Franciszek Zabłocki - biografia
Franciszek Zabałocki (1752-1821) należał do pokolenia, które zaczynało uczestniczyć w życiu politycznym i literackim Rzeczypospolitej w latach 70., kiedy zostały już dokonane pierwsze oświeceniowe reformy, ale jednocześnie uwidoczniły się bardzo znane trudności w dalszych przeobrażeniach. Był jednym z najwybitniejszych i najpracowitszych pisarzy polskiego oświecenia i człowiekiem głęboko przekonanym o konieczności bezustannego trudu dla ojczyzny. Jego biografia zawiera sporo luk i niejasności.
Zabłocki urodził się 2 stycznia 1754 r. prawdopodobnie na Wołyniu. Kształcił się – tego również nie wiemy z całą pewnością – w szkołach prowadzonych przez zakon pijarów. W Warszawie pojawił się w 1773 roku. W 1774 r. Zabłocki za wstawiennictwem Adama Czartoryskiego został powołany na odpowiedzialne stanowisko urzędnicze w Komisji Edukacji Narodowej. Doświadczenia z tej pracy wykorzystuje w twórczości zwróconej ku sprawom publicznym i krajowym. Debiutuje na łamach czasopisma literackiego „Zabawy Przyjemne i Pożyteczne”(było to pierwsze czasopismo literackie w Polsce, które ukazywało się w latach 1770-1777).
Z całą pewnością Franciszek Zabłocki był bywalcem obiadów czwartkowych organizowanych przez króla Stanisława Augusta, podczas których zbierała się cała elita intelektualna ówczesnej Warszawy (z grona literatów wymienić należy m.in. A. Naruszewicza, I. Krasickiego, J. U. Niemcewicza). Na jednym z takich spotkań Zabłocki został poproszony o odczytanie swej pierwszej komedii pt. Zabobonnik. Utwór ten spodobał się słuchaczom, a przede wszystkim królowi, który w dowód uznania odznaczył autora medalem Merentibus (łac. zasłużonym).
Od tego momentu Zabłocki pisze głównie dla teatru. Jest dość płodnym twórcą, gdyż w ciągu niespełna 10 lat powstaje ok. 40 sztuk, głównie komedii. Zgodnie z panującą wówczas modą są to w większości adaptacje obcych utworów polegające na przejmowaniu zarysu intrygi i dostosowywaniu fabuły do polskich realiów. Wymienić tu należy m. in. Amfitriona (1783), Sarmatyzm (1785), Arlekina Mahometa (1785), Króla w kraju rozkoszy (1787), Żółtą szlafmycę (1783), Doktora lubelskiego (1781), Gamrata (1785), Wesele Figara (1786) i Pasterza szalonego. Adaptował również francuskie opery komiczne oraz dramy mieszczańskie, np. Ojciec dobry Denisa Diderota.
Ze względu na zakres zmian i mistrzostwo techniki dramatopisarskiej, uważa się komedie Zabłockiego za utwory oryginalne. Ich twórca ze znakomitym wyczuciem sceny kontrastował monologi, dialogi i postaci, wprowadzał satyryczne obserwacje dotyczące polskiej rzeczywistości. Jego twórczość dramaturgiczna wyróżnia się rozmaitością gatunków, wielością konwencji oraz mnożeniem chwytów powodujących wrażenie bogactwa świata przedstawionego i lekkości komizmu (mimo wielu wątków serio, jakie pojawiają się w tych sztukach).
Od 1788 r. Zabłocki na miejsce Grzegorza Piramowicza został sekretarzem Towarzystwa do Ksiąg Elementarnych. W okresie Sejmu Czteroletniego pisał ostre wiersze polityczne, satyry, często mające cechy paszkwilu, rozpowszechnione anonimowo jako druki ulotne. Piętnował w nich postawę konserwatystów i zdrajców; do najbardziej znanych należą: Doniesienie, Do fiakrów, Joannes Sarcasmus, Opisanie geniusza satyry. Był członkiem władz insurekcji kościuszkowskiej i podobno wziął udział w obronie Pragi. Po jej upadku przedostał się do Rzymu, otrzymał tam święcenia. Po powrocie dostał dzięki Czartoryskiemu probostwo w Końskowoli, gdzie opiekował się pogrążonym w obłędzie Franciszkiem Dionizym Kniaźninem. Po upadku Rzeczypospolitej porzucił na zawsze literaturę i pogrążył się w pełnym zwątpienia milczeniu. Zmarł 10 września 1821 roku, mając 69 lat. Jego grób znajduje się w kościele parafialnym w Końskowoli.
