jaselka z dodatkiem misyjnym Nieznany

18


Jasełka z dodatkiem misyjnym



Osoby:


Anioł I

Anioł II

Anioł III

Bartosz

Szymon

Kamil

Józef

Maryja

Kacper

Melchior

Baltazar

Herod

Diabeł

Śmierć

Dziecko I

Dziecko II

Dziecko III

Dziecko IV

Dziecko V

Murzynek I

Murzynek II

Murzynek III




Jasełka przygotowano m.in. w oparciu o „Inscenizacje misyjne” - s. Izabeli Rudnickiej OP



PROLOG

Bartosz: (wchodzi i kłania się)

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Idziemy tu do was z nielada kolędą,

Ciekawe tu rzeczy przedstawiać się będą.

Więc ucha łaskawie

Nakłońcie w tej sprawie,

Ku własnej zabawie.

Ujrzycie tu z Matką Jezusa małego,

W ubogiej stajence dla was zrodzonego.

Pastuszków z darami, królów z ofiarami –

Przed stajenki drzwiami.

O srogim Herodzie też słyszeć będziecie.

Niejeden z was zadrży o Najświętsze Dziecię,

Lecz próżna obawa,

Bo z Bogiem to sprawa.

Jemu cześć i chwała!

(kłania się nisko i wychodzi)

SCENA I

(pasterze śpią; wchodzą aniołowie śpiewając)

Aniołowie:

Przylecieli Aniołkowie jak ptaszęta z nieba,

I śpiewali Dzieciąteczku wesoło, jak trzeba.

Hejże, hejże, Panie Jezu,

Hejże, hejże, hoc, hoc! Chodziliśmy,

Budziliśmy pastuszków całą noc!

Anioł I:

Wstańcie, wstańcie pasterze mili,

Boże Dzieciątko w stajence kwili.

Spieszcie się, spieszcie do Bożej Dzieciny,

Ona wam wszystkie odpuści winy,

Swe życie Ojcu w ofierze złoży

I niebo swą śmiercią dla nas otworzy.

Anioł II:

Pastuszkowie mili, nie bójcie się proszę.

Radosną wam z Nieba Nowinę przynoszę.

Tam w stajence za Betlejem,

na sianku w żłóbeczku

leży nowonarodzone Boże Dzieciąteczko.

Biegnijcie czym prędzej, pokłońcie się szczerze

oddajcie Mu cześć należną i serca w ofierze.

Justyna:

Boże łaskawy – Boże Jedyny...

Pójdźmy, ach pójdźmy do Bożej Dzieciny!

Czym sobie żeśmy na to zasłużyli,

byśmy Cię na własne oczy zobaczyli?

Szymon:

Chodźmy pasterze – droga niedaleka...

A tam – Dziecina Boża na nas czeka

(pasterze wstają i chcą wychodzić; śpiewają: „Pójdźmy wszyscy do stajenki...” - Bartosz ich zatrzymuje)

Bartosz:

Czekajta, czekajta, jakże to – z rękami pustymi pójdziemy?

Małemu Dzieciąteczku nic nie zabierzemy?

Weźmy co kto może.

Z serca, nie żałować!

Najświętszą Rodzinę trzeba poratować!



Szymon:

Ja wezmę barani kożuszek.

Bo tam z zimna i chłodu drży mały Jezusek.

Kamil:

Ja Mu zaniosę świeżutką bułeczkę

oraz masła osełeczkę.

No to chyżo do stajenki. Do Jezusa i Panienki.

(wychodzą śpiewając: „Do szopy, hej pasterze...”)

SCENA II

(Wchodzą nieśmiało pastuszkowie – słychać: „Przybieżeli do Betlejem”)

Bartosz:

Panienko Święta i Józefie

przyjmijcie nasze dary.

My niebogaci, bo pasterze,

więc skromne to ofiary.

Ale co mamy to dajemy.

Przyjmijcie to – prosimy boście

biedniejsi dziś od pasterzy.

Boście są dziś w potrzebie.

Józef:

Wy ludzie prości, niebogaci.

O, Bóg wam za wasze serce zapłaci,

że wasz ostatni kęsek chleba

dzielicie z Panem – Stwórcą Nieba.

(Pasterze oddają dary, kłaniają się i chcą wychodzić)

Maryja:

Zostańcie jeszcze pastuszkowie.

Dzieciątko z wami chce się bawić.

Wyciąga do was małe rączki,

jakby wam chciało błogosławić.

(pasterze zatrzymują się)

Szymon:

No to zaśpiewajmy jeszcze coś wesoło.

Uradujmy Dzieciąteczko – zróbmy ładne koło.

(śpiewają: „Oddawali swe ukłony w pokorze...”)

Kamil:

A teraz Cię pożegnamy – Dziecino Święta,

Trza nam wyganiać na pastwisko nasze jagnięta.

