶ej tekst "Roty" w dw贸ch wersjach:

Nie rzucim ziemi sk膮d nasz r贸d,
Nie damy pogrze艣膰 mowy,
Polski my nar贸d, polski lud,
Kr贸lewski szczep piastowy.
Nie damy by nas zniemczy艂 wr贸g!
聽聽聽聽 Tak nam dopom贸偶 B贸g!
聽聽聽聽 Tak nam dopom贸偶 B贸g!

Do krwi ostatniej kropli z 偶y艂
Broni膰 b臋dziemy ducha,
A偶 si臋 rozpadnie w proch i w py艂
Krzy偶acka zawierucha.
Twierdz膮 nam b臋dzie ka偶dy pr贸g.
聽聽聽聽 Tak nam dopom贸偶 B贸g!
聽聽聽聽 Tak nam dopom贸偶 B贸g!

Nie damy miana polski zgnie艣膰,
Nie p贸jdziem 偶ywo w trumn臋
W Ojczyzny imi臋 i w jej cze艣膰
Podnosim czo艂a dumne.
Odzyska ziemi臋 dziad贸w wnuk.
聽聽聽聽 Tak nam dopom贸偶 B贸g!
聽聽聽聽 Tak nam dopom贸偶 B贸g!

Nie b臋dzie Niemiec plu艂 nam w twarz,
Ni dzieci nam germani艂!
Or臋偶ny wstanie hufiec nasz,
Duch b臋dzie nam hetmani艂.
P贸jdziem, gdy zabrzmi z艂oty r贸g.
聽聽聽聽 Tak nam dopom贸偶 B贸g!
聽聽聽聽 Tak nam dopom贸偶 B贸g!

I w innej wersji:

Nie rzucim ziemi, sk膮d nasz r贸d.

Nie damy pogrze艣膰 mowy.

Polski my nar贸d, polski lud,

Kr贸lewski szczep Piastowy.

Nie damy, by nas zgn臋bi艂 wr贸g.

Tak nam dopom贸偶 B贸g!

Tak nam dopom贸偶 B贸g!

Do krwi ostatniej kropli z 偶y艂

Broni膰 b臋dziemy ducha,

A偶 si臋 rozpadnie w proch i w py艂

Krzy偶acka zawierucha.

Twierdz膮 nam b臋dzie ka偶dy pr贸g.

Tak nam dopom贸偶 B贸g!

Tak nam dopom贸偶 B贸g!

Nie b臋dzie Niemiec plu艂 nam w twarz

Ni dzieci nam germani艂,

Or臋偶ny wstanie hufiec nasz,

Duch b臋dzie nam hetmani艂.

P贸jdziem, gdy zabrzmi z艂oty r贸g.

Tak nam dopom贸偶 B贸g!

Tak nam dopom贸偶 B贸g!

Nie damy miana Polski zgnie艣膰

Nie p贸jdziem 偶ywo w trumn臋.

W Ojczyzny imi臋 i w jej cze艣膰

Podnosim czo艂a dumne,

Odzyska ziemi臋 dziad贸w wnuk.

Tak nam dopom贸偶 B贸g!

Tak nam dopom贸偶 B贸g!

Zob: http://info-poland.buffalo.edu/web/arts_culture/music/hymns/rota/link.shtml]

[Muzyka here (z ang. przek艂adem) albo here, here, here (druga pie艣艅) here lub here.
Jako艣膰 muzyczna ostatnich dwu przyk艂ad贸w wydaje si臋 pokazywa膰, 偶e reputacja Polak贸w jako "utalentowanych muzycznie" jest przesadzona. W ka偶dym razie wydaj膮 si臋 mie膰 niewyczerpany apetyt na rzeczy tego rodzaju - C P]

* * *

呕aden wiersz nie zdoby艂 takiej popularno艣ci jak "Rota" [Przysi臋ga], kt贸r膮 艣piewa si臋 obecnie. Oryginalny tekst nie by艂 skierowany przeciwko Niemcom, a raczej przeciwko Rosjanom. Maria Konopnicka skomponowa艂a j膮 oko艂o 1908. Zmieniaj膮c s艂owa, zosta艂a skierowana przeciwko Niemcom i 艣piewano j膮 podczas po艣wi臋cenia pomnika Grunwaldzkiego w Krakowie pierwszy raz w 1910. P贸藕niej sta艂a si臋 pie艣ni膮 bojow膮 Legion贸w Pi艂sudskiego. I teraz, w roku pa艅skim 1981, 艣piewano j膮 z entuzjazmem w Castel Gandolfo z pomoc膮 papie偶a Jana Paw艂a II.

