Wikingowie wierzenia

Wierzenia Wikingów stały się kanwą wielu filmów, książek i komiksów. Opowieści o bohaterskich wyczynach Odyna, Thora i innych bogów przetrwały w ludzkich umysłach długie wieki, pomimo że od lat nikt nie wznosi już do nich modlitw ...

Eddy - podział

Edda poetycka

Edda poetycka jest starszą z dwóch Edd i dlatego często nazywa się ją Eddą starszą. Bywa również nazywana Eddą Saemunda. Zawiera ona wiele opowieści zebranych przez anonimową osobę, prawdopodobnie mnicha, około roku 1250 n.e. Oryginalne daty powstania poszczególnych jej części nie są znane i można jedynie się ich domyślać. Birger Nerman, w książce "Edda poetycka w świetle archeologii" utrzymuje, że większość zawartych w niej historii powstała przed erą wikińską. Jednak nowsze badania zmieniają trochę spojrzenie na tą kwestię, gdyż książka Nermana została wydana w 1930 roku i z tego powodu traci trochę na swej miarodajności.

Edda poetycka dzieli się na dwie zasadnicze części: mityczną i heroiczną. Poematy mityczne pochodzą w głównej mierze z czasów wcześniejszych niż heroiczne. A są to:

Przepowiednie wieszczki na temat stworzenia i zagłady świata.

Przepowiednie wyroczni oraz opowieść o tym, jak Odyn poznał sekret runów.  

Odyn współzawodniczący z mądrymi olbrzymami.  

Agnar i Geirrod byli braćmi książęcej krwi, którymi zaopiekowali się Frigg i Odin. Geirrod, młodszy z braci, zabił swego brata i został królem. Frigg wysłała Odina do jego ulubieńca Geirroda, lecz najpierw sprawiła by ten potraktował go wrogo i nieżyczliwie. Odin przybył do Geirroda pod przybranym imieniem Grimnira, rzucił go w ogień i w ten sposób pomścił swą zniewagę.

Frey zakochuje się w Gerd i wysyła do niej swego służącego Skirnira w roli swata.

Thor i Hárbarth (Odin) spierają się na temat swoich dokonań.

Thor i Tyr wyruszają do olbrzyma Hymira w poszukiwaniu kotła tak wielkiego, by Aegir mógł warzyć w nim piwo na uczty bogów. Potem wraz z olbrzymem  udają się na połów ryb. Wtedy to Thor łowi Węża Midgardu.

Loki przerywa ucztę bogów w pałacu Asów leżącym w Asgardzie, przy okazji drwiąc z nich i ich wyszydzając.

Thrym kradnie młot Thora. Chce go oddać w zamian za małżeństwo z Freyą.  Freya nie ma zamiaru brać udziału w tych targach. W jej miejsce do siedziby olbrzymów wyrusza Thor przebrany w kobiece szaty. Po odzyskaniu młota dokonuje on rzezi olbrzymów.

Krasnolud Alvis pragnie poślubić córkę Thora, Thrud. Wyzwany został przez jej ojca na pojedynek umysłowy, który miał trwać do świtu dnia następnego. Gdy wstało słońce krasnolud zmienił się w kamień. 

Balder ma koszmary nocne, więc Odyn wyrusza do podziemnego świata, by tam wróżka wyjaśniła mu ich znaczenie.

Rig, to inne imię Heimdalla, podróżuje po Midgardzie ustanawiając tam trzy klasy ludzi: niewolników, ludzi wolnych i szlachtę.

Freya podróżuje na grzbiecie swego kochanka Ottara (w postaci dzika) do Hyndli, wieszczki, by ustalić jego przodków

Krótsza wersja opowieści o stworzeniu i upadku wszechświata. Svipdagsmál: Grógaldr, Fjölsvinnsmál, Opowieść Svipdaga: Czar Gróa, Opowieść Fjölsvith Svipdag jest nakłaniany przez swoją macochę do znalezienie miłości swojego życia i zdobycia jej.

Pieśni heroiczne, które powstały w znacznej mierze później niż opowieści mityczne:

Edda młodsza

Edda młodsza została napisana przez Snorriego Sturlusona około roku 1220 n.e. Składa się z trzech części. Pierwsza nazywana jest "Zwodzeniem Gylfiego", lub Gylfaginning. Jej treścią jest rozmowa Gylfiego z trzema wodzami( Potężnym, Tak samo potężnym i Trzecim) na tematy związane z mitologią nordycką. Druga część, Skáldskaparmál ("Dykcja poetycka"), zawiera kenningi (konwencjonalne poetyckie frazy używane zwykle z imieniem osoby lub rzeczy, typowe dla poezji staronordyckiej) oraz różne opowieści. Háttatal jest ostatnią z części Eddy Prozaicznej. Jest w niej mowa o królu Hakonie i wielu innych rzeczach.

Co znaczy słowo "Edda"?

Jest wiele teorii wyjaśniających pochodzenie tego słowa. Jedna z nich mówi, iż znaczy ono" prababka", inna utrzymuje że tłumaczyć ją można jako "poetyki". Trzecia kocepcja tłumaczenia tej nazwy to "księga z Oddi". Oddi było miejscem, gdzie Snorri Sturluson pobierał nauki. W tym galimatiasie nazewniczym jedno nie ulega tylko wątpliwości. Bez jej znajomości nie mielibyśmy bladego nawet pojęcia o nordyckiej mitologii.

Imiona walkirii

Walkirie
Dziewice, które decydują kto z walczących na polu walki zginie. W siedzibie Odhinna, Valhalli, serwują miód biesiadującym tam wojownikom.
Imiona

Brynhild

Geironul

Geirskogul

Goll

Gondul

Gunn

Guth

Herfjotur

Hervor (Strażniczka Zastępu)

Hild (Bitwa)

Hlathguth (Strojna W Naszyjnik Dziewica - wojownik )

Hlokk

Hrist

Mist

Olrun (Ta Co Zna Runy Ale)

Randgrith

Rathgrith

Reginleif

Sigrdrifa

Sigrun

Skeggjold

Skogul

Skuld (Konieczność)

Svava

Thruth

Krasnoludy w mitologii nordyckiej

Krasnoludy w religii staronordyckiej nie były tak uroczymi istotami, jak chcą to pokazać J.R.R. Tolkien, Walt Disney i hollywodzkie filmy. Były to istoty mroczne, czasami przesiąknięte złem, znane ze swego kowalskiego mistrzostwa oraz umiejętności wydobywania szlachetnych kruszców.

Stworzyli je z larw wylęgłych się na ciele martwego lodowego olbrzyma, Ymira, Odyn oraz jego bracia Vili i Ve. Obdarzyli je oni inteligencją, zdolnością pojmowania podobną ludziom, a także nadali kształt zbliżony do ludzkiego ( krasnoludy były według sag wzrostu kilkuletniego dziecka). Zamieszkały one pod wyniesieniami terenu takimi jak wzgórza i łańcuchy górskie. Siedzib swych nie opuszczały zbyt często w obawie przed zamienieniem się w kamień pod wpływem promieni słonecznych, tak jak stało się to z krasnoludami Alvisem i Dvalinem. Właśnie z powodu tego ostatniego krasnoludy zwały słońce "Rozkoszą Dvalina".

Przywódca ich zwał się Modsognir, jego zastępcą zaś był Durin. Czterech krasnoludów miało obowiązek podtrzymywania sklepienia niebieskiego (czaszki Ymira) rozpostartego ponad Midgardem. Zwano ich Nordri (Północ), Sudri (Południe), Austri (Wschód) oraz Westri (Zachód).

Krasnoludy słynęły z obróbki metali, tak bardzo że nawet bogowie korzystali z ich usług. Synowie Invaldiego, Brokk i Eitri wykonali dla Thora młot Mjollnir, dla Odyna zaś włócznię Gungnir oraz pierścień Draupnir. Kilku krasnoludów zatrudnili bogowie do uplecenia jedwabnego sznura zwanego Gleipnir, który posłużył do spętania wilczego syna Lokiego, Fenrira. Nie wszystkie krasnoludy były złe, lecz prawie wszystkie cechowała zmienność, chciwość, chytrość, przebiegłość i skłonność do zdrady.

W sagach wzmiankowano krasnoludów o imionach: Ai, Afl, Alfigg, Althjof, Alvis, Andvari, Aurvang, Austri, Bafur, Bari, Berling, Bifur, Bombor, Brokk, Dain, Delling, Dolgthvari, Dori, Draupnir, Duf, Durin, Dvalin, Eikinskjaldi, Eitri, Fal, Fid, Fili, Fjalar, Frag, Frar, Frosti, Fundin, Galar, Gandalf, Ginnar, Gloin, Grerr, Har, Haur, Heptifili, Hledjolf, Hornbori, Hugstari, Ingi, Iri, Ivaldi oraz jego dwóch synów, Jari, Kili, Lit, Loni, Mjodvitnir, Modsognir, Nain, Nar, Nidi, Niping, Nordri, Nori, Nyi, Nyr, Nyrad, Oinn, Ori, Radsvid, Rekk, Skavid, Skirfir, Sudri, Sviar, Sviur, Thekk, Thorin, Thrain, Thror, Uni, Vali, Var, Vegdrasil, Vestri, Vig, Vindalf, Virfir, Vit i Westri.

MITY

Mit o Idunie i jabłkach wiecznej młodości

Bogini wiosny Iduna pilnowała złotych jabłek. Niezależnie od tego, ile jabłek zjadali bogowie, ich liczba zawsze pozostawała taka sama. Tylko bogowie mieli do nich dostęp i były one źródłem ich wiecznej młodości. Pozostali, na przykład olbrzymy, chcieli również jeść jabłka, ale tylko Iduna mogła je rozdawać.

Pewnego dnia Odyn, Loki i Honir podróżowali przez góry i równiny. Zabili wołu i próbowali go upiec w żarze z ogniska. Za każdym razem, kiedy wyjmowali go z żaru, okazywało się, że wół jest nadal surowy. Nad nimi na drzewie pojawił się orzeł. Powiedział, że jeśli pozwolą mu zjeść porcję mięsa, wół się upiecze. Układ okazał się niekorzystny. Orzeł wybrał najlepsze kąski (nogi i łopatki). Rozeźlony Loki uderzył ptaka gałęzią, która wbiła się w ciało orła. Wywołało to pożądany skutek, orzeł upuścił swoja porcję mięsa, ale Loki zaplątał się w gałęzie i orzeł ciągnąc go po ziemi, silnie go posiniaczył i poranił. Orzeł - olbrzym Thjazi w przebraniu - zaproponował Lokiemu układ: jeżeli Loki obieca wprowadzić Idunę w zasadzkę, odzyska wolność. Loki, który nigdy nie wyróżniał się pośród Asów wiernością, zgodził się zdradzić boginie wiosny. Poszedł do Iduny i powiedział jej, że znalazł drzewo, na którym rosną jabłka podobne do jej jabłek. Zaintrygowana Iduna poszła za nim. Jednak gdy wyszli z Asgardu, orzeł Thjazi rzucił się na Idunę i porwał ją do swego pałacu. Ale nie otrzymał tego czego pragnął, ponieważ nie chciała dać mu jabłek wiecznej młodości.

Tymczasem bogowie zauważyli, że coś jest nie w porządku, zaczęły im siwieć włosy i poczęli tracić siły. Odbyli naradę i po chaotycznej dyskusji (byli teraz starzy i osłabieni) zauważyli, że brakuje Lokiego; ponadto ostatni raz widziano go, jak wychodził przez most w Asgardzie w towarzystwie Iduny! Bogowie szybko odnaleźli Lokiego i próbowali groźbami zmusić go do oddania Iduny. Loki użył magicznego płaszcza z piór należącego do Frei, aby zmienić się w ptaka i uleciał do pałacu Thjazi. Znalazł tam Idunę zupełnie samą. Aby ją przenieść, zamienił ją w orzech i pofrunął do Asgardu, trzymając go w szponach. Wkrótce powrócił Thjazi. Przybrawszy znów postać orła, rzucił się w pogoń, ale Loki dotarł do Asgardu tuż przed nim. Asowie, widząc że Thjazi goni Lokiego, wzniecili ogromne ognisko z wiórów drzewnych pod murami Asgardu. Thjazi wleciał w ogień, spalił sobie skrzydła i upadł na ziemię. Tam właśnie Asowie go zabili.

Córka Thjaziego, Skadi, przybyła do Asgardu i domagała się zadośćuczynienia. Jako wergild (krwawą rekompensatę) zaproponowano jej małżeństwo z jednym z Asów. Jednakże miała wybrać sobie męża, widząc tylko ich stopy. Skadi chciała poślubić Baldura, który był najpiękniejszy, wybrała więc najpiękniejsze stopy - z przerażeniem stwierdziła, że wybrała Njorda. Bogowie ucztowali, jedząc jabłka Iduny i wszystko znów było jak dawniej.

Mit o początku świata

Był taki czas, gdy nie było niczego. Nie było piasku ani morza, nie było morza ani ziemi, ani nieba z gwiazdami. Na początku był tylko Ginnungagap, nieme, ziejące Nic. I wtedy duch wszechojca stworzył Byt, a na południu powstał Muspelheim, kraina żaru i ognia, a na północy Niflheim, kraina mgły, zimna i ciemności. Z północy w Niflheim, wypłynął huczący zdrój, z którego wyłoniło się dwanaście rzek. Rzuciły się w otchłań, która rozdzielała północ i południe i skostniały na lód.

Z Muspelheim iskry leciały na lód, skostniałość poczęła się topić, a wyłonił się z niej olbrzym Ymir, potem zaś Audhumla, olbrzymia krowa, której mlekiem żywił się Ymir. Pewnego dnia Ymir napiwszy się do syta zapadł w głęboki sen, a z jego pach wyrosły dwa olbrzymie stworzenia mężczyzna i kobieta. Od nich dwojga wywodzi się ród olbrzymów mrozu i szronu.

Audhumbla, która nigdzie nie znajdowała trawy, lizała słone bloki lodu, a z lodu jej język uwolnił  trzeciego dnia mężczyznę. Był silny i piękny, a zwał się Buri. Własną mocą stworzył syna. Nazywał się Börs i wziął sobie za żonę Bestlę, córkę olbrzyma Bölthorna.

Börs spłodził z Bestlą trzech synów, byli to Odyn, Wili i We. Wraz z nimi przyszedł na świat boski ród Asów.

Odyn, Wili i We wyruszyli, by zdobyć panowanie nad stworzeniem. Zabili starego olbrzyma Ymira. Rzeki krwi z ran Ymira zalały świat, a wszystkie olbrzymy mrozu się potopiły. Tylko jeden, Bergelmir, uratował się wraz ze swoją niewiastą w łodzi. Oni dwoje stali się przodkami przyszłych rodów olbrzymów.

Martwe ciało Yrmira wrzucili bracia Odyn, Wili i We w otchłań pomiędzy Muspelheim a Nilfheim i zrobili z niego ziemię. A krwi Yrmira powstały wody rzek i morza, a, z jego ciała ziemię, kości i zębów góry i skały, a z jego czaszki powstało sklepienie niebieskie. Gdy Asowie rzucili mózg olbrzyma w niebo, zawisł w powietrzu jako chmury. Z włosów zrobiły się drzewa, z brwi powstał wał, który miał  Midgard, krainę ludzi, chronić przed morzem i olbrzymami. 

Z iskier, które sypały się z ognia Muspelheim, bogowie stworzyli gwiazdy, którym dali imiona, a każdej wyznaczyli tor.

Ziemia stała się sucha i była otoczona przez morze, ziemia zaczęła się zielenić.

Gdy Odyn wędrował kiedyś brzegiem morze ze swymi braćmi, zobaczyli na plaży dwa drzewa, jesion i wiąz. Spodobały im się bardzo.

Odyn stworzył z jednego z drzew, z jesionu, pierwszego człowieka, mężczyznę. Z wiązu stworzono niewiastę. Odin tchnął weń życie i ducha, Wili dał im rozum i uczucia, a We podarował im zmysły wzroku i słuchu  i mowę.

Dziewięć królestw stworzyli bogowie na świecie, trzy podziemne, trzy ziemskie i trzy niebieskie.

Głęboko we wnętrzu ziemi leży Nilfheim, kraina lodu i umarłych. Nilfheim to najgłębsza otchłań, w której swą karę cierpią zbrodniarze i krzywoprzysiężcy. Schwarzalfenheim zwie się kraina nocnych karłów, którzy są garbaci i brzydcy, tak iż się o nich mówi, że lepiej ich nie opisywać. Znają się na wielu sztukach, wykuwają drogocenne klejnoty, ostre miecze i broń. Po nocach straszą i dręczą ludzi, lecz są także wdzięczni, gdy ktoś im pomoże.

Na ziemi leżą Midgard, zamieszkują go ludzie, i kraina olbrzymów, w której zadomowiły się olbrzymy mrozu i szronu, jest także Wanenheim, królestwo bogów ziemi i wody, którzy zwią się rodem Wanów.

W niebie jest Muspelheim, kraina ognia, i Lichtalfenheim, gdzie żyją świetliste karły, pięknej postaci i zawsze radośni. Są przyjaciółmi ludzi. Ale najpierwej należy wymienić Asgard, świętą krainę Asów. Mieszkają tam bogowie w dwunastu zamkach, które sobie zbudowali. Potężny most, Bifröst, łuk tęczy, łączy ziemię i niebo. Tylko bogowie mogą wejść na ten most, którego strzeże mądry Heimdal. Nosi on róg, zwany Giallar, zwoła nim Asów do walki w dniu zmierzchu bogów.

Z ciała i krwi potężnego olbrzyma Ymira Odyn i jego bracia stworzyli świat. Midgard zwie się ziemia, gdzie mieszkają ludzie. Niflheim to królestwo umarłych. Dokładnie pośrodku świata, w Asgardzie, bogowie, Asowie, zbudowali swoje mieszkania. Tam siedzi na tronie Odyn, najwyższy Bóg, którego ludzie zwą także Wodan, w Walhalli, w największej i najwspanialszej hali i rządzi nad światem i ludźmi. Na jego ramionach siedzą dwa kruki, Hugin, Myśl, i Munin, Pamięć, które na jego rozkaz codziennie fruną w dal i szepczą mu do ucha, co widziały i słyszały. W święte noce gna Odyn poprzez przestworza na swym białym rumaku ze swoją świtą w dzikim łowie ponad smaganymi wichrem szczytami drzew. Często schodzi na ziemię w ludzkiej postaci w niebieskim płaszczu usianym gwiazdami na ramionach i szerokim kapeluszu na głowie, by śmiertelnikom okazać swe współczucie, pomóc im, wystawić ich gościnność na próbę. W tumulcie walki zbrojny włodarz nosi lśniącą zbroję i Gungnir, swój potężny oszczep. Sam nie uczestniczy w walce, lecz jedzie na swym ośmionogim rumaku Sleipnirze nad polem walki i naznacza oszczepem mężczyzn, których przeznaczył na śmierć. Walkürie, zbrojne dziewice o wspaniałej urodzie, są z nim i unoszą poległych na swych ognistych rumakach do Walhalli.

Syn Odyna, Thor, który zwie się także Donar, jest mocarnym bogiem gromu. Pomaga bogom i ludziom, jest podporą słabych, ma moc nad wiatrem i falami, poprzez grom i piorun. W toczącym się wozie, który ciągną kozły, jedzie na chmurach, w jego prawicy Mjölnir, młot, który po każdym rzucie sam do ręki wraca. Jak wszyscy bogowie tak i on nie jest czczony przez ludzi w świątyniach, lecz w gajach, z drzew świętym dla niego jest niezachwiany dąb.

