Huna. Teoria i praktyka wiedzy tajemnej
WSTĘP
Praca niniejsza stanowi cykl wykładów opracowanych przez Williama R.Glovera. przejrzanych i zaleconych do publikacji przez M.F.Longa, który uznał je za znakomite, szczególnie dla ludzi chcących studiować Wiedzę Tajemną.
Pod nazwa tą kryje się praktyczny system psychologii przechowany od tysięcy lat w niezmienionej formie, zachowany na Hawajach prawie do naszych czasów pod nazwę HUNA, co znaczy dosłownie właśnie Wiedza Tajemna.
M.F.Long odkrył ów system, poświeciwszy pięćdziesiąt z górą lat badaniom nad obyczajami i tradycja, dawnych kahunów - kapłanów obrzędów hawajskich.
Wiedza Tajemna uczy, że człowiek składa się z trzech oddzielnych, niezależnych jednostek świadomości, które obejmują w użytkowanie nasze fizyczne ciało na przeciąg życia. Odpowiada to współczesnej psychologii, uznającej trzy stany umysłu: podświadomy, świadomy i nadświadomy. Każda jednostka świadomości używa naszej “siły życiowej” dla swoich celów. Prawidłowe wykorzystanie tej energii w połączeniu z właściwe technikę twórczej modlitwy pozwoli każdemu Czytelnikowi osiągnąć sukcesy sprawdzalne w dziedzinach bardzo wymiernych, jak: dobra Materialne, siła duchowa, zdrowie lub spokój umysłu.
Wykłady zawierają kompletną podstawową, wiedzę o HUNIE, a co ważniejsze, wskazówki dotyczące praktyki. Dzięki temu po przestudiowaniu niniejszej pracy każdy może praktykować Wiedzę, osiągając zdumiewające rezultaty, pod warunkiem, że będzie się trzymał ściśle wskazówek zawartych w wykładach. Wszelkie odchylenia od metody powodują jedynie nieskuteczność modlitwy. Nie należy też zanosić próśb, które ignorowałyby w wolna wolę innych osób - nie tylko pozostaną niewysłuchane, ale jeszcze karmicznie obciążają proszącego.
Praca ta zawiera kompletna Wiedzę Tajemną. Bardzo szerokie omówienie Wiedzy znajdę czytelnicy w książkach M.F. Longa. Jedno jest pewne - Wiedza Tajemna działa i jej praktyka jest bardzo skuteczna. Głowa do góry, drogi Czytelniku - nie na rzeczy niemożliwych. Może po przeczytaniu tej pracy zapadnie w Twoje serce iskierka światła, która nauczy Cię pomagać sobie i innym.
Rozdział I
JĘZYK UMOWNY
Wiedza Tajemna, jedna z najstarszych i najlepiej strzeżonych tajemnic świata, została poddana w dwudziestym wieku dokładnym, analitycznym badaniom. A jednak mało brakowało, by człowiek współczesny z własnej winy rozminął się z tą wiedzę, która łęczyc w sobie psychologię z religią, jest być może najlepszym i najpełniejszym systemem tego rodzaju, jaki kiedykolwiek istniał na świecie.
Znaczna cześć Wiedzy Tajemnej została ponownie odkryta przez psychologię jako myślenie pozytywne, na temat, którego napisano wiele książek.
Wielu czytelnikom z pewnością, znane są pojęcia, zawarte w książce Normana Vincenta Peale pt. “Moc pozytywnego myślenia”. Książka Napoleona Hill - “Myśl i stawaj się bogatym” - podaje metodę Andrew Carnegie, jaką należy stosować dla uzyskania osiągnięć w życiu. Cytowani są tacy ludzie, jak F. W. Woolworth, O.Wanamaker, W.Wilson. G.Eastman - jako ci, którzy zawdzięczają swe sukcesy zasadzie myślenia pozytywnego.
Popularna książka Maxwella Maltz pt. “Psychocybernetyka” proponuje czytelnikom samodoskonalenie się poprzez programowanie w podświadomości sugestii, a następnie wykorzystanie mechanizmu sprzężenia zwrotnego, jaki występuje w cybernetyce.
Jednak większość czytelników tych książek po jakimś czasie zarzuca próby praktykowania opisywanych technik, ponieważ nie osiągają, spodziewanych rezultatów.
Dlaczego owe techniki tak często zawodzą? Odpowiedź na to pytanie leży w Wiedzy Tajemnej.
Ludzie, którzy Wiedzę Tajemna znali, praktykowali bardzo prostą, a jednocześnie wyrafinowane formę myślenia pozytywnego, przynosząc widoczne rezultaty. Do ogólnej wiedzy przedostała się, niestety, tylko część pojęć, zawartych w Wiedzy Tajemnej, w rezultacie czego wiele osób, które próbują “myśleć pozytywnie” nie osiąga pożądanych rezultatów. Tymczasem około siedmiu tysięcy lat temu pewna ilość ludzi praktykujących Wiedzę Tajemną osiągała rezultaty, które według dzisiejszych pojęć mogą być określone tylko jako cuda.
Nie tylko oni znali zasady myślenia pozytywnego, lecz ich rozumienie podstawowych pojęć z tej dziedziny było znacznie bardziej jasne, niż we współczesnej psychologii, a strona techniczna praktyki bardziej wyrafinowana, niż dziś.
Najbliższe rezultatów osiąganych przez ludzi znających wiedzę Tajemną były cudowne uzdrowienia, dokonywane przez Chrystusa. Badania prowadzą więc do wniosku, że Chrystusowi znane były pojęcia zawarte w Wiedzy Tajemnej. Jest ona bowiem czymś więcej, niż prowadzącą do pożądanych rezultatów metodą myślenia pozytywnego. Zawiera w sobie filozofię życiową, która może być uznana za religię.
Rozważana z punktu widzenia religii Wiedza Tajemna może okazać się najprostszym, najpełniejszym i najdoskonalszym z systemów tego rodzaju. Opierając się na oryginalnych, sobie tylko właściwych pojęciach i nie odstępując od nich. Wiedza Tajemna pozwala wyjaśnić podstawowe przekonania wielu istniejących obecnie na świecie systemów religijnych.
System znany dziś jako Wiedza Tajemna istniał początkowo nic posiadając nazwy, przekazywany z pokolenia na pokolenie przez długie wieki. Kiedy został ponownie “odkryty” na Hawajach, nazwano go “Huna” - co oznacza po hawajsku: tajemnica, sekret. “U” wymawia się tu zwyczajnie, jak w języku polskim. W tłumaczeniu polskim sens tego słona najlepiej oddaje nazwa “Wiedza Tajemna”, tak jak tłumaczą Ją Anglicy - “Secret Science” /przyp. tłum./.
Kapłan Wiedzy Tajemnej nosi w języku Polinezyjczyków nazwę “kahuna” - co oznacza: człowiek, przechowujący wiedzę tajemną, wtajemniczenie w system Wiedzy było dostępne wyłącznie członkom dziedzicznego klanu kapłanów, którzy przechowywali je, przekazując z pokolenia na pokolenie. Nigdy nie było spisane, zamiast tego wykształcono specyficzny język, który oddawał tak zewnętrzne jak i wewnętrzne znaczenie każdego elementu Wiedzy. Tylko wtajemniczeni, wyłącznie oni znali ukryte znaczenie tekstów.
Zachodzi tu podobieństwo z wtajemniczeniem, dokonywanym we współczesnych lożach i bractwach - również występuje podwójne znaczenie słów i tylko wtajemniczony członek danej loży noże zrozumieć znaczenie tajnego wyrazu.
Dzięki migracjom znajomość Wiedzy Tajemnej rozprzestrzeniła się ostatecznie w kilku częściach świata.
Max Freedom Long zetknął się z Wiedzą, a raczej uświadomił sobie, że istnieje taki system, przez przypadek. Następnie spędził większą cześć życia na poszukiwaniach specyficznego języka Wiedzy, który nazwał szyfrem i w kilku książkach opisał swoje odkrycia w tej dziedzinie. Poświęcił pięćdziesiąt z górą lat na żmudne zestawienie okruchów Wiedzy, która udało mu się odnaleźć. Dzięki jego, gigantycznej pracy można już w ostatnich czasach mówić o odtworzeniu w pełni owego bezcennego systemu.
Przed wielu laty Long zawarł znajomość z kustoszem Muzeum Historii Naturalnej w Honolulu, dr Hilliaem Tufts Brigharoera, który miał już wtedy za sobą czterdzieści lat studiów nad Hawajczykami, ich społeczeństwem, religię i innymi zagadnieniami ich kultury. Long słyszał, ze kapłani hawajscy mogli chodzić bez szwanku po gorącej, świeżo wypływającej z wulkanu lawie i - zainteresowany tym zjawiskiem - pytał doktora o prawdziwość owych opowieści. Dr Brigham odpowiedział, że kapłani chodzili po goręcej lawie w czasach, gdy on zaledwie przybył na Hawaje. On miał również doświadczenia tego rodzaju - ciężkie, przeznaczone do górskich wędrówek buty, jakie miał na nogach, przepaliły się, ten sam los spotkał skarpetki, jednak jego stopy pozostały nietknięte. Wystarczyła modlitwa tubylców o ochronę - i ochrona została dana. Kapłani ci uzyskiwali również wspaniałe wyniki w leczeniu i uzdrawianiu.
Na szczegółowe pytania Longa dr Brigham odpowiedział, że kapłani ci mają specyficzny system psychologii i religii, zachowany w czystej formie i jakiekolwiek jest jego źródło, system ten działa i służy im.
Pomimo czterdziestoletnich prób nauczenia się owej magii dr Brighamowi nią udało się to, ponieważ Wiedza Tajemna była zbyt święta dla kapłanów, aby mogli udostępnić je obcemu.
Po tym spotkaniu Long spędził jeszcze szesnaście lat na Hawajach próbując odnaleźć ukryte znaczenie recytacji i modlitw kapłanów tubylczych. Dalsze badania prowadził już w Kalifornii i do roku 1936 zdobył pełną wiedzę o podstawowych zasadach tajemnej nauki.
Archeologowie ustalili, że obecni mieszkańcy archipelagu Polinezji przywędrowali z kontynentu azjatyckiego. Studia nad początkami Wiedzy Tajemnej potwierdzają te odkrycia.
Warner Wolf w książce “Wyspa śmierci” /1948/ omawia podobieństwo pomiędzy hieroglifami egipskimi i pismem mieszkańców Wyspy Wielkanocnej, sugerując, ze musiały istnieć jakieś pradawna powiązania Egipcjan z tymi Polinezyjczykami, którzy zamieszkują Wyspę Wielkanocną. Również badania Longa zdecydowanie potwierdzają tę tezę. także w odniesieniu do współczesnych Polinezyjczyków.
Pierwsza książka Longa pt.: “Odkrycie starożytnej magii” została opublikowana w Anglii. Wśród jej czytelników znalazł się korespondent wojenny Reginald Stewart, który jako młody człowiek pobierał nauki tej samej Wiedzy tajemnej wśród szczepu Berberów w górach Atlasu w północnej Afryce. Stara kobieta które zwano “kuahini” /porównaj: kahuna/ potrafiła stosować Wiedzę w praktyce. Adoptowała ona Stemarta i zaczęła uczyć jego oraz swą siedemnastoletnią córkę starożytnych wierzeń i praktyk. Niestety,/zaledwie rozpoczęto naukę, kobieta zginęła od zabłąkanej kuli podczas bitwy, którą prowadziły dwa wojujące ze sobą szczepy.
Nie znalazłszy żadnego innego nauczyciela Stewart powrócił do Anglii, zabierając ze sobą notatki. Po latach, czytając książkę Longa uświadomił sobie, że autor opisuje ten sam system. Wiele specyficznych słów, jakich używała jego nauczycielka dla opisanie swych wierzeń, było prawią identycznych z hawajskimi.
Stewart napisał do Longa i podzielił się z nim całą posiadaną wiedzą. Wspólnie zdołali oni z posiadanych fragmentów odtworzyć zasady Wiedzy Tajemnej.
Kuahini opowiedziała między innymi historię swego szczepu. Niegdyś był on jednym z dwunastu spokrewnionych ze sobą szczepów. Były one w północno-wschodniej Afryce w czasach, gdy Saharę była żyzną, zieloną krainą, którą przecinały rzeki. Gdy rzeki wyschły, ludy te zaczęły się obawiać, że wyginą, a wraz z nimi zaginie Wiedza. Użyły więc swych mocy psychicznych dla znalezienia na świecie miejsca, do którego mogłyby się przenieść i gdzie ich wierzenia byłyby” bezpiecznie przechowane. Miejscem, które wybrano, były wyspy Pacyfiku. Szczepy porzuciły Egipt i wyruszyły w dużych, podwójnych łodziach wzdłuż Morza Czerwonego na Ocean Indyjski, skąd dotarły do odległych wysp.
Jak już powiedzieliśmy, było dwanaście szczepów. Szczep, z którego pochodziła kuahini, pozostawiono jako straż tylną w obawie, aby pozostałe szczepy nie zostały zatrzymane przez ówczesnych wodzów tych krain. Szczep ten dotarł następnie w góry Atlasu, gdzie mógł żyć i zachować swą Wiedzę. Kuahini twierdziła, że szczepy, o których mowa, dały początek zagubionym w pustyni plemionom Izraela.
Jedenaście szczepów, które wywędrowały, podzieliło się. Jeden z nich udał się wzdłuż wybrzeży Afryki do Madagaskaru. Widocznie szczep ten częściowo osiedlił się na Madagaskarze, gdyż jeszcze dziś, dwa tysiąca lat później połowa wyspy jest zamieszkała przez ludzi o jasnobrązowej skórze mówiących językiem Malagasy. który należy do dialektów polinezyjskich.
Inne szczepy powędrowały przez Arabię do Indii. Nie pozostawiły tam śladów swego języka, natomiast pozostawiły ślady swej Wiedzy. O ile na Madagaskarze dowód tej teorii stanowi język, w Indiach stanowią go idee. Kapłani Władzy widocznie przyjaźnili się z kapłanami innych religii tego okresu, dzięki czemu nauczyciele Jogi zostali wprowadzeni w zasady Wiedzy, która później stopniowo uległa deformacji.
Pozostałością są ćwiczenia oddechowe, które będąc podstawowe sprawa dla ludzi praktykujących Wiedzę, ważne są także w Jodze. Jogini, zamiast zachować Wiedzę w czystej postaci, zaczęli prawdopodobnie eksperymentować, skutkiem czego została ona poplątana tak, że tylko szczotkowe jej praktyki istnieją dziś. z drugiej strony Wiedza Tajemna istniała zapewne w czystej postaci w czasach, gdy Budda reformował współczesny mu braminizm. Zawarł on część Wiedzy w swej nauce. Pewne fragmenty nauki Buddy staja, się w pełni zrozumiałe dopiero poprzez poznanie Wiedzy. Jako przykład można podać ideę pogrążania się w Nirwanie, rozumianą zazwyczaj jako przerywające egzystencję poleczenie się ze źródłem wszelkiego życia. Ola człowieka, który poznał Wiedzę, nabiera ona nowego znaczenia wewnętrznego.
Z Indii dziesięć pozostałych szczepów powędrowało poprzez Sumatrę i Jawę dalej. Szczep, który zawędrował na Madagaskar, nie przyłączył się do nich. Obecnie na wyspach Pacyfiku występuje dziesięć różnych dialektów Języka polinezyjskiego - na Nowej Zelandii, Hawajach, Tahiti, Samoa, oraz mniejszych wyspach tego obszaru.
Odległa położenie od kontynentów sprawiło, ze ludność wysp mogła w ciągu ponad dwóch tysięcy lat zachować swoje wierzenia i praktyki wolne od wpływów innych wierzeń, jest oczywiste, że ludzie praktykujący Wiedzę Tajemne osiedli na wyspach Pacyfiku wcześniej, nim zostały napisana księgi Nowego Testamentu. Misjonarze, którzy przybyli na Hawaje, ze zdziwieniem stwierdzili, że tubylcy znali wszystkie główne wątki Starego Testamentu. Nie było im natomiast znane nic z tego, co zawiera Nowy Testament. Legendy tubylców mówiły o stworzeniu Adama i Ewy, o Raju, o Noem i Potopie, znana była nawet opowieść o Jonaszu i wielorybie. Opowieści te pochodziły z Chaldei i Babilonii, gdzie Żydzi przebywali w niewoli. Żadna legenda hawajska nie zawiera jednak nawet najmniejszego śladu opowieści o Jezusie i Marii, czy ukrzyżowaniu. Misjonarze przybyli na Hawaje w roku 1620 i nie mogli pojąć, skąd tubylcy znają wątki Starego Testamentu. Gdyby Jacyś dawni odkrywcy opowiedzieli im te wątki, z pewnością, opowiedzieliby również o Jezusie i Marii oraz o dwunastu
Apostołach.
Po osiedleniu się szczepów na Wyspach Polinezji system Wiedzy Tajemnej rozkwitł. Kapłani byli uzdrowicielami. Mogli np. leczyć złamania, często natychmiastowo. Mogli również patrzeć w przyszłość. Kiedy przybyli misjonarze, wywarli, wrażenie na tubylczych kapłanach twierdzeniem, że Jezus dokonywał cudownych uzdrowień. Kapłani uznali więc w naturalny sposób, że chrześcijanie w pełni znają Wiedzę Tajemną. Gdy okazało sio, że lekarze misyjni nie byli w stanie uzdrawiać chorych tak szybko jak uzdrawiacze-kahuni, tubylcy uznali za oczywiste, że chrześcijanie, przy zewnętrznych pozorach znajomości pewnych zasad Wiedzy, nie znali systemu w pełni, dzięki czemu ich praktyki nie przynosiły rezultatów.
Z czasem misjonarze uzyskali wpłyń na wodzów tubylczych, którzy wyjęli kapłanów Wiedzy spod prawa. Ci zaprzestali więc wtajemniczania w Wiedzę swych dzieci, które zwyczajowo były kontynuatorami praktyki system. Gdy starzy kapłani zaczęli wymierać, również i Wiedza zaczęła stopniowo obumierać.
Wiedza, zachowana w czystej formie, nietknięta przez wieki, zaginęła.
Long zrozumiał, że kapłani hawajscy musieli używać specjalnych słów podczas nauczania swych dzieci zasad wierzeń. Zaczął więc studiować wszystkie słowa Języka hawajskiego, które mogły odnosić się do umysłowej lub duchowej strony natury człowieka. Wkrótce odnalazł słowa, które bez wątpienia opisywały tzw. “części umysłu”, jak to określa współczesna psychologia Po latach poszukiwań zaczął wreszcie poznawać tajemną wiedzę
Wielu lat pracy wymagano znalezienia ukrytego w języku kapłanów szyfru, opisującego Ich wierzenia. Raz odnaleziony, szyfr ów pomógł w dalszym odnajdywaniu podobnych wierzeń wśród ludów należących do innych cywilizacji.
Szyfr oparty był na języku, identycznym pod względem fonetycznym z tym, którym posługiwały się szczepy praktykujące Wiedzę, gdy jaszcze żyły w Egipcie. Podczas późniejszej wędrówki w niektórych krajach słowa tego języka zostały zapomniane, często ulegały modyfikacjom.
Na szczęście kapłani hawajscy strzegli swego języka bardzo pieczołowicie, ponieważ właśnie język zawierał szyfr opisujący ich tajemny system. Gdyby język uległ zmianom, zostałyby również zmienione słowa kluczowe i szyfru nie udałoby się zachować. Dla zachowania czystości języka młodzi kapłani byli ćwiczeni w zapamiętywaniu długich, śpiewanych tekstów religijnych, zawierajęcych historię ludu, do którego należeli, a także genealogię wodzów.
Jeżeli podczas śpiewania swych genealogii i legend młody kapłan zmienił słowo, sylabę lub wymowę, był natychmiast poprawiany przez starszych.
Dzięki temu język na Hawajach zachował się w niezmienionym stanie przez tysiące lat. Zmiany w języku pojawiły się natomiast na Tahiti i w mniejszym stopniu na Nowej Zelandii.
Dla znalezienia kluczowych słów, które pomogłyby rozłamać, szyfr i całkowicie odsłonić starożytną wiedzę Long badał zatem język hawajski. Hawajski. Podobnie jak inne dialekty, polinezyjskich jest językiem prostym. Nie zawiera słów budowanych z połączeń /aglutynacja/, a także nie występują w nim odmiany przez liczbę, rodzaj, czy czas. Zamiast tego używa się specjalnych słów, wyrażających te zmiany.
Słowa hawajskie zbudowane aa ze słów pierwiastkowych, które razem wzięte stanowię całkowite znaczenie wyrazu. Ponieważ wiele słów pierwiastkowych ma po kilka znaczeń, są one idealne dla szyfru językowego. Long odkrył, że poprzez tłumaczenie każdego pierwiastka nożna odnaleźć ukryte znaczenie - zaszyfrowane znaczenie słów, używanych przez kapłanów. Dodatkową komplikację przy rozszyfrowaniu języka był fakt, że niektórych słów używano jako symboli, wyrażających określone zagadnienie. Bez znajomości znaczenia symbolicznego prawdziwe znaczenie danego fragmentu Wiedzy było nie do zrozumienia. Na przykład w starożytnym Egipcie, na sarkofagach mumii występuje hieroglif przedstawiający konika polnego. Konik polny występuje również na Hawajach, jako jeden z symboli leżących u podstaw Wiedzy. Hawajska nazwa konika polnego brzmi “unihipili”. W słowniku hawajsko-angielskim Andrewsa /1965/ czytamy pod tym hasłem: “imię jednego z grupy bogów, podczas gdy inne brzmi “aumakua”. Były one odłączonymi duchami zmarłych osób”.
Tylko poprzez tłumaczenie i rozważania znaczenia poszczególnych słów pierwiastkowych można dojść, co słowa te oznaczają, w systemie Wiedzy. “Unihipili” używane było przez kapłanów dla oznaczenia tego, co my nazywany podświadomością.. Żadne ze słów pierwiastkowych' składających się na to słowo nie odnosi się do konika polnego, ani do duchów, ani do mumii zmarłych, wszystkie one natomiast opisuję charakterystyczna cechy podświadomości.
Pierwiastek “pili” oznacza: “zjednoczony lub połączony”, lub: “należący do osoby” oraz: “należeć do czegoś”.
Pierwiastek “nihi” oznacza: “tajemnicza siła, działająca łagodnie i cicho”.
Podświadomość jest cicha, “przyłączona i należąca” do ciała człowieka.
Pierwiastek “u” oznacza osobowość, czyli “Ja”.
Kapłani używali dla oznaczania podświadomości również drugiego słowa - “uhinipili”.
W słowie tym powtórzone są niektóre pierwiastki, ale zawiera też ono pierwiastki dodatkowe wprowadzające dodatkowe znaczenia.
“Uhi” oznacza: słaby głos, który jest tłumiony przez inny głos. a także: “chować się” lub: “być zakonspirowanym”.
Wszystko to trafnie opisuje podświadomość i sposób jej działania. Podświadomość ukazana jest jako zakonspirowana, ściśle powiązana ze świadomością, działająca tylko wtedy, kiedy chce i ukrywająca pewne sprawy, jak np. kompleksy, a także będąca centrum uczuć i emocji.
“Uhane” oznacza po hawajsku świadomość. “U” znaczy “ja”, a “hane” znaczy “mówić”. Słowa pierwiastkowe opisuję więc świadomość, jako “ja”, które mówi. Istota ludzka jest zwierzęciem, które może mówić, czyli wyrażać myśli w mowie.
Przykłady powyższe ukazuję metodę, która została zastosowana przy odnajdywaniu ukrytego znaczenia słów, używanych przez kapłanów. Szyfr jest w istocie bardzo prosty. Poszczególne słowa pierwiastkowa opisują pojęcie. Jakie Jest ukryte w słowie złożonym.
Idąc dalej - szyfrowym słowem określającym Nadświadomość jest “Aumakua”. “Makua” oznacza “rodzicielski” lub “para bogów”. Tłumaczenie przez osobę studiująca Wiedzę brzmi: “całkowicie godny zaufania duch rodzicielski”. Słownik języka hawajskiego podaje znaczenie następujące: “ktoś, komu można ufać tak, jak dziecko ufa rodzicom”. Można mieć nazwać Nadświadomość tak:
“Istota wyższa, co do której można mieć zaufanie, że kocha podświadomość i świadomość, z którymi Jest powiązana”. Chce ona pomagać nam i prowadzić nas poprzez życie.
Kapłani Wiedzy ukrywali swa sekretne nauki nie tylko w szyfrowanych słowach. Używali także symboli Jeszcze trudniejszych do zrozumienia, gdyż ich powszednie znaczenie było zupełnie inne. A więc:
“Woda” - siła życiowa istoty ludzkiej
“Nasienie” - modlitwa, prośba
“ścieżka” - łączność pomiędzy razem wziętymi świadomością i podświadomością,
a Nadświadonością,
“światło” - Nadświadomość
Każdy, kto chciałby na własną rękę sprawdzić znaczenie tych słów, może wypożyczyć dobry słownik hawajsko-angielski i prześledzić, jak sprytnie dawni kapłani Wiedzy nadawali podwójne znaczenie słowom i pierwiastkom słów złożonych dla ukrycia wewnętrznego znaczenia, podczas gdy zewnętrzne znaczenie miało również swój sens.
Pod koniec Drugiej Wojny światowej Long stopniowo osiągnął pełne zrozumienie szyfru i symboli, jednak osiągnięcie biegłości w tej materii zajęło mu prawie 40 lat. Dopiero w roku 1965 mógł on zestawić pełny opis mającej praktyczne oddziaływanie psychologii starożytnego systemu pozytywnego myślenia, zwanego “Wiedza Tajemna” /Huna/.
Podczas badań Long odnalazł odniesienia do odnalezionego szyfru w takich religiach, jak Joga wczesna, późniejszy Hinduizm, Buddyzm. Grecy i Egipcjanie wypracowali misteria, które służyły nauczaniu i inicjacji młodych członków społeczności. W świętych księgach kultów Środkowego Wschodu Long odkrył specyficzne, za szyfrowane zdania kluczowe systemu Wiedzy Tajemnej. Księgi wedyjskie zawierają bardzo mało powiązań z Wiedzę, jednak w późniejszych Upaniszadach pojawiają się zdania, które przypominają wierzenia i praktyki Wiedzy.
Więcej szyfrowanych zdań odnaleziono w egipskiej “Księdze śmierci” i w znanym eposie indyjskim “Bhagavadgita”. W Starym Testamencie w księgach: Genezis, Izajasza i Jeremiasza Long odnalazł jawne ślady Wiedzy.
Zadziwiające Jest również, że cztery księgi Nowego Testamentu zawierają więcej zaszyfrowanej Wiedzy Tajemnej, niż jakiekolwiek inne pisma religijne.
Rozdział II
POTRÓJNE “JA” CZŁOWIEKA
W każdej religii zawarta jest wersja opowieści o stworzeniu człowieka. Przyszli kapłani Wiedzy w procesie wtajemniczania często powtarzali legendy, wyjaśniające to zagadnienie.
