międzynarodowe obroty czynnikami produkcji

Międzynarodowe przepływy kapitału

Głównym motywem powodującym przemieszczanie się czynników produkcji przez granicę jest chęć uzyskania większego dochodu. Wywóz kapitału ma miejsce, gdy zastosowany za granicą przynosi większy zysk niż w kraju.

Międzynarodowemu ruchowi czynników produkcji może dodatkowo sprzyjać trudność lub niemożność ich zastosowania na rynku wewnętrznym. Jeżeli w danym kraju występuje znaczna przewaga podaży jakiegoś czynnika produkcji nad popytem na ten czynnik, to niewykorzystana część jego zasobów ma dodatkowe bodźce do tego, aby przemieścić się za granice. Na przykład w okresie depresji gospodarczej wolny kapitał, który nie może znaleźć korzystnej lokaty na rynku krajowym, wykazuje znacznie większą gotowość do przeniesienia się za granicę.

Przez przepływ kapitału w szerokim znaczeniu rozumie się wszelki odnotowany w bilansie płatniczym ruch kapitału przez granicę. Podmiotami uczestniczącymi w tak rozumianym obrocie kapitałowym mogą być przedsiębiorstwa, gospodarstwa domowe, banki komercyjne, budżety różnych szczebli oraz bank centralny. Obroty kapitałowe dokonywane z udziałem banku centralnego różnią się jednak zasadniczo od tego typu operacji dokonywanych przez pozostałe podmioty. Nie są one bowiem podejmowane z chęci pozyskania zysku, ale dla osiągnięcia innych celów związanych przede wszystkim z makroekonomiczną polityką państwa1.

Bank centralny może dokonywać eksportu lub importu kapitałowego. Jeśli celem takiej interwencji jest niedopuszczenie do spadku obcej waluty, to związane jest to z jej zakupem, czyli wywozem kapitału. Jeżeli celem interwencji jest obrona własnej waluty Bank centralny dokonuje sprzedaży dewiz, czyli importu kapitału. Może także być podmiotem dokonującym transakcji wywozu i przywozu kapitału w warunkach, gdy jego własne zasoby nie wystarczają do obrony kursu waluty narodowej. Kraj będący członkiem Międzynarodowego Funduszu Walutowego może liczyć na postawienie do jego dyspozycji kredytu dewizowego, prowadzącego do importu kapitału i odwrotnie.

Operacje wywozu i przywozu kapitału przez Bank centralny mają specyficzny charakter, dlatego odróżnia się je od wywozu i przywozu kapitału w wąskim znaczeniu. Cechą szczególną tego rodzaju przepływu kapitału jest to, że podejmowany jest z motywu zysku przez podmioty gospodarcze inne niż bank centralny.

Istnieje wiele form przepływu kapitału w wąskim znaczeniu, jak również kilka sposobów ich klasyfikacji.

Przyjmując za kryterium okres, na jaki następuje wywóz lub przywóz kapitału, wyróżnia się zazwyczaj krótkookresowy ruch kapitału, o którym mówimy, gdy okres spłaty wywiezionego lub przywiezionego kapitału nie przekracza jednego roku i długookresowy ruch kapitału , gdy okres ten przekracza rok.

Do kredytów krótkookresowych należą przede wszystkim kredyty handlowe, niektóre rodzaje kredytów finansowych oraz krótkookresowe lokaty na rynku walutowym. Inne rodzaje kredytów zalicza się zwykle do kredytów długookresowych.

Przyjmując za kryterium wywozu kapitału jego pochodzenie, możemy mówić o przepływie kapitału ze źródeł publicznych -budżety różnego rodzaju agend rządowych, budżety lokalne oraz budżety organizacji międzynarodowych (Bank Światowy, Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju) oraz ze źródeł prawnych np. wywóz kapitału obejmuje wszelkie formy wywozu przez przedsiębiorstwa, banki komercyjne i osoby prywatne, zasadniczy celem jest tu osiągnięcie zysku.

Przyjmując wreszcie za kryterium podziału formę wywożonego kapitału, możemy wyróżnić lokaty na rynku walutowym, kredyty handlowe, inwestycje portfelowe, kredyty finansowe i inwestycje bezpośrednie.

Wśród motywów wpływających na decyzje inwestorów dokonujących inwestycji portfelowych istotną rolę odgrywa poziom ryzyka lokaty. Dla tych, którzy unikają ryzykownych przedsięwzięć bardziej atrakcyjne jest inwestowanie w obligacje zarówno skarbu państwa, jak i spółek. Wtedy bowiem otrzymują zagwarantowany dochód w postaci odsetek, zwykle przekraczających stopę procentową od lokat bankowych.