Wśród bogiń królową jest żona Odyna Frigga, która wraz z ojcem wśród bogów tron dzieli. Królową jest bogów i ludzi, a czczą ją jako dobrą panią, która o ludzi się troszczy, jest strażniczką małżeństwa i prac domowych, ona błogosławi lud dziećmi. Wóz, którym jedzie po ziemi, ciągną koty, te i inne domowe zwierzęta, także jaskółka i bocian, są jej święte i prorocza kukułka.

Rozdając błogosławieństwo i światło kroczy przez ziemię Baldur, bóg wiosennego słońca, który walczy o dobro i sprawiedliwość. Jego brat to ślepy Hödur, bóg zimy, ciemności i zimna. Nikt go nie kocha, wszędzie, gdzie wolno mu panować, zamiera życie.

Brat Odyna, Loki, bóg ognia, który pożera zwłoki, jest kapryśny i złośliwy, a trzyma raz z Asami, raz z olbrzymami, którzy mieszkają w surowej krainie północy i chcą zburzyć pokój tego świata. Wilk Fenris i Wąż Midgardu są strasznymi dziećmi Lokiego.

Stara przepowiednia zwiastuje Asom, że wilk Fenris przyniesie światu upadek. Związali go więc bogowie podstępnie, uwiązali potwora u skały w morzu, zamknęli jego gardziel mieczem. Strasznie wyje wilk z bólu i złości. W dniu zmierzch bogów uwolni się i będzie walczył przeciw Asom, a znim Wąż Midgardu, który spoczywa na dnie morza, a swoim ciałem oplata całą ziemię.

Pośrodku Asgardu stoi Yggdrasil, wiecznie zielony jesion świata, który swą koroną wystaje wysoko ponad sklepienie niebieskie, który swe gałęzie rozpościera nad całym światem, a korzeniami przykrywa Hel, królestwo tych, którzy byli. Przy studni Urd, przy której stoi jesion, mieszkają Norny, nazywają się Urd, Werdandi i Skuld i znają los wszystkich bogów i ludzi. Bo nikt inny nie zna przyszłych losów, nawet wiedza Odyna ma luki.

Yggdrasil nie zawsze będzie się zielenić, bo Nidhogg, smok, podgryza jej korzenie i przyjdzie kiedyś taki dzień, że jesion świata uschnie. Potem nadejdzie Ragnarök, dzień zmierzchu bogów, wilk Fenris zerwie pęta, Wąż Midgardu podniesie się z morza i nadejdą olbrzymy, bogowie i bohaterowie zbiorą się do ostatniej walki. Potem przeminie Asgard i Midgard, a wszelkie życie zgaśnie.

Mit o początku świata(Inna wersja)


...Na początku nic było nic. Ani Morza, ani Ziemi, ani Nieba, tylko Gyinungagap, czyli Próżnia. Później zaś był Nihejm, a nieprędko potem Ziemia. Przede wszystkim jednakże był Muspelhejm, czyli Świat Ognia jaśniejący, gorący, niedostępny. Panuje w nim Surtur, czyli Czarny. Słońce skrzy się na ostrzu jego miecza, przyjdzie on na końcu wieków, aby wojować z bogami.

W pośrodku Nihejmu jest źródło, zwane Hwergelmer, co znaczy Stary Kocioł. Z niego to wypływa wiele rzek, a wśród nich rzeka Smutek i rzeka Cierpienie. Rzeka Eliwagr oddaliła się od źródeł tak dalece, że trucizna, która nią płynęła, zakrzepła i zamarzła. Ona to lodem i zziębniętą mgłą wypełniła Próżnię od strony północnej. Zaś w południowej stronie pozostało ciepło i światło - odblask z Muspelhejmu, czyli Świata Ognia.
...Pośrodku Próżni była przestrzeń i cisza. Aż zawiał ciepły wiatr, owionął lody i począł je topić w krople. Z tych kropli powstał Praczłowiek, zwany Ymer. Ymer śpiąc spocił się, a spod jego pachy wyszli mężczyzna i niewiasta; nogi zaś jego wydały syna, od którego poszedł ród Olbrzymów, zwanych Hrymthauser. Z mnożących się kropel zrodziła się krowa Audumbla, z jej wymienia popłynęły na pokarm dla Ymera cztery mleczne rzeki; krowa Audumbla żywiła się liżąc lód i kamienie okryte solą; po trzech dniach takiego lizania urodził się Bure, czyli Owoc, którego syn Bore poślubił Belste, córkę olbrzyma Baldorna, i miał z nią trzech synów: Odina, Wile, czyli Żądzę, i We, co znaczy Pokój. Tenże Odin i jego dwaj bracia rządzą Niebem i Ziemią...  Synowie Bore zabili Ymera, z którego tak wiele krwi pociekło, że potonęli w mej wszyscy Olbrzymi. Ocalił się tylko Bergelmer, czyli Stara Góra wraz z rodem swoim, albowiem znajdował się wówczas na statku. Zwłoki Ymera wyciągnęli synowie Bore na środek Ginnungagap, czyli Próżni. Z ciała Ymera zrobili Ziemię, z krwi Wodę, z wło­sów Trawę, z kości Ymera uczynili Góry, z czaszki zaś Niebo. Z brwi Ymera zbudowali w środku Ziemi Gród Średni, czyli Midgrod, który miał chronić przed Olbrzymami. Potem rzucili mózg Ymera wysoko w powietrze i tak powstały Chmury. W czterech stronach świata postawili karłów: Austrę, czyli Wschód, Westrę, czyli Zachód, Sudrę, czyli Południe, Nőrdrę, czyli Północ. Zaczerpnęli następnie synowie Bore ogień z Muspelhejmu i utworzyli Słońce, Gwiazdy i Księżyc. Krążąc po morzu synowie Bore znaleźli dwie kłody drzewa. Wzięli je do rąk i uczynili z nich ludzi. Jeden z synów Bore dał im duszę i życie, drugi - mądrość i chęć dzia­łania, trzeci - mowę, słuch i wzrok. Oddzielili ich, nazwali jednego mężczyzną Askur, co znaczy Jesion, drugiego człowieka niewiastą Embla, co znaczy Olsza. Od nich to począł się cały ród ludzki, który zamieszkał w Średnim Grodzie. Teraz synowie Bore zbudowali na środku Świata Gród Asów, gdzie zamieszkali bogowie i ich potomstwo. W tym Grodzie jest miejsce na którym zasiada Odin i spogląda na Ziemię; widzi stąd wszystkie kraje, słyszy wszystkie kroki ludzkie i rozumie wszystko. Ma Odin tylko jedno oko, drugie oddał, aby móc pić ze Studni Mądrości. Odin pojął za żonę boginię Frygg. Od niej to pochodzi ród bogów, czyli Asów. Co dzień zasiadają bogowie pod wielkim jesionem, aby sprawować sądy. Jesion ten jest bardzo wielki, jego gałęzie rozchodzą się po całym Świecie i sięgają Nieba. Na gałęziach je­sionu siedzi biały orzeł, między oczami orła uczepił się jastrząb, cztery jelenie ogryzają gałęzie jesionu, a przy Źródle Przeszłości u stóp jesionu mieszkają dwa piękne białe łabędzie. W Niebie jest wiele pięknych miejsc. Ale na końcu Nieba znajduje się mieszkanie najpiękniejsze, światlejsze od Słońca. Nazywa się ono Gimle. Ziemia i Niebo przeminą, ale Gimle trwać będzie wiecznie. Dobrzy i Sprawiedliwi ludzie na wieki w nim zamieszkają.

...
Olbrzym Niorfe miał córkę Nottę, czyli Noc. Z Nocy zrodził się Dagur, czyli Dzień. Noc i Dzień otrzymały wozy do objeżdżania Ziemi. Najpierw jedzie Noc; koń Nocy zwie się Zmarzła Grzywa, z jego wędzideł kapie rosa poranna i wieczorna. Na północnych granicach Nieba zamieszkał olbrzym Hräswelgur, czyli Ścierwojad. Ma on skrzydła orła. Gdy uleci i pocznie nimi machać, powstaje wiatr. Komu należy oddawać część boską? Należy ją oddawać dwunastu Asom. Wśród nich najstarszym jest bóg Thor czyli Piorun. Państwo jego zwie się Przybytek Siły, a dom jego jest Miejscem Przerażenia. Thor posiada trzy bezcenne przedmioty: młot -obuch druzgocący, który rzucony sam powraca, pas siły - który, gdy go Thor zapnie, dodaje siły po dwakroć, rękawicę żelaz­ną - bez której nie można rzucić obuchem. Niekiedy Thor lubi podróżować, a wówczas nazywa się on Akuthor, czyli Thor Wędrujący. Podróżuje wózkiem zaprzężonym w dwie kozy i doznaje wielu niebezpiecznych przygód ...

Mit o śmierci Baldura

Baldur, syn Odina i Friggi, był najpiękniejszym i najszlachetniejszym wśród bogów. Kwitnący młodzieniec, bóg światła i wiosny, tego co dobre i sprawiedliwe, najbardziej kochany przez wszystkich Asów. 

Boska matka Frigga miała pewnego dnia zły sen, Widziała jak Hel, bogini śmierci, uprowadza jej umiłowanego syna Baldura. Także Baldur miał sen, że jego młodemu życiu grodzi niebezpieczeństwo. Przywołał więc Odin prastarą Walę, strażniczkę Hel, z jej grobu, by zdobyć pewniejszej wieści. Na pytanie, kogo oczekuję w królestwie Hel, dostał odpowiedź: "Baldura, dobrego, się czeka. zabije go Hödur, jego ślepy brat." 

Asowie i boginki radzili pełni troski o życie ukochanego i postanowili, że wszystkie stworzenia, na niebie i ziemi, złożą świętą przysięgę, że niczego Baldurowi nie uczynią. Sama Frigga skłoniła ogień i wodę, olbrzymy i elfy, ludzi, zwierzęta i rośliny by surowo trzymały się przysięgi. 

Od tej chwili mijała cel wszelka broń, którą kierowano przeciw Baldurowi, by wypróbować przymierze, a stało się wśród Asów prawdziwą zabawą, rzucać w niego pociski, z których żaden nie trafiał. 

W radzie bogów brał także udział podstępny i knujący intrygi Loki. Gdy bogowie raczyli się zabawą z Baldurem, podszedł do dobrej Friggi, przebrany za żebraczkę i wykradł jej tajemnicę: Na dębie przed bramą Walhalli rósł krzew jemioły. Nie ciążyła na nim przysięga, był za słaby i niepozorny, zdradziła mu Frigga. 

Loki oddalił się szybko, przyjął swą prawdziwą postać i pospieszył do dębu. Odciął gałązkę jemioły i wrócił w krąg bogów, którzy wciąż raczyli się radosną zabawą. Na uboczu stał jeno brat Baldura, ślepy Hödur. "Jak mam z wami igrać oczy moje nie znają światła?" odrzekł markotnie na pytanie Lokiego. 

"Napnij łuk, tu jest strzała", rzekł Loki i podał mu gałązkę jemioły, "Będę celował za ciebie!" 

Ślepy Hödur uczynił wedle rozkazu złego boga, a Baldur, jak rażony piorunem, opadł bez ducha na ziemię. 

Tak spełniła się okrutna przepowiednia Wali. 

Jeno słowo Odina, iż Hödur wypełnił przeznaczony Baldurowi los, ochronił mordercę przed zemstą bogów. 

Sposobili się potem na rozkaz boskiego ojca, by pogrzebać ciało Baldura. 

Nigdy przedtem nie panowała w Asgardzie ni zamieszkałej przez ludzi ziemi większa żałoba jak po Baldurze, ukochanym bogu. 

Na brzegu morza Asowie postawili statek Baldura, a na nim ułożyli stos. Gdy położyli na nim zwłoki, Nanna, żona Baldura, nie potrafiła znieść tego widoku, a serce jej pękło ze zgryzoty. Ułożyli ją więc Asowie u boku Baldura. 

Wszyscy bogowie złożyli bogu słońca słowa nadziei na drogę. Nikt jednak nie wie, co Odin wyszeptał szlachetnemu nieboszczykowi do ucha. 

Thor podłożył ogień pod potężnym stosem. Wepchnął przy tym w płomienie karzełka o imieniu Lit, który wszedł mu pod nogi. On zaś spłonął. 

Potem olbrzymy pchnęły statek ku falom i oddały go morzu. Coraz potężniejsze płomienie go otaczały, a sycił je dziki wiatr niosący łódź, jak wielka pochodnia ofiarna gnał po raz ostatni prze morze. 

Gdy odmęty chwyciły łapczywie za płonące bele i wciągnęły na dno ich żar, zdało się czekającym na brzegu Asom, jakoby cały świat tonął w odmętach zmierzchu. 

Nikt nie zaznał większej zgryzoty po śmierci Barldura niż jego matka Frigga. Czy na zawsze odebrano Asom i światu ludzi Baldura, boga wiosny? Czy serca Hel, bogini królestwa zmarłych, nie można zmiękczyć, by oddała ulubieńca bogów? 

Po ciągłych prośbach Friggi Hermodur, boski posłaniec, postanowił oswobodzić swego brata. 

"Dam ci Sleipnira, mego rumaka, na daleką podróż," rzekł Odin do swego syna, "Pewnie poprowadzi cię do celu, bo drogę tą zna." 

Dziewięć nocy gnał boski posłaniec konia, aż ośmionogi rumak dotarł do mostu, który prowadził do Hel. Hermodur ważył się śmiało wstąpić do królestwa zmarłych. Wnet zobaczył Baldura, ukochanego brata, pogrążonego we śnie i bladego, siedzącego u boku Nanny. Szepnął do niego słowa pocieszenia. Posłaniec bogów trudził się tyleż długo co daremnie, by ułagodzić ponurą Hel. Z lodowatym chłodem spojrzała na niego. Potem pozwoliła usłyszeć swój głos: "Kto umarł, zostanie w moim królestwie. Także Baldur należy do Hel. Lecz mimo to, spełnię życzenie bogów i oddam go wolności, jeśli wszystkie stworzenia na świecie, martwe czy żywe, będą go opłakiwać. Jeśli choć jedno stworzenie odmówi uczestnictwa we łzach, Baldur pozostanie po wszechczasy w królestwie zmarłych. 

Hermodur pośpieszył z powrotem na dwór Asów. Baldur i Nanna dali mu prezenty na drogę, które miał zanieść dla Odina i Friggi. 

W Walhalli czekali już wszyscy w napięciu na posłańca. A Frigga pełna nadziei rozesłała wnet Alby, duchy podziemi, swych posłańców, po całym świecie, by pozyskać wszelkie stworzenia w imię powrotu Baldura, boga wiosny. "Myślcie o moim ukochanym synu", kazała im powiedzieć, "i płaczcie nad jego śmiercią, a bogini podziemnego świata zezwoli mu na powrót." 

Trudy Friggi wydały się nie być daremne, wszelkie stworzenie, do którego dotarli posłańcy, było pełne litości i płakało nad bogiem światła. Alby wyruszały już w drogę do domu. 

Wszelkie stworzenie, nawet skostniałe kamienie, płakały nad losem Baldura. I wtedy Alby spotkały w ponurej grocie okrutną olbrzymkę, Thög było jej imię, nie uroniła ni łzy nad śmiercią Baldura i nie poruszyła jej żadna prośba. 

Tak więc pozostał Baldur w królestwie Hel. 

Wielu Asów dotkniętych odmową ponurej baby, sądziło, że Loki wciąż uprawia swe przepełnione nienawiścią dzieło. 

Gdzież podział się podstępny morderca? W środku rozpaczy, gdy wszystkimi wstrząsnęło morderstwo, zdradziecki Loki zdołał uciec. Uciekł do Riesenheim, schował się w starej osamotnionej kryjówce. Lecz bogowie znaleźli jego ślad. Lecz gdy zbliżyli się do domu, którego okna wychodziły na wszystkie strony świata, podstępny Loki uciekł. Zmienił się, jak to często czynił, w łososia i schował się pod wodospadem. Przedtem wrzucił do ognia sieć, którą sporządził, by wypróbować, czy można go nią złapać. 

Przyprawiło go to o zgubę, bo bogowie odnaleźli w popiele odcisk sieci i wiedzieli, gdzie i jak mają go złapać. Choć czynił wszystko, by ujść przed pogonią, bogowie pochwycili go w się.

Zemsta Asów była tak samo okrutna jak zbrodnia, którą popełnił Loki. Poprowadzili go na wyspę w królestwie Hel i przykuli go tam do ostrej skały, że żadnym członkiem ruszyć nie mógł. Nad głową zdrajcy mściciele przytwierdzili żmiję, której jad bezlitośnie kapał na jego twarz. Sygin, żona Lokiego, podzieliła los potępieńca. Dzień i noc siedziała koło więźnia i łapała jad żmii do miseczki. Lecz gdy niewiasta podnosiła się, by wylać pełną miskę, Lokiego dręczył nieznośnie palący ból. Obracał się, a całym Midgardem targały wstrząsy, a ziemia drżała. To drżenie nazwali ludzie trzęsieniem ziemi. W te koszmarne noce wyje wilk Fenris, a Wąż Midgardu porusza się w otchłani morza, fale strzelają zaś wysoko do góry. Kipiel bije o wał, którym bogowie chronili Midgard przed morzem.


Mit o Thorze i Wężu Świata


Pewnego dnia Thor spotkał olbrzyma Hymira. Hymir nie poznał Thora, jednego z Asów, choć osłupiał, gdy na kolację Thor zjadł dwa woły! Kiedy Hymir zauważył, że jeśli Thor będzie pochłaniał takie ilości jedzenia, wkrótce go zabraknie, Thor zaproponował gigantowi wyprawę na ryby. Wzrost i wygląd Thora nie wywarły na Hymirze wrażenia i powątpiewał w jego rybackie umiejętności - aż do chwili, kiedy Thor wziął wiosła i dzięki swej nadludzkiej sile poprowadził łódź z przerażającą szybkością do królestwa Węża Świata. Thor nie obawiał się Węża Świata i nie zważając na przestrogi Hymira, założył na hak łeb woła i zaczął łowić. Wąż naturalnie złapał się na przynętę. Tym razem Thor pokonał Węża, ponieważ gdy ten próbował wypluć głowę, hak wbił się w jego podniebienie. Wąż ciągnął linę tak mocno, że Thor poranił sobie dłonie o burtę łodzi. Ból wywołał w końcu jego gniew. Wytężył całą swą siłę, aż stopy jego przebiły dno łodzi i Thor stanął na dnie morza! Ciągnął dopóty, dopóki łeb Węża Świata nie znalazł się na wysokości jego głowy; spoglądali wówczas na siebie groźnie. Lecz Hymir był tak przerażony, że przeciął linę.

Kiedy Wąż Świata uciekał, Thor rzucił za nim swój młot - niektórzy powiadają, że rozbił głowę Węża Świata. Nie może to być prawdą, jako że Wąż Świata wciąż musi oplatać ziemię.

