Katarzyna Żochowska
Pedagogika rodzinna gr 1
V semestr
Refleksje na temat praw dziecka w oparciu o Konwencję o Prawach Dziecka
Gdy zastanawiałam się nad moim dzieciństwem, a Konwencją Praw Dziecka nie zauważyłam żadnych zaniedbań, nieprzestrzegania prawa czy jego nadużywania w kontekście mojej osoby. Jednak im bardziej zaczęłam się zagłębiać w Konwencję tym więcej zaczęłam zauważać niedociągnięć. Zaniedbania te związane są z instytucją szkoły. A mianowicie między szkołą, a religią. Według konwencji każde dziecko ma prawo do swobody wiary i nie może być dyskryminowane pod tym względem. W praktyce to wygląda zupełnie inaczej.
Od podstawówki aż do liceum lekcje religii są teoretycznie nieobowiązkowe, ale jednak ocena z tego przedmiotu często wlicza się do średniej arytmetycznej. Niektórzy uczniowie mimo tego, że nie wyznają tej wiary, chodzą na te lekcje, żeby podwyższyć sobie średnią na koniec semestru/roku.
Niewiele szkół zamiast religii ma w swojej ofercie etykę, która zastąpiłaby lekcję religii. W mojej żadnej szkole nie było alternatywnych zajęć. Uczniowie często z tego korzystali w następujący sposób: prosili rodziców o podpis pod decyzją nie uczęszczania na zajęcia religii, albo w momencie osiągnięcia pełnoletniości sami decydowali o tym, że nie chcą chodzić na te zajęcia. W związku z tym dwa razy w tygodniu kończyli o godzinę wcześniej od pozostałych uczniów. Sytuacje te były nagminne, ponieważ decyzja Dyrektora „albo religia, albo zwolniony z zajęć” Gdyby jednak szkoła zapewniła zastępcze zajęcia, jestem pewna, że uczniowie tak ochoczo nie rezygnowali by z zajęć religii, a Ci którzy są Ateistami lub wyznają inną wiarę mogliby się rozwijać na innych zajęciach.
Lekcje religii uczą tylko religii chrześcijańskiej, dlaczego nic nie wspominają o np. Buddyzmie czy Islamie? A nawet jeżeli zdarzają się lekcje poświęcone innym religiom nie są one tak wnikliwie analizowane jak religia chrześcijańska. Inne wyznania są traktowane powierzchownie, a większość uwagi skupia się na chrześcijaństwie.
Szkoła, która nie powinna narzucać dziecku wiary, a mimo wszystko tak się dzieje. Szkoła jest instytucją publiczną, która nie powinna narzucać poglądów, lub faworyzować jednego elementu, a tak dzieje się w przypadku religii w szkołach. Moim zdaniem Konwencja o Prawach Dziecka jest naruszana, bo tak jak wspominałam wcześniej
. „Państwa-Strony będą podejmowały właściwe kroki dla zapewnienia ochrony dziecka przed
wszelkimi formami dyskryminacji lub karania, ze względu na pochodzenie, działalność,
wyrażane poglądy lub przekonania religijne rodziców dziecka, opiekunów prawnych lub
członków rodziny.” Moim zdaniem jest to właśnie dyskryminacja.