MISTERIUM WIELKOPOSTNE
OSOBY (16) : NARRATOR, JEZUS, PIŁAT, APOSTOŁOWIE (3), ŻOŁNIERZE (3), JUDASZ
BARABASZ, KOBIETA, LUDZIE (3)
Narrator: Po skończonej wieczerzy Jezus z Apostołami udał się do Ogrodu Oliwnego.
Jezus( do Apostołów): Pozostańcie tutaj i poczekajcie na mnie .
Ja pójdę się pomodlić.
Apostołowie: Dobrze Jezu.
My tu spoczniemy.
Poczekamy na Ciebie.
( po pewnym czasie zasypiają )
Narrator : Spójrz tam w oddaleniu
Jakaś postać się chyli.
W tak żałosnym rozmodleniu
Klęczy Jezus, Boży Syn.
Jezus: Ojcze nadeszła godzina.
Otocz Syna swego chwałą.
Objawiłem imię Twoje ludziom.
Słowa, które mi powierzyłeś im przekazałem.
( wraca do Apostołów )
Jezus: Jednej godziny nie mogliście czuwać ze mną?
Nie czuwali – zasnęli. Zostałem sam.
( wraca do ogrodu i modli się )
Narrator: Nocą – Ogród Oliwny :
Śpią twardo wszyscy uczniowie.
Czuwa w bólu ogromnym
I cierpi za nas Bóg – Człowiek
Jezus: Ojcze jeżeli to możliwe oddal ode mnie ten kielich
goryczy. Niech mnie ominie to cierpienie, ale nie moja a
Twoja jest wola. Będzie tak jak chcesz.
Narrator: W tym czasie kiedy Jezus się modlił jeden z Apostołów oddalił się by wydać Jezusa żołnierzom.
( Jezus wraca do Apostołów )
( do bram ogrodu zbliżają się żołnierze )
Judasz: Czekajcie na mój znak. Tego, którego pocałuję
pojmiecie.
( podchodzi do Jezusa , obejmuje go i mówi )
Judasz: O mój Jezu. Cieszę się, że Cię widzę.
Jezus: Przyjacielu , po co przyszedłeś?
Żołnierze: Brać Go!
To ten!
Związać Go! ( związują )
Zaprowadźmy Go do Sędziego!
Apostołowie: Panie co się dzieje?
(przestraszenie )
Apostołowie: Nauczycielu.....
Narrator: Żołnierze prowadzą Jezusa od Annasza do Kajfasza i przed oblicze Piłata.
„ Jak baranek potulny, cichy jak owieczka Jezus prowadzony na rzeź”.
Żołnierze: Piłacie przyprowadziliśmy Jezusa.
Osądź Go.
Wydaj wyrok.
Piłat ( wychodzi, staje, przygląda się ): Kim jest ten człowiek?
Żołnierze: On mówi, że jest Mesjaszem.
Nazywa siebie Królem.
Piłat: Co takiego uczynił, że przyprowadziliście Go do mnie?
Za co mam Go sądzić?
Żołnierze: Piłacie.... on bluźni.
Osądź Go.
Wydaj wyrok.
Piłat: Nie znam tego człowieka. Chciałbym z Nim porozmawiać, skoro mam Go sądzić.
( Żołnierze odchodzą na bok )
Piłat: Kim Ty jesteś?
Jezus: Jezus z Nazaretu.
Piłat: Czy to prawda, że nazywasz siebie Królem?
Jezus: Jestem Królem.
Piłat: Gdzie jest więc Twoje Królestwo?
Jezus: Królestwo moje nie jest z tego świata.
Piłat: Czym się zajmujesz?
Jezus: Nauczam.
( Piłat przechadzając się myśli )
Żołnierze( do ludzi): Chcecie zarobić trochę pieniędzy?
Ludzie: Tak, tak. Co mamy robić?
Żołnierze: Potrzebujemy ludzi ze zdrowym gardłem i mocnym
Głosem. Krzykniecie tylko parę razy.
Ludzie: Dobrze
Ja jestem gotowy.
Co mamy krzyczeć?
