Psychologia i niepełnosprawni

=== Definicja dla określonych celów ===

Osoby niepełnosprawne określa się jako osoby, których stan fizyczny, psychiczny lub umysłowy trwale lub okresowo utrudnia, ogranicza bądź uniemożliwia wypełnienie ról społecznych, a w szczególności zdolności do wykonywania pracy zawodowej jeżeli uzyskały orzeczenie o zakwalifikowaniu przez organy do jednego z trzech stopni niepełnosprawności (znacznego, umiarkowanego, lekkiego) oraz o niezdolności do pracy.

Wszelkie próby zdefiniowania niepełnosprawności od wielu lat nie satysfakcjonują zarówno środowisk osób niepełnosprawnych jak i kręgów polityków, ludzi nauki, czy praktyków związanych z rehabilitacją osób niepełnosprawnych. Jak określić, scharakteryzować czy opisać człowieka, który ma takie same doświadczenia jak my wszyscy, takie same pragnienia i marzenia, a w związku z niepełnosprawnością nie może ich osiągnąć. Często stacza heroiczną walkę z samym sobą i z otaczającym go rzeczywistością w celu zabezpieczenia sobie i swojej rodzinie godziwego życia.

Zdefiniowanie „niepełnosprawności” jest trudne, jak trudne jest zdefiniowanie „sprawności”. Światowa Organizacja Zdrowia określa zdrowie jako stan dobrego samopoczucia fizycznego, psychicznego i społecznego a nie, wyłącznie jako brak choroby. Taki stan organizmu, jest najbardziej pożądanym stanem, ale niekiedy przez chorobę bądź uraz, zostaje zachwiane jego funkcjonowanie – niekoniecznie, prowadzące do niepełnosprawności.

Za Światową Organizacją Zdrowia cytuję, „że osoby niepełnosprawne, to osoby o naruszonej sprawności psychofizycznej, powodującej ograniczenia funkcjonalne sprawności lub aktywności życiowej w stopniu utrudniającym pełnienie właściwych dla nich ról społecznych”.

W literaturze medycznej lub dotyczącej kwestii rehabilitacji do niedawna funkcjonowało określenie „inwalida”. Jako definicję wyjściową można przyjąć definicję „inwalidy” zawartą w ustawie o zaopatrzeniu emerytalnym pracowników i ich rodzin z dn. 14.12.1982 r. „jest to osoba częściowo lub całkowicie niezdolna do wykonywania zatrudnienia z powodu stałego lub długotrwałego naruszenia sprawności organizmu” (Dz. U. Nr 40, poz. 267 ze zm.). Powyższa definicja ogranicza się do oceny sprawności osoby niepełnosprawnej tylko w jednym wymiarze – zdolności do pracy.

Jest to definicja niepełna, każdy człowiek funkcjonuje w trzech płaszczyznach: zdrowotnej, społecznej i zawodowej. Kalectwo lub ciężka długotrwała choroba może spowodować degradację w tych trzech płaszczyznach, doprowadzając do wyobcowania osoby ze środowiska rodzinnego i zawodowego.

Szerokie zdefiniowanie niepełnosprawności, przedstawił prof. A. Hulek określając, że inwalida jest to jednostka, u której istnieje naruszenie sprawności i funkcji w stopniu wyraźnie utrudniającym (w porównaniu z osobami zdrowymi w danym kręgu kulturowym: pobieranie nauki w szkole normalnej, wykonywanie czynności życia codziennego, wykonywanie pracy zawodowej, udział w życiu społecznym oraz w zajęciach w czasie wolnym od pracy (A. Hulek 1997 r. Zawodowa rehabilitacja inwalidów, PZWL, Warszawa)

Przełomowym momentem w ewolucji definicji była ustawa z dnia 9 maja 1991 r. o zatrudnianiu i rehabilitacji zawodowej osób niepełnosprawnych, gdzie po raz pierwszy słowo „inwalida” zastąpiono określeniem „osoba niepełnosprawna”. (Dz. U. 1991 Nr 46, poz. 201 z późn. zm.).

Obecnie definicja osoby niepełnosprawnej brzmi: „niepełnosprawne są osoby „których stan fizyczny, psychiczny lub umysłowy trwałe lub okresowo utrudnia, ogranicz, bądź uniemożliwia wypełnianie ról społecznych a w szczególności zdolności do wykonywania pracy zawodowej” (Dz .U. 1997 Nr 123, poz. 776 z późn.  zm.).

Powyższa definicja obrazuje zmiany, jakie dokonały się ostatnimi czasy w postrzeganiu osób niepełnosprawnych.

W ostatnim dwudziestopięcioleciu nastąpił przełom w polityce społecznej dotyczącej osób niepełnosprawnych – od stwierdzenia, że niepełnosprawność ma traumatyczne fizyczne i psychologiczne oddziaływanie na jednostki, iż nie potrafią one zapewnić sobie odpowiedniej jakości życia w wyniku samodzielnych wysiłków – indywidualny model niepełnosprawności – do zrozumienia, że osoby niepełnosprawne napotykają na wszechobecne bariery ekonomiczne i społeczne, które uniemożliwiają im, zapewnienie sobie odpowiedniej jakości życia w wyniku samodzielnych wysiłków – społeczny model niepełnosprawności (Ogólnopolski Sejmik Osób Niepełnosprawnych 1998 r. w Problemy rehabilitacji Społecznej i Zawodowej nr 1 CB-RON, Warszawa).

Indywidualny model niepełnosprawności oparty jest na założeniu, że niepełnosprawność jest wynikiem choroby lub urazu, jest osobistą tragedią i sama osoba niepełnosprawna musi się z nią uporać z pomocą specjalistów, poprzez likwidację problemów medycznych (leczenie) lub przez rehabilitację, która ma zminimalizować skutki lub zatrzymać postępowanie choroby.

Społeczny model niepełnosprawności zakłada natomiast, że ograniczenia osób tkwią w środowisku i społeczeństwie, w którym żyją osoby niepełnosprawne. Przenosi ciężar gatunkowy z jednostki na społeczeństwo. Nie osoba niepełnosprawna „ma się dostosować” a społeczeństwo powinno dostosować rozwiązania, tj. architektura, komunikacja, szkolnictwo do potrzeb tej części społeczeństwa.

A co najważniejsze „zdrowe” społeczeństwo powinno zweryfikowania swoje postawy, oczekiwania co do możliwości osób niepełnosprawnych, oraz wspólnie wypracować prawidłowe wzory ludzkich zachowań.

Według Międzynarodowej Kwalifikacji Uszkodzeń, Niepełnosprawności i Upośledzeń choroba, zaburzenie lub wada organizmu prowadzi do niepełnosprawności, a ta skutkuje ograniczeniem w rolach społecznych, jakie pełni człowiek w swoim życiu zawodowym, społecznym czy rodzinnym. Przy czym:

– uszkodzenie to wszelki brak lub anormalność, psychologicznej, fizjologicznej lub anatomicznej struktury lub funkcji organizmu na skutek określonej wady wrodzonej choroby lub urazu,

– niepełnosprawność biologiczna oznacza ograniczenie lub brak (wynikający
z uszkodzenia) zdolności wykonywania czynności w sposób lub w zakresie uważanym za normalny dla człowieka,

– upośledzenie (niepełnosprawność społeczna) oznacza mniej korzystną sytuację danej osoby wynikającą z uszkodzenia lub niepełnosprawności, które ogranicza lub uniemożliwia jej wypełnianie ról związanych z jej wiekiem, płcią, oraz sytuacją społeczną i kulturową. (T. Majewski, 1998 r. Międzynarodowa Klasyfikacja Uszkodzeń, Niepełnosprawności i Upośledzeń – problemy i nowe propozycje. Problemy rehabilitacji Społecznej i Zawodowej nr 1)

Osoba niepełnosprawna, jest postrzegana nie jako jednostka z problemami chorobowymi, ale jako jednostka narażona na ograniczenia wynikające z jej osobowości ale przede wszystkim z bliższego i dalszego otoczenia.

Wszyscy „uznajemy”, zarówno Państwo jak i społeczeństwo, prawo osób niepełnosprawnych do zamieszkania według własnego wyboru, pracy zgodnie
z wykształceniem i kwalifikacjami, prawo do dostępu do dóbr i ośrodków kultury, lecz otaczająca nas rzeczywistość przeczy tym deklaracjom.

Przepisy prawa mające pomóc osobom niepełnosprawnym w ich „normalnym” życiu, często są „martwymi” przepisami bądź nie są respektowane. Działania ukierunkowane na „powrót” osób niepełnosprawnych do społeczeństwa, nie rozwiązują rzeczywistych problemów.

Jednym z sztandarowych działań jest integracja.

Przez integrację osób niepełnosprawnych należy rozumieć włączenie i zaakceptowanie ich jako równych i pełnoprawnych członków społeczeństwa tak, aby mogli korzystać ze wszelkich dóbr kultury i cywilizacji danego społeczeństwa oraz przyczyniać się do ich tworzenia i pomnażania (T. Majewski, 1995 r., Rehabilitacja zawodowa osób niepełnosprawnych, CB-RON, Warszawa.) Słowo integracja, tak często używane w ostatnich latach przy każdej okazji, powinno nabrać realnego wymiaru.

Wyznacznikiem integracji jest częstotliwością codziennych wzajemnych kontaktów, a jego sukcesem jest akceptacja odmienności. W odczuciu osób niepełnosprawnych, integracja w naszym kraju jest „od święta”, to bale integracyjne, imprezy okolicznościowe, niektóre programy TV.

A integracja, w codziennym życiu sprowadza się do dezintegracji lub nawet do dyskryminacji. Dyskryminacja w mniejszym lub większym zakresie dotyka każdą osobę niesprawną. Począwszy od dziecka w wieku przedszkolnym, gdzie brak jest miejsc w przedszkolach integracyjnych lub jest ich zbyt mało, poprzez szkoły podstawowe, gdzie nie ma w klasach ogólnie dostępnych dzieci niepełnosprawnych, kończąc na szkolnictwie ponad podstawowym. Bardzo ograniczona rodzajowo oferta szkół zawodowych dla uczniów z dysfunkcjonalnością organizmu, gdzie skazuje młodzież na zawody dla nich nie atrakcyjne. Osoby niepełnosprawne, podejmują studia na kierunkach nie koniecznie zgodnymi z zainteresowaniami, lecz dlatego, że tylko te uczelnie przyjmują kandydatów niepełnosprawnych lub mają zlikwidowane bariery architektoniczne. Są to przykłady jak otaczająca rzeczywistość od najwcześniejszych lat życia zamyka drogę do integracji. Dobra, ciekawa praca dla osoby niepełnosprawnej jawi się jako „owoc zakazany”, ponieważ z reguły są zatrudniani na stanowiskach „podrzędnych” nieciekawych mało atrakcyjnych i gorzej wynagradzanych lub wręcz skazywani na monotonię pracy jako pracownik „drugiej kategorii” lub mniej wydajny.

Nastawienie, większości osób niepełnosprawnych wbrew obiegowym opiniom nie jest konsumpcyjne czy roszczeniowe. Osoby z dysfunkcjami oczekują tylko pomocy w usamodzielnieniu. Rehabilitacja ukierunkowana na integrację to wspomaganie w przygotowaniu do pełnienia przez osoby niesprawne ról społecznych. Często nie umiemy zrozumieć odmienności osób niesprawnych, narzucamy im nasze oczekiwania związane z ich zachowaniem. Nie zdajemy sobie sprawy z tego, że potrzeby tych osób są takie same jak nasze, ale ze względu na niesprawność muszą być zaspokajane w inny sposób. Nie jesteśmy świadomi, że osoby te muszą wykazać wiele inwencji w nauce jak zaspakajać życiowe potrzeby w świecie przygotowanym do życia osób sprawnych.

Integracja jest procesem wymagającym czasu, zmian w świadomości ludzi, przygotowania do zmian zarówno społeczeństwo, jak i osoby niesprawne a nie tylko na tworzenia przepisów prawa, które w swej istocie są chwalebne, lecz w życiu pomijane. Osoba na wózku „musi” wjechać do przychodni, apteki czy szpitala a dlaczego „nie może” wjechać do kina, teatru czy restauracji?

Mimo, że ustawa o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych kwalifikuje Warsztaty Terapii Zajęciowej jako formę rehabilitacji społecznej, to po zapoznaniu się z ich celami można przyjąć, iż spełniają założenia rehabilitacji zawodowej. W warsztatach terapii zajęciowej spotykamy się z najczystszą postacią rehabilitacji przez pracę. Praca staje się celem samym w sobie, wartością a nie środkiem do uzyskania zabezpieczenia lub stabilizacji ekonomicznej.

W Zakładach Aktywizacji Zawodowej zatrudniane są osoby ze znacznym stopniem niepełnosprawności o niskiej wydajności pracy. Placówki te, mają stworzyć osobom niepełnosprawnym możliwości aktywności zawodowej i zatrudnienia dostosowanego do ich rzeczywistych możliwości oraz mają zapewnić samodzielność ekonomiczną. Poprzez rehabilitację zawodową i społeczną przygotowuje się ich do podjęcia pracy w zakładzie pracy chronionej lub na wolnym rynku, na stanowisku dostosowanym. Ważnym elementem rehabilitacji społeczno-zawodowej w zakładzie aktywizacji zawodowej jest to, iż osoby niesprawne pracują wspólnie z pracownikami sprawnymi. Dzięki współpracy pracownicy niesprawni mają możliwość „podglądania”, ćwiczenia prawidłowych wzorców zawodowych i nabywania kwalifikacji zawodowych  w naturalnym środowisku.

Rodzaj pracy jest dostosowany do indywidualnych możliwości psychofizycznych, za którą pracownicy niesprawni otrzymują wynagrodzenie na równi z pracownikami sprawnymi. Niestety od chwili ukazania się w 2000 r. przepisów prawnych regulujących powstawanie i finansowanie zakładów aktywności zawodowej powstało ich niewiele.

Do czasu wejścia w życie ustawy o zatrudnianiu i rehabilitacji zawodowej osób niepełnosprawnych w 1991 roku pracę w środowisku chronionym gwarantowały spółdzielnie inwalidów i spółdzielnie niewidomych. Ustawa wprowadziła nową terminologię: Zakład Pracy Chronionej.

Najistotniejszym nowum tej ustawy było zezwolenie na tworzenie zakładów pracy chronionej zwykłym zakładom w tym również w sektorze prywatnym. Każdy zakład pracy, który spełnia ustawowe wymogi może ubiegać się o nadanie przez pełnomocnika rządu ds. osób niepełnosprawnych/wojewodę statusu zakładu pracy chronionej.

Do ZPChru przyjmowane są osoby z orzeczoną niezdolnością do pracy (ZUS) lub stopniem niepełnosprawności.

W ogólnych założeniach w ZPChr powinny być zatrudniane osoby ze znacznym i umiarkowanym stopniem niepełnosprawności, które ze względu na aktualny stan zdrowia nie mogą uzyskać zatrudnienia na otwartym rynku pracy. ZPChry mają określone statutowo i ustawowo obowiązki wobec osób niepełnosprawnych. Zaspokajając żywotne potrzeby osób niepełnosprawnych (wsparcie w procesie leczenia i rehabilitacji), nie powinny jednak pełnić roli opiekuna finansowego dla osób, które przejawiają niewłaściwy stosunek do pracy.

Dzięki polityce Państwa i PFRON, promującej zatrudnianie osób niepełnosprawnych na wolnym rynku (są to zachęty finansowe) zwolna wzrasta zatrudnienie osób niepełnosprawnych. Niestety pracodawcy  w większości decydują się na zatrudnienie osób niepełnosprawnych z przyczyn ekonomicznie korzystnych dla zakładu pracy, a nie ze względu na kwalifikacje i przydatność zawodową. „Opłacalność zatrudniania niepełnosprawnego”, nie sprzyja rozwojowi zawodowemu zatrudnionej osoby niepełnosprawnej, nie daje satysfakcji zawodowej oraz uznania współpracowników.

Struktura wykształcenia

Jednym z problemów osób niepełnosprawnych na rynku pracy są bariery edukacyjne i zbyt niski poziom wykształcenia.  W 2006 roku tylko 4,8 % pracowników niepełnosprawnych posiadało tytuł magistra. Dla porównania wśród osób pełnosprawnych procent ten równy był 14,8. Mimo wzrostu tych wskaźników w kolejnych latach: 2007 r. – 5,7 %, 2008r. – 6,3% osoby niepełnosprawne nadal pozostają znacznie gorzej wykształcone niż osoby pełnosprawne.

Podnoszenie kwalifikacji tych pracowników powinno stanowić jeden z głównych celów polityki państwa, ponieważ jest to najskuteczniejszy sposób zwiększania szans zawodowych. Istnieją obecnie prawne rozwiązania takie jak  zapisane w rozporządzeniu MIPS w sprawie Zakładowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, tworzenie dla niepełnosprawnych pracowników Indywidualnych Programów Rehabilitacji, których celem jest zmniejszanie ograniczeń zawodowych wynikających z niepełnosprawności, ale nie zawsze programy te są właściwie realizowane.

Niestety od stycznia 2009 roku pula pieniędzy z Zakładowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, która może być na takie działania wydatkowana uległa obniżeniu. Stało się to za sprawą przepisu, który ograniczył możliwość przekazywania nadwyżki dofinansowania nad wynagrodzeniem pracownika na ZFRON

Struktura wieku

Udział osób niepełnosprawnych w populacji rośnie z natury rzeczy z wiekiem ludności. Natomiast charakterystyczną cechą tego zjawiska w Polsce jest  znaczny wzrost częstości występowania niepełnosprawności wśród osób będących jeszcze w średnim wieku, a więc tych które powinny być najbardziej aktywne zawodowo. Wśród osób w wieku produkcyjnym orzeczenie o niepełnosprawności posiada co 12 osoba. Można by odważyć się na stwierdzenie, że część z tych osób pracowała i została zastąpiona np. przez młodych i lepiej wykształconych pracowników, a chcąc uniknąć bezrobocia „uciekła” na rentę z tytułu niezdolności do pracy.