Fircyk w zalotach
Fircyka w zalotach Franciszka Zabłockiego zwykło się uważać za arcydzieło komedii polskiej przed Fredrą. |
---|
Jest to chyba najbardziej znana komedia intrygi czasów oświecenia, która przyniosła jej autorowi niebywałą sławę i wyniosła go na szczyty popularności. Wielokrotnie wydawana i wystawiana przeszła zwycięsko próbę czasu i niezmiennie bawi czytelników, a przede wszystkim widzów, po dziś dzień. Niezwykły zmysł obserwatorski Franciszka Zabłockiego sprawił, że jego dzieło jest prawdziwym świadectwem epoki za panowania króla Stanisława Augusta. Zrodzona w atmosferze pierwszych znacznych sukcesów autora, zawiera w sobie radosną afirmację życia i miłości, połączoną z polemicznym wobec ówczesnej literatury dydaktycznej i satyrycznej wizerunkiem fircyka.
Na walory artystyczne tego utworu składają się następujące elementy:
• barwnie odmalowane tło obyczajowe – komediopisarz zadbał o szczegółowe odwzorowanie rzeczywistości tamtych czasów;
• wnikliwie zarysowane portrety psychologiczne bohaterów z postacią Fircyka na czele;
• jasny i dowcipny styl oraz klarowny język sprawiają, że utwór ten jest doskonałym przykładem harmonii formy i treści w utworach komediowych.
Wszystko to sprawia, że Fircyk w zalotach jest dziełem niebanalnym w swej wymowie i treści, doskonale dostosowanym do potrzeb teatralnych.
Fircyk w zalotach - streszczenie "w pigułce"
Fabuła utworu jest dość prosta. Fircyk przyjeżdża na wieś do swego przyjaciela Arysta, aby zgrawszy się do nitki w Warszawie, ratować podupadłą fortunę przez ożenek z bogatą jego siostrą, młodą wdową, Podstoliną. Od początku 2 sceny I aktu Fircyk wyrusza do natarcia, stosując chwyty i środki właściwe swojemu stylowi bycia: obcesowy, swobodny, a nawet arogancki, czasami cyniczny, stara się być przede wszystkim dowcipny. Potrafi również błysnąć komplementem nie mającym sobie równych w polskiej poezji XVIII wieku:
W drodze jak cię bawiłem! Szemrzące strumyki, Drzewa liściem szumiące, kwilące słowiki Były to wielbiącej cię natury odgłosy... Komuż, jeśli nie tobie, kłaniały się kłosy? Komu kwiaty balsamem lubej tchnęły woni? Komu zefir chłód czynił, komu wiał fawoni? Dla kogo wierne echa szły z gór na doliny? Dochodziłem ich celu: hołd to Podstoliny. |
---|
Podstolina przyjmuje postawę obronną, niby niechętną i zimną, usiłuje w dowcipnych replikach skompromitować udaną pozę swego adoratora. Flirt zostaje w połowie aktu pierwszego przerwany, a jego pozostałą część wypełniają sceny komiczne, w których Fircyk ogrywa gospodarza domu i wysyła służącego do stolicy po śpiewaczki i tancerki, ponieważ chce urządzić jeszcze tego wieczoru bal z maszkaradą. Od sceny 5 aktu II dyskurs między Fircykiem a Podstoliną toczy się dalej; Podstolina chce zmusić Fircyka do zrzucenia przybranej maski. Fircyk w błyskotliwych replikach broni swoich pozycji, oboje rozchodzą się bez rozstrzygnięć, choć z wypowiedzi Podstoliny wynika, iż czuje się pokonaną. Dopiero jednak wskutek fałszywej informacji Klarysy, że Podstolina jest zakochana w kimś nieznajomym, Fircyk wpada w nieudaną rozpacz, maska spada, dochodzi do głosu prawdziwe uczucie. Utwór kończy się podpisaniem intercyzy.