Mit o wędrówkach Thora


Kiedy Thor odzyskał swój młot Mjöllnir, zabił olbrzyma Thryma z wszystkimi jego domownikami, powrócił bezpiecznie do Asgardu i nic nie groziło pięknej Freyji, olbrzymi poprosili Asów o pokój. Posunęli się nawet tak daleko, że gwarantowali bezpieczeństwo Thorowi i Lokemu, gdyby ci przybyli z wizytą do Utgardu, miasta olbrzymów, gdzie Utgardaloki był królem.

- Żadna krzywda nie spotka Asów, Thora i Lokego, ani towarzyszy, którzy z nimi przyjdą - przysięgał Utgardaloki - a ja przyślę Skrymira, mego posłańca, żeby ich przeprowadził przez Jötunheim. Jeżeli Thor się nie lęka, przyjdzie na pewno.

Takie wezwanie było najpewniejszym sposobem zmuszenia Thora do przybycia. Kazał wyprowadzić swój wóz i zaprząc dwa kozły, Szczerbatego i Wyszczerbionego.

- Nie zapraszają nas z przyjaźni - powiedział przezorny Loki. - Możecie być pewni, że knują coś złego.

Mimo to zasiadł w wozie obok Thora i przelecieli przez Asgard w wielkiej chmurze burzowej, a spod kół sypały się błyskawice.

Wieczorem przyjechali do chaty nad brzegiem Ifingu, wielkiej rzeki, która nigdy nie zamarzała, dzielącej Midgard od Jotunheimu. Zacny gospodarz przywitał gościnnie dwóch dziwnych przybyszów, ale przyznał, że ma bardzo mało jedzenia w domu, za mało nawet dla siebie i dzieci, syna i córki. Thjalfego i Roskvy.

- Nie martwcie się tym! - zawołał Thor.

Zabił swoje dwa kozły, Szczerbatego i Wyszczerbionego, pomógł zedrzeć z nich skórę i poćwiartował je. Dusiły się w garnku i wkrótce obiad był gotów.

- Pamiętajcie, by w żadnym razie nie złamać ani jednej kości moich kozłów - zastrzegał Thor.

Po czym zasiedli do obiadu i Thor okazał swój zwykły dobry apetyt, zjadając całego kozła i znaczną część drugiego.

- Mówił to o kościach tylko dlatego, aby zatrzymać szpik dla siebie - szepnął kusiciel Loki do Thjalfego. - W tym szpiku jest cudowna moc, ponieważ to nie są zwyczajne kozły.

Więc Thjalfi złamał jedną z kości udowych, kiedy Thor na niego nie patrzał, i wyskrobał trochę szpiku nożem. Spostrzegł jednak, że Loki starał się nie złamać żadnej kości, raz więc tylko popróbował szpiku.

Thor i Loki spali tej nocy w chacie, a rano Thor wrzucił wszystkie kości do koźlich skór, pomachał nad nimi Mjöllnirem i wyskoczyły z nich kozły pełne życia jak zawsze. Ale jeden z nich kulał trochę na tylną nogę, a Thor zobaczywszy to obrócił się z błyskiem wściekłości i wymachując młotem nad głową, chciał zabić gospodarza i jego dwoje dzieci.

- Jedno z was złamało kość udową kozła - krzyczał. Oczy jego ciskały błyskawice, a stawy palców, trzymających Mjöllnir, zrobiły się białe.

Gospodarz rzucił się na ziemię domyśliwszy się, kim jest jego straszny gość, i przyrzekał, że złoży zadośćuczynienie, jakiego tylko Thor zażąda. Widząc jego lęk, Thor rozjaśnił czoło i rzekł:

- Nikogo z was nie uderzę, ale dwoje twoich dzieci, Thjalfi i Röskva, pójdzie ze mną, on zostanie moim pachołkiem, ona moją służką już na zawsze. Zrozum, nie czynię im krzywdy, ale wyświadczam zaszczyt. A teraz zaopiekuj się moimi kozłami, opatrz złamaną nogę, by się zrosła do naszego powrotu. Do tego czasu Röskva zostanie z tobą, ale Thjalfi od razu pójdzie z nami.

Tak więc Thor i Loki wyruszyli dalej w drogę, zabierając Thjalfego, aby im służył. Szli brzegiem rzeki Ifing, aż dotarli do brzegu morza. Łodzią, która tam na nich czekała, przepłynęli rzekę w najgłębszym miejscu. Na przeciwległym brzegu pozostawili łódź i długo szli przez wielki bór. Nad wieczorem znaleźli się na rozległej równinie, wśród nagich skał i mrocznych dolin i na próżno szukali jakiegoś domostwa. W końcu, kiedy już zaczynała zapadać ciemność, a oni czuli się do ostateczności zmęczeni i nękał ich głód, stanęli przed dziwnym budynkiem. Wypełniała go obszerna sala z wejściem tak szerokim, ze zajmowało całą ścianę, ale wewnątrz nie zobaczyli nikogo, nie palił się ogień, nie było paleniska ani sprzętów. Wydawało im się to w każdym razie lepsze niż nic, zwłaszcza w tej mroźnej okolicy, więc rozgościli się, jak mogli, w owym dziwnym pomieszczeniu.

Około północy zostali nagle obudzeni wielkim wstrząsem ziemi, podłoga drżała im pod stopami, sala chwiała się i kołysała. Nic więcej się nie zdarzyło, ale Thor, rozglądając się dokoła, znalazł mniejszą izbę, leżącą na prawo od dużej sali i do tego cieplejszego schronienia przenieśli się jego towarzysze. Loki i chłopiec drżąc ze strachu wcisnęli się w najdalszy kąt, ale Thor trzymając mocno w garści trzonek Mjöllnira stał na straży we drzwiach. Z pobliża dochodziły go jakieś porykiwania i świsty, a od czasu do czasu gwałtowne dudnienie, ale nie widział nic.

Wreszcie niebo poszarzało i Thor wyszedłszy z sali ujrzał w pierwszych blaskach poranka olbrzyma, który leżał na sąsiednim zboczu góry i głośno chrapał. Nie był to bynajmniej jakiś niepokaźny olbrzym - większego Thor nigdy nie widział. Wtedy zrozumiał, co to za hałasy słyszał w nocy, i w porywie gniewu założył pas mocy i wymachiwał Mjöllnirem, namyślając się, w co uderzyć.

Nagle olbrzym się zbudził i Thor pomyślał, że bezpieczniej nie używać w tej chwili Mjöllnira. Zapytał natomiast:

- Kim jesteś, ty, który zakłóciłeś nasz sen chrapaniem?

- Nazywam się Skrymir - odpowiedział olbrzym, a słowa jego odbiły się echem w górach. - Przyszedłem, aby zaprowadzić was do Utgardu. Nie potrzebuję pytać, czy to ty jesteś Thorem, bo twój młot cię zdradził. Ale wydajesz się mniejszy, niż przypuszczałem... A co wy tam robicie z moją rękawiczką? - Mówiąc to podniósł ów rzekomy budynek wraz z Lokim i Thjalfim, wytrząsnął ich na ziemię i wsunął do środka rękę, wpychając kciuk do izby, w której spędzili noc.

Potem otworzył swoją torbę i zjadł potężne śniadanie, a Thor i jego towarzysze musieli zadowolić się tym, co znaleźli.

- Poniosę waszą torbę z żywnością - powiedział Skrymir, kiedy skończył śniadanie. - Wieczorem zjemy obiad w bardziej przyjacielskiej atmosferze.

Thor chętnie przystał na to i Thjalfi wręczył olbrzymowi pusty worek, a Skrymir wsunął go do swojego, który zawiązał u góry i przerzucił przez ramię.

- A teraz chodźcie za mną - zawołał huczącym głosem i ruszył wielkimi susami przez góry, a Thor i Loki natężając wszystkie siły ledwo nadążali za nim, podczas gdy umęczony Thjalfi nie mógł dotrzymać im kroku, choć doprawdy był to chyżostopy młodzieniec i nie miał sobie równych wśród ludzi.

Późno wieczorem Skrymir znalazł dla nich schronienie na noc pod mocarnym dębem, którego korzenie dawały im osłonę przed ostrym wiatrem, a sam legł na zboczu górskim pod jego potężnymi konarami.

- Jestem zbyt zmęczony, żeby myśleć o kolacji - powiedział wyciągając się na ziemi. - Ale tu leży torba z jedzeniem, otwórzcie ją i posilcie się. Rzucił na ziemię torbę i za chwilę chrapał rozgłośnie po drugiej stronie drzewa.

Thor zabrał się do rozwiązywania torby, ale choć ciągnął i podważał jak mógł, nie udało mu się rozluźnić ani jednego rzemienia. Nie zdołał też przeciąć sztywnej skóry.

- Ten olbrzym drwi z nas! - zawołał w końcu i z wściekłością okrążył dąb, i rąbnął Shrymira młotem w głowę. Olbrzym poruszył się, ziewnął i szepnął sennie:

- Jakiś wielki liść spadł mi na głowę! Co tu robisz, Thorze? Chyba skończyliście już kolację i układacie się do snu?

- Właśnie chcemy się kłaść - warknął Thor i kiedy Skrymir znowu zaczął chrapać, poprowadził Lokego i Thjalfego do drugiego dębu, który znajdował się w niewielkim oddaleniu, i tam, głodni i niezadowoleni, próbowali zażyć spoczynku.

Północ nadeszła, ale Thor wciąż jeszcze nie mógł zasnąć. Olbrzym Skrymir przewrócił się na wznak i chrapał tak, aż drzewa chwiały się jak w czasie szalejącej burzy.

- Uciszę tego potwora! - mruknął Thor. - Nie mogliśmy jeść, powinniśmy przynajmniej trochę pospać!

Pobiegł na miejsce, gdzie leżał Skrymir, mocno zaparł się nogami, zamachnął Mjöłlnirem nad głową i uderzył olbrzyma w czubek czaszki z taką siłą, że obuch młota niemal całkiem się zapadł.

- Cóż to znowu się dzieje? - zapytał olbrzym i usiadł. - Przeklęty dąb! Żołądź spadła prosto na moją głowę! A może to ty mnie obudziłeś, Thorze, wiadomością o grożącym nam niebezpieczeństwie?

- Nie wiem nic o żadnym niebezpieczeństwie - odpowiedział Thor. - Już prawie północ, obudziłem się właśnie i chciałem trochę rozprostować nogi.

Skrymir mruknął coś i znowu zasnął, ale Thor, zgrzytając zębami z wściekłości, usiadł z młotem w rękach i medytował, jak zadać jeszcze jeden cios, żeby położyć kres życiu olbrzyma. "Jeśli go porządnie walnę - myślał - nie ujrzy już więcej światła dnia!". O pierwszym brzasku Thor zdecydował, że nadeszła odpowiednia chwila. Skrymir zdawał się spać zdrowo, a leżał w taki sposób, że Thor z łatwością mógł trafić go w skroń. Ruszył więc na niego wywijając Mjöllnirem z całej siły i wymierzył mu miażdżący cios. Skrymir usiadł gwałtownie i zaczął rozcierać sobie głowę.

- Ach, te ptaki na dębie! - zawołał. - Jeden z nich zrzucił mi gałązkę na czoło! A, Thor! Już się zbudziliście. To dobrze, bo przed nami długa droga, jeżeli mamy stanąć w Utgardzie przed nocą. Szli cały dzień przez góry, ale późnym popołudniem Skrymir zatrzymał się i powiedział do Thora:

- Muszę pozostawić was tutaj i iść na północ. Jeżeli skręcicie na wschód, dojdziecie do Utgardu przed wieczorem. Ale zanim się rozstaniemy, chciałbym udzielić wam pewnej rady. Słyszałem, jak rozmawialiście ze sobą i powiedzieliście, że znacie olbrzymów mniejszych niż ja. Pozwólcie, że was ostrzegę: w zamku Utgard spotkacie kilku o wiele wyższych ode mnie. Więc kiedy tam się znajdziecie, uważajcie, aby się nie przechwalać, bo poddani Utgardalokego nie zechcą słuchać cierpliwie przechwałek takich maleństw jak wy. A tak naprawdę, to radziłbym wam zawrócić, póki pora, i znaleźć się jak najszybciej w domu.

Powiedziawszy to, Skrymir przerzucił torbę przez ramię i poszedł ku śnieżnym górom bielejącym daleko na północy. Ani Thor, ani Loki, ani Thjalfi nie żałowali, że odszedł. Nie zawrócili jednakże, ale wędrowali na wschód, a gdy zapadała noc, stanęli przed zamkiem tak wysokim, że aż karki ich bolały, gdy spoglądali na jego szczyt. W bramie znajdowała się żelazna krata, która była opuszczona. Natężali siły, aby ją otworzyć, ale nadaremnie. Na szczęście wkrótce okazało się, że są dostatecznie mali, by móc się przecisnąć między żelaznymi sztabami. Ujrzeli ogromne dworzyszcze, którego drzwi były szeroko rozwarte, a wszedłszy przez nie zobaczyli olbrzymów siedzących na ławach pod ścianami. W końcu sali przy wysokim stole na podwyższeniu siedział władca olbrzymów, Utgardaloki. Thor i Loki pozdrowili go uprzejmie, ale on zdawał się ich nie spostrzegać i dalej dłubał w zębach, w końcu uśmiechnął się pogardliwie i tak odezwał się do nich:

- Wyglądacie jak po długiej podróży, więc przypuszczam, że jesteście Asami z Asgardu, a ten chłopczyk tutaj to pewnie sam Thor. Może jednak jesteście mocniejsi, niż się wydajecie. Powiedzcie więc, czy szczycicie się jakimiś specjalnymi osiągnięciami? Każdy z nas wystąpić może w zawodach wymagających siły i hartu, a także umiejętności i sprytu. Który więc z was wyzwie kogoś z naszych, aby dowieść swej sprawności?

- Ja! - zgłosił się Loki. - Jest sztuka, w której celuję, zwłaszcza w tej chwili, a mianowicie w jedzeniu. Z każdym z was mogę stanąć do zawodów na tym polu i założę się, że nikt nie potrafi jeść szybciej ode mnie!

- No cóż, to dobre zawody - zgodził się Utgardaloki - i od razu wypróbujemy twoje siły. Nasz zawodnik w jedzeniu nazywa się Logi i gotów jest stanąć do walki z tobą czy kimkolwiek innym w każdej chwili.

Na środku sali ustawiono na podłodze wielką drewnianą michę i napełniono ją mięsem. Loki usiadł z jednego końca, a Logi z drugiego. Każdy z nich jadł tak szybko jak mógł i spotkali się w samym środku.

- Ale Logi zwyciężył - wydał wyrok Utgardaloki. - Loki bowiem jadł tylko mięso, pozostawiając ogryzione kości na swojej części misy, a Logi zjadł wszystko, kości i misę.

Po chwili Utgardaloki spojrzał na Thjalfego i rzekł:

- A to dziecko? Czy potrafi czegoś dokonać?

- Mogę stanąć do wyścigu z każdym, kto zechce - odpowiedział śmiało Thjalfi.

- Bieganie to wspaniała sztuka - powiedział Utgardaloki. - Ale musisz być bardzo szybki, jeżeli chcesz pokonać mojego zawodnika. Potem wyprowadził ich z sali na długi pas ziemi znajdujący się między murami zamku. - Wypróbujemy twą sprawność od razu - powiedział, przywołał młodego olbrzyma, Hugego, i kazał mu ścigać się z Thjalfim.

Wytyczono tor wyścigowy i dwaj biegacze wystartowali. Ale w pierwszym starciu Hugi tak bardzo wyprzedził Thjalfego, że kiedy dobiegł do mety, zawrócił i ruszył na spotkanie przeciwnika. Wtedy Utgardaloki rzekł:

- Będziesz musiał bardziej natężyć swoje siły, Thjalfi, jeżeli chcesz pobić Hugego - chociaż nikt, kto przybył tutaj, nie biegł nigdy szybciej od ciebie. Próbujcie ponownie.

Wystartowali znowu, ale tym razem Hugi dobiegł do mety o tyle wcześniej niż Thjalfi, że zdążył zawrócić i spotkać się z przeciwnikiem, nim ten przebył trzy czwarte toru.

- Thjalfi biegł tym razem również bardzo dobrze - osądził Utgardaloki - choć nie sądzę, żeby mógł odnieść zwycięstwo nad Hugim. Dam im jeszcze jedną szansę i ona zadecyduje, kto wygra.

Wystartowali po raz trzeci. Hugi biegł tym razem tak szybko, że dotarłszy do mety zawrócił i spotkał Thjalfego w połowie drogi.

- A więc Hugi jest lepszym biegaczem niż Thjalfi - stwierdził Utgardaloki wracając na czele zebranych do sali. - Ale to są tylko mało ważne zawody. Jestem pewien, że Thor zechce popisać się swoją siłą, słyszeliśmy bowiem wiele o jego wspaniałych czynach i wiadomo nam, że pokonał już paru olbrzymów.

- Przyszliśmy tutaj w pokoju, a nie dla wojennych czynów - powiedział rozważnie Thor. - Ale jestem gotów stanąć do zawodów w piciu. - Wspaniały pomysł! - zawołał Utgardaloki i rozkazał jednemu ze służby przynieść ogromny róg, którym wychylali kolejki wojownicy przechwalający się swoją umiejętnością picia.

- Kiedy ktoś z nas wychyli ten róg jednym haustem - powiedział - jesteśmy o nim dobrego zdania. Ale wielu olbrzymów musi dwukrotnie z niego łykać. W każdym razie nie myślimy dobrze o nikim, kto go musi podnosić do ust trzykrotnie.

Thor wziął do ręki róg, który nie wydawał się specjalnie wielki, choć był bardzo długi. Dręczyło go pragnienie, więc nie przypuszczał, że będzie musiał dwukrotnie łykać. Ale gdy mu zbrakło tchu i podniósł głowę, chcąc zobaczyć, ile wypił, wydało mu się, że prawie nic.

- Piłeś z całych sił - zawołał Utgardaloki. - A jednak ubyło tak niewiele. Gdybym sam nie widział, nie uwierzyłbym, że Thor z Asgardu tak marnie pije. Jestem jednak pewien, że czekasz tylko, by opróżnić róg za drugim łykiem.

Thor nie odparł nic, ale ponownie podniósł róg do ust, sądząc, że tym razem naprawdę dużo wypije, i nie odrywał go, aż mu dech zaparło. Wtedy zobaczył, że poziom napoju nie opadł tak nisko, jak powinien, a kiedy zajrzał do środka, wydało mu się, że ubyło mniej niż poprzednio; w każdym jednak razie teraz widać było, że róg nie jest pełny.

- No i cóż, Thorze - szydził Utgardaloki. - Chyba napijesz się jeszcze, choć może ten trzeci łyk nie wyjdzie ci na zdrowie! Będzie on na pewno największy, ale nawet jeżeli opróżnisz róg tym razem, nie jesteś tak potężnym rywalem, jak mówią o tobie Asowie. Co prawda dopiero zobaczymy, czego możesz dokazać w innych zawodach.

Słysząc to Thor wpadł w gniew. Podniósł znowu róg i pił, ile mu sił starczyło. Przerwał dopiero wtedy, gdy się zaczął dusić. Odstawił róg i kiedy dysząc ciężko spojrzał nań, zobaczył, że płyn opadł znacznie od brzegów. Ale nie chciał już więcej próbować i oświadczył, że wypił już dość jak na jeden wieczór.