Wśród uczestników rynku papierów wartościowych można wyróżnić ponadto tych, którzy w dążeniu do wyższych dochodów zgadzają się podjąć ryzyko zakupu akcji, lecz głównie w celu otrzymywania dywidend. Typowymi uczestnikami giełdy są jednak gracze giełdowi, nazywani w sposób zbyt uogólniający spekulantami, którzy głównie źródło dochodu z inwestowania na giełdzie upatrują w różnicach kursów akcji. Wreszcie część graczy giełdowych występuje w roli spekulantów w pełnym tego słowa znaczeniu, a ich działania polegają na uzyskiwaniu wpływu na kursy akcji w sposób etycznie naganny, a często niezgodny z prawem.

Należy też podkreślić, że kraje zainteresowane przyciąganiem nie tylko inwestycji bezpośrednich, ale także portfelowych, mogą stosować bodźce typu utrzymywania wyższej stopy procentowej aniżeli za granicą, zwolnienia od opodatkowania dochodów uzyskiwanych na giełdzie itp.

Ta forma importu kapitału rodzi jednak poważne zagrożenie w postaci ruchu zagranicznych kapitałów krótkoterminowych, które w znacznym stopniu są w gospodarce światowej wykorzystywane dla celów szeroko zakrojonych akcji spekulacyjnych, w następstwie których pojawiają się w różnych krajach, a także w skali międzynarodowej, kryzysy finansowe4.

Stosując jako kryterium podziału rodzaj stopy procentowej, można wyróżnić kredyty finansowe udzielane według stałej lub płynnej stopy procentowej. W pierw­szym przypadku obsługa kredytu (spłata odsetek i rat kredytowych) odbywa się przez cały okres spłaty według stałej, uzgodnionej stopy procentowej. W drugim — stopę procentową ustała się na podstawie aktualnej stopy oferowanej w pożyczkach międzybankowych w określonym miejscu i określonej walucie. W praktyce najczęściej jako punkt odniesienia przyjmuje się stopę procentową stosowaną przy pożyczkach eurowalutowych udzielanych innym bankom przez banki zlokalizowane w Londynie, czyli LIBOR (London Interbank Offered Rate).

Przepływ kapitału w postaci zagranicznych kredytów finansowych wiąże się z pewnym ryzykiem dla podmiotu udzielającego kredytu. Udzielając pożyczki podmiotowi gospodarczemu znajdującemu się poza obszarem krajowej jurysdykcji, pożyczkodawca znacznie zmniejsza także możliwości dochodzenia swych wierzytel­ności na drodze prawnej. Naraża się również na jednostronne ogłoszenie przez kraj-pożyczkobiorcę niewypłacalności czy odrzucenie długu lub też jednostronne zawieszenie jego obsługi.

Aby się ubezpieczyć od tego rodzaju ryzyka, pożyczkodawca stara się zapewnić sobie gwarancje rekompensaty poniesionych szkód. Najpewniejsze z nich to gwarancje udzielane przez własny rząd lub jego agendę. Ponadto pożyczkodawca lub rząd udzielający tego rodzaju gwarancji może także żądać, aby z kolei rząd kraju lokalizacji podmiotu (np. banku) uzyskującego pożyczkę wziął na siebie ryzyko jego niewypłacalności.

Zasadniczą przyczyną korzystania przez dany kraj z kredytów zagranicznych jest dążenie do zwiększenia poziomu absorpcji krajowej, czyli zużycia dóbr na potrzeby konsumpcji i inwestycji oraz wydatków rządowych ponad możliwości gospodarki narodowej5.

Do podejmowania inwestycji bezpośrednich za granicą skłaniają inwestorów różne motywy, które według założeń strategii firmy oraz rachunku wykonalności (feasibility study) zapewniają rezultaty odpowiednio większe od możliwych do osiągnięcia wewnątrz kraju. Wśród tych motywów istotną rolę odgrywa chęć poszerzenia ryn­ków zbytu. Znaczenie tego motywu jest tym większe, im mocniej dają się odczuwać skutki nasycenia rynku wewnętrznego lub im bardziej zmniejsza się popyt na tym rynku, bądź rosną wymagania administracyjne dotyczące np. ochrony środowiska, których respek­towanie musiałoby powodować wzrost kosztów lub ograniczanie produkcji.

Motyw poszerzania rynków zbytu zwykle łączy się z oczekiwaniem inwestorów zagranicznych, że kraj przyjmujący kapitał produkcyjny będzie stosował ochronę swojego rynku, utrudniając przy pomocy ceł i innych instrumentów protekcyjnych dostęp do niego konkurencyjnym dostawcom towarów, których działalność po­mniejszałaby rozmiary tego rynku dla inwestorów zagranicznych.