Fircyk w zalotach - streszczenie szczegółowe
Akt I
Scena 1
Toczy się rozmowa pomiędzy starymi znajomymi - Pustakiem i Świstakiem. Obaj są służącymi: Pustak jest służącym Arysta, Świstak zaś Fircyka. Dowiadujemy się z niej o motywie przyjazdu Fircyka na wieś do swego przyjaciela Arysta. Fircyk, zgrawszy się zupełnie, postanawia ożenić się z „ciepłą wdówką” i celem swoich zalotów czyni siostrę Arysta – Podstolinę. W scenie tej poznajemy bohaterów komedii.
Scena 2
Fircyk zaleca się do Postoliny, kokietuje ją. Ona natomiast nie ukrywa znudzenia i braku zainteresowania. Udaje oburzenie i zagniewanie, jest uparta i niedostępna. Odnosi się do swego zalotnika z chłodną grzecznością. Stara się ukryć uczucie pod pozorami niechęci, jednocześnie kompromituje przyjętą przez niego pozę pewności siebie pomieszanej z cynizmem i dowcipem. Fircyk nie zraża się, prawi komplementy, całuje po rękach, podkreśla swoje zalety. Zapewnia Podstolinę o swym szczerym uczuciu i sile wielkiej miłości, którą nagle do niej zapałał. Słynący z podbojów miłosnych Fircyk w imię jedynej miłości gotów jest się zmienić i porzucić dawne zwyczaje. Starcia słowne obu stron nie przynoszą żadnej z nich zdecydowanego zwycięstwa, nie prowadzą tez do odsłonięcia uczuć, które staja się coraz bliższe miłości.
Scena 3
Pojawia się lokaj i informuje Podstolinę, że jej brat Aryst pragnie się z nią zobaczyć. Zaloty zostają przerwane.
Scena 4
Monolog Fircyka, który przekonawszy się, że Postolina nie tak łatwo ulegnie, zaczyna obmyślać, w jaki sposób dotrzeć do jej serca i zdobyć zaufanie. Nie traci nadziei i postanawia walczyć, gdyż jest przekonany o swoim sukcesie.
Scena 5
Aryst ubrany w szlafrok wita się wylewnie z Fircykiem. Ten ostatni skarży się na swój los, gdyż przegrał swój majątek w karty i jeszcze się zadłużył, zostając bez grosza przy duszy. Aryst szczerze mu współczuje. Pada propozycja, by razem zagrali w karty. Stawką są pieniądze. Towarzyszy im Pustak. Fircyk dwukrotnie ogrywa Arysta i zgarnia pieniądze.
Scena 6
Aryst zostaje sam z Pustakiem. Podczas ubierania się łaje swego służącego, zdradzając przy tym swój prawdziwy charakter - jest nerwowy i zapalczywy. Nie ukrywa, że bardzo dotknęła go ta przegrana i usiłuje odreagować swoje negatywne emocje. Nie ukrywa zazdrości, dowiedziawszy się, że Fircyk udał się na spotkanie z jego żoną Klarysą.
Scena 7
Pustak, któremu tym razem się upiekło, wyraża swoje zdanie o swoim chlebodawcy:
człek dobry, serce niezłe, lecz humor nieznośny: Filozof, podejrzliwy, szuler i zazdrośny. |
---|
Wychodzi spotkać się ze Świstakiem i zapić tę sprawę.
Akt II
Scena 1
Aryst wręcza Fircykowi przegrane pieniądze (w sumie dziewięćset dukatów). Przez jakiś czas prowadzą rozmowę dotyczącą filozofii życia. Według Fircyka życie to jedna wielka gra, w którym wszystko zależy od ślepego losu, kapryśnej fortuny. Aryst jest zwolennikiem idei stoickiej; człowiek cnotliwy oraz zachowujący wewnętrzną równowagę ducha jest w stanie oprzeć się wszelkim przeciwnościom losu i zyskać szczęście. Fircyk uchyla rąbka tajemnicy i zdradza, że się żeni, nie mówi jednak z kim. Przyjaciel proponuje mu, by wyprawił wesele w jego domu.