Jedna z tych legend głosi, że kiedy bogowie tworzyli człowieka, użyli do tego celu dwóch rodzajów glinki - czerwonej i białej. Dzięki temu człowiek mógł mieć dwie żyjące w nią dusze. Według terminologii współczesnej dwukolorowa glinka oznacza dwa poziomy świadomości człowieka, dwie dusze, podwójne “ja” - świadomość i podświadomość.
Starożytni kapłani Wiedzy Tajemnej rozpatrywali świadomość i podświadomość jako dnie oddzielne i różne od siebie istoty. Uważali, że świadomość to po prostu “ja”, które noże mówić i zamieszkuje jako gość wewnątrz ciała, posiadającego cechy zwierzęce, świadomość noże obserwować fakty i ujmować je logicznie. Jej głównym zajęciem jest kierowanie podświadomością i przewodzenie jej.
Współczesna szkoła psychologii rozpoznaje podświadomość, podczas gdy kapłani Wiedzy rozumieli ją. Znali jej możliwości oraz wiedzieli, jak pobudzić ją do pracy. Podświadomość w ich Interpretacji to “ja” o cechach zwierzęcych, rządzące się instynktem przy kierowaniu wzrostem ciała, jego oddychaniem, trawieniem i wszystkimi innymi funkcjami niezależnymi od woli. Obecnie wiemy, że podświadomość kontroluje również nasze odruchy. Wszystkie zwierzęta rządzą się emocjami, podświadomość jest więc ośrodkiem naszego życia emocjonalnego.
Zadaniem świadomości natomiast jest rozumowe ujmowanie i kontrolowanie emocji. Według Wiedzy podświadomość jest magazynem myśli i wrażeń, które pochodzę od świadomości. Możemy to porównać współcześnie z komputerem, działającym jako bank pamięci, a nieposiadającym mocy rozumowania logicznego. Jeśli chodzi o rozumowanie oparte na wnioskowaniu, podświadomość musi polegać na świadomości, świadomość może kierować podświadomością, przenosząc na nią swoje rozumowanie i kontrolować je poprzez sugestię. Najważniejszy cechę podświadomości jest pamięć,
a świadomości - dar nowy. Wierzono, że tylko wówczas zwierzę ludzkie mówiło, gdy mogła działać świadomość, zamieszkująca jako gość w jego ciele. U Egipcjan dar mowy był bóstwem. Było to “Słowo” i w chrześcijaństwie spotykany tę ideę w bardzo prostej formie: “Na początku było Słowo, a Bogiem było Słowo” /początek Ewangelii wg św. Jana/.
Jedną ze świadomości człowieka Jest także Nadświadomość. Termin ten spotyka się w psychologii, między innymi u Junga. Freud nazwał je “Super Ja”. Nowsze szkoły psychologii określają ją jako “Umysł Wszechogarniający” lub “świadomość Wszechogarniająca”. Do Nadświadomości odnosi się występowanie Anioła Stróża w niektórych religiach.
Kapłani Wiedzy Tajemnej wierzyli, że Nadświadomość jest znacznie dalej posunięta w ewolucji niż oba pozostałe “ja”, będące na niższym, niż ona, poziomie i działa jako swego rodzaju indywidualny Bóg, boski pierwiastek człowieka, należeć jednocześnie do grupy, lub tez rodziny takich samych jak ona, ludzkich i boskich zarazem świadomości. Uważano, że Nadświadomość nie mieszka w ciele, lecz jest luźno związane z człowiekiem jego “częścią składowe”. Posiada zdolność przenoszenia się w bardzo odległa miejsca.
Kapłani egipscy, zapewne znający Wiedzę, mówili o trzech “Ja”, trzech poziomach świadomości. Jako o “Ja”, “Synu” i “Duchu świętym” /średnie, niższe i Wyższe Ja/.
U chrześcijan występuję odpowiednio: Ojciec, Syn i Duch Święty.
Nam najwygodniej będzie ujęć ta trzy świadomości jako “Niższy ja”, “średnie ja” i “Wyższe Ja”.
Kapłani Wiedzy nie uważali Wyższego Ja za ostatecznego Boga. Wierzyli, że istnieje wiele poziomów Wyższych Ja i jeśli to konieczne, nasza Wyższe Ja mogło otrzymywać wsparcie w działaniu od Akua-aumakua, który znajdował się na poziomie o jeden stopień wyższym od niego. Kapłani nie zajmowali się ostatecznym Bogiem, ponieważ niedzieli, że człowiek może otrzymać wszystko, czego by żądał, przez proste zrozumienie przejawiającego się w działaniu partnerstwa ze swoim trzecim stopniem świadomości, swoim Wyższym Ja. Termin “niższe ja” nie oznacza, że podświadomość jest niższa w degradującym znaczeniu tego słowa. Oznacza on po prostu, że jest ona najniższym z trzech Ja w skali rozwoju, ewolucji. Kapłani uważali za oczywiste. że pojęcie “niższe ja” należy gruntownie rozumieć. Słowa pierwiastkowe zawarte w nazwie “unihipili” ściśle je określają.
Po pierwsze, jest to oddzielna, świadoma istota, taka, jak średnie i wyższe Ja. Służy ona dwu ja wyższym od siebie i jest związana ze średnim Ja, jak ze starszym bratem. Przylega do niego, tak jak przylegają do siebie dwie części tego samego przedmiotu, sklejone razem. Niższe Ja ma nadzór nad wszelkimi procesami przemian fizycznego ciała, z wyjątkiem świadomego, umyślnego poruszania mięśni. Jest ono tym, co zwierzęce w istocie ludzkiej. Ono. i tylko ono jest siedliskiem uczuć. To ono wylewa łzy. Kto nie wierzy, niech spróbuje zapłakać łzami żalu wyłącznie jako świadome średnie ja, a zobaczy, że jest to niemożliwe. Łzy nie będą płynęły, dopóki uczucie żalu nie wytworzy się w podświadomości. z drugiej strony, gdy niespodziewanie przeczytamy, zobaczymy lub usłyszymy coś, co poruszy nasze uczucia, niższe ja zareaguje samo i nieraz może nas wprawić w zakłopotanie nagłymi łzami. Miłość, nienawiść i lęk - wszystkie one Jako uczucia pochodzą od niższego ja i mogą być tak silne, że zmiatają wolę średniego ja i zmuszają je do wzięcia udziału w przeżywaniu uczucia. Zrozumienie tego jest bardzo ważne, ponieważ często ponoszą nas emocje niższego ja i jesteśmy wtedy w jego mocy.
Głównym zadaniem średniego ja jest uczyć się kontrolować niższe ja i pracować nad tyn, aby nasze życie nie wymknęło się spod naszej kontroli. Niższe ja może ulegać sugestii hipnotycznej i być w ten sposób kontrolowane. Może przechowywać nie poddane rozumowaniu myśli, tzn. myśli, których średnie ja nie było w stanie poddać ocenie w momencie ich sformowania. Jeśli niższe ja postępuje, czy reaguje zgodnie z tymi myślami, rozwija się w nas to, co znany jako “kompleksy”. Niższe ja spełnia także funkcję rejestrowania wszelkich wrażeń i myśli. Wszystkie dźwięki, lub słowa, które docierają do nas, stanowią zespoły, składające się z wielu pojedynczych wrażeń. Kapłani Wiedzy przedstawiali je symbolicznie jako grona, lub grudki złożone z małych, okrągłych elementów - jak gdyby jagód winnych lub nasion.
Podświadomość błyskawicznie reaguje na rozkazy świadomości, przywołując ta wspomnienia tak szybko, że gdy mówimy lub piszemy, możemy nieć wrażanie, że to my, jako świadome średnia ja, mamy wszystkie wspomnienia pod ręką, gotowe do natychmiastowego użytku.
Jak już wyjaśniliśmy, niższe ja ma charakter czysto zwierzęcy, z mniejszą, bo tylko dedukcyjną możliwością rozumowania /rozumowanie dedukcyjne-wyprowadzanie z danych racji wynikających z nich logicznie następstw, przyp. tłum./. Niższe ja jest siedliskiem uczuć i pamięci. Rejestrując elementy wspomnień lub poprzednich doświadczeń, niższe Ja wyprowadza z nich wnioski. Jego wola lub pragnienie zawsze są oparte na wspomnieniach lub uprzednich przypuszczeniach.
Średnie ja nie posiada pamięci ani emocji. Stosuje indukcyjną metodę rozumowania /rozumowanie indukcyjne - wyprowadzanie z przesłanek /eksperymentów, faktów/ wniosków ogólnych/.
Wyższe Ja człowieka ma najwyższą zdolność rozumowania. Jest ono poza możliwością rozumienia większości ludzi. Możliwość zrozumienia zdolności rozumowania Wyższego Ja przez normalną istotę ludzką może być porównana z możliwością zrozumienia rachunku różniczkowego i całkowego przez przeciętne pięcioletnie dziecko.
Jednym z najważniejszych zagadnień Wiedzy, zagadnieniem które można nazwać technicznym, jest zrozumienie połączeń pomiędzy trzema poziomami świadomości, czyli trzema ja.
Niezwykły i wyjątkowym pojęciem jest w Wiedzy Tajemnej, w jej technice modlitwy, zasada, że to podświadomość, a nie świadomość, może bezpośrednio porozumiewać się z wyższym ja. Tak więc, jeżeli pragniemy modlić się do Wyższego Ja /lub Boga/, aby przedstawić nasze życzenia, musimy trafiać do niego poprzez podświadomość. Niemożliwe jest modlić się bezpośrednio do Wyższego Ja. Najważniejszym elementem w mechanizmie tego rodzaju myślenia pozytywnego jest nauczenie się pracy nad podświadomością, aby poprzez nią dotrzeć do Nadświadoności.
Poglądowo można przedstawić tę zasadę jako dom, składający się z podziemia, parteru i poddasza.
Średnie ja mieszka na parterze. Może przez okna spoglądać na świat, jednak widok zasłaniają drzewa i krzewy, dzięki czemu informacja, jaką otrzymuje średnie ja, wyglądając oknem, nie może być w pełni prawidłowa.
Niższe ja mieszka w podziemiu, nieposiadającym okien. Jedyną rzeczywistością, jaka dociera do niego, są obrazy, przesyłane telepatycznie przez średnie ja z parteru. Podświadomość nie kwestionuje, nie roztrząsa tych fragmentów rzeczywistości. Akceptuje je po prostu i składa na przechowanie jako wspomnienia - rzeczy zapamiętane.
Nadświadomość mieszka na poddaszu. Może patrzeć dookoła przez okna, nic nie zaciemnia jej widoku. Widzi czystą, nieskażoną prawdę. Jednak - i TO JEST WYBITNIE WAŻNE - połączenie posiada Wyższe Ja tylko z niższym ja w podziemiu. Nie może otrzymać informacji bezpośrednio od średniego ja, czyli świadomego umysłu. Oto jest przyczyna, dla której musimy modlić się poprzez podświadomość, aby dotrzeć do Wyższego Ja.
Nie ma bezpośredniego połączenia pomiędzy świadomością i nadświadomością.
Wydaje się. że odwieczna zasada trzech ja ma początek, lub też pojawiła się po raz pierwszy w wierzeniach starożytnych Asyryjczyków i Babilończyków, w krajach takich jak Chaldea i Egipt. Wiele informacji na ten temat znajduje się w hieroglifach i obrazkowym piśmie Egipcjan. Jako przykład można podać, że bocian, który jest starożytnym symbolem Ducha lub nadnaturalnej istoty, występuje w ideogramach znajdowanych w świątyniach i grobowcach wczesnoegipskich przedstawiony jako trzy bociany, złożone razem tak ciasno, że stanowią, prawie jednego. Oznaczają, one trzy poleczone “ja” człowieka.
Rozdział III
MANA CZYLI SIŁA ŻYCIOWA
W dalszych rozważaniach musimy pamiętać o tym, że starożytni używali przy opisie swych wierzeń pojęć, które by dziś nazywamy “układani”. Układ Jest pojęciem służącym do analizowania zjawisk /abstrakcyjnych/ tak, jak gdyby były one stanem rzeczywistym. W metodzie analitycznej posługującej się pojęciem układu nie ma znaczenia, czy dany układ jest pojęciem dość ścisłym, o ile wynik końcowy jest ściśle określony, dokładny. Układy są obecnie stosowane przy analizie zjawisk takich, jak energia elektryczna lub świetlna, które, jako rzeczywistość nie są przez nas w pełni rozumiane.
Układ, jaki przyjmuje Wiedza Tajemna w odniesieniu do człowieka przyjmuje, że człowiek składa się z trzech “ja” /lub tez umysłów/ oraz ciała fizycznego. One trzy ja są oznaczone jako:
średnie Ja lub umysł świadomy
niższe Ja lub umysł podświadomy
wyższe Ja lub umysł nadświadomy
Każdy z owych umysłów robi użytek z siły życiowej, energii, która umożliwia mu funkcjonowanie.
Kapłani hawajscy nazywali tę energię “mana”. Jest to znowu pojęcie odnoszące się do układu, oznaczające siłę, która właściwie użyta, może wykonać pracę przejawiające się w otrzymywaniu przez nas pożądanych rezultatów poprzez myślenie twórcze. Owa siła, która może być porównana do witamin w pożywieniu, nie może jednak być widziana, ani mierzona naukowych przyrządami. Pojęcie tej siły było nierozłącznie związane z wieloma starożytnymi wierzeniami i religiami, natomiast przez współczesną psychologię nie jest ono uznawane.
Zgodnie z zasadami Wiedzy, siła życiowe wytwarzana jest Przez niższe ja z pożywienia, powietrza i wody, pobieranych Przez organizm ludzki. Niższe ja używa siły życiowej do funkcjonowania jako “umysł” lub “Ja”.
Polinezyjczycy nazywają siłę, o której mowa, “mana”. Odnajdujemy to słowo w Starym Testamencie, pisane przez dwa “n”. Cud z manną przestaje być cudem, gdy pod tym słowem rozumieć zesłaną z niebios siłę życiową, która dodała sił Izraelitom na pustyni.
W Indiach siłę życiowe nazwano “praną', Wierzono, te istnieje wiele rodzajów prany i w ciągu wieków rozminięto cały system, wiążący z praną wszelkie działania człowieka.
Łatwo Jest porównać siłę życiową, z elektrycznością. Porównanie jest trafne, ponieważ mana ma wiele cech, typowych dla elektryczności: może być wytwarzana, magazynowana, a następnie rozładowywana dla wykonania pewnej pracy, ściślej biorąc, rosną da się porównać z ładunkiem elektrostatycznym, ponieważ może być gromadzona i przechowywana w ciele, jeśli zachodzi taka potrzeba. Posiada też bieguny - dodatni i ujemny. Chińczycy wyrażają tę polaryzację energii poprzez pojecie Jin - Jang. Na Wyspie Wielkanocnej symbolem energii życiowej skierowanej na zewnątrz był pępek, a do wewnątrz - macica. Ta sama zasada występuje w cywilizacji Majów. O ile jednak elektryczność przy przepływie napotyka na opór, odmienny dla różnych substancji, siła życiowa wydaje się przepływać przez wszelkie substancje, nie tracąc nic ze swego poziomu energetycznego. Fale radiowe słabną wraz ze zwiększeniem się odległości, na jaką są przenoszone - siła życiowa - nie. Wiadomości przenoszone drogę telepatyczna, czyli właśnie przy pomocy siły życiowej, mogą, jak wiemy, dotrzeć baz żadnych strat jakości na drugą stronę kuli, ziemskiej.
Pojęcie siły życiowej noże być dla wielu osób trudne do zaakceptowania, jednak zaledwie pięćdziesiąt lat temu równie trudna była, do zaakceptowania była zasada działania telewizji.
Na sympozjum rosyjskich i amerykańskich naukowców w 1968 roku przedstawiono jako fakt oczywisty, że ciało ludzkie wytwarza energię, wystarczające do przesyłania myśli na odległość tysięcy kilometrom. Dr I. Kogan z Instytutu Popossa oświadczył, że wnioski, jakie można wyciągnąć z doświadczeń prowadzonych w latach 1966-67 wskazują na możliwość przenoszenia myśli przez wyjątkowo długie fale elektromagnetyczne, o wierzchołkach uszeregowanych w odległościach od 16 do 600 mil. Sprawozdanie Kogana zawierało poparte obliczeniami stwierdzenie, że ciało ludzkie wytwarza od czterech do pięciu razy więcej energii, niż jest potrzebna dla telepatii na największe odległości /np. utrzymywanie łączności z astronautami w przypadku awarii urządzeń elektronicznych/.
Dr R. Moss, profesor psychologii medycznej w U.C.L.A. oświadczył na sympozjum. że również w USA dokonano odkryć bardzo podobnych do odkryć dr Kogana”.
Australijczyk Youlden - Johnson podczas eksperymentów z wyżej wymienioną energię sprawiał, że rtęć w termometrze podnosiła się o 11,5 stopnia powyżej temperatury pomieszczenia, gdy eksperymentator wskazywał palcem w kierunku zbiorniczka rtęci.
Pani Devid-Neil pisze w swej książce, że widziała w Tybecie owiniętego w mokre prześcieradło człowieka, siedzącego na brzegu zamarzniętego jeziora. Miał on kontrolować swą siłę życiową tak, aby wytworzyć ciepło konieczne do wysuszenia prześcieradła, w celu wykazania się odpowiednia stopniem wtajemniczenia. Odwrotnie ujmując sprawę, wyznawcy pewnego kultu w Indiach używają siły prany jako ochrony przed oparzeniem podczas chodzenia po ogniu, co jest sprawdzianem ich duchowego rozwoju.
Dużo doświadczeń musi być jeszcze wykonanych, zanim współczesny człowiek będzie wiedział o sile życiowej tyle, ile wiedzieli starożytni wtajemniczeni kapłani Wiedzy Tajemnej. Jednym z problemów psychologii Wiedzy, nie rozwiązanym jeszcze przez współczesne psychologię, jest przenoszenie siły życiowej od jednego człowieka do drugiego. Przykład: na Hawajach kapłani pomagali w bitwach, ładując pręty niższe energię /siła. życiowe/ i przerzucając je ponad głowami swych wojowników. Kiedy pręt dotknął któregoś z wrogów, siła życiowa rozładowywała się jako duży ładunek elektrostatyczny i porażała go. Specjalnie trenowane kobiety stały również poza linią walki. Gdy zmęczony wojownik opuszczał szeregi, któraś z kobiet przekazywała mu siłę życiową, aby znów mógł stanąć do walki. Obserwacje prowadzone przez Stewarta wśród Berberów uzupełniają powyższe opisy i pozwalają lepiej zrozumieć naturę tej energii. Użycie siły życiowej demonstrowała nauczycielka Stewarta, Kuahini. Przez mentalne skierowanie siły życiowej potrafiła sprawić, że ciężkie, drzwi skalnej groty - magazynu otwierały się “same”. Mesmeryzm jest również zastosowaniem siły życiowej. Dr Amon Mesmer uzyskiwał efektowne uzdrowienia demonstrując siłę, którą nazwał “magnetyzmem zwierzęcym”, dzięki czemu stał się sławny w Europie. Wierzył, że siłę przepływa z jego ciała w ciało pacjenta i wywołuje uzdrowienie. Zbyt wielka ilość tej siły powodowała często, za pacjent tracił przytomność. Nazywano to “szokiem mesmerycznym”. W r. 1950 pewien mesmerysta w Los Angeles demonstrował swą siłę przez wskazywanie palcem na którąś z osób, siedzących rzędem przed nim. Każdy z ochotników, na którego wskazał, osuwał się na podłogę nieprzytomny. Duży ładunek siły życiowej sprawiał, że niższe ja traciło świadomość na pewien, zresztą, krótki czas.
Starożytni kapłani Wiedzy wierzyli, że istniały trzy rodzaje, trzy stopnie tej energii. Według bardziej nowoczesnych pojęć można by mówić o trzech różnych poziomach energii życiowej. Niższa siła życiowa jest używana przez niższe ja w celu umożliwienia naszemu fizycznemu ciału funkcjonowania jako żyjące stworzenia, na podobieństwo zwierząt.
Pewna ilość tej energii jest oddawana średniemu ja i Wyższemu Ja. Na użytek średniego ja energia jest przekształcana w pewien nieuchwytny sposób. Kapłani Wiedzy uważali to za podział energii podstawowej, many. Energię średniego stopnia nazywali “mana-mana” podkreślając przez podwojenia nazwy wyższą moc tej energii oraz fakt, że może ona być użyta przez średnie ja do kierowania niższym ja i kontrolowania go. Siła życiowa na tym
poziomie jest nazywana przez psychologię współczesne “wolą” lub “siłą woli”.
Wyższe Ja również używa siły życiowej do działania na swoim poziomie egzystencji. Siłę życiom; tego poziomu nazywano “mana-loa”, co znaczy po hawajsku “najsilniejsza”. Reasumując, są trzy poziomy energii: mana, używana przez niższe ja, mana-mana używana przez średnie ja i mana-loa, używana przez Wyższe Ja.
W poprzednim rozdziała omówiony został szyfr słowny, używany przez kapłanów Wiedzy dla zachowania jej w tajemnicy przed osobami postronnymi. Kapłani używali symboli, będących kluczem. Odkrywszy, że polinezyjskie słowo “waż”, czyli “woda” stale występowało w złożonych wyrazach lub zdaniach, gdy mowa była o sile życiowej, Long stwierdził, że woda stanowiła symbol siły życiowej. Woda “przelewająca się w fontannie” była symbolem dużego ładunku siły życiowej.
Trzy ja można też rozpatrywać jako poziomy energetyczne. Od momentu powstania teorii kwantowej rozumienia otaczającego nas świata przeszło niesłychane przeobrażenie. Zamiast świata Bartnej, bezwładnej materii many obecnie świat, w którym istnieje ruch form energii. To co nazywamy materią, uważane jest za strukturalne uszeregowanie pól energetycznych, od prostej cząsteczki wodoru do najbardziej skomplikowanych cząsteczek białka. Jak twierdzą naukowcy, my również jesteśmy żywymi polami energii o pewnym poziomie. Zgodnie z Wiedzą. Tajemną. Istnieją trzy zasadnicze poziomy tej energii, każdy z odpowiednim potencjałem. Niższa jaźń /podświadomość/ używa energii jako siły utrzymującej ciało przy życiu, średnia jaźń /świadomość/ używa wyższego stopnia tej energii jako woli lub siły hipnotycznej. Wyższa Jaźń otrzymuje energię w darze od niższych jaźni i przetwarza je w nieuchwytny sposób. Ona zmiana potencjału siły życiowej po przejęciu jej przez Wyższą Jaźń nie jest całkowicie wytłumaczona. Można je porównać do zmiany napięcia lub częstotliwości drgań znanych nam energii. Wyższa Jaźń noże użyć z tej przetworzonej energii do spełnienia naszych próśb. Zdana lub też różnica jakości energii polega na sposobie, w jaki spożytkowują ją poszczególne jaźnie, czyli świadomości.
Spośród trzech jaźni tylko niższa jaźń fizycznego ciała jest w stanie wytwarzać siłę życiowe z jedzenia i wody oraz powietrza, które przyswajamy. Średnia jaźń pobiera część tej siły i zmienia jej napięcie, lub częstotliwość drgań, przetwarzając je w siłę woli lub siłę hipnotyczne. Może ona być użyta przez umysł świadomy do autosugestii w stosunku do własnej niższej jaźni lub jako czynnik hipnotyczny w stosunku do innej niższej jaźni, dla przekazania jej sugestii. Mechanizm hipnozy jest prosty: sugestia noże być przekazana poprzez słowo mówione lub mentalnie.
Aby spełnić nasze prośby poprzez zmianę naszego otoczenia Wyższa Jaźń potrzebuje dużego ładunku siły życiowej. Wiedza Tajemna uczy nas najważniejszej rzeczy: sposobu gromadzenia nadzwyczajnego ładunku siły życiowej, a następnie przekazywania go do Wyższej Jaźni. Nasza przyszłość, zbudowana zgodnie z naszymi nadziejami i obawami oraz działaniem naszych obu jaźni niższego stopnia, może być zmieniona przez Wyższe Ja drogą myślenia pozytywnego, które jest technikę, mogącą przełamać szablon naszej egzystencji i zbudować nowy wzorzec, który zastąpi poprzedni.
Kapłani Wiedzy wierzyli, że przy pracy umysłu człowiek może wytworzyć dodatkową energię, służącą zgromadzeniu nadzwyczajnego ładunku siły życiowej, kiedy jest to potrzebne. Czuli oni, że intensywne oddychania służy wytwarzaniu tej siły.” Teorią tę potwierdza współczesna medycyna, która odkryła, ze spożywane przez nas Jedzenie, przetworzone procesie trawienia w glikogen. czyli cukier we krwi i następnie utleniane wdychanym tlenem, daje nam energię potrzebna do życia. Przy wdychaniu większej ilości powietrza, niższa jaźń, która kontroluje funkcje naszego ciała, noże spalać więcej cukru zawartego we krwi i dzięki temu wytwarzać więcej siły życiowej, czyli many.
Odwieczne ćwiczenie Jogi, stosowane do wytworzenia siły życiowej, czyli prany, polega na siedzeniu pod drzewem, w ustronnym miejscu, z nogami skrzyżowanymi, rękami spoczywającymi na kolanach. W tej pozycji wykonuje się wdechy dla absorbowania prany z ziemi - i wydechy - rozprowadzające Ją po ciele człowieka. Inne ćwiczenie- zaleca pozycję podobna, lecz z rękami uniesionymi nad głową, przy koncentracji umysłu na ściąganiu prany z eteru, poprzez koniuszki palców. Kolejny wariant polega na wystawieniu ciała na słońce, wdech polega na wyobrażaniu sobie pochłaniania energii słonecznej, wydech rozprowadza ja po ciele. W późniejszych czasach dr Oscar Brunler demonstrował ćwiczenie, polegające na staniu na palcach i zagarnianiu powietrza palcami rąk, najpierw sięgając jak najwyżej w górę, a następnie opuszczając ramiona w dół z jednoczesny skłonem tułowia, rękami dosięgając kostek. Wierzył on, że siła, które w ten sposób pobiera, istnieje żywa w powietrzu.
Baron Fersen objeżdżał przez kilka lat Stany Zjednoczone z odczytami o “Uniwersalnej sile życiowej”, które odczuwał jako możliwą do pobierania z powietrza i magazynowania w jego ciele. Stojąc z rozstawionymi nogami i rozłożonymi rękami zbierał energię, jak antena fale radiowe. Następnie stwierdzał: ”Uniwersalna Siła Życiowa przepływa przeze mnie... mogę Ją odczuć”.
Ważne są dwa momenty wspólne. Po pierwsze - mocny wysiłek mentalny w celu Wyobrażenia sobie, że się jest ładowanym energię. Po drugie - ćwiczenia oddechowe lub aktywność fizyczne, która automatycznie wywołuje intensywne oddychanie.