Drugim motywem zachęcającym inwestorów bezpośrednich do eksportu kapitału jest tańsza siła robocza. Należy jednak pamiętać, że prawidłowa ocena tego czynnika jest możliwa tylko w połączeniu z analizą poziomu wydajności pracy potencjalnych pracowników zagranicznych w porównaniu z wydajnością wewnątrz kraju. Jeśli bowiem płaca jest za granicą niższa np. o 50%, a wydajność pracowników także niższa, lecz aż o 75%, to faktycznie łączny koszt pracy za granicą będzie znacznie wyższy aniżeli w kraju. Inwestor zagra­niczny powinien jednak uwzględnić korzystny wpływ jego nowocześniejszej technologii oraz know-how na wydajność pracowników za­granicznych. W tym przypadku jednak może także wystąpić odwrotna zależność, tj. trudności absorpcyjne w zakresie nowych technologii, jeśli będą one zbyt wyrafinowane w porównaniu z po­ziomem wiedzy specjalistycznej zagranicznych pracowników w danej dziedzinie.

Następne motywy podejmowania inwestycji poza granicami kraju obejmują: ulgi podatkowe i inne formy zachęt finansowych w kraju przyjmującym, ułatwienia w pokonywaniu barier w handlu zagranicznym (np. montowanie wyrobów gotowych z części dostarczanych do kraju po niższych stawkach celnych aniżeli na wyroby gotowe), niższe koszty surowców, energii i materiałów. Skuteczność działania przedstawionych wyżej motywów zależy jednak od występowania w kraju przyjmującym kapitał ustabilizowanych ogólnych warunków działalności przedsiębiorstw oraz nie­zbędnego poziomu społecznej akceptacji firm zagranicznych na terenie kraju. Ten ostatni czynnik zależy od sposobu postępowania tych firm, a także od uprzedzeń wynikających z minionych doświadczeń lub indoktrynacji typu komunistycznego, której skutki mogą trwać przez dłuższy okres6.

Migracja ludności

„Migracja oznacza wędrówkę, przemieszczanie się osób, a więc zmianę miejsca pobytu i zamieszkania.”7

Rozróżniamy emigracje, która oznacza odpływ, wyjazdy ludności z ojczyzny za granicę oraz zamieszkania czasowo bądź na stałe w innym kraju, oraz imigrację, czyli napływ ludności na dany obszar.

Osoby migrujące dzielimy na:

Czynniki migracji

Analizując procesy migracji należy zwrócić uwagę na dwie grupy czynników, posiadających istotne dla tych procesów znaczenie.

Pierwsza grupa to tzw. czynniki wypychające, czyli takie, które powodują chęć opuszczenia określonego obszaru. Mogą nimi być np.: zanieczyszczone środowisko, brak poczucia bezpieczeństwa (poczucie zagrożenia przestępczością), słaba dostępność komunikacyjna danego miejsca, brak pracy itp.

Druga grupa to tzw. czynniki przyciągające – cechy obszaru docelowego, które zachęcają do przybycia do niego. Czynnikami przyciągającymi są np.: atrakcyjna pod względem turystycznym okolica, dobre połączenie komunikacyjne z centrum miasta, bliskość wielu punktów usługowych, utworzenie w danym miejscu wielu miejsc pracy itp.

Przeszkody w migracji

Migracja natrafia na pewne przeszkody, które stanowią główne przyczyny małej mobilności ludności. Należą do nich:

Rodzaje migracji

Migracje można podzielić ze względu na:

Typy migracji:

Rozróżniamy cztery podstawowe kierunki tego typu migracji:

W świecie zdecydowanie przewagę ma migracja ze wsi do miast, a to spowodowane jest głównie w różnicach w standardzie życia mieszkańców wsi i miast.

Zarys historyczny

W ciągu ostatniego stulecia migracje ludności były skutkiem wojen światowych. II wojna światowa spowodowała przemieszczenie się od 45 do 50 mln osób. Po tej wojnie zostały rozpoczęte wędrówki na dużą skalę związane ze zmianą granic politycznych. „Na 6 mln osób, które wykazał spis powszechny z 1950 roku na terenach zachodnich i północnych Polski, większość byli to przybysze z centralnej i południowo – wschodniej części kraju, ponad 30 % repatrianci z byłego ZSRR oraz mała liczba reemigrantów z Francji, byłej Jugosławii i Rumunii.”8

Należy również wspomnieć o zjawisku jakim jest „drenaż mózgów”, czyli nasilająca się w latach osiemdziesiątych emigracja osób wysoko wykwalifikowanych, która została częściowo zahamowana na skutek polepszających się warunków życia i gwałtownego rozwoju sektora prywatnego w Polsce.