Scena 2
Fircyk w samotności ironicznie komentuje staropolski obyczaj gościnności, z którego słyną Polacy. Mówi:
Ot, zwyczaj wieśniaczy. |
---|
Scena 3
Fircyk zleca Świstakowi zorganizowanie zabawy z „maszkaradą”; specjalnie na tę okazję mają zostać sprowadzeni aktorzy i muzycy z Warszawy.
Scena 5
Ponowne spotkanie Fircyka z Podstoliną. Rzecz się ma podobnie jak w scenie 2 aktu I. Postolina nadal nie daje się zdobyć. Fircyk, udając rozpacz i wielki miłosny zawód, postanawia wyjechać do Warszawy.
Scena 6, 7
Postolina sama przed sobą głośno przyznaje się do tego, że kocha Fircyka. Niespodziewanie zostaje podsłuchana przez Klarysę, ta jednak nie wie, kto jest obiektem westchnień siostry jej męża. Próbuje zbadać całą sprawę i delikatnie wypytuje Podstolinę o szczegóły. Ta jednak wykręca się od odpowiedzi. Ucieka się do małego kłamstwa, że owszem kocha pewnego młodzieńca, który niedawno przyjechał z Paryża, ale nikt go tu nie zna.
Scena 8, 9, 10
Klarysa głośno zastanawia się, kto odmienił surową Podstolinę. Mniema, że jest to jakiś nudny, stary jegomość o usposobieniu samotnika. Spotyka Fircyka i dzieli się z nim rewelacyjną informacją, że Postolina się wreszcie zakochała. Fircyk nie jest zaskoczony. Przyznaje się do swoich uczuć względem Postoliny i prosi Klarysę, by pomogła mu zdobyć ukochaną. Niespodziewanie pojawia się Aryst i z ostatnich przypadkowo zasłyszanych słów mniema, że Fircyk flirtuje z Klarysą. W scenie tej zwraca uwagę doskonale zaaranżowany komizm sytuacyjny.
Scena 11, 12
Przyjeżdżają kwestarze, proboszcz i wikary. Aryst każe ich posłać do diabła. Pustak próbuje wstawić się za kwestującymi i za to dostaje „po pysku”.
Akt III
Scena 1
Świstak rozmawia z Pustakiem. Dowiadujemy się, że zakochany w Postolinie Fircyk jeszcze tej nocy zamierza opuścić dom przyjaciela i wyjechać do Warszawy.
Scena 2, 3
Zazdrosny Aryst zarządził poszukiwania Klarysy, która znów gdzieś mu się wymknęła. Robi uwagi o niestosowności pewnych zachowań i upadku obyczajów.
Scena 4, 5, 6
Postolina dowiaduje się od Arysta, że Fircyk zamierza się ożenić. Wiadomość ta sprawia jej prawdziwą przykrość. Żałuje, że odnosiła się do niego tak chłodno i nieczule. Wiadomość otrzymana od Świstaka, że jeszcze tej nocy wyjeżdżają, pogłębia uczucie żalu.
Scena 11, 12, 13
Dochodzi do rozwiązania intrygi i konfrontacji uczuć. Fircyk i Postolina w obecności Arysta wyznają sobie miłość. Fircyk, rozgłaszając na koniec wieści o swoim rychłym wyjeździe i ożenku, przyspiesza wyjaśnienie sprawy – po obustronnych zapewnieniach miłości, między Podstoliną a Fircykiem spisana zostaje intercyza ślubna, w której obie strony gwarantują sobie prawo do wolności.
Geneza utworu, czas i miejsce akcji
Geneza utworu
Fircyk w zalotach powstał w 1781 roku i jest adaptacją francuskiej komedii Romagnesiego Le petit-maitre amoreux (Zakochany fircyk), wystawianej w Theatre Italien w roku 1734.
Franciszek Zabłocki, który doprowadził sztukę adaptacji klasycystycznych wzorów do mistrzostwa, a dzięki oryginalnemu talentowi potrafił w niektórych przypadkach ze sztuk trzeciorzędnych stworzyć arcydzieła, zamknął on niejako okres przeróbek w teatrze polskim, kładąc solidne podwaliny pod twórczość komediową Fredry. (M. Klimowicz, Oświecenie, PWN Warszawa 1999, s.236) |
---|
Praktyka Zabłockiego nie jest czymś wyjątkowym, gdyż zasada przerabiania i dostosowywania obcych utworów była zjawiskiem dopuszczalnym, powszechnie stosowanym, a nawet zalecanym. Zasadę te sformułował Adam Kazimierz Czartoryski w swojej przedmowie do Panny na wydaniu (1771).