- Teraz widzimy jasno, że nie jesteś taki silny, jak sądziliśmy - zauważył Utgardaloki. - Nie możesz nawet wypić tej niewielkiej ilości, jaką mieści róg. A czy spróbujesz swoich sił na innym polu? Może lepiej ci się powiedzie w jakichś popisach siły.

- W Asgardzie nie powiedziano by, ze mało wypiłem - mruknął Thor. - Ale jaką próbę siły mi zaproponujesz?

- Nasi młodzi chłopcy - odparł Utgardaloki - zaczynają od czegoś zupełnie łatwego, mianowicie podnoszą z ziemi mojego kota. Nie proponowałbym tak łatwego zadania Thorowi z Asgardu, gdybym nie zdawał sobie sprawy, o ile słabsi jesteście, niż przypuszczaliśmy. Kiedy to mówił, ogromne szare kocisko skoczyło na środek pokoju i stanęło na podłodze, prychając. Thor podszedł do niego i podłożył mu ręce pod brzuch, chcąc go unieść wpół. Ale w tym momencie kot wygiął grzbiet w kabłąk i chociaż Thor natężał wszystkie siły, zdołał tylko oderwać jedną kocią łapę od ziemi.

- Stało się, jak przypuszczałem - z uśmiechem stwierdził Utgardaloki. - No, ale mój kot jest rzeczywiście bardzo duży i moi ludzie są duzi i silni, nie słabi i drobni, jak Thor gromowładny.

- Chociaż jestem mały - krzyknął Thor - będę się siłować z każdym z was! Bo rozgniewaliście mnie i moje siły wzrosły w dwójnasób.

- Nie widzę tutaj olbrzyma, który by nie uznał za rzecz poniżej swej godności walczyć z takim maleństwem. Ale nie dajmy się zwieść pozorom. Wezwijcie moją starą niańkę i niechaj Thor z nią się mocuje. Obaliła mężczyzn, którzy wydawali się nie mniej potężni niż ten wielki bóg z Asgardu.

Natychmiast weszła do sali stara kobieta, zgarbiona i pomarszczona wiekiem. Rumieniec gniewu wypłynął na twarz Thora, kiedy ją zobaczył, ale Utgardaloki nastawał, aby się mocowali. Kiedy w końcu Thor ją chwycił i usiłował przewrócić, przekonał się, ze nie da się tego dokonać tak łatwo, jak sądził. Okazało się, że im silniej na nią napierał, tym mocniej stała, a kiedy z kolei ona go schwyciła, Thor poczuł, ze chwieje się na nogach i mimo swego oporu musiał paść na kolana.

- Dosyć tego! - zawołał Utgardaloki. - Nie zdałoby się na nic, gdyby Thor próbował swoich sił przeciw któremuś z moich wojowników, skoro nie może się ostać w walce z tą kobietą. Zasiądźcie więc, wszyscy trzej, i zabierzmy się do jedzenia i picia. Przecież tylko Loki jadł i tylko Thor pił, a niewątpliwie obaj mogą jeszcze cos zjeść i wypić - ja zaś chciałbym wam pokazać, jak potrafimy przyjmować naszych gości.

Ucztowali więc aż do późna w noc, a potem ułożyli się do snu na sali. Rankiem, kiedy się ubrali i byli gotowi do wyjścia, Utgardaloki wychylił z nimi kielich na pożegnanie, wyprowadził ich z Utgardu i szedł razem ze swymi gośćmi jeszcze kawał drogi. Rozstając się z nimi, zapytał:

- A teraz powiedzcie mi, nim się rozstaniemy, co myślicie o moim zamku w Utgardzie i największym rodzie olbrzymów, którzy go zamieszkują? Czy przyznajecie, ze spotkaliście w końcu olbrzymów mocniejszych od was?

- Muszę przyznać - stwierdził Thor z żalem - że ze spotkania z wami wyniosłem tylko wstyd. Po moim odejściu będziecie o mnie mówić jako o słabeuszu, co bardzo mnie martwi. Zupełnie inne miałem cele, gdy jako wysłannik Asów szedłem w odwiedziny do Utgardu.

- A więc powiem ci prawdę - odparł Utgardaloki - gdyż jesteście daleko od mojego zamku w Utgardzie i o ile to będzie w mojej mocy, nigdy już do niego nie wejdziecie. Muszę przyznać, że gdybym wiedział, jak silni jesteście, nigdy by w nim wasza noga nie stanęła, tak bowiem wielka jest wasza siła, że nie tylko my, ale cały świat znalazł się w śmiertelnym niebezpieczeństwie. A więc wiedzcie, że zwiodłem was pozorami i złudzeniami oka. Aby zacząć od początku: to ja was spotkałem w drodze podając się za Skrymira. Co do mej torby z prowiantami, to związana była powrozami z żelaza, ukutymi przez trolle, żebyście w żadnym razie nie mogli jej rozwiązać. Jeżeli chodzi o trzy ciosy, jakie zadałeś mi, Thorze, twoim młotem Mjöllnirem, to pierwszy był o wiele lżejszy od następnych, ale i on pozbawiłby mnie życia, gdybym rzeczywiście go otrzymał. W drodze powrotnej napotkacie podługowate wzgórze w kształcie siodła, a w nim ujrzycie trzy wąwozy, jeden z nich będzie znacznie większy od pozostałych. Te wąwozy wyżłobiłeś uderzeniem swego młota, bo ja za każdym razem usuwałem się w bok, tak że ciosy spadały na wzgórze, a nie na mnie. Oszukałem was również w czasie zapasów w mej zamkowej sali. Olbrzym, z którym Loki współzawodniczył w jedzeniu, nazywał się Logi - był to w rzeczywistości ogień, który pożerał misę i kości tak samo jak mięso. Thjalfi ścigał się z Hugem, to jest z myślą, a przecież żaden człowiek nie zdoła biec tak szybko, jak myśl. Kiedy wychylałeś mój róg, dokonałeś cudu, którego nigdy przedtem nie uznałbym za możliwy. Bo drugi koniec rogu wpadał w morze, które obniżyło się w sposób widoczny na całym świecie, gdy piłeś. Wywołałeś pierwszy odpływ morza i na pamiątkę twego czynu fale już zawsze będę odpływać i przypływać. Kiedy starałeś się unieść mego kota, wpędziłeś nas w śmiertelne przerażenie. Bo to był wąż Midgardu, który opasuje świat, a kiedy go podźwignąłeś, głowa i ogon Jörmunganda zaledwie dotykały ziemi. Natomiast twój ostatni wyczyn był równie wspaniały jak poprzednie. Elli, z którą się mocowałeś, to była starość, a przecież zdołała jedynie rzucić cię na kolana, choć nie ma na świecie człowieka, którego by w końcu nie zmogła. Teraz musimy się pożegnać, a byłoby najlepiej dla nas obu, gdybyś tu nigdy już nie przychodził zobaczyć się ze mną. Jeżeli to zrobisz, będę bronił mego zamku podstępami podobnymi do tych, których już użyłem - albo innymi. Ale jeżeli pozostaniesz z dala od Jötunheimu, zapanuje pewnie pokój między Asami i olbrzymami.

Wtedy Thora ogarnęła nagle wściekłość i zamachnął się Mjöllnirem, aby cisnąć go we władcę olbrzymów, bo wierzył, że tym razem nie da się już zwieść. Ale Utgardaloki zniknął, a z gór spłynęła natychmiast taka mgła, że kiedy Thor zawrócił, aby zburzyć zamek Utgard i obrócić go w perzynę, nie był w stanie nic dojrzeć. Więc Thor, Loki i Thjalfi zawrócili i po omacku szukali we mgle drogi w góry, a idąc w kierunku wzgórza, w którym Thor wyrąbał młotem trzy wąwozy, nie widzieli dalej niż na parę kroków. Za wzgórzem mgła się przerzedziła i już bez trudu doszli do gospodarstwa, gdzie Thor zostawił swój zaprzęg. Złamana przez Thjalfego kość kozła zrosła się już zupełnie, więc następnego dnia wyruszyli do Asgardu, zabierając ze sobą Röskvę. Kiedy Thor opowiedział Odinowi i pozostałym Asom, jak nabrał ich Utgardaloki, i powtórzył, co od niego usłyszał przy pożegnaniu, Odin rzekł:

- Dobrze się spisałeś, będąc w kraju olbrzymów, choć z początku wyglądało to źle. Wiedzą teraz, że jesteśmy silni, a my wiemy, co mogą zrobić, aby nas wywieść w pole. Może zdołamy ich zniszczyć, ale nie przypuszczam, żeby mieli wyruszyć na Asgard ani też opanować Midgard. Ale zwrócą się przeciw nam, gdy nadejdzie Ragnarök, dzień ostatniej wielkiej bitwy.

- A jednak jestem zdecydowany wymazać krwią olbrzymów tę zniewagę! - warknął Thor.

- Bez wątpienia krew olbrzymów znów się poleje - zapewnił go Odin. - Chociaż między nami a Utgardalokim panuje pokój, są olbrzymi, którzy się starają wyrządzić krzywdę nam albo sprowadzić nieszczęście na ludzi w Midgardzie. Nie sędzę, żeby młot Mjöllnir miał rdzewieć.

- O nie! - mruknął Thor. - A kiedy zwyciężę olbrzymów, zwrócę się przeciw wężowi Midgardu. O, gdybym wiedział, że kotem Utgardalokego był Jörmungand, nie próbowałbym oderwać jego łapy od ziemi, ale rozwaliłbym mu łeb Mjöllnirem!

Thor idzie po swój Młot

Pewnego ranka Thor stwierdził z przestrachem, że nie ma jego młota. Daremnie przeszukiwał wszystkie pokoje swego domu, szarpiąc się za brodę.

Przyszedł tedy Loki, bóg podstępny. Nie mógł ukryć swej radości ze szkody, gdy Thor opowiedział mu o swym nieszczęściu. "Pewnie olbrzymy go ukradły", odrzekł spokojnie Loki. "Jeśli chcesz, sprawdzę u nich." A Thor zgodził się.

Podstępny Loki pożyczył od Friggi szatę z piór, poleciał do Riesenheim i szybko się dowiedział, że olbrzym  Thrym, król potworów, ukradł młot i schował osiem mil pod ziemią.

"Jest tylko jedna cena, za jaką oddam młot", zawołał olbrzym śmiejąc się dziko,"Tylko jeśli Frigga, najpiękniejsza bogini, zostanie moją żoną!"

Gdy Loki przedstawił Asom  żądanie, Frigga krzyczała ze wstydu i gniewu, a bogowie zebrali się w wielkiej trosce i radzili, bo gdyby Thor nie odzyskał młota, Asgardowi groził upadek.

Mądry syn Odina, Heimdal, bóg jutrzenki i strażnik nieba przekonał opornego Thora do podstępu. Miał przebrać się za oblubienicę, by w szacie Friggi i jej ozdobach samemu pójść po młot. Loki, bóg podstępny, ofiarował się pójść z nim jako służka.

Thrym przyjął narzeczoną w głębokim woalu przepełniony radością. Kazał urządzić ucztę. Z gośćmi zajął miejsce w hali i raczył się tłustą pieczenią z wołu i pieniącym się miodem. Ze zdziwieniem patrzył jako i goście, jak rzekoma narzeczona zjadła całego woła, a do tego i osiem łososi, jak wypiła trzy beczki miodu.

"Osiem dni nie jadła moja pani, tak bowiem dręczyła ją tęsknota za tobą!" rzekł mądry Loki, by wyjaśnić dziwne jej zachowanie.

Olbrzym słuchał tego z radością. Niezgrabnymi paluchami uchylił woalu, by zobaczyć cudne lico narzeczonej. Lecz cofnął się przerażony oczyma, które błyskały jak strzelający ogień. "Moja pani", odparł Loki przebrany za dziewkę, "osiem nocy nie zamykała oczu z żądzy z a tobą."

Słowa te ucieszyły Thryma bardzo, zawołał wiąc rozkazując: "Przynieście młot potężnego Thora!"

Jakże uradował się Thor, gdy jemu, rzekomej narzeczonej, uroczyście położono jako weselny prezent młot na łonie!

W zajadłym gniewie chwycił za młot, rozkołysał go w dłoni i cisnął w olbrzyma Thryma, że ten padł po jednym ciosie z roztrzaskaną czaszką. Podniosła się wrzawa gdy Thor ciskał swym młotem Mjölnirem  i w innych olbrzymów, a ciskał tak długo, aż żaden z rodu Thryma przy życiu nie został.

Niebo śmiało się i grzmiało zarazem, gdy Thor wracał do lśniących niebios z surowego Riesenheim.

Zmierzch Bogów



U ludzi i bogów panował głęboki smutek, od kiedy śmiertelna strzała trafiła w Baldura serce. Tylko olbrzymy ciemności, potwory i zwyrodniałe karły radowały się, bo wraz ze zgaśnięciem blasku słońca rosła moc ciemności.

Złe znaki zwiastowały boskiemu ojcu koniec złotego czasu, liście jesionu świata Yggdrasil uwiędły, Asowie zaczęli się starzeć. Bo piękna Iduna, bogini młodości, nie poiła już Yggdrasil życiodajnym miodem.

Bogni Iduna zaślubiona była synowi Odina Bragi, skaldowi, który miał dar mądrości i poezji. Gdy w kręgu bogów  w Asgardzie rozbrzmiewała przez niego harfa, wszyscy przykuci byli do ust szlachetnego piewcy i wysławiali jego wielką niezmożoną moc jego boskiego śpiewu. A jako Bragiego, godnego miłości syna Odina, czcili Asowie jego małżonkę Idunę, której imię oznacza "ZawszeZielona", a która skrywała w miodzie cudowny skarb wiecznej młodości.

W Idunie i jej pomocy pokładał Odin swe nadzieje. Posłał za nią, lecz z przerażeniem dowiedział się, że piękna bogini przepadła. Daremnie posyłał Odin swe kruki, by szukały zaginionej. Gdy wróciły po długim długim czasie, przyniosły złą wieść: Iduna, promieniująca Bogini, była w królestwie umarłych, Hel, skąd nie ma powrotu, a i Bragi, jej mąż, podążył tam za nią, jeszcze wiele innych straszliwych znaków przyniosły kruki. Stworzeniom na ziemi umykała siła żywota, a w świętej studni Mimira mądrość poczęła wysychać.

Pełen mrocznych wizji boski ojciec przyjął straszliwe posłanie. Poznał, że przeznaczenie wypełnia się niepowstrzymanie, od kiedy jasny Baldur i świeżej młodości Iduna odeszli do Hel. Nocami słyszeli Asowie jak z otchłani podziemnego świata wyje wilg Fenris, straszliwy syn Lokiego szarpał wściekle swoje łańcuchy, bo wietrzył, że zbliża się godzina jego uwolnienia.

Ze śmiercią Baldura słońce straciło swój blask, zapadła surowa długa zima, po kraju hulały śnieżyce, szalał straszliwy mróz i ostre wiatry, a zima zdawała się nie mieć końca.

Było to w pasji żywiołów, jakby zmierzch zapadł także w ludzkich duszach. Zło działo się między bogami i ludźmi. Wojna wypełniła świat, zabijali się bracia z chciwości, panowały krzywoprzysięstwo i mord, cudzołóstwo i pogwałcenie gościnności, chciwość i bezbożność.

Z gorzkim zatroskaniem patrzyli bogowie w wysokim Asgardzie, jak ginie wszelki porządek rzeczy. Daremnie ciskał Thor swój młot Mjölnir w olbrzymów, bo chroniły ich od razów ściany lodu zimy Fimbul. Daremnie pędził Odin na swym prędkim jak strzała koniu do starego Mimira, mędrca. Studnia mądrości była jakby szarpana przez wściekły wiatr, Mimir stał w bezradnej niemocy przed swoim fatum.

I wrócił boski ojciec na swym szybkim jak wiatr rumaku do Walhalli, by wołać bogów i bohaterów do walki, bo nieszczęście się zbliża. Głośno pieje kogut na dachu Asgardu, i chrypiąc odpowiada ciemno czerwony na hali Hel. Wąż Midgardu podnosi swą straszliwą głowę z odmętów morza, a graniczny wał, który chroni Midgard, wali się. W śmiertelnym strachu ludzie uciekają w góry, kryją się w jaskiniach, bo Fenris zrywa właśnie swe pęta, a ziemia w swym wnętrzu drży.

Wzburzony woda tryska ponad brzeg, nadpływa statek, ster dzierży Loki, a wszystkie olbrzymy są z nim. Oto Naglfari, pojazd z paznokci trupów, których ludzie bez czci przestali przycinać. Wilk Fenris, którego ziejąca gardziel dotyka nieba i ziemi, połyka słońce i księżyc, ciemność rozciąga się nad światem.

Ragnarök, dzień rozstrzygnięcia, zaczyna się. Wali się niebo, w nieskończonych chmarach nadjeżdżają synowie Muspelheim. Surtur, praolbrzym, pędzi na czele, a wokół niego płoną pochodnie. Wściekle pewni wyruszają na pole Wigrid, pole walki, zbierają się wojska i wszelkie potęgi ciemności w swym pochodzie do walki.

Nad Asgardem rozbrzmiewa róg Giallar, którym Heimdall wzywa bogów do walki. Rozbrzmiewa tak głośno, że jego dźwięk słychać na świecie całym. Gdy dzieje się to trzeci raz, otwierają się bramy Walhalli na oścież, wyjeżdża mrowie wojsk bogów i bohaterów. Na czele jedzie boski ojciec w lśniącej zbroi, złotym hełmie na głowie, Gungnir, oszczep który nigdy nie chybia, jest w jego ręku.

Na Wigrid, polu walki światów, zaczyna się straszliwa bitwa. Broń Odyna wściekle bije w napierających olbrzymów, a młot Thora równy huczącemu piorunowi uderza w zastępy potworów. Przeciw szeregom Asów wściekle walczy budząc trwogę syn Lokiego, zajadły wilk Fenris, niewrażliwy na ciosy wszelkiej broni bogów. Loki i Heimdall zabijają się wzajemnie. Thor miażdży Mjölnirem, młotem, głowę węża Midgardu, lecz jest to jego ostatni bój, trujące tchnienie padającego smoka porywa potężnego Asa w krainę śmierci.

Tyr trafia na Garma, piekielnego psa, lecz gdy ten rozrywa gardło bogu wojny, waleczny As zadaje potworowi śmierć swoim mieczem.

Długo walczy Odyn z wilkiem Fenrisem, który rzuca się z uwolnioną żądzą krwi na boskiego ojca, na końcu wilk połyka boskiego ojca.

Cóż z tego, że Widar, potężny syn Odyna spieszy by pomścić ojca i miażdży wilka? Boski ojciec, pan Asgardu, nie żyje! Nadszedł koniec dla Asów.

Surtur wdziera się do Asgardu, trawi ogniem halę, a wokół ogniste jęzory strzelają do nieba. Także Midgard tonie w żarłocznych płomieniach. Cały świat pochłania ogień, a porządek wszechświata, stworzonego niegdyś przez Asów w mądrej trosce, przemija. Nadeszła powszechna zakłada. Otchłań Hel otwiera się i połyka umarłych.

Słońce czernieje, ziemia tonie, z nieba spadają jasne gwiazdy.

Huragan żaru powala jesion świata, wszechżywiciela. Płomienie przykrywają niebo. To oznaczają słowa pieśni z praczasów, a gdy Yggdrasil, drzewo świata, powali się z hukiem, świat bogów i ludzi zatonie w wodnych odmętach.