(pasterze kłaniają się i wychodzą)


SCENA III

Kacper:

Utrudzeni podróżą z dalekiej krainy

Idziemy za gwiazdą, która wszem ogłasza,

Że nadeszła wreszcie pora powitać Dziecinę,

Głoszonego przez proroków: Króla i Mesjasza!

Melchior:

Lecz znikła nam gdzieś gwiazda, co w nocy świeciła

I jej blask promienny, co nas wiódł wśród nocy,

A więc – na pewno już gdzieś blisko ta dziecina miła

O której pisali natchnieni prorocy?

Ale – gdzie jej teraz szukać?

Kogo pytać w drodze?

Baltazar:

Pewno w pałacu Heroda, dla tak zacnego Pana

Komnata z wielkim przepychem jest przygotowana...

Chodźmy do króla Heroda!

(wchodzą do króla Heroda)

Kacper:

Pokój niosę z braćmi swymi.

Jam król kacper z perskiej ziemi.

Melchior:

Ja Arabów królem jestem!

Piasku witam was szelestem,

Bo pustynia – to me wiano.

Melchior – oto moje miano.

Baltazar:

Jam Baltazar, ciemnej twarzy –

Od słońca, co u nas praży,

Bo w Afryce ja króluję

I Murzynom tam panuję!

Kacper:

O królu Herodzie. Szukamy Mesjasza!

Czy aby nie w twoim pałacu zrodzony Król Królów?

Prorocka wizja wszystkim dziś ogłasza, że przyszedł.

Więc należną cześć, miłość i pokłony złożyć Mu chcemy.

Herod: (marszczy brwi)

Coś tam słyszałem, gdy mówili uczeni kapłani,

Co prorockie księgi wnikliwie czytali

i powtarzali dziwny werset: „Emmanuel – Bóg z nami”.

O Betlejem miedzy sobą coś opowiadali.

(do królów z udawanym spokojem)

Idźcie – i wracajcie – donieście mi proszę, gdzie ów Nowonarodzony Mesjasz się znajduje.

Gdy wskażecie mi miejsce Jego pobytu, to i ja się tam udam, aby złożyć Mu pokłon...

Królowie wychodzą

(Herod, ze złością mówi)

Herod:

O nikt Go przed moim mieczem nie ocali!

Jam jest Herod, król nad króle!

Muszę siebie zawsze chronić

I swej władzy dzielnie bronić.

Więc z mej woli dzisiaj wzięto

Wszystkie dziatki. – W pień wycięto!

Mój syn też, wbrew woli matki

Poniósł śmierć – jak wszystkie dziatki.

Niech więc zadrżą moje wrogi,

Bo ja jestem Herod srogi!

Anioł I:

Herodzie okrutny, co czynisz – rozwagi!

Diabeł:

Nie słuchaj Herodzie. Odwagi, odwagi!

Anioł I

Herodzie okrutny, cofnij swoje słowa.

Niewinną krew lejesz – jeszcze czas. Odwołaj!

Herod: (nadsłuchuje)

O! Już krzyki słyszę, płacz, lament i jęki...

A w mojej duszy piekielne męki!

Diabeł:

Tak. To się piekło całe raduje, łoże ogniste tobie szykuje – ha, ha, ha.

Śmierć: (wpada i woła)

Herodzie! W piekle dziś wielka radość!

Sprawiedliwości stanie się zadość.

Giń – straszny kacie – giń z mojej ręki! (ścina kosą głowę Herodowi)

Idź na straszliwe, piekielne męki – hi, hi, hi.

Diabeł:

Za twe grzechy, za twe zbytki – chodź do piekła, boś ty brzydki.

(ściągają Heroda za nogi za scenę)

SCENA IV

Królowie: (wchodzą z darami)

Kacper:

Cześć oddaję memu Panu i stopy całuję,

A w podarku mirrę gorzką Jemu ofiaruję!

Bo choć Królem jest najwyższym i światu panuje,

To goryczy jako człowiek w życiu zakosztuje.

(Składa dar i staje z boku)

Melchior:

Hołd Ci składam, Boże Dziecię, jako przed mym Panem

I kadzidło daję wonne, gdyż będziesz Kapłanem!

I za ciężar ludzkich grzechów zapisanych w niebie,

Jako Kapłan nad kapłany ofiarujesz Siebie!

(Wycofuje się na bok)

Baltazar:

Bądź mi Panem, Boże Dziecię i memu ludowi.

Ja ci złoto ofiaruję jak królów Królowi.

Niech Twa chwała brzmi na wieki w Judei i w Rzymie,

Niech tym złotem wypisują Twoje święte Imię!

(Składa dar i staje z boku)

Józef: (do Mędrców)

Kasprze, Melchiorze i Baltazarze

Przyszliście z dalekiej krainy

Gdzie nie dotarło jeszcze światło wiary,

Światło tej Dobrej Nowiny,

Że się spełniły proroctwa, czas nadszedł,

Bóg zesłał Syna na ziemię

By całej ludzkości, z nadmiaru miłości

Zapewnić wieczne zbawienie!