Czas i miejsce akcji
Komedia Zabłockiego jest sztuką teatralną zachowującą regułę trzech jedności: czasu, miejsca i akcji. Wydarzenia rozgrywają się w przeciągu jednego dnia (jedność czasu): rano Fircyk przyjeżdża do domu swego przyjaciela z zamiarem zdobycia serca i ręki Podstoliny (akcja koncentruje się wokół jednego wątku), a wieczorem zostaje podpisana intercyza przedślubna.
Wszystkie sceny rozgrywają się w salonie Arysta (jedność miejsca), tu spotykają się wszystkie postaci, tu też rozwija się intryga.
Fircyk - bohater oświecenia (charakterystyka)
Fircyk jako typ bohatera oświeceniowego
Fircyk to jeden z typów bohatera literackiego polskiego oświecenia doby stanisławowskiej. Jest to typ postaci rzeczywiście pojawiającej się w Warszawie w drugiej połowie XVIII wieku, aczkolwiek literatura ukazywała go w sposób przerysowany, ośmieszający. Fircyk to młodzieniec, który z całej oświeceniowej nowoczesności potrafił przejąć najbardziej zewnętrzne przejawy mody, zwłaszcza rokokowej, i libertyński styl życia. Nosił szykowny fraczek, elegancką perukę, flirtował z modnymi damami, bywał w salonach, z łatwością trwonił majątek i robił długi. Głośno chwalił najbardziej modne rzeczy, przede wszystkim cudzoziemskie (francuskie), krytykował natomiast rodzime zacofanie; był bywalcem wziętych miejsc, początkowo blasku nadawało mu szlifowanie bruków Paryża, potem wystarczała mu Warszawa. Modny kawaler (tak też nazywano fircyka) był typowym utracjuszem, korzystającym ze swobody obyczajów oraz odziedziczonego majątku, postacią nie budzącą sympatii, łatwą do ośmieszenia wskutek przesady widocznej w jego zachowaniu.
Fircyk jako bohater negatywny pojawił się w pierwszych komediach Franciszka Bohomolca, wiele portretów fircyka przynoszą satyry czasów stanisławowskich (I. Krasicki, A. Naruszewicz; jest też częstym bohaterem ówczesnej publicystyki („Monitor”). Fircyk jako bohater teatralny pojawił się w licznych komediach obyczajowych o tematyce warszawskiej.
Odmienny od tradycji portret modnego kawalera dał Franciszek Zabłocki w Fircyku w zalotach. Literackie obrazy fircyków posługujące się krzywym zwierciadłem nie mówią wszystkiego o typie złotego młodzieńca oświeconej Warszawy. Wystarczy powiedzieć, że nieoficjalny tytuł pierwszego fircyka przyznać by można księciu Józefowi Poniatowskiemu, byśmy na modnych kawalerów, zwłaszcza przełomu wieków, spojrzeli nie tylko przez pryzmat ich literackich portretów.
Fircyk - charakterystyka
Fircyk, tytułowa postać komedii, młody kawaler, starościc bez grosza przy duszy, hulaka, karciarz i bawidamek, „wietrznik” obdarzony niepospolitym wdziękiem i talentami uwodziciela. Swoim wyglądem ściąga na siebie uwagę otoczenia. Nosi się z dumą i godnością światowca, zawsze nieskazitelnie ubrany według kanonów najnowszej mody.
Ujrzysz i mego pana: jak się on nadstawia, Jak puszy, jak pstry cały, gdyby ogon pawia. Olśniesz, bracie, gdy spojrzysz na jego błyskotki... |
---|
Z natury jest człowiekiem dobrym i wrażliwym, ma jednak skłonności do hazardu. Ponadto lubi kobiety, nie stroni od alkoholu i zabaw. Sposób jego życia przedstawia następujący fragment:
Czy znasz „set-kenz-lewa-plie”? Otóż ja z pana, a pan z tych dochodów żyje. Znaczemy jak panowie: hulanki, parady, Gry, uczty, bale, tańce, umizgi, biesiady… Słowem, że ci tak powiem, bicze kręcim z piasku. Ot, tak to, tak to, bracie, żyją po warszawsku. |
---|
Bywa dowcipny, trochę ironiczny, niekiedy beztroski i lekkomyślny.