Kiedy kapłani Wiedzy chcieli uzyskać przeładowania siłą życiową, oddychali głęboko i wyobrażali sobie wizualnie siłę życiową wzrastającą, jak woda w fontannie, coraz wyżej, aż do przelania się. Podświadomość wie, jak gromadzić energię życiową. Jest to bowiem Jej zwykła praca. Robi ona to za każdym razem, gdy wstajesz, lub siadasz, czytelniku. Oddychanie jest dla niższej jaźni czynnością automatyczną, kiedy więc zaczynamy oddychać świadomie, wolno i głęboko, wywiera to wrażenie na niższej jaźni. Zwraca ona wówczas wielką uwagę na myśli i życzenia świadomości. A kiedy już pozyskamy uwagę niższej Jaźni, wyjaśniamy jej po prostu, czego od niej chcemy i prosimy o wykonanie tego. Zanim zacznie się gromadzić nadzwyczajny ładunek siły życiowej, najlepiej jest zrelaksować się. Posiedź lub poleź spokojnie przez chwilę i spróbuj uspokoić umysł. Jest to najważniejsze, ponieważ musisz sobie zapewnić współpracę niższej Jaźni w celu otrzymania ładunku energii. Niższa jaźń nie będzie zwracać uwagi na twoje żądania, jeżeli umysł twój zajęty jest myślami o interesach lub sprawach domowych. Gdy wyciszysz umysł, powiedz swojemu niższemu Ja, że chcesz zgromadzić ładunek siły życiowej i potrzebna ci Jest Jego współpraca. Mów do niego tak. Jak gdybyś mówił do dziecka. Następnie powiedz sobie to. co w istocie mówisz swojej niższej jaźni: “Teraz zaczniemy gromadzić nadzwyczajny ładunek siły życiowej”. Gromadzenie to będzie postępowało równomiernie, podczas gdy będę oddychać bardziej intensywnie. Dzięki oddychaniu więcej będzie spalonego cukru we krwi, co wytworzy siłę życiową”.
Podczas oddychania musisz wyobrazić sobie gromadzenie energii. Niektórzy ludzie widzę to jako napełnianie naczynia wodą. Jeszcze inni wizualizują wypełnianie się wodą zbiornika. Jeszcze inni “czują” strumień energii płynący przez ich ciało, Jednym ze sposobów jest wyobrażenie sobie małego, kulistego światełka, które rozszerza się i jaśnieje za każdym oddechem. Ważne rzeczą Jest właśnie wyobrażenie sobie gromadzenia nadzwyczajnej siły życiowej. Musisz wyobrazić w sobie głębokie przekonanie, wiarę w to, że twoja niższa Jaźń właśnie gromadzi i przechowuje energię wewnątrz twego ciała, kiedy oddychasz.
Technika oddychania opiera się na rytmie. Kapłani Wiedzy nazywali go “Ha” lub “Rytuał oddychania”. Słowo “ha” oznacza: “Oddychać bardziej intensywnie”, oddychać mocniej”. Oznacza ono także: “wolny, głęboki oddech”.
Wykonuj wdechy i wydechy, aż naliczysz cztery takie cykle /wdech i wydech/. “Ha” Jest także słowem pierwiastkowa, oznaczającym “cztery”. Następnie, aby uniknąć nadmiaru tlenu, co powoduje oszołomienie, zrób chwilę przerwy. Wielu ludzi odkryło, że prędko wpadają w rodzaj jednostajnego rytmu podczas liczenia oddechów po cztery. Częstotliwość i głębokość oddechów nie mają szczególnych ograniczeń i każdy musi wypraktykować sposób najbardziej naturalny dla siebie. Często stosowany jest “rytm uderzeń serca”.
Podczas gdy utrzymujesz w myśli polecenie dla niższej jaźni żeby zaczęła gromadzić siłę życiowe, zacznij oddychać trochę intensywniej. Dostosowując oddychanie do uderzeń serca wykonaj cztery oddechy, licząc: raz, dwa, trzy, cztery. Po czterech wdechach i wydechach należy zrobić pauzę trwające kilka uderzeń serca. Następnie-zrobić kolejne cztery oddechy. Jeżeli zaczynasz odczuwać jasność w mózgu, lub masz inne zbędne odczucia, wydłuż pauzę pomiędzy seriami oddechów. Ćwicz tak, dopóki nie wykonasz czterdziestu serii oddechów, pc cztery oddechy w jednej serii. Często wystarcza tylko dziesięć serii po cztery oddechy.
Wyrobienie sobie techniki gromadzenia energii w rytmie uderzeń serca wymaga pewnej praktyki. z początku uwagę będzie zaprzątało przede wszystkim liczenie i wyobrażanie sobie gromadzenia energii może być zaniedbywane, ale w miarę praktyki rytm może wejść w przyzwyczajenie i nożna się wówczas skoncentrować na gromadzeniu energii.
Po uzyskaniu nadzwyczajnego ładunku siły życiowej nie zachodzę na ogół żadne szczególne odczucia fizyczne. Niektórzy czuję mrowienie w rękach. Osoby o niskim normalnym poziomie siły życiowej mogę odczuwać ten dodatek energii. Wyraża się to w dobrym samopoczuciu, większej przenikliwości umysłu i większej wrażliwości zmysłów. Zadziwiające, o ile bardziej ostre staje się widzenie, o ile więcej widzi się szczegółów i odcieni barw, po przeładowaniu się siłą życiową.
Być może “Czwórkowy rytuał” głębokiego oddychania da się wyjaśnić teorią opracowaną przez dr “Jacoba Monada /Operon Theory/, którzy otrzymali nagrodę Nobla w 1965 r. Wyjaśnili oni, że o ile podczas przemiany komórkowej, zachodzącej bez obecności tlenu wytwarzane są dwie jednostki energii, to w obecności tlenu aż trzydzieści osiem jednostek.
Wielu czytelników zna być może ćwiczenie oddechowe Jogi, które wykonuje się w odpowiednich pozycjach. W technice, jaką stosuje praktyka Wiedzy, nie wymagane są żadne pozycje specjalne, by uzyskać siłę życiowa. Możesz siedzieć, stać, chodzić lub nawet prowadzić samochód. Pozycje Jogi maję wywrzeć wrażenie na niższej jaźni, przyciągnąć Jej uwagę.
Możesz sądzić, że jest ci potrzebna jakaś szczególna pozycja, że Jest ci ona pomocna, podobnie Jak palenie kadzidła lub dzwonienie dzwonkiem. Wszystko, co pomaga ci oddziaływać na twoje niższe Ja i sprawiać, że będzie ono reagować na twoje zadanie, Jest pomocne. Używaj każdej techniki. Jaka będzie ci się podobała, ale nie wierz, że to ona właśnie jest najważniejsza dla wytwarzania siły życiowej. Rzeczą ważną jest zrelaksować się i uzyskać uwagę niższego ja. Następnie wyobrazić sobie wzrokowo gromadzenie energii. Energię można gromadzić w swym ciele lub wyobrazić sobie naczynie szklane, cokolwiek ci odpowiada. Nie na tu żadnych prawideł. Rytuał oddychania jest także tylko jednym z możliwych.
Po jakimś czasie prowadzenia praktyki możesz odkryć, że będziesz wpadał prędko w stan lekkiej hipnozy. Oddech twój będzie wówczas zrównany z rytmem serca. Jakikolwiek jednak rytm oddechu będzie dla ciebie naturalny, będzie on najlepszym rytuałem oddychania. Należy zapamiętać, że wytwarzanie siły życiowej jest dla niższej jaźni czynnością naturalną. Najważniejszą rzeczą w praktyce Wiedzy jest szczera wiara w to, że twoja niższa jaźń wytworzyła nadzwyczajny ładunek siły życiowej. z Rytuałem czwórkowym i koniecznością głębokiego oddychania podczas gromadzenia siły życiowej w praktyce Wiedzy związana jest następująca opowieść:
Kiedy misjonarze pojawili się na Hawajach, mówili kapłanom Wiedzy o cudownych uzdrowieniach, dokonywanych przez Jezusa. Ci uznali, że misjonarza znają Wiedzę i są wielkimi uzdrowicielami. Hawajczycy byli przyzwyczajeni do powolnego, starannego przygotowywania się do modlitwy. Kapłani często spędzali dwie lub trzy godziny na rozważeniu i kontemplacji modlitwy. W tym czasie ludzie zgromadzeni wokół kamiennej świątyni ładowali się siłą życiową, oddychając głęboko. Wreszcie nadawano modlitwie formę słowną i posyłano ją do Wyższych Ja wszystkich proszących i wzrokowo wyobrażających sobie błogosławieństwa dla swego szczepu.
Widząc, że misjonarze stawali i bez żadnego przygotowania rozpoczynali modlitwę, a następnie mówili “amen”, bez żadnej pauzy i przesyłania siły życiowej, tubylcy kiwali głowami i mówili: Modlitwa tych ludzi nie ma nocy. Ludzie ci nie maję oddechu. “Ha” znaczy po hawajsku “oddech”, a “oli” - “bez”. Nazwano więc misjonarzy “ha-olis”. Holis, słowo skrócone, używane jest do dzisiaj i wszyscy biali ludzie, ludzie, którzy modlą się bez przesyłania siły życiowej do Wyższej Jaźni, są zwani “holis” - ludzie bez oddechu.
Opowieść ta sugeruje, że duży ładunek siły życiowej jest częścią modlitwy.
Średnia jaźń bierze część siły życiowej i przetwarza ją w mesmeryczną lub hipnotyczne siłę. Na tym poziomie energetycznym siła życiowa może być użyta do wzmocnienia sugestii, jaką wywiera średnie ja na niższym Ja.
Jak wiemy. Wyższe Ja także używa siły życiowej w celu spełnienia modlitw. Poprzez technikę modlitwy, stosowana w Wiedzy Tajemnej, każdy może dokonywać cudów, od prostych uzdrowień do widocznych zmian w warunkach fizycznych, aż do zmiany losu, czyli wzorca przyszłości, wiecznie.
Rozdział IV
AUTOSUGESTIA
Afrykańscy uzdrowiciele uprawiają swoją sztukę od wieków. nie znając zasad psychologii. Niektóre wierzenia murzyńskie przewidują i praktykują śmierć przez autosugestię. Zarówno sugestia jak i autosugestia mogą jednak być wykorzystywane w pozytywnych celach. Można rzec, że siła sugestii jest znana współczesnemu człowiekowi zaledwie od niedawna.
W r. 1894 dr J.M. Fathergili napisał książkę, zatytułowaną “Moc woli”, w której wykazał znajomość podświadomości. Dwieście lat teraz eksperymentator francuski, dr Franz Mesmer nieoczekiwanie odkrył, że używając sugestii słownej i dziwnej nocy, otrzymywanej przy pomocy silnej wyobraźni, mógł uzdrawiać swych pacjentów. Angielski lekarz, James Sraid, sprawiał przez sugestię, że niższe ja innych ludzi reagowało na jego rozkazy. Obecnie nazywamy to “hipnozą”. Później prof. dr F. Pierce z Nowej Anglii odkrył, że do uzyskania dobrych efektów na drodze sugestii konieczny jest głęboki relaks fizyczny. Umysł podświadomy musi być spokojny i zrelaksowany, zanim będą mu mogły być stawiane warunki. W 1950 r. dr H. Hart z Duke University przeprowadzał eksperymenty z autowarunkowaniem. Wierzył on, że “rzeczywiste” ja sugeruje nastroje podległemu sobie podświadomemu umysłowi danej osoby. Odkrył, że jego studenci mogli zmienić swoje nastroje i ogólny światopogląd poprzez działanie, które nazwał “autowarunkowaniem”. Wyniki eksperymentów były tak zauważalne, że nie mogło być żadnych wątpliwości co do wartości pozytywnych osiąganych rezultatów. Stwierdzono, że prawie wszyscy studenci mogli szybko i z niewielkim tylko wysiłkiem nauczyć się stosowania autowarunkowania.
Od czasów wyżej wymienionych, pionierów autosugestii, napisano na jej temat, zwłaszcza Jej mocy i wartości, wiele książek. Tymczasem starożytna Wiedza Tajemna podaje Już podobne fakty i wyjaśnia, jak i dlaczego działa autosugestia.
W celu zrozumienia raczej nieuchwytnych czynników wchodzących w grę podczas stosowania sugestii, rozważny zjawisko hipnozy. Hipnoza Jest zastosowaniem bardzo silnej mocy sugestii. Hipnotyzer usypia swego pacjenta, aby całkowicie zrelaksować średnie Ja i wyłączyć je. To tylko niższe Ja akceptuje sugestię, Rozumujące średnie Ja staje jako przeszkoda pomiędzy niższym Ja i zewnętrzną sugestię. Kiedy średnie Ja jest głęboko uśpione, nie może odbijać sugestii i myśli hipnotyzera, które mogą penetrować niższe Ja pacjenta. Sugestia wzmocniona siłą życiową może zostać mocno utrwalona w podświadomości pacjenta.
Osoba, która posiada pełną kontrolę nad swym niższym ja, może być odporna na sugestie hipnotyczne. Jej średnie ja racjonalizuje wszystko i neguje sugestie hipnotyczne. Kiedy hipnotyzer sugeruje sen, osoba taka mówi sobie po prostu: “Nie, nie nam zamiaru spać”. Ponieważ niższe Ja zawsze słucha myśli swego pana, średniego Ja, polecenie hipnotyzera zostaje zneutralizowane. Jeżeli jednak człowiek jest doskonale zrelaksowany, średnie Ja nie noże racjonalizować sugestii i wkrótce wpada w podobny do transu sen. Przykład powyższy obrazuje wagę relaksu podczas stosowania autosugestii. Oba umysły - świadomy i podświadomy, muszą być zrelaksowane.
Jeśli średnia ja nie jest uspokojone, trudno skoncentrować się na pożądanej sugestii /myśli/. Myśli peryferyjne będą wchodziły do umysłu i koncentracja stanie się trudna. Prawidłowo prowadzona sugestia wymaga silnej koncentracji na określonej myśli czy wyobrażeniu. Wszystkie zewnętrzne wpływy powinny być wyłączone.
Jako ćwiczenie, spróbuj uspokoić swój umysł i nie myśleć o niczym absolutnie tylko przez minutę. Stwierdzisz, że jest to wyjątkowo trudne. Myśli dotyczące codziennych spraw lub życzeń będą przesączały się do twego umysłu.
Umysł podświadomy również musi być zrelaksowany. Wiedza Tajemna wyjaśnia, dlaczego niższe Ja z większa gotowością przyjmuje sugestie, kiedy jesteśmy fizycznie zrelaksowani. Zgodnie z Wiedza, średnie ja wprowadzając sugestię “sadzi”, czyli umieszcza naładowane mocą myśli w świadomości niższego ja. Kiedy niższe Ja i podległo mu “zwierzęca ciało” są aktywne, duży ładunek siły życiowej pobierany Jest przez ciało fizyczne. Gdy niższe ja Jest mocno naładowane siłą życiową, tak jak średnie Ja, ma tendencję do odrzucania podsuwanej mu sugerującej myśli. Natomiast w stanie relaksu zużywa siły życiowej bardzo mało, staje się podatne na sugestię i jakby przyciąga ją do siebie.
Proces ten noże być porównany do dwóch akumulatorów elektryczności, połączonych ze sobą. Akumulator o wyższym potencjale lub większym ładunku będzie udzielał energii i drugiemu. Gdy potencjały będą równe, nie będzie żadnej wymiany energii. Kiedy niższe ja i jego fizyczne ciało są zrelaksowane, wymaga tylko małego ładunku siły życiowej do funkcjonowania. Średnie je może wówczas pobrać dużo zmagazynowanej energii do swego centrum świadomości, aby wlać ładunek “woli” w sugestie i wzmocnić ją.
Kapłani Wiedzy musieli rozumieć znaczenie relaksu, ponieważ “relaksować się” to “hoolulu” , co znaczy także “siać lub umieszczać nasiona”. Jest to symbol umieszczania maleńkich form myślowych sugerowanych pojęć w świadomości niższego ja. Koncepcja kapłanów była bardzo prosta. Wierzyli oni, że forma myślowa jest realna, konkretną rzeczą, utworzoną z niewidzialnej substancji, zdolnej absorbować siłę życiową, że jest wrażeniem kształtowanym, w ciele niższego ja. Może to być porównane do odcisku na płycie gramofonowej. Pewna ilość powiązanych ze sobą wrażeń tworzyła grono myśli, a gronka te zawierały pamięć konkretnych zdarzeń. Formy myślowe mogły absorbować siłę życiową. Siła życiowa wzmacnia myśl lub pamięć. Przykład: dodatek energii, jaką niesie uczucie nienawiści do jakiegoś złego wspomnienia czyni ją tak silnym, że przeradza się ono w obsesję. Podobnie myśl pozytywna, zasilona energię uczucia pragnienia /czegoś/ może się wzmocnić tak, że będzie odczuwana jako rzeczywistość.
Symbolem kształtu myśliwego w Wiedzy jest “nasienie” . Nie nożna zobaczyć rośliny wewnątrz nasienia. A jednak dla kapłanów Wiedzy cała, ukształtowana roślina znajdowała się już w nasieniu. Posadzone i pielęgnowane nasienie wydaje roślinę. Podobnie nasienie myśli zasiane w podświadomym umyśle i pielęgnowane, czyli odżywiane siłą życiową, daje w rezultacie upragnioną myśl jako realną rzeczywistość.
Nasienie po hawajsku to “ano-ano”. Słowo pierwiastkowe oznacza: “Zmieniać stan rzeczy” lub “zmieniać obecne warunki”, aby stały się nowymi”. W związku z ideą traktowania kształtów myślowych jako nasion istnieje interesująca opowieść. W siódmym wieku misjonarze przybyli do Chin, aby nauczać etyki chrześcijańskiej religii, która zawiera idee Wiedzy Tajemnej. W starożytnej księdze chińskiej odnaleziono jeszcze bardziej wyraźne przedstawienie systemu Wiedzy. Księga ta to “Tajemnica złotego kwiatu”, dostępna w przekładzie Mówi ona o zasiewaniu nasion w Ogrodzie Boga. Nasiona te rosną ku światłu, gdy są codzień podlewane. Nasienie to sugestia, “światło” stanowi w Wiedzy symbol Wyższego Ja. Nasienie potrzebuje wody, która jest symbolem siły życiowej.
Znaczenia wzmocnienia kształtów myślowych ładunkiem siły życiowej nie sposób przecenić, jest ono niezwykle ważne. Mesmer, wspomniany w poprzednich rozdziałach, wierzył, że może pobierać swój “magnetyzm zwierzęcy” z trzymanego w ręku magnesu. Gdy się naładował, mógł tę siłę przelać w ciało pacjenta i uzdrowić go.
Wyjaśnijmy to zjawisko przy użyciu pojęć, stosowanych w Wiedzy. Mesmer wyobrażał sobie - czyli wizualizował - siebie samego, ładującego się dużym ładunkiem magnetyzmu i mimo woli powodował dzięki temu, że jego niższe ja wytwarzało wielki ładunek siły życiowej. Kiedy dotykał-pacjenta, aby przenieść siłę, stosował sugestię telepatyczna. Myśl, że się jest uzdrawianym, była zasiewana w niższym ja jego pacjenta, silnie naładowana siłę życiowa. Wola Mesmera wywierała tak wielkie wrażenie na niższym ja pacjenta, że powodowała reakcję w formie natychmiastowego uzdrowienia.
Mesmer doszedł do wielkiej wprawy w gromadzeniu siły życiowej i przenoszeniu jej. Uczył innych tej metody, dzięki czemu w roku 1784 rozpętała się burza ataków przeciwko niemu w kręgach medycznych. Franklin, ówczesny ambasador USA we Francji był członkiem zespołu, badającego metody Mesmera. Oczywiście Mesmer twierdził, że magiczna siła powstaje tylko wówczas, gdy on i tylko on trzyma magnes w ręku. Jednak nie dało się zaprzeczyć, że i podczas doświadczeń z innymi osobami nieco “siły zwierzęcej” wytwarzało się w ciele i mogło być przeniesione. Wywarło to wrażenie na Franklinie i stało się przyczynę jego wielkiego zainteresowania magnetyzmem jako takim. Wszyscy znają Jego doświadczenia z puszczaniem latawca podczas burzy i otrzymywaniem sygnałów elektrycznych z klucza. Sugestia typu mesmerowskiego lub też hipnotyczna jest złożona z myśli, czyli kształtu myślowego, wzmocnionego ładunkiem siły życiowej i kierowana wolą średniego ja. Wzmocniona myśl Jest wprowadzana do ośrodka świadomości niższego Ja, gdzie posiada moc wywołania właściwej reakcji.
Ostatnio we Francji dr Coue uczył ludzi myśleć o sobie samych jako o uzdrowionych. Stosował wobec swych pacjentów sugestię, przemawiając do ich niższych Ja, upewniając Je, że ich ciała będę stawały się zdrowe. Kazał swym pacjentom powtarzać codziennie zdanie: “Z każdym dniem, wszelkim sposobem, staję się coraz zdrowszy”. Przez Jakiś czas to zdanie było krzykiem mody w świecie zachodnim. Nie spełniało jednak obietnic w nim zawartych i po jakimś czasie ludzie przestali go używać. Gdzie tkwił błąd? Odpowiedź jest prosta. Średnie ja powtarzało słowa i niższe Ja mogło słuchać, ale średnie ja nie tworzyło odpowiedniego obrazu mentalnego zdrowszego, czy też uzdrowionego człowieka, który to obraz wywarłby odpowiednie sugestię na zrelaksowanym niższym Ja.
Oto jest klucz pozytywnego myślenia: Wierz! Miej wiarę! Jeżeli ty, jako średnie ja, nie jesteś w pełni przekonany o tym że stajesz się zdrowszy z każdym dniem, niższe ja nie będzie w to wierzyło także. Jeżeli zaś one nie wierzy, nie zacznie sprawiać, żeby ciało odpowiadało obrazowi stanu dobrego zdrowia. Siła życiowa płynie tam, gdzie jest kierowana, tylko wówczas, gdy ktoś ma pełną wiarę, że niższe ja będzie wytwarzało i wysyłało tę energię w celu wzmocnienia kształtów myślowych. Niższe Ja człowieka musi wierzyć, że to, co jest sugerowane, jest możliwe - a rezultaty będą osiągnięte.
Jezus uczył: “Każdemu stanie się stosownie do jego wiary.” Zdanie to jest Wiedza Tajemne w czystej postaci. Gdy złamiemy nogę, oczekujemy, że się zrośnie i niższe ja odpowiednio działa. Ale jeśli nie wierzymy całkowicie i głęboko, że ból w naszych plecach może być uleczony, niższe ja po prostu nie odpowie na nasze sugestie i ból pozostanie.
Celem autosugestii jest zdobycie odpowiedniej kontroli nad naszym niższym ja, aby uzyskać jego pełna współpracę we wszystkich sprawach, w realizacji wszystkiego, czego my, jako średnie ja, pragniemy. z pomocą, niższego ja możemy przełamać nawyki, jakie posiadamy od lat. Może nam ono pomóc w poprawie zdrowia, usunięciu bólu, uzyskaniu spokoju umysłu lub dóbr materialnych.
Rozdział V
PRZEGLĄD TECHNIK RELAKSU i SUGESTII
Kapłani hawajscy tłumaczyli zdanie “zrelaksować umysł” jako “relaksować wnętrzności”. Kiedy próbujemy zrelaksować umysł, musimy najpierw zrelaksować ciało. Podczas świadomego uspokajania umysłu niższe ja będzie próbowało służyć nam, jakkolwiek ze skłonnością do niepokoju i pozwalania myślom na wędrówki.
Zrób eksperyment. Usiądź w wygodnej pozycji, oprzyj głowę - spróbuj utrzymać pustkę w umyśle przez 60 sekund. Spróbuj uspokoić umysł tak, żeby żadna myśl nią miała dostępu do twojej świadomości. Utrzymaj ten stan przez całą minutę. Większość ludzi uzna to za bardzo trudne. Pomimo, że nasze średnie ja nakazuje naszemu niższemu ja spokój, nasz podświadomy umysł nie jest zrelaksowany w takim stopniu, żeby stać się całkowicie wyciszonym i uboczne myśli będą przesączać się przez niego.
Teraz usiądź znów i napnij wszystkie mięśnie ciała. Zatrzymaj je chwilę w tym stanie, a następnie zwolnij. Rozkaż mentalnie swemu niższemu ja zrelaksować się. Powiedz sobie: “Chcę zrelaksować wszystkie mięśnie mego ciała. Widzę siebie Jako dużego kota, przeciągającego nogi, szyję, plecy. Widzę kota przeciągającego się i opadającego znów na fotel”. Mów dalej: “Moje palce u nóg są zrelaksowane, moje stopy są zupełnie bezwładne. Kolana są zrelaksowane. Nogi są jak z betonu i nie mają żadnej mocy. Teraz rozluźniają się mięśnie żołądka. Serce i płuca są całkowicie rozluźnione. Moje ręce i palce są bardzo ciężkie. Raniona są jak betonowe. Barki i mięśnie szyi są w stanie całkowitego spoczynku. Moja szyja zupełnie nie ma mocy. Wszelkie napięcie uszło ze mnie. Plecy są teraz całkowicie rozluźnione.... zrelaksowane... prawa strona... lewa strona... krzyż. Wszelkie napięcie odpłynęło. Widzę siebie jako wielkiego, bezwładnego kota... . w stanie całkowitego spoczynku, i rozluźnienia. Wszystkie dźwięki, jakie słyszę, są relaksującymi dźwiękami oraz rozkazuję memu podświadomemu umysłowi, memu niższemu ja, odsunąć wszelkie myśli. Nie chcę, aby choć jedna myśl lub pomysł zawitały do mego umysłu. Chcę pozostać w tym stanie przez całą minutę.. Podczas tego całe moje ciało pozostanie w spoczynku, a mój umysł będzie wyciszony i opróżniony ze wszelkich myśli.
Po upływie 60 sekund powiedz sobie: “Teraz chcę wytwarzać siłę życiową poprzez oddychanie. Gromadzę siłę życiową, kiedy wciągam do płuc coraz więcej tlenu. Moje niższe ja tworzy tę siłę i zbiera Ją w mym ciele. Staję się pełen życia, silny, dzięki sile życiowej.”
Teraz zrób wdech - długi i wolny, w przeciągu czterech uderzeń serca. Po pauzie zrób wolny, całkowity wydech w tempie czterech uderzeń serca. Zrób małą przerwę, wdech, przerwę, wydech, ćwicz tak minutę lub dwie. Podczas oddychania powiedz sobie: “Widzę tworzące się energię. Widzę ją Jako wodę w pucharze. Puchar wypełnia się wodą. Widzę, jak wody wciąż przybywa. Po każdym oddechu widzę więcej wody w pucharze” .
