kultura word pad

CZŁOWIEK W KULTURZE




Kultura to jeden z najbardziej popularnych terminów nauk humanistycznych i społecznych (określanych przez niektórych teoretyków jako nauki o kulturze w odróżnieniu od nauk o przyrodzie). W nauce sformułowano wiele definicji kultury. Różni autorzy, różne dyscypliny naukowe (np. filozofia kultury, historia kultury, antropologia kulturowa, socjologia, etnografia) i różne szkoły naukowe (np. ewolucjonizm, funkcjonalizm, strukturalizm) skupiały uwagę na poszczególnych aspektach kultury — zależnie od stawianych celów badawczych i całości zapatrywań na życie społeczne. Uzgodnienie różnych teorii kultury okazuje się zazwyczaj niemożliwe mimo prób stworzenia jednolitej dyscypliny naukowej, której zadaniem byłoby badanie kultury i zintegrowanie całości wiedzy z tego zakresu (kulturoznawstwo).

W znaczeniu najszerszym kultura obejmuje to wszystko, co w zachowaniu się i wyposażeniu członków społeczeństw ludzkich stanowi rezultat zbiorowej działalności. Mówi się też o kulturze jako tym, co w zachowaniu się ludzkim jest wyuczone — w odróżnieniu od tego, co biologicznie odziedziczone. W zastosowaniach pierwotnych słowo cultura odnosiło się głównie do uprawy roli, dość wcześnie jednak zaczęło być stosowane metaforycznie (np. przez Cycerona, który pisał również o  „kulturze duszy”) do innych dziedzin, w których starania ludzkie prowadzą do poprawy stanu wyjściowego. Przez stulecia używany w tym drugim znaczeniu jedynie sporadycznie, termin kultura zyskał pewną popularność w XVIII w., kiedy był odnoszony zwłaszcza do moralnego i umysłowego doskonalenia się człowieka; szeroko, choć jeszcze nie powszechnie, zaczął być stosowany w XIX w., oznaczano nim całokształt tak duchowego, jak i materialnego dorobku społeczeństwa. W tym znaczeniu używano go na ogół zamiennie z terminem cywilizacja, od którego później odróżniano go jako określenie dorobku raczej duchowego niż materialnego. W XX w. upowszechniła się tendencja do ujmowania kultury przede wszystkim jako zespołu wzorów rozwiązywania problemów charakterystycznego dla danego społeczeństwa, wzorów postępowania itp


Dla jednych badaczy kultury najważniejsze jest uwydatnienie tego wszystkiego, co nie jest „naturą” i odróżnia społeczeństwa ludzkie od społeczeństw zwierzęcych, podczas gdy dla innych najważniejsze jest uwydatnienie różnic między społeczeństwami ludzkimi. "Dzięki kulturze życie człowieka staje się prawdziwe, ludzkie", jak zwykł mawiać Jan Paweł II. Kultura wg niego wyznacza realny wymiar człowieczeństwa, gdyż wydaje się cechą wyłącznie ludzką. Inne gatunki, o ile wiemy, nie wytworzyły jej. Większość zachowań zaobserwowanych u zwierząt jest funkcją instynktu lub wynika z tresury zwierzęcia w trakcie jego jednostkowego życia.

Zapytana o osobiste rozumienie kultury odpowiedziałabym, że dla mnie kultura to sztuka, rozumienie jej, obcowanie z nią, a także nauka - chodzi mi głównie o rozumienie i tłumczenie otczającego nas świata. Oba te aspekty składają się na światopogląd człowieka kulturalnego. Bo jakże inaczej wytłumczyć powiedzenie "człowiek kulturalny" ? Większossć ludzi rozumie kulturę jako obycie, ogładę, takt, polor czy dobre maniery. Jest to zagadnienie tak rozległe, że nie sposób go zrozumieć dla laików: dla przykładu - jeśli motyka jest wytworem kultury, to jak ją odnieść do kultury prawnej, skoro oba te przykłady poniekąd składają się na definicję kultury? Dlatego obstaję przy moim rozumieniu tego pojęcia jako terminu wartościującego i odnoszcego się jedynie do tych jednostek i grup, które stały się „kulturalne”, tj. wzniosły się powyżej poziomu „prymitywizmu”, „dzikości”, „barbarzyństwa” itp. (tym samym można mówić o kulturach „wyższych” i  „niższych”). Muszę zaznaczyć, że zgadzam się też z teorią mówiącą o kulturze jako wycinku pewnej całości (chodzi mi o podział wewnętrzny kultury: na np. piśmiennictwo, teatr, muzykę itp.) do którego nie należą np. nauka czy technika. Rozległość problematyki kultury (zwł. rozumianej globalnie) sprawiła, iż wielokrotnie podejmowano próby jej uszczegółowienia drogą wyodrębniania różnych typów kultury (tradycyjna, ludowa, nowoczesna, masowa itp.), różnych jej sfer, aspektów (np. materialna, duchowa, społeczna) czy takich jej względnie odrębnych dziedzin, jak kultura polityczna, ekonomiczn, prawna, artystokratyczna itd. Operowanie kolokwialnym określeniem "człowiek kulturalny" jest niestety konieczne do nazwania człowieka świadomego dorobku ludzkości, świadomego samego siebie, który będzie głównym przykładem "człowieka w kulturze".


Dać wyraz własnej swej naturze - oto nasze zadanie na ziemi. Przez sztukę wyrażamy swoje przeżywanie świata, obrazujemy wiedzę o rzeczywistości i przekazujemy ją innym w zmaterializowanej formie. Tylko że w ten sposób "najbardziej kulturalni" mogą być wyłącznie znani, utalentowani artyści, przecież nie o to chodzi. Każdy człowiek może odnależć część własnej natury, własnych poglądów czy doświadczeń w sztuce innych. W rzeczywistości sztuka odzwierciedla widza, nie życie. Widz sztuki jest jednoczessnie jej krytykiem, każdy bowiem patrząc na dzieło, słuchając go, mimowolnie je krytykuje. Choć wiele osób powtarza za Wildem, iż "Krytykiem jest ten, kto swe własne wrażenia piękna umie w odmiennej wyrazić formie, nowy nadać im kształt". Sztuka więc nieuchronnie prowokuje do powstawania sztuki, nowych form. Człowiek w kulturze nie musi być artystą, wystarczy bierny odbiór by paradoksalnie aktywnie uczestniczyć w sztuce. Zwykła, indywidualna opinia może być najwyższą lub najniższą formą krytyki, i choć nieważne jaka ona będzie, to zawsze jest pewnego rodzaju autobiografią. Każda więc myśl, każdy komentarz jest elementem kultury. Powiem inaczej - im człowiek więcej obcuje ze sztuką, zgłębia się w nią, tym staje się bardziej kulturalny. Poznaje świat oczami artystów, przeżywa razem z nimi namiętności i piękno. Kto w pięknie odnajduje sens piękny, posiada kulturę. Ma przyszłossć przed sobą. Okrutna prawda jest taka, że moralność nie ma nic wspólnego z kulturą. Kapuściński uważał za największą słabość kultury – że nie jest w stanie powstrzymać zbrodni. Nawet najwięksi zbrodniarze mogą być kulturalni. Fenomen kulturalnego człowieka polega na tym, że ludzie przypisują mu nadmiar wiedzy, przypiusują mu cechy ideału, którym niekoniecznie jest. Szukając odpowiedzi na elementarne, czy może raczej fundamentalne pytania niektórzy ludzie zagłębiają się w sztukę. Przykładowo, na pytanie o sens egzystencji człowiek odpowiedź może odnaleźć w operze,kiedy słuchając muzyki wydaje mu się, że cała ta historia zawiera dzieje własnego jego życia, spisane wcześniej niż je przeżył, (Ludwik II słuchając Wagnera). Zmysły nie mniej od duszy mają do objawienia swe własne tajemnice duchowe - więc należy zmysły rozwijać, słuchać, co mają do powiedzenia.

Sztuka jest arystokratyczna. Kultura może być masowa, sztuka – nigdy. Sztuka – to arystokracja kultury ( Ryszard Kapuściński). Często jednak prawdy jakie ukazują nam zmysły są zawodnie zwodnicze, ulatują niepostrzeżenie, rzadko można je uchwycić po raz drugi. Rzadko też wrażenie zmysłowe da się powtórzyć. Dlatego większość ludzi odwołuje się do nauki w poszukiwaniu samego siebie. Nauka jest ukierunkowana na prawdę, intelekt który dzięki niej zdobywamy jest tak samo wyznacznikiem ludzkiej kultury jak obycie ze sztuką. Kultura – to co zostaje, kiedy zapomnisz wszystko, czego się nauczyłeś, jak twierdziła Selma Lagerlöf. Może naprawdę człowiek w pełni ukształtowany w kulturze czerpie jedynie ze sztuki, może to tam mieści się niej wszystko, co w ludziach najlepsze. Ale nie mogę bezwarunkowo przytaknąć pisarce, gdy mówi że nauka, rozwijanie intelektu, umiejętnośc logicznego, konstruktywnego myślenia nie są cechami człowieka kulturalnego, który mógłby uchodzić za nasz wzór. Nierzadko do ochłodzenia naszego intelektu potrzebujemy banalnej rozrywki, bezmyślnego piękna, i choć takie potrzeby nie zaliczają się do tzw. kultury wysokiej, zawierają w sobie prawdy, o których zdarza nam się zapomnieć. Banalność jest tak oczywista że wielu ją przeacza.

Pewnego rodzaju fatalizm unosi się nad nad każdą niezwykłością, fizyczną czy duchową - fatalizm, który idzie trop w trop za chwiejnymi krokami królów. Lepiej nie być innym od swoich bliźnich, a już na pewno lepszym. Brzydkim i bezmyślnym najprzyjemniej na tym świecie. Mogą żyć jak im się podoba i przyglądać się zmaganiom ze światem innych, bardziej skomplikownych ludzi. Żyją, jak powinniśmy żyć wszyscy, cicho, obojętnie, bez niepokoju. Przejść przez życie niezauważenie, jak zwierzęta. Czy naprawdę wszyscy jesteśmy tak inni niż zwierzęta? Kultura jest tym, co sprawiło, że człowiek stał się czymś innym niż tylko przypadkowym wydarzeniem w przyrodzie, te słowa André Malraux powinny stać się mottem tej pracy. My, ludzie świadomi swego stanowiska, intelektu, umysłu, jakimkolwiek on jest, z talentami, cokolwiek one są warte - wszyscy my odpokutujemy za to, co nam bogowie dali - albo już pokutujemy, patrząc na otaczającą nas rzeczywistość. Żyjemy w czasach, w których kulturze grozi, że zginie od środków kultury, jak już zauważył Nietzsche.

Kultura definiuje w człowieku jego człowieczeństwo, sprawia, że odnajduje on swoją tożsmość. Kultura jest tak wieloobszarowym pojęciem, że nie można oczekiwać od każdego człowieka zwracania uwagi na każdy jej aspekt.

Podstawowymi zakresami w jakich osoba może się spełnić w dziedzinie kultury są właśnie sztuka, nauka, filozofia, ideologia, światopogląd, religia. N podsumowanie doskonałe będą słowa Hannsa Johst, przypisywane Josephowi Goebbelsowi : "Kiedy słyszę słowo kultura, odbezpieczam rewolwer". Coś więc faktycznie musi być na rzeczy. Kultura jednoczy, jest ukoronowaniem ludzkiego wysiłku, satysfakcją tworzenia, nagrodą samą w sobie. Kultura przynosi także zwycięstwo, choć zwycięstwo czasem obniża kulturę (Platon).







A. KŁOSKOWSKA ss kultury, Warszawa 1981;

M. CZERWIŃSKI Kultura i jej badanie, Wrocław 1985;

J. KMITA Kultura i poznanie, Warszawa 1985;

E. NOWICKA Świat człowieka — świat kultury, Warszawa 1991;

Wiedza o kulturze, t. 1–4, Warszawa 1991–93.

S. Bednarek Pojmowanie kultury i jej historii we współczesnych syntezach dziejów kultury polskiej, Wrocław 1995;

R. Benedict Wzory kultury, Warszawa 1999;

C. Jenks Kultura, Poznań 1999.



Wyszukiwarka