Według podań potworny pożar, który zniszczy Asgard i Midgard, nie będzie końcem.

Ogień oczyści wszystko, odkupi wszelkie winy, a złoty czas, który niegdyś panował, może wrócić. Dni doczesne, ze swoim dobrem i pięknem, ale i ze swoimi winami i błędami minęły, zaczynają się nowe dni. Z morza, którego fale pochłonęły świat Asów, wyłania się nowa ziemia z zielonymi polami, na których ludzka ręka nigdy nie siała. A gdy zacznie się ten dzień, zacznie się niewinny, pełen pokoju, doskonałego szczęścia.

Słońce urodzi córkę, nie mniej piękną niż matka, która płynie swą ścieżką.

A pod korzeniami jesionu świata, w studni Urd, przetrwa dwoje ludzkich dzieci, Lif i Lifthrasir, życie i jego siła. Wyrośnie z nich nowy ród, zamieszka on ziemię.

Powstanie nowy Asgard. Baldur, promienny bóg światła i jego brat Hödur, bóg zimy pozbawionej światła, wrócą z królestwa zmarłych Hel. Także synowie Thora, którzy na bitewnym polu odnajdą młot ojca, zajmą złote trony bogów. Nie trzeba będzie już miażdżyć olbrzymów mrozu i lodu, bo ponury ród olbrzymów nie powstanie do nowego życia. Młot będzie służył jeno czynom pokoju. Niezmącony spokój zapanuje na niebieskich wysokościach.

Ofiary i obrzędy

Na przebłaganie przychylności bogów należało składać im ofiary. Dotyczyło to przede wszystkim Odyna i Freya. Składanie w ofierze ludzi nie zdarzało się często i dotyczyło głównie pojmanych jeńców wojennych. Niestety, nie znamy dobrze całego systemu ofiar. Jest to spowodowane brakiem przekazów pisanych pochodzących od samych Wikingów i niechęcią średniowiecznych kronikarzy do opisywania ich. Ich świadectwa nie mogą być uznane jednocześnie za zupełnie wiarygodne, gdyż były one autorstwa zakonników i mnichów, ludzi niejako z miejsca niechętnie nastawionych do pogaństwa i ciągle z nim walczących. Nie byli oni również prawie nigdy ekspertami w tej dziedzinie. Traktowali pogaństwo z góry niszczyli wszelkie jego objawy, sami nie wnikając w jego istotę i niekiedy znając bogów pogańskich tylko z nazwy. Z tej to wielkiej walki mnichów wyrosła nasza niewiedza i małe pojęcie o obrzędach wikińskich. Wiemy jednak, że występowały one z całą pewnością, podobnie jak miejsca przeznaczone do ich odprawiania. Jedyną wikińską świątynią o jakiej współczesna nauka dysponuje informacjami była świątynia w Gammla Uppsala w środkowej Szwecji, powstała w XI wieku. Opisana została przez duchownego kronikarza Adama z Bremy. Opis mówi o dość obszernym budynku który miał być podobno pozłacany. W świątyni znajdowały się figury przedstawiające trzy najważniejsze bóstwa normańskie. W środku umiejscowiony był posąg Thora który w rękach dzierżył berło, symbol władzy nad żywiołami powietrza i wody, Thor był również władcą piorunów. Obok niego siedział Odyn (którego imię znaczy - gniew, furia). Jako bóg wojny przedstawiony w wojennym rynsztunku. Z drugiej strony Thora stał posąg Freya. Frey był bogiem pokoju i płodności, został więc przedstawiony z wielkim penisem. Każdemu z bogów usługiwali inni kapłani i każdemu z nich składano dary w odmiennych intencjach. Z opisu świątyni wynika jasno, że był to raczej jeden z większych, może nawet największy, ośrodków kultowych. Nie wydaje się prawdopodobne aby tak urządzona była prosta świątynia. Wtedy musiałoby być ich więcej i byłoby więcej śladów archeologicznych budowli tego typu. Prawdopodobnie był to ośrodek kultu ogólnonarodowego. Według opisu, w świątyni co dziewięć lat odbywały się wielkie uroczystości, w których musieli wszyscy uczestniczyć, nawet ochrzczeni już wtedy chrześcijanie. Dla zjednania bóstw i zapewnienia sobie ich protekcji składano w ofierze samce różnych gatunków zwierząt oraz mężczyzn. Ofiary były później wywieszane w świętym gaju niedaleko świątyni. Adam wspomina o relację pewnego człowieka, który naliczył 72 ciała. Tak dokładne informacje świadczą, że Adamowi udało się dojść do jakiegoś naocznego świadka tych uroczystości, prawdopodobnie chrześcijanina, który opowiedział mu cały przebieg święta. Nasuwa to przypuszczenie, że Szwecja była miejscem, gdzie najdłużej przetrwały stare tradycje. Pewne poszlaki dotyczące ulokowania innych skandynawskich miejsc kultowych można znaleźć w nazwach miejscowych. Istnieje ich wiele, np. Odense na Fionii - od świątyni Odyna, właśnie tam umiejscowionej, Torshov w Norwegii - od miejsca kultu Thora itd. Nie można natomiast doszukać się wielu innych źródeł pisanych. Jeżeli występują one, to w większości pochodzą z czasów odległych od ery Wikingów i kilka stuleci i są mało rzetelne. Snorri Sturluson opisał pewien zwyczaj występujący pośród ludzi północy. Stwierdził on, że został ustanowiony przez Odyna zwyczaj nakazujący palenia wszystkich zmarłych razem z rzeczami które wykorzystywali za życia. Stwierdził, że w Valhalli wojownicy wykorzystywać mają wszystko to, co spalili na ziemi. Popioły ze stosu należało przenieść do morza lub zakopać w ziemi, usypując kurhan. Jak widać w tej historii miesza się kłamstwo z prawdą. Ciała rzeczywiście palono, ale nie wrzucano ich do morza. Jeżeli już tak się działo to spalano je razem z łodzią pogrzebową. Gdy usypywano kurhan również zdarzały się przypadki składania prochów w łodziach. Nie jest prawdą natomiast, że razem ze zwłokami spalano rzeczy doczesne nieboszczyka. Zwykle składano je obok ciała pod kurhanem i spalenie miało miejsce tylko w wypadku gdy leżały na podpalanej łodzi pogrzebowej. Trzeba pamiętać, że Snorri Sturluson, autor bardzo rzetelnej Eddy młodszej może uchodzić za eksperta w dziedzinie mitologii i obrzędów, a jednak popełnił błąd. Co w takim razie myśleć należy o kronikach pisanych przez ludzi nie znających tematu?


Uroczystości towarzyszące pogrzebowi opisane zostały również przez arabskiego podróżnika, nazywanego Ibn Fadlan. Spotkał on Wikingów w Bułgarze Wielkim, gdzie był skrybą poselstwa z Bagdadu. W jego relację można raczej ufać, gdyż arabscy kronikarze nie fantazjowali zwykle, opisując rzeczowo wszystko, co widzieli. Zdarzenie miało miejsce w 922 roku, a zmarłym był jakiś większy szwedzki dowódca wojskowy. Przed kremacją następowała pijatyka. Pili wszyscy dniem i nocą, tak, że niektórzy na śmierć się upijali. Trunek ten został nazwany nibdh i nie wiadomo z czego był wytwarzany. Razem z wodzem zamierzano spalić jego niewolnicę (zdarzało się to raczej sporadycznie i tylko na wyraźne życzenie kobiety). Ona również piła i śpiewała, przygotowując się na śmierć. Była ona traktowana jak małżonka zmarłego, ale przed śmiercią odwiedziła jeszcze namioty kilku jego bliskich przyjaciół, którzy po odbyciu z nią stosunku wychodzili przed namiot i mówili do niej: "Powiedz twemu małżonkowi, że zrobiłem to z miłości do niego". Po tych obrzędach przyprowadzono ją do drewnianej konstrukcji (symbolu granicy między oboma światami). Dwaj mężczyźni trzymali ją za stopy i podnosili trzykrotnie w górę. Za każdym razem kobieta powtarzała, że po drugiej stronie zobaczyła swoich przodków i krewnych, a na koniec zobaczyła nieżyjącego pana, czekającego na jej przybycie w zielonych ogrodach. Mówiła: "Woła mnie. Weźcie mnie do niego". Na spełnienie się jej życzenia nie trzeba było czekać zbyt długo. Biesiadnicy zaprowadzili ją na statek, gdzie leżało ciało wodza. Po drodze spotkała się jeszcze ze starszą kobietą, nazywaną Wysłanniczką Śmierci, która podała jej ostatni w życiu kubek nabidhu. Wzięła ją za rękę i zaprowadziła do namiotu. Do namiotu razem z nią weszło sześciu mężczyzn. Położyli ją oni obok pana i trzymali. Dwóch za stopy, kolejni dwaj za ręce. Wysłanniczka Śmierci zacisnęła jej sznur na szyi, a jego końce podała pozostałym dwóm mężczyznom. Sama wzięła sztylet ofiarny i dwa razy wbiła go między żebra ofiary, a mężczyźni ze sznurem zacisnęli go i trzymali, dopóki ofiara nie skonała. Na dworze tymczasem pozostali żałobnicy walili mocno w tarczę, aby zagłuszyć hałasy dochodzące z namiotu. Kiedy na łodzi pozostały już tylko zwłoki, najbliższy męski krewny zmarłego podszedł do stosu nagi i podpalił go. Na tym opis się kończy. Zastanawiające jest tylko skąd kronikarz dowiedział się, co dzieje się w namiocie, jeśli tam nie był? Prawdopodobnie otrzymał opis ceremonii od któregoś z żałobników w niej uczestniczących. Jest to niewątpliwie jeden z najdokładniejszych opisów pogrzebu Wikinga (na dodatek zamożnego i sławnego) jakim dysponujemy.


Gdzie indziej Snorri Sturluson opisał historię która dobrze przedstawia jak trudny był proces chrystianizacji Skandynawii. Królewską powinnością było zawsze przewodzenie świętu urządzanemu jesienią. Podczas uroczystości król spożywano mięso ofiarnego konia. Król Norwegii Hakon Dobry był już wtedy chrześcijaninem. Próbował się jakoś wymigać od udziału w święcie, nie chcąc obrażać Boga przez uczestnictwo w pogańskich praktykach. Chciał pożywić się z przyjaciółmi na osobności, ale szybko został znaleziony i wbrew swojej woli odprowadzony do reszty biesiadników. Widząc, że nie ma wyjścia postanowił wziąć udział w uroczystości. Napełniono mu kielich winem, aby wygłosił toast za Odyna. Król wstał i uczynił nad winem znak krzyża. Do bijatyki i rozlewu krwi nie doszło wtedy tylko dzięki wyjaśnieniom króla. Stwierdził on, że nie był to krzyż lecz znak przedstawiający młot Thora. Nie było to bardzo przekonujące i król szybko stracił pozycję. Zimą został jednak przymuszon do uczestnictwa w kolejnym święcie. Tym razem musiał ustąpić przed naporem i bez szemrania odprawić swoją powinność.


Obchody poszczególnych świąt nie różniły się zbytnio od siebie. Zawsze składano ofiary, zwykle ucztowano i bawiono się, zmieniała się właściwie tylko sam cel świętowania. Przepych tych uroczystości był bardzo wielki, przynajmniej tak przedstawiają go sagi, ale wszyscy autorzy mają lekką skłonność do przesady, więc równie dobrze świętowanie mogło wyglądać skromniej. Wśród Wikingów nie występowała specjalnie wyodrębniona grupa kapłanów, którzy zajmowaliby się tylko i wyłącznie religią. Kapłanami w tamtejszej kulturze byli przywódcy. Najwyższym był zawsze król, mniejszymi książęta i dowódcy wojskowi i tak aż do domu rodzinnego, gdzie funkcje kapłańskie pełniła głowa rodziny. Takich miejscowych przywódców nazywano godi, co znaczy właśnie kapłan, ale było także wykorzystywane do ogólnego określenia przywódcy. Historia jednego z godich opisana została w dziele zatytułowanym Eyrbyggjasaga. Pochodzi ono z XIII wieku, lecz opisuje (prawdopodobnie dość wiernie) historię norweskiego ziemianina Thorolfia o przydomku Mostrarskegg. Z brzmienia imienia łatwo domyślić się, że był on kapłanem Thora. Kiedy rządy przejął Harald Pięknowłosy i zaczął przejmować pełnię władzy, odbierając ją starym gospodarzom, postanowił on po naradzie z bogiem wyemigrować na Islandię. Zapakował rodzinę, inwentarz i świątynie (prawdopodobnie chodzi o dom) na statki i wyruszył. Kiedy ze statku dojrzał cel podróży kazał za burtę wyrzucić ozdobne słupy ze swego domu i oświadczył, że osiedli się w tym miejscu, na które morze je wyrzuci. Miejsce to po dziś dzień nosi nazwę Thorsnes. Gospodarz przybił do brzegu i wybudował tam świątynię. Niestety, tutaj widać ingerencję w prawdziwość historii, gdyż wygląd opisywanej świątyni dokładnie niemal odpowiada wyglądowi zwykłego kościoła. Nie wydaje się, aby mogło to być prawdziwe, ale są również elementy odróżniające te dwie budowle. Na środku świątyni miał bowiem stać słup, pełniący rolę ołtarza, na nim miał leżeć półksiężycowy pierścień, ważący dwadzieścia uncji, służył on do składania przysiąg i przyrzeczeń. Na słupie dodatkowo stała ofiarna misa, a w niej znajdowały się ofiarne gałązki, służące do skrapiania misy krwią zwierząt ofiarnych. Opis ten najprawdopodobniej został przez autora sagi zaczerpnięty z jakiejś ustnej opowieści, ale jak było widać został troszkę ubarwiony i zniekształcony. W pobliżu świątyni znajdowała się jeszcze święta góra, nazywana Helgafel. Miejsce to z czasem stało się również punktem obrad thingu, któremu patronował właśnie Thor.

STOS POGRZEBOWY


W mitologii skandynawskiej przewija się wielu bogów. Niektórzy z nich noszą wiele imion, ale nie dane nam będzie poznanie ich wszystkich, gdyż brak wiarygodnych źródeł pisanych. Czasem nie wiadomo też, czy dany bóg jest odrębnym bytem, czy też postacią znanego nam już pod innym imieniem boga. Wiedzę o mitologii nordyckiej opieramy głównie na Eddach, Starszej i Młodszej, oraz kilku sagach. Zawarłem tutaj większość imion bogów i nazw przewijających się w wyżej wymienionych źródłach. Jeżeli jakiś jeszcze brakuje, dajcie mi o tym znać. Postaram się te brakujące uzupełnić.

Aegir - Jedno z trzech morskich bóstw (pozostałymi dwoma były Njord i Mimir). Należy do starej dynastii bóstw, nie można go więc zaliczyć ani do Asów ani do Wanów. Bóg morza, wybrzeża i oceanów; syn Mistarblindiego. Łączył w swojej osobie dobro i zło jakie reprezentuje morze. Każdy sztorm znamionował jego gniew, a skaldowie mawiali że okręt, który uległ rozbiciu wpłynął w "szeroką paszczę Aegira ". Aegir nosił koronę z wodorostów i alg, zaś jego dworzanami były syreny i wodniki. Żoną Aegira była Ran. Mieszkali oni w podmorskim dworzyszczu w pobliżu wyspy Hlesey. Ran i Aegir mieli dziewięć córek, które były falami. Aegir warzył piwo dla wszystkich bogów, od czasu gdy Thor przyniósł mu wystarczająco duży kocioł. Każdej zimy do siedziby Aegira ściągali bogowie, aby tam napić się wraz z nim piwa. Znany był on ze swej gościnności. W jego dworze nie ogień, lecz złoto rozrzucone po posadzkach korytarzy dawało światło. Dlatego też złoto nazywano ogniem
Aegira. Puchary na jego dworze były zawsze pełne, gdyż po wypiciu ich zawartości uzupełniały się one w magiczny sposób. Władca mórz miał na swym dworze dwóch służących, Fimafenga i Eldira. Żeglarze obawiali się Aegira. Często mawiali, iż wynurza się on z głębin by zatapiać statki. Wczesne plemiona saskie składały bogowi morza ofiary z ludzi. Boga tego można łączyć z Aegirem, ale jest to tylko przypuszczenie.

Asowie, Azowie - Jedna z dwóch ras, z których wywodzili się bogowie w mitologii nordyckiej (drugą byli Wanowie). Ich siedzibą był Asgard, a wodzem Odhinn. Należeli do nich: Baldur, Bragi, Forseti, Frigg, Heimdall, Idunn, Sif, Thor, Ull, Vali i Vidar.

Agnar - Syn Króla Hraudinga, brat Geirroda.

Afi - Dziadek. Mąż Ammy.

Ai - Pradziadek. Mąż Eddy.

Aldsvider - Koń, który ciągnie rydwan niosący księżyc po nieboskłonie.

Alf, Alfs - Elf, elfy. Dzielono je w mitologii nordyckiej na dwie grupy: jasne (dobre) i ciemne (mroczne, złe). Mroczne strzegły bogactw, podobnie jak czyniły to krasnoludy.

Alfheim - Dom jasnych elfów, królestwo Freya.

Alfrigg - Jeden z czterech krasnoludów, którzy wykonali Naszyjnik Brising.

Alsvidh - Jeden z koni ciągnących rydwan słoneczny. Drugi zwie się Arvak.

Alta - Gigantka, matka Heimdalla.

Alvis - Krasnolud przyobiecany za męża Thrud, córce Thora. Kiedy jej boski ojciec usłyszał o tym, wyzwał Alvisa na pojedynek umysłowy, który miał trwać do brzasku dnia następnego. Kiedy pierwsze promyki brzasku omiotły krasnoluda zmienił się on w kamień.

Amma - Babcia. Żona Afiego, matka Karla.

Angerboda, Aurboda - Ludożercza żona Lokiego, matka wilka Fenrisa, bogini Hel i Jormunganda. Według niektórych podań była ona żoną giganta Gymira i matką Gerd.

Annar - Drugi mąż Nocy, ojciec Ziemi.

Arvak - Jeden z koni ciągnących rydwan słoneczny. Drugi zwie się Alsvidh.

Asgard - Siedziba Asów, jeden z dziewięciu światów nordyckiej mitologii. Był położony na szczycie Drzewa Świata. Bogowie i boginie z rodu Asów pobudowali tam swe dwory i pałace. Asgard połączony jest z Midgardem przez tęczowy most - Bifrost. Otacza go mur pobudowany przez gigantów.

Ask - Pierwszy człowiek stworzony przez Odhinna, Viliego i Ve.

Asynjr - Słowo oznaczające żeńskiego przedstawieciela rodu Asów.

Aud - Syn Nocy i Naglfariego.

Audhumbla, Audhumla - Pierwsza krowa, która narodziła się wraz ze światem. Żyła w tym samym czasie co Ymir, który zresztą żywił się jej mlekiem. Czerpała swe siły życiowe z lizania brył słonego lodu, w który obfitowała wtedy Ginunngagap. Z jednej z nich wylizała ona Buriego, pierwszego przodka bogów.

Aurvandil - Mąż Groa. Został on wyniesiony przez Thora z Jotunheimu w koszyku, lecz jeden z jego palców u nogi, który go przebił, został odmrożony. Thor wziął go i umieścił na niebie, gdzie świeci do dziś jako gwiazda, Paluch Aurvandila.

Balder, Baldur - Najpiękniejszy z bogów. Czczony był jako czysty i nieskażony bóg niewinności i światła. Jego śnieżnobiałe brwi i złote loki rozsyłają wokół niego coś na kształt promieni słonecznych, które z kolei radują serca bogów i ludzi, przez których jest on prawie tak samo kochany. Bóg światła jest biegły w sztuce czytania i stawiania runów, gdyż są one nacięte na jego języku. Jedyne czego nie wie ten bystrooki bóg to sposób w jaki dopełni się jego los.

Barley Byggvir - Służący Freyra. Zaślubiony Beyli.

Baugi - Gigant, dla którego pracował Odhinn i którego członków użył do sporządzenia Miodu Poezji.

Beli - Gigant, którego zabił Freyr przy pomocy Rogu Łani. Użył go, gdyż Beli zwrócił przeciw niemu swój miecz.

Bergelmir - Syn Thrudgelmira, wnuk Ymira. Bergelmir i jego żona byli jedynymi gigantami, którzy pozostali po śmierci Ymira i potopie, który przetrwali w dłubance, pierwszej łodzi. Lodowi giganci i ogry pochodzą właśnie od niego.

Berling - Jeden z czterech krasnoludów, którzy wykonali Naszyjnik Brising.

Berserker - Wojownik, który w bitewnej furii przemienia się w wilka lub niedźwiedzia. Z pianą na pysku naciera on na nieprzyjaciół zdając się być odpornym na ciosy i ogień.

Bertha - Bogini opiekującą się sztuką przędzenia.

Bestla - Gigantka będąca żoną Bora i matką Odhinna, Viliego i Ve.

Beyla - Żona Barleya Byggvira, służącego Freyrowi.

Bifrost - Tęczowy most łączący Asgard z Midgardem. Strzeże go Heimdall. Swe kolory (czerwony, zielony i niebieski) zawdzięcza temu, iż uczyniony jest z ognia, powietrza i wody. Przez mieszkańców Midgardu jest widziany jako tęcza łączący niebo z ziemią.

Blodughofi - Blodughofi to imię konia Freyra. Użyczył on go Skirnirowi, gdy ten jechał do Jotunheimu, by w imieniu Freyra ubiegać się o względy Gerd.

Bolthurn, Bolthur, Bolthorn, Bolturon - Gigant, ojciec Bestli i syna którego imienia nie znamy.

Bor - Syn Buriego, mąż Bestli, ojciec Odhinna, Viliego i Ve.

Bragi - Bóg poezji, elokwencji i muzyki. Syn Odhinna i Gunlod, mąż Idunn. Bragi nie pojawia się w wielu zachowanych sagach, ale wiemy iż to on namawiał bogów by darowali Lokiemu jego wybryki. Dzięki faktowi, iż Odhinn wykazywał się dużą wiedzą o poezji i jego przygodzie z Miodem Poezji, niektórzy badacze widzą Bragiego jako inną formę Odhinna, a nie oddzielnego boga. Według innych źródeł Bragi był poetą, który urósł do rangi boga dzięki poważaniu jakim cieszyli się wtedy poeci.

Brokk i Sindri - Krasnoludy, których dziełami są Gullinbrusti, Draupnir i Mjöllnir.

Brono - Syn Baldera. Był bogiem światła dziennego.

Buri - Przodek bogów, pojawił się na świecie w momencie jego powstawania, a życie dała mu krowa Audhumbla. Był ojcem Bora.

Bylgja - Córka Aegira i Ran.

Dzień - Syn Nocy i jej trzeciego męża Dellinga. Bogowie dali Nocy i Dniowi rydwany, by ci galopując w nich po nieboskłonie skrywali ziemię w ciemnościach, by potem znów rozjaśnić jej powierzchnię światłem.

Delling - Trzeci mąż Nocy, ich synem był Dzień. Delling był wiązany z synami Bora, bogami Odhinnem, Vilim i Ve.

Draupnir - Magiczny pierścień wykonany przez Brokka i Sindriego. Raz na dziewięć nocy wypadało z niego osiem identycznych pierścieni.

Dromi - Drugi łańcuch użyty przez bogów do spętania wilka Fenrisa.

Dvalin - Jeden z czterech krasnoludów, którzy stworzyli Naszyjnik Brising.

Dziewięć fal - Olbrzymki, matki Heimdalla, którego spłodził z nimi Odhinn. Wierzono, że były one córkami Aegira.

Dziewięć światów - W mitologii nordyckiej tych dziewięć światów łączy Yggdrasil. Są nimi: Asgard, Alfheim, Vanaheim, Niflheim, Midgard, Muspelheim, Jotunheim, Svartalfheim i Hel. W niektórych źródłach można spotkać trochę inne nazwy: Asgard, Alfheim, Vanaheim, Niflheim, Midgard, Muspelheim, Jotunheim, Svartalfheim i Nidavellir.

Earl - Syn Modir (Matki), mąż Księżniczki. Jego potomkowie będą królami i królowymi wielu krajów świata. Rig nauczył go tajemnej sztuki stawiania i czytania znaków runicznych.

Edda - Prababka. Żona Aiego, matka Thralla.

Eggther - Strażnik gigantów. W dzień Ragnarök usiądzie na kurhanie i zagra na swej harfie.

Einherjarowie - Zabici wojownicy, którzy dostali się do Valhalli. Walczą całymi dniami, a nocami ucztują czekając na nadejście Ragnarök.

Eir - Bogini uzdrawiania i najlepsza z lekarek. Nauczyła swej sztuki kobiety, które były jedynymi lekarzami w dawnej Skandynawii.

Eldir - Jeden ze służących Aegira.

Elivagar - Imię nadane jedenastu rzekom wypływającym z Niflheimu. Opływały one południe i to z ich pomocą narodziła się pierwsza żywa istota.

Elli - Personifikacja starości. Thor walczył z nią podczas swej podróży do Utgardu.

Embla - Pierwsza kobieta stworzona przez Odhinna, Viliego i Ve.

Esne - Żona Thralla, jej potomkami byli chłopi i niewolnicy.

Fafnir - Syn Reidmara, brat Regina i Ottera.

Farbauti - Gigant, ojciec Lokiego. Według niektórych źródeł jego żoną, a matką Lokiego, była leśna wyspa Laufey. Farbauti począł Lokiego poprzez skrzesanie iskry, która padła w poszycie leśne wyspy.

Fadir (Ojciec) - mąż Modir, ojciec Earla.

Fenris, Fenrir - Wilk, który był jednym z potwornych dzieci Lokiego i Angerbody. Brat Hel i Jormunganda. Fenris by tak olbrzymi, że gdy rozwarł swą paszczę jego szczęki sięgały od nieba do ziemi. Został przez bogów spętany i jego przeznaczeniem jest pozostać w tym stanie aż do nadejścia Ragnarök.

Fimafeng - Jeden ze służących Aegira. Podczas przyjęcia wydanego przez Aegira dla bogów Loki napadł na Fimafenga z nożem i zabił go.

Fjalar - Jeden z dwóch krasnoludów, którzy zabili Kvasira by jego krew stać się mogła częścią Miodu Poezji.

Fjorgyn - Matka Thora i Frigg. Znana również jako bogini ziemi.

Forseti - Bóg sprawiedliwości i pojednania. Syn Baldera i Nanny. Forseti rozsądza spory pomiędzy ludźmi i bogami, cierpliwie wysłuchując tego, co obie strony sporu mają do  powiedzenia w danej sprawie. Wyroki przez niego wydawane są tak mądre, że nikt nie może im nic zarzucić. Powiadają, że jego elokwencja i siła perswazji są takie, że potrafi on zawsze poruszyć do głębi swych słuchaczy i pogodzić nawet najbardziej zajadłych wrogów.

Freki - Jeden z wilków Odhinna. Jego imię tłumaczy sie jako"Srogi".

Freya - Bogini miłości i urodzaju, przybyła do Asgardu wraz ze swym bratem Freyrem i ojcem Njordem. Freya była wyjątkowo piękna. Wystarczyła tylko chwila spoglądania na boginię, by się w niej zakochać. Wielu krasnoludów, gigantów i ludzi zakochało się we Freyi. Posiadała ona także sporą wiedzę na temat magii i czarów i gdy przybyła do Asgardu poinstruowała bogów, jak przygotowywać magiczne talizmany i eliksiry. Freya miała również wojowniczą naturę i dzieliła miłość Odhinna do bitewnego zgiełku. Dzieliła się z Odhinnem poległymi
wojownikami, jedni z nich wędrowali do Valhalli, drudzy zaś, wybrani przez Freyię, do jej dworu zwanego Sessrumnir. Dzik Freyi, Hildisvini o złotej sierści, był symbolem wojny. Oprócz rydwanu zaprzężonego w dzika, Freya miała też rydwan zaprzężony w dwa szare lub czarne koty. Posiadała również sokolą skórę, którą czasami przywdziewała. Użyczyła jej Lokiemu w opowieściach o jabłkach Idunny i kradzieży młota Thora. Jej najbardziej cennym klejnotem jest Naszyjnik Brising.

Freyr, Frey - Pan słońca, deszczu i płodności. Jest on jasnym bóstwem, dającym ludziom płodność i dobrobyt. Freyr jest jednym z Wanów, którzy przybyli do Asgardu po wojnie pomiędzy Asami i Wanami. Jego domem jest Alfheim i dlatego czasem nazywany jest władcą Alfów (elfów). W jego posiadaniu są okręt Skidbladnir i magiczny dzik, Gullinbrusti. PosiadaT także magiczny miecz, który sam walczył. Podarował go swemu służącemu, Skirnirowi, gdy ten wyruszał w jego imieniu zabiegać o rękę Gerd.

Frigg, Frigga, Frija, Fricka - Naczelna bogini z rodu Asów. Jest kojarzona z miłością, małżeństwem i macierzyństwem. Przedstawiana jest jako bardzo piękna kobieta, nosząca pas z przymocowanymi do niego kluczami do całego domostwa i prządąca na swym kołowrotku chmury. Uważa się, iż była ona matką Thora. Niektóre podania ukazują nam boginię jako oddaną żonę i matkę, inne widzą w niej czarodziejkę ubierająca sokolą skórę i mogącą spoglądać w przyszłość, natomiast niektóre rozwiązłą kobietę żądną złota, klejnotów i miłości mężczyzn. Tak naprawdę trudno jest ustalić prawdziwy portret bogini. Czasem uważa się, że Frigg i Freya są różnymi przedstawieniami tego samego bóstwa.

Fulla - Towarzyszka Frigg mająca w swej pieczy buty bogini. Czasami funkcjonuje ona jako jej posłaniec.

Gang - Syn Olvadiego, brat Thiazziego i Idiego.

Garm - Warczący pies pilnujący domostwa Hel. Powiadają, iż uciszyć go może tylko kawałek ciasta dany przez tych, którzy podzielili się chlebem z biedakami. W czas Ragnarök Garm zerwie swój łańcuch i stanie do pojedynku z Tyrem.

Galar - Jeden z dwóch krasnoludów, którzy zabili Kvasira i użyli jego krwi do stworzenia Miodu Poezji.

Gefjon - Bogini - dziewica, która umiała przewidywać przyszłość. Żyła w czasach, gdy po ziemi stąpali Asowie i Wanowie. Wszystkie kobiety, zmarłe jako dziewice, przybywały na jej dwór. Była ona również boginią płodności. W jednym z mitów Gylfi, król Szwecji, powiedział Gefjon, która była przebrana za żebraka, że może wziąść sobie na własność tyle jego państwa, ile jest w stanie zaorać czterema wołami w jeden dzień. Bogini wybrała się do Jotunheimu i przyprowadziła ze sobą do Szwecji w Midgardzie cztery gigantyczne woły. Zaorała z ich pomocą olbrzymią połać ziemi zwaną Zealandią, która stała się później częścią Danii. Tak oto zakpiła ona z Gylfiego.

Geirrod (1) - Gigant, który wraz ze swymi córkami Gialp i Greip, próbował zabić Thora.

Geirrod (2) - Syn Króla Hraudinga, brat Agnara.

Gelgia - Łańcuch, który połączony jest z Gleipnirem. Zakotwiczony on jest w skale zwanej Gioll, na wyspie Lyngvi.

Gerd - Córka Gymira i Aurbody, siostra Beliego. Gerd była ukochaną Freyra, który wysłał po nią swego służącego Skirnira, by ten przywiódł ją do Asgardu.

Geri - Jeden z wilków Odhinna. Jego imię tłumaczyć należy jako "Zachłanny".

Giallar - Róg Heimdalla. Jego dźwięk słychać było we wszystkich dziewięciu światach. W czas Ragnarök, Heimdall wezwie nim bogów i ludzi do walki.

Gialp, Gjalp - Wyjąca. Córka Geirroda i siostra Greip.

Gilling - Ojciec Suttunga. Gilling został zabity przez krasnoludów Fjalara i Galara.

Ginunngagap - Rozległa otchłań, gdzie rzeka zwana Elivagar spotyka się z iskrami i gorącym tchnieniem pochodzącymi z Muspelheimu. Tam to właśnie rozpoczął się proces powstawania świata.

Gioll - Skała do której przytwierdzony jest łańcuch Gelgia służący do spętania wilka Fenrisa aż do czasu nadejścia Ragnarök.

Gladsheim - Dwór w Asgardzie, gdzie mieszkają bogowie.

Gleipnir - Atłasowa smycz wykonana przez krasnoludy by uwiązać wilka Fenrisa. Wykonana była z odgłosu skradającego się kota, włosów z dziewiczej brody, korzeni gór, snów niedźwiedzia, rybiego oddechu i ptasiej śliny.

Gna - Była najbliższą i zaufaną służką Frigg, którą bogini posyłała, gdy miała do załatwiania jakieś bardzo ważne sprawy.

Gotterdammerung - Zmierzch Bogów, tak zwano koniec świata.

Greip - Chwytająca. Córka Geirroda i siostra Gialp.

Grerr - Jeden z czterech krasnoludów, którzy wykonali Naszyjnik Brising.

Grid - Gigantka, która była jedną z żon Odhinna i matką jego syna, Vidara. Według niektórych legend zrobiła ona buty, które włoży on podczas Ragnarök.

Groa - Żona Aurvandila, matka Svipdag. W opowieści o pojedynku Thora z Hrungnirem używa ona magii by uleczyć boga z bólu głowy.

Gullfaxi - Rumak Hrungnira. On właśnie ścigał się ze Sleipnirem i został później darowany Magniemu.

Gullinbrusti - Dzik o złotej szczecinie będący dziełem Brokka i Sindriego. Powstał on na skutek ich zakładu z Lokim. Dzik ten potrafi podróżować po niebie szybciej niż najszybszy koń w galopie zarówno w dzień, jak i w nocy. Metaliczny blask jaki od niego bije jest zaś w stanie rozjaśnić największe nawet ciemności.

Gullveig - Trzykrotnie narodzona i po trzykroć spalona dziewica. Asowie próbowali przynieść jej śmierć podczas wojny pomiędzy Asami i Wanami.

Gungnir - Włócznia Odhinna wykonana przez synów Ilvadiego. Gungnir nigdy nie chybia celu. W trakcie wojny pomiędzy Asami i Wanami Odhinn rzucał Gungnirem w Wanów. Później ludy nordyckie naśladowały ten gest boga. Uważali, że rzut włócznią ponad szeregami nieprzyjaciół zapewnia opiekę Odhinna i zwycięstwo w bitwie.

Gunnlod - Córka Suttunga, opiekunka Miodu Poezji. Odhinn spędził z nią trzy noce, w zamian za co otrzymał trzy łyki Miodu Poezji.

Gymir - Jotun, ojciec Gerd.

Hassif - Żona Karla, jej potomkami byli farmerzy, rzemieślnicy i posiadacze ziemscy.

Hati - Wilk, który ściga księżyc po niebieskich przestworzach i który pożre go w czas Ragnarök.

Heimdall - Strażnik bogów. Heimdall pełni straż przy moście Bifrost i posiada róg zwany Giallar. Jego koń zwie się Gulltop, zaś miecz Hofund. Jest wspaniałym strażnikiem, gdyż widzi na 100 mil we wszystkich kierunkach tak dobrze w dzień, jak i w nocy. Słyszy jak rośnie trawa i wełna na owczych grzbietach a prócz tego potrzebuje mniej snu od ptaka. Zdaje się też on mieć "szósty zmysł", który pozwala mu przewidywać przyszłość. Jest bardzo sprytnym bóstwem. Jego pomysłem było wysłanie Thora do Jotunheimu, by odzyskał on młot Mjollnir z rąk giganta Thryma. Heimdall podczas swych wypraw do Midgardu znany jest pod imieniem Rig.

Hel - Bogini śmierci i świata podziemnego, córka Lokiego i Angerbody. Siostra Fenrisa i Jormunganda. Według Eddy Młodszej Hel miała potworny wygląd, jedna połowa jej ciała była sinoczarna i wyglądała jak martwa, druga zaś sprawiała wrażenie żyjącej. Twarz bogini była ponura, sroga i złowieszcza. Według niektórych źródeł, Hel to także jeden z dziewięciu światów w mitologii nordyckiej. Jest to miejsce, w którym rezyduje bogini Hel.

Hermod - Syn Odhinna i Frigg. Hermod jest śmiałym i odważnym bogiem. Na ochotnika wyruszył do królestwa Hel, by błagać ją o uwolnienie Baldera. Wita on przybywających do Valhalli bohaterów stojąc przy boku swego ojca.

Hildisvini - Tłumaczyć to można jako "Świnia bojowa". Imię dzika Freyra.

Hnossa, Nossa - Córka Freyi i Odura. Jej imię znaczy "klejnot". Według Eddy Poetyckiej jest ona tak piękna, że jej imieniem nazywać można wszystko co jest wyjątkowe, cudowne i niepowtarzalne.

Hodur, Hod, Hoder - Ślepy bóg, syn Odhinna i Frigg, brat Baldera. Hodur nieświadomie zabił Baldera z pomocą Lokiego. Później zginął on z ręki Valiego.

Hoenir, Honir - Bóg ciszy. Jeden z trójcy pierwotnych bogów z rodu Asów. Wraz z braćmi Odhinnem i Lotherem stworzył świat. Po wojnie pomiędzy Asami i Wanami, w ramach wymiany bogów, zamieszkał pośród Wanów. Towarzyszył mu Mimir. Wanowie wpadli we wściekłość, gdy Hoenir okazał się mało inteligentny i przed podjęciem każdą decyzję konsultował z Mimirem. Jako że Hoenir był bratem Odhinna, Wanowie nie odważyli się go skrzywdzić, zabili więc Mimir i wysłali Odhinnowi jego głowę. W Eddzie Poetyckiej Hoenir nazywany jest Vili, zaś jego brat Lodur - Ve.

Hresvelgr - Gigant, który żył gdzieś na północnych krajach ziemi. Ruch jego skrzydeł przynosił wiatry i nawałnice.

Hrimthurs - Gigant, który był odpowiedzialny za wzniesienie murów otaczających Asgard.

Hrungnir - Gigant, który stanął do wyścigu z Odhinnem i do pojedynku z Thorem.

Huginn (Myśl) - Jeden z dwóch kruków Odhinna. Obydwa one oblatywały codziennie wszystkie dziewięć światów i wracały do swego pana, by mu opowiedzieć to co tam widziały.