Znów oddychaj minutę lub dwie. Następnie powiedz sobie: “Moja żywotność wzrosła, jestem przepełniony pragnieniem osiągnięcia tego, co będę wizualizować. Czuję przypływ siły życiowej w mym ciele. Teraz rozkazuję memu niższemu ja przechować tę energię, podczas gdy będę tworzyć formy myślowe. Chcę wzmocnić je siłą życiową, która jest zgromadzona we mnie. Każde słowo, które wypowiem, będzie utrwalono, wyryte w moim umyśle. Słowa te będą pozostawać tak jasne i tak utrwalone w mym umyśle, że moje niższe Ja i cały mój organizm będą wierzyły w nie i podporządkowywały się im, nawet nie będąc świadome tego. Codziennie będę odczuwać głód. Mieć przyjemne doznania, które sprawię, że będę chciał jeść. Będę jadł ze zdrowym apetytem, ale nigdy nie zjem zbyt wiele. Będę wiedzieć, kiedy przestać jeść. Będę trawić jedzenie prawidłowo, a funkcje mego organizmu będą przebiegały regularnie. Każdej nocy zasnę, kiedy będę tego chcieć. Będę spać spokojnie i głęboko, wolny od złych snów lub napięć w ciele. Moje sny będą przyjemne. Po przebudzeniu będę czuć się dobrze, mój umysł będzie jasny i skoncentrowany, będę gotów do rozpoczęcia nowego dnia. W sprawach, które cechowały się brakiem mojej pewności siebie, chcę teraz mieć wielką pewność siebie. Powtarzam: Jestem pewny siebie. Pewność siebie wypływa z niezmierzonej potęgi, o której wiem, że jest we mnie. Potęga ta umożliwi mi zrealizowanie każdego przedsięwzięcia, w granicach rozsądku. z tą pewnością siebie mogę uczynić wszystko, co zechcę. Gdy będę chciał dokonać czegoś, zawsze będę myślał o tym, jak o łatwej sprawie. Widzę siebie Jako bardzo zdrowego i silnego, bezpiecznego, spokojnego i szczęśliwego, Moje widzenie święta jest przepełnione uczuciem szczęścia. Wierzę tym słowom całym moim umysłem i ciałem. Wiem, że są prawdziwe. Moje niższe Ja chce współpracować ze mną. Jestem jednością z nieskończoną potęgą moich trzech poziomów umysłu. Wszystko Jest w porządku - niech tak się stanie”.
Po przerwie, trwającej kilka chwil, powiedz swojemu niższemu Ja: “Kończymy sesję autosugestii. Chcę, żebyś zakończył relaks, stało się czujne i pełne energii”.
Wyobraźnia odgrywa o wiele większy rolę w naszym życiu, niż sądzi większość z nas. Człowiek zawsze działa, odczuwa i podejmuje różne sprawy, zgodnie z własnymi wyobrażeniami o sobie i swoim otoczeniu. Jeżeli człowiekowi pozostającemu pod wpływem hipnozy powiedzieć, że jest bardzo zimno, nie tylko będzie się trząsł i wyglądał na zmarzniętego, ale jego ciało zareaguje również. Pojawi się gęsia skórka, a termometr wskaże, że temperatura rąk i nóg spadła. System nerwowy nie widzi różnicy pomiędzy doznaniami istniejącymi w wyobraźni, a rzeczywistymi. Reaguje on zgodnie z tym, co ty, jako świadomy umysł, myślisz lub wyobrażasz sobie, że jest prawdziwe.
Zdanie sobie sprawy z tego, że nasze uczucia, działania i sposób postępowania są rezultatem naszych wyobrażeń i wierzeń, otwiera psychologiczne wrota, przez które wejdą w nasze życie powodzenie i szczęście. Obrazy mentalne dają nań możliwość rozwinąć pożądane cechy charakteru i postawy. Zamiast z trudem próbować dokonać czegoś przy pomocy wysiłku świadomości, siły woli i co chwilę martwić się widząc obraz wszystkich spraw, przybierających zły obrót, po prostu wyobrażaj sobie wzrokowo pożądany wynik końcowy, a twoje niższe ja przejmie tan obraz i będzie działała zgodnie z nią.
Technika ta może pomóc ci w przemianie osobowości. To proste - wytwórz w umyśle obraz wzrokowy wyobrażenie wzrokowe osoby, jaka chcesz być i zobacz siebie, oglądaj siebie w tej nowej roli. Nie uwolni, to ciebie od wysiłku i pracy, ale twoje wysiłki będą spożytkowane dla osiągnięcia celu, a nie dla bezowocnego konfliktu mentalnego, który powstaje, kiedy czynisz wysiłki, aby być innym, niż twoje wyobrażenie samego siebie. Próby użycia wysiłku świadomości i siły woli do zmiany wierzeń lub wyleczenia nałogów maja skutek raczej przeciwny do zamierzonego. Dr Coue kładł nacisk na fakt, że wysiłek był główną przyczynę porażek przy stosowaniu autosugestii. “Sugestia musi przychodzić bez wysiłku, jeżeli ma przynosić skutek”. Innym powiedzeniem Coue było tzw. prawo odwróconego wysiłku: “Kiedy wola i wyobraźnia są w konflikcie, wyobraźnia z pewnością wygra”. Nasze obiegowe wierzenia i przyzwyczajenia uformowały się bez wysiłku, z czego wynika, że powinniśmy stosować ten sam proces, formując nowe wierzenia.
Relaks ciała, praktykowany codziennie przynosi również towarzyszący mu relaks umysłu. Stan relaksu pozwala nas łatwiej kontrolować nasze niższe ja i sprawia, że łatwiej przyjmuje ono nasze sugestie. Poprzednio stosowaliśmy technikę świadomego relaksowania mięśni ciała. Zdarza się, że prowadzi to do wyobrażeń wzrokowych pełnych spokoju wspomnień z przeszłości.
Spróbujmy innego ćwiczenie. Usiądź, wygodnie oparty lub połóż się na plecach. Świadomie rozluźnij różne grupy mięśni. Nie rób wielkiego wysiłku, po prostu przebiegnij myślą poszczególne części ciała i rozluźnij je. Zamknij oczy, przestań marszczyć brwi i zrelaksuj czoło, szczęki, pozwól, aby ręce, ramiona i nogi stały się Jeszcze bardziej zrelaksowane. Spędź tak kilka minut, a potem przestań zwracać uwagę na napięcie mięśni. Teraz przywołaj jakiś bardzo uspokajający obraz ze swojej przeszłości. Po prostu powróć pamięcią do jakiejś relaksującej i przyjemnej sceny ze swego życia. Wywołaj szczegóły tego obrazu. Być może przyjdzie ci na myśl pełen spokoju obraz górskiego jeziora. Wspomnij jakieś szczegóły, np. drobne zmarszczki na powierzchni wody, szmer liści. Być może wybór twój padł na wspomnienie relaksu w słońcu na plaży. Czujesz dotyk ciepłego Piasku na plecach. Czy wieje bryza? Czy są na plaży mewy? Im więcej takich przypadkowych szczegółów możesz sobie przedstawić, tym większy osiągniesz relaks. Kiedy Już poczujesz się bardzo wygodnie, powtórz następującą afirmację: “Całkowicie i szczerze wybaczam wszystkim, którzy skrzywdzili mnie w przeszłości. Życzę im z całego serca zdrowia, harmonii, pokoju i wszelkich błogosławieństw życia. Jestem spokojny. Spokój otacza mnie i przenika całe moje jestestwo. Ja, moje niższe Ja i moje Wyższe Ja jesteśmy jednością. Działamy jak zgrany zespół. Moje Wyższe Ja chce mi pomóc, a moje niższe ja szuka współpracy ze mną. Jestem jednością z nieskończona potęga moich trzech poziomów istnienia. We dnie i w nocy powodzi mi się we wszystkim, co czynię. Jestem otoczony obfitością dóbr, których pragnę. Moje sukcesy zwiększają się z każdym dniem. Mam prawo do sukcesu i powodzenia. Mam prawo rozwijać i przejawiać swe osobowość we wszystkich kierunkach. Istnieję, aby żyć pełnią życia i być szczęśliwym, promieniującym i wolnym od trosk. Mam przeto wszystko, co jest niezbędne dla prowadzenia pełnego, szczęśliwego życia”.
W powyższym ćwiczeniu świadomie nie wzmacniany obrazów myślowych siłę życiowa. Zamiast tego próbujemy wytworzyć tak wiele emocji, jak tylko jest możliwe. Silna emocja automatycznie wytwarza siłę życiowa. Wspomnienia naładowana emocją są bardzo łatwe do przywołania, bowiem przesłane przez świadomy umysł dla przechowania w pamięci niższego ja myśli i obrazy są wzmocnione i utrwalona siłą życiową, powstałe w wyniku emocji związanej z przeżyciem.
Ćwiczenie to powinno być praktykowane przez trzydzieści minut dziennie. Zbuduje ono nowe układy pamięciowe w podświadomości i twoje niższe ja wytworzy nowy twój obraz. Po Jakimś czasie odkryjesz, że wszedłeś w nową rolę automatycznie i spontanicznie, bez żadnych prób w tym kierunku. Twoje obecne uczucia i obawy są automatyczne i spontaniczne, ponieważ pochodzą z elementów pamięci, prawdziwych i wyimaginowanych, zgromadzonych przez twoje niższe Ja. Kiedy owe niepożądane wzorce myślowe zostaną zastąpione przez inne, pożądane, automatycznie poczujesz się inny i wszelki wysiłek w tym kierunku okaże się zbędny. Siła sugestii będzie działała automatycznie zgodnie z pozytywnym wzorcem myślowym, tak jak uprzednio z negatywnym. Oto szczegółowy przebieg praktyki autosugestii:
1. Zdecyduj, co nasz zamiar sobie sugerować.
2. Myśl o tym długo i wytrwale, abyś był pewny, że wiesz, czego chcesz. Ustal szczegółowo, co chcesz sugerować.
3. Zrelaksuj niższe ja w umyśle i ciele.
4. Oddychaj głęboko w celu wytworzenia nadmiaru siły życiowej.
5. Powiedz sugestię po cichu lub głośno swemu niższemu ja.
6. Wyobraź sobie wzrokowo to, co sugerujesz. Ujrzyj wyraźnie siebie w tym pożądanym stanie.
7. Na zakończenie powiedz swojemu niższemu ja, że sesja jest zakończona i że kończysz relaks.
8. Ostatnie i najważniejsze - spodziewaj się, za twoje niższe ja zareaguje. Wierz, że sugestia stanie się rzeczywistością.
W przypadku, kiedy ty, jako średnie ja, zdecydujesz zmienić sugestię lub ją odwołać, nie pozostawiaj jej po prostu porzuconej. Myśl długo i intensywnie, aby ujrzeć sugerowane uprzednio myśl jako zlikwidowane. Ujrzyj je jako coś, czego nie chcesz więcej. Mów swojemu niższemu ja podczas regularnej sesji sugestii, że sugestia pierwotna jest już niepożądana. Zrób wysiłek mentalny, aby wyciągnąć siłę życiową z pierwotnej formy myślowej i ujrzyj ją jako zlikwidowaną. Nie pozwól, aby twoja dawna sugestia kłopotała niższe ja i powodowała mentalny rozgardiasz. Wielu ludzi uważa, że osiągają lepsze rezultaty wyobrażając sobie siebie jako widzów przed szerokim ekranem kinowym, na którym oglądają jakby film o sobie. Spróbuj ujrzeć ten obraz filmowy tak żywy i pełen szczegółów, jak tylko możliwe. Chciej, aby formy myślowe, jakie powstaną w twym umyśle były tak bliskie przeżywanego wrażenia, jak tylko możliwe. Zwróć uwagę na drobne szczegóły - takie, Jak dźwięki, zapachy, uboczne obiekty obecne w twym wyimaginowanym otoczeniu. i znów - zakończ każą sesję powiedzeniem swemu niższemu ja, aby zakończyło relaks, ponieważ sesja jest skończona. Moment ten jest bardzo ważny, ponieważ punkt, w którym sugestia zaczyna działać i w którym działać przestaje, jest trudny do określenia. Jedni ludzie są bardziej podatni na sugestię, a inni nie.
Inne ważna technikę autosugestii Jest sugestia podczas snu. “Mechanizm jest bardzo prosty. Zanim położysz się do łóżka powiedz sobie, swojej podświadomości, że masz zamiar tworzyć formy, myślowe, które pozostaną mocno utrwalone w niej w czasie, kiedy będziesz spał. Technikę tę przedstawił Thomas Hudson w książce wydanej w 1863 roku “Prawa zjawisk “psychicznych”. Oświadczył on: “Nie ma żadnej różnicy pomiędzy snem naturalnym i wywołanym. Stan snu naturalnego, najdoskonalszy stan pasywny jaki jest możliwy do osiągnięcia, jest optymalnym stanem dla przyjmowania sugestii telepatycznych przez umysł podświadomy”.
Inaczej mówiąc - kiedy średnie ja śpi. niższe ja jest szeroko otwarte dla otrzymywania sugestii. To tylko twoja świadomość śpi, twoja podświadomość będzie się zastanawiała nad twymi sugestiami, w ciągu nocy.
Sugestia we śnie jest wspaniałą metoda, przygotowywania nastroju na następny dzień.
Rozdział VI
SKUTECZNA PROŚBA
Dzięki autosugestii można osiągnąć to, te umysł podświadomy będzie reagował na żądania umysłu świadomego. Najbardziej wyrafinowana forma autosugestii to taka, kiedy nie tylko uzyskamy współpracę naszego niższego ja, lecz również otrzymany ponoć naszego Wyższego Ja. Osiąga się to stosując technikę zanoszenia próśb według zasad Wiedzy Tajemnej.
Wiele modlitw, jakie zanoszą ludzie, jest po prostu pustymi słowami, stanowiącymi nieco więcej, niż rytuał. Tak jest w większości praktyk religijnych. W praktyce Wiedzy Tajemnej modlitwa jest najważniejszą sprawą. Technika zanoszenia próśb stosowana w praktyce Wiedzy Tajemnej pozwala umysłowi świadomemu uzyskiwać kontakt ze swą Nadświadomością, Bogiem wewnętrznym i uzyskiwać Jego współpracę.
Wszystkie prośby, modlitwy, są przesyłane telepatycznie przez podświadomość do nadświadomości. Bez znaczenia jest, do kogo się modlitwy, czy będzie to Bóg, czy Jezus, czy jakiś inny święty bądź świętość. Jest tylko jedno miejsce, do którego modlitwa może trafić - nasza Wyższe Ja, po hawajsku zwane Aumakua. Chrześcijaństwo uczy nas, że modlimy się bezpośrednio do Boga. Filozofia Wiedzy Tajemnej mówi, że musimy prosić poprzez umysł podświadomy, czyli niższe ja i za jego pośrednictwem zwracać się do Nadświadomości. Umysł świadomy, czyli średnie ja, może myśleć i rozumować. On jest tym ja, które “mówi” w celu komunikowania myśli. Umysł podświadomy, czyli niższe ja, nie potrafi rozumować. On jest tym, który służy jako bank pamięci i komunikuje zawarte w owym banku idee w formie doznań lub obrazów myślowych. Obrazy myślowe, posiadające formę wyobrażeń wzrokowych są podstawą telepatii. Telepatia jest to rozmowę dwóch osób droga “przewodzenia mentalnego”. Jeżeli twój małżonek lub małżonka pośle ci telepatyczną wiadomość, żebyś przyniósł do domu kostkę masła, niższe ja przekaże tę wiadomość jako obraz symboliczny, nie jako słowa, ponieważ nie potrafi używać słów. Otrzymasz od niego obraz swego współmałżonka /ki/, a następnie obraz masła. Nie wiesz, jak uzyskałeś to wrażenie, ale wiesz, ze otrzymałeś je. Przynosisz do domu masło.
Ważnym i podstawowym wierzeniem Wiedzy Tajemnej jest, że wszelkie modlitwy są formą telepatii, a telepatie stanowią informacje przesyłane w formie wyobrażenia wzrokowego przez niższe ja. Nasze średnie ja przekazuje nasza prośbę najpierw niższemu ja. Ono zamienia ją w obrazowe formy myślowa i te posyła telepatycznie do Wyższego Ja.
Jeżeli stworzysz obraz samego siebie w stanie doskonałego zdrowia i tę myśl narzucisz niższemu Ja Jako pragnienie, ono wytworzy obraz ciebie, będącego w doskonałym zdrowiu i prześle ten obraz twemu Wyższemu Ja. Wyższe Ja odpowie na tę prośbę, “materializując” ową obrazowo formę myślową w twojej rzeczywistości.
Oto jest tajemnica tajemnic Wiedzy Tajemnej:
Twój obraz nie może zawierać choroby. Jeżeli będziesz prosił: “uzdrów mnie z choroby”, niższe ja stworzy obraz ciebie chorego i pośle ten obraz Jako twoje modlitwę. Tworząc swą prośbę, musisz tworzyć obraz pragnienia Już spełnionego, a nie czegoś, co się właśnie dzieje, czy też ma się stać. Wytwarzasz obraz skończonego faktu. Rozważ pragnienie jako już spełnione, całkowicie i doskonale.
Dr Coue nauczał w 1930 r. tej techniki w jej niepełnowartościowej formie: ...” staję się coraz zdrowszy”. Było tu przychodzenie do zdrowia. Jako coś, co się stanie w przyszłości. Lepsza byłaby następująca afirmacja: “Każdego dnia, wszelkim sposobem mam doskonałe zdrowie”. Musimy obstawać przy wyobrażeniu siebie, jako uzdrowionego natychmiast, tu i teraz.
Wtajemniczeni w Wiedzę używali bardzo obrazowych symboli. Na przykład “woda” był to symbol siły życiowej, many. Słowem “Ho-ano” określano zanoszenie próśb, modły. “Ho” pochodzi od ho - słowa pierwiastkowego, oznaczającego “robić, czynić, tworzyć”. Natomiast “ano” oznacza nasienie, a więc stworzyć nasienie. Kapłani hawajscy umieszczali nasienie - prośbę w swoim Wyższym Ja i posyłali siłę życiową - wodę, aby mogło ono rosnąć. Oprócz rzadkich przypadków nie możemy posłać w jednej tylko modlitwie ładunku siły życiowej, wystarczającego do tego, aby nasienie wyrosło w rzeczywistość, która zaistnieje na naszym fizycznym poziomie /zdarza się to najczęściej w przypadkach natychmiastowych uzdrowień - przyp. tłum./.
Musimy kontaktować się z Nadświadomością codziennie, gromadzić nadmiar siły życiowej, powtarzać naszą prośbę słowo po słowie, tak jak została utrwalona w pamięci i posyłać ją wciąż wraz z nową siłą życiową. Proces ten wzmocni zasiane nasienie -obraz i pomoże Wyższemu Ja w pielęgnowaniu go. Raz zasadzone nasienie w żadnym wypadku nie m0że być wykopywane w celu sprawdzenia, czy już kiełkuje. Brak wiary, zwątpienie, zniszczą korzenie i zatrzymają proces rozwoju. Jeśli brak nam wiary, nasienie nie oblecze się w kształt i nie zmaterializuje się w rzeczywiste sytuację na naszym fizycznym poziomie.
Najważniejszym słowem hawajskim Jest “ano-hou”, słowo, jakiego kapłani używali dla oznaczenia “odpowiedzi na modlitwę”. Tutaj znów występuje słowo pierwiastkowe oznaczające nasienie, a z nim słowo “hou”, które oznacza - “odnowić lub odtworzyć, doprowadzić do stanu używalności” lub “zmienić kształt, zjawisko”. Oznacza ono także “dyszeć, głęboko oddychać” - i tu bezbłędnie rozpoznajemy zakodowaną informację o konieczności głębokiego oddychania dla zgromadzenia siły życiowej.
Sprawą podstawowej wagi podczas' tworzenia modlitwy jest zdecydować dokładnie, o co pragniemy prosić. Należy być bardzo pewnym, że się na sprecyzowane żądanie, dokładnie wyobrażone w umyśle. Prośba musi być taka, żeby nie była później zmieniana. Wyobraź sobie, że już posiadasz upragnioną rzecz. Przymierz ją jakby była nowym ubraniem. Spróbuj ujrzeć skutki swego pragnienia, dobre i złe. Może się zdarzyć, że będziesz prosił o Przysłowiowego “Białego słonia”, jak na przykład nowy samochód, za które trzeba będzie płacić wysokie raty, albo większy dom, na prowadzenie którego nie starczy ci czasu i energii. Pozwól, aby twe pragnienie jakiś czas kłębiło się w twoim umyśle. Rozważ je dokładnie i wszechstronnie. Jeśli pragniesz na przykład nowego ubrania, przemyśl fason, kolor, sposób, w jaki będzie ono leżało na tobie. Następnie porzuć tę myśl chwilowo. Później Przemyśl sprawę znowu, aby zobaczyć, czy wciąż pragniesz tego właśnie, określonego ubrania. Zmiana prośby, która raz została przesłana Wyższemu Ja naraża na szwank rezultaty. Jeżeli zachodzi taka konieczność, należy z wielką uwagę stworzyć nową prośbę, przekreślając pierwotne pragnienie.
Kiedy już ustaliłeś szczegółowy obraz tego, czego pragniesz, aby było urzeczywistniona, następnym etapem jest wytworzenie siły życiowej, która zostanie przesłana razem z telepatyczne informacją. Jest to podobne informacji radiowej, która potrzebuje energii elektrycznej, aby mogła być wysłana w przestrzeń. Niższe ja wytwarza siłę życiową poprzez pobieranie nadmiaru tlenu. Jeżeli zdarzy się, że uprawiany ćwiczenia fizyczne, potrzebujemy więcej siły życiowej i wówczas głęboko oddychamy. Oddychamy szybciej, bardziej energicznie i wytwarzamy wystarczającą ilość siły życiowej dla dokonania wysiłku.
Godną zapamiętania zasadę Wiedzy Tajemnej jest, że Wyższe Ja posiada bardzo ograniczone ilość siły życiowej, o ile nie otrzymuje jej od fizycznego ciała. Kiedy Nadświadomość jest proszona o przyjęcie prośby w formie obrazu, te w celu spełnienia tej prośby, czyli zbudowania z niej pożądanej rzeczywistości musi otrzymać siłę życiowe. Wówczas Wyższe Ja uzyska moc, umożliwiające mu urzeczywistnienie prośby w naszym fizycznym planie
Kiedy już wiesz dokładnie, w jakim celu chcesz użyć swej siły życiowej, zacznij gromadzić jej nadmiar. Oddychaj głębiej i wolniej. Najważniejsze jest, abyś oczekiwał od swojego niższego ja gromadzenia tej energii. Powiedz swojemu niższemu ja, że chcesz wytwarzać siłę życiową i że oczekujesz od niego współpracy w tej mierze. Oddychaj seriami po cztery wdechy i wydechy, zrób chwilę przerwy i dalej powtarzaj ten cykl. Oddychanie taki powinno być kontynuowane w powolnym rytmie, aż do czterdziestu lub wielokrotności czterdziestu oddechów. “Ha Rite” oznaczało w języku kapłanów Wiedzy Tajemnej rytuał czterdziestu oddechów. Jednak słowo pierwiastkowe “Ha” oznacza także “wiele” - nie oznacza ono określonej, zamkniętej liczby oddechów. Jeżeli zaczniesz czuć się oszołomiony od nadmiaru tlenu, zwolnij oddychanie lub zrób chwilowe pauzę i powtórz swoje polecenie niższemu ja, że wytwarzasz siłę życiowe i oczekujesz od niego pomocy w zgromadzaniu jej. Wszystko, co masz do zrobienia, to dostarczenie niższemu ja odpowiedniej ilości tlenu, koniecznej do spalenia cukru zawartego w organizmie w celu wyprodukowania nadmiaru siły życiowej. Kiedy już zgromadziłeś nadmiar siły życiowej, jesteś gotów do przesłania swej prośby Wyższemu Ja. Powtórz słowa, opisujące to, czego pragniesz. Gdy to czynisz, wytwarzasz formę myślową, czyli wyobrażenie wzrokowe. Podświadomość otrzymuje tę formę myślową dokładnie w takiej postaci, jak została stworzona przez ciebie. Wtedy nakazujesz swemu niższemu ja przesłanie prośby do Wyższego Ja, żeby mogła ona być zmaterializowana, żeby stała się rzeczywistością. Posyłasz również mentalnie ładunek siły życiowej jako dar wzmacniający Wyższe Ja. Zrób to z całym zaangażowaniem. Jest ważna rzeczą trzymać w umyśle obraz swego pragnienia, jednocześnie myśląc o niższym ja i Wyższym Ja. Twoje niższe ja bardzo szybko nauczy się kontaktować z Wyższym Ja i posyłać mu obraz mentalny. Kiedy już prześlesz formę myślową swego pragnienia wraz z darem nadmiaru siły życiowej do swego Wyższego Ja, proś, aby ten obraz stał się rzeczywistością na twoim fizycznym poziomie.
Po ukończeniu medytacji połączonej z przesyłaniem prośby nie zachowuj się gwałtownie. Zrób małą przerwę, a po chwili odczujesz, co będzie teraz słuszne. Może będziesz chciał użyć formuły, której w celu zakończenia rytuału używali starożytni kapłani Wiedzy Tajemnej: “Moja prośba /modlitwa/ uleciała. Niech spadnie deszcz błogosławieństw. Skończone”. Uwalniasz wówczas podświadomość. Czyniąc to, uwalniasz również Nadświadomość. Jeśli twoja prośba osiągnęła cel, a oczekujesz z nadzieją, możesz odczuć ten deszcz błogosławieństw, o którym mowa była wyżej. Jest to zwrot siły życiowej, którą posłałeś. Siła życiowa posłana w darze ulega przemianie w energię, która może być użyta przez Wyższe Ja i może być odesłana z powrotem jako błogosławieństwo i oczyszczenie. Możesz ją rzeczywiście odczuć. Jest to Jakby deszczyk igiełek i szpileczek , niby z bardzo mocnego prysznica, który spada na twą głowę i ramiona. Jeżeli nic nie odczujesz, zachowaj wiarę i powiedz: “Odesłałem moją prośbę i teraz pozostawiam sprawy mojemu Wyższemu Ja, Nad-świadomości. Jest tylko kwestią czasu, aby moja prośba stała się rzeczywistością”. Bardzo ważne jest, aby wytworzyć jak najwięcej emocji, o ile chcemy uzyskać warunki realizacji tego, o co prosimy. Niższa Ja jest ośrodkiem emocji i jeśli potrafimy pragnąć żarliwie, możemy być pewni, że będzie nam ono pomagać w słaniu próśb. “Zimna”, obojętna, nie podbudowana uczuciem modlitwa Jest tylko rozumowym działaniem średniego ja, ale gdy dodamy do niej współpracę niższego ja, modlitwa stanie się gorącym, żywym pragnieniem emocjonalnym.
Przykładem może służyć głęboko emocjonalny krzyk serca o “Pomoc”, który często dociera do Wyższego Ja w nagłych wypadkach. Silna emocja powoduje naturalne przekazywanie siły życiowej które mamy w swym ciele, a Wyższe Ja otrzymuje tę siłę i robi z niej użytek. Kiedy ktoś jest w wielkiej potrzebie i woła o pomoc z uczuciem, niższe ja automatycznie wytwarza nadmiar siły życiowej i posyła obraz słowny Wyższemu Ja. Znane nam są słynne cudowne uzdrowienia, jakie zdarzają się w Lourdes we Francji. W większości tych przypadków istnieję dwa ważne elementy - po pierwsze, pacjent głęboko wierzy, że będzie uzdrowiony. Po drugie, pacjent jest w stanie silnej emocji. W wielu przypadkach dobrzy chrześcijanie mają otwarte ścieżkę, czyli połączenie ze swą Nadświadomością. Mogę sądzić, że modlę się do Boga, Jezusa, Ducha świętego. Dziewicy Marii lub któregoś ze świętych, ale we wszystkich tych przypadkach ich modlitwa trafia w jedno i to samo miejsce, którym jest Wyższe Ja modlącego się i modlitwa ta noże biec tylko jedne drogę, to jest przez przekaz telepatyczny. Nie musicie być wybitnie uzdolnieni parapsychologicznie, ani posiadać szczególnej mocy, żeby stosować technikę zanoszenia próśb według Wiedzy Tajemnej z dobrym skutkiem.