Natura dobra w nim i szczera Zacina, prawda, panicz trochę na szulera, Kocha młode kobietki, lubi winko stare... Lecz wreszcie każdy człowiek ma swoją przywarę. |
---|
Chimera, pospolicie w innych niedorzeczna, Kłótliwa, niespokojna, w nim słodziuchna, grzeczna, Miła, powabna... słowem, że tak powiem, która Tyle w nim jest, co w drugich szczęśliwa natura. Człek z niego osobliwszy: zrobi co, czy powi, Nad niczym się, jak żywo, krzty nie zastanowi... A wszelako z postępków i z rzeczy, i z mowy Zawsze go znać, że jeszcze oryginał nowy Tak do naśladowania, jak trudny do wzoru. |
---|
Do perfekcji opanował sztukę uwodzenia kobiet, nie angażując się przy tym uczuciowo. O sobie samym mówi:
Wiem, jak czcić piękność, jak się przymilić kobiecie. |
---|
Cieszy się niebywałym powodzeniem u kobiet:
Kto? On wzdycha? Nie znasz ty tego specyjała… Gdyby raz westchnął, cała płeć by omgliwała. Uprzedzony w miłostkach, ukochany wszędzie, Ledwie się do którego dziewczęcia przysiędzie, Zalotnice publicznie, pokątnie dewotki Pożerają go wzrokiem – tak jest dla nich słodki! Ja myślę, czy inkluza nie ma, którym nęci. I teraz ze sześć w nim się kocha bez pamięci […] |
---|
Przebywa wraz ze swym służącym, Świstakiem, w gościnie u sensata i nudziarza Arysta; zaleca się do urodziwej wdowy Postoliny. Ona gani jego stosunek do kobiet, zarzuca pychę, zuchwałość i egoizm. Ma ponadto podstawy, by sądzić, że taki bałamut nie traktuje materii uczuć poważnie, a jedynie nieustannie zwodzi i żartuje.
Zamiast, co byś pokorny, powolny i cichy Miał szukać wzajemności, idziesz drogą pychy. Porzuć waćpan tę miłość własną, te obcesy [..] To serce obojętne, słowa obustronne, Które nie czułość duszy, nie umysł otwarty, Ale nieprzyzwoite oznaczają żarty. |
---|
Początkowo Fircykowi zależy jedynie na zdobyciu majątku Podstoliny. Bałamuci ją z wdziękiem, wygłaszając kunsztowne i przemyślne tyrady, nie pozbawione szczypty autoironii, bez trudu także przechodzi od kornych hołdów do obcesowych zalotów. W efekcie nie tylko zdobywa serce Postoliny, urzeczonej jego wielkomiejskim szykiem i galanterią, ale także sam, wbrew zasadom donżuana, zakochuje się w pięknej siostrze Arysta. Jest człowiekiem obrotnym, umiejącym sobie poradzić w każdej sytuacji. Aby zdobyć fundusze na zaloty, bez skrupułów ogrywa gospodarza na dziewięćset dukatów w rumel-pikietę, kończąc grę udzieleniem poszkodowanemu ironicznych rad życiowych i przestróg przed nazbyt moralnymi zasadami. Za wygrane pieniądze sprowadza z Warszawy wyszukane potrawy, kucharzy i śpiewaków, by tym zaimponować „wieśniakom” z domu Arysta.
Jednym słowem Fircyk nie jest najlepszym materiałem na męża. Jednakże dzięki swej inteligencji i poczuciu humoru, a także ujawnionym w końcu prawdziwym uczuciom, odbiega od typowego wizerunku warszawskiego „złotego młodzieńca” tamtych czasów i mimo wad budzi sympatię.
Inni bohaterowie „Fircyka w zalotach”
Wszystkich bohaterów poznajemy już w pierwszej scenie aktu I z rozmowy prowadzonej między Pustakiem i Świstakiem.