Jakie dziwne chrze艣cija艅stwo tu si臋 ujawni艂o. Pie艣ni nienawi艣ci 艣piewane w Stolicy Przedstawiciela Chrystusa na ziemi i osobi艣cia do艂膮cza si臋 do nich Pontifex Maximus, z mikrofonem, 偶eby a艂y 艣wiat m贸g艂 us艂ysze膰. Ca艂y nar贸d przez stulecia zachowuje niechrze艣cija艅sk膮 nienawi艣膰, i 偶yje z tego. Wyp臋dzenie prawie 15 mln ludzi z ich od wielu wiek贸w ojczyzny mord ponad 2 mln wi臋cej po wojnie, uwa偶a za uzasadnione i og艂asza kradzie偶 kolejnych obszar贸w, tj. dalsze wyp臋dzenia. Jednocze艣nie ci "chrze艣cija艅scy" wyp臋dzacze 偶膮daj膮 pomocy od tych kt贸rych wyp臋dzili i twierdz膮, 偶e 艂akn膮 najbogatszej i najbardziej urodzajnej ziemi, cho膰 z ziemniak贸w robi si臋 w贸dk臋 zamiast 偶ywno艣ci, cho膰 wysy艂a si臋 b艂agaj膮ce listy do ka偶dego, a nawet do ca艂kowicie nieznanych prywatnych adresat贸w, cho膰 偶膮daj膮 zrozumienia, lito艣ci i chrze艣cija艅skiej mi艂o艣ci bli藕niego, i odp艂acaj膮 to wszystko nienawi艣ci膮 I obelgami z domu Pontifexa Maximusa. Chrze艣cija艅stwo w polskim stylu!

Czy nie nadszed艂 czas 偶eby Niemcy zacz臋li to wszystko rozumie膰?

Tym kt贸rzy ju偶 zapomnieli okrutne wyp臋dzenie 12 mln ludzi z ich dom贸wi jeszcze uwa偶aj膮, 偶e by艂o to "humanitarne przesiedlenie", poka偶e im, na ko艅cu tej broszury, najwi臋ksz膮 zbrodni臋 w tym stuleciu. Jest to Rozkaz Specjalny, z polskim or艂em polskiego rz膮du, o wyp臋dzeniu mieszka艅c贸w miasta Szczawno 鈥揨dr贸j, jenego z wielu podobnych przypadk贸w.

Ten dow贸d powinno sie pokaza膰 by艂emu ministrowi stanu dr von Dohnanyi, kt贸ry nie wsydzi艂 sie powiedzie膰 swoim wsp贸艂obywatelom, kt贸rych wyp臋dzono i byli uchod藕cami, w obliczu ca艂ej prawdy, 偶e nikt nie uniemo偶liwia艂 im tam 偶y膰. On powinien by膰 poinformowany, 偶e w przeciwnym razie, 偶aden Polak nie poni偶y艂by si臋 tak bardzo, 偶eby rozmawia膰 z odcz艂owieczonymi uchod藕cami o " humanitarnym przesuni臋ciu i wymianie ludno艣ci".

Wszystkim Niemcom powinno si臋 przypomnie膰 o艣wiadczenie Piusa XII, kt贸ry w 偶aden spos贸b nie by艂 Polakiem, z okazji aneksacji niemieckich terytori贸w przez Polsk臋. Oto s艂owa papie偶a:

"Najwi臋ksz膮 zbrodni膮 jest obrabowanie 12 mln uchod藕c贸w i 3 mln zmar艂ych".

Mo偶na tylko dodac, 偶e ta opinia jest nadal wa偶na do czasu wynagrodzenia i naprawienia tej niesprawiedliwo艣ci.

Feda Utley, Angielka z urodzenia, wyk艂adowca i korespondent prasowy z honorami akademickimi z London University w historii, sp臋dzi艂a wiele lat w Niemczech po 1945, oberwuj膮c sytuacj臋. W ksi膮偶ce "Wysoka cena zemsty" [The High Cost of Vengeance] na s. 162 [to dotyczy niemieckiego przek艂adu Kostspielige Rache. Oryg. angielskie wyd. Henry Regnery Co., Chicago, 1949, s. 143], znalaz艂a opini臋 o Niemcach, kt贸ra zas艂uguje na to, by przypomnieli sobie j膮 wszyscy Niemcy:

"Propaganda wojenna przes艂oni艂a prawdziwe fakty historii, inaczej Amerykanie mog膮 uwa偶a膰, 偶e historia Niemiec nie jest bardziej agresywna, je艣li tak agresywna jak w przypadku Francji, Brytanii i Holandii, kt贸re zdoby艂y ogromne imperia w Azji i Afryce, podczas gdy Niemcy pozostawali w kraju komponuj膮c muzyk臋, studiuj膮c filozofi臋, i s艂uchaj膮c swoich poet贸w. Nie tak dawno temu Niemcy byli w艣r贸d wi臋kszo艣ci "mi艂uj膮cych pok贸j" narod贸w 艣wiata i mog膮 si臋 takimi sta膰 jeszcze raz, gdyby na 艣wiecie mo偶liwe by艂o 偶y膰 w pokoju.