Każdy ma możność kontaktowania się za swym Wyższym Ja, a jeśli chcecie sprawdzić swoje możliwości, spróbujcie zastosować technikę Wiedzy Tajemnej do uzdrawiania. Weźcie na początek proste przypadki - skaleczenia, oparzenia i złamania, najlepiej nadaję się do tej praktyki. Przy codziennym traktowaniu ich siłę życiową daje się zaobserwować zadziwiające rezultaty. Być może jesteś naturalnym uzdrowicielem i nie wiesz o tym lub też poprzez praktykę możesz rozwinąć określoną zdolność leczenia.
Musi jednak zechcieć praktykować trochę, aby nauczyć swoje niższe ja, co ma robić. Trzeba mianowicie, aby nauczyło się ono przyjmować twoją prośbę w formie wizualnej i przesyłać Ją twojemu Wyższemu Ja. Nabrawszy praktyki niższe ja stanie się sprawne i po kilku efektownych uzdrowieniach nabierze wiary w siebie.
Najważniejsze, żebyś wierzył w swoje możliwości. To wiara stanowi o tym czy prośba zostanie wysłuchana.
Pierwszym stopniem jest wytworzenie siły życiowej dzięki oddychaniu po cztery oddechy, jak opisano wyżej. Oddychaj głęboko, powoli, rytmicznie. Spokojnie poproś swoje niższe ja o wytworzenie wielkiego ładunku siły życiowej. Myśl o tym, ze nasz zamiar użyć tej siły życiowej w celu uzdrowienia. Myśl także o tym, że chcesz prosić swoje niższe ja aby wołało o pomoc w uzdrowieniu do Wyższego Ja. Kiedy czujesz, że zgromadziłeś duży ładunek energii, wytwórz obraz mentalny pacjenta w doskonałym zdrowiu. Ma to być tylko stan pożądany, a nie obrażenia lub choroby. Następnie wołaj mentalnie do Wyższego Ja. Nie opowiadaj, nie wyrażaj obrazu mentalnego słowami. Są to tylko słowa, a niższe i Wyższe Ja potrzebują obrazów mentalnych zbudowanych ze wzmocnionych siłą życiowa, form myślowych. Obrazy te są jakby projektem pożądanego stanu. Zbliż się do pacjenta z obrazem idealnego stanu Jego zdrowia w umyśle i przyłóż lekko palce do chorego miejsca. Jeżeli nie może ono być dotykana, trzymaj ręce blisko ciała pacjenta, po obu stronach leczonego miejsca. Niższe ja może na twe żądanie promieniować twoją siłą życiową. Oczekuj od swego Wyższego Ja pomocy w leczeniu i kieruj mentalnie ładunek siły życiowej poprzez palce do ciała pacjenta. Powiedz swojemu niższemu ja, aby posłało energię pacjentowi w celu uzdrowienia go. Leczenie może trwać minutę lub dwie, potem możesz zrelaksować się, uzupełnić ładunek siły życiowej i powtórzyć zabieg. Zakończ podziękowaniem swemu wyższemu Ja, a następnie niższemu ja. Później dobrze Jest umyć ręce i powiedzieć sobie, że choroba spłynie z wodą, aby nigdy nie wróciła. To zabezpiecza przed możliwością przejęcia choroby przez sugestię.
Można łatwo osiągnąć wyniki w sprawach, które nie wymagają udziału innych osób. Urzeczywistnianie się próśb, które wymagają współdziałania innych osób, trwa dłużej. Na przykład spełnienie prośby o nowy dom wymaga współpracy kilku osób, zatem materializacja jej może trwać długo, ponieważ Wyższe Ja musi uzyskać, współpracę Wyższych Ja wszystkich osób, których współdziałanie jest konieczne, żebyś otrzymał nowy dom. Nie możesz prosić: “Daj mi dom tego a tego człowieka”, ponieważ Wyższe Ja nie będzie działało w kierunku odebrania domu komuś. Będzie natomiast działało tak, aby skontaktować cię z kimś, kto chce sprzedać dom. Jeżeli wytworzony przez ciebie obraz mentalny będzie zawierał określenie stylu domu, układu pokoi itp., Wyższe Ja będzie potrzebowało bardzo dużo czasu, żeby skontaktować cię z właścicielem takiego właśnie domu. A jednak, jeżeli twoje pragnienie jest wielkie, jeżeli będziesz konsekwentnie przesyłał ten obraz myślowy i jeśli będziesz szczerze wierzył, że twoje Wyższe Ja pracuje dla ciebie, znajdziesz dokładnie taki dom, jakiego pragniesz.
M.F. Long opowiada o doświadczeniu, które ilustruje skuteczność przesyłania próśb zgodnie z zasadami Wiedzy Tajemnej. “Moja żona, nasz współpracownik i ja mieszkaliśmy w Hollywood. Zbudowałem sobie bardzo wygodną pracownię w podwórzu za domem. Było tam biurko, maszyna do pisania i powielacz; spędziłem tam wiele szczęśliwych godzin pisząc, przyjmując przyjaciół i odpowiadając na listy. Smog stał się z czasem zupełnie nie do zniesienia, tak, że zdecydowaliśmy przeprowadzić się gdzieś dalej. Po wielu poszukiwaniach znaleźliśmy w Vista dom odpowiedniej wielkości dla nas trojga. Niestety, cena była nieco zbyt wysoka jak na nasze możliwości. Sprawy nie posuwały się do przodu przez pewien czas, dopóki nie przebadałem uważniej siebie, aby sprawdzić, czy nie ma jakiejś podświadomej blokady przeciwko przeprowadzce. Odkryłem, że moje niższe ja było przywiązane do domu w Hollywood. Nie chciało porzucić zbudowanej przeze mnie pracowni. Tak więc zacząłem rozmawiać ze swą podświadomością jak cierpliwy wujek, tłumacząc jej, aby uwolniła się od przywiązania do pracowni. W tym czasie zdarzyło się piętnaście dni okropnego smogu i jestem pewny, że to pomogło mi przekonać moje niższe ja, że przeprowadzka jest konieczna. W krótkim czasie zadzwonił nasz pośrednik z Vista i powiedział, że właściciel ma trudności ze sprzedażą domu, wobec czego zdecydował się obniżyć cenę do oferowanej przez nas. Ponieważ dom pochodził ze upadku, właściciel chciał otrzymać całą należność w gotówce. Oznaczało to, że powinniśmy sprzedać za gotówkę dom w Hollywood w takim terminie, aby móc kupić dom w Vista. Po omówieniu spraw zdecydowaliśmy, że możemy mieć nadzieję na załatwienie sprawy i prosić o przeprowadzkę z Hollywood do Vista. Prosiliśmy, żeby właściciel zaakceptował na ofertę i żebyśmy mieli całą sumę w gotówce przed terminem płatności.
Wszystko zaczęło działać, jak nakręcona sprężyna. Wystawiliśmy nasz dom w Hollywood na sprzedaż i złożyliśmy ofertę sprawie domu w Vista. Pewnego dnia otrzymaliśmy wiadomość, że nasza oferta została przyjęta. W godzinę później pośrednik z Hollywood zadzwonił, aby zawiadomić nas, że sprzedał nasz dom za gotówkę. Wszystko poszło gładko, zawarliśmy transakcję w Vista. W krótkim czasie mogliśmy przeprowadzić się z Hollywood na wieś, gdzie nie było smogu i gdzie były takie warunki, w jakich chcieliśmy mieszkać”.
Opowieść ta ilustruje, jak bardzo ważne jest uzyskania współpracy niższego ja w celu osiągnięcia żądanych rezultatów. Dopóki niższe ja nie chciało opuścić pracowni, nie przesyłało prośby o nowy dom do Wyższego Ja. Prośby te były bezskuteczna, aż do czasu przekonania niższego Ja o konieczności przeprowadzki. Wówczas jego współpraca sprawiła, że sprawy potoczyły się szybko i zgodnie z życzeniem średniego ja, czyli świadomości. Stało się jasne, że obraz mentalny domu na wsi został posłany Wyższemu Ja, które mogło wówczas przyjąć dar siły życiowej i stworzyć upragnione rzeczywistość.
Przypominamy - kiedy już zgromadziłeś nadmiar siły życiowej, nakaż swojemu niższemu ja skontaktowanie się z Wyższym Ja i rozpoczęcie przesyłania twego daru siły życiowej. Ponieważ prośba jest przesyłana mentalnie, obraz tego, o co prosisz, powinien być wyobrażony wzrokowo tak dokładnie, jak tylko możliwe, w formie dokonanej spełnionej prośby. Twoja prośba powinna być dokładnie sformułowana, utrwalona w pamięci, powinna być mówiona głośno, powoli i uważnie. Sformułowanie prośby powinno być prostym opisem żądanego stanu rzeczy, jut po materializacji w rzeczywistości. Prośba powinna być ujęta w zdanie TWIERDZĄCE, czyli afirmację. Przedstawiasz “nasienie” - formę myślowa, w jego ostatecznej fazie rozwoju, czyli jako wynik końcowy. Po Przerwie podziękuj za oczekiwane spełnienie życzenia i spokojnie zakończ praktykę.
Ludzie modlą się od wieków, często z małymi rezultatami lub całkiem bez skutku i usiłuję wciąż wyjaśniać te niepowodzenia. Czynię różnego rodzaju ofiary, a nie wiedzę, ze jedyne rzecze. Jaka powinna być ofiarowana, jest ich siła życiowa. Jedyną ofiarą, jaka ma znaczenie dla naszego Wyższego Ja Jest energia, które wytwarzany przy głębokie: oddychaniu. Jest to siłę życiowa, świadomie ofiarowywana naszemu Wyższemu Ja wraz z obrażeń tego. o co prosimy. Sadzimy nasienie - formę myślową. Podlewany je siłą życiową. Wówczas Wyższe Ja sprawia, że nasienie zaczyna rosnąć, czyli materializuje naszą prośbę. Codziennie z wiarę i zaufaniem posyłamy siłę życiowe i odnawiamy obraz. Wtedy pewnego dnia stwierdzimy nagle, że nasza prośba została spełniona.
Rozdział VII
TECHNIKA i ZWYCZAJOWE SPOSOBY ZANOSZENIA PRÓŚB
Znajomość techniki skutecznej modlitwy jest stałym i najważniejszym przedmiotem zainteresowania większości ludzi, którzy zetknęli się z Wiedzą Tajemną.
Po przeczytaniu drugiej książki Longa “Wiedza Tajemna podstawą cudów” /The Secret Science Behind Hiracles/ wielu ludzi napisało do autora z prośbę o ponoć w rozwiązaniu różnych, stojących przed nimi problemów. W 1948 roku Long zorganizował grupę zwane “Huna Research Associates” /Stowarzyszeni badacze Huny/, którego członkowie rozproszeni, byli od Australii aż po Anglię i Północną Amerykę. Wyniki dociekań przekazywano w listach, a Long opracowywał te informacje w wydawanym raz na dwa miesiące) biuletynie zwanym “HRA Huna Vistas” /Horyzonty Huny/. Wiele dociekań i eksperymentów było skoncentrowanych na leczeniu telepatycznym i technice modlitwy. Kilku członków było po prostu dziwakami, ale wielu prowadziło doświadczenia z prawdziwym zaangażowaniem. Co sześć miesięcy Long wykreślał z listy członków tych, którzy nie nadsyłali sprawozdań, będących jedynym miernikiem postępów w pracy grupy. Po pierwszych pięciu latach grupa liczyła trochę ponad trzystu członków. Niektórzy obdarzeni byli zdolnościami metafizycznymi lub telepatycznymi i ci wkrótce stali się biegli w telepatycznym leczeniu. Do roku 1953 prace HRA nad wypróbowaniem Wiedzy Tajemnej postępowały - i wówczas Long opublikował swoje, trzecie książkę “Działanie Wiedzy Tajemnej” /The Secret Science at Work/. Zawiera ona doświadczenia HRA. rezultaty eksperymentów i wnioski. Jakie z nich płyną.
Do tego czasu stało się widoczne, że podstawowe elementy Wiedzy Tajemnej są częścią, starożytnej mądrości odnalezionej w jakiejś mierze we wszystkich religiach. W rzeczy samej, Wiedza Tajemna jest możliwa do pogodzenia ze wszystkimi innym systemami religijnymi, z żadnym nie wchodząc w sprzeczność, a nawet poprzez poznanie jej możliwe Jest lepsze zrozumienie innych systemów religijnych.
Celem Longa nigdy nie było stwarzanie czegoś w rodzaju kultu. Chciał po prostu wskazać ludziom drogę pomagania sobie i innym poprzez znajomość praktyki Wiedzy Tajemnej i takiego sposobu życia, jakiego nauczali wielcy wtajemniczeni w przeszłości pod postacie starożytnego systemu.
Od czasu opublikowania książki “Działanie Wiedzy Tajemnej” zwiększyła się liczba członków HRA oraz ich doświadczanie. Członkowie ci stale eksperymentowali grupowo lub pojedynczo i za pośrednictwem Horyzontów Huny /Huna Vistas/ składali sprawozdania z metod praktyki. Jakie zostały przez nich wypróbowane i sprawdzone. Po latach gromadzenia doświadczeń stało się jasne, ze większość członków HRA przybliżyła modlitwę według metod Huny do kilku znanych zwyczajów modlenia się. To musi być zmienione.
Problem podstawowy to fakt, że zwyczajna modlitwa jest ogólnie znanym tekstem, nie osiągającym celu recytowaniem zestawu wypowiedzi, wygłaszanie których często staje się obowiązkiem religijnym. Dziecko, uczone obowiązkowego recytowania modlitw przed snem, może zachować ten zwyczaj w późniejszym życiu, ale jest to tylko bezproduktywne imitowanie prawdziwej sztuki doskonałej, skutecznej modlitwy. Prawidłowa technika jest naprawdę bardzo prosta, jeżeli tylko ktoś pozna tę metodę. Większość z nas wpada w nawyk pospiesznego modlenia się co powoduje, że wygłaszamy tylko puste słowa, jeżeli zanoszenie próśb ma być skuteczne, powinno być przeprowadzone w sposób powolny i systematyczny, z uczuciem silnego pragnienia emocjonalnego. Jeżeli nie poświęcić praktyce odpowiedniej ilości czasu, niezbędnej do wytworzenia tego uczucia, modlitwa będzie “płaska” i bezproduktywna.
Przeciętny człowiek rzadko modli się z uczuciom emocji. Tymczasem silna emocja gwarantuje, że niższe ja, będąc pod jej wrażeniem będzie wytwarzało siłę życiową i będzie przywiązywało wagę do naszych życzeń. W nagłej potrzebie człowiek woła o pomoc do Boga z ogromnym, gwałtownym uczuciem. Kiedy budzi się silna emocja, niezmiennie następuje nagły wzrost siły życiowej. Przy usilnej, natarczywej modlitwie niższe ja automatycznie używa tej siły w celu wejścia w telepatyczny kontakt z Wyższym Ja, i przesłania wraz z modlitwa, strumienia siły życiowej, co umożliwia Wyższemu Ja działanie. Modląc się zgodnie z zasadami Wiedzy Tajemnej musisz wytworzyć tak wiele emocji, jak tylko może być związane z pragnieniem zmian, o które prosisz. Niższe ja jest odpowiedzialne za uczucia, a więc jeżeli potrafisz pragnąć żarliwie i ogromnie, możesz być pewny, że niższe ja współpracuje z tobą podczas modlitwy.
Stwierdzić można, że niemożliwym Jest wytworzenie niezbędnej emocji, jeżeli brak jest głębokiej koncentracji /niektórzy nawet zasypiają podczas praktyki/. Wola średniego ja kieruje modlitwą i kontroluje ją, ale siła woli tylko wówczas jest wykorzystywana do wywierania nacisku, jeżeli umysł świadomy jest czujny i koncentruje całe swoja uwagę na prowadzeniu niższego ja poprzez kolejne stopnie modlitwy. Podstawowe zasadę zanoszenia próśb według Wiedzy Tajemnej jest tworzenie wyobrażeń wzrokowych w umyśle.
Testy przeprowadzone przez HRA wykazuję, że niższe ja czyni wysiłek, koncentrując swe uwagę na podawanym mu obrazie. Niższe ja łatwo się męczy i wbrew zdecydowaniu średniego ja obraz może zblednąć i stać się zaledwie wspomnieniem. Jeśli średnie ja nie jest czujne, niższe ja może wówczas podstawić jakiś inny obraz i skierować myśli na to, co bardziej mu odpowiada.
Niektórzy członkowie HRA opowiadają o niemożliwości utrzymania obrazu mentalnego dłużej, niż przez pięć sekund. Inni, szczególnie ci, którzy są wyćwiczeni w koncentracji umysłu twierdzą, że są w stanie utrzymać obraz do trzech minut. Przeciętnie czas ten wynosił około trzydziestu sekund. Doświadczenia, w których pozwalano obrazowi mentalnemu poruszać się, jakby to był krótki odcinek filmu, wskazuje na to, że ruchomy obraz może być utrzymywany w umyśle z większą łatwością i czas koncentracji wydłuża się wówczas nieograniczenie.
Zanim wynaleziono język mówiony, ludzie pierwotni porozumiewali się ze swoimi towarzyszami /chyba autor miał na myśli pismo - przyp. tłum./ rysując prymitywne obrazy na ścianach jaskiń. Później w Egipcie używano hieroglifów lub pisma obrazkowego. Obrazki symbolizowały pewne doświadczenia i mogły przemawiać do umysłu poprzez skojarzenie z doświadczeniami obserwatora, w końcu symbole zostały połączone w celu ukazania całego przebiegu wypadków i ostatecznie stały się literami alfabetu. Podobnie jak człowiek pierwotny, człowiek współczesny również może tworzyć obrazy mentalne. Określając stan, jakiego pragniemy, mobilizujemy umysł w celu stworzeni odpowiedniego obrazu. Wówczas widząc nas samych doświadczających stanu wytworzonego przez nasz umysł, oblekamy to, co widzimy, w słowa. Słowa są jednak tylko dźwiękowymi symbolami i kiedy słuchacz je słyszy, musi przełożyć je z powrotom na obrazy mentalne w swoim umyśle, aby zobaczyć ten stan, którego dotyczą słowa.
Niższe ja magazynuje wspomnienia i przekazuje je drogę telepatyczne poprzez wyobrażenia mentalne. Każde wspomnienie stanów lub wydarzeń będzie zawierało jako dodatek do strony wizualnej smak, zapach, odczucie, dźwięk i czas, w jakim danego stanu lub wydarzenia doświadczyliśmy. Dobry obraz mentalny przyszłego stanu również powinien być taki, aby zawierał wszystkie te elementy. Wzrok jest najbardziej rozwiniętym zmysłem, jest więc naturalne, ze wyobrażenia wzrokowa używane są przez niższe ja do kontaktowania się metodą telepatyczną. Idealnym sposobem tworzenia form myślowych stanu, o który prosimy, jest użycie wyobrażenia wzrokowego jako podbudowy. Do niego powinny być dodane wszelkie inne wrażenia zmysłowe, jakie mogą być jasno i żywo wyobrażone.
Kilka lat temu pragnąłem pewnego nadzwyczajnego samochodu sportowego, zbudowanego specjalnie na pokaz samochodów. Cena przekraczała moje możliwości, a jednak pragnąłem go całym moim jestestwem. Zbierałem jego zdjęcia i dane techniczne. Wiedziałem, przy jakiej szybkości powinienem zmieniać biegi. W wyobraźni widziałem siebie, jak prowadzę wymarzony samochód po szczególnie krętych ulicach w mojej okolicy. Mogłem odczuć manewrowanie nim na zakrętach. Moje ciało odczuwało dotyk skórzanego fotela, słyszałem w wyobraźni odgłos motoru, nabierającego obrotów. Mogłem także słyszeć równomierny szum samochodu jadącego autostradą. Czułem zapach świeżego lakieru. Widziałem, jak poleruję samochód, jak doprowadzam do blasku jego metalowe części i reguluję motor. Wkrótce przeżyłem w wyobraźni wszelkie możliwe stany emocjonalna, dotyczące posiadania tego właśnie samochodu. Zdarzyło się, że samochód został pokazany na wystawie w San Francisco i miałem możność rzeczywiście dotknąć go i usiąść w nim. Powiedziałem przedstawicielowi fabryki o moim pragnieniu posiadania samochodu, dałem mu nazwisko i telefon i prosiłem o skontaktowanie się ze mną, jeśli cena zostanie obniżona. Mniej więcej po miesiącu otrzymałem od niego telefon. Ktoś wpłacił wysoki zadatek na samochód, a następnie zbankrutował. Producent chciał sprzedać mi samochód za sumę pozostałej należności. Nawet i ta suma przekraczała moje oszczędności. Jednak okazało się, że syn przedstawiciela firmy chciał mieć samochód podobny do tego, jakiego właśnie używałem i zaproponowano mi znaczną obniżkę ceny, jeżeli w rozliczenie wejdzie mój samochód. Na różnicę mogłem sobie pozwolić i dokonaliśmy transakcji.
Ten przykład ilustruje rezultaty, jakie można osiągnąć, jeżeli ktoś potrafi wyrażać pragnienie za pomocą obrazów mentalnych /wizualnych/ wzmocnionych prawdziwym uczuciem, które doprowadziły do tego, że stałem się właścicielem upragnionego samochodu, a które nie mogłyby nigdy być zaplanowane. Po prostu wydarzyły się, a wynik końcowy był materializacją stanu, o który prosiłem w modlitwie.
Ogólnie przyjęty zwyczaj określania tego, o co prosimy, przez opis słowny, powinien zostać zmieniony. Zamiast tego prośba powinna być ujęta w formie pozytywnego stwierdzenia.
Jeżeli obawy lub stwierdzenia negatywne włączone zostaną w tekst prośby, będą z nich również uczynione formy myślowe i razem ze stwierdzeniami pozytywnymi zostaną przesłane Wyższemu Ja w celu materializacji. Można tego uniknąć dziękując za wysłuchanie modlitwy tak, jakby prośba już została spełnione.
Zamiast prosić o wyleczenie z artretycznych bólów rąk, podziękuj Twojemu Wyższemu Ja, że uleczyło ręce, czyniąc je silnymi i zdrowymi. Włącz w praktykę słowo “widzę”. Mów: “Widzę moje ręce Jako zdrowe i silne”. Ta technika eliminuje wszelkie tendencje do kształtowania negatywnych, niepożądanych podczas zanoszenia próśb, form myślowych. Umysł podświadomy nie czyni żadnych różnic pomiędzy konstruktywnymi i destruktywnymi myślami. Pracuje po prostu nad materiałem, jakiego mu dostarczasz.
Twoje niższa Ja nie potrafi myśleć logicznie i będzie przesyłało każdą formę myślową jaką otworzysz, twemu Wyższemu Ja. Ważne Jest więc, aby wyobrażać sobie wzrokowo tylko takie stany, jakich pragniesz. Musisz w czasie praktyki zanoszenia próśb tworzyć obraz mentalny rzeczy upragnionej, a nie obecnego, niepożądanego stanu. Jezus radził, abyśmy “prosili wierząc, że otrzymujemy już teraz”.
Kapłani Wiedzy porównywali modlitwę do zasiewania ziarna. Dla nich całkowicie ukształtowana roślina jest już zawarta w ziarnie. Kiedy modlili się, myśleli o tym, co miało być rezultatem, jako o czymś już realnym, jak o potencjalnej roślinie wewnątrz nasienia. Rozwój rośliny wymaga pewnego czasu, ale roślina jest zasadnicze rzeczywistością, prawdą, zakodowane w ziarnie. Rozumiejąc to, możesz myśleć o stanie, którego pragniesz, jako o istniejącej Już rzeczywistości bez ujmy dla twego umysłu.
Jeżeli starasz się o awans w pracy, wyobraź sobie swego pracodawcę, kierownika lub ukochane osobę już składające ci gratulacje z powodu awansu. Uczyń ten obraz żywym i realnym. Trzeba, żebyś słyszał głos, widział gesty, czuł ich realność. Trwaj przy tym wyobrażeniu z głębokim emocjonalnym pragnieniem, a doświadczysz radości wysłuchanej modlitwy. Ponieważ wątpliwości, obawy i niepokoje będę przeszkadzały w modlitwie, wszelkie myśli tego rodzaju muszą być odłożone na bok, zanim ogarnie nas spokój, który powinien towarzyszyć, praktyce. Relaks ciała i umysłu pomaga w usunięciu zmartwień i niepokojów dnia. Mentalne lub słowne żądanie skierowane do niższego ja, aby odrzuciło przeszkadzające obawy i złości jest bardzo pomocne. Skuteczną techniką, która kieruje uwagę niższego ja na to żądanie, jest zwolnienie rytmu oddychania, do jednego wdechu w czasie sześciu uderzeń serca i wydechu w czasie ośmiu uderzeń, działa to także uspokajająco na umysł i relaksuje ciało. Uspokojenie niższego i średniego ja ma trwałą wartość, niezależnie od tego, czy nastąpi potem pełna modlitwa, czy nie.
Dla efektywnej modlitwy decydujące jest wyobrażenie pożądanego rezultatu końcowego, nie należy natomiast być zbyt drobiazgowym, jeśli chodzi o określenie przebiegu sprawy. To pozostawi Wyższemu Ja swobodę działania w celu urzeczywistnienia danego stanu, pozwoli mu znaleźć najlepszy sposób jego realizacji. Jeżeli natomiast próbujemy przewidywać wszystkie stopnie prowadzące do stanu końcowego, możemy przeszkodzić Wyższemu Ja w pracy. Możemy wierzyć, że pewne wydarzenia muszę zachodzić, aby spowodować inne wydarzenia, które dadzą wynik w postaci pożądanego przez nas stanu końcowego. Ostatecznie nasze Wyższe Ja jest naszym duchem rodzicielskim i wie o wiele więcej, niż my. Ono może decydować, jaką drogę wybrać dla osiągnięcia pożądanego przez nas stanu.
Przyjaciel mój pragnął pewnego razu sprzedać dom. Wyobrażał sobie wzrokowo wszystkie stadia niezbędne przy sprzedaży. Widział, jak klient stuka do drzwi i prosi, aby mógł obejrzeć dom. Widział, jak ogląda pokoje i omawia sprawę ze swą żoną. Potem wyobraził sobie rozmowy na temat ceny i podpisanie kontraktu. Wszystkie te przypadki zaszły, a jednak bank odmówił kupującemu niezbędnej pożyczki. Wtedy przyjaciel spróbował po prostu wyobrazić sobie rezultat końcowy, czyli wręczenie kupującemu dokumentu posiadania nieruchomości i swoje wyprowadzenie się z domu. Nie włączał w prośbę żadnych logicznych stopni prowadzących do sprzedaży, a tylko rezultat końcowy. W krótkim czasie pośrednik zadzwonił do niego, że klient, który nigdy nie widział jego domu, chce kupić właśnie taki dom. Kupiec mieszkał daleko. Załatwiał całą transakcję drogę telefoniczne i jedynym kontaktem jego z moim przyjacielem był moment, kiedy przekazywał on kupującemu akt posiadania nieruchomości.