Żołnierze: „Ukrzyżować Jezusa”
„Na krzyż z nim”
Ludzie: Tylko tyle?
Żołnierze: Jak Piłat zapyta was kogo uwolnić – krzyknijcie „
uwolnij Barabasza”, „ ukrzyżować Jezusa”.
Żołnierze: Tylko krzyczcie głośno.
(Żołnierze wracają do Piłata )
Piłat: Nie widzę w tym człowieku niczego złego. Nie mam
powodu aby Go osądzić.
Narrator: Był zwyczaj, że na święto Paschy darowano karę
jednemu więźniowi.
Żołnierze: Piłacie ...w więzieniu jest zamknięty człowiek o
imieniu Barabasz.
Uwolnij go a osądź Jezusa.
Piłat: Mam uwolnić przestępcę?
Żołnierze: Zapytaj ludzi.
Niech ludzie wybiorą kogo skazać a kogo uwolnić
Narrator: Piłat po rozmowie z Jezusem waha się. Nie wie jaką
podjąć decyzję. Postanawia zapytać ludzi.
(Żołnierze przyprowadzają Barabasza )
Żołnierze: Piłacie czas wydać wyrok.
Przed pałacem zebrał się tłum.
Ludzie się niecierpliwią.
( krzyki „ Ukrzyżować Jezusa” „Na krzyż” )
Piłat: Ludzie....! ( ucisza gestem )
Patrzcie. Mamy tutaj Jezusa z Nazaretu, który mówi, że
jest Mesjaszem i Barabasza . Którego mam skazać na
śmierć a którego uwolnić?
Ludzie: Ukrzyżuj Jezusa! Uwolnij Barabasza! Ukrzyżuj Jezusa!
Na krzyż z Jezusem! Uwolnij Barabasza!
Piłat: Barabasza??? Przecież to złodziej i morderca.
(ucisza tłum )
Ludzie: Chcemy Barabasza! Uwolnij Barabasza!
Śmierć Jezusowi! Na krzyż! Na krzyż!
Kobieta: Panie ulituj się nad Jezusem. Nie każ Go. Panie!!!
Jezus nic złego nie uczynił ( przeciska się przez tłum )
Ludzie: Zabić Jezusa! Na krzyż z Jezusem! Uwolnić Barabasza!
( Barabasz cieszy się )
Piłat: Dobrze, niech będzie jak mówicie. Ja nie chcę mieć z tym
nic wspólnego. Wy tak wybraliście. Ja umywam ręce.
Kobieta: Panie ulituj się. Ulituj się nad Jezusem.
Ludzie: Ukrzyżować Jezusa!
Ludzie( odpychają kobietę): Śmierć Jezusowi! Na krzyż z nim!
( Żołnierze biją Jezusa )
Żołnierze: Mówiłeś, że jesteś Królem. Król musi mieć koronę.
( Śmieją się i zakładają koronę )
( Narzucają purpurowy płaszcz )
(Nakładają krzyż, idą. Jezus upada. Żołnierze zmuszają Go do wstania. Ludzie krzyczą i rzucają kamienie ).
Narrator: I stało się tak jak chcieli ludzie. Jezus został skazany, biczowany, cierniem ukoronowany i umarł na krzyżu. Tak wypełniła się wola Boga Ojca.
I Rozpięty na ramionach
Jak sokół na niebie,
Chrystusie, Synu Boga,
Spójrz proszę, na ziemię.
II Na ruchliwe ulice, zabieganych ludzi,
Gdy dzień się już kończy, a ranek się budzi.
Uśmiechnij się przyjaźnie z wysokiego krzyża
Do ciężko pracujących, cierpiących na pryczach.
III Rozpięty na ramionach
Jak sokół na niebie,
Chrystusie, Synu Boga,
Spójrz proszę, na ziemię.
IV Pociesz zrozpaczonych, zrozum głodujących,
Modlących się wysłuchaj, pociesz umierających.
Spójrz, proszę sokole, na wszechświat, na ziemię,
Na cichy, ciemny kościół, dziecko wzywające Ciebie.