Aryst to gospodarz domu, w którym rozgrywa się akcja. Pojawia się w scenie 5 aktu I, gdy przyjmuje gościa ubrany w szlafrok; dodać przy tym należy, że zbliża się południe. Takie zachowanie przybliża nam atmosferę panującą w tym domu oraz poziom obyczajów. Aryst jest przyjacielem Fircyka oraz mężem Klarysy. On również udaje, bo chce, aby go uważano za filozofa, człowieka dostojnego i zrównoważonego. Tymczasem jest niespokojny, porywczy, zazdrosny i podejrzliwy. Jego służący Pustak tak o nim mówi:
Co do humoru, z diabły kładź go w paragonie! Wielki brutal, złośliwszy nad smoki i żmije; Gdy gada, gdyra, a gdy macha, zaraz bije. [...] Fraszka to, że gdyra I zazdrości – to większa wada, że kostyra I filozof. Filozof smutny i ponury, Mniej podobno z rozumu, jak raczej z natury. Gracz zaś nie tak z łakomstwa (ma dość, dzięki Bogu!), Lecz z chimery, z ubrzdania, z chluby i nałogu. |
---|
Mimo że trochę dziwak i melancholik, jest człowiekiem honoru, uczciwym, ma dobre serce oraz dba o czystość obyczajów (robi awanturę na temat rozwiązłości, gdy niesłusznie mniema, że jego żona flirtuje z Fircykiem i umawia się z nim na schadzki). Trzeba przyznać, że do jego słabości należy to, że
Często do rozrzutności zbliża się i zbytku, |
---|
miewa za
to później prawdziwe wyrzuty sumienia (zob. scenę, gdy Aryst prowadzi monolog po przegranej w karty z Fircykiem). Świstak natomiast nazywa go pogardliwie półgłówkiem.
Postolina to siostra Arysta, młoda i piękna wdowa (nosi żałobę po swoim mężu), oprócz urody posiada wrodzoną mądrość i rozwagę.
[...] ma statek ta pani. Życie osobne, smutek, książki i pacierze – Tym zaczyna dzień, na tym prawi odwieczerze. |
---|
Ale choć
piękna, musi być i tkliwa. |
---|
Podstolina chce się pokazać kim innym, niż jest w istocie. Udaje surową, niezdobytą kobietę, ale zdradzają ją gesty i spojrzenia. Poddaje się i zrzuca swoją maskę, gdy do głosu dochodzą prawdziwe uczucia. Przyznaje się, że kocha młodego wietrznika.
Klarysa - żona Arysta, młoda i piękna kobieta obdarzona urodą, posiada żywy temperament i radosne usposobienie.
Klarysa żona jego, cudnie piękna pani: Bo to stanik jak łątka, nóżka jak u łani; A oczki, a usteczka, skład ciała, postawa... A humor – gdyby żywe srebro, dziarska, żwawa, Rozumna, wesoluchna. |
---|
Z pozoru niewinna, ma w sobie wrodzoną skłonność do intryg, to ona jest przyczyną skomplikowania akcji i skłócenia Fircyka z Arystem i Podstoliny z Fircykiem.
Pustak - sługa Arysta.
Świstak - sługa Fircyka.
Obaj służący posiadają znaczące imiona, obaj są nieco głupkowaci, pełnią w komedii rolę komentatorów-informatorów; również zostają uwikłani w intrygę, przez co czynnie uczestniczą w rozwoju akcji.
Kompozycja, język
Fircyk w zalotach jest komedią w trzech aktach. Utwór otwiera motto zaczerpnięte ze Sztuki poetyckiej Horacego:
Respicere exemplar vitae morumqe iuebo Doctum imitatorem et vivas hine ducere voces Horacy,De arte poetica |
---|
Co w tłumaczeniu znaczy:
Radzę tedy uczonemu poecie zwracać wzrok ku wzorom prawdziwego życia i obyczajów i stąd czerpać żywe głosy. (Horacy, Sztuka poetycka, przeł. T. Sinko) |
---|
Świadczy to o tym, że Zabłocki, wplatając w treść sztuki polskie realia obyczajowe, czynił to ze świadomym pisarskim założeniem.
Dedykacja skierowana do najjaśniejszego króla Stanisawa Augusta chwali wiek Stanisława utożsamiany z wiekiem oświecenia. Franciszek Zabłocki w dedykacji skierowanej do króla zaznaczył, że komedia ta jest raczej utworem błahym przeznaczonym do zabaw