Not so long ago the Germans were, in fact, among the most 鈥減eace-loving鈥 peoples of the world and might become so again, given a world in which it is possible to live in peace.

B艂臋dnie mysl膮cy jak Boeklers z Niemiec mog膮 uwa偶a膰, 偶e koncesje mo偶na wygra膰 od mocarstw zachodnich przez negocjacje, ich postawa 艣wiadczy o woli wielu Niemc贸w zaufania pokojowym metodom w celu osi膮gni臋cia swoich cel贸w".

Ten spok贸j nie powinien i艣膰 tak daleko, 偶eby wszyscy porzucili wszystkie nasze prawa i ju偶 si臋 nie bronili, kiedy chciwi s膮siedzi coraz bardziej 艂akn膮 naszego kraju i fa艂szuj膮 histori臋 tak bardzo, 偶e jednocze艣nie jakby Niemcy nie zrobili nic przez tysi膮c lat, a tylko wiele razy atakowali i mordowali biednych szlachetnych "s艂owian". Bro艅my si臋 przed tymi k艂amstwami zamiast zawsze pomaga膰 naszym najgorszym wrogom stan膮膰 znowu na nogach, 偶eby znowu mogli nas obra偶a膰 i opluwa膰. My, Niemcy, nie mamy powodu nosi膰 worka pokutnego, posypywa膰 si臋 popio艂em i le偶e膰 na ziemi w upokorzeniu, mo偶emy by膰 dumni z naszej przesz艂o艣ci, poniewa偶 nie ma narodu na tym 艣wiecie, kt贸ry tak du偶o da艂 艣wiatu.

Jak fa艂szuje si臋 histori臋 poznajemy niemal codziennie od 1945 roku. Tak jak teraz, fa艂szowano j膮 r贸wnie偶 wcze艣niej. Do艣wiadczamy tego i cierpimy druzgoc膮ce rezultaty tego fa艂szerstwa na ludziach tego samego pochodzenia i tej samej krwi. Je艣li kiedykolwiek ma doj艣膰 do porozumienia mi臋dzy Polakami i Niemcami pokojow膮 metod膮, przesz艂o艣膰 musi by膰 ca艂kowicie wyja艣niona i poznana przez wszystkie warstwy spo艂ecze艅stwa. Nie tylko u nas, ale tak偶e u naszych s膮siad贸w. Polacy, kt贸rymi rz膮dz膮 wy艂膮cznie uczucia, musz膮 w ko艅cu pozna膰 histori臋, a nie patrze膰 na wszystko jednostronnie i na ich korzy艣膰 i za wszystko obwinia膰 Niemc贸w. Ka偶dy nar贸d potrzebuje swojej historii i nikt nie mo偶e rozkwita膰 bez kraju. Dlatego nar贸d niemiecki ma obowi膮zek nie zgadzania si臋 na fa艂szowanie swojej historii przez cudzoziemc贸w. Nadszed艂 czas by po艂o偶y膰 kres polskiemu fa艂szowaniu historii, ona musi by膰 uniewa偶niona, 偶eby pokona膰 nienawi艣膰. Tylko prawda mo偶e pokona膰 nienawi艣膰. Niezale偶nie od tego jak mo偶e to by膰 przykre, jest to jedyny spos贸b na wygranie przysz艂o艣ci.

* * *

W kl臋sk brzemieniu umys艂 t臋gi,

Pomoc we 艂zach niewinnemu,

Wiekuisto艣膰 dla przysi臋gi,

Druh, czy wr贸g, to prawda jemu,

Godno艣膰 przed mocarz贸w trony 鈥

Cho膰by 艂o偶y膰 偶ycie, mienie 鈥

Dla zas艂ugi wi膰 korony,

Niech pod艂o艣ci zatracenie!

Friedrich von Schiller, Oda do rado艣ci [http://poetica.freehost.pl/wiersze3.pdf]

Festen Mut in schweren Leiden,
Hilfe, wo die Unschuld weint,
Ewigkeit geschworen Eiden,
Wahrheit gegen Freund und Feind,
M盲nnerstolz vor K枚nigsthronen. -

Br眉der, g盲lt es Gut und Blut:
Dem Verdienste seine Kronen,
Untergang der L眉genbrut!