Migracje współcześnie

Do najważniejszych regionów imigracyjnych na świecie należą Stany Zjednoczone oraz Europa Zachodnia. Znaczna część imigrantów przybywających do Europy Zachodniej pochodzi z państw będących niegdyś europejskimi koloniami w Afryce i Azji. Inna grupa imigrantów to przybysze z państw Europy Środkowej i Wschodniej oraz z Turcji. Kolejnym z obszarów atrakcyjnych dla migrantów jest Australia wraz z Nową Zelandią, liczba imigrantów jest tam jednak zdecydowanie mniejsza niż w dwóch wyżej wymienionych regionach. Poza migracjami o charakterze ekonomicznym – stanowiących większość we współczesnym świecie – znaczna część migracji to przemieszczenia wymuszone: m.in.: uchodźctwo czy wysiedlenia. Ich powodem są najczęściej liczne konflikty zbrojne, głównie w Afryce i w Azji.

Obecnie Polska charakteryzuje się ujemnym saldem migracyjnym (więcej osób emigruje niż imigruje) a głównymi kierunkami migracji są: Wielka Brytania, Irlandia, Niemcy oraz USA. Proces emigracji nasilił się po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej w 2004 roku.

Skutki migracji

Dla kraju imigrującego:

Dla kraju emigrującego:

Województwo opolskie

Najważniejszą z cech wyróżniających Śląsk Opolski od innych regionów Polski pod względem migracji jest to, że w ruchach migracyjnych w województwie opolskim uczestniczy ciągle w przeważającej części ta sama grupa ludności, a głównym celem wyjazdu są Niemcy lub Holandia.

Dzięki posiadaniu niemieckiego obywatelstwa, mieszkańcy Opolszczyzny mają prawo do zamieszkania na terenie Niemiec, jak również możliwość podjęcia tam legalnej pracy. Przez to, że państwo niemieckie jest członkiem Unii Europejskiej, mogą ją również podejmować w innych krajach Unii na zasadach takich jak Niemcy. Taka sytuacja stawia Opolszczyznę w szczególnej sytuacji, zarówno w skali Polski jak i Europy. Migracje mieszkańców Opolszczyzny cechuje również wahadłowość, bardzo wielu pracujących za granicą, podczas tygodnia pozostaje za granicą jednak, gdy nadejdzie weekend pakują się i wracają do rodziny pozostawionej na Opolszczyźnie, po to, by w niedzielę wieczorem znowu się spakować i wracać do pracy.

Jakie przyczyny wywołały światowy kryzys finansowy?

Jednym ze zjawisk występujących w gospodarce światowej od początku lat 80-tych jest kryzys zadłużeniowy. Składają się na niego olbrzymi wzrost zadłużenia międzynarodowego krajów rozwijających się i państw Europy Środkowej i Wschodniej, wzrost kosztów obsługi długu, załamanie się dopływu kapitału do tych krajów. Podstawowymi przyczynami kryzysu zadłużeniowego są: obniżenie długookresowych tendencji w rozwoju gospodarki światowej oraz wzrost występujących w niej dysproporcji pomiędzy państwami rozwiniętymi a rozwijającymi się. Do grupy czynników, które zapoczątkowały kryzys zalicza się wzrost cen ropy naftowej w latach 70-tych (4-krotny w latach 1973-1974, 2-krotny w latach 1978-1979). Bezpośrednim skutkiem wzrostu cen tego surowca był wzrost wydatków na import, ponoszonych przez kraje importujące ropę. Ze względu na konieczność utrzymania importu ropy, większość krajów rozwijających się była zmuszona zaciągać kredyty na pokrycie kosztów jej zakupu.

Dekada lat 70-tych była burzliwa. Znacznie bardziej brzemienna w wydarzenia niż poprzednie 25 lat, które minęły od zakończenia wojny. Dopełnił się, na początku dekady, los systemu z Bretton Woods. Po dwudziestu latach dobrej koniunktury nadeszły dwa kolejne kryzysy, zwane „naftowymi” z racji tego, że ich detonatorem w obu wypadkach były drastyczne podwyżki cen ropy naftowej. Pewne szczególne cechy tych kryzysów wymusiły zwrot w polityce gospodarczej – odejście od keynesizmu i zwrot w kierunku monetaryzmu. Narastały też przesłanki światowego kryzysu zadłużeniowego, który stał się dominującym zjawiskiem lat 80-tych.