Jeżeli prosisz o dobry los dla siebie, wiedz, że twoje Wyższe Ja zawsze czeka, aby ci pomóc, jeśli realizacja twojej prośby wymaga udziału innych osób, może być konieczne, aby zjednać dla sprawy pomoc Wyższych Ja tych osób. Kapłani Wiedzy wierzyli, że gdy prośba wymaga udziału innych, nasze Wyższe Ja uzyskuje współpracę “Poe Aumakua”, co tłumaczy się jako “Wielki Związek Wyższych Ja”, w celu uzyskania materializacji naszej prośby. Nauczali oni, że wszystkie modlitwy muszą najpierw iść do Aumakue, czyli indywidualnego Wyższego Ja, a gdy Wyższe Ja nie może spełnić pragnienia samo, niesie modlitwę do Wyższych Ja innych osób, których udział w materializacji jest konieczny. Ponad poziomem Wyższych Ja są jeszcze wyższe poziomy świadomości, które są całkowicie ponad możliwością ludzkiego pojmowania, ale które mogą tworzyć wypadki i stany w szerszej skali.
Zdecydowanie jest jednym z najważniejszych elementów skutecznej modlitwy. Analiza sprawozdań nadsyłanych przez wielu ludzi, którzy osiągnęli dobre wyniki przy pomocy praktyki Wiedzy Tajemnej ujawnia, że wszyscy oni starannie rozważyli pożądany stan. Ściśle określili to, czego chcieli i potem już trwali przy swej decyzji. Ci, których spotkały niepowodzenia, doświadczały trudności w podjęciu decyzji, nigdy nie decydując się na konkretny cel.
“Nasienie”, czyli forma myślowa upragnionego stanu nie noże być zmieniana, gdy już została określona. Gdy zostanie posadzony kasztan, nie może wyrosnąć dęb. Gdy przekażemy prośbę o domek nad brzegiem morza, nie będzie on mógł być zamieniony na chatę górska. Jeżeli wsiądziecie do taksówki i podacie kierowcy pół tuzina różnych adresów, on z pewnością straci orientację i odmówi kursu. Sprzeczne formy myślowe zdezorientuję wasze niższe ja i prawdopodobnie spowodują odrzucenie ich wszystkich. Jasne wyobrażenie waszego pragnienia powinno być dokładnie odciśnięte w waszym umyśle, zanim modlitwa stanie się skuteczna. Kapłani Wiedzy Tajemnej uczyli się na pamięć swych recytacji modlitewnych i potem wypowiadali je trzy razy. Chcieli mieć pewność, że modlitwa nie zostanie zmieniona. Warto przyswoić sobie ten zwyczaj. Kiedy już zdecydujesz dokładnie, czego pragniesz, zapisz swoją prośbę i naucz się jej na pamięć. Działanie fizyczne. Jakim jest czynność pisanie prośby, pomoże ci wywrzeć wrażenie na niższym ja i uzyskać jego współpracę. Zapamiętanie prośby gwarantuje, że wytworzysz tę samą formę myślową za każdym razem, kiedy będziesz ją przesyłał.
Jeżeli mówisz innym ludziom o swojej decyzji, upewnij się, że są oni pozytywnie nastawieni do sprawy. Bliscy przyjaciele i krewni, nawet nie zdając sobie z tego sprawy, często przeszkadzają wyrażaniem swego zdania na dany temat lub zabawnymi kpinami, które odbierają wiarę i pewność siebie. Logicznie myślące średnie ja musi wierzyć, że to, o co zdecydowałeś się prosić, jest możliwe, ponieważ czego średnie ja nie może logicznie akceptować, tego z pewnością nie zaakceptuje niższe ja. Jeżeli niższe ja nie wierzy, może stracić całe zainteresowanie sprawą i w ogóle nie zatroszczy się nawet o przesłanie prośby w formie obrazu do Wyższego Ja. Dla kapłanów Wiedzy Tajemnej modlitwa zwykła być już z nazwy “Rzeczą możliwą do otrzymania”, poza tym “należącą do siedliska myśli możliwych do zrealizowania”.
Przed przesłaniem prośby należy jeszcze dokładnie rozważyć fakt, że Wyższe Ja nigdy nie bierze udziału w kradzieży. Mię będzie “okradać Piotra, aby spłacić Pawła” i nie będzie zmuszać nikogo do czegoś, co nie jest zgodne z jego wolą. Nie możesz prosić twego Wyższego Ja, aby sprawiło, żeby ktoś cię pokochał /chodzi o ścisłe określenie osoby - przyp. tłum./ lub aby odebrało komuś coś i dało tobie. Twoje niższe ja pragnie być porządku wobec ciebie, musi też wierzyć, że jest w porządku wobec wszystkich zainteresowanych. Musisz rozważyć skutki tej prośby. Jakie mogą wyniknąć dla twoich krewnych, przyjaciół i kolegów z pracy, jeżeli sprawa będzie ich również dotyczyć.
Wielu ludzi, zapragnąwszy czegoś nagle, natychmiast śle prośbę typu “daj mi”. Zbyt często odkrywają oni, że prosili o “białego słonia”, jak np. samochód, za który trudno będzie płacić raty lub dom, który jest o wiele za duży. Konieczne jest prześledzenie wszystkich konsekwencji prośby. Aby prośba była “w porządku”, powinna być korzystna dla wszystkich zainteresowanych stron. Ktoś mógłby prosić o duży dom, gdzie mógłby gościć wszystkich swych przyjaciół, jednak jego żona mogłaby nie chcieć sprzątać zbyt wielkiej ilości pokoi. Żona mogłaby pragnąć kosztownego samochodu, jednak jej mąż mógłby nie być w stanie płacić rat. Mąż mógłby prosić o nową posadę z lepszą płacą, ale zwiększone obowiązki wymagałyby jego nieobecności w domu, co zasmuciłoby rodzinę.
Człowiek rozważny powinien poświęcić wiele czasu, aby obraz jego prośby w umyśle stał się czysty, włączając konsekwencje i zobowiązania. Jakie z jej spełnienia wynikną. Najlepiej jest wyobrazić sobie, że modlitwa została wysłuchana i przymierzyć nową rzeczywistość, jak parę nowych pantofli. Zobacz, czy jest to wygodna sytuacja, upewnij się, czy na pewno pragniesz tego, o co prosisz, ze wszystkimi skutkami.
Jeden z członków HRA opisał Longowi swoje doświadczenie Podczas uzdrawiania młodego człowieka, który utracił władzę w nogach w następstwie choroby Heinego - Medina. Na skutek leczenia w bezużytecznych nogach dało się odczuć mrowienie i pojawiły się oznaki powracającej siły. Wówczas młody człowiek wpadł w panikę, gdy wyobraził sobie, że czeka go wychodzenie z domu i zarabianie na życie. Zaniedbał on bowiem przymierzyć swoje pragnienia posiadania zdrowych nóg do towarzyszących temu obowiązków. jakie spoczywają na zdrowym człowieku. Kiedy zdał sobie sprawę z tych obowiązków i przeląkł się ich, jego nogi stały się znowu odrętwiałe i bez czucia. Jasne jest, ze zarówno jego średnie ja, jak i niższe ja były przerażone odkryciem, ze zaczai on powracać do zdrowia.
Wielu ludzi utrzymuje, że największymi ze wszystkich dóbr są zdrowie, przyjaźń, zgodna rodzina i dobre stosunki w pracy oraz wewnętrzna harmonia, która przynosi człowiekowi spokój umysłu. Zresztą człowiek żyje na ziemi po to, aby prowadził pełne życie, włącznie z zaspokojeniem wszelkich materialnych potrzeb. Nie na nic złego w proszeniu o dobra materialne. Główne religie Indii zabraniają pragnienia bogactw materialnych. Praktykujący i religijnie nastawiony człowiek próbuje uciec od życia poprzez odrzucenie wszelkich pragnień. Doktryna chrześcijańska mówi, że choroby i ubóstwo ziemskiego życia powinny być znoszone z cierpliwością i rezygnację, podczas gdy wszelkie wysiłki należy sklarować ku zapewnieniu sobie szczęśliwego “życia wiecznego”.
Kapłani Wiedzy wierzyli, ze jest słuszne, a nawet możliwe nieć dobre i szczęśliwe życie zarówno tutaj jak i na tamtym świecie. Koncentrowali swoją uwagę na spędzeniu życia ziemskiego w najlepszy sposób. Przyszliśmy na świat, aby żyć, rosnąć i rozwijać się. Rodzicielskie wyższe Da pragnie aby jego dzieci niższe i średnie ja związane z ciałem, były wolne i szczęśliwe. Pieniądze i inne dobra materialne są podstawą do uzyskania wolności ciała i umysłu. Człowiek powinien przeto posiadać wszelkie dobra materialne potrzebne do prowadzenia pełnego i kwitnącego życia.
Znaczenie słów Biblii: “Najpierw szukaj królestwa Bożego, a wszystkie rzeczy będą ci dane”, zostało zmienione. W starożytnej nauce “Królestwo Boże” lub “niebiosa” jest to Wyższe Ja. “Szukać królestwa” to znaczy dojść do rozumnej wiary, że istnieje Wyższe Ja. a następnie spowodować, aby niższe ja komunikowało się z nim poprzez przesyłanie prośby w formie obrazu. Wówczas “wszystkie rzeczy” jakie możemy uzyskać poprzez modlitwę, “będą nam dane”.
Był sobie raz człowiek, który studiował magię w nadziei znalezienia zaklęcia, dzięki któremu mógłby stać się bogaty i potężny. W końcu odnalazł rękopis, w którym było zaklęcie do siedmiu bogów. Każdy z bogów wymagał jednak spełnienia przez proszącego pewnego warunku, zanim wysłucha jego prośby. Pierwszy bóg nie spełniłby prośby o coś nierozsądnego, drugi - o coś, co musiałoby być odebrane komuś, aby proszący mógł to otrzymać. Trzeci nie pomógłby nikomu, kto uważałby się za lepszego od innych. Czwarty - nikomu, kto posiadałby już więcej, niż by wynosił jego udział w ogólnych dobrach. Piąty bóg nie dałby czegoś, na co by proszący dobrze nie zasłużył, a szósty ukarałby proszącego o własne wyniesienie, chwałę i wzrost potęgi. Jeżeli któryś z tych sześciu bogów wyraziłby niezadowolenie z proszącego człowieka, siódmy przegoniłby go sprzed ich oblicza. Człowiek z niepokojem przejrzał przeczytany rękopis. Próbował pomyśleć o jednej bodaj rzeczy, o którą mógłby prosić, a która nie przekroczyłaby granic wyznaczonych przez bogów. Rozważył tak wiele dóbr, aż wreszcie doszedł do wniosku, że bogactwo i potęga niekoniecznie przynoszą szczęście, powoli spalił rękopis i powrócił do domu.
Najbezpieczniejsza prośba, którą możemy przesyłać, to prośba o przewodnictwo i opiekę ze strony naszego Wyższego Ja. Myśląc prawidłowo, naukowo, musimy znać “Prawdę”. Znać prawdę to znaczy być w harmonii i nieskończoną inteligencją i potęgą naszego Wyższego Ja. średnie ja człowieka potrzebuje przewodnictwa, aby rosnąć, rozwijać się umysłowo i duchowo. Możemy także prosić o przewodnictwo w naszym codziennym życiu. Nasze Wyższe Ja jest naszym Aniołem Stróżem, ochraniającym i prowadzącym nas nieskończonymi drogami. Wiele rzeczy o których sądzimy, że “wydarzyły się” przypadkowo, pochodzi właśnie z przewodnictwa naszego Wyższego Ja.
Powinniśmy stale prosić je o przyjmowania aktywnego udziału w naszym życiu, ponieważ nigdy nie będziemy prawdziwie doskonali, dopóki wszystkie trzy ja, należące do naszego ciała nie będą pracowały w całkowitej harmonii.
Poszukując przewodnictwa w poszczególnych sprawach proście o właściwe działanie. Wasz sposób działania będzie kierowany i kontrolowany przez mądrość waszego Wyższego Ja, które jest wszechmądre i wszechpotężne. Cała tajemnica przewodnictwa w działaniu leży w tym, aby nastawić się całkowicie na otrzymanie rozwiązania zajmującego nas problemu mentalnie i trwać w tym stanie aż dotąd, dopóki nie znajdzie się prawidłowej odpowiedzi wewnątrz siebie.
Nie zawsze odpowiedź przychodzi natychmiast, jednak zachowaj wiarę i głębokie przekonanie, że otrzymałaś odpowiedź teraz. Odczuj radość uzyskania odpowiedzi, a twoje niższe ja odpowie uczuciom. Nie ustawaj w kierowaniu do podświadomości prośby o przewodnictwo, aby przekazała je Nadświadomości. z czasem odpowiedź przyjdzie jako uczucie, wewnętrzna świadomość, mocą, o której będziesz wiedział, że wiesz.
Oczywiście, ważne i podstawowe sprawę jest czynienie wszelkich możliwych kroków w calu osiągnięcia pożądanego stanu, w naszym fizycznym planie. Nie możesz ze spokojem złożyć rak i czekać. “Bóg pomaga tym, którzy pomagają sami sobie”, a średnie ja jest jednym z trzech partnerów życiowych. Każdy z nich musi czynić wszystko, co leży w jego mocy, aby spowodować materializację prośby.
Pamiętaj - jedyna drogę, jaką twoje Wyższe Ja może porozumiewać się z tobą, jest droga telepatyczna, poprzez użycie form myślowych. Formy te są przekazywane poprzez niższa ja średniemu ja, jako przeczucia lub nagłe myśli. Przychodzą ono automatycznie, spontanicznie, jak grom z jasnego nieba. Idź za tymi przeczuciami, ponieważ one są poleceniami pochodzącymi od twojej Nadświadomości.
Dlaczego ulubiony obraz lub fotografia trwają, w twej pamięci? Coś przyciągnęło twoją uwagę i pobudziło twe uczucia, uczyniło na tobie wrażanie. Niezliczone obrazy, jakie stworzyła twoja wyobraźnia, zrobiły na tobie wrażanie i zostały zachowane w twej pamięci. Uczucia związane z tymi wyimaginowanymi obrazami także wpływają na ciebie. Twój świadomy umysł jest jak sito lub filtr, przepuszcza on przez rozumowanie wszystko, co sobie wyobrażasz, zanim obrazy te przedostaną się do twego niższego ja. Jest to normalny, automatyczny proces i - niekontrolowany - świadomy umysł człowieka będzie przesyłał wszystkie złe myśli i uczucia do podświadomości razem z dobrymi. Dopóki nie zaczniesz czuwać nad tym, co przyjmujesz do podświadomości, nie będzie żadnej selekcji złego od dobrego. Wszystko, co wchodzi drogę telepatyczną do wewnętrznej świadomości twego niższego ja musi także i wyjść - w formie twej przyszłości. Przyszłość, która jest rezultatem myślenia zgodnego z przyzwyczajeniem, jest już w twoim umyśle. Wyższe Ja może widzieć, co już zostało zrobione dla zbudowanie przyszłości.
Stany przyszłościowe najpierw powstają jako formy myślowe i potem, we właściwym czasie, wydarzenie lub stan zostaje zmaterializowany w swej fizycznej formie. Codziennie tworzymy formy myślowe z naszych nadziei i obaw. Formy te są przesyłane do naszego Wyższego Ja i używane do budowanie naszej przyszłości. Aby zmienić przyszłość, które zbudowaliśmy na chybił trefił, musimy przesłać obrazy mentalne stanu, jakiego pragniemy. Nasze Wyższe Ja musi wówczas złamać kształt zarysów form myślowych rzeczy niepożądanych, które zostały już stworzone dla nas, żeby zmienić je na inne, nowe.
Owe niepożądane stany czasami spadają na nas i często zdarza się, że sprawy idę z początku gorzej, zamiast lepiej. Ten ważny fakt musi być głęboko zrozumiany, ponieważ w czasie “łamania” starych wzorców możemy dojść do przekonania, że praktyka Wiedzy Tajemnej - pozytywnego, twórczego myślenia, nie działa. Stałość i wytrwałość są podstawowymi czynnikami w procesie zmiany niepożądanych stanów. Większość ludzi gotowa jest zarzucić praktykę przy pierwszych oznakach niepowodzeń lub przeciwieństw. Słabość ta może być przezwyciężona tylko wysiłkiem. Czy przyjdzie nam to łatwo, zależy głównie od intensywności naszego pragnienia. Dorywcze, przypadkowe modlitwy nie będą miały wielkiej wartości. Żeby uzyskać wyniki, trzeba rozwinąć w sobie zwyczaj praktyki. Słowo używane przez kapłanów Wiedzy Tajemnej dla oznaczenia praktyki brzmi “hou” - “czynić coś nowego”. Drugie znaczenie tego słowa to “nasycić wodę” - symboliczne znaczenie przekazywania energii jako “podlewania nasienia” naszych pragnień. Trzecia znaczenia to “powtarzać czynność”- “czynić znów”, co wskazuje na konieczność powtarzania prośby. Powinniśmy słać szereg modlitw, z niezmiennym nasieniem formy obrazowej i siłą życiową, codziennie w darze Wyższemu Ja, aż do pojawienia się rezultatów. Postępowanie sprawy może być zauważalne Podczas trwania procesu materializacji, tak jak przy stopniowej poprawie zdrowia, ale możemy też uzyskać spełnienie prośby całkiem nagle, jak w przypadku otrzymywania dóbr materialnych. Jeżeli pragnienie, umiejętność decyzji, wyobraźnia, uczucie, zaufanie i działanie, czyli praktyka, staną się nawykiem, to z pewnością doprowadzą, do skutecznej modlitwy.
Doktor Frank W. Gunsaulus, wychowawca i duchowny, chciał zorganizować instytut wychowawczy, w którym młodzi ludzie byliby kształceni metodą nauki czynnej”. Potrzebował na to Miliona dolarów. Pewnej soboty doszedł do wniosku, że systematycznie i stale pragnął tych pieniędzy przez ponad dwa lata, ale nigdy naprawdę nic nie czynił w celu uzyskania ich. Doszedł do wniosku, ze nadszedł czas działania i zdecydował, że otrzyma ów niezbędny milion dolarów w ciągu tygodnia. W momencie, kiedy powziął ścisłą decyzję uzyskania pieniędzy w określonym czasie, ogarnęło go dziwne uczucie pewności. Nagle przyszedł mu do głowy wspaniały pomysł - wygłosi kazanie na temat: “Co bym zrobił, gdybym miał milion dolarów”. Ogłosił to w gazetach i zaczął opracowywać kazanie. Wieczorem w dniu poprzedzającym wygłoszenie kazania poszedł z uczuciem pewności /pewności/, ponieważ mógł już wyobrazić sobie siebie będącego już w posiadaniu tych pieniędzy. Następnego dnia był tak podekscytowany, że zapomniał notatek, a jednak wygłosił kazanie - zamknął oczy i mówił z uczuciem płynącym z duszy i serca. Kiedy skończył, pewien mężczyzna podszedł do jego pulpitu i powiedział: “Ojcze, twoje kazanie spodobało ml się. Jestem przekonany, że może pan zrobić wszystko, o czym pan mówił. Dla udowodnienia tego, proszę pana o przyjście jutro do mego biura, dam panu milion dolarów. Nazywam się Filip D. Araour”. Dr Gunsaulus udał się do biura p. Armour i otrzymał od niego milion dolarów. Za te pieniądze założył “Instytut Technologii im. Armoura”.
Wzorzec modlitwy według systemu Wiedzy Tajemnej.
Niżej podane są części składowe doskonałej, kompletnej modlitwy /medytacji/, razem z propozycja, afirmacji:
1. Zdecyduj ściśle, o co bodziesz prosił.
2. Uzyskaj współpracę trzech ja:
Wymaga to całkowitego relaksu ciała, niższego ja i świadomego
umysłu oraz medytacji Wyższego Ja w celu przyciągnięcia go do siebie.
3. Wytwórz nadmiar siły życiowej:
Mam zamiar wytwarzać teraz siłę życiowe przez głębokie oddychanie. Gromadzę nadmiar siły życiowej wdychając coraz więcej tlenu. Proszę, aby moje niższe ja asystowało mi w wytwarzaniu i przechowywaniu tej siły. Moja wole staje się silna i stała, tak że jestem przepełniony zdecydowaniem osiągnięcia wszystkich rzeczy, których pragnę.
4. Wykonaj serię głębokich oddechów:
Moja żywotność wzrasta, moje niższe ja wytwarza siłę życiowe. Siła życiowa płynie jak woda do pucharu. Zbiera się w pucharze. Widzę, jak siły życiowej wciąż przybywa, aż przeleje się jak woda w fontannie.
5. Oddychaj w dalszym ciągu, aż poczujesz się w pełni naładowany.
Teraz rozkazuję mojemu niższemu ja zatrzymać siłę życiowa, aż do momentu, kiedy będę gotów przesłać je Wyższemu Ja.
6. Skontaktuj się z Wyższym Ja:
Duchu Rodzicielski, który przebywasz w królestwie światłości, wołam do Ciebie. Niech doskonałość Twojego poziomu istnienia opromieni mój poziom istnienia. Proszę, abyś prowadził mnie i kierował mną we wszystkim, co się dzieje. Proszę, abyś aktywnie uczestniczył w moim życiu. Niech Twoja moc stworzy dla mnie wszelkie dobra, najpierw w Twym doskonałym królestwie, a potem spraw, aby pojawiły się one jako rzeczywistość na moim fizycznym poziomie.
7. Wytwórz obraz mentalny /formę myślowa,/ upragnionego stanu. teraz czynię w umyśle obraz mentalny tego, czego pragnę. Czuję . głęboką emocjonalne potrzebę proszenia o to. Powtórz prośbę trzy razy z największą możliwą emocją. Widzę już siebie, otrzymującego to, o co proszę i składam za to podziękowanie.
8. Prześlij formę myślowa twojemu niższemu Ja, aby przedstawiło ją. telepatycznie Wyższemu Ja. “Trzymam ten obraz przed zwierciadłem mego Wyższego Ja, a odbicie jego przysyła w dół, w głębię mego niższego ja.
9. Wzmocnij formę myślowa; siłę życiowa i poślij je Wyższemu Ja. Teraz posyłam obraz formy myślowej wraz ze strumieniem siły życiowa] do Ciebie. Niech dar siły życiowej da ci noc działania na Twoim poziomie.
10. Zakończ Modlitwę z uczuciem wiary i zaufania: Kończę moja modlitwę i uwalniam ja, abyś mógł pracować nad nią. tak długo, jak uznasz za stosowne. Wiem, że jest tylko kwestia czasu, aby moje pragnienie pojawiło się jako rzeczywistość na moim fizycznym poziomie. Moja modlitwa uleciała. Niech światłość mego Wyższego Ja spłynie na mnie.
Wzorzec przesyłania próśb, wypróbowany z dobrym skutkiem przez tłumacza.
1. Relaks dowolny.
“Moja ciało Jest całkowicie zrelaksowane i pozostanie takie do końca Medytacji. Myślowy przegląd zrelaksowanego ciała.
2. 'Teraz pragnę, aby mój umysł przez najbliższe dwie minuty pozostał wyciszony i pusty, wolny od myśli. Relaks umysłu poprzez pustkę - nic na siłę, pustka przyjdzie sama. Trzymać w umyśle ulubione relaksujące otoczenie, np. las.
3. Afirmacja
“Całkowicie l szczerze wysącza? wszystkim, którzy uczynili mi krzywdę, życzę im z całego serca zdrowia, harmonii i wszelkich błogosławieństw życie. Czuję się spokojny i bezpieczny. Ja, moje niższa ja i Wyższe Ja jesteśmy doskonałą jednością. Jestem jednością z nieskończone potęgę moich trzech poziomów
istnienia.
4. Osiągnięcie współpracy z niższym ja.
“Teraz będziemy gromadzić siłę życiowe przez głębokie oddychanie*.
Oddechy 10x4 do 40x4 z wizualizacją gromadzącej się świetlistej wody, aż de powstania fontanny. Oddech tempie czterech uderzeń serca.
5. Współpraca z niższym ja.
“Teraz zatrzymuję siłę życiowa do czasu, aż będzie użyta”.
6. Wyobrażenie wzrokowe prostej strzelistej ścieżki i świetlistego Wyższego Ja: “Duchu Rodzicielski, z mojego poziomu istnienia wołam do Ciebie. Pragnę, abyś prowadził mnie i kierował mną we wszystkim, co się dzieje, pragnę, abyś aktywnie uczestniczył w mym życiu. Niech Twoja moc stworzy dla mnie wszelkie dobra, najpierw na twoim doskonałym poziomie, a potem spraw, aby stały ale one rzeczywistością w mym życiu. Do niższego ja: “Będziemy teraz przesyłać prośbę Wyższemu Ja oraz utrwalać je w pamięci.
Wyobrażenia wzrokowe prośby przez 30 min.
Głośne powtórzenie afirmacji pozytywne stwierdzenie upragnionego stanu.
Wyobrażenie wzrokowe prośby i prześwietlenie Jej siłę życiowa i miłością.
“Do Ciebie ślę swą prośbę i siłę życiową. Niech dar siły życiowej da ci moc działania na Twoim poziomie”. Wyobrażenie wzrokowe prośby, uczucie miłości l wdzięczności. “Widzę Już siebie otrzymującego to, o co proszę i składam za to podziękowanie “.
Chwila kontemplacji i relaksu umysłu przez uwolnienie go od myśli.
7. Kończę medytację i uwalniam moje prośbę, abyś mógł nad nią pracować tak długo. Jak uznasz za stosowne. Wiem, że jest tylko kwestia czasu, aby pojawiła się ona jako rzeczywistość na moim poziomie fizycznym”. Odesłanie wzrokowe - “Moja prośba uleciała”. “Niech światłość mego Wyższego Ja spłynie na mnie.” NIECH TAK SIĘ STANIE. Chwila kontemplacji i relaksu umysłu.
8. “Kończę autosugestię, relaks, medytację. Za chwilę otworzę oczy. Mam w sobie dużo energii, miłości i spokoju.” Powoli otworzyć oczy i rozruszać ciało.
Rozdział VIII
NIE WYSŁUCHA NA PROŚBA
Kiedy już prześlesz obraz mentalny upragnionego przez ciebie etanu do twego niższego ja może powstać problem - czy przesłało ono ten obraz Wyższemu Ja? Niższe ja może albo posłuchać twojego rozkazu i przekazać obraz twojej prośby, albo po prostu wrzucić tę formę myślowe do swego ogromnego banku pamięci. Przyczyny mogą być takie, że niższe ja może po prostu nią zwracać na nasze polecenia uwagi, noża odczuwać, że prośba jest nierozsądna, albo może czuć się niegodne kontaktu z Wyższym Da z powodu poczucia winy.
