103. MOJE UŚWIĘCENIE ZALEŻAŁO OD MEGO WYBORU
Siostra Fernanda: Gdyby nie było równoważącej pomocy łaski w stosunku do wysiłku zła, Bóg nie byłby sprawiedliwy, lecz myśl taka jest absurdem.
Pamiętać o istnieniu dobra i zła w życiu człowieka, a nie myśleć o Bogu i szatanie, byłoby rzeczą jeszcze bardziej absurdalną. Nie ma i być nie może żadnego stworzenia ludzkiego odpowiedzialnego, które by nie było dotknięte problemem dobra i zła. Oznacza to, że każdy człowiek ma obowiązek zgłębienia tego tragicznego kontrastu, jaki spotyka w swym życiu.
Don Ottavio, głównym celem orędzi, jakie teraz otrzymujesz jest wysunięcie na pierwszy plan sprawy Kościoła i ludzkości oraz uświadomienie o nieustępliwej walce między Bogiem i szatanem, między ludzkością śmiertelnie zranioną, a ciemnymi potęgami piekła.
Co do mnie, to od wczesnej młodości poznałam ostrość tej walki.
Młoda, pociągająca, zamożna, czułam się stworzona do zaznania szczęścia na świecie. Szatan kusił mnie i usiłował wciągnąć w swe zasadzki. Lecz Bóg swą łaską i światłem ukazywał mi marność wszelkiego dobra ziemskiego, próżność nad próżnościami i znikomość życia, podobnego do kwiatu rozwijającego się rano, a więdnącego w południe. Wobec tego pojedynku i spotkania dwóch światów, ukazujących mi Światło i ciemności, umysł mój wyciągał wnioski i nastąpił wybór mej wolnej woli z zupełną odpowiedzialnością.
Wybrałam dobrowolne zmiany, jakie dobroć Boża dokonała dla mego uświęcenia.