System z Bretton Woods – system monetarny, który stworzył podstawy relacji międzynarodowych w sferze zarządzania systemami monetarnymi. Był pierwszym w pełni negocjowanym systemem monetarnym kierowanym przez rządy państw.

W trzech pierwszych tygodniach lipca 1944 w Mount Washington Hotel w Bretton Woods, w stanie New Hampshire odbyła się konferencja United Nations Monetary and Financial Conference, w której uczestniczyło 730 delegatów z 44 państw alianckich. Owocem konferencji było podpisanie porozumienia z Bretton Woods.

W celu przestrzegania i kontroli postanowień systemu uczestnicy konferencji powołali do życia Międzynarodowy Bank Odbudowy i Rozwoju (IBRD) oraz Międzynarodowy Fundusz Walutowy (IMF). Początek działalności tych instytucji przypada, na 1946, kiedy porozumienie zostało ratyfikowane.

System z Bretton Woods nakładał obowiązek na każdym państwie do zastosowania polityki monetarnej, której jednym z celów było utrzymanie kursów wymiany w jednoprocentowym przedziale wahań. Z powodu wzrastających obciążeń system załamał się w 1971. Jednym z powodów było wstrzymanie przez Stany Zjednoczone wymienialności dolara na złoto.

Do wczesnych lat 70-tych system z Bretton Woods w efektywny sposób zapobiegał konfliktom oraz pomagał w osiąganiu wspólnych celów twórcom systemu, w szczególności Stanom Zjednoczonym.

Zmierzch Bretton Woods

W sierpniu 1971 roku prezydent Richard Nixon zawiesił wymienialność dolara na złoto. W grudniu tego samego roku dolar został zdewaluowany. Równocześnie podczas konferencji IMF (Międzynarodowy Fundusz Walutowy), która odbywała się w gmachu Smithsonian Institution, umowę z Bretton Woods zastąpiono układem smithsoniańskim. Zawarty on został przede wszystkim w gronie G-10. Poprzedziły go uzgodnienia, przyjęte podczas szczytu prezydentów Nixona i Georgesa Pompidou na Azorach.

Nowy układ poszerzał zakres tolerancji wahań kursów walut z 1 proc. do 2,25 proc. Powstał w ten sposób „tunel” walutowy o szerokości 4,5 proc. W 1972 roku państwa europejskie, dla których destabilizacja kursów w tym momencie była groźna, bowiem mogła zagrozić integracji, zawarły odrębne, europejskie porozumienie w Bazylei, tworząc „węża” walutowego o tolerancji 1,125 proc. Odtąd w światowym tunelu poruszał się dwukrotnie bardziej restrykcyjny wąż europejski. W 1974 roku IMF zrezygnował z wszelkich ograniczeń i świat przeszedł na system płynnych kursów. Europejczycy nie rozwiązali swojego porozumienia. Mówiło się wówczas, że „wąż wyszedł z tunelu”. W 1976 roku podczas konferencji IMF w Kingston na Jamajce dokonano demonetaryzacji złota. Od 1976 roku złoto jest jednym z wielu towarów – ma swoją cenę na rynkach światowych, która nie ma więcej wspólnego z systemem walutowym niż cena ropy, kawy czy kakao.

Pierwszy kryzys naftowy

Rozpad systemu z Bretton Woods stał się detonatorem kryzysów naftowych lat 70. Dobra koniunktura pierwszych dekad powojennych oparta była na taniej energii. Ceny ropy naftowej były niskie i stabilne. Opierały się na umowie, zawartej przez kompanie naftowe jeszcze w 1928 roku. Umowa zawarta w 1928 roku między głównymi kompaniami naftowymi w zamku Achnacarry w Szkocji oparta była na systemie „Zatoka plus”. Cena ropy naftowej na świecie miała być równa cenie w Zatoce Meksykańskiej plus koszty transportu z zatoki do miejsca, w którym dokonywano zakupu. Był to system chroniący interesy nafciarzy teksańskich. System ten przetrwał aż do 1973 roku, kiedy to kontrolę nad cenami przejęła OPEC.