Friedrich von Schiller

Uwaga:

Fakt wyp臋dzenia jest oczywi艣cie og贸lnie znany, ale otrzyma艂am kopi臋 oryginalnego rozkazu wyp臋dzenia, jeden z wielu.

Chcia艂abym poda膰 go do wiadomo艣ci publicznej.

Else L枚ser

T艂umaczenie - 藕r贸d艂o: http://www.jrbooksonline.com/cwporter/pole45.htm

ROZKAZ SPECJALNY
Do niemiecich mieszka艅c贸w miasta Szczawno-Zdr贸j, w tym regionu Sandberg.
Z rozkazu polskiego rz膮du:

1. Niemieccy mieszka艅cy b臋d膮 przesiedlani od godz. 6:00 14 lipca 1945 roku

2. Niemieccy mieszka艅cy zostan膮 przesiedleni do regionu na zach贸d od rzeki Nysy

3. 呕aden Niemiec nie mo偶e zabra膰 ze sob膮 baga偶u wi臋kszego ni膰 20 kg

4. Nie pozwala si臋 na 偶aden transport (wozy, wo艂y, konie, krowy itp.)

5. Ca艂y maj膮tek i 偶ywy inwentarz ma by膰 pozostawiony w stanie nieuszkodzonym jako w艂asno艣膰 polskiego rz膮du

6. Ostateczny termin przesiedle艅 wygasa o 10:00 rano 14 lipca

7. Niewykonanie tego rozkazu b臋dzie surowo karane, 艂膮cznie z u偶yciem si艂y

8. Sabota偶 i grabie偶 b臋d膮 tak偶e uniemo偶liwiane si艂膮

9. Miejsce zbi贸rki: Collection point: Szczawno-Zde贸j - Adelsacher Weg w kolumnie marszowej o szeroko艣ci 4 os贸b. Czo艂o kolumny ma zebrac si臋 w odleg艂o艣ci 20 m przed Adeslbach

10. Wszyscy Niemcy posiadaj膮cy certyfikat nieprzesiedlania nie mog膮 opuszcza膰 dom贸w w godzinach 5:00 鈥 14:00

11. Wszystkie domy w mie艣cie nale偶y zostawi膰 otwarte. Wszystkie klucze do mieszka艅 i do dom贸w nale偶y pozostawi膰 w zamkach

Szczawno-Zdr贸j

14 lipca 8:00

Komendant sekcji
Pp艂k Zinkowski

殴r贸d艂a:
Wilhelm Kammeier: Fa艂szowanie niemieckiej historii [Die F盲lschungen der deutschen Geschichte]
Lothar Greil: Legenda S艂owian [Slawenlegende]
Franz Wolff: Ostgermanien
Richard Suchenwirth: Der Deutsche Osten
Rudolf Trenkel: Krwawa niedziela w Bydgoszczy [Der Bromberger Blutsonntag]
Rudolf Trenkel: Marsz Polski do II wojny 艣wiatowej [Polens Marsch in den 2.ten Weltkrieg]
Peter Aurich: Niemiecko-polski wrzesie艅 1939 [Der deutsch-polnische September 1939]
Walther Steller: Podstawy niemieckich bada艅 historycznych [Grundlagen der deutschen Geschichtsforschung]
Kurt Relle: Nierozwi膮zana hipokryzja [Die unbew盲ltigte Heuchelei]
Freda Utley: Wysoka cena zemsty [The High Cost of Vengeance]
Wydawnictwo Interpress: POLSKA


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Landmarks of Polish history ([1916])(1)
Schlauch, Geoffrey of Monmouth and Early Polish Historiography
Theory and practise of teaching history 18.10.2011, PWSZ, Theory and practise of teaching history
22 The climate of Polish Lands as viewed by chroniclers, writers and scientists
Cheyney European?ckground of American History
POLAND Defenders of Poland (Operation Citadel)
[eBook Text] The Antiquity of Human History Jackson
Journal of Medieval History Vol XXV Is 1
Journal of Medieval History Vol XXV Is 2
Thomson, The Original Title of the Historia Augusta
Herodian of Antioch, History of The Roman Empire (1961)
A complex network analysis of the history of
Theory of Evolution A History of Controversy
The Key Issues of Polish Penal Law
William Sandys Short View of the History of Freemasonry 1829
Ten Commandments of Good Historical Writing
The Soviet censorship system is a phenomenon of purely historical significance, that is, it bears no

wi臋cej podobnych podstron