Mr Long i członkowie Stowarzyszanych Badaczy Wiedzy Tajemnej /HRA/ doszli do wniosku, że prośba może zostać uznana za niewysłuchaną, jeśli nie przeżywa się żadnego uczucia w chwili, kiedy Wyższe Ja powinno otrzymywać obraz naszego pragnienia. Niższe ja wytwarza emocjonalny oddźwięk, kiedy wiec nie ma żadnej reakcji uczuciowej - entuzjazmu, wątpliwości lub miłości - oznacza to, że niższa ja nie bierze udziału w modlitwie. Jeżeli niższe Ja nie przejawia żadnej reakcji uczuciowej na twoje prośbę, być może nie przywiązuje ono wagi do tego, e co prosisz. Uwaga jego może wędrować i zwracać się ku innym myślom. Być może przyjdzie ci do głowy -nagła myśl, żeby zadzwonić do przyjaciela lub skończyć jakieś zajęcia domowe.
Członkowie HRA wypróbowali wiele sposobów, usiłując określić przyczynę, dla której niższe ja jest czasami niechętne do współpracy. Odkryli oni, że gdy już się zdecyduje o co prosić, dobrze jest skonsultować tę sprawę ł niższym Ja, traktując to bardzo serio. Należy wyjaśnić przyczyny, dla których twoje pragnienie będzie dobre - słuszne dla wszystkich zainteresowanych. Musisz wyjaśnić swojemu niższemu ja. że to. czego pragniesz jako średnie je, będzie dobre i dla niego również. Odpręż się -i zaproś swoje niższe ja, aby śledziło przebieg twoich myśli, gdy będziesz sobie wyobrażać prośbę jako spełniona i nowe warunki już istniejące. Zobacz, Jak twoje niższe ja zareaguje na te warunki. Niewielkie nawet uczucie emocji. Jak przyjemność i zadowolenie lub zmartwienie czy obawa, będą wyrazem jego reakcji.
Jeżeli uczucia te dadzą się określić Jako negatywne, czekaj w stania odprężenia. Być noże niższe ja rozważa swoje zdanie na temat przedstawionego mu zagadnienia. Na szczęście, podświadomość podlegać może wpływowi argumentacji i rozumowania. Przemów do niej tak. Jakbyś wyjaśniał sprawę dziecku i powoli narzuć jej swój sposób myślenia, swój punkt widzenia. Najprostszy sposób to użycie wahadełka.
Ci, którzy poświęcili trochę czasu i wysiłku, aby dobrze poznać swoje niższe ja, doszli do wniosku, że można uzyskać wiele informacji na temat Jego poglądów, zadając proste pytania, na które nożna odpowiedzieć “tak” lub “nie”, przy jednoczesnym użyciu wahadełka. Zazwyczaj powodem kłopotów jest jakiś nielogiczny pogląd niższego ja, który blokuje jego pragnienie przyjścia z pomoce w przesyłaniu prośby. Podany jest poniżej przykład ilustrujący zacinanie takich pytań, zastosowany przez jednego z członków HRA:
Czy wierzysz, że Bóg może spełniać prośby?
- Tak.
Czy wierzysz, że powinniśmy modlić się do niego za pośrednictwem naszego Wyższego Ja?
- Nie.
Czy wierzysz, że mamy Wyższe Ja?
- Tak.
Sądzisz jednak, że powinniśmy modlić się tylko do Boga?
- Tak.
Czy dlatego tak sadzisz, że tak nas uczono w młodości?
- Tak.
Czy wierzysz, że powinniśmy modlić się do Boga za pośrednictwem Jezusa?
- Tak.
Czy możesz wyjaśnić różnicę pomiędzy kontaktowaniem się z Jezusem, a kontaktowaniem się z naszym Wyższym Ja?
- Wątpliwe.
Oczywiście, że nie możesz. Wszystkie modlitwy idę da Chrystusa, który jest w nas, tak. Jak cię uczono wierzyć, czyli właśnie do naszego Wyższego Ja. Czy rozumiesz?
- Wątpliwe.
-Wobec tego wyjaśnię:
Tu następowały dobrze wyważone i poparte silnym przekonaniem wyjaśniania faktu, ta Wyższe Ja jest “Chrystusem, który Jest w nas”, indywidualnie dla każdego. Ono otrzymuje prośby w postaci obrazów, przesyłanych droga. telepatyczną przez niższe ja. Dalej wyjaśniana, że jeśli Wyższe Ja nie może spełnić prośby, może posłać ja do Deszcze Wyższych Istot, czyli właśnie do Boga.
Każdy, kto był wychowywany zgodnie, z naukę chrześcijańsko, przekona się, że dogmaty są. jeszcze długo zachowywane przez niższe ja, długo po tym, jak średnie ja odstąpi od nich. Nawyki myślowo i wierzeniowe są trudne do zmieniania i niższe Je może nie mieć chęci wprowadzenia poprawek do głęboko zakorzenionych wierzeń. Zdarza się często. że przepytywanie i wyjaśnianie susi być przeprowadzone kilkakrotnie, zanim pozyskamy nasze niższe ja dla naszych nowych poglądów.
Podczas usiłowań zmiany owych niechcianych poglądów członkowie HRA przekonali się, że niższa ja przywiązuje wielką wagę do słowa pisanego. Aby wyeliminować źle ukierunkowane myśli, przechowywane w naszej podświadomości, dobrze jest zapisać to, co jak stwierdziliście, powinno nastawić niższe ja przychylnie do waszych pragnień. Stwierdzenia zapisane umacniają szczegółowy obraz pożądanego wierzenia lub celu w waszej podświadomości. Niesłychaną moc posiada słowo pisane lub mówione, jeśli rzeczywiście wierzycie w to, co mówicie lub piszecie. Wszelki sposób wyrażania myśli - poprzez mówienie, pisania lub obrazy mentalne, pomaga utrzymać myśli ześrodkowane na waszym calu.
Znakomitym sposobem, który pomaga w wizualnym umocnieniu formy myślowej jest zapisania naszego pragnienia na małej kartce. Należy je umieścić tak, aby była dostępna dla łatwego i szybkiego wglądu. Np. na lustrze w łazience, aby można było na nie patrzeć codziennie rano po wstaniu i wieczorem przed udaniu się na spoczynek.
Głośne powtarzanie również pomaga w osiągnięciu rezultatów. Możesz swoje pragnienie ujęte w formę pozytywnego stwierdzenia zarejestrować na taśmie magnetofonowej, tak, żebyś mógł Je odtwarzać. Możesz powtarzać Je głośno lub odczytywać. Twoje niższe Ja będzie wówczas pod sugestywnym wrażeniem twego głosu, pod jego wpływem.
Niektórzy członkowie HRA przechowuję kopertę - archiwum, zawierającą stwierdzania dotyczące ich życiowych celów. Stwierdzenia te są zapisane w formie przyjętej dla autosugestii, np. “Jem tylko właściwe ilości prawidłowego pożywienia”. Starają się oni biec chwilę czasu w ciągu dnia lub wieczorem, kiedy są sami i wówczas przeglądają, kopertę i snuję wnioski na temat zapisanych dążeń. Czynią także obrachunek swego postępu w tej wierze.
Możesz pracować nad więcej niż jednym celem w tym samym czasie tak długo, dopóki nie są one w konflikcie i przestrzegasz tego, żeby wyobrażać je sobie wzrokowo oddzielnie. Najlepiej Jest nie przesyłać więcej niż jedną formę myślowe podczas Jednej medytacji. Jeśli pracujesz nad więcej niż jednym celem, przesyłaj oddzielne prośby z przerwami pomiędzy nimi. Kiedy osiągniesz cel, zapisz na kartce swoje podziękowania Wyższemu Ja, a następnie pracuj nad następnym pragnieniem. Jest to niekończący się proces, dający wiele zadowolenia.
Działania, które uważasz za grzeszne i nasz do nich stosunek emocjonalny, będę miały wpływ na twoja podświadomość. Twoje niższe Ja noże wówczas czuć się zawstydzone, będzie się wstydziło kontaktowania z Wyższym da, ponieważ będzie się czuło nie-pełnowartościowe z powodu kompleksu winy. Kompleks, czyli utrwalenie grzechu w pamięci podświadomości, było określane przez kapłanów Wiedzy jako “coś, co nas zjada od wewnątrz”. Przeświadczenie niższego ja o tym, że jakieś działanie jest grzeszne, może być prawdziwe lub nie, a jednak jeśli raz zostało utrwalone w pamięci naszej podświadomości, jest bardzo trudne do usunięcia.
Termin ‘grzech’ jest szczególnie ulubiony przez religie i daje przeświadczenie, że człowiek ma Jakiś związek z Bogiem lub Wyższym Ja, który to związek zostaje osłabiony przez grzeszne działanie. W religiach Zachodu dogmaty przedstawiają grzech jako działanie wbrew naukom moralnym Kościoła lub przyjętym normom społecznym. Jeżeli ktoś zaniedbuje obowiązek uczestniczenia w nabożeństwach, używa imienia Bożego nadaremno, spożywa zakazane jedzenie, czy też nie dokonuje innych religijnych obowiązków, pije alkohol, utrzymuje stosunki seksualne które nie daję się ujęć w normach przyjętych przez Kościół, oddaje się hazardowi lub nosi szczególne ubrania, wówczas powiada się, że “grzeszy”.
Na Hawajach kapłani świątyni często ogłaszali “kapu”, czyli tabu w stosunku do określonego działania. Złamanie kapu było działaniem skierowanym przeciwko bogom danej świątyni. Owe “kapu” mogą być porównane do “grzechów” w znaczeniu filozofii zachodniej, gdzie obyczaje społeczne i moralne wyrokują, że nie powinno się czynić pewnych rzeczy, jak np. palenie, przeklinanie, używanie szminki, gra w karty, chodzenie do kina - w ogólności lub tylko w określonym czasie czy miejscu. Kapłani Wiedzy nie pojmowali grzechu tak, jak jest on określany przez moralne dogmaty zachodnich religii. Rozpatrywali “grzech” jako krzywdę uczynioną drugiemu człowiekowi, gdy krzywda ta powoduje poczucie winy. Wyrasta wówczas przegroda pomiędzy grzesznikiem, a Jego Wyższym da, tak, że komunikowanie się nie jest możliwe. Pojęcie grzechu według Wiedzy Tajemnej sprowadza się do zagadnienia: jaki czyn może lub nie może spowodować, że niższe ja poczuje się winne i odmówi kontaktu z Wyższym Ja. Działanie takie może nie być “złe” według pojęć rozumującego świadomego umysłu, ale jest niewątpliwie grzechem, jeżeli podświadomość czuje się winna i zbyt zawstydzona, żeby “pokazać twarz” swemu Wyższemu Ja. Gdy zachodzi ta okoliczności prośba zostanie niewysłuchana, ponieważ formy myślowe, obrazujące pragnienie nie będą przesyłane przez niższe ja Wyższemu Ja. Zasadniczym skutkiem grzechu jest wynikający z niego kompleks, lub utrwalenie poczucia winy rozwinięte w niższym ja, które odsuwa je od odgrywania przypadającej mu w medytacji roli.
Zgodnie z nauką Wiedzy Tajemnej czyn jest zły tylko wtedy, kiedy wyrządza krzywdę innym, np.: przemoc fizyczna, kradzież, zniewaga lub inna krzywda wyrządzona drugiemu człowiekowi. Myśli pełne nienawiści, chciwości i zawiści mogą z pewnością uczynić krzywdę osobie, które jest nimi przepełniona. Złe czyny oddziaływują na innych, przyczyniając im krzywdy, cierpienia lub strat. Ciąg konsekwencji tego urasta, co powinno być w końcu zrozumiane. Konsekwencje te są znane pod nazwą “karmy”. Karma jest prawem przyczyny i skutku: “Cokolwiek człowiek posieje, to będzie zbierał”.
Myśli i czyny zasiane przez człowieka gdzieś, kiedyś, niechybnie dadzą plon, który wróci do siewcy. Nie Jest to sprawa nagród i kar, ale nieuchronnej konsekwencji. Moralne prawo karmy
nie jest w istocie niczym innym, niż prawo, którego każde dziecko uczy się na lekcjach fizyki: “Każda akcja powoduje reakcje, równa, pod względem energii, lecz przeciwnie skierowaną”. Naturalne konsekwencję tego jest, że czyny dokonana w przeszłości muszę być zrównoważone poprzez akt zadośćuczynienia. Prawo to nie aa nic wspólnego z grzechem czy sprawiedliwością. Jest to prawo natury. Również sprawiedliwość, karna, czy inna ostateczna kara nie odgrywają żadnej roli w sprawie niewysłuchanej modlitwy.
Jezus powiedział: “Gdybyście byli ślepi, nie mielibyście żadnego grzechu. Ale teraz rzekliście - widzimy. Zatem wasz grzech istnieje”.
Nauka ta znajduje się również w naukach kapłanów Wiedzy Tajemnej. Człowiek, który czyni krzywdę innym, ale który nie widzi w tym żadnej niesprawiedliwości i w związku z tym nie czuje wstydu ani winy, nie Jest grzeszny z punktu widzenia Wiedzy Tajemnej. Jego czyny nie spowodują ani odnowy niższego Ja przenoszenia próśb, ani, że Wyższe Ja go opuści. Jego prośby będę wysłuchane. Tylko działanie, które powoduje kompleks winy, zapadający w głąb niższego ja jest grzechem. Wystarczy zwykłe poczucie sprawiedliwości, aby dojść do wniosku, że nasze zachodnie pojecie grzechu powinno być zmienione. Grzech należałoby określać poprzez prosty test: Czy czyn ten powoduje, że niższe ja człowieka będzie miało kompleks winy i z tego powodu odmówi kontaktowania się z Wyższym Ja podczas medytacji?
Jeżeli ta okoliczność nie nastąpi, człowiek nie ma grzechu. Tylko średnie ja może grzeszyć. Zwierzęta zabijają, się wzajemnie i zjadają bez poczucia winy. Zwierzęce ja człowieka Jest to niższe ja, a przeto nie jest ono w stanie grzeszyć. Będąc zwierzęciem, niższe ja nie ma żadnego poczucia wrodzonego dobra i zła. Tzw. “wyrzuty sumienia” są po prostu naturalną reakcją uczuciową niższego ja, które było uczone, że pewne rzeczy są dobre, a inne złe. Niższe ja uczy się tych pojęć od średniego ja, posiadającego zdolność rozumowania, a więc mogącego uświadomić sobie różnicę między dobrem a złem. Przyjmując ślepo decyzje średniego Ja, niższe ja będzie umacniało poczucie winy, oparte na nastawieniu średniego ja. Jeśli średnie ja zdecyduje, że czyn jest “zły”, ta “zła” forma myślowa zachowana w pamięci niższego ja powoduje powstanie kompleksu winy.
Próby ugłaskania “bogów” wszelkiego rodzaju w celu otrzymania przebaczenia za grzeszne czyny są podstawowym popędem ludzkości. W większości religii kontaktowanie się z “bogiem” z prośbą o oczyszczenie urosło do wypracowanego rytuału. Rozwinięto rozmaite sposoby oczyszczania, o których się sądzi, że czynią człowieka czystym i godnym akceptacji przez Jego “boga”. Dogmaty religii prymitywnych zakładają, że człowiek, który zgrzeszył, musi sprawić przyjemność bogom w celu uzyskania ich łaski. Podstawową sprawą jest pokuta, lecz naturalnym biegiem rzeczy rozwinęła się wiara, że chwała i uwielbienie bogów są niezbędne w celu otrzymania przebaczenia. Ludy prymitywne wielbiły swych bogów tańcem. Karmiono ich paląc ofiary: pożywienie, zwierzęta, nawet istoty ludzkie. Wznoszono ołtarze w miejscach świętych i wyznaczano kapłanów do składania ofiar i odprawienia nabożeństw. z ołtarza wyrosły z czasem - kaplica, świątynia i kościół.
Poszukiwanie pokuty za grzech rozwinęło się z czasem w potrzebę uzyskania “zbawienia”. Potrzeba ta wyrosła z dogmatycznej wiary, że człowiekowi w jego zwyczajnej postaci brakuje czegoś. Mógłby więc być “zrodzony w grzechu” lub mógłby należeć do szczepu, nie należącego do “wybranych”.
W Indiach, gdzie nie było wiary w Zbawiciela i wynikającego z tego zbawienia, droga do oczyszczenia prowadziła poprzez tysiące wcieleń, uwarunkowanych karmę.
Dogmaty mnożyły się n miarę rozwoju każdej religii. W odwiecznych poszukiwaniach sposobów uzyskania wysłuchania modlitwy rozwinęły się dziwne i nielogiczne praktyki. Wszelkiego rodzaju biczowania; odraza do stosunków seksualnych, obrzezanie, ucieczka od życia - lista jest bardzo długa.
Ten podstawowy pęd - ugłaskiwanie bogów w celu uzyskania łask, nie istnieje w Wiedzy Tajemnej. Kapłani Wiedzy znali tajemnicę ukryte za zewnętrzna, formę ceremonii składania ofiar -ofiarowywali w darze siłę życiowe. Dar ten powodował, że Wyższe Ja mogło tworzyć rezultaty na poziomie fizycznym, świątynie i kaplice nie były Kapłanom Wiedzy Tajemnej potrzebne.
Rzekomi kapłani Wiedzy w późniejszych czasach zbudowali świątynie z bloków lawy i od czasu do czasu składali w nich ofiary w próżnym wysiłku mającym na calu uzyskanie lepszych rezultatów w zanoszeniu próśb. Właściwi kapłani nie używali żadnych symboli w rodzaju ołtarzy czy kadzideł, nie wykonywali taż żadnych mechanicznych czynności o symbolicznym charakterze. Nie posiadali wiary w zbawienia i nie odczuwali potrzeby zbawienia, ani zbawiciela. Ich pojęcie grzechu było bardzo proste i sprawdzające się w praktyce. z ich punktu widzenia każdy czyn, który powodował zakorzenienie się w niższym Ja kompleksu winy, był grzechem.
Kapłani Wiedzy używali trzech słów określających stan oderwania się od Wyższego Ja, spowodowany żywionymi przez niższe ja negatywnymi uczuciami, wywołanymi wstydem, obawą lub też poczuciem winy. Były to słowa “ino” - krzywdzić lub wyrządzać szkodę, albo być złym, -”hala” - chybić celu, do którego szerzyliśmy lub nie trafić na ścieżkę, którą powinniśmy iść, “hewa” - nią mieć słuszności, zejść z właściwej ścieżki, “Ścieżka” i “droga” są słowami symbolicznymi, oznaczającymi połączenie pomiędzy niższym i Wyższym Ja.
Te same symbole znajdujemy w chrześcijaństwie oraz religiach Indii, ale nie posiadają one tak jasnego i ściśle określonego znaczenia.
Przeszkodą na ścieżce prowadzącej do Wyższego Ja jest kompleks winy. “Otwarta” ścieżka do Ducha Rodzicielskiego była symbolizowana przez prosty lub rozciągnięty sznur, sznur splątany stanowił symbol “zagrodzonej” ścieżki lub też kompleksu. Gdy czyjaś ścieżka była zagrodzona, kapłani odprawiali rytuał oczyszczenia zwany “kala”. Dosłownym znaczeniem słowa “kala” jest “rozsupłać sznur lub linę”, “wybaczyć”. Słowo pierwiastkowe “ka” oznacza “należący do”, “la” - “ścieżka” i “światło”, które symbolizuje w Wiedzy Tajemnej Wyższe Ja. Rozszyfrowane słowo “kala” oznacza: “przywrócenie światłości Wyższego Ja”.
Istnieje znaczna różnica pomiędzy otrzymywaniem przebaczenia grzechów przyjętym w chrześcijaństwie i usuwaniem kompleksu winy w systemie Wiedzy Tajemnej. Chrześcijanin wierzy, że jego grzechy wymierzone są w równym stopniu przeciwko Bogu, co przeciwko człowiekowi i że musi otrzymać przebaczenie od Boga. W systemie Wiedzy Tajemnej Wyższe Ja nie jest proszone o przebaczenie - można je uzyskać tylko od osoby, która została skrzywdzona, po zadośćuczynieniu za grzech, czyli wynagrodzenie krzywdy, naprawienie jej. Wyższemu Ja w żaden sposób nie można wyrządzić krzywdy, jest ono ponad krzywdą. Ponieważ Wyższe Ja nie ma żadnego udziału w przecinaniu poleczenia pomiędzy sobą a niższym ja, wynika z tego, że to niższe ja dzięki swemu poczuciu winy powoduje zagrodzenie ścieżki. Jeżeli człowiek wierzy; że może grzeszyć przeciwko Bogu, a nie chodzi do kościoła lub używa przekleństw, kompleks winy utrwala się.
Z punktu widzenia kapłanów Wiedzy grzeszenie przeciwko Bogu, czyli Duchowi Rodzicielskiemu, było niemożliwe. Niemożliwe jest skrzywdzenie Boga, ponieważ człowiek jest zbyt mały i słaby, aby mógł skrzywdzić swoje Wyższe Ja. Mając tę świadomość, kapłani Wiedzy nie uznawali czegoś takiego, jak grzech przeciwko Bogu.
Jeśli ktoś ma poczucie winy z powodu jakiegoś uczynku, wymierzonego przeciwko drugiej osobie, wina ta może stać się murem pomiędzy nim, a jego Wyższym Ja, przez który nie dotrze modlitwa. Wówczas konieczne jest, aby średnie ja byłe w pełni przekonane, że zadośćuczynienie zostało dokonane, aby niższe ja mogło usunąć swoje przekonanie o winie i zlikwidować kompleks. Najlepszym środkiem na to jest zadośćuczynienie bezpośrednio temu, kto został skrzywdzony. Czasem jest to niemożliwe, w takich przypadkach należy naprawić zło czyniąc dobro innym. Możemy znaleźć kogoś, kto potrzebuje pomocy i namacalnie dopomóc mu poprzez danie pieniędzy lub poświęcenie swego czasu czy pracy. Czynnik fizyczny jest bardzo ważny, niższe ja jest bowiem przyzwyczajone do naszej aktywności umysłowej, nie robi więc ona na nim wrażenia. Czynniki fizyczne natomiast robię na nim wrażenie, jako to: wyrzeczenia takie, jak post, rzucenie palenia lub oddanie czegoś, co niższe ja uważa za cenne. Nie wolno w tym przypadku oczekiwać podziękowań czy nagród. Jeżeli rozumujące średnie ja jest prawdziwie przekonane, że dokonało zadośćuczynienia, niższe ja zazwyczaj również czuje, że dobro zrównoważyło wyrządzone zło i będzie się uważało za godne kontaktu z Wyższym Ja.
Nie można mieć połączenia ze swym Wyższym Ja również wtedy, gdy żywimy urazę, czy nienawiść w stosunku do drugiego człowieka. Jezus uczył nas modlić się: “I odpuść nam nasze winy jako i my odpuszczamy naszym winowajcom”. Wybaczenie innym jest niezbędne, aby uzyskać ścisłą współpracę naszego świadomego i podświadomego umysłu. Zasadniczym czynnikiem w sztuce wybaczania jest gotowość i dobra wola wybaczenia. Musisz szczerze pragnąć wybaczyć, zanim niższe ja uwolni się od uczuć nienawiści, urazy czy lęku. Tak długo, jak długo przyjmujesz negatywne reakcje od swojej podświadomości /nie umiejąc wybaczyć innym/, sam sobie wymierzasz karę, ponieważ musisz usunąć wszelkie potępienie, urazę i gniew w stosunku do innych, aby osiągnąć twórcze rezultaty poprzez modlitwę.
wybaczając, nie uważaj się za wspaniałomyślnego, gdyż w rzeczywistości jesteś samolubny - życzysz innym tego, czego życzysz samemu sobie, czujesz to życzenie i myślisz o nim, a to, co czujesz i myślisz, jest tobą.
Wybaczenie komuś nie oznacza koniecznie, że musisz go lubić czy obcować z nim. Miłość oznacza, że życzysz innym zdrowia, szczęścia i wszelkich błogosławieństw życia. Najtrudniejszym sprawdzianem osiągnięcia całkowitego wybaczenia jest próba myślenia dobrze o tych, którzy wyrządzili nam krzywdę. Jeśli słyszysz coś wspaniałego o osobie, która ci zaszkodziła i wiadomość ta wywołuje twoją zazdrość lub gniew, nie wybaczyłeś tej osobie prawdziwie. Korzenie nienawiści tkwią jeszcze w głębi twego niższego ja. Musisz nadal rozsiewać miłość i życzliwość, dopóki nie zdarzy ci się, że napotkawszy przypadkowo tę osobę odkryjesz w swym umyśle absolutny pokój.
Być może dojdziesz do wniosku, że konieczne jest, abyś przebaczył samemu sobie. Jeżeli skrzywdziłeś kogoś, możesz mieć odczucie, że Bóg powinien ukarać cię za tan czyn. Taki kompleks winy wynika z fałszywego założenia, że Bóg, czyli twoje Wyższe Ja, żywi do ciebie urazę. Nie jest to prawdą. Wyższe Ja nigdy nie potępia i nie karze. Ty czynisz to sam, myśląc negatywnie i potępiając się. Złość, nienawiść i wrogość są przyczyną wielu chorób, od artretyzmu po choroby serca i dolegliwości psychosomatyczne wszelkiego rodzaju. Musisz wybaczyć samemu sobie i każdemu, kto kiedykolwiek skrzywdził ciebie, aby posiadać zdrowie, spokój umysłu i pełną integrację pomiędzy twoimi trzema ja, czyli poziomami świadomości.
Oto prosta technika, której stosowanie pozwala uzyskać przebaczenie: uspokoić umysł, odprężyć się i następnie powtarzać zdania stwierdzające:
“Całkowicie i szczerze wybaczam ................ /imię człowieka, któremu chcesz wybaczyć/. Odpuszczam mu /jej/ i całkowicie wybaczam wszystko co było złego pomiędzy nami. Jestem czysty i on jest czysty i życzę wszystkim zdrowia, szczęścia, pokoju i wszelkich błogosławieństw życia. Czynię to szczerze, całą mą wewnętrzną istotą. Kiedykolwiek pomyślę o kimś, kto mnie skrzywdził, powiem: pokój niech będzie z tobą”.
Powtarzaj to tak często, jak często myśl dotycząca określonej sprawy czy krzywdy będzie nawiedzała twój umysł. Przekonasz się, że wkrótce myśl o danej osobie lub przeżyciu będzie coraz rzadziej powracała do ciebie, aż zblednie i rozwieje się w nicość.
Gdy niższe ja wierzy, że człowiek jest “grzesznikiem”, może ukarać go ze ten grzech chorobą lub nieszczęśliwym wypadkiem. Może to być zilustrowane przykładem młodego człowieka, wychowanego w bardzo surowej dyscyplinie religijnej, który odmówił wstąpienia do seminarium duchownego i podjął pracę w fabryce mebli. Wyziewy farb i pokostu spowodowały u niego chorobę, został więc przeniesiony do oddziału obróbki drewna. Ten dostał astmy z powodu obecności trocin. Wędrował z pracy do pracy, jednak wszędzie doznawał uczulenia z jakiegoś powodu. Poddawszy się psychoterapii odkrył, że jego podświadomość zachowała głębokie poczucie winy z powodu odmowy wstąpienia do stanu duchownego. Jego świadomość zapomniała o tym wydarzeniu, jednak wspomnienie pozostało w głębi niższego ja, jako kompleks grzechu. Ponieważ uczono go, że wszystkie grzechy karane są przez Boga, jego niższe ja odczuwało awersję, równoznaczną chorobie, do każdego zajęcia, jakie, wybrał. Psychoanalityk namawiał młodego człowieka, aby logicznie przewartościował swą odmowę zostania duchownym, ale on pozostawał przekonany, że był winien strasznego grzechu zaniedbania. W końcu wstąpił do seminarium duchownego i wówczas choroba zniknęła.