Hyndla - Gigantka, która odpowiadała za spadek po Ottarze przy licytacji Freyi.

Hyrokkin, Hyrrokkin - Gigantka, która pomogła zepchnąć na wodę statek Ringhorn, na którym wzniesiono stos pogrzebowy Baldera.

Idavoll - Równina w Asgardzie, gdzie stoją pałace Asów.

Idi - Syn Olvadiego, brat Ganga i Thiazziego.

Idunn, Iduna, Idun - Lnianowłosa bogini, która wspiera Asów jabłkami wiecznej młodości. Jest żoną Bragiego.

Jarnsaxa - Jedna z żon Thora, urodziła mu dwóch synów, Magniego i Modiego.

Jormungand - Wąż Midgardu, potomek Lokiego i Angerbody, brat Fenrisa i Hel. Jormungand został wrzucony do morza przez Odhinna. Opasuje on całą ziemię dzierżąc koniec swego ogona w paszczy. Jest śmiertelnym wrogiem Thora.

Jotun - inne określenie giganta.

Jotunheim - Jeden z dziewięciu światów, mroźny, górzysty kraj, ojczyzna Jotunów. Dał go im za dom Odhinn po stworzeniu świata.

Karl (Wolny Człowiek) - Syn Afiego i Ammy, mąż Hassif. Jego potomkami byli farmerzy, rzemieślnicy i posiadacze ziemscy.

Kolga - Córka Aegira i Ran.

Król Billing - Król Ruthenian, ojciec Rindy.

Król Hrauding - Król Gotów, ojciec Agnara i Geirroda.

Księżniczka - Żona Earla, jej potomkowie stali się królami i królowymi wielu krajów świata.

Kvasir - Najmądrzejszy człowiek świata stworzony ze śliny Asów i Wanów po wojnie jaka miała między nimi miejsce. Został zabity przez dwóch krasnoludów, którzy zmieszali jego krew z miodem, tworząc w ten sposób Miód Poezji. W niektórych opowieściach jest on bogiem z rodu Wanów, który zamieszkał w Asgardzie po wojnie pomiędzy Asami i Wanami.

Laeding - Pierwszy łańcuch użyty przez bogów do skrępowania wilka Fenrisa.

Laufey - Matka Lokiego. Według niektórych źródeł była to wyspa, na której za sprawą iskry skrzesanej przez Farbautiego narodzil się Loki.

Lit - Krasnolud, który był obecny na pogrzebie Baldera. Zderzył się tam z Thorem, który kopniakiem wysłał go wprost w płomienie stosu pogrzebowego.

Lofn - Bogini rozpalająca miłość w sercach ludzkich. Ma ona pozwolenie od Odhinna i Frigg, aby czynić to nawet, gdy ludzie nie mają pozwolenia na poślubienie się.

Loki - Loki znany jest jako bóg oszustów, figlarz, ojciec kłamstwa i oszustwa. Jest on zaliczany w poczet Asów, jednak nie jest jednym z nich. Niektórzy twierdzą, że on i Odhinn byli braćmi krwi, dlatego też żaden z bogów nie odważył się wyrządzić krzywdy Lokiemu, bez względu na to jak złośliwy i nieżyczliwy był on dla niego. Loki był kojarzony z ogniem domowego paleniska, a z biegiem czasu zaczęto kojarzyć go ze złem. Jemu to bogowie zawdzięczają swoje najcenniejsze skarby, które powstały w wyniku zakładu pomiędzy Lokim a Brokkiem i Sindrim, synami Ilvadiego. Po słowach jakie wypowiedział Loki na przyjęciu u Aegira i po przyłożeniu ręki do śmierci Baldera, rozgniewani bogowie schwytali Lokiego i skazali go na wieczne męki.

Lora, Lorride - Córka Thora i Sif, siostra Thrud.

Lother, Lodar - Jeden z trzech bogów pochodzących z rodu Asów, który wraz ze swymi braćmi Odhinnem i Hoenirem, stworzył świat. W Eddzie Poetyckiej Lother zwie się Ve.

Lyngvi - Wyspa, na której bogowie skrępowali wilka Fenrisa.

Magni - Syn Thora i Jarnsaxy, brat Modiego. Po pojedynku Thora z Hrungnirem Magni uratuje ojca i zostanie za to wynagrodzony Gullfaxim. Magni i jego brat przeżyją Ragnarök.

Mani - Człowiek powożący rydwanem, który niesie po niebie księżyc. Syn Mundilfariego i brat Sol.

Miód Poezji - Cudowny napój stworzony przez Fjalara i Galara z krwi Kvasira.

Megingardir, Megingiord, Megingarder - Magiczny pas Thora. Gdy był przez niego noszony podwajał i tak już olbrzymią siłę boga.

Midgard - Jeden z dziewięciu światów nordyckiej mitologii. Był domem ludzi. Narodził się w chwili, gdy bogowie stworzyli pierwszego człowieka.

Mimir - Najmądrzejszy z bogów pochodzący z rodu Asów, wysłany po wojnie pomiędzy Asami i Wanami, by żyć między Wanami, wraz z bratem Odhinna - Hoenirem. Wanowie byli wściekli na sposób sprawowania władzy przez Hoenira, lecz nie odważyli się go skrzywdzić. Zamiast niego więc zabili Mimira i odesłali jego głowę Odhinnowi. Odhinn użył magii by zachować głowę Mimira w nienaruszonym stanie. Mógł więc w każdej chwili zasięgać rady Mimira, gdy sam nie potrafił znaleźć rozwiązania problemu.

Mjöllnir - Młot Thora. Wykonany przez Brokka i Sindriego był symbolem potęgi Thora i pioruna, który uosabiał. Bogowie uznawali Mjöllnir za najpotężniejszy ich skarb, ponieważ on sam mógł obronić Asgard przed gigantami. Gdy Thor rzucał swym młotem zawsze wracał on do jego ręki. Mjöllnir był nie tylko bronią, był również symbolem płodności. Podczas ceremonii weselnej był on zawsze kładziony na łonie panny młodej.

Modi - Syn Thora i Jarnsaxy, brat Magniego. On i jego brat przeżyją Ragnarök.

Modir (Matka) - Żona Fadira, matka Earla.

Mundilfari - Ojciec dwojga dzieci, Maniego i Sol, lepiej znanych jako Słońce i Księżyc.

Muninn (Pamięć) - Jeden z dwóch kruków Odhinna. Obydwa one oblatywały codziennie wszystkie dziewięć światów i wracały do swego pana, by mu opowiedzieć to co tam widziały.

Muspelheim - Jeden z dziewięciu światów nordyckiej mitologii. Dom ognistych gigantów. Granic tego świata strzeże Surt, oczekujący dnia Ragnarök w którym to podpali on świat.

Naglfar - Okręt zbudowany z paznokci umarłych. Poniesie on gigantów na bój z bogami w czas Ragnarök. Jego rozmiar będzie zależny od tego, jak wielu ludzi zostanie pochowanych z nieobciętymi paznokciami u rąk. Mówiono, że nadejście Ragnarök można opóźnić przez obcinanie zmarłym paznokci przed pochówkiem, gdyż brakuje wtedy materiału do budowy Naglfara.

Naglfari - Gigant, pierwszy mąż Nocy. Z tego związku narodził się Aud.

Nanna - Jedna z bogiń z rodu Asów, żona Baldera, matka Forsetiego. Po śmierci męża zmarła z żalu i spoczęła przy jego boku na pogrzebowym stosie.

Narfi - Gigant, ojciec Nocy. Narfi był jednym z pierwszych gigantów w Jotunheimie.

Narvi - Syn Lokiego i Sigyn, brat Valiego.

Nastrand - Najgorszy region piekła. Jego sklepienia i drzwi są wykonane z syczących węży, tryskających trucizną. Tam to właśnie pokutują za swe zbrodnie krzywoprzysiężcy i mordercy, skazani na wieczne potępienie.

Naszyjnik Brising, Brisingamen - Przepiękny, złoty naszyjnik podarowany Freyi przez czterech krasnoludów: Alfrigga, Berlinga, Dvalina i Grerra.

Nerthus, Hertha - Bogini urodzaju i płodności, zwana też czasem Matką Ziemią. Niektóre źródła utożsamiają ją z siostrą - żoną Njorda i matką Freyra i Freyi.

Nidavellir - Jeden z dziewięciu światów nordyckiej mitologii. Nidavellir jest światem gdzie żyją krasnoludy.

Nidhogg - Smok, który pożera ciała złoczyńców. Żyje we Hwergelmirze, w państwie Hel.

Noc, Nott - Ciemnowłosa córka Narfiego. Trzykrotnie zaślubiona, po raz pierwszy Naglfariemu. Z tego związku narodził się Aud. Jej drugim mężem był Annar, zaś owocem tego związku córka zwana Ziemią. Jej trzecim mężem był Delling, ich synem zaś Dzień. Bogowie dali Nocy i Dniowi rydwany na których galopują oni po nieboskłonie.

Niflheim - Jeden z dziewięciu światów nordyckiej mitologii. Świat zimna i ciemności, gdzie żyje wąż Nithog, podgryzający korzenie drzewa Yggdrasil. Z Niflheimu wypływa jedenaście rzek o lodowatej wodzie, zwanych Elivagar.

Nithog, Nidhug, Nidhogg - Wąż mieszkający w krainie Niflheimu, wśród korzeni drzewa Yggdrasil. Gryzie on korzenie Drzewa Świata, zadając mu katusze.

Njord - Bóg morza i płodności pochodzący z rodu Wanów. Ojciec Freyra i Freyi. Po wojnie pomiędzy Asami i Wanami zamieszkał w Asgardzie. Njord wziął za żonę Skadi, by udobruchać gniew gigantki po śmierci ojca z rąk bogów.

Norny, Nornir - Boginie przeznaczenia. Trzy istoty, które kształtowały losy wszystkich żywych bytów, bogów, ludzi, gigantów i krasnoludów. Były one siostrami i zamieszkiwały niedaleko Studni Urd, u stóp jesionu Yggdrasil. Ich imiona to: Urd, Verdande i Skuld. Urd jest najstarszą z nich i kojarzona jest z przeszłością. Verdande jest kojarzona z teraźniejszością, Skuld zaś, najmłodsza spośród Norn, z przyszłością. Bardzo często w nordyckich mitach kojarzone są z tym co było, co jest i co ma być.

Od, Odur - Mąż Freyi i ojciec Hnossy. Odur pozostawił Freyię, by włóczyć się po ziemi. Niektórzy uważają, iż był to Odhinn w jednej ze swych postaci.

Odhinn, Odin, Woden, Wuotan, Wotan - Najpotężniejszy i najświętszy z bogów nordyckiego panteonu. Jest bogiem mądrości i zwycięstwa. Według niektórych podań posiada on Walkirie, które zbierają dla niego połowę wojowników poległych w bitwie. Inne źródła twierdzą zaś, że Walkirie prowadzą do Valhalli tylko bohaterów. Wojownicy zmierzający do jego dworu, muszą przekroczyć Tęczowy Most, czyli Bifrost. Znani są pod imieniem "einherjarów". Symbolami Odhinna były kruk, wilk i włócznia. Bóg posiadał dwa kruki Hugina (Myśl) i Munina (Pamięć), które każdego dnia przynosiły mu informację o tym, co się dzieje we wszystkich dziewięciu światach. Miał też dwa wilki Geriego (Zachłannego) i Frekiego (Srogiego). Żywił je mięsem ze swego talerza w Valhalli, jako że za pożywienie wystarczało mu jedynie wino. Włócznia Odhinna, Gungnir, wykonana przez synów Ilvadiego, przynosiła zwycięstwo stronie po której walczyła w bitwie. Innym symbolem Odhinna był valknut, trzy trójkąty splecione ze sobą. Odhinn dał ludziom runy i był odpowiedzialny za ocalenie poetyckiego miodu inspiracji.

Olvadi - Jotun, ojciec Thiazziego, Idiego i Ganga. Po swej śmierci pozostawił synom w spadku taką ilość złota, że niepodobną rzeczą było jej zmierzenie.

Otter - Syn Reidmara, brat Regina i Fafnira. Otter potrafił zmieniać się w wydrę. W takiej właśnie postaci został zabity przez Lokiego.

Ran - Żona Aegira, być może także jego siostra. Uosabia głebię morską. W swą sieć chwyta tonących marynarzy. Od niej Loki pożyczył sieć, by z jej pomocą schytać okup do pokrycia skóry Ottera.

Regin - Syn Reidmara, brat Ottera i Fafnira. Regin zaadoptował Sigurda, po wydarzeniach związanych z okupem Ottera.

Reidmar, Hreidmar - Czarodziej, ojciec Fafnira, Ottera, i Regina.

Rig - Takie imię przybrał Heimdall, gdy przybył do Midgardu i stworzył trzy klasy ludzi.

Rinda, Rind - Córka króla Ruthenian, Billinga. Małżonka Odhinna, matka Valiego.

Ringhorn - Statek Baldera. Po śmierci bóg został złożony na stosie pobrzebowym wzniesionym na pokładzie statku, który następnie spuszczono na wodę i podpalono.

Roskva - Siostra Thialfiego. Została oddana Thorowi na służbę, gdy jej brat zlekceważył ostrzeżenie boga, by nie łamać kości kozłów, które zabił by pozyskać mięso na posiłek.

Seidr - Forma nordyckiej magii przypisywana Odinowi i Gullveig. Była używana głównie w celu wyrządzenia komuś szkody.

Sif - Żona Thora, złotowłosa bogini zbóż i urodzaju. Była matką Ulla.

Sigurd - Bohater z sagi o Wolsungach..

Sigyn, Sigunn, Sigryn, Siguna - Żona Lokiego, matka Narviego i Valiego. Sigyn stoi przy boku Lokiego spętanego przez bogów i zbiera do garnka jad węża umieszczonego na głowie jej męża przez Skadi. Gdy garnek jest pełen, Sigyn opróżnia go i od nowa przystępuje do swojej pracy.

Sjofn - Bogini nakłaniająca ludzi do myślenia o miłości. Jej obowiązkiem było łagodzenie sporów między parą zaślubionych sobie ludzi.

Skadi, Skade - Córka Thiazziego i żona Njorda. Bogini zimy, narciarzy i myśliwych.

Skidbladnir - Statek stworzony przez Synów Ilvadiego. Po złożeniu można go przechowywać w sakwie, gdy jest rozłożony zaś, może pomieścić na swym pokładzie wszystkich Asów. Jego żagiel zawsze wypełnia wiatr, tak więc może on żeglować również w bezwietrzną pogodę.

Skirnir - Posłaniec i służący Freyra. Wyruszył do krasnoludów z posłaniem, by ci wykuli okowy, których Fenris nie będzie w stanie zerwać. Skirnir został także wysłany przez Freyra, by zdobyć dla niego rękę Gerd.

Skoll - Wilk, który ściga słońce po niebieskich przestworzach i który je pożre w czas Ragnarök.

Skrymir - Imię przybrane przez Utgard-Lokiego w trakcie podróży Thora do Utgardu.

Skuld (Obowiązek) - Jedna z trzech Norn. Utożsamiana z przyszłością lub tym co może być.

Sleipnir - Ośmionogi koń Odhinna, potomek Svadilfariego i Lokiego. Sleipnir nie był zwykłym koniem. Mógł galopować ponad morzem i pośród niebios, a także prześcignąć każdego rumaka ze wszystkich dziewięciu światów.

Sol - Córka Mundilfariego, siostra Maniego. Została wykradziona jej ojcu, przez bogów którzy znaleźli dla niej zatrudnienie w niebie. Powozi ona rydwanem, który niesie słońce po nieboskłonie.

Studnia Mimira - Studnia mądrości leżąca w Jotunheimie. Studnia ta była strzeżona przez głowę Mimira. To tu Odhinn poświęcił swe prawe oko w zamian za mądrość, którą obdarzany był każdy kto napił się z niej wody.

Studnia Urd - Znana także jako studnia Wyrd. Stąd Norny czerpią wodę do podlewania korzeni jesionu Yggdrasil. Tu także bogowie odbywają swoje najważniejsze spotkania.

Surt - Gigant ognia, który strzeże granic Muspelheimu. Podpali świat swym płonącym mieczem podczas Ragnarök. W czasie Ragnarök, Surt i Freyr staną naprzeciw siebie w pojedynku i Freyr w nim zginie, gdyż zabraknie mu cudownego miecza, który oddał Skirnirowi gdy ten udał się w swaty do Gerd.

Suttung - Ojciec Gunnlotha, strażnik Miodu Poezji. Czasami Suttung jest postrzegany jako ojciec wszystkich gigantów.

Svadilfari - Ogier należący do Hrimthursa. Svadilfari był ojcem Sleipnira.

Svartalfheim - Jeden z dziewięciu światów nordyckiej mitologii. Był domem ciemnych elfów.

Syn - Bogini wzywana przez broniących się na sądzie. Była towarzyszką Frigg i strzegła drzwi do jej pałacu.

Synowie Ilvadiego - Dwóch krasnoludów którzy stworzyli Skidbladnir, Gungnir i złote włosy dla bogini Sif.

Tanngniost - Szczerbaty, jeden z dzikich kozłów ciągnących rydwan Thora. Kozły Thora miały tą szczególną cechę, że mogły być zabite, zjedzone i odżywały na nowo następnego dnia.

Tanngrisnir - Wyszczerbiony, jeden z dzikich kozłów ciągnących rydwan Thora. Kozły Thora miały tą szczególną cechę, że mogły być zabite, zjedzone i odżywały na nowo następnego dnia.

Thialfi - Syn Egila, brat Roskvy. Stał się służącym Thora podczas jego wyprawy do Utgardu.

Thiazzi, Tjasse, Thjazi - Potężny gigant burzy, syn Olvadiego, brat Ganga i Idiego, ojciec Skadi.

Thokk - Jedyne stworzenie całego świata, które nie zapłakało po śmierci Baldera. Uważano, iż był to Loki pod zmienioną postacią.

Thor, Thunor, Donar - Thor dzierżył młot Mjollnir i był obrońcą Asgardu. Jest przedstawiany jako potężny, rudobrody heros ubrany w żelazne rękawice i pas siły, Megingjardir. Jest on jedynym bogiem, któremu nie wolno przekraczać mostu Bifrost, z obawy na to, iż może on zniszczyć go swą błyskawicą lub żarem od niego bijącym. Thor podróżuje na rydwanie zaprzężonym w dwa kozły, Tanngniosta (Szczerbatego) i Tanngrisnira (Wyszczerbionego). Powiadają, że koła tego rydwanu powodują powstawanie grzmotów, gdy pędzi on po nieboskłonie.

Thrall - Syn Eddy, mąż Esne. Jego potomkami byli chłopi i niewolnicy.

Thrud - Córka Thora i Sif, siostra Lory. Thrud została przyobiecana przez bogów za małżonkę krasnoludowi Alvisowi.

Thrudgelmir - Ojciec Bergelmira, synYmira.

Thrym - Mroźny gigant, ukradł Mjollnir.

Tyr, Tiwaz, Tiw, Tiv, Ziv - Bóg wojny, wojskowego honoru, niebios, najdzielniejszy spośród bogów. Sprawuje opiekę nad zawieraniem sprawiedliwych i uczciwych umów. W pewnej fazie rozwoju religii Wikingów, był on uważany za boga ważniejszego niż Odhinn. Wiara w niego wydaje się też o wiele starsza. Jednak w czasie gdy mity Nordyków były spisywane, Tyr zszedł na dalszy plan i przez to wiemy o nim bardzo niewiele. Przedstawiany jest jako jednoręki bóg, jako że jego prawa ręka została odgryziona przez wilka Fenrisa podczas próby spętania go przez bogów. Był on znany po imieniem "lśniący". Tyr był uważany za opiekuńcze bóstwo miecza.

Ull - Syn bogini Sif, pasierb Thora. Ull jest bogiem zimy, opiekunem narciarzy i łyżwiarzy, myśliwych. W swej opiece na wszystkich używających łuku i tarczy.

Urd, Wyrd (Los) - Jedna z trzech Norn. Była ona najstarsza spośród trzech sióstr i kojarzona z przeszłością lub tym co było.

Utgard - Miejsce Zewnętrzne. Stolica Jotunheimu. Thor podróżował raz doUtgardu.

Utgard - Loki - Władca Utgardu. Był odpowiedzialny za przygody jakie spotykały Thora i jego kompanów w trakcie podróży do Utgardu.

Valhalla - Pałac w Asgardzie, zbudowany przez Odhinna dla wojowników poległych w bitwie. Walkirie prowadziły tam poprzez Bifrost wojowników, zwanych "einherjarami", by ci walczyli tam przez całe dnie, noce zaś spędzali na ucztowaniu.

Vali (1) - Syn Odhinna i Rindy, pomścił śmierć Baldera. Po tym jak Hodur zabił Baldera, Vali przybył do Asgardu, wyciągnął ze swego kołczanu strzałę i strzelił do Hodura, zabijając go w mgnieniu oka.

Vali (2) - Syn Lokiego i Sigyn, brat Narviego. Po tym jak bogowie schwytali Lokiego, został on zamieniony w wilka i rozdarł na strzępy swego brata. Wszystko to oglądać musiał Loki.

Valkirie, walkirie - Walkirie były dziewiczymi wojowniczkami Odhinna. Niektóre legendy utożsamiają je z wybrańcami spośród poległych na polu bitwy. Inne widzą w nich te, które zajmują się zbieraniem poległych z pól bitewnych.

Vanaheim - Jeden z dziewięciu światów nordyckiej mitologii. Siedziba Wanów przed końcem wojny między Asami i Wanami.

Ve - Syn Bora i Bestli. Wraz ze swymi braćmi Odhinnem i Vilim stworzył świat.

Verdande, Verdandi - Jedna z Norn. Utożsamiana jest z chwilą obecną lub tym co jest.

Vidar - Syn Odhinna i gigantki Grid. Vidar był znany ze swej małomówności. Jednak to właśnie on w czas Ragnarök pomści śmierć swego ojca.

Vili - Syn Bora i Bestli. Wraz ze swymi braćmi Odhinnem i Ve stworzył świat.

Vingulf - Dwór w Asgardzie, gdzie żyją boginie.

Vor - Bogini małżeństwa i wszelkiej maści umów, przed którą nic nie mogło się ukryć, gdyż była bardzo mądra i roztropna.

Wanowie - Jedna z dwóch ras bogów w mitologii nordyckiej, drugą byli Asowie. Wanowie byli głównie bogami ziemi i wody, a także bóstwami płodności. Mieszkali do wojny pomiędzy bogami w Vanaheimie, jednym z dziewięciu światów. Po wojnie bogów nastąpiło wymieszanie Asów i Wanów. Kiedy Wanowie przybyli do Asgardu przynieśli ze sobą wiedzę o magii i czarach. Pośród Wanów zamieszkali Freya, Freyr i Njord. Jednak nie byli to wszyscy bogowie z tego rodu. Pozostali Wanowie wymieniani są w opowieści o śmierci Mimira.

Yggdrasil - Drzewo świata, jesion spinający wszystkie dziewięć światów nordyckiej mitologii. Jego korzenie są podgryzane przez węża Nithoga, zaś kora i liście stanowią pożywienie jeleni oraz kóz. Norny zraszają korzenie drzewa wodą ze studni Urd, co pozwala na to by stało ono zielone i żywe, mimo zadawanych mu ran.

Ymir, Aurgelmir - Pierwszy z gigantów. Został stworzony z lodu i ognia na początku czasu w otchłani Ginunngagap. Był ojcem rasy gigantów.

Ziemia - Córka Nocy i Annara.

Złoty grzebień - Kogut, który zapieje gdy nastanie czas Ragnarök.

PIESNI

Wieszczba Wölwy

 

Pieśń powstała na przełomie X - XI wieku


1. Słów mych słuchajcie, potomkowie święci,
Wyżsi i niżsi Heimdalla synowie,
Każesz mi mówić, Ojcze Wszechpotężny
O dawnych dziejach, jak sięgnąć pamięcią.

2. Pomnę olbrzymów przed wiekami poczętych
Co piastunami byli moimi
I pomnę dziewięć światów i dziewięć
Świętego drzewa korzeni w głąb ziemi.

3. W zaczątkach świata za czasów Ymira
Ni piasku, ni morza, ni chłodnych bałwanów,
Nie było ziemi i nie było niebios,
Ni traw nie było - lecz czeluść otchłani.

4. Aż Bura synowie wydźwignęli ziemię
I Midgard sławny pobudowali,
Słońce południa ogrzało głazy
A bujnym kwieciem okryły się pola.

5. Towarzyszyło słońce miesiącowi,
Prawicę swoją kładło na skraj nieba,
Słońce nie znało mieszkania swego,
A miesiąc mocy swej nie znał,
Gwiazdy - gdzie stać, nie wiedziały.

6. Bogowie wszyscy sejm wielki zwołali,
I Nieśmiertelni tak nad sprawą radzili:
Miesiącowi na nowiu i Nocy imię dali,
Poranek nazwali i Południe takoż,
I Podwieczerz i Wieczór, by móc liczyć lata.

7. Asowie się zeszli na Idwale,
Chram i ołtarze wznieśli wysoki,
Kowalskie zrobili ognisko, złoto obrabiali,
Obcęgi kuli, narzędzia stwarzali.

8. Igrzyska urządzali na dziedzińcu, weseli,
Nie mieli niczego, co nie było złotem,
Póki nie przyszły trzy zastępy Thursów dziewice
Z Jötunheimu, ojczyzny Olbrzymów.

9. Bogowie wszyscy sejm wielki zwołali,
I Nieśmiertelni nad sprawą radzili,
Kto tu ma stworzyć karłów zastępy
Z Brimira krwi i Blaina kości.

10. Tam wtedy Modsognir stworzony został,
Najznamienitszy, Durin jako drugi;
Ci ulepili z gliny mnóstwo karłów
Na podobieństwo ludzkie - tak zaświadczył
Durin

. 11. Nyi i Nidi, Nodri i Surdi
Austri i Westri, Althjof, Dwalin,
Nar i Nain, Niping i Dain,
Bifur, Bafur, Bombur, Nori,
An i Onar, Ai, Mjödwitnir

12. Wigg i Gandalf, Windalf, Thorin,
- Thror i Thrain, Thekk, Witr i Lit,
Nyr i Nyrad - teraz ja karłów
- Reginn i Radswid - wiernie wyliczyłam.

13. Fili, Kili, Fundin, Nali,
Heptifili, Hannar, Swiur,
Frar, Hornobori, Frägr i Loni,
Aurwangr, Jari, Eikinskjaldi.

14. Pora powiedzieć ludziom Dwalina
Rzeszy karłów - Lofar ród ten zaczął -
Co z skalistych stron bagnistym szlakiem
Na piaszczyste ciągnęli ławice.

15. Tam był Draupnir i Dolgthrasir,
Hor, Haugspori, Hlewang, Gloin,
Dori, Ori, Duf, Andwari,
Skirfir, Wirfir, Skafid, Ai.

16. Alf i Yngwi, Eikinskjaldi,
Fjalar i Frosti, Fidr i Ginnar;
Póki ludzkość trwać będzie, wiadomo,
Że rodu praojcem jest Lofar.

17. Wtedy z tej rzeszy zstąpili trzej Asowie,
Mocni i miłościwi, do mgieł niebytu;
Ujrzeli na ziemi w niemocy leżących
Aska i Emblę, nieświadomych losu.

18. Duch nie mieli i tchu nie mieli,
Ni krwi, ni głosu, ni rumieńców zdrowych;
Dech dał im Odin, a duszę dał Hönir,
Krew dał im Lothur i rumieniec zdrowy.

19. Wiem, gdzie jesion stoi, Yggdrasill się zowie,
Lśniącą wilgotnością pień jego zroszony;
Z niego idzie rosa, co w dolinach spada,
Koło Urd studni wciąż zielony stoi.

20. Stamtąd przybyły dziewy wszechwiedzące,
Trzy, z owej sali, co pod drzewem stoi;
Urd zowie się pierwsza, a druga Werdandi
- rytowały w drzewie - Skuld na imię trzeciej,
Postanawiały losy, zakreślały żywot,
Ludzkim istotom stwarzały przeznaczenie.

21.Pierwszą na świecie wojną pomnę
Gdy na oszczepy Gullweig wbili,
Kiedy ją w hali Hara spalili,
Trzykroć palili trzykroć odrodzoną,
Wielokroć razy, a wiecznie żywą.

22. Heid ją zwano, gdy w dom wchodziła,
Wieszczka mądra, różdżce moc dawała,
Czarowała wszędy zmysłów obłąkanie,
Złym niewiastom - rozkosz i radość.

23. Najwyżsi Rządcy sejm wielki zwołali
I Nieśmiertelni nad sprawą radzili
Czy grzywnę Asowie powinni zapłacić,
Czy też wszystkie bogi ofiary równo dzielić.

24. Rzucił Odin oszczep w tłum wojów
Pierwsza na świecie walka to była,
Wał twierdzy Asów powalon został,
Waleczni na pole wkroczyli Wanowie.

25. Bogowie wszyscy wielki sejm zwołali
i Nieśmiertelni nad sprawą radzili,
Nieszczęść kto klęskę na niebo sprowadził
i żonę Oda olbrzymowi oddał.

26. Thor gniewem wzburzon samowładnie młot
wzniósł
- Rzadko spokojny w podobnych sprawach:
Złamane słowa, przysięgi i śluby,
i ważne umowy wspólnie zawarte.

27. Wiem, że Heimdalla róg jest ukryty
Pod świętym drzewem, gdzie wiatr świeży wieje,
Rzekę widzę tokiem nań rwącą obfitym
Z zastawu Walfadra: wiecież teraz, czy nie?

28. Na dworzem siedziała, gdy starzec przyszedł,
Asów król, i w oczy mi spojrzał głęboko:
"Czemu pytacie mnie, stawiacie na próbę?
Wszystko wiem, Odinie, gdzieżeś oko ukrył.

29. Wiem, że Odina oko jest ukryte
W sławnej Mimira studni;
Każdego rana Mimir pije miód
Z zastawu Odina: wiecież teraz, czy nie?

30. Pierścienie Herföd dał i naszyjniki
[.........................................................]
Dostał wieszczby mądre, czarów wzrok
przyszłości,
Patrzałam daleko, widziałam każdy świat.

31. Widziałam z daleka przybyłe walkirie
pędzić gotowe do pól bohaterów,
Skuld tarczę niosła, i Skogul druga,
Gudr, Hild, Gondul i Geirskogul.

32. Widziałam ukryte skrwawionego boga,
Odina dziecka, Baldra przeznaczenie:
Wysoko nad wałem stał rosły
złej sławy lecz piękny krzew jemioły.

33. Stał się z jemioły, co wiotką się zdała
Śmiercionośna strzała: Höd ją wypuścił.
Baldra brat urodził się wkrótce,
Noc jedną miał syn Odina, wroga gdy zabił.

34. Rąk nie mył wcale ni włosów nie czesał,
Póki nie przywiódł na stos wroga brata;
Ale Frigg płakała w Fensali
Nad klęską Wahalli; wiecież teraz, czy nie?

35. W więzach widziałam, u źródeł gaju
Zło przynoszącego, podstępnego Loka,
Sygin tam siedzi, losy małżonka
Szczęścia jej nie dały: wiecież teraz, czy nie?

36. Rzeka płynie od wschodu dolinami jadu
Mieczów pełna, oszczepów, Slid się nazywa
[.....................................................................]
[.....................................................................]

37. Stała na północy na polach Nidu
Sala ze złota, Syndry rodu,
Inna zaś stała na Okólni
Sala uczt olbrzyma, Brimir jego imię.

38. Salę widziałam: z dala od słońca stoi
Na wybrzeżu Trupów, na północ wychodzą
wrota;
Jadu krople przez dymnik padają,
Z grzbietów wężów plecione są ściany.

39. Tam widzę rzekę, pod prąd żmudnie brodzą
Krzywoprzysiężcy i mordercy wilki;
Tam ssie Nidhögg umarłych ciała,
Wilk rozrywa ludzi: wiecież teraz; czy nie?

40. W żelaznym lesie na wschodzie stara siedzi,
Rodzi tam pomiot Fenrirowi,
A z nich najokrutniejszym jest
Pożerca słońca w postaci Wilka-Olbrzyma.

41. Ciałami umierających zaspokaja głód,
Siedziby bogów zbluzgał krwią.
Słońce czernieje, a późniejsze lato
Pełne jest klęsk; wiecież to, czy nie?

42. Na kopcu siedział, grając na harfie,
Pasterz baby-olbrzymy, Eggir wesoły;
Zapiał mu na drzewie
Ciemnoczerwony kogut, Fjalar zwie się.

43. Asom pieje Gollinkambi,
Budzi on wszystkich u Herjfadra,
Inny zaś pieje w głębi w podziemiach,
Jak sadze rudy, na salach Heli.

44. Szczeka teraz Garm głośno przed Gnipa jamą,
Okowy pękają, Fenrir-wilk wolny pędzi;
Wiele wiem, przyszłość widzę,
Bogów przeznaczenie, zwycięzców upadek.

45. Bracia bić i zabijać się będą,
Dzieci sióstr rodzonych związki krwi kalają,
Czasy szaleństwa, bezwstydu, códzołóstwa,
Wiek topora, wiek miecza i tarcz strzaskanych,
Wiek zamieci wilczych nim świat w przepaść
runie.

46. Syny Mimira powstają, a śmierć
Oznajmia stary Gjallarhorn;
Głośno dmie Heimdall, róg wznosi wysoko,
Odin rozmawia z głową Mimira.

47. Drży jesion Yggdrasill, wyniosły,
Jęczy stare drzewo, a Olbrzym idzie na wolność;
Przerażeni czekają wszyscy w krainie Heli
Aż Surta brat świat pochłonie.

48. Jak jest z Asami? Jak jest z Alfami?
Wrzawa w Jötunheimie, Asowie na tingu;
Stękają karły u kamiennych drzwi,
Skalnych ścian mędrcy: wiecież teraz, czy nie?

49. Szczeka Garm głośno przed Gnipa jamą,
Okowy pękają, Fenrir-wilk wolny pędzi;
Wiele wiem, przyszłość widzę,
Bogów przeznaczenie, zwycięzców upadek.

50. Hrym jedzie od wschodu, tarczę dzierży
Wije się wąż świata, straszny w swej
wściekłości,
Bije morskie bałwany, a orzeł skrzeczy
Szarpiąc zwłoki; Naglfar nadpływa.

52. Surt idzie z południa z ogniem zniszczenia,
Boskich wojów miecz jak słońce błyszczy,
Skały kruszą się, wiedźmy w przepaść lecą,
Męże kroczą śmierci drogą, niebo pęka.

53. Hlin po raz wtóry doznaje smutku,
Gdy Odin do walki z wilkiem rusza,
A Beli zwycięzca przeciw Surtowi;
Pada w boju mąż umiłowany Friggi.

54. Przybiega syn Sygfarda, wielki Widar,
By z zwierzem, co trupy żre walczyć,
I wbija miecz synowi Hwerdrunga
Prosto w serce; ojciec został pomszczony.

55. Spieszy sławny syn Hlodyny:
W górze wysoko wąż lśniący zieje,
Smokowi na spotkanie syn Odina idzie.

56. Z wściekłością go wali obrońca Midgardu;
Męże wszyscy swoje opuszczają domy;
Dziewięć kroków wstecz cofnął się syn
Fjörgyny,
Zlany jadem gada, śmiercią naznaczon -
i sławą.

57. Słońce ciemnieje, ziemia osuwa się w morze,
Spadają z nieba jasne gwiazdy,
Szaleją dymy i ogień, co życie ożywiał,
Płomieni żar wysoko strzela pod niebo.

58. Szczeka Garm głośno przed Gnipa jamą,
Okowy pękają, Fenrir-wilk pędzi wolny,
Wiele wiem, przyszłość widzę,
Bogów przeznaczenie, zwycięzców upadek.

59. Widzę, jak znów się wyłania
Ziemia z morza, zieleniejąca;
Lecą wodospady, a orzeł nad nimi,
ten, co w górskiej krainie ryby łowi.

60. Asowie zeszli na Idawale
O wężu Midgardu rozprawiają ważnie,
O wydarzeniach wspominają wielkich,
O starych Fimbultyra rozprawiają runach.

61. Tam potem cudowne
Złote tablic w trawie się znajdą,
Te, co za dawnych czasów posiadali.

62. Rola nie obsiana będzie rodziła
Zło w dobro się przemieni; Baldr wróci,
Na Hropta boiskach zamieszka Höd i Baldr
W świątyniach bogów: wiecież teraz, czy nie?

63. Tam wybieże Hönir wróżbiarską różdżkę,
Bratańcy Tweggja budować będą
Obszerne niebiosa - wiecież teraz, czy nie?

64. Salę widzę, od słońca piękniejszą,
Dach złotem kryty, na Gimlei:
Sprawiedliwi tam mieszkać będą,
Szczęścia wiecznego doznawać będą.

65. Wtedy przyjdzie Wielowładny, co sądzi,
Wszechmocny z Wysokości, co rządzi.
[.................................]
[.................................]

66. Smok ciemny tam nadlatuje,
Wąż lśniący, z dołu od Nidajfjöll,
Na piórach Nidhögg - lecąc nad polem -
Niesie trupy - teraz ginie


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
WIKINGOWIE WIERZENIA
Śmierć i życie po śmierci wg. wierzeń Wikingów, Inna strona życia (pliki tekstowe)
Wierzenia Wikingów
Wierzenia Wikingów
Bogowie Wikingów, MITOLOGIE ŚWIATA
SPRAWDZIAN Z V Mocni w wierze2, Katecheza, kl V
Dlaczego ja wierzę w Boga, ► Dokumenty
Ofiary, obrzędy i wierzenia
Ostra babka z łodzi1, Wczesne, Wikingowie, PDF, Wikingowie
Porwanie Kościoła Zaświaty w wierzeniach kościołów tradycji protestanckiej
Mitologia wikingów(1)
151 Wierzenia religijne
Normandia na szlaku Wikingów
nie wierze UQC3DSPYHAMDJYS3NRONJGEGZ6LSNOLLRKMJZUQ
EPOKA WIKINGÓW
1220 wierzę stachursky NRTAMU4QDAEB5XHJ4EAPPG2GGUNOZTDJLV2AHRA
Kobieta w świecie Wikingów
Wikingowie są wśród nas

więcej podobnych podstron