OPEC, czyli Organizacja Państw Eksporterów Ropy Naftowej powstała w 1960 roku w Bagdadzie. Założycielami OPEC były: Arabia Saudyjska, Irak, Iran, Kuwejt i Wenezuela. Z czasem przyłączyły się: Katar (1961), Indonezja (1962), Libia (1962), Abu Dabi (1967), Algieria (1969), Nigeria (1971), Ekwador (1973), Zjednoczone Emiraty Arabskie (1974) i Gabon (1975). W 1968 roku kraje arabskie utworzyły własne, węższe porozumienie – OAPEC. Póki dolar był stabilny, kraje produkujące ropę akceptowały ceny ustalane przez kompanie naftowe. Po załamaniu dolara postanowiły jednak przejąć inicjatywę. W 1973 roku, pod pretekstem ukarania Zachodu za poparcie Izraela w wojnie Jom Kipur, państwa OPEC podniosły czterokrotnie ceny ropy. OPEC przybrała charakter kartelu regulującego rozmiary produkcji i, co za tym idzie, ceny ropy naftowej.

Wybuchł kryzys gospodarczy, którego cechą szczególną było to, że równocześnie trwała inflacja napędzana wzrostem cen energii. Ujawniły się wszystkie wady związane z rozwojem gospodarczym bazującym na taniej energii. W latach 1967-1974, kiedy to arabsko-egipska linia zawieszenia broni przebiegała wzdłuż Kanału Sueskiego, powstała wielka flota ogromnych tankowców, których rozmiarów nie limitowała przepustowość kanału. Spadek przewozów ropy oraz otwarcie po wojnie Jom Kipur Kanału Sueskiego doprowadziły do kryzysu w przemyśle stoczniowym. Dotknęło to takich dotychczasowych potentatów w tej dziedzinie, jak Japonia, Wielka Brytania czy, na mniejszą skalę – Polska. W dziedzinie motoryzacji skończyła się epoka wielkich amerykańskich krążowników szos, które zużywały mnóstwo paliwa. Niespodziewaną karierę zrobiły małe, japońskie samochody, które mało paliły. Wzrosło znaczenie innych źródeł energii, takich jak energia jądrowa czy węgiel. Boom węglowy okazał się zjawiskiem przejściowym, przyniósł jednak eksporterom tego surowca, w tym Polsce, doraźne korzyści. Zaczęto poszukiwać ropy w takich miejscach, w których dotychczas ich eksploatację uważano za nieopłacalną – na Alasce czy pod dnem Morza Północnego. W dłuższej perspektywie uczyniło to z takich państw, jak Norwegia czy Wielka Brytania poważnych eksporterów ropy naftowej. W najbardziej rozwiniętych krajach, gdzie siła robocza była najdroższa, zmalało znaczenie tradycyjnych, energochłonnych działów przemysłu, np. hutnictwa. Rosło natomiast znaczenie przemysłów wysokiej technologii, w których konkuruje się już nie ceną siły roboczej, lecz jej kwalifikacjami.

G-7 i monetaryzm

Destabilizacja stosunków monetarnych i kryzys lat 70. mogły doprowadzić do negatywnych konsekwencji międzynarodowych, podobnych do tych, jakie wywołał kryzys lat 30. Szczególnego znaczenia nabierała współpraca przywódców czołowych państw świata. Takie przekonanie legło u podstaw inicjatywy prezydenta Francji Valery’ego Giscarda d’Estaign, który w 1975 roku zorganizował spotkanie przywódców Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, RFN, Japonii, Włoch i Francji w Rambouillet. Po poszerzeniu wspomnianego grona o Kanadę powstała grupa G-7, której coroczne spotkania odgrywały coraz większą rolę w kształtowaniu stosunków gospodarczych na świecie.