W tym przypadku kompleks nie został usunięty. Ponieważ poczucie winy zostało zachowane tak przez niższe ja, jak i przez średnie ja, logikę i rozum nie usunęły kompleksu.
Średnie ja musi się uwolnić od myśli o winie, zanim będzie możliwy jakikolwiek postęp w pracy nad niższym ja. Kapłani Wiedzy wierzyli, że usunięcie “czegoś, co nas zjada od wewnątrz”, czyli kompleksu winy, wymaga połączenia trzech czynników: logicznego apelowania do świadomości pacjenta, sugestii w stosunku do podświadomości i czynnika fizycznego /zewnętrznego/ towarzyszącego procesu sugestii. Na niższym ja największe wrażenie wywołują realne i namacalne rzeczy, takie jak np. woda, która jest stosowana w wielu religiach do “zmywania grzechów”. Kapłani Wiedzy często używali w obrzędowym obmywaniu swych pacjentów, równocześnie sugerując słownie, że grzechy zostały zmyte.
Podczas pobytu na Hawajach Long poznał zdrowego, uroczego Hawajczyka, który miał romans z młodą dziewczyną, pozostając jednocześnie oddanym mężem swojej żony. Pewnego razu człowiek ten zaziębił się i zaziębienie przeszło w grypę. Pomimo doskonałej opieki medycznej słabł on coraz bardziej. Gdy wreszcie powiedziano żonie, że mężowi pozostało już tylko kilka dni życia skontaktowała się ona z jednym z kilku ostatnich kapłanów Wiedzy, którzy żyli jeszcze w Honolulu w 1926 r. Stary kapłan natarł ciało chorego, recytując półgłosem, że wlewa siłę życiowe w ciało, aby stało się silne. Po chwili zaczął go wypytywać, czy uczynił komuś krzywdę. z początku napotkał uparte milczenie, ale wreszcie mężczyzna zwierzył mu się ze zdrady w stosunku do żony. Wówczas kapłan powiedział żonie, że mąż “zgrzeszył” przeciwko niej i umiera, ponieważ nie może jej spojrzeć w twarz. Żona z początku była wściekła, ale wziąwszy pod uwagę ryzyko śmierci męża, zgodziła się wybaczyć mu. Wówczas kapłan wziął miotłę z lancetowatych, zielonych liści “ti” oraz naczynie z ciepłe wodę i powiedział pacjentowi, że skoro skrzywdzona żona wybaczyła mu, grzechy mogą być teraz zmyte wodę. Spryskał ciało mężczyzny, a następnie natarł energicznie liśćmi, cały czas opowiadając o tym, że grzechy rozpuszczają się w wodzie, aby zostały zmyte. Następnie wyżął wodę z powrotem do naczynia, wylał ją na ziemię i prosił pacjenta odczekać chwilę, aby woda, zawierająca jego grzechy, wsiąkła w ziemię i przepadła na zawsze. Następnie pacjent został osuszony i powiedziano mu, że jego siły gwałtownie powracają, wkrótce odczuje głód, będzie jadł, potem zaśnie, a po przebudzeniu będzie już na prostej drodze do wyzdrowienia. Kiedy istotnie obudził się kilka godzin później, prosił o więcej jedzenia. Gdy przyszedł doktor, pacjent siedział, rozmawiając uszczęśliwiony ze swą żonę. Po dokładnym zbadaniu pacjenta, mądry doktor spytał żonę, czy widziała się z “innym lekarzem”. Gdy potwierdziła, doktor odszedł, z niedowierzaniem kręcąc głową.
W powyższym przypadku Hawajczyk zgrzeszył, krzywdząc żonę niewiernością. W celu przekonanie jego rozumującego średniego ja, że zostało mu wybaczone, żona rzeczywiście musiała wymówić słowa przebaczenia. To oraz zewnętrzny czynnik “zmywania grzechu” wywarło wrażenie na niższe ja, które uprzednio sprowadziło chorobę jako karę za grzech. Kompleks został usunięty i ponieważ nie istniał już powód kary, mężczyzna wyzdrowiał.
W celu uzyskania skuteczności modlitwy nie jest konieczne odnalezienie kompleksu winy ukrytego w pamięci niższego ja i usunięcie go. Ponieważ główne przyczynę nieskuteczności modlitwy jest odmowa niższego ja wzięcia udziału w akcie przesyłania prośby, ważniejsze jest przekonanie niższego ja że zostało dokonane zadośćuczynienie za krzywdę wyrządzona, komuś, a więc jest ono godne kontaktu z Wyższym Ja i proszenia o wszelkie dobre poprzez modlitwę.
Rozdział IX
DONIOSŁOŚĆ ŻYCIA
Wiedza Tajemna, będąc zasadniczo filozofią życia, jest godna do sklasyfikowania, ponieważ zawiana w sobie przynajmniej trzy dziedziny wiedzy, które jak dotąd są słabo określone i niedostatecznie rozminięte. Religia, chociaż nie jest traktowana jako nauka, w rzeczywistości Jest wiedzą o stosunkach pomiędzy człowiekiem i innymi istotami bardziej rozwiniętymi od tego, które mogą mieć wpływ na jego życia, teraz, albo w życiu przyszłym. Psychologia jest wiedzę o umyśle ludzkim. Metafizyka, chociaż jeszcze w powijakach, jest wiedzą opartą na pojmowaniu człowieka jako istoty świadomej, żyjącej w fizycznym ciele w ciągu życia ziemskiego, które po tak zwanej “śmierci” żyje w różnych ciałach “duchowych” .
Religie świata rozpoczęły się od oddawania czci boskiej różnym siłom natury - wiatrowi, słońcu, ogniowi i wodzie. Duchy zmarłych ludzi i zwierząt stanowiły również ważny czynnik wczesnych religii. Stopniowo rozwijały się bogate obrzędy mające na celu przebłagania duchów, aby uchronić żyjących przed złem, które by duchy mogły spowodować. Metafizyka lub mistycyzm zawsze są związane z myślą religijną.
Żadne stulecie nie obeszło się bez modłów i innych ludzi obdarzonych zdolnościami nadprzyrodzonymi, którzy widzieli duchy zmarłych i mówili z nimi. Prawda była zmieszana z przesądami, jakkolwiek nie można zaprzeczyć, że część tych przesądów była oparta na rzeczywistym doświadczeniu. Wielka ilość bezpośrednio obserwowanych zjawisk, potwierdzonych przez niezależne od siebie przypadki, nie powinna być nie uwzględniona, zwłaszcza wówczas, gdy trudno znaleźć dla nich racjonalne wyjaśnienia w innych kategoriach, niż hipotezy metafizyczne. Indywidualny przypadek można wyjaśnić przez halucynację, oszustwo, histerię lub proste kłamstwo, ale trudno wyjaśnić w powyższy sposób wszystkie zaistniałe przypadki.
Nie ma dymu bez ognia. Nie jest możliwe, aby lęk przed magami, czy uzdrowicielami żyjącymi w dawnych czasach, mógł wyrosnąć tak sobie, bez żadnych podstaw, wynikających z doświadczenia. Nie byłoby w obiegu fałszywych banknotów, gdyby nie istniały bank-
noty oryginalne. Nie wymyślano by kłamliwych zjawisk metafizycznych, gdyby nie istniały po temu podstawy oparte na prawdzie.
Ludzie przywiązani do wiedzy materialnej w większości pozostawali ślepi na to, co nazywamy wiedzą umysłu, czyli psychologią. Pomierzono człowieka bardzo wszechstronnie, za wyjątkiem umysłu, który nie da się zmierzyć w kategoriach mary, wagi czy probówki. Zaledwie kilka lat temu, gdy postulowano po raz pierwszy istnienie podświadomości, większość naukowców odmówiła uznania tej tezy. Pewien znany profesor Harvardu wygłosił następującą opinię; “Sprawa podświadomości może być omówiona w trzech słowach: nie ma żadnej”.
Obecnie, chociaż akceptowane są dowody, przedstawione przez psychologię jako gałąź wiedzy, myśl o mogącej przetrwać życie ziemskie świadomości, czyli umyśle, jest niesłychanie trudna do udowodnienia. W 1967 roku majątek Jamesa Kidda, oceniony na 230 OOO USD. przeznaczony został dla tego, kto naukowo udowodni, że istnieje dusza i że dusza ta żyje po śmierci ciała. Podczas przewodu naukowego w Phoenix, w Arizonie, wiele osób i organizacji wynajęło prawników i przedstawiło ogromne ilość przypadków. Jednak nikt nie mógł przyjść z duszę w probówce i zademonstrować jej śmierci i powrotu do życia. Po długim przewodzie legację przekazano Instytutowi Neurologicznemu Barrowsa w Phoenix, którego roszczenie było oparte na fakcie, że próbowano tam udowodnić możliwość nieśmiertelności duszy.
Obecnie wiemy, że ciało fizyczne nie jest organizmem złożonym przede wszystkim z materii, jak uważano kiedyś. Zaledwie parę lat temu naukowcy sądzili, że tak zwana “dusza” jest składową częścią ciała ludzkiego i umiera razem z nim. Obecnie ciało zostało uznane za coś w rodzaju elektrochemicznej maszyny, a wielu naukowców doszło do wniosku, że inteligencja, czyli świadomość, nie może w ogóle być składową częścią ciała, ale przejawia się poprzez ciało. Można dopuścić, że kiedy ciało jako maszyna umrze - umysł umiera także. Ale jest również możliwe, jeśli założymy niezależność umysłu, że ciało umiera wtedy, gdy umysł, czyli świadomość, opuszcza machinę ciała, które utrzymuje przy życiu, będąc z nią blisko związany. Jeżeli tak jest, ty, jako jednostka świadomości, jesteś po prostu czasowym użytkownikiem skomplikowanej machiny ciała, mieszkającym w niej, zdobywającym doświadczenie życiowe i dzięki temu rozwijającym się i odchodzącym, gdy już machina zużyła się.
Jakkolwiek prawdą jest, że człowiek ginie wraz ze śmiercią swego ciała, jesteśmy zmuszani żyć w świecie, który jest całkowicie niesprawiedliwy dla wielu ludzi. Niektóre istoty ludzkie przychodzą na świat bardzo upośledzone. Muszą walczyć z biedą, cierpieniem, kalectwem, znosić okrucieństwo i dezaprobatę. Inni, bez żadnej zasługi czy wysiłku z ich strony, są wyróżniani przez los.
Filozoficznie rzecz biorąc, problem ten jest nie do rozwiązania, jeżeli istnienie rodzaju ludzkiego byłoby związane tylko z tym życiem. A jednaki jeżeli postulujemy, że dusze czy też jednostki świadomości istniały wcześniej, przed ich obecnym wcieleniem i odradzając się przynoszę ze sobą słabości i siłę nabyte w poprzednich wcieleniach, możemy przypuszczać, że nierówności i niesprawiedliwość wyrastają z owych poprzednich wcieleń. Świat przestanie się wydawać niesprawiedliwy, jeśli założymy, że nasze ziemskie doświadczenie jest tylko częścią większej całości, rozpościerającej się poza bramami narodzin i śmierci.
Sprawa odrodzenia jest raczej dziwna dla większości ludzi, wyrosłych w tradycjach zachodniej cywilizacji. A jednak na Wschodzie pojęcie to należy do norm określających nasze życie. Buddyści i hinduiści przyjmuję za rzecz oczywiste, że życie po życiu istnieje. Wierzę oni, że świadomość ludzka podlega nieograniczonej liczbie narodzin i śmierci, dopóki w ostatecznym wyniku nie osiągnie swej boskiej natury. Istnieją inne formy tej doktryny, jak np. że dusza może powrócić na ziemię w ciele zwierzęcia jako rezultat grzesznego życia.
Nauki wczesnochrześcijańskie rozważały reinkarnację jako odpowiadającą idei czyśćca. Na początku wieków średnich odrzucono reinkarnację i wyleczono z dogmatów chrześcijańskich. Tymczasem miliony ludzi uważają duszę za coś trwałego, osiągającego mądrość poprzez życie w różnych okresach historii i w różnych sytuacjach. Myśl tę trudno uznać za nierozsądną, gdyż dusza, czy też świadomość, raz zaistniawszy, mogłaby z pewnością powtórzyć to doświadczenie. Rozwijając swoje świadomość człowiek nabiera wciąż wzrastającego pozytywnego przeświadczenia, że “życie to nie wszystko”, że jest to część stale rozwijającego się doświadczenia. Nauka obecnie rozpatruje świadomość człowieka jako poziom energii. Jeżeli tak jest, wydaje się racjonalne, że energia ta mogłaby być przedstawione graficznie podobnie jak wszystkie inne formy energii - w formie sinusoidy, krzywej, która rośnie ponad horyzont, a potem spada poniżej. Wszystkie rodzą ja energii oscylują płynnie pomiędzy wartościami ekstremalnymi, mierzonymi zazwyczaj powyżej i poniżej horyzontu - osi x. Znanym przykładem jest oscyloskop, używany do rejestracji, fal energii ekranu fluorescencyjnego. Trudno jest wyobrazić sobie, żeby energia życiowa była różna od wszelkich innych form energii, a zatem powinna oscylować, czyli przechodzić z jednego stanu znanego “życiem” do drugiego, zwanego “śmiercią” i z powrotem.
Telepatia, czyli porozumiewanie się umysłów bez użycia zmysłów, została uznane za fakt. Dr Joseph B. Rhine z Duke University położył największe zasługi dla akceptowania telepatii przez naukę, oraz uznania postrzegania pozazmysłowego za gałąź psychologii. Gdy ktoś umiera, czyli inaczej mówiąc - umysł staje się bezcielesny, telepatia dalej istnieje, dzięki czemu mamy możność zdobywania wiedzy o życiu po śmierci. Istnieje wiele opowieści o mediach, porozumiewających się ze zmarłymi oraz obszerna, potwierdzona przez świadków, dokumentacja takich zjawisk. Porozumienie z istotami, które przeszły na drugą stronę krzywej, ustaliło fakty wystarczające do przyjęcia możliwości trwania inteligencji po śmierci fizycznego ciała.
W Biblii czytamy o dniu Sądu. Temat ten od wieków fascynuje ludzi wierzących. Roztrząsają oni proroctwa, wypatrując znaków Dnia Ostatecznego. Być może najbliższa prawdy jest koncepcja indyjska. Wiedza wedyjska uczy bowiem, że dusza jest przywiązana do nie kończącego się życia, serii istnień. Jest długi, cykl ekspansji - wylewu, a potem zwrot w przeciwnym kierunku, cofanie się aż do zaniku, w końcu każdego cyklu. Niektórzy wierzą, że podobnie słynna Atlantyda - rosła, aby stać się wielka cywilizacją, a potem uległa samozagładzie, pozostawiając na świecie kilka grup izolowanych ludzi, którzy zaczęli wszystko od początku. Jest to interesujące rozumowanie, które sugeruje, że być może znajdujemy się w fazie wzrostu, a gdy nadejdzie koniec cyklu może się wydarzyć to, o czym Wedy mówią jako o “Długiej Nocy”.
Świadomość człowieka jest jednak obecna jako jednostka energii, a energia nie może być stworzona, ani zniszczona. Bez znaczenia jest, co może się przydarzyć tej nieskończenie małej drobinie wśród Kosmosu, którą nazywamy Ziemią, duszą, ja, umysłem, a która stanowi o tym, że życie na Ziemi musi kontynuować swe istnienie.
W ciągu trwania życia jesteśmy otoczeni siecią związków z życiem innych ludzi. Niektóre z nich mogą mieć głębokie znaczenie. Zdarza się, że nagle pokochamy lub znienawidzimy przypadkowo spotkaną osobę i wówczas być może mamy do czynienia ze związkiem, który istniał już w poprzednim życiu. Miłość i nienawiść są energiami, które wciągają nas wciąż i wciąż na oddziałujące na siebie wzajemnie orbity. Wielu ludzi ma wspomnienia, które po zbadaniu mogą być uznane jedynie za wspomnienie z poprzedniego życia. Wszystkim nam zdarza się mieć uczucie typu “już tu byłem” lub “już to kiedyś robiłem”. W ostatniej dekadzie powroty do poprzedniego życia pod wpływem hipnozy stały się metodę stosowaną przez psychiatrów w celu zbadania głęboko usadowionych mentalnych lub fizycznych chorób. Wspomnienia te są zazwyczaj bardzo niejasne, ale często fragmenty poprzedniego życia mogą być przywołane, z włączeniem lęków i głęboko zakorzenionych obaw rozwiniętych podczas życia poprzedniego.
Dr Kelsey, psychiatra, wskazuje na wiele podobnych przykładów w książce “Życie po wielokroć” /Many Lifetimes/. Coraz więcej jest dowodów na to, że wielu ludzi może przywołać, czy to w sposób naturalny, czy pod hipnozą, wspomnienia swego przeszłego życia. Medium, Geraldina Cummins, opisała w książce “Leczenie Spostrzeżeniowe” /Perceptive Healing/ człowieka, cierpiącego na manią, która nie pozwalała mu na podpisywanie żadnych papierów. Gdy cofnęła się do jego poprzedniego życia, odkryła, w owym życiu człowiekowi ucięto ręce w związku z podpisaniem przez niego pewnych dokumentów i okropność tego doświadczenia przeniósł on w swe obecne życie. Przykładów jest wiele. Czołowym badaczem tego rodzaju zjawisk w Stanach Zjednoczonych jest dr Ian Stevenson z Wydziału Psychiatrii i Neurologii Uniwersytetu Wirginii. Zanalizował on wiele przypadków, w których dzieci indiańskie zachowały wspomnienia poprzedniego życia i środowiska. Odrodzenie nastąpiło tak szybko po śmierci, że fakty występujące we wspomnieniach były możliwe do sprawdzenia. W r. 1960 dr Stevenson opisał te fakty w “Journal of the American Sociaty for Psychical Research” /Dziennik Amerykańskiego Towarzystwa Badań nad Psychiką/. W większości wypadków poprzednie życie miało miejsce w innej wiosce, a w jednym przypadku pomimo całkowitego braku dostępu do miejscowości, w której badane dziecko spędziło poprzednie życie, posiadało ono wspaniałą znajomość wielu szczegółów.
Przypadki ciągłości życia nie ograniczają się do kilku przykładów, lecz jest ich bardzo wiele i wzajemnie potwierdzają się. Ostateczny dowód jest niemożliwy, lecz dowody ostateczne rzadko bywają, możliwe na jakimkolwiek polu poszukiwań naukowych. Istnieje ogromna ilość dobrze sprawdzonych faktów, na podstawie których można założyć wielkie prawdopodobieństwo ciągłości ludzkiego życia po śmierci. Niektórzy ludzie są w szczęśliwej sytuacji. Mogę powiedzieć z pełnym przekonaniem! “WIEM, że będę żył po śmierci. Nie potrzebuję żadnych dowodów, które by potwierdzały moje przeświadczenie, mam pewność intuicyjną.” Większość ludzi jednak potrzebuje dopiero wyrobić sobie sąd na temat takiej możliwości. Jeżeli prawdopodobieństwo takich przypuszczeń zadowala nas, to chociaż ostateczny dowód nie jest możliwy, możemy je uznać za słuszne.
Angielskie i amerykańskie Towarzystwa Badań nad Psychikę piszą o wielu doświadczeniach z dziedziny metafizyki w ciągu ostatniego stulecia. Jednym z najbardziej interesujących przypadków, zanotowanych w “Encyklopedii Wiedzy Metafizycznej” przez Nandor Fodora, jest Carlo Mirebelli. Urodzony w Sao Paulo w Brazylii w 1889 roku z rodziców włoskiego pochodzenia. Jego działalność jest prawdopodobnie najlepiej udokumentowana w historii badań Towarzystwa Metafizycznego. Będąc badany we Włoszech w warunkach testowych, Mirabelli uzyskał informacje od wielu nie żyjących znanych osobistości. Między innymi istnieje 14-to stronicowe sprawozdanie po japońsku uzyskane od Muri Ka Ksi na temat wojny rosyjsko-japońskiej. W jasny dzień, strzeżony przez badaczy, Mirabelli często umożliwiał tak pełne materializację zmarłych osób, że doktorzy mogli mierzyć im temperaturę. Dr Fodor opisuje materializację biskupa Jose de Carmago Barros jak następuje:
“Słodki zapach róż napełnił pokój. Medium /Mirabelli/ wpadło w trans. Delikatna mgła dała się zauważyć wewnątrz kręgu. Mgła rozstąpiła się i biskup ukazał się w szatach, ze wszystkimi oznakami swej godności. Przedstawił się. Dr de Souza podszedł do niego. Zbadał go, dotknął zębów, sprawdził ślinę, posłuchał bicia serca, zbadał pracę organów wewnętrznych, paznokcie i oczy, wszystko było w porządku i bez zarzutu. Inne obecne osoby również upewniły się o realności zjawy. Biskup z uśmiechem pochylił się nad Mirabellim i spokojnie popatrzył na niego. Potem powoli zniknął”.
Od czasu do czasu bywają, cudowne dzieci, których wiedza i zręczność nie mogę być objaśnione inaczej, niż tym, że uczyły się one lub były uczone. Jeśli przyjmujemy możliwość poprzedniego życia, możemy objaśnić te przypadki jako przykłady przeniesienia uprzednio posiadanej, zdobytej zręczności lub wiedzy w następne życie. Podświadomość, która przechowuje doświadczenie i wspomnienia przeszłości, wpływa na nową osobowość. Cudowne dziecko jest wcieleniem jednostki świadomości o specyficznym kierunku rozwoju. Bywa, że geniusz zblednie wcześnie. Inne dziedziny zainteresowań są wprowadzane do banku pamięci i ta jedna, wyjątkowa, cofa się w imię szerszego i bardziej zrównoważonego rozwoju.
Logika reinkarnacji da się być może porównać z logikę edukacji. Mały będzie pożytek z uczęszczania na uniwersytet, dopóki nie zdobędzie się odpowiedniego poziomu wiedzy w szkole. Studia byłyby wówczas stratą czasu. Wydaje się, że pewne ważne i niezbędne jakości mogą być osiągnięte tylko przy ograniczeniach, uwarunkowaniach, jakim podlega fizyczne ciało. Na przykład odwagi możemy się nauczyć tylko stanąwszy twarzą w twarz z życiem, wobec niepewności wypadków. Uprzejmość i współczucie są osiągalne tylko poprzez życie fizycznym, ziemskim życiem. Wydaje się, że nie ma określonej odpowiedzi co do liczby inkarnacji, jakiej podlega jednostka. Podobnie, jak w procesie edukacji szkolnej, wydaje się to indywidualne dla każdego. Osoba, która pobiera właściwe nauki z każdego swego życia, będzie posuwała się szybciej w rozwoju niż ta, która uczy się wolniej. Blisko dziewięćdziesiąt występujących w przyrodzie pierwiastków chemicznych jest zbudowanych z podstawowych cząsteczek materii - elektronów, protonów neutronów. Każdy z tych atomów ma różne właściwości, których nie posiadają cząstki podstawowe. Połączone w związki atomy tworzą cząsteczki, które posiadają inne właściwości, niż ta, jakie można wykryć w cząsteczkach tworzących komórki. Większe całości mają większe znaczenie, niż suma części. Jest to także prawda o procesie ewolucji.
Człowiek, jako jednostka świadomej, energii, nauczył się w procesie edukacji budować ciało, w którym zamieszkuje jego poczucie “ja”. Drogę ewolucji jednostka ludzkiej świadomości z mineralnej fazy istnienia weszła w królestwo roślin. Następnie stale wzrastając i ucząc się, energia życiowa przebiegła całe skalę doświadczeń od ryby do ptaka, a potem doskonaliła się przez serię wcieleń, w różne rodzaje zwierząt aż do wcielenia w członka rodziny “Homo sapiens”.
W czasie procesu ewolucji coś, co nazywane jest “intuicja”, kontrolowało tę siłę życiowe. Intuicja jakimś sposobem kieruje życiowymi formami energii. Uczy koral budować skorupę z wapna wydobytego z wody morskiej. Uczy ptaka budować gniazdo i wieść wędrowne życie. Stopniowo siła życiowa rozwija się do poziomu, na którym nie jest już dłużej zależna od intuicji. Może wytworzyć maszynę ciała, nadającą się do zamieszkania przez świadomość rodzaju ludzkiego, obdarzoną mocą rozumowania, opartego na wnioskowaniu. W procesie ewolucji wykształcił się człowiek jako świadome średnie ja, różny i daleki od zwierzęcia. Zgodnie z Wiedzą Tajemna, zwierzęca świadomość niższego ja przyłącza się w tym punkcie do średniego ja. Średnie, czy też bardziej posunięte w rozwoju ja, używa wyższego, niż niższe ja, rozumu. W ciągu kilku pierwszych wcieleń w istotę ludzka wciela się cała osobowość, tak więc istota zachowuje prawdopodobnie zdolności i spostrzeżenia z poprzedniego życia. Niższe ja człowieka przechowuje wspomnienia poszczególnych wcieleń, a poprzez rozwój świadomości jednostka “uczy się”. Jeżeli ktoś jest “starą duszę”, czyli kimś, kto żył kilka razy, automatycznie “wie”, czyli ma przyswojone pewne pojęcia. Mamy tendencję do unikania popełniania wciąż tych samych podstawowych błędów. To wyjaśnia, dlaczego ludzie są tak różni. Posiadając różne doświadczenia, będę różnie reagowali w tej samej sytuacji, stosownie do ich wewnętrznego doświadczenia, przywołanego w tym momencie. W ciągu okresu wzrostu świadomości Wyższe Ja działa jako przewodnik. Jest to “ja” stojące o jeden stopień wyżej ponad średnim ja w procesie ewolucji. Czuwa ono nad nami, nigdy nie zakłócając naszej wolnej woli, ale pomagając nam osiągnąć doświadczenia i rozwój.
Kapłani Wiedzy wierzyli w kolejne, coraz wyższe poziomy świadomości, ale wiedzę posiadali tylko o następnym stopniu ewolucji ponad średnie ja - o Wyższym Ja, czyli Aumakua.
W ciągu ziemskiego okresu rozwoju jednostka świadomej energii, która nazywamy “człowiekiem”, ma jako podstawowe zadania nauczyć się kontrolować zwierzęcą cześć swej całości, czyli niższe ja i przewodzić mu. “Młoda dusza” podlega emocjom /którymi kieruje niższe ja/ i rządzi się nimi. Gdy ktoś jest starszy w pojęciu inkarnacji, ma tendencje do kontrolowania swoich emocji, zamiast pozwalać im rządzić sobą. “Młoda dusza” wpada we wściekłość, kiedy jest w złym nastroju, “stara dusza” powściąga swe emocje i znosi przeciