„Opis widoku z mojego okna.”
Widok z mojego okna w mieszkaniu w Krakowie jest standardowym obrazem polskiego osiedla. Patrząc przed siebie dostrzec można wiele wysokich ale i niskich budynków mieszkalnych. Na pierwszym planie widać czteropiętrowy blok, z dużą ilością balkonów. Gdy patrzę na nie widzę dużą ilość suszącego się prania na sznurkach, ale także sąsiadów obserwujących osiedle tak jak ja. Zza stosunkowo niskiego budynku wyłania się wieżowiec o dużo większej ilości pięter. Jest on dla mnie widoczny od strony, z której nie ma balkonów, ale jest bardzo duża ilość okien, a w nich kolorowe firanki, zasłony czy rolety. Oba budynki są szare i dawno nie odnawiane. Tuż przed niższym z budynków jest duża rabata kwiatowa oraz dorosłe już drzewa i krzewy. Wokół jest dużo zieleni co dodaje uroku ogólnemu obrazowi osiedla.
Mieszkam na czwartym piętrze, dlatego patrząc w dół doskonale widać obszerny parking znajdujący się pod blokiem. Jest on zawsze pełny, a wręcz przepełniony samochodami. Nierzadko dostrzec można mieszkańców, krążących swoimi autami w poszukiwaniu miejsca, by je zaparkować. Z parkingu tego do wejścia do bloków prowadzą chodniki otoczone małymi ogródkami zawsze pełnymi kwiatów i krzewów, które szczególnie wiosną mieszkańcy obserwują z radością. Wspomniane chodniki są bardzo zadbane – pozamiatane, regularnie oczyszczane z chwastów. Kiedy nadchodzą ciepłe dni pojawiają się na nich również kolorowe rysunki wykonane przez dzieci z okolicy.
Patrząc na dalszy plan widać kościół z dwiema wieżami. Tuż przed nim rozciąga się duże pasmo trawy przecinane alejkami i licznymi drzewami. Jest to miejsce gdzie spacerują mieszańcy ze swoimi psami czy rodziny z dziećmi. Bardzo często spoglądając w okno widzę ludzi idących tymi ścieżkami, które prowadzą na duże Planty Mistrzejowickie.
Osiedle, na którym mieszkam jest bardzo ciche i spokojne. Przyjemnie jest mieszkać na zadbanym, zielonym terenie, gdzie czasem nawet można zapomnieć, że mieszka się w centrum miasta. Szczególnie lubię, wspomniane wcześniej, Planty Mistrzejowickie, na których odpocząć można od zgiełku i ulicznego gwaru.
Klaudia Kuźma, filologia polska, gr. NO