Kryzys naftowy doprowadził do upadku interwencjonizmu państwowego. Podstawowym założeniem keynesizmu było przekonanie, że inflacja i bezrobocie to dolegliwości wymienne. Można jedną z nich zwalczać kosztem wzrostu drugiej. Można było zatem przezwyciężać kryzys kosztem umiarkowanej inflacji. Tę zależność ujmowała graficznie opublikowana w 1958 roku krzywa Phillipsa. Teraz jednak pojawił się kryzys, którego inflacja była jednym z objawów. Próby przezwyciężania takiego kryzysu metodami inflacyjnymi przypominało gaszenie pożaru benzyną. Dlatego właśnie wydarzenia lat 70-tych stały się przesłanką zwrotu monetarystycznego w polityce gospodarczej, w ramach którego inflację uznano za głównego wroga. Monetarystom, skupionym wokół uniwersytetu w Chicago, przewodził Milton Friedman. Wykazywał on ograniczoną skuteczność metod keynesowskich. W latach 60. napisał, wspólnie z Anną Schwartz, pracę „Monetary History of the United States 1867-1960”, w której m.in. obarczał odpowiedzialnością za wielki kryzys lat 30. błędną politykę monetarną ówczesnych władz. Odrzucił dogmat pełnego zatrudnienia jako celu polityki gospodarczej. Wprowadził pojęcie „naturalnej stopy bezrobocia” jako minimalnego poziomu bezrobocia, który można utrzymać bez powodowania inflacji. Nagroda Nobla z ekonomii, którą Friedman otrzymał w 1976 roku, była wyraźnym sygnałem nobilitacji monetaryzmu i uznania go za sposób myślenia mieszczący się w głównym nurcie refleksji ekonomicznej. Pierwszym poligonem praktycznej realizacji poglądów szkoły chicagowskiej stało się Chile pod rządami gen. Augusto Pinocheta. Po przewrocie w 1973 roku wprowadził on dyktaturę polityczną, zarazem jednak liberalną politykę gospodarczą. Trzy lata wcześniej, kiedy do władzy doszedł lewicowy prezydent Salvadore Alliende, obowiązywały dwa kursy escudo. W ciągu trzech lat rządów socjalistycznych liczba kursów wzrosła do 15, a miesięczne tempo inflacji osiągnęło 20 proc. Po przewrocie wojskowym jednym z pierwszych zadań junty była stabilizacja walutowa. Już w październiku 1973 roku powrócono do dwóch kursów, rok później do jednego. Ustabilizowano escudo na poziomie 6500 za dolara i we wrześniu 1975 roku wprowadzono nowe peso, odpowiadające 1000 escudo (6,5 peso za dolara). Denominacji towarzyszył radykalny, liberalny program stabilizacyjny: uwolnienie stóp procentowych, zmniejszenie podaży pieniądza, podwyższenie podatków. Chile zapłaciło za stabilizację 20-proc. bezrobociem, ale stała się ona podstawą późniejszego „cudu gospodarczego” z lat 1978-1982.

Monetaryści byli zwolennikami minimalnego budżetu i niskich podatków. Uzasadnieniem postulatu obniżenia podatków miała być tzw. krzywa Laffera, zgodnie, z którą istnieje pewien optymalny poziom opodatkowania. Podniesienie podatków powyżej tego poziomu prowadzi do zmniejszenia dochodów budżetu na skutek zmniejszenia aktywności gospodarczej i ucieczki do „szarej strefy”.

Podczas pierwszych szczytów G-7 głównym rzecznikiem monetaryzmu była Francja. Zwolennikiem liberalizmu gospodarczego był prezydent Valery Giscard d’Estaign, autorytet w dziedzinie finansów, który walkę z inflacją uznał za priorytet. Obiecał Francuzom obniżenie inflacji do wartości jednocyfrowej i zaczął forsować oszczędności budżetowe. W 1975 roku przestraszył się jednak szybko rosnącego bezrobocia i wycofał się z reform. Powrócił do nich latem 1976 roku, po objęciu funkcji premiera przez Raymonda Barre’a, który ogłosił trzyletni plan oszczędnościowy. W ciągu lat: 1976, 1977 i 1978 udało się utrzymać inflację nieznacznie poniżej 10 proc. Nieuchronnemu w takiej sytuacji wzrostowi bezrobocia próbowano przeciwdziałać głównie za pomocą posunięć propagandowych. Rząd trzykrotnie ogłaszał „narodowy pakt na rzecz zatrudnienia młodzieży”, zmniejszenie bezrobocia osiągano jednak głównie w wymiarze formalnym. Zmieniono zasady liczenia bezrobotnych, powołano większy kontyngent rekrutów do wojska, stosowano praktykę „wymiany bezrobotnych”, dając ludziom pracę na kilka miesięcy, rozpętano kampanię przeciw imigrantom, którzy „kradną pracę Francuzom”. Wszystkie te zabiegi nie zapobiegły jednak spadkowi popularności liberalnego kierunku polityki gospodarczej i doprowadziły do zwycięstwa socjalistów w 1981 roku.

Drugi kryzys naftowy

Pod koniec lat 70. wybuchł drugi kryzys naftowy. Tym razem jego detonatorem stała się rewolucja w Iranie i upadek szacha w 1979 roku. Niektóre kraje (np. Japonia czy Singapur) wyciągnęły wnioski z pierwszego kryzysu i były znacznie lepiej przygotowane do drugiego. Dla wielu innych jednak drugi kryzys, nadchodzący tak prędko po pierwszym, był ciężkim ciosem. Dla państw, które w latach 70. zaciągały kredyty zwrot monetarystyczny w połączeniu z nowym kryzysem okazały się pułapką. Efektem był kryzys zadłużeniowy, który stał się dominującym problemem finansowym świata w latach 80. Dotyczyło to głównie państw Ameryki Łacińskiej, w Europie Wschodniej zaś Polski i Rumunii. Upadek ekipy Edwarda Gierka w Polsce i powstanie „Solidarności” były m.in. efektem tych wydarzeń.