Mentalność i stereotypy

Kolejnym czynnikiem mającym wpływ na rynek pracy pracowników niepełnosprawnych jest podejście do tego z jednej strony pracodawców z drugiej zaś samych niepełnosprawnych. Pracodawcy pomimo możliwości otrzymywania pomocy na zatrudnienie pracowników niepełnosprawnych nie zawsze chcą ich zatrudniać. Wiąże się to z ich niską oceną ich przydatności do pracy, postrzegania ich jako mało wydajnych pracowników, niekonkurencyjnych do osób sprawnych oraz przekonanie o niestabilności i wysokim stopnia skomplikowania istniejącego systemu wsparcia pracodawców zatrudniających niepełnosprawnych pracowników. Niestety ich obawy jeśli chodzi o prawne rozwiązania otrzymywania pomocy z Państwowego Funduszu Rehabilitacji nie są bezpodstawne.

Podejście do pracy pracowników niepełnosprawnych to druga strona medalu. Ich bierność wynika w dużej mierze nie tyle z ograniczeń zdrowotnych, co z obawy utraty bądź obniżenia wysokości otrzymywanych świadczeń rentowych., które są stałym źródłem dochodu i utrzymania. W okresie ostatnich trzech lat głównym źródłem utrzymania pracowników niepełnosprawnych była renta – 48,4 %, praca zawodowa zaś stanowiła zaledwie 9 %. System rentowy jest na tyle sztywny, że nie przewiduje żadnego zróżnicowania ze względu na koszty jakie osoba niepełnosprawna musi ponieść aby zniwelować skutki swojej choroby i móc podjąć prace. Inny jest przecież koszt zakupu kul a inny wózka inwalidzkiego w celu dotarcia do pracy. Progi dochodów, które umożliwiają zachowanie renty w niezmienionej wysokości są tak niskie ,że „nie opłaca się” pracować. Jest to mechanizm redukujący motywacje i chęć do pracy

Struktura wykształcenia

Jednym z problemów osób niepełnosprawnych na rynku pracy są bariery edukacyjne i zbyt niski poziom wykształcenia.  W 2006 roku tylko 4,8 % pracowników niepełnosprawnych posiadało tytuł magistra. Dla porównania wśród osób pełnosprawnych procent ten równy był 14,8. Mimo wzrostu tych wskaźników w kolejnych latach: 2007 r. – 5,7 %, 2008r. – 6,3% osoby niepełnosprawne nadal pozostają znacznie gorzej wykształcone niż osoby pełnosprawne.

Podnoszenie kwalifikacji tych pracowników powinno stanowić jeden z głównych celów polityki państwa, ponieważ jest to najskuteczniejszy sposób zwiększania szans zawodowych. Istnieją obecnie prawne rozwiązania takie jak  zapisane w rozporządzeniu MIPS w sprawie Zakładowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, tworzenie dla niepełnosprawnych pracowników Indywidualnych Programów Rehabilitacji, których celem jest zmniejszanie ograniczeń zawodowych wynikających z niepełnosprawności, ale nie zawsze programy te są właściwie realizowane.

Niestety od stycznia 2009 roku pula pieniędzy z Zakładowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, która może być na takie działania wydatkowana uległa obniżeniu. Stało się to za sprawą przepisu, który ograniczył możliwość przekazywania nadwyżki dofinansowania nad wynagrodzeniem pracownika na ZFRON

Struktura wieku

Udział osób niepełnosprawnych w populacji rośnie z natury rzeczy z wiekiem ludności. Natomiast charakterystyczną cechą tego zjawiska w Polsce jest  znaczny wzrost częstości występowania niepełnosprawności wśród osób będących jeszcze w średnim wieku, a więc tych które powinny być najbardziej aktywne zawodowo. Wśród osób w wieku produkcyjnym orzeczenie o niepełnosprawności posiada co 12 osoba. Można by odważyć się na stwierdzenie, że część z tych osób pracowała i została zastąpiona np. przez młodych i lepiej wykształconych pracowników, a chcąc uniknąć bezrobocia „uciekła” na rentę z tytułu niezdolności do pracy.

Mentalność i stereotypy

Kolejnym czynnikiem mającym wpływ na rynek pracy pracowników niepełnosprawnych jest podejście do tego z jednej strony pracodawców z drugiej zaś samych niepełnosprawnych. Pracodawcy pomimo możliwości otrzymywania pomocy na zatrudnienie pracowników niepełnosprawnych nie zawsze chcą ich zatrudniać. Wiąże się to z ich niską oceną ich przydatności do pracy, postrzegania ich jako mało wydajnych pracowników, niekonkurencyjnych do osób sprawnych oraz przekonanie o niestabilności i wysokim stopnia skomplikowania istniejącego systemu wsparcia pracodawców zatrudniających niepełnosprawnych pracowników. Niestety ich obawy jeśli chodzi o prawne rozwiązania otrzymywania pomocy z Państwowego Funduszu Rehabilitacji nie są bezpodstawne.

Podejście do pracy pracowników niepełnosprawnych to druga strona medalu. Ich bierność wynika w dużej mierze nie tyle z ograniczeń zdrowotnych, co z obawy utraty bądź obniżenia wysokości otrzymywanych świadczeń rentowych., które są stałym źródłem dochodu i utrzymania. W okresie ostatnich trzech lat głównym źródłem utrzymania pracowników niepełnosprawnych była renta – 48,4 %, praca zawodowa zaś stanowiła zaledwie 9 %. System rentowy jest na tyle sztywny, że nie przewiduje żadnego zróżnicowania ze względu na koszty jakie osoba niepełnosprawna musi ponieść aby zniwelować skutki swojej choroby i móc podjąć prace. Inny jest przecież koszt zakupu kul a inny wózka inwalidzkiego w celu dotarcia do pracy. Progi dochodów, które umożliwiają zachowanie renty w niezmienionej wysokości są tak niskie ,że „nie opłaca się” pracować. Jest to mechanizm redukujący motywacje i chęć do pracy

Struktura wykształcenia

Jednym z problemów osób niepełnosprawnych na rynku pracy są bariery edukacyjne i zbyt niski poziom wykształcenia.  W 2006 roku tylko 4,8 % pracowników niepełnosprawnych posiadało tytuł magistra. Dla porównania wśród osób pełnosprawnych procent ten równy był 14,8. Mimo wzrostu tych wskaźników w kolejnych latach: 2007 r. – 5,7 %, 2008r. – 6,3% osoby niepełnosprawne nadal pozostają znacznie gorzej wykształcone niż osoby pełnosprawne.

Podnoszenie kwalifikacji tych pracowników powinno stanowić jeden z głównych celów polityki państwa, ponieważ jest to najskuteczniejszy sposób zwiększania szans zawodowych. Istnieją obecnie prawne rozwiązania takie jak  zapisane w rozporządzeniu MIPS w sprawie Zakładowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, tworzenie dla niepełnosprawnych pracowników Indywidualnych Programów Rehabilitacji, których celem jest zmniejszanie ograniczeń zawodowych wynikających z niepełnosprawności, ale nie zawsze programy te są właściwie realizowane.

Niestety od stycznia 2009 roku pula pieniędzy z Zakładowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, która może być na takie działania wydatkowana uległa obniżeniu. Stało się to za sprawą przepisu, który ograniczył możliwość przekazywania nadwyżki dofinansowania nad wynagrodzeniem pracownika na ZFRON

Struktura wieku

Udział osób niepełnosprawnych w populacji rośnie z natury rzeczy z wiekiem ludności. Natomiast charakterystyczną cechą tego zjawiska w Polsce jest  znaczny wzrost częstości występowania niepełnosprawności wśród osób będących jeszcze w średnim wieku, a więc tych które powinny być najbardziej aktywne zawodowo. Wśród osób w wieku produkcyjnym orzeczenie o niepełnosprawności posiada co 12 osoba. Można by odważyć się na stwierdzenie, że część z tych osób pracowała i została zastąpiona np. przez młodych i lepiej wykształconych pracowników, a chcąc uniknąć bezrobocia „uciekła” na rentę z tytułu niezdolności do pracy.

Mentalność i stereotypy

Kolejnym czynnikiem mającym wpływ na rynek pracy pracowników niepełnosprawnych jest podejście do tego z jednej strony pracodawców z drugiej zaś samych niepełnosprawnych. Pracodawcy pomimo możliwości otrzymywania pomocy na zatrudnienie pracowników niepełnosprawnych nie zawsze chcą ich zatrudniać. Wiąże się to z ich niską oceną ich przydatności do pracy, postrzegania ich jako mało wydajnych pracowników, niekonkurencyjnych do osób sprawnych oraz przekonanie o niestabilności i wysokim stopnia skomplikowania istniejącego systemu wsparcia pracodawców zatrudniających niepełnosprawnych pracowników. Niestety ich obawy jeśli chodzi o prawne rozwiązania otrzymywania pomocy z Państwowego Funduszu Rehabilitacji nie są bezpodstawne.

Podejście do pracy pracowników niepełnosprawnych to druga strona medalu. Ich bierność wynika w dużej mierze nie tyle z ograniczeń zdrowotnych, co z obawy utraty bądź obniżenia wysokości otrzymywanych świadczeń rentowych., które są stałym źródłem dochodu i utrzymania. W okresie ostatnich trzech lat głównym źródłem utrzymania pracowników niepełnosprawnych była renta – 48,4 %, praca zawodowa zaś stanowiła zaledwie 9 %. System rentowy jest na tyle sztywny, że nie przewiduje żadnego zróżnicowania ze względu na koszty jakie osoba niepełnosprawna musi ponieść aby zniwelować skutki swojej choroby i móc podjąć prace. Inny jest przecież koszt zakupu kul a inny wózka inwalidzkiego w celu dotarcia do pracy. Progi dochodów, które umożliwiają zachowanie renty w niezmienionej wysokości są tak niskie ,że „nie opłaca się” pracować. Jest to mechanizm redukujący motywacje i chęć do pracy

Struktura wykształcenia

Jednym z problemów osób niepełnosprawnych na rynku pracy są bariery edukacyjne i zbyt niski poziom wykształcenia.  W 2006 roku tylko 4,8 % pracowników niepełnosprawnych posiadało tytuł magistra. Dla porównania wśród osób pełnosprawnych procent ten równy był 14,8. Mimo wzrostu tych wskaźników w kolejnych latach: 2007 r. – 5,7 %, 2008r. – 6,3% osoby niepełnosprawne nadal pozostają znacznie gorzej wykształcone niż osoby pełnosprawne.

Podnoszenie kwalifikacji tych pracowników powinno stanowić jeden z głównych celów polityki państwa, ponieważ jest to najskuteczniejszy sposób zwiększania szans zawodowych. Istnieją obecnie prawne rozwiązania takie jak  zapisane w rozporządzeniu MIPS w sprawie Zakładowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, tworzenie dla niepełnosprawnych pracowników Indywidualnych Programów Rehabilitacji, których celem jest zmniejszanie ograniczeń zawodowych wynikających z niepełnosprawności, ale nie zawsze programy te są właściwie realizowane.

Niestety od stycznia 2009 roku pula pieniędzy z Zakładowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, która może być na takie działania wydatkowana uległa obniżeniu. Stało się to za sprawą przepisu, który ograniczył możliwość przekazywania nadwyżki dofinansowania nad wynagrodzeniem pracownika na ZFRON

Struktura wieku

Udział osób niepełnosprawnych w populacji rośnie z natury rzeczy z wiekiem ludności. Natomiast charakterystyczną cechą tego zjawiska w Polsce jest  znaczny wzrost częstości występowania niepełnosprawności wśród osób będących jeszcze w średnim wieku, a więc tych które powinny być najbardziej aktywne zawodowo. Wśród osób w wieku produkcyjnym orzeczenie o niepełnosprawności posiada co 12 osoba. Można by odważyć się na stwierdzenie, że część z tych osób pracowała i została zastąpiona np. przez młodych i lepiej wykształconych pracowników, a chcąc uniknąć bezrobocia „uciekła” na rentę z tytułu niezdolności do pracy.

Mentalność i stereotypy

Kolejnym czynnikiem mającym wpływ na rynek pracy pracowników niepełnosprawnych jest podejście do tego z jednej strony pracodawców z drugiej zaś samych niepełnosprawnych. Pracodawcy pomimo możliwości otrzymywania pomocy na zatrudnienie pracowników niepełnosprawnych nie zawsze chcą ich zatrudniać. Wiąże się to z ich niską oceną ich przydatności do pracy, postrzegania ich jako mało wydajnych pracowników, niekonkurencyjnych do osób sprawnych oraz przekonanie o niestabilności i wysokim stopnia skomplikowania istniejącego systemu wsparcia pracodawców zatrudniających niepełnosprawnych pracowników. Niestety ich obawy jeśli chodzi o prawne rozwiązania otrzymywania pomocy z Państwowego Funduszu Rehabilitacji nie są bezpodstawne.

Podejście do pracy pracowników niepełnosprawnych to druga strona medalu. Ich bierność wynika w dużej mierze nie tyle z ograniczeń zdrowotnych, co z obawy utraty bądź obniżenia wysokości otrzymywanych świadczeń rentowych., które są stałym źródłem dochodu i utrzymania. W okresie ostatnich trzech lat głównym źródłem utrzymania pracowników niepełnosprawnych była renta – 48,4 %, praca zawodowa zaś stanowiła zaledwie 9 %. System rentowy jest na tyle sztywny, że nie przewiduje żadnego zróżnicowania ze względu na koszty jakie osoba niepełnosprawna musi ponieść aby zniwelować skutki swojej choroby i móc podjąć prace. Inny jest przecież koszt zakupu kul a inny wózka inwalidzkiego w celu dotarcia do pracy. Progi dochodów, które umożliwiają zachowanie renty w niezmienionej wysokości są tak niskie ,że „nie opłaca się” pracować. Jest to mechanizm redukujący motywacje i chęć do pracy

Struktura wykształcenia

Jednym z problemów osób niepełnosprawnych na rynku pracy są bariery edukacyjne i zbyt niski poziom wykształcenia.  W 2006 roku tylko 4,8 % pracowników niepełnosprawnych posiadało tytuł magistra. Dla porównania wśród osób pełnosprawnych procent ten równy był 14,8. Mimo wzrostu tych wskaźników w kolejnych latach: 2007 r. – 5,7 %, 2008r. – 6,3% osoby niepełnosprawne nadal pozostają znacznie gorzej wykształcone niż osoby pełnosprawne.

Podnoszenie kwalifikacji tych pracowników powinno stanowić jeden z głównych celów polityki państwa, ponieważ jest to najskuteczniejszy sposób zwiększania szans zawodowych. Istnieją obecnie prawne rozwiązania takie jak  zapisane w rozporządzeniu MIPS w sprawie Zakładowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, tworzenie dla niepełnosprawnych pracowników Indywidualnych Programów Rehabilitacji, których celem jest zmniejszanie ograniczeń zawodowych wynikających z niepełnosprawności, ale nie zawsze programy te są właściwie realizowane.

Niestety od stycznia 2009 roku pula pieniędzy z Zakładowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, która może być na takie działania wydatkowana uległa obniżeniu. Stało się to za sprawą przepisu, który ograniczył możliwość przekazywania nadwyżki dofinansowania nad wynagrodzeniem pracownika na ZFRON

Struktura wieku

Udział osób niepełnosprawnych w populacji rośnie z natury rzeczy z wiekiem ludności. Natomiast charakterystyczną cechą tego zjawiska w Polsce jest  znaczny wzrost częstości występowania niepełnosprawności wśród osób będących jeszcze w średnim wieku, a więc tych które powinny być najbardziej aktywne zawodowo. Wśród osób w wieku produkcyjnym orzeczenie o niepełnosprawności posiada co 12 osoba. Można by odważyć się na stwierdzenie, że część z tych osób pracowała i została zastąpiona np. przez młodych i lepiej wykształconych pracowników, a chcąc uniknąć bezrobocia „uciekła” na rentę z tytułu niezdolności do pracy.

Mentalność i stereotypy

Kolejnym czynnikiem mającym wpływ na rynek pracy pracowników niepełnosprawnych jest podejście do tego z jednej strony pracodawców z drugiej zaś samych niepełnosprawnych. Pracodawcy pomimo możliwości otrzymywania pomocy na zatrudnienie pracowników niepełnosprawnych nie zawsze chcą ich zatrudniać. Wiąże się to z ich niską oceną ich przydatności do pracy, postrzegania ich jako mało wydajnych pracowników, niekonkurencyjnych do osób sprawnych oraz przekonanie o niestabilności i wysokim stopnia skomplikowania istniejącego systemu wsparcia pracodawców zatrudniających niepełnosprawnych pracowników. Niestety ich obawy jeśli chodzi o prawne rozwiązania otrzymywania pomocy z Państwowego Funduszu Rehabilitacji nie są bezpodstawne.

Podejście do pracy pracowników niepełnosprawnych to druga strona medalu. Ich bierność wynika w dużej mierze nie tyle z ograniczeń zdrowotnych, co z obawy utraty bądź obniżenia wysokości otrzymywanych świadczeń rentowych., które są stałym źródłem dochodu i utrzymania. W okresie ostatnich trzech lat głównym źródłem utrzymania pracowników niepełnosprawnych była renta – 48,4 %, praca zawodowa zaś stanowiła zaledwie 9 %. System rentowy jest na tyle sztywny, że nie przewiduje żadnego zróżnicowania ze względu na koszty jakie osoba niepełnosprawna musi ponieść aby zniwelować skutki swojej choroby i móc podjąć prace. Inny jest przecież koszt zakupu kul a inny wózka inwalidzkiego w celu dotarcia do pracy. Progi dochodów, które umożliwiają zachowanie renty w niezmienionej wysokości są tak niskie ,że „nie opłaca się” pracować. Jest to mechanizm redukujący motywacje i chęć do pracy

Struktura wykształcenia

Jednym z problemów osób niepełnosprawnych na rynku pracy są bariery edukacyjne i zbyt niski poziom wykształcenia.  W 2006 roku tylko 4,8 % pracowników niepełnosprawnych posiadało tytuł magistra. Dla porównania wśród osób pełnosprawnych procent ten równy był 14,8. Mimo wzrostu tych wskaźników w kolejnych latach: 2007 r. – 5,7 %, 2008r. – 6,3% osoby niepełnosprawne nadal pozostają znacznie gorzej wykształcone niż osoby pełnosprawne.

Podnoszenie kwalifikacji tych pracowników powinno stanowić jeden z głównych celów polityki państwa, ponieważ jest to najskuteczniejszy sposób zwiększania szans zawodowych. Istnieją obecnie prawne rozwiązania takie jak  zapisane w rozporządzeniu MIPS w sprawie Zakładowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, tworzenie dla niepełnosprawnych pracowników Indywidualnych Programów Rehabilitacji, których celem jest zmniejszanie ograniczeń zawodowych wynikających z niepełnosprawności, ale nie zawsze programy te są właściwie realizowane.

Niestety od stycznia 2009 roku pula pieniędzy z Zakładowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, która może być na takie działania wydatkowana uległa obniżeniu. Stało się to za sprawą przepisu, który ograniczył możliwość przekazywania nadwyżki dofinansowania nad wynagrodzeniem pracownika na ZFRON

Struktura wieku

Udział osób niepełnosprawnych w populacji rośnie z natury rzeczy z wiekiem ludności. Natomiast charakterystyczną cechą tego zjawiska w Polsce jest  znaczny wzrost częstości występowania niepełnosprawności wśród osób będących jeszcze w średnim wieku, a więc tych które powinny być najbardziej aktywne zawodowo. Wśród osób w wieku produkcyjnym orzeczenie o niepełnosprawności posiada co 12 osoba. Można by odważyć się na stwierdzenie, że część z tych osób pracowała i została zastąpiona np. przez młodych i lepiej wykształconych pracowników, a chcąc uniknąć bezrobocia „uciekła” na rentę z tytułu niezdolności do pracy.

Mentalność i stereotypy

Kolejnym czynnikiem mającym wpływ na rynek pracy pracowników niepełnosprawnych jest podejście do tego z jednej strony pracodawców z drugiej zaś samych niepełnosprawnych. Pracodawcy pomimo możliwości otrzymywania pomocy na zatrudnienie pracowników niepełnosprawnych nie zawsze chcą ich zatrudniać. Wiąże się to z ich niską oceną ich przydatności do pracy, postrzegania ich jako mało wydajnych pracowników, niekonkurencyjnych do osób sprawnych oraz przekonanie o niestabilności i wysokim stopnia skomplikowania istniejącego systemu wsparcia pracodawców zatrudniających niepełnosprawnych pracowników. Niestety ich obawy jeśli chodzi o prawne rozwiązania otrzymywania pomocy z Państwowego Funduszu Rehabilitacji nie są bezpodstawne.

Podejście do pracy pracowników niepełnosprawnych to druga strona medalu. Ich bierność wynika w dużej mierze nie tyle z ograniczeń zdrowotnych, co z obawy utraty bądź obniżenia wysokości otrzymywanych świadczeń rentowych., które są stałym źródłem dochodu i utrzymania. W okresie ostatnich trzech lat głównym źródłem utrzymania pracowników niepełnosprawnych była renta – 48,4 %, praca zawodowa zaś stanowiła zaledwie 9 %. System rentowy jest na tyle sztywny, że nie przewiduje żadnego zróżnicowania ze względu na koszty jakie osoba niepełnosprawna musi ponieść aby zniwelować skutki swojej choroby i móc podjąć prace. Inny jest przecież koszt zakupu kul a inny wózka inwalidzkiego w celu dotarcia do pracy. Progi dochodów, które umożliwiają zachowanie renty w niezmienionej wysokości są tak niskie ,że „nie opłaca się” pracować. Jest to mechanizm redukujący motywacje i chęć do pracy

Struktura wykształcenia

Jednym z problemów osób niepełnosprawnych na rynku pracy są bariery edukacyjne i zbyt niski poziom wykształcenia.  W 2006 roku tylko 4,8 % pracowników niepełnosprawnych posiadało tytuł magistra. Dla porównania wśród osób pełnosprawnych procent ten równy był 14,8. Mimo wzrostu tych wskaźników w kolejnych latach: 2007 r. – 5,7 %, 2008r. – 6,3% osoby niepełnosprawne nadal pozostają znacznie gorzej wykształcone niż osoby pełnosprawne.

Podnoszenie kwalifikacji tych pracowników powinno stanowić jeden z głównych celów polityki państwa, ponieważ jest to najskuteczniejszy sposób zwiększania szans zawodowych. Istnieją obecnie prawne rozwiązania takie jak  zapisane w rozporządzeniu MIPS w sprawie Zakładowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, tworzenie dla niepełnosprawnych pracowników Indywidualnych Programów Rehabilitacji, których celem jest zmniejszanie ograniczeń zawodowych wynikających z niepełnosprawności, ale nie zawsze programy te są właściwie realizowane.

Niestety od stycznia 2009 roku pula pieniędzy z Zakładowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, która może być na takie działania wydatkowana uległa obniżeniu. Stało się to za sprawą przepisu, który ograniczył możliwość przekazywania nadwyżki dofinansowania nad wynagrodzeniem pracownika na ZFRON

Struktura wieku

Udział osób niepełnosprawnych w populacji rośnie z natury rzeczy z wiekiem ludności. Natomiast charakterystyczną cechą tego zjawiska w Polsce jest  znaczny wzrost częstości występowania niepełnosprawności wśród osób będących jeszcze w średnim wieku, a więc tych które powinny być najbardziej aktywne zawodowo. Wśród osób w wieku produkcyjnym orzeczenie o niepełnosprawności posiada co 12 osoba. Można by odważyć się na stwierdzenie, że część z tych osób pracowała i została zastąpiona np. przez młodych i lepiej wykształconych pracowników, a chcąc uniknąć bezrobocia „uciekła” na rentę z tytułu niezdolności do pracy.

Mentalność i stereotypy

Kolejnym czynnikiem mającym wpływ na rynek pracy pracowników niepełnosprawnych jest podejście do tego z jednej strony pracodawców z drugiej zaś samych niepełnosprawnych. Pracodawcy pomimo możliwości otrzymywania pomocy na zatrudnienie pracowników niepełnosprawnych nie zawsze chcą ich zatrudniać. Wiąże się to z ich niską oceną ich przydatności do pracy, postrzegania ich jako mało wydajnych pracowników, niekonkurencyjnych do osób sprawnych oraz przekonanie o niestabilności i wysokim stopnia skomplikowania istniejącego systemu wsparcia pracodawców zatrudniających niepełnosprawnych pracowników. Niestety ich obawy jeśli chodzi o prawne rozwiązania otrzymywania pomocy z Państwowego Funduszu Rehabilitacji nie są bezpodstawne.

Podejście do pracy pracowników niepełnosprawnych to druga strona medalu. Ich bierność wynika w dużej mierze nie tyle z ograniczeń zdrowotnych, co z obawy utraty bądź obniżenia wysokości otrzymywanych świadczeń rentowych., które są stałym źródłem dochodu i utrzymania. W okresie ostatnich trzech lat głównym źródłem utrzymania pracowników niepełnosprawnych była renta – 48,4 %, praca zawodowa zaś stanowiła zaledwie 9 %. System rentowy jest na tyle sztywny, że nie przewiduje żadnego zróżnicowania ze względu na koszty jakie osoba niepełnosprawna musi ponieść aby zniwelować skutki swojej choroby i móc podjąć prace. Inny jest przecież koszt zakupu kul a inny wózka inwalidzkiego w celu dotarcia do pracy. Progi dochodów, które umożliwiają zachowanie renty w niezmienionej wysokości są tak niskie ,że „nie opłaca się” pracować. Jest to mechanizm redukujący motywacje i chęć do pracy

Struktura wykształcenia

Jednym z problemów osób niepełnosprawnych na rynku pracy są bariery edukacyjne i zbyt niski poziom wykształcenia.  W 2006 roku tylko 4,8 % pracowników niepełnosprawnych posiadało tytuł magistra. Dla porównania wśród osób pełnosprawnych procent ten równy był 14,8. Mimo wzrostu tych wskaźników w kolejnych latach: 2007 r. – 5,7 %, 2008r. – 6,3% osoby niepełnosprawne nadal pozostają znacznie gorzej wykształcone niż osoby pełnosprawne.

Podnoszenie kwalifikacji tych pracowników powinno stanowić jeden z głównych celów polityki państwa, ponieważ jest to najskuteczniejszy sposób zwiększania szans zawodowych. Istnieją obecnie prawne rozwiązania takie jak  zapisane w rozporządzeniu MIPS w sprawie Zakładowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, tworzenie dla niepełnosprawnych pracowników Indywidualnych Programów Rehabilitacji, których celem jest zmniejszanie ograniczeń zawodowych wynikających z niepełnosprawności, ale nie zawsze programy te są właściwie realizowane.

Niestety od stycznia 2009 roku pula pieniędzy z Zakładowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, która może być na takie działania wydatkowana uległa obniżeniu. Stało się to za sprawą przepisu, który ograniczył możliwość przekazywania nadwyżki dofinansowania nad wynagrodzeniem pracownika na ZFRON

Struktura wieku

Udział osób niepełnosprawnych w populacji rośnie z natury rzeczy z wiekiem ludności. Natomiast charakterystyczną cechą tego zjawiska w Polsce jest  znaczny wzrost częstości występowania niepełnosprawności wśród osób będących jeszcze w średnim wieku, a więc tych które powinny być najbardziej aktywne zawodowo. Wśród osób w wieku produkcyjnym orzeczenie o niepełnosprawności posiada co 12 osoba. Można by odważyć się na stwierdzenie, że część z tych osób pracowała i została zastąpiona np. przez młodych i lepiej wykształconych pracowników, a chcąc uniknąć bezrobocia „uciekła” na rentę z tytułu niezdolności do pracy.

Mentalność i stereotypy

Kolejnym czynnikiem mającym wpływ na rynek pracy pracowników niepełnosprawnych jest podejście do tego z jednej strony pracodawców z drugiej zaś samych niepełnosprawnych. Pracodawcy pomimo możliwości otrzymywania pomocy na zatrudnienie pracowników niepełnosprawnych nie zawsze chcą ich zatrudniać. Wiąże się to z ich niską oceną ich przydatności do pracy, postrzegania ich jako mało wydajnych pracowników, niekonkurencyjnych do osób sprawnych oraz przekonanie o niestabilności i wysokim stopnia skomplikowania istniejącego systemu wsparcia pracodawców zatrudniających niepełnosprawnych pracowników. Niestety ich obawy jeśli chodzi o prawne rozwiązania otrzymywania pomocy z Państwowego Funduszu Rehabilitacji nie są bezpodstawne.

Podejście do pracy pracowników niepełnosprawnych to druga strona medalu. Ich bierność wynika w dużej mierze nie tyle z ograniczeń zdrowotnych, co z obawy utraty bądź obniżenia wysokości otrzymywanych świadczeń rentowych., które są stałym źródłem dochodu i utrzymania. W okresie ostatnich trzech lat głównym źródłem utrzymania pracowników niepełnosprawnych była renta – 48,4 %, praca zawodowa zaś stanowiła zaledwie 9 %. System rentowy jest na tyle sztywny, że nie przewiduje żadnego zróżnicowania ze względu na koszty jakie osoba niepełnosprawna musi ponieść aby zniwelować skutki swojej choroby i móc podjąć prace. Inny jest przecież koszt zakupu kul a inny wózka inwalidzkiego w celu dotarcia do pracy. Progi dochodów, które umożliwiają zachowanie renty w niezmienionej wysokości są tak niskie ,że „nie opłaca się” pracować. Jest to mechanizm redukujący motywacje i chęć do pracy

Struktura wykształcenia

Jednym z problemów osób niepełnosprawnych na rynku pracy są bariery edukacyjne i zbyt niski poziom wykształcenia.  W 2006 roku tylko 4,8 % pracowników niepełnosprawnych posiadało tytuł magistra. Dla porównania wśród osób pełnosprawnych procent ten równy był 14,8. Mimo wzrostu tych wskaźników w kolejnych latach: 2007 r. – 5,7 %, 2008r. – 6,3% osoby niepełnosprawne nadal pozostają znacznie gorzej wykształcone niż osoby pełnosprawne.

Podnoszenie kwalifikacji tych pracowników powinno stanowić jeden z głównych celów polityki państwa, ponieważ jest to najskuteczniejszy sposób zwiększania szans zawodowych. Istnieją obecnie prawne rozwiązania takie jak  zapisane w rozporządzeniu MIPS w sprawie Zakładowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, tworzenie dla niepełnosprawnych pracowników Indywidualnych Programów Rehabilitacji, których celem jest zmniejszanie ograniczeń zawodowych wynikających z niepełnosprawności, ale nie zawsze programy te są właściwie realizowane.

Niestety od stycznia 2009 roku pula pieniędzy z Zakładowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, która może być na takie działania wydatkowana uległa obniżeniu. Stało się to za sprawą przepisu, który ograniczył możliwość przekazywania nadwyżki dofinansowania nad wynagrodzeniem pracownika na ZFRON

Struktura wieku

Udział osób niepełnosprawnych w populacji rośnie z natury rzeczy z wiekiem ludności. Natomiast charakterystyczną cechą tego zjawiska w Polsce jest  znaczny wzrost częstości występowania niepełnosprawności wśród osób będących jeszcze w średnim wieku, a więc tych które powinny być najbardziej aktywne zawodowo. Wśród osób w wieku produkcyjnym orzeczenie o niepełnosprawności posiada co 12 osoba. Można by odważyć się na stwierdzenie, że część z tych osób pracowała i została zastąpiona np. przez młodych i lepiej wykształconych pracowników, a chcąc uniknąć bezrobocia „uciekła” na rentę z tytułu niezdolności do pracy.

Mentalność i stereotypy

Kolejnym czynnikiem mającym wpływ na rynek pracy pracowników niepełnosprawnych jest podejście do tego z jednej strony pracodawców z drugiej zaś samych niepełnosprawnych. Pracodawcy pomimo możliwości otrzymywania pomocy na zatrudnienie pracowników niepełnosprawnych nie zawsze chcą ich zatrudniać. Wiąże się to z ich niską oceną ich przydatności do pracy, postrzegania ich jako mało wydajnych pracowników, niekonkurencyjnych do osób sprawnych oraz przekonanie o niestabilności i wysokim stopnia skomplikowania istniejącego systemu wsparcia pracodawców zatrudniających niepełnosprawnych pracowników. Niestety ich obawy jeśli chodzi o prawne rozwiązania otrzymywania pomocy z Państwowego Funduszu Rehabilitacji nie są bezpodstawne.

Podejście do pracy pracowników niepełnosprawnych to druga strona medalu. Ich bierność wynika w dużej mierze nie tyle z ograniczeń zdrowotnych, co z obawy utraty bądź obniżenia wysokości otrzymywanych świadczeń rentowych., które są stałym źródłem dochodu i utrzymania. W okresie ostatnich trzech lat głównym źródłem utrzymania pracowników niepełnosprawnych była renta – 48,4 %, praca zawodowa zaś stanowiła zaledwie 9 %. System rentowy jest na tyle sztywny, że nie przewiduje żadnego zróżnicowania ze względu na koszty jakie osoba niepełnosprawna musi ponieść aby zniwelować skutki swojej choroby i móc podjąć prace. Inny jest przecież koszt zakupu kul a inny wózka inwalidzkiego w celu dotarcia do pracy. Progi dochodów, które umożliwiają zachowanie renty w niezmienionej wysokości są tak niskie ,że „nie opłaca się” pracować. Jest to mechanizm redukujący motywacje i chęć do pracy

Struktura wykształcenia

Jednym z problemów osób niepełnosprawnych na rynku pracy są bariery edukacyjne i zbyt niski poziom wykształcenia.  W 2006 roku tylko 4,8 % pracowników niepełnosprawnych posiadało tytuł magistra. Dla porównania wśród osób pełnosprawnych procent ten równy był 14,8. Mimo wzrostu tych wskaźników w kolejnych latach: 2007 r. – 5,7 %, 2008r. – 6,3% osoby niepełnosprawne nadal pozostają znacznie gorzej wykształcone niż osoby pełnosprawne.

Podnoszenie kwalifikacji tych pracowników powinno stanowić jeden z głównych celów polityki państwa, ponieważ jest to najskuteczniejszy sposób zwiększania szans zawodowych. Istnieją obecnie prawne rozwiązania takie jak  zapisane w rozporządzeniu MIPS w sprawie Zakładowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, tworzenie dla niepełnosprawnych pracowników Indywidualnych Programów Rehabilitacji, których celem jest zmniejszanie ograniczeń zawodowych wynikających z niepełnosprawności, ale nie zawsze programy te są właściwie realizowane.

Niestety od stycznia 2009 roku pula pieniędzy z Zakładowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, która może być na takie działania wydatkowana uległa obniżeniu. Stało się to za sprawą przepisu, który ograniczył możliwość przekazywania nadwyżki dofinansowania nad wynagrodzeniem pracownika na ZFRON

Struktura wieku

Udział osób niepełnosprawnych w populacji rośnie z natury rzeczy z wiekiem ludności. Natomiast charakterystyczną cechą tego zjawiska w Polsce jest  znaczny wzrost częstości występowania niepełnosprawności wśród osób będących jeszcze w średnim wieku, a więc tych które powinny być najbardziej aktywne zawodowo. Wśród osób w wieku produkcyjnym orzeczenie o niepełnosprawności posiada co 12 osoba. Można by odważyć się na stwierdzenie, że część z tych osób pracowała i została zastąpiona np. przez młodych i lepiej wykształconych pracowników, a chcąc uniknąć bezrobocia „uciekła” na rentę z tytułu niezdolności do pracy.

Mentalność i stereotypy

Kolejnym czynnikiem mającym wpływ na rynek pracy pracowników niepełnosprawnych jest podejście do tego z jednej strony pracodawców z drugiej zaś samych niepełnosprawnych. Pracodawcy pomimo możliwości otrzymywania pomocy na zatrudnienie pracowników niepełnosprawnych nie zawsze chcą ich zatrudniać. Wiąże się to z ich niską oceną ich przydatności do pracy, postrzegania ich jako mało wydajnych pracowników, niekonkurencyjnych do osób sprawnych oraz przekonanie o niestabilności i wysokim stopnia skomplikowania istniejącego systemu wsparcia pracodawców zatrudniających niepełnosprawnych pracowników. Niestety ich obawy jeśli chodzi o prawne rozwiązania otrzymywania pomocy z Państwowego Funduszu Rehabilitacji nie są bezpodstawne.

Podejście do pracy pracowników niepełnosprawnych to druga strona medalu. Ich bierność wynika w dużej mierze nie tyle z ograniczeń zdrowotnych, co z obawy utraty bądź obniżenia wysokości otrzymywanych świadczeń rentowych., które są stałym źródłem dochodu i utrzymania. W okresie ostatnich trzech lat głównym źródłem utrzymania pracowników niepełnosprawnych była renta – 48,4 %, praca zawodowa zaś stanowiła zaledwie 9 %. System rentowy jest na tyle sztywny, że nie przewiduje żadnego zróżnicowania ze względu na koszty jakie osoba niepełnosprawna musi ponieść aby zniwelować skutki swojej choroby i móc podjąć prace. Inny jest przecież koszt zakupu kul a inny wózka inwalidzkiego w celu dotarcia do pracy. Progi dochodów, które umożliwiają zachowanie renty w niezmienionej wysokości są tak niskie ,że „nie opłaca się” pracować. Jest to mechanizm redukujący motywacje i chęć do pracy

Struktura wykształcenia

Jednym z problemów osób niepełnosprawnych na rynku pracy są bariery edukacyjne i zbyt niski poziom wykształcenia.  W 2006 roku tylko 4,8 % pracowników niepełnosprawnych posiadało tytuł magistra. Dla porównania wśród osób pełnosprawnych procent ten równy był 14,8. Mimo wzrostu tych wskaźników w kolejnych latach: 2007 r. – 5,7 %, 2008r. – 6,3% osoby niepełnosprawne nadal pozostają znacznie gorzej wykształcone niż osoby pełnosprawne.

Podnoszenie kwalifikacji tych pracowników powinno stanowić jeden z głównych celów polityki państwa, ponieważ jest to najskuteczniejszy sposób zwiększania szans zawodowych. Istnieją obecnie prawne rozwiązania takie jak  zapisane w rozporządzeniu MIPS w sprawie Zakładowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, tworzenie dla niepełnosprawnych pracowników Indywidualnych Programów Rehabilitacji, których celem jest zmniejszanie ograniczeń zawodowych wynikających z niepełnosprawności, ale nie zawsze programy te są właściwie realizowane.

Niestety od stycznia 2009 roku pula pieniędzy z Zakładowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, która może być na takie działania wydatkowana uległa obniżeniu. Stało się to za sprawą przepisu, który ograniczył możliwość przekazywania nadwyżki dofinansowania nad wynagrodzeniem pracownika na ZFRON

Struktura wieku

Udział osób niepełnosprawnych w populacji rośnie z natury rzeczy z wiekiem ludności. Natomiast charakterystyczną cechą tego zjawiska w Polsce jest  znaczny wzrost częstości występowania niepełnosprawności wśród osób będących jeszcze w średnim wieku, a więc tych które powinny być najbardziej aktywne zawodowo. Wśród osób w wieku produkcyjnym orzeczenie o niepełnosprawności posiada co 12 osoba. Można by odważyć się na stwierdzenie, że część z tych osób pracowała i została zastąpiona np. przez młodych i lepiej wykształconych pracowników, a chcąc uniknąć bezrobocia „uciekła” na rentę z tytułu niezdolności do pracy.

Mentalność i stereotypy

Kolejnym czynnikiem mającym wpływ na rynek pracy pracowników niepełnosprawnych jest podejście do tego z jednej strony pracodawców z drugiej zaś samych niepełnosprawnych. Pracodawcy pomimo możliwości otrzymywania pomocy na zatrudnienie pracowników niepełnosprawnych nie zawsze chcą ich zatrudniać. Wiąże się to z ich niską oceną ich przydatności do pracy, postrzegania ich jako mało wydajnych pracowników, niekonkurencyjnych do osób sprawnych oraz przekonanie o niestabilności i wysokim stopnia skomplikowania istniejącego systemu wsparcia pracodawców zatrudniających niepełnosprawnych pracowników. Niestety ich obawy jeśli chodzi o prawne rozwiązania otrzymywania pomocy z Państwowego Funduszu Rehabilitacji nie są bezpodstawne.

Podejście do pracy pracowników niepełnosprawnych to druga strona medalu. Ich bierność wynika w dużej mierze nie tyle z ograniczeń zdrowotnych, co z obawy utraty bądź obniżenia wysokości otrzymywanych świadczeń rentowych., które są stałym źródłem dochodu i utrzymania. W okresie ostatnich trzech lat głównym źródłem utrzymania pracowników niepełnosprawnych była renta – 48,4 %, praca zawodowa zaś stanowiła zaledwie 9 %. System rentowy jest na tyle sztywny, że nie przewiduje żadnego zróżnicowania ze względu na koszty jakie osoba niepełnosprawna musi ponieść aby zniwelować skutki swojej choroby i móc podjąć prace. Inny jest przecież koszt zakupu kul a inny wózka inwalidzkiego w celu dotarcia do pracy. Progi dochodów, które umożliwiają zachowanie renty w niezmienionej wysokości są tak niskie ,że „nie opłaca się” pracować. Jest to mechanizm redukujący motywacje i chęć do pracy

Struktura wykształcenia

Jednym z problemów osób niepełnosprawnych na rynku pracy są bariery edukacyjne i zbyt niski poziom wykształcenia.  W 2006 roku tylko 4,8 % pracowników niepełnosprawnych posiadało tytuł magistra. Dla porównania wśród osób pełnosprawnych procent ten równy był 14,8. Mimo wzrostu tych wskaźników w kolejnych latach: 2007 r. – 5,7 %, 2008r. – 6,3% osoby niepełnosprawne nadal pozostają znacznie gorzej wykształcone niż osoby pełnosprawne.

Podnoszenie kwalifikacji tych pracowników powinno stanowić jeden z głównych celów polityki państwa, ponieważ jest to najskuteczniejszy sposób zwiększania szans zawodowych. Istnieją obecnie prawne rozwiązania takie jak  zapisane w rozporządzeniu MIPS w sprawie Zakładowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, tworzenie dla niepełnosprawnych pracowników Indywidualnych Programów Rehabilitacji, których celem jest zmniejszanie ograniczeń zawodowych wynikających z niepełnosprawności, ale nie zawsze programy te są właściwie realizowane.

Niestety od stycznia 2009 roku pula pieniędzy z Zakładowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, która może być na takie działania wydatkowana uległa obniżeniu. Stało się to za sprawą przepisu, który ograniczył możliwość przekazywania nadwyżki dofinansowania nad wynagrodzeniem pracownika na ZFRON

Struktura wieku

Udział osób niepełnosprawnych w populacji rośnie z natury rzeczy z wiekiem ludności. Natomiast charakterystyczną cechą tego zjawiska w Polsce jest  znaczny wzrost częstości występowania niepełnosprawności wśród osób będących jeszcze w średnim wieku, a więc tych które powinny być najbardziej aktywne zawodowo. Wśród osób w wieku produkcyjnym orzeczenie o niepełnosprawności posiada co 12 osoba. Można by odważyć się na stwierdzenie, że część z tych osób pracowała i została zastąpiona np. przez młodych i lepiej wykształconych pracowników, a chcąc uniknąć bezrobocia „uciekła” na rentę z tytułu niezdolności do pracy.

Mentalność i stereotypy

Kolejnym czynnikiem mającym wpływ na rynek pracy pracowników niepełnosprawnych jest podejście do tego z jednej strony pracodawców z drugiej zaś samych niepełnosprawnych. Pracodawcy pomimo możliwości otrzymywania pomocy na zatrudnienie pracowników niepełnosprawnych nie zawsze chcą ich zatrudniać. Wiąże się to z ich niską oceną ich przydatności do pracy, postrzegania ich jako mało wydajnych pracowników, niekonkurencyjnych do osób sprawnych oraz przekonanie o niestabilności i wysokim stopnia skomplikowania istniejącego systemu wsparcia pracodawców zatrudniających niepełnosprawnych pracowników. Niestety ich obawy jeśli chodzi o prawne rozwiązania otrzymywania pomocy z Państwowego Funduszu Rehabilitacji nie są bezpodstawne.

Podejście do pracy pracowników niepełnosprawnych to druga strona medalu. Ich bierność wynika w dużej mierze nie tyle z ograniczeń zdrowotnych, co z obawy utraty bądź obniżenia wysokości otrzymywanych świadczeń rentowych., które są stałym źródłem dochodu i utrzymania. W okresie ostatnich trzech lat głównym źródłem utrzymania pracowników niepełnosprawnych była renta – 48,4 %, praca zawodowa zaś stanowiła zaledwie 9 %. System rentowy jest na tyle sztywny, że nie przewiduje żadnego zróżnicowania ze względu na koszty jakie osoba niepełnosprawna musi ponieść aby zniwelować skutki swojej choroby i móc podjąć prace. Inny jest przecież koszt zakupu kul a inny wózka inwalidzkiego w celu dotarcia do pracy. Progi dochodów, które umożliwiają zachowanie renty w niezmienionej wysokości są tak niskie ,że „nie opłaca się” pracować. Jest to mechanizm redukujący motywacje i chęć do pracy

Struktura wykształcenia

Jednym z problemów osób niepełnosprawnych na rynku pracy są bariery edukacyjne i zbyt niski poziom wykształcenia.  W 2006 roku tylko 4,8 % pracowników niepełnosprawnych posiadało tytuł magistra. Dla porównania wśród osób pełnosprawnych procent ten równy był 14,8. Mimo wzrostu tych wskaźników w kolejnych latach: 2007 r. – 5,7 %, 2008r. – 6,3% osoby niepełnosprawne nadal pozostają znacznie gorzej wykształcone niż osoby pełnosprawne.

Podnoszenie kwalifikacji tych pracowników powinno stanowić jeden z głównych celów polityki państwa, ponieważ jest to najskuteczniejszy sposób zwiększania szans zawodowych. Istnieją obecnie prawne rozwiązania takie jak  zapisane w rozporządzeniu MIPS w sprawie Zakładowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, tworzenie dla niepełnosprawnych pracowników Indywidualnych Programów Rehabilitacji, których celem jest zmniejszanie ograniczeń zawodowych wynikających z niepełnosprawności, ale nie zawsze programy te są właściwie realizowane.

Niestety od stycznia 2009 roku pula pieniędzy z Zakładowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, która może być na takie działania wydatkowana uległa obniżeniu. Stało się to za sprawą przepisu, który ograniczył możliwość przekazywania nadwyżki dofinansowania nad wynagrodzeniem pracownika na ZFRON

Struktura wieku

Udział osób niepełnosprawnych w populacji rośnie z natury rzeczy z wiekiem ludności. Natomiast charakterystyczną cechą tego zjawiska w Polsce jest  znaczny wzrost częstości występowania niepełnosprawności wśród osób będących jeszcze w średnim wieku, a więc tych które powinny być najbardziej aktywne zawodowo. Wśród osób w wieku produkcyjnym orzeczenie o niepełnosprawności posiada co 12 osoba. Można by odważyć się na stwierdzenie, że część z tych osób pracowała i została zastąpiona np. przez młodych i lepiej wykształconych pracowników, a chcąc uniknąć bezrobocia „uciekła” na rentę z tytułu niezdolności do pracy.

Mentalność i stereotypy

Kolejnym czynnikiem mającym wpływ na rynek pracy pracowników niepełnosprawnych jest podejście do tego z jednej strony pracodawców z drugiej zaś samych niepełnosprawnych. Pracodawcy pomimo możliwości otrzymywania pomocy na zatrudnienie pracowników niepełnosprawnych nie zawsze chcą ich zatrudniać. Wiąże się to z ich niską oceną ich przydatności do pracy, postrzegania ich jako mało wydajnych pracowników, niekonkurencyjnych do osób sprawnych oraz przekonanie o niestabilności i wysokim stopnia skomplikowania istniejącego systemu wsparcia pracodawców zatrudniających niepełnosprawnych pracowników. Niestety ich obawy jeśli chodzi o prawne rozwiązania otrzymywania pomocy z Państwowego Funduszu Rehabilitacji nie są bezpodstawne.

Podejście do pracy pracowników niepełnosprawnych to druga strona medalu. Ich bierność wynika w dużej mierze nie tyle z ograniczeń zdrowotnych, co z obawy utraty bądź obniżenia wysokości otrzymywanych świadczeń rentowych., które są stałym źródłem dochodu i utrzymania. W okresie ostatnich trzech lat głównym źródłem utrzymania pracowników niepełnosprawnych była renta – 48,4 %, praca zawodowa zaś stanowiła zaledwie 9 %. System rentowy jest na tyle sztywny, że nie przewiduje żadnego zróżnicowania ze względu na koszty jakie osoba niepełnosprawna musi ponieść aby zniwelować skutki swojej choroby i móc podjąć prace. Inny jest przecież koszt zakupu kul a inny wózka inwalidzkiego w celu dotarcia do pracy. Progi dochodów, które umożliwiają zachowanie renty w niezmienionej wysokości są tak niskie ,że „nie opłaca się” pracować. Jest to mechanizm redukujący motywacje i chęć do pracy

Okresy rozwoju człowieka.
Wiek niemowlęcy.


Wiekiem niemowlęcym określamy pierwszy rok życia dziecka. Wśród 12 miesięcy, które składają się zatem na niemowlęctwo, wyodrębniamy pierwszy miesiąc życia jako stadium noworodka.
Noworodkiem donoszonym nazywamy dziecko, urodzone po upływie 270 dni od chwili zapłodnienia jaja. Przeciętna waga donoszonego noworodka waha się od 2800 do 3500 g. Przeciętna długość ciała wynosi ok. 50-52 cm. Proporcje ciała noworodka są odmienne od proporcji ciała człowieka dorosłego: głowa i mózg są stosunkowo duże, twarz stosunkowo mała, tułów długi, a kończyny krótkie.

Układ kostny noworodka jest w zasadniczych zarysach ukształtowany, lecz nie osiągnął jeszcze swej ostatecznej postaci. Tkanka kostna przypomina raczej chrząstkę niż kość. Kości czaszki, twardsze od innych, są ze sobą połączone włóknisto-chrząstkowymi spojeniami. Na sklepieniu czaszki, w miejscu zetknięcia kości ciemieniowych i czołowych, znajduje się ciemiączko duże, tj. przestrzeń wypełniona miękką tkanką włóknistą. Przestrzeń pomiędzy kośćmi ciemieniowymi a kością potyliczną, wypełnioną podobną tkanką włóknistą, nazywamy ciemiączkiem małym. Obydwa ciemiączka mają duże znaczenie dla rozwoju czaszki. W miarę wzrostu czaszki szwy i ciemiączka kostnieją i zarastają. Ciemiączko małe zarasta w pierwszym kwartale życia, a duże około 15 miesiąca.
Również układ krążenia, skład krwi noworodka, jego przewód pokarmowy, układ moczowy, gruczoły wydzielania wewnętrznego ulegają w ciągu pierwszych miesięcy życia licznym przekształceniom, dokonującym się pod wpływem nowego środowiska.
Okres „przełomowy” noworodka kończy się z chwilą, kiedy organizm jego przystosowuje się do zmienionych warunków pobierania pokarmu, oddychania, wydalania, utrzymywania stałej temperatury ciała itp. Niemowlę, uzyskując w nowym środowisku względną samodzielność, jest nadal ściśle zależne od matki ze względu na pobieranie od niej pokarmu. Aby się utrzymać przy życiu, dziecko musi byś w tym okresie otoczone opieką i troską.

Układ mięśniowy noworodka nie jest jeszcze całkowicie rozwinięty ani pod względem budowy anatomicznej, ani sposobu funkcjonowania. Włókna mięśniowe są cienkie, a siła ich skurczu niewielka. Zaznacza się wyraźna przewaga zginaczy.
Gdy noworodek leży na plecach, głowa jego prawie zawsze jest zwrócona na bok, a kończyny ułożone są w sposób asymetryczny. Zdrowy noworodek położony na brzuszku przyciąga nóżki i rączki do tułowia, sprawiając wrażenie skulonego. Główka pozostaje zwrócona w jedną stronę. Jeśli noworodek ma kończyny stale wyprostowane, jest to objaw chorobowy, świadczący o nieprawidłowym obniżeniu napięcia mięśniowego.
Główka posadzonego noworodka opada ku przodowi, a kręgosłup zgina się na całej przestrzeni począwszy od okolicy szyjnej aż do lędźwiowo- krzyżowej.
Stosunek noworodka do otaczającego go świata regulują przede wszystkim odruchy bezwarunkowe. Poza specyficznymi reakcjami bezwarunkowymi, które są odpowiedzią na określone bodźce, widzimy u noworodka reakcje ruchowe na całokształt bodźców związanych z nowym środowiskiem. Ten drugi rodzaj aktywności ruchowej nazywamy ruchami błędnymi-są to nieskoordynowane ruchy całego ciała.
Kora mózgowa noworodka nie jest jeszcze zdolna do kierowania działalnością ośrodków podkorowych, jednak zasadniczą rolę w jego zachowaniu odgrywa podkora.
Odruchy bezwarunkowe noworodka można podzielić na 3 zasadnicze grupy:
1. odruchy wspólne dla noworodka i człowieka dorosłego;
2. odruchy normalne dla noworodka i niemowlęcia, a patologiczne u człowieka dorosłego;
3. odruchy występujące tylko u noworodka.
Pierwsza grupa odruchów ma zasadnicze znaczenie w ontogenezie człowieka, jako główna baza dla formowania się licznych odruchów warunkowych.
Przykłady odruchów należących do pierwszej grupy: odruch źrenicowy, odruch mrugania, krzyk, liczne odruchy bezwarunkowe związane z pobieraniem pokarmu, jak ssanie, wydzielanie śliny oraz odruchy związane z wydzielaniem moczu i kału.
Przykładem odruchów należących do drugiej grupy jest tzw. odruch Babińskiego, które polega na tym, że przy podrażnieniu podeszwy stopy duży palec podnosi się do góry. Odruch ten zanika w okresie niemowlęctwa. U dorosłego człowieka przy podrażnianiu podeszwy stopy wszystkie palce zginają się do dołu. Występowanie u człowieka dorosłego odruchu Babińskiego jest objawem patologicznym; odgrywa on dużą rolę w diagnostyce neurologicznej, świadczy bowiem o organicznych patologicznych zmianach w centralnym systemie nerwowym.
Przykładem trzeciej grupy odruchów jest odruch chwytny. Przy dotknięciu wewnętrznej powierzchni dłoni noworodka jakimś przedmiotem, dłoń jego zaciska się tak mocno na przedmiocie, że można dziecko podnieść za ręce do góry. Odruch ten, u noworodka bardzo wyraźny, zanika około 2 miesiąca życia. Wśród odruchów tej grupy należy wymienić jeszcze: odruch toniczno-szyjny: gdy noworodek leży na wznak i przekręcimy mu głowę w prawo, to ręka skręci prawa wyprostuje się, a lewa skurczy; odruch Moro-zwany inaczej odruchem obejmowania: nagłe szarpniecie dziecka, silny hałas i światło wywołują u noworodka ruch wyprostny kończyn górnych i zbliżenie ich do tułowia; odruch oczno- karkowy Peipera: przy silnym świetle, działającym nagle na oko noworodka, głowa jego cofa się wstecz, oraz odruch marszu automatycznego-przy zetknięciu stóp z podłożem dziecko wykonuje rytmiczne ruchy chodzenia.
W ciągu pierwszych 4 tygodni związki korowe tworzą się powoli, kora mózgowa szybko się męczy i noworodek potrzebuje dużo wypoczynku. Dlatego śpi 4/5 doby, a okresy czuwania są bardzo krótkie i łatwo przechodzą w drzemkę. Noworodek wykazuje dużą wrażliwość na ułożenie ciała, uspokaja się w czasie kołysania, huśtania, noszenia go na rękach. Na słabe i średnie bodźce dźwiękowe nie odpowiada, a na silne reaguje wstrząsem ciała. Wykazuje natomiast dużą wrażliwość na bodźce wzrokowe, ale tylko na duże, jaskrawe, świecące i poruszające się plamy.
Poza odruchami bezwarunkowymi pojawiają się u dziecka odruchy warunkowe. Szybkość wytwarzania ich zależy od dojrzałości mózgowej części analizatora. Początkowo odruchy te nie są trwałe, lecz stopniowo osiągają stadium trwałego związku czasowego. Najczęściej pojawiają się u niemowlęcia odruchy warunkowe jako reakcje negatywne, a niezależnie od nich także pozytywne. Już u dwutygodniowych dzieci stwierdzono występowanie ruchów ssania przy ułożeniu do karmienia. Później warunkowy odruch ssania pojawi się na bodźce spostrzegane z odległości, na widok piersi matki lub butelki z pokarmem. Początkowo reakcje warunkowe dziecka powstają na podłożu bezwarunkowych odruchów pokarmowych, a następnie wytwarzają się na słowa dorosłego.

Rozwój fizyczny niemowlęcia.
Dziecko rodzi się wprawdzie ze stosunkowo dobrze rozwiniętymi narządami zmysłowymi, z ukształtowanym w zasadniczych zarysach aparatem kostno-mięśniowo- stawowym, z dość dobrze, pod względem swojej struktury, uformowanym układem nerwowym, jednakże jego kora mózgowa- podobnie jak aparat ruchowy i narządy zmysłowe- nie jest od razu w pełni gotowa do wykonywania skomplikowanych funkcji, które z czasem staną się jej udziałem. Bardzo szybkie zmiany zachodzą właśnie pod tym względem u dziecka w pierwszym roku jego życia.
Niemowlę rośnie w innym tempie niż płód. Średnio niemowlęciu przybywa na wadze w ciągu I kwartału 30 g dziennie, później nieco mniej do 12 g dziennie. Dziecko po ukończeniu 1 roku życia waży przeciętnie 10,2 kg.
Przyrost wzrostu niemowlęcia wynosi średnio 10 cm w I kwartale, do 4 cm w IV kwartale. Dziecko roczne ma przeciętnie wzrost 76 cm.
W porównaniu z człowiekiem dorosłym niemowlę ma dużą głowę, krótką szyję, duży tułów, krótkie kończyny. Różnice w proporcjach występują też w obrębie poszczególnych części ciała. Najwyraźniej widać to w proporcjach głowy. Czaszka niemowlęcia jest stosunkowo duża, natomiast część twarzowa mała. Uderza wysokie czoło, duże oczy, mały nosek, duże, odstające uszy, małe usta.
Już w korze mózgowej dziecka dwu i trzy miesięcznego tworzą się liczne związki czasowe, a zachowanie jego staje się coraz bardziej złożone. U dzieci w tym wieku daje się zauważyć zależność wytwarzania się odruchów warunkowych, z jednej strony, od funkcjonalnej gotowości czy też dojrzałości korowej partii analizatora, na który działa bodziec warunkowy, z drugiej zaś-od fizjologicznej siły bodźca warunkowego i jego stosunku do bodźca bezwarunkowego.

Rozwój ruchowy niemowlęcia oraz rozwój podstawowych form jego działalności.
1. Zmiany postawy ciała i rozwój lokomocji.
Zmiany postawy ciała wywołuje nie tylko rozwój ruchów, lecz i zachodząc zmiany w napięciu mięśniowym. Dziecko początkowo leży na plecach, a jego główka chwieje się przy każdej zmianie pozycji. Trzymiesięczne dziecko już trzyma główkę sztywno, a ułożone na brzuszku unosi główkę i może ją utrzymać przez krótki czas. Nie może jeszcze unosić samego tułowia; dopiero dziecko 6-miesięczne może siedzieć i poruszać tułowiem. Z pozycji siedzącej stara się przejść do stojącej, ale dopiero dziecko 9-10 miesięczne unosi swoje ciało do pozycji pionowej.
Okres chodzenia poprzedza raczkowanie, to jest przesuwanie się ciała opartego na rączkach i nóżkach przy poziomym ułożeniu tułowia. Raczkowanie jest spowodowane słabszym rozwojem kończyn dolnych, które nie są w stanie utrzymać ciała w pozycji stojącej. Rozwój lokomocji i postawy ciała w dużej mierze zależy od cech indywidualnych dziecka. Mimo dużych wahań indywidualnych przyjmuje się następujące normy: dziecko 10- miesięczne powinno samodzielnie siedzieć, a 18-28- miesięczne samodzielnie chodzić.
2. Rozwój manipulacji.
U małego dziecka najpierw rozwijają się ruchy głowy, a potem ruchy rąk, pozwalające na chwytanie przedmiotów i manipulowanie nimi. W dalszej kolejności kształtują się ruchy pozwalające na utrzymanie ciała w pozycji pionowej. Najbardziej wyraźnie u niemowlęcia występuje chwytanie, najpierw obydwiema rączkami, a potem każdą oddzielnie. W wieku 5-7 miesięcy dziecko chwyta przedmioty całą dłonią, nie przeciwstawiając dużego palca czterem pozostałym. W III kwartale dziecko zaczyna przeciwstawiać kciuk pozostałym palcom, a szczególnie wskazującemu. W tym czasie chwyty się doskonalą i są coraz dokładniejsze. Dziecko zaczyna manipulować pochwyconymi przedmiotami, obracać je w rączkach, wkładać przedmioty mniejsze do większych, rzucać nimi. W IV kwartale niemowlę zaczyna posługiwać się przedmiotami w sposób specyficznie ludzki.
H. M. Halwerson w latach 1931-1937 wyróżnił cztery etapy chwytania:
1.Stadium I (4-5 miesiąc) dziecko zbliża obydwie rączki do przedmiotu, który widzi za pomocą stawów barkowych. Towarzyszy temu słaby chwyt łokciowo-dłoniowy. Ręce niemowlęcia nie są zdolne same uchwycić przedmiot, a jeżeli wsuniemy mu przedmiot do rączki, bardzo szybko go puszcza. Jego ręce działają na zasadzie całkowitej symetrii, nie jest też w nich widoczna przewaga czynnościowa.
2.Stadium II ( 5-6 miesiąc) poruszając ramionami w stawach barkowych wyciąga ręce do przedmiotu i wyprostowuje równocześnie ręce w łokciach. Chwyt następuje przy użyciu palców dłoni, z wyłączeniem kciuka. Okres ten zwany jest też chwytem dłoniowym prostym. Dziecko nie potrafi utrzymać dwóch przedmiotów równocześnie, gdyż na widok drugiego z nich puszcza pierwsze.
3.Stadium III (7-8 miesiąc) dziecko zaczyna posługiwać się przy chwytaniu także kciukiem, potrafi również utrzymać po jednym przedmiocie w każdej rączce posługuje się tzw. chwytem nożycowym, gdyż nie potrafi przeciwstawić kciuka pozostałym palcom i wykonuje jedynie ruch przywodzenia i odwodzenia kciuka w stosunku do pozostałych palców. Okres ten jest również czasem różnicowania się prawej i lewej ręki. Od tego momentu można spostrzec, czy dziecko będzie praworęczne , czy leworęczne
4.Stadium IV (od 9 miesiąca) tzw. chwyt pęsetkowy, w którym kciuk przeciwstawia się pozostałym palcom. Pod koniec pierwszego roku życia niemowlę potrafi już trzymać przedmioty między kciukiem, a palcem wskazującym, co pozwala na precyzyjniejsze ruchy. Jest to też czas, w którym dziecko nabywa umiejętności wkładania przedmiotów do większych pojemników, rzuca nimi.
Początkiem manipulacji jest chwytanie przedmiotów w zasięgu wzroku. Dziecko 7-8-miesięczne bez większego trudu sięga po zabawki znajdujące się w pobliżu. Często wykazują się też dużą wytrwałością w osiąganiu przedmiotów leżących nieco dalej. W IV kwartale życia zdrowe niemowlęta są bardzo ruchliwe, często zmieniają pozycję ciała, a radość sprawia im każdy zdobyty przedmiot. Jest to tzw. okres manipulacji niespecyficznej. Pod koniec okresu niemowlęcego dziecko zaczyna naśladować otaczający świat, uczy się turlać piłeczkę , układać klocki itp.
3. Zabawy manipulacyjne.
Zabawa jest charakterystycznym składnikiem zachowania wszystkich normalnych, zdrowych dzieci. Ma ona duże znaczenie dla ich psychicznego rozwoju. Z punktu widzenia dziecka celem zabawy jest czysta przyjemność, bez żadnych świadomych praktycznych lub biologicznych celów.
Zabawy manipulacyjne polegają na stukaniu przedmiotem o jakąś podstawę, uderzaniu jednym przedmiotem o drugi, naciskaniu piszczących zabawek, wsłuchiwaniu się w powstałe dźwięki, dotykaniu przedmiotów.
W miarę rozwoju lokomocji-dziecko zdobywa sobie zabawki i interesujące je przedmioty coraz bardziej od niego oddalone, początkowo pełzając, a później szybko ku nim raczkując.
Dopiero pod koniec okresu niemowlęcego, naśladując niektóre czynności osób dorosłych, dziecko uczy się turlać piłeczkę po podłodze, wkładać klocki do większego naczynia, ustawiać jeden klocek na drugim, oraz robić „pa”, klaskać w rączki. Z zabaw manipulacyjnych rozwijają się późniejsze rodzaje zabaw, przypadające na okres poniemowlęcy.

Rozwój procesów poznawczych.
1. Rozwój wrażeń i spostrzeżeń.
Noworodek niewątpliwie posiada pewną wrażliwość na światło. Jest on również zdolny do krótkotrwałego zatrzymania wzroku na bodźcach świetlnych. Według niektórych autorów dziecko już w pierwszym miesiącu życia różnie reaguje na różne kolory. Mierzono czas w jakim dziecko wpatruje się w papiery różnych kolorów, i stwierdzono, że najdłużej zatrzymuje wzrok na niebieskim i zielonym, nieco krócej na czerwonym, a najkrócej na żółtym.
Poszczególni autorzy nie są zgodni co do wieku, w którym dzieci zdobywają umiejętność poprawnego nazywania poszczególnych kolorów, jednak większość badaczy wiąże ten etap z okresem przedszkolnym.
Jest on bardzo intensywny w okresie niemowlęcym. Rozwój spostrzeżeń wzrokowych obserwuje się u dziecka na podstawie reakcji na twarz ludzką. Już jednomiesięczne dziecko potrafi zlokalizować kontur głowy z niewielkiej odległości; siedmiotygodniowe niemowlę potrafi przyglądać się matczynej twarzy w obrębie konturu, a gdy matka mówi do dziecka-patrzy jej w oczy.Dziecko 3-miesięczne potrafi odróżnić twarz matki w masce i bez maski, a 4-miesięczne-twarze bliskich od obcych, 7-miesięczne odróżnia wyraz mimiczny gniewu od wyrazu przyjaźni u tej samej osoby. Wiadomo również, że pod koniec pierwszego roku dzieci potrafią rozróżnić wzrokowo przedmioty, z którymi się stykały. W czwartym kwartale zaczynają szukać oczami przedmiotów nazywanych przez dorosłego.
W tym okresie dziecko zaczyna również wymawianych uprzednio sylab tworzyć pierwsze proste słowa, które najczęściej słyszy: ma-ma, ta-ta, ba-ba, pa-pu i wymawia je w określonym znaczeniu.
Około 4 tygodnia niemowlę staje się wrażliwe na głos ludzki, a około 6-8 tygodnia zaczyna przejawiać już reakcje mimiczne. Wtedy też uśmiecha się na dźwięk znanego głosu matki.
Odruchy warunkowe na bodźce słuchowe zaczynają się wytwarzać około 3 miesiąca życia, a więc nieco później niż odruchy warunkowe na bodźce wzrokowe.
Rozwój wrażeń i spostrzeżeń słuchowych wiąże się bardzo ściśle z rozwojem mowy u dziecka.
Najnowsze badania dowodzą, że dzieci rodzą się z pewnymi uprzedzeniami oraz że spostrzegają znacznie więcej niż kiedykolwiek przypuszczano. Mają również wykształcone preferencje co do zapachów, dźwięków i widoków. Już w 12 godzin po urodzeniu przejawiają rozmaite przejawy zadowolenia na smak osłodzonej wody lub wanilii i uśmiechają się, wąchając esencję bananową. Niechętnie odnoszą się do smaku cytryny, krewetek oraz zapachu zgniłych jaj.
Ich słuch funkcjonuje jeszcze przed urodzeniem, są więc przygotowane do reagowania na pewne dźwięki natychmiast po urodzeniu. Preferują żeńskie głosy; zwracają uwagę na brzęki i trzaski; lepiej zasypiają, słysząc bicie serca. Niektóre z tych preferencji słuchowych wynikają zapewne ze znajomości tych dźwięków jeszcze z czasów życia wewnątrzmacicznego.
Widzenie jest mniej rozwinięte w momencie narodzin niż inne zmysły; w istocie dzieci rodzą się w dużym stopniu ślepe, z ostrością wzroku około 20/500. Istnieją trzy powiązane ze sobą powody tego początkowo zamazanego widzenia: słaba optyka, niewystarczająca ilość czopków i niewystarczająca ilość neuronów. W momencie narodzin nie została jeszcze utworzona wystarczająca ich liczba. Jednakże te niedojrzałe systemy rozwijają się bardzo szybko, a w miarę ich rozwoju wzrokowe możliwości niemowlęcia stają się widoczne.
2. Rozwój mowy i myślenia.
Rozwój mowy niemowlęcia przechodzi przez kolejne etapy i jest wstępnym przygotowaniem do rozwoju mowy artykułowanej. W 2 i 3 miesiącu życia niemowlę zaczyna wydawać dźwięki artykułowane o pozytywnym zabarwieniu emocjonalnym. Jest to tak zwany okres gruchania. Gruchanie spełnia wiele funkcji, a między innymi ćwiczy aparat artykulacyjny. Około miesiąca życia dziecko zaczyna wymawiać sylaby. Do najczęściej wymawianych sylab należą: ma, la, ta, pa; potem łączy je i tworzy całe łańcuchy, nie nadając im żadnego znaczenia. Pod koniec pierwszego roku życia z wymawianych w czasie gaworzenia sylab wyłaniają się pierwsze słowa składające się z dwóch takich samych sylab, np. mama, lala, oznaczające nazwy osób lub przedmiotów z otoczenia. Roczne dziecko używa sensownie około 3-5 słów.
Myślenie noworodka znajduje się w stadium inteligencji zmysłowo-ruchowej. Dziecko uczy się widzieć i słyszeć to, co je otacza. Poznaje zmysłami przedmioty, wkładając je do ust, liżąc, wąchając. Na podstawie zdobytych doświadczeń niemowlę uogólnia. Roczne dziecko potrafi przyciągnąć zabawkę za pomocą sznura, wkładać i wyjmować jeden przedmiot z drugiego. Myślenie jego nie stanowi jednak wyodrębnionego procesu, lecz jest włączone w działalność spostrzeżeniowo-ruchową.


Rozwój uczuć, kontaktów społecznych i woli.
1. Rozwój uczuć i kontaktów społecznych.
Pierwsze przejawy uczuć są u niemowlęcia związane bezpośrednio z jego potrzebami organicznymi. Owe prymitywne odczucia, wywoływane sytością lub głodem, zimnem lub ciepłem, wygodną lub niewygodną pozycją, dalekie są od późniejszych złożonych i skomplikowanych reakcji uczuciowych o charakterze społecznym.
Dziecko uczy się reagować w sposób emocjonalny, a później uczuciowy, pod wpływem zdobytych doświadczeń. Już niemowlę kilkunasto tygodniowe „odpowiada” uśmiechem na uśmiech, a dziecko kilkunasto miesięczne odzwierciedla wyrazem swojej twarzy mimikę dorosłego. Już w trzecim miesiącu życia potrafi uśmiechać się na widok znanej osoby, zanim zaobserwuje wyraz jej twarzy. Około czwartego miesiąca życia niemowlę cieszy się na widok matki, a na widok obcej osoby może nawet zareagować płaczem-świadczy to o dość precyzyjnym różnicowaniu spostrzeżeń, lecz również o pojawianiu się zaczątków uczuć o charakterze społecznym.
Już niemowlę w pierwszym kwartale życia żywo reaguje na twarz ludzką, na dźwięk ludzkiego głosu, na uśmiech i pieszczotliwy ton. Syte i suche dziecko dwumiesięczne w życzliwym kontakcie z człowiekiem dorosłym łatwo staje się wesołe i ożywione. Stan ten, który nazywa się stanem radosnego ożywienia, jest niezwykle ważny dla całokształtu rozwoju psychicznego dziecka, a przede wszystkim dla jego obcowania społecznego z otoczeniem oraz dla rozwoju życia uczuciowego. Trudno jednoznacznie stwierdzić, że reakcja radosnego ożywienia niemowlęcia jest przejawem jego pierwszych uczuć o charakterze społecznym. Jednak wydaje się, że ta reakcja, rozwijając się i różnicując, prowadzi do coraz bardziej złożonych społecznych form zachowania niemowlęcia.
Dziecko 7-8 miesięczne osiąga dużą sprawność rąk, potrafi wziąć przedmiot, podnieść go, rzucić. Ten sposób posługiwania się przedmiotami sprawia, że za pomocą dostępnych mu rzeczy zaczyna współdziałać ze starszymi. Starsi podsuwają mu przedmiot, a ono bierze i go rzuca, starsi podnoszą, podają, a ono znowu rzuca. Podczas tej zabawy między dzieckiem i starszymi nawiązuje się kontakt zwany obcowaniem przedmiotowym. Przedmioty stają się ogniwem łączącym dziecko z dorosłymi. Obserwując ruchy dorosłych dziecko zaczyna je naśladować. Pod koniec okresu niemowlęctwa dziecko zdolne jest do posługiwania się niektórymi przedmiotami w sposób typowy dla ludzi.
2. Rozwój woli.
Pierwsze przejawy woli dziecka mają charakter mało zróżnicowany. Zakres „chceń” niemowlęcia w zestawieniu z przejawami woli dziecka starszego i człowieka dorosłego jest bardzo wąski; jednakże bez uwzględnienia procesów woli małego dziecka trudno zrozumieć jego zachowanie.
Sfera „chceń” niemowlęcia w pierwszych miesiącach jego życia, podobnie jak i sfera jego uczuć, wiąże się bardzo ściśle z podnietami fizjologicznymi.
Pierwsze prymitywne akty woli można już widzieć w ruchach 4-5 miesięcznego dziecka ukierunkowanych na określony przedmiot. Niemowlę w III i IV kwartale potrafi już chwycić przedmiot pod kontrolą wzroku, a nawet pokonywać niektóre przeszkody, utrudniające mu zdobycie pożądanego przedmiotu czy też wykonanie określonej czynności.
Zaczątki procesów woli są u małego dziecka tak ściśle związane z innymi procesami psychicznymi, że niezmiernie trudno jest je wyodrębnić i poddać precyzyjnemu badaniu.

Warunki niezbędne dla prawidłowego rozwoju niemowlęcia.
W okresie pierwszego roku życia, należy zapewnić dziecku odpowiednią ilość snu przeplataną z okresami czuwania:
-niemowlęta w okresie od 2 do 5 miesiąca powinny przez 16 godzin spać i 8 godzin na dobę czuwać
-od 5-9 miesiąca powinny spać 14-15 godzin, czuwać od 9 do 10 godzin
-od 10-12 miesiąca powinny spać 13-14 godzin, czuwać zaś 10-11 godzin.
Zdrowe dzieci w wieku 2-5 miesięcy powinny czuwać cztery razy po 2-2,5 godziny, spać w dzień trzy razy po 2 godziny, a w nocy 10 godzin. Niemowlęta w czwartym kwartale mogą już czuwać trzy razy po 3-4 godziny, a spać dwa razy po 1,5-2 godziny. Długość fazy REM w czasie snu wynosi 50% i spada wyraźnie w okresie wczesnego dzieciństwa do 20%.
Ogromne znaczenie ma pewna ustalona kolejność czynności. Prawidłowa kolejność jest następująca: sen, następnie karmienie , wreszcie czuwanie. Jest to o tyle ważne, że dziecko wyspane ma lepszy apetyt, a najedzone jest spokojniejsze.
W czasie czuwania trzeba zadbać o odpowiednią ilość bodźców zewnętrznych, które trzeba dostosować do wieku:
-w I kwartale życia dziecko powinno mieć dostarczone przede wszystkim bodźce słuchowo-wzrokowe. Począwszy od 2 miesiąca wskazane jest zawieszać nad łóżkiem pociechy kolorowe zabawki, karuzele itp., muszą być one umiejscowione w widocznym miejscu. Dobrze jest też podchodzić do malucha z zabawką w ręku, poruszając nią w zasięgu jego wzroku i mówić łagodnym, przyjaznym tonem
-w II kwartale życia należy szczególnie zwrócić uwagę na rozwój ruchowy. Dziecku trzeba zapewnić dogodne warunki do zmiany pozycji ciała. Kontakt z przedmiotami powinien zmuszać dziecko do odruchu chwytnego. Malucha należy uczyć kojarzenia mowy ludzkiej z konkretnymi zabawkami, sytuacjami itp.
- w III kwartale dziecko musi mieć zapewnioną możliwość częstego i bezpośredniego kontaktu z przedmiotami. Powinno je trzymać, badać ich kształt , właściwości ,ustawiać rzucać itp.
-w IV kwartale dziecko powinno jak najwięcej się poruszać. Trzeba zapewnić mu odpowiednią przestrzeń (np. pokój), dostarczać rzeczy pomocniczych do oparcia przy chodzeniu i staniu, pobudzać i zachęcać do wymawiania prostych słów, zwrotów.
U dzieci zaniedbanych występuje apatia, bierność, nadmierna krzykliwość, płaczliwość. Prawidłowo wychowane i wypieszczone dziecko roczne cechuje ruchliwość, żwawość, nabycie pewnych umiejętności jak: samodzielne stanie, chodzenie z podpórką, picie ze szklanki, otwieranie pudełka, układanie klocków, słuchanie i rozumienie poleceń, wymawianie pierwszych słów itd.

Od lat pięćdziesiątych XX wieku ocenia się poziom rozwoju narodzonego dziecka. Skala Agar służy do oceny takich podstawowych funkcji organizmu, jak: częstotliwość uderzenia serca, reakcja na ból. Z kolei Skala Oceny Zachowania stosowana jest do pomiaru wybranych właściwości zachowania dziecka, takich jak: fizjologiczna reakcja na stres, kontrola pobudzenia, napięcie mięśniowe, uwaga i relacje społeczne. Tego rodzaju badania pozwalają wyselekcjonować grupę dzieci, które będą potrzebowały specjalnej troski w następnych okresach życia. Są to dzieci grupy ryzyka, którym grożą opóźnienia rozwojowe.

William James, czołowy amerykański psycholog przełomu wieków, uważał, że ludzkie niemowlę jest całkowicie bezradnym i zagubionym organizmem. Po doświadczeniu spokoju życia w macicy, niemowlę zostaje zaatakowane ze wszystkich stron przez nagły wybuch stymulacji-świat staje się „jednym wielkim rozkwitającym hałaśliwym chaosem”. W 1928 r. John Watson, twórca behawioryzmu, opisał ludzkie niemowlę jako „ żywy, wijący się kawałek mięsa, zdolny do wykonania kilku prostych reakcji”.
Niemniej jednak, jakbyśmy nie określili tej małej, żywej istotki, jest pewne, że potrzebuje ona ciepła i miłości swych rodziców, aby mogła wykształcić w sobie tak bardzo ważne poczucie bezpieczeństwa, od którego zależy jej dalszy rozwój.


Bibliografia:
1. Maria Żebrowska „Psychologia rozwojowa dzieci i młodzieży”
2. Zygmunt Putkiewicz, Barbara Dobrowolska, Teresa Kukołowicz „Podstawy psychologii, pedagogiki i socjologii”
3. www. urwis.pl
4. Ann Birch, Tony Malim „Psychologia rozwojowa w zarysie. Od niemowlęctwa do dorosłości”
5. Jan Strelau „Psychologia. Podstawy psychologii. Tom I”
6. Philip Zimbardo „Psychologia i życie”

Psychologia rozwoju człowieka – wiek niemowlęcy.

Okres niemowlęcy to pierwsze 12 miesięcy życia dziecka; jest pierwszą fazą okresu wczesnego dzieciństwa, który obejmuje przedział od urodzenia do 3 roku życia. Pierwszy miesiąc życia dziecka to faza noworodka.

NOWORODEK

Noworodek donoszony to dziecko urodzone po upływie ciąży trwającej 270 dni. Noworodek waży średnio 3370 g, mierzy 51,2 cm. Ciało noworodka nie zachowuje proporcji ciała człowieka dorosłego - duża głowa z małą twarzą obejmuje 30% masy ciała, tułów jest długi, a kończyny są krótkie.

Od połowy XX wieku szacuje się stopień rozwoju nowonarodzonego dziecka. Skalę Apgar stosuje się do oceny podstawowych parametrów życiowych, m.in. częstotliwości uderzeń serca, reakcji bólowej. Skala Oceny Zachowania Noworodka bada zdolność dziecko do habituacji, oceniając: fizjologiczną reakcję na stres, kontrolę pobudzenia, napięcie mięśniowe, uwagę i relacje społeczne. Te badania pozwalają zidentyfikować dzieci grupy ryzyka, które są zagrożone opóźnieniami rozwoju i wymagają wyjątkowej troski w kolejnych okresach życia.

Psychologia rozwojowa: charakterystyka okresu niemowlęcego i poniemowlęcego

OKRES NIEMOWLĘCY

I PONIEMOWLĘCY

  1. Rozwój fizyczny.

Ze względu na stopniowy rozwój komórek mózgowych, rozwój fizyczny w dzieciństwie przebiega etapami. Tkanka nerwowa mózgu przyrasta o 50 w ciągu pierwszych dwóch lat życia, w ciągu następnych dwóch lat przyrasta o 80% ponad poziom w chwili narodzin i osiąga ostateczny poziom w 11 roku życia.

Waga ciała podwaja się w ciągu pierwszych sześciu miesięcy życia i potraja do pierwszych urodzin. W wieku dwóch lat tułów dziecka ma osiąga pół długości tułowia człowieka dorosłego.

Dojrzewanie oznacza systematyczne zmiany funkcjonowania ciała i zachowania pojawiające się z biegiem czasu. Na dojrzewanie wpływają:

a) czynniki genetyczne

b) czynniki chemiczne działające w okresie prenatalnym i postnatalnym

c) czynniki sensoryczne oddziaływujące na wszystkich przedstawicieli danego gatunku (np. grawitacja)

Dojrzewanie opiera się na zmianach fizycznych w układzie kostnym i mięśniowym. Zmiany te umożliwiają w późniejszym czasie stymulowane przez środowisko przyswajanie umiejętności motorycznych.

Poszczególne obszary mózgu dojrzewają w nierównym tempie, co sprawia, że procesy myślowe i funkcje motoryczne pojawiają się w różnym czasie. Proces ten przyspiesz mielinizacja włókien nerwowych, która umożliwia szybsze przekazywanie impulsów nerwowych.

Rozwój motoryczny jest sekwencją osiągnięć w chwytaniu, poruszaniu się i łączeniu ruchów. Wiąże się to również z rozwojem koordynacji motoryki z wzrokiem oraz kontrolą napięcia mięśniowego. Dominacja jednej ręki czyli zręczność kształtuje się około drugiego roku życia. Na wykształcenie się zręczności wpływają nie tylko uwarunkowania genetyczne, lecz również czynniki środowiskowe. Rozwój zdolności motorycznych znakomicie ilustruje twórczość dziecięca.

Tkanki genitalne nie rozwijają się do aż okresu dojrzewania, wtedy zaś ich rozwój jest gwałtowny.

2. Rozwój umysłowy

Najważniejsza teoria zbierająca poglądy na rozwój umysłowy to teoria rozwoju poznawczego Jeana Piageta. Opiera on swój model na trzech podstawowych częściach składowych:

a) schematach

b) asymilacji (dopasowywania do wcześniej znanych informacji) i akomodacji (dostosowywanie się do nowych warunków)

c) czterech stadiach rozwoju poznawczego: sensomotoryczne (do trzeciego roku życia)

przedoperacyjne (do szóstego/siódmego r. ż.)

operacji konkretnych (do 11/12 r. ż.)

operacji formalnych

Części te wykorzystują wcześniej opanowane zdolności sensoryczne i motoryczne, które zostają teraz wyspecjalizowane i przeniesione na inne, podobne czynności. W czasie rozwoju poznawczego dziecko opanowuje pojęcia, które później będą służyć mu do rozwiązywania problemów. Pojęcia są przyswajane w formie reprezentacji umysłowej. Szczególnie istotne dla dalszego rozwoju jest opanowanie pojęć kształtu, wielkości, czasu, przestrzeni i kategorii, a także zrozumienie stałości przedmiotu.

3. Rozwój języka

Za rozwój, rozumienie i artykulację mowy odpowiedzialne są struktury zlokalizowane w lewej półkuli mózgowej. Opanowanie języka odbywa się poprzez następujące stadia:

głużenie (około drugiego miesiąca życia)

gaworzenie (około szóstego miesiąca życia)

holofrazy - słowa-zdania (pierwsze słowo pojawia się średnio między 12 a 18 życia)

używanie słów z klas osiowych i otwartych

mowa telegraficzna

opanowanie gramatyki

wzbogacanie słownika (do końca życia)

Dla uczenia się mowy ma znaczenie doświadczenie prenatalne w słuchaniu.

4. Rozwój społeczny i emocjonalny

Podczas pierwszych lat życia kształtuje się głównie przywiązanie i wsparcie społeczne stanowiące pierwszy etap rozwoju społecznego. Zmiany na tym etapie zachodzą w większości w rodzinie poprzez interakcje z rodzicami. Dzięki temu tworzy się baza dla późniejszej eksploracji otaczającego środowiska i społeczeństwa.

W skład rozwoju społecznego dziecka wchodzi uczenie się reakcji mimicznych na dane sytuacje stymulowane przez kontakt z rodzicami i obserwacja ich reakcji mimicznych. W rozwoju społecznym ważna jest rola zabawy jako symulacji sytuacji życiowych umożliwiająca tworzenie wzorców zachowań i kształtowanie ról płciowych.

Rozwój funkcji nerwowych, czyli jak dziecko odbiera świat.  

Zadaniem układu nerwowego jest odbieranie i przekształcanie dopływających doń różnorodnych bodźców. W przebiegu rozwoju następuje stopniowe doskonalenie tej czynności tzn. zwiększanie się liczby informacji, które układ nerwowy potrafi odebrać i przekształcić. Wiąże się to ze stopniowym jego dojrzewaniem strukturalnym i czynnościowym. Tempo tego dojrzewania jest uzależnione od czynników wrodzonych, ale jest również w znacznym stopniu modyfikowane poprzez środowisko. Wzajemne współdziałanie tych elementów decyduje o prawidłowym rozwoju czynności nerwowych człowieka.

Przy omawianiu zjawisk rozwojowych używa się określenia – postępująca encefalizacja. We wczesnym bowiem okresie rozwoju człowieka, głównie w okresie niemowlęcym, występuje wiele reakcji, których później, w warunkach prawidłowych, już się nie obserwuje, ponieważ pierwotne wrodzone mechanizmy odruchowe zostają zastąpione reakcjami dojrzałymi, z nadrzędną i integracyjną rolą kory mózgowej. Wiąże się to ze stopniowym dojrzewaniem układu nerwowego, m.in. z mielinizacją kolejnych włókien nerwowych i dojrzewaniem komórek nerwowych.
Przy charakterystyce rozwoju posługuje się także określeniem głowowo-ogonowy kierunek rozwoju. Oznacza to, że w toku ontogenezy najszybciej rozwijają się funkcje wzroku, słuchu, potem funkcje kończyn górnych, a niejako na końcu funkcje kończyn dolnych (dlatego dziecko najpierw widzi i słyszy, a rozwój chodzenia rozwija się stosunkowo późno).

Noworodek, z różnych fizjologicznych względów, nie potrafi przyjmować innej pozycji niż leżąca. W ciągu pierwszego roku życia przechodzi kolejne stadia rozwoju czynności ruchowych, poprzez podpieranie się, raczkowanie, do prawidłowego chodu. Dalsze lata rozwoju stanowią już tylko doskonalenie umiejętności utrzymywania pozycji stojącej. W okresie niemowlęcym używa się specjalnego sformułowania „rozwój psychoruchowy”, ponieważ cechą charakterystyczną tego okresu jest ścisłe zespolenie rozwoju procesów poznawczych, mowy, uczuć, a nawet kontaktów społecznych, z rozwojem funkcji ruchowych. Rozwój ruchowy dziecka w najwcześniejszych fazach rozwoju zależy od istnienia dwóch grup czynności odruchowych: odruchów postawy (zapewniających prawidłowe ułożenie ciała) i odruchów prostowania (służące uzyskaniu i utrzymaniu pozycji pionowej). Odruchy postawy są wrodzone i utrzymują się do około 6 miesiąca życia. Odruchy postawy kształtują się mniej więcej po 6 miesiącu życia i trwają do końca pierwszego roku życia dziecka. Obie grupy czynności odruchowych są niezbędne dla wykształcenia fazy przejściowej, jaką jest czworonożność, a także stanowią bazę wyjściową do przyjęcia postawy stojącej. Szczególnego znaczenia w tym okresie nabierają także odruchy równowagi, pojawiające się około 6-8 miesiąca życia i zanikające między 18 a 24 miesiącem życia.

Pionizacja dziecka ma swój charakterystyczny wzorzec ruchowy. Jest on odmienny od wzorca ruchowego osoby dorosłej, co uwarunkowane jest wpływem wymienionych powyżej odruchów prostowania, które powodują, że leżące na plecach 8 -9-miesięczne niemowlę, gdy chce wstać lub usiąść, obraca się najpierw na brzuch, przyjmuje pozycję „na czworaka”, z niej przechodzi do pozycji klęczącej, a potem do pozycji siedzącej lub stojącej. W okresie noworodkowym ustawienie kończyn dziecka zmienia się zależnie od sposobu jego ułożenia. W pozycji na brzuchu dziecko podkurcza i przywodzi swoje kończyny, a ułożone na plecach rozluźnia to przywiedzenie. Około 2-4 miesiąca życia każdemu zwrotowi głowy dziecka na bok towarzyszy wyprost kończyn, w których kierunku zostaje odwrócona twarz, natomiast kończyny, w kierunku których odwraca się potylica zostają zgięte. Około 4 miesiąca życia, kiedy dziecko leży na brzuchu, można dostrzec, że ruch unoszenia głowy z podłoża jest skojarzony z ruchem kończyn, z których górne zostają wyprostowane, a dolne zgięte. Do około 6 miesiąca życia skręt głowy noworodka powoduje następczy zwrot w tym kierunku całego ciała. Po tym okresie, skręt ciała dziecka w takiej sytuacji przyjmuje charakter „śrubowy”. Składa się na niego obrót barków, któremu towarzyszy wyprost i odwiedzenie kończyny górnej przeciwnej strony ciała w stosunku do kierunku obrotu, po czym po dokonaniu skrętu następuje skręt miednicy (kolejność reakcji może być odwrócona- najpierw skręt miednicy, a potem skręt barków). Kolejno, pod wpływem stymulacji błędników, ujawniają się odruchy bardziej skomplikowane, będące jakby sumą odruchów prostych. Są to m.in. odruch Landaua (położenie dziecka na ręce twarzą w dół spowoduje łukowate wygięcie dziecka z jednoczesnym uniesieniem główki i nóżek, tzw. „kołyska”), reakcja gotowości do skoku i reakcja spadochronowa. Zdolność wytworzenia powyższych reakcji odruchowych jest potem wykorzystywana w nauce samodzielnego siedzenia i stania, chroni dziecko przed urazem głowy, gdy pada. W dalszym życiu ten obronny wyprost kończyn zostaje zastąpiony przez bardziej złożone reakcje równowagi, jednak nigdy całkowicie nie wygasa. Równocześnie z rozwojem reakcji prostowania zaczynają się ujawniać reakcje równowagi. Są one wyrazem współdziałania ze sobą kory mózgowej i móżdżku. Ich obecność można prześledzić w dowolnej pozycji, gdy ciało dziecka jest wytrącane z równowagi przez pochylenie podłoża, na którym się znajduje, popchnięcie lub pociągnięcie dziecka w jakimś kierunku. Pojawią się wtedy korekcyjne ruchy głowy, kończyn i tułowia, których celem jest zapobieżenie utracie równowagi. Wraz z doskonaleniem reakcji równoważnych dziecko nabywa coraz większej sprawności i koordynacji ruchowej. Uczy się stać na jednej nodze, skakać na niej i uzyskuje te umiejętności, które decydują o specyfice ruchowej człowieka.

Dziecko przychodzi na świat z pełnym wyposażeniem „czuciowym” Zakończenia czuciowe skóry, zwłaszcza wrażliwe na ciepło, są u noworodka rozłożone gęściej niż u osoby dorosłej, co przy niewielkiej grubości zewnętrznych warstw skóry czyni ją szczególnie wrażliwą na wszelkie bodźce. Rekcje czuciowe pojawiają się w rozwoju bardzo wcześnie. Miejscem najwcześniejszego rozwoju tych reakcji jest twarz, zwłaszcza okolica ust. Oddziaływanie różnymi bodźcami czuciowymi, dotykowymi, bólowymi, cieplnymi wyzwala reakcje obronne. Najwcześniej ujawniającym się typem reakcji obronnej są odruchy cofania (ucieczki) o charakterze tonicznym (zwiększenie napięcia). Około 2 miesiąca życia pojawiają się reakcje, polegające na ruchach kończyn, doprowadzających do efektu usunięcia niepożądanego bodźca. W tym też okresie pojawiają się pierwsze próby obrony za pomocą drapania. Najwcześniej dotyczy to powiek (2 miesiąc życia), ucha (4-6 miesiąc życia), okolic nosa (7-12 miesiąc życia). Bodźce dotykowe, zwłaszcza bólowe, wywołują też głośny płacz dziecka, co zazwyczaj stanowi skuteczną ochronę przed ewentualnymi urazami. Czas występowania reakcji w odpowiedzi na działanie bodźca czuciowego jest noworodka i młodego niemowlęcia dłuższy niż u osoby dorosłej. Wynika to z niepełnej mielinizacji włókien nerwowych i osiąga normę człowieka dorosłego pomiędzy 3 a 5 rokiem życia. Zdolność do różnicowania bodźców dotykowych, tzw. czucie dyskryminacji (czyli rozróżnienia odczuć z dwóch oddalonych od siebie punktów dotykowych), dla dzieci 6-8 letnich jest gorsza się od tej zdolności u osób dorosłych w obrębie policzków palców, ale znacznie lepsza w obrębie przedramienia i barku. Można przypuszczać, że różnice te są wyrazem doskonalenia się czynności czuciowych palców w ciągu życia osobniczego. Czucie dyskryminacji, podobnie jak rozpoznawanie kształtów przedmiotów, ich masy i rozmiarów, jest traktowane jako „złożona” funkcja czuciowa i jest efektem rozwoju funkcji czuciowych kory mózgowej. Prawidłowy rozwój czynności czuciowych i kontakt na tej drodze stanowią bardzo istotny element prawidłowego rozwoju dziecka. Pierwszymi objawami tej czynności jest zabawa własnym ciałem (chwytanie własnych palców, wkładanie ich do ust, zabawa nóżkami), jaką obserwujemy u niemowląt. Od możliwości poznawczych tego okresu i dalszych lat życia zależy późniejszy prawidłowy rozwój funkcji kinestetycznych.

W chwili urodzenia dziecko ma również dobrze rozwinięty zmysł smaku. Podanie substancji o słodkim smaku wyzwala zazwyczaj akt ssania. Substancje smakowe gorzkie czy kwaśne wyzwalają reakcje obronne- zaciskanie ust, odwracanie głowy. Stężenie substancji smakowych musi być jednak większe od stężenia, jakie wywołuje podobne reakcje u dzieci starszych czy dorosłych.

Narząd wzroku pod względem struktury i rozmiaru jest już dobrze wykształcony w momencie urodzenia. Rozwój siatkówki i mielinizacja nerwu wzrokowego są prawie zakończone. Tęczówka (w okresie niemowlęctwa i u rasy białej) nie zawiera prawie zupełnie barwnika, stąd charakterystyczna dla każdego noworodka i młodego niemowlęcia niebieskość oczu. Źrenice noworodka są zazwyczaj węższe. Stopniowo jednak poszerzają się, osiągając około 12 roku życia ostateczne rozmiary. Częstotliwość ruchów powiek jest mniejsza niż u dorosłego. W okresie noworodkowym ruchy powiek są niezsynchronizowane. Często więc można zaobserwować, że dziecko ma jedno oko otwarte, a drugie zamknięte. Znaczna dojrzałość układu wzrokowego pozwala na odbieranie przez człowieka bodźców świetlnych już w chwili urodzenia. U noworodka można zaobserwować silne zaciskanie powiek przy bodźcach świetlnych. Przy użyciu silniejszego źródła światła może temu towarzyszyć odchylenie łowy do tyłu. Odruchy te (oczno-powiekowy i oczno-karkowy) służą do orientacyjnej oceny wzroku u noworodka. Inną metodą pozwalającą na ocenę widzenia u noworodka i młodego niemowlęcia jest wyzwalanie oczopląsu optokinetycznego. Do celów tych stosuje się walce, pomalowane w podłużne pasy, o kontrastowych barwach, które obraca się przed oczami dziecka. Począwszy od 4 roku życia staje się możliwa ocena ostrości wzroku za pomocą tablic optycznych (z namalowanymi tzw. optotypami, rączkami lub widełkami). Umiejętność odwzorowania przez dziecko kierunku ustawienia pokazywanej figury za pomocą własnej ręki pozwala na ocenę ostrości wzroku. Zdolność precepcji wzrokowej noworodka i małego niemowlęcia jest jednak ograniczona przez zachodzący dopiero rozwój zdolności koncentracji i wodzenia gałkami ocznymi. Wprawdzie reakcje te mogą być zaobserwowane już bezpośrednio po urodzeniu, ale ruchy gałek ocznych w tym najwcześniejszym okresie są ze sobą nieskoordynowane, a ruchy wodzenia słabo wykształcone. Tym tłumaczy się występujący w pierwszych tygodniach życia zez, a także brak płynności ruchów gałek ocznych, które składają się z drobnych pojedynczych ruchów. W miarę rozwoju dziecka, od mniej więcej 3 miesiąca życia, rozwija się widzenie dwuoczne. Staje się wtedy możliwe odbieranie widzenia obrazu przez dziecko w sposób panoramiczny i przestrzenny. Umiejętność ta, cechująca człowieka, rozwija się i ugruntowuje przez wiele lat. Przyjmuje się, zę jest ona zakończona całkowicie dopiero około 8-10 roku życia. Zaburzenia dwuocznego widzenia prowadzą do wystąpienia zeza. Zjawisko percepcji bodźców wzrokowych jest także uzależnione id refrakcji. Stosunkowo krótka oś oka dziecka jest przyczyną nadwzroczności. Nadwzroczność stopniowo zmniejszając się, zanika w wieku około 3 lat. Odruch źrenic na światło jest u noworodka znacznie słabszy. Jego pełny rozwój następuje dopiero około 3 roku życia. Percepcja bodźców świetlnych, obecna od urodzenia u dzieci donoszonych, może być nieobecna u wcześniaków. Prawidłowy rozwój analizy i syntezy wzrokowej (zachodzący w obrębie kory mózgowej), powiązany z rozwojem funkcji innych analizatorów, ma decydujące znaczenie dla rozwoju umysłowego dziecka.

Narząd słuchu, w chwili urodzenia, jest wykształcony w dostatecznym stopniu, aby spełniać swoje zadania. Dziecko od urodzenia jest zdolne do odbierania bodźców dźwiękowych, ale zdolność analizy słuchowej rozwija się stopniowo, tak że dopiero w 2 miesiącu życia można zaobserwować pewną wybiórczość reakcji na bodźce słuchowe, świadczącą o rozwoju reakcji odruchowo-warunkowej. Najwcześniej taką reakcję można uzyskać na dźwięk głosu ludzkiego. Prawidłowy rozwój czynności słuchowych jest warunkiem prawidłowego rozwoju mowy u dziecka. Dlatego u wszystkich dzieci, u których rozwój mowy ulega zaburzeniu, należy dokonać oceny słuchu. Orientacyjna ocena słuchu jest możliwa już w okresie noworodkowym (od kilku lat w Polsce przeprowadzana jest już na oddziałach noworodkowych, w kilkanaście godzin po urodzeniu). U niemowląt, począwszy od 6 miesiąca życia do oceny słuchu można wykorzystać dźwięki z otoczenia oraz tzw. zabawki szmerowe. Prawidłową reakcją na te dźwięki jest zwrot głowy w kierunku źródła dźwięku. W dzieci w wieku przedszkolnym do oceny słuchu używa się tzw. mowy szeptanej. Posługując się szeptem z odległości 3-4 metrów, poleca się dziecku, żeby pokazywało w książeczce określone obrazki. Przy czym badający musi stać tak, żeby dziecko nie widziało jego ust. Badanie słuchu z użyciem audiometru jest możliwe do przeprowadzenia u dzieci powyżej 4 roku życia. Szczególnie trudna jest ocena słuchu u dzieci z zaburzeniami i opóźnieniem rozwoju psychoruchowego. Brak reakcji na bodziec może bowiem wynikać z zaburzeń słuchu jak i braku zainteresowania bodźcem dźwiękowym.

Pierwsze lata rozwoju dziecka mają wpływ na całe jego późniejsze życie. Prawidłowy odbiór zróżnicowanych bodźców dźwiękowych, dotykowych, wzrokowych przez niemowlę a później dziecko wpływa stymulująco na rozwój psychoruchowy, pozwala mu przystosowywać się do otoczenia i nabywać nowe umiejętności. To właśnie rodzice lub opiekunowie są w stanie najszybciej zaobserwować, że dziecko zachowuje się „dziwnie” lub w jakiś inny sposób jego zachowanie wzbudza niepokój. Wszelkie wątpliwości, co do rozwoju dziecka należy jak najszybciej skonsultować z lekarzem, aby młody człowiek miał zapewnioną szansę harmonijnego i niezakłóconego rozwoju

Warunki prawidłowego rozwoju mowy dziecka.

Słowami, które najpełniej oddają istotę pojęcia mowy, są słowa prof.

Grabiasa, wygłoszone podczas Międzynarodowej Konferencji Logopedycznej we

Wrocławiu:

„...wyobraźmy sobie sytuację, w której nagle stajemy w obliczu utraty mowy.

Cóż to oznacza? Nie tylko nie możemy mówić, ale i nie rozumiemy, nie myślimy...”, nie

umiemy nazwać przedmiotów, emocji, odczuć, sygnalizować potrzeb. Czym więc jest

mowa? Takie wcześniejsze postawienie problemu daje odpowiedź na to pytanie. Mowa

jest najwyższą funkcją psychiczną człowieka. „Funkcją mowy są czynności

poznawcze, które dokonują się za pomocą języka i tylko języka”. Świat poznajemy,

posługując się mową, zarówno czynną, jak i bierną, wewnętrzną.

Specjalistami od oceny (diagnozy) i usprawniania (terapii) funkcji

językowych pacjentów w każdym wieku, od noworodka po osoby starsze, są

logopedzi. Niestety, w praktyce okazuje się, że do logopedy najczęściej trafiają te

dzieci, u których rodzice i najbliższe otoczenie dostrzegli już pewne zaburzenia,

najczęściej są to zaburzenia artykulacyjne, czyli zniekształcenia foniczne ( seplenienia

międzyzębowe, rotacyzmy,. mowa bezdźwięczna, itd.), zaburzenia płynności mowy (o

charakterze jąkania), czy trudności w nauce, głównie czytania i pisania, wynikające z

silnie utrwalonych wad wymowy. Wyjątkowo często spotykane są nieprawidłowości w

rozwoju słuchu fonematycznego, czyli mownego, zaburzenia analizy i syntezy. Przede

wszystkim są to dzieci 6,7-letnie,czyli te, u których rozwój mowy, przynajmniej ten

artykulacyjny, powinien być już ukończony, i, oczywiście, prawidłowy.

W tym wypadku nie może być już mowy ani o stymulacji rozwoju mowy, ani o

profilaktyce. Wówczas ma miejsce terapia zaburzeń, które najczęściej zdążyły

przynieść już owoce w postaci: problemów emocjonalnych, trudności w kontaktach w

grupie rówieśniczej, kłopotów w nauce. Stanowi to alarmujący sygnał, że profilaktyka

logopedyczna rozumiana jest często jeszcze jako szereg działań nie wykraczających

poza późny wiek przedszkolny czy wczesnoszkolny. A przecież dziecko 3-

letnie,wchodzące w grupę rówieśniczą w przedszkolu, powinno sprawnie komunikować

się z otoczeniem, zrozumiale sygnalizować swoje potrzeby.

Pierwsze sygnały o nieprawidłowościach związanych z rozwojem mowy

możemy zauważyć już w pierwszych miesiącach życia dziecka. To najlepszy moment

do niwelowania stwierdzonych deficytów, zanim dziecko nabędzie wadliwych

stereotypów ruchowych i słuchowych w artykulacji, Sformułowanie: ”lepiej zapobiegać,

niż leczyć”, jest tu jak najbardziej na miejscu. Jakie więc niezbędne warunki powinny

być spełnione, aby mowa naszego dziecka rozwijała się prawidłowo? Specjaliści

zajmujący się tym tematem są, co do tego, zgodni. Powinny to być:

a) Prawidłowo przebiegająca ciąża;

b) Prawidłowy poród, siłami natury;

2

c) Dobra ocena noworodka ( wysoka punktacja w skali Apgar, prawidłowe warunki

anatomiczne, słuch, odruchy z okolic mownych);

d) Karmienie piersią, brak parafunkcji;

e) Dojrzewanie poszczególnych odruchów i funkcji (oddychanie i połykanie);

f) Zachowanie kolejnych etapów rozwoju mowy;

g) Dobra opieka, zapewnienie poczucia bezpieczeństwa;

h) Prawidłowe stymulowanie rozwoju mowy dziecka („kąpiel słowna”, prawidłowe

reakcje na mowę dziecka, prawidłowo mówiące otoczenie, właściwe postawy

wychowawcze).

Ad. a) Prawidłowo przebiegająca ciąża:

Osobniczy rozwój mowy nie zaczyna się od chwili, gdy dziecko zaczyna

wypowiadać pierwsze słowa. Rozwój mowy, jak i innych czynności układu nerwowego,

trwa od poczęcia. Do 27 dnia życia płodowego trwa rozwój cewy nerwowej, która jest

zaczątkiem układu nerwowego i decyduje o jego sprawności, a więc i o przyszłej

sprawności komunikacyjnej dziecka. Już w 12 tygodniu ciąży u płodu obserwujemy

próby, nabierania i wypierania wód płodowych, oraz otwieranie i zamykanie ust - ruchy

te w przyszłości będą niezbędne do wydychania i wdychania powietrza po urodzeniu.

Noworodek nie miałby żadnej sprawności oddechowej, gdyby czynność ta nie była

wcześniej usprawniana w okresie prenatalnym. W czasie ciąży stopniowo kształtują się

inne odruchy: wysuwania warg, połykania i ssania(16 tydzień), zaczynają pracę

więzadła głosowe (17 tydzień), odruchy wargowe (20 tydzień). Okres między 33 a 40

tygodniem to czas dojrzewania powstałych wcześniej odruchów, które w przyszłości

będą decydować o sprawności narządów mowy.

W okresie prenatalnym trwa również doskonalenie funkcji słuchowych.

Zmysł słuchu, niezbędny do prawidłowego rozwoju mowy, kształtuje się wyjątkowo

wcześnie, do końca 3 miesiąca życia płodowego. Badania audiologów szwedzkich

wykazały, że zaczyna on reagować na bodźce akustyczne miedzy 4 a 5 miesiącem

życia.

Okres ciąży to również czas, kiedy dziecko poznaje tzw. cechy prozodyczne

języka swojego przyszłego otoczenia, czyli intonację, melodię wypowiedzi, specyficzną

dla danego języka akcentację, a także barwę głosu osób z otoczenia. W związku z

powyższym, prawidłowość przebiegu ciąży jest gwarantem wykształcenia się

wszystkich odruchów, które będą niezbędne do powstawania i doskonalenia rozwoju

mowy, począwszy od okresu noworodkowego, aż do uzyskania pełnej kompetencji

językowej.

Ad b) Prawidłowy, odbyty siłami natury, poród.

3

Dzieci urodzone tzw. siłami natury w czasie porodu ulęgają „odwrażliwieniu”,

taki poród to pierwszy i skuteczny masaż, zwłaszcza okolic twarzy, szyi, obręczy

barkowej. Dzieci urodzone poprzez „cesarskie cięcie”, częstokroć długo wykazują się

nadwrażliwością tych okolic: nie lubią zabiegów pielęgnacyjnych (mycie twarzy, potem

zębów, czesanie włosów, w skrajnych przypadkach nawet głaskania czy przytulania, nie

mówiąc o zabiegach terapeutycznych).

Ad. c) Dobry stan noworodka:

􀂉wysoka ocena w punktach wg skali Apgar, ze szczególnym

zwróceniem uwagi na funkcję oddychania;

􀂉dobry słuch;

􀂉prawidłowość w budowie anatomicznej w obrębie narządów mowy;

􀂉dobra ocena odruchów z okolic ważnych dla rozwoju późniejszej

artykulacji;

􀂉Oceny budowy anatomicznej , a w szczególności oceny odruchów z

twarzoczaszki, powinien dokonać logopeda, najwcześniej w 2 dobie

życia dziecka.

􀂉U dziecka powinniśmy zaobserwować wykształcone odruchy:

- odruch ssania - zapewnia on utrzymanie i rozwój

funkcji pokarmowych; u dzieci zdrowych najsilniejszy

jest ok.2 godz. po urodzeniu, nie stymulowany zanika

w 5 dobie życia;

􀂉Odruch połykania - wiąże się z odruchem ssania, sprawny - jest

zaczątkiem tzw. pionizacji języka, czyli kształtowania się w

późniejszym czasie dojrzałego odruchu połykania. Widok mocno

śliniących się dzieci nie jest wcale rzadki, zwłaszcza w żłobkach czy

nawet jeszcze w przedszkolach. To „efekt” zaburzonej pionizacji

języka, której często towarzyszy kształtująca się wada zgryzu w wieku

późniejszym.

􀂉Odruch szukania, zwracania twarzy w stronę dotyku w celu

znalezienia pokarmu;

􀂉Odruch wypychania –język wypycha wszystko,co nie jest pokarmem;

􀂉Odruch lizania (wysuwania języka)przy bodzcowaniu środka

czerwieni warg;

􀂉Odruch kąsania-trwać powinien tak długo, jak trwa bodziec, zbyt silny,

czyli wygórowany, uniemożliwia karmienie piersią, blokuje powstanie

odruchu żucia i gaworzenie, powinien wygasnąć ok. 4-5 m-ca życia,

zbyt długo utrzymujący się jest niepokojącym sygnałem;

􀂉Odruch zwracania-jest swoistą obroną krtani przed zakrztuszeniem

się czy zachłyśnięciem, zbyt mocny uniemożliwia karmienie, za słaby

nie spełnia swojej funkcji;

􀂉Wargowe: wysuwania, otwierania warg, mają one głównie

znaczenie pokarmowe, ale i będą w przyszłości decydować o

sprawności w realizacji głosek wargowych, motoryce warg przy

wypowiedziach.

􀂉Odruch żuchwowy- decyduje o sprawności mięsni żuchwy na

początku przy odruchu ssania, potem żucia i mowy,

4

Brak odruchów, ich za słabe, czy za mocne występowanie, są poważnym

sygnałem dla rodziców i lekarzy. Kształtowanie się odruchów jest niezwykle istotne,

pierwotnie pełnią one funkcje głównie biologiczne, pokarmowe, w przyszłości będą

punktem wyjścia do rozwoju artykulacji. ”Mowa (artykulacja) jest czynnością wtórną,

nałożoną na funkcje pierwotne, biologiczne” (z wykładu dr Elżbiety Stecko, prekursorki

profilaktyki logopedycznej w Polsce).

Ad. d) Karmienie piersią.

To czynność niezwykle istotna dla przyszłego rozwoju mowy. Biorą w nim

udział wszystkie mięśnie warg, języka, podniebienia miękkiego i żuchwy, stanowiąc

doskonały trening dla przyszłych ruchów artykulacyjnych. Mechanizm pracy

wymienionej grupy mięśni przy karmieniu sztucznym jest zupełnie inny: mięsień okrężny

warg jest zwolniony z napięcia mięśniowego, język wykonuje najczęściej ruchy jedynie

doprzednie, często poza karmieniem zalega między wałkami dziąsłowymi, nie ulega

pionizacji. Żuchwa wykonuje jedynie ruchy pionowe, przy braku ruchów ku przodowi

często pozostaje w niedorozwoju, co skutkuje w przyszłości stłoczeniem zębów,

wyrastaniem ich poza łuk zębowy. Karmienie sztuczne sprzyja powstawaniu patologii

przy oddychaniu - przy częstym przerywaniu ssania z butelki do zaczerpnięcia

powietrza, dziecko uczy się oddychania ustami. Zaskakujące są różnice między

reakcjami dźwiękowymi w niemowlęctwie i artykulacyjnymi w późniejszym wieku u

dzieci karmionych naturalnie i sztucznie. Zdarza się też, że już u 6-miesięcznego

dziecka możemy zauważyć dużą tendencje do seplenienia międzyzębowego, język w

nieprawidłowej pozycji spoczynkowej, najczęściej interdentalnej.

Poprzez parafunkcje w obrębie jamy ustnej rozumiem ssanie palca,

smoczka, pieluszki, zbyt długie korzystanie z butelki, itp. Ich obecność zaburza

naturalną spoczynkową pozycję języka, sprzyja powstawaniu wad zgryzu w przyszłości.

Ad. e) Dojrzewanie odruchów jako konsekwencja prawidłowej pracy

układu nerwowego

Zmienianie się jakości odruchów jest dowodem na dojrzewanie układu

nerwowego. Część odruchów zanika. Pojawiają się na ich miejsce następne: np.

dopiero, gdy wygasa odruch kąsania, pojawia się odruch żucia. Warunkuje on, oprócz

prawidłowości pokarmowych, płynność ruchów mownych przy gaworzeniu. Dziecko bez

odruchu żucia ma, oprócz trudności w jedzeniu, wydłużony okres posługiwania się

sylabami, późno zaczyna je łączyć, budując z nich słowa. Cześć odruchów musi

wygasnąć na rzecz innych, np. odruch kąsania wygasa, a w zamian pojawia się odruch

żucia. Przetrwałe, czyli zbyt długo utrzymujące się kąsanie jest objawem patologii.

Wszędzie tam, gdzie stwierdzone są deficyty w funkcjonowaniu omówionych

odruchów, niezbędna jest interwencja logopedy. Za pomocą głównie ćwiczeń o

charakterze biernym czy wspomaganym, deficyty w odruchach można niwelować,

umożliwiając dziecku np. przyjmowanie pokarmu. Pod szczególną opieką logopedy od

pierwszych dni swojego życia powinny się znaleźć dzieci z obciążonym wywiadem

okołoporodowym, dzieci wcześniacze, oraz te, u których stwierdzono wady

anatomiczne (rozszczep wargi, podniebienia, zespół Pierre-Robin, itp.), czy wady o

podłożu genetycznym-zespół Downa, Aperta, czy mózgowe porażenia dziecięce (MPD).

5

Wczesna interwencja logopedyczna daje szansę wyrównywania deficytów i

usprawniania funkcji pokarmowych i komunikacyjnych.

Ad. f) Zachowanie kolejnych etapów rozwoju mowy.

Należy pamiętać,że każde dziecko w tej samej kolejności powinno przebyć

wszystkie etapy rozwoju. Dotyczy to rozwoju wszystkich funkcji: motorycznych,

werbalnych, słuchowych czy wzrokowych i ich koordynacji. Kolejność etapów podaję za

dr Elżbietą Stecko („Zaburzenia mowy u dzieci, -wczesne rozpoznawanie i

postępowanie”,1994).

W poradniku „Pierwsze 365 dni życia dziecka” Hellbruge i von Wimpfen

(1991, s.46) piszą: „Zabrzmi to pewnie śmiesznie, ale rozwój mowy u człowieka musi

rozpocząć się od mocnego krzyku”. Krzyk ten, początkowo jednorodny dźwiękowo,

zaczyna ulegać zróżnicowaniu: komunikuje nim swoje potrzeby i swoją obecność.

W drugim miesiącu dziecko zaczyna się przysłuchiwać dźwiękom z

otoczenia, zadowolone wokalizuje to tzw. głużenie. Powszechnie wiadomo, że głużą

nawet dzieci głuche, potem ten rodzaj produkcji dźwiękowych u nich zanika.

Trzeci i czwarty miesiąc to etap intensywnego ćwiczenia mięśni narządów

mowy, nazywany gaworzeniem motorycznym. W połączeniu z karmieniem piersią,

stanowi to doskonały trening mięsni i wrażeń słuchowych. Przysłuchiwanie się

własnemu głosowi wyraźnie sprawia radość maluchom. Pojawiają się tu dźwięki

spółgłoskowe, czasem trudne do sklasyfikowania pod względem fonetycznym.

Piąty miesiąc to czas bacznej obserwacji: dziecko wsłuchuje się w

wypowiedzi, reaguje na ton, włącza się do naszych produkcji dźwiękowych,

odpowiadając podobnymi.

Szósty miesiąc to lokalizacja źródła dźwięku, oraz etap pojawiania się

ciągów sylabowych i zróżnicowania wysokości tonu, natężenia, głównie jednak u tych

dzieci, które mają już opanowany odruch żucia.

Siódmy i ósmy miesiąc to charakterystyczne zmiany w jakości

wypowiadanych sylab: pojawia się ich znaczenie( ma-ma, ta-ta).

Następne miesiące to rozwijanie przede wszystkim rozumienia mowy

.Rozumienie dotyczy oczywiście sytuacji „tu i teraz”. Pojawiają się zabawy

dźwiękonaśladowcze: bum-bum, am. To już wyraźny sposób komunikacji werbalnej.

Ad. g) Dobra opieka, poczucie bezpieczeństwa

Są koniecznym warunkiem prawidłowego rozwoju psychoruchowego

dziecka. Najlepiej, kiedy tę opiekę zapewniają przygotowani do tej roli rodzice. bardzo

dobrze przygotowują do niej tzw. ”Szkoły rodzenia”. Niestety, niewiele jest takich, które

w swoim programie zapewniają kontakt z doświadczonym logopedą.

Ad. h) „Kąpiel słowna”,

Czyli otaczanie dziecka dźwiękami ma ogromne znaczenie stymulujące

mowę, wrażliwość słuchową. Nie należy jednak ulegać przesadzie, nie uprzedzać

wypowiedzi dziecka, niweczy to jego motywację do mówienia. Po co się starać,

mozolnie wypowiadając sylaby, jeżeli mama czy babcia zrobi to za nas i to od razu

prawidłowo? Taką samą reakcję może wywołać nadmierne domaganie się mówienia, a

6

zwłaszcza jego poprawności. Podobnie negatywne znaczenie ma używanie tzw. „języka

nianiek”

Wielokrotnie u dzieci z opóźnionym rozwojem mowy, gdzie nie występują

defekty anatomiczne, okazuje się, że podłożem zaburzeń są ujemne wpływy

środowiska: niska sprawność językowa, mały zasób słów, brak odpowiedniej

stymulacji. ”Kochająca akceptacja „ jest tu najbardziej pożądaną postawą.

Niniejszy referat chciałabym zakończyć doniesieniem z badań własnych,

prowadzonych w przedszkolach miejskich w Zielonej Górze i woj. lubuskim. Łącznie

przebadano 2012 dzieci. Grupa dzieci ze stwierdzonymi wadami artykulacyjnymi to

69,5%. 82,2% to łączna liczba dzieci z wadą wymowy, połączona z dysfunkcją

oddychania. Dysfunkcje w połykaniu, będące przyczyną wad wymowy to 18% badanej

populacji. Są to głównie konsekwencje zaniedbań z okresu niemowlęcego. Sądzę, że ta

statystyka jest koronnym argumentem, świadczącym o konieczności prowadzenia

wczesnych badań diagnostycznych i opieki logopedycznej od 0 do 3 roku życia dziecka.

Literatura:

1. Czochańska J., Ocena odruchów niemowlęcych, (w:) Neurologia...

2. Fedorowska W., Wardowska B., Wczesne uwarunkowania rozwoju mowy dziecka,

Glottispol, Gdańsk 1995;

3. Góralówna M., Fioro R., Grupa zwiększonego ryzyka, (w:) Opieka logopedyczna...;

4. HellbruggeT., von Wimpffen, Pierwsze 365 dni życia dziecka, w-wa, 1991;

5. Jurkowski A., Ontogeneza mowy i myślenia, WsiP, w-wa, 1975;

6. Kornas–Biela D., Prenatalne uwarunkowania rozwoju mowy, (w:) Opieka

logopedyczna od poczęcia, Wyd. UG, 1989;

7. Rządzki J.(red.)Wczesna profilaktyka zaburzeń mowy, Fundacja Na Rzecz Dzieci z

Zaburzeniami Mowy, Wyd.LINEA, 1995;

8. Schmidt-Sidor, Neurologia wieku rozwojowego, PZWL 2000;

9. Stecko E. (red.), Profilaktyka logopedyczna szansą dla dziecka i logopedy,

materiały z konferencji, W-wa 1996;

10. Stecko E., Rajtar-Leontiew Z., Wczesna stymulacja dzieci z obciążonym wywiadem

okołoporodowym, Nowa Pediatria 1\97;

11. Stecko E., Udział logopedy w stymulacji rozwoju dziecka, Nowa Pediatria 1\98;

12. Stecko E., Zaburzenia mowy u dzieci-wczesne rozpoznawanie i postępowanie

logopedyczne, Wyd. UW 1994;

13. Styczek I., Zarys logopedii, PIW, W-wa1979,

14. Zaleski T., Opóźniony rozwój mowy, (w:) Diagnoza i terapia zaburzeń mowy, Wyd.

UMCS, Lublin 1993,


Wyszukiwarka