Głoście to wszędzie coście zobaczyli,

Niech cieszy się ludzkość strapiona

Że Jezus Zbawiciel i Odkupiciel

Zbawienia wszystkich dokona.

Bóg dary wasze przyjął dziś łaskawie

W Jego imieniu – ja was błogosławię!

(wyciąga obie dłonie nad Mędrcami)

Kacper::

Wracajmy! Z wielką radością ... Bo zobaczyliśmy to, co nam prorocy od wieków głosili. Idziemy głosić całemu światu Boże Narodzenie...

Anioł I: (do Mędrców)

Posłuchajcie królowie – Herod wpadł w taką wściekłość, że nakazał wymordować w Betlejem wszystkie dzieci! Nie wracajcie do Heroda, lecz inną drogą udajcie się do swojej krainy.

Anioł II: (mówi z przerażeniem w głosie)

Posłuchaj Józefie – weź Maryję i Dziecię i uchodź pospiesznie, bo źle jest na świecie!

Bo Herod okrutny chce Króla Wszechświata zamordować – już wysyła kata!

Józef:

Chodźmy Maryjo, chociaż noc ciemna – nie traćmy ani chwili...

Maryja:

Dokąd? W którą udamy się stronę? Dziecię z zimna wciąż kwili...

Józef:

W stronę Egiptu skierujmy swe kroki – chociaż to kraj w oddali,

tam nie dosięgnie nas złość Heroda – tam Bóg Dzieciątko ocali.

(Maryja otula Dziecię, Józef zabiera złożone dary i wychodzą)



SCENA V


Dziecko I

Powiedz nam, aniele drogi,

Czy ten nasz Jezus kochany,

Co zszedł z nieba w ludzkie progi,

nie jest jeszcze wszystkim znany?

Dziecko II

Stoisz ze spuszczoną głową,

powiedz, powiedz do nas słowo.

Anioł II:

O, dziecino moja droga,

Wielu ludzi nie zna Boga;

Wiele dzieci w całym świecie

Nie wie, że jest Boże Dziecię.

Więc modlitwy trzeba wiele

W całym powszechnym Kościele,

Aby wszyscy usłyszeli

Słowa świętej Ewangelii,

By wszyscy poznali Boga

I jaka do nieba droga.

Módlcie się, by Bóg był znany

I przez wszystkich ukochany.

Dziecko III

O szczęśliwe polskie dzieci, że Cię znają, Jezu drogi.

Mogą słuchać Ewangelii i wstępować w świątyń progi.

Więc Ci za to dziękujemy, Panie Jezu ukochany

I nasze serca dziecięce, u stóp Twoich dziś składamy.

Dziecko IV

A z sercami przynosimy, adwentowe dary:

Modlitwy, dobre uczynki i drobne ofiary.

Zebrałyśmy je Drogi Jezu przez Adwent dla Ciebie,

By uradować Twoje Serce w niebie.

Dziecko V

Modlitwą, czynem miłości i drobną ofiarą,

pomagajmy całym sercem tej biednej ludzkości.

Podzielmy się z nimi chlebem, podzielmy się wiarą!

Murzynek I

Ten Boży żłóbek i gwiazda, co nad grotą świeci,

Niech wam dziś przypomina o milionach dzieci:

Biednych, chorych, bezdomnych sierotach

Na różnych kontynentach...

Niech o tych dzieciach wasze serce pamięta.

A Jezus wam sowicie odpłaci!

Murzynek II

On sam powiedział, że nawet kubek wody podany spragnionemu,

Nie pozostanie bez hojnej nagrody w wieczności.

Murzynek III

Przyjechałam do Europy z wielką ciekawością.

Chciałem zobaczyć jak żyją tutaj takie dzieci jak my.

Gdy powrócę do Afryki powiem, co widziałam:

Że poznałam tutaj – Boga! Że Go pokochałam!

Że poznałam dobre dzieci, które w dzieciach świata,

dostrzegają swoją siostrę, dostrzegają brata!

Anioł III

Jezus stawia nam dzisiaj pytanie: czy wy Mnie widzicie dzisiaj cierpiącego?

Tam – w dzieciach Afryki, Azji, Ameryki z wycieńczenia i głodu umierającego?

(wszystkie dzieci biorą się za ręce i wspólnie mówią)



Wszystkie dzieci:

Abyśmy byli jedno, podajmy sobie ręce,

Abyśmy byli razem i mieli jedno serce.

Dzielmy się chlebem, Dzielmy się niebem!

Niech się odmieni, niech się odmieni, oblicze ziemi – tej ziemi.


Za kolędę dziękujemy – szczęścia, zdrowia wam życzymy.

Niech wam los pod stopy ściele w Nowym Roku szczęścia wiele,

dużo zdrowia i radości oraz wszelkiej pomyślności – życzymy wam.



Wyszukiwarka