W maju 1979 roku wybory w Wielkiej Brytanii wygrali konserwatyści. Premierem została Margaret Thatcher. Thatcheryzm był brytyjską formą monetaryzmu. Zwrot monetarystyczny w Stanach Zjednoczonych zaczął się już w październiku 1979 roku, kiedy to Rada Gubernatorów Rezerwy Federalnej wprowadziła zaostrzone zasady polityki pieniężnej i kredytowej. Autorem planu był Paul Volcker, gubernator Rezerwy w latach 1979-1987. W marcu 1980 roku nowa, antyinflacyjna polityka Rezerwy zyskała podstawę prawną dzięki uchwalonemu przez Kongres Deregulation and Monetary Control Act. Wiosną 1980 roku prezydent Jimmy Carter przedstawił własny program antyinflacyjny, zakładający równoważenie budżetu i regulacje kredytu konsumpcyjnego. Administracja Cartera nie zdążyła już jednak odnieść sukcesów na tym polu. Zwycięstwo Ronalda Reagana zapoczątkowało rzeczywisty zwrot w polityce rządu. Ceną polityki monetarystycznej była, po części, recesja gospodarcza z lat 1981-1982.

Kryzysy naftowe przyniosły załamanie optymistycznych nastrojów, charakterystycznych dla lat 60. Rozpoczął się proces demontażu państwa opiekuńczego, co zapowiadało zwiększanie, a nie zmniejszanie dysproporcji między biednymi a bogatymi. To samo dotyczyło międzynarodowych stosunków gospodarczych. Nadzieje krajów Trzeciego Świata na rozwój zostały przekreślone. Nowa doktryna – monetaryzm, umożliwiała wprawdzie odzyskanie równowagi makroekonomicznej, działo się to jednak kosztem wykluczenia z życia gospodarczego znacznej części społeczeństwa w krajach rozwiniętych, a w Trzecim Świecie niekiedy całych społeczeństw.

W Polsce

W latach 70. ekipa Edwarda Gierka podjęła politykę „harmonijnego rozwoju”, która zakładała równoczesny wzrost konsumpcji i inwestycji. Źródłem rozwoju miały być kredyty zagraniczne, które zamierzano spłacić eksportem. Nadzieje te nie spełniły się. Kryzysy naftowe, a następnie zwrot monetarystyczny spowodowały, że Polska znalazła się pod koniec dekady w pułapce zadłużenia. Podjęta w 1971 roku przez RWPG uchwała o dojściu do wymienialności walut krajów socjalistycznych w ciągu 10 lat pozostała w sferze postulatów. Złoty był walutą niewymienialną. Jedynym odstępstwem od tej zasady była praktyczna wymienialność złotego na marki wschodnioniemieckie, wprowadzona po otwarciu granicy w 1972 roku. Jednak już w następnym roku zaczęła ona być ograniczana. Stopniowo natomiast liberalizowane były przepisy dotyczące posiadania obcych walut, choć handel nimi pozostawał nadal zakazany. Po załamaniu gospodarczym w 1976 roku pojawiły się ponownie – po 23 latach – kartki, początkowo tylko na cukier. Osłabienie złotego prowadziło do stopniowej „dolaryzacji” gospodarki.


  1. A. Budnikowski, Miedzynarodowe stosunki gospodarcze, PWE, Warszawa 2006, s.136

  2. A. Budnikowski, Miedzynarodowe stosunki gospodarcze, PWE, Warszawa 2006, s. 139

  3. M. Gruzek, Międzynarodowe stosunki gospodarcze. Zarys teorii i polityki handlowej, Wyd. Wyższej Szkoły Bankowej, Poznań 2001, s. 146

  4. M. Gruzek, Międzynarodowe stosunki gospodarcze. Zarys teorii i polityki handlowej, Wyd. Wyższej Szkoły Bankowej, Poznań 2001, s. 145

  5. A. Budnikowski, Miedzynarodowe stosunki gospodarcze, PWE, Warszawa 2006, s. 141-142

  6. M. Gruzek, Międzynarodowe stosunki gospodarcze. Zarys teorii i polityki handlowej, Wyd. Wyższej Szkoły Bankowej, Poznań 2001, s. 142-143

  7. Praca zbiorowa pod red. Jerzego Wrony, Podstawy geografii ekonomicznej, s. 97

  8. Praca zbiorowa pod red. Jerzego Wrony, Podstawy geografii ekonomicznej, s. 98


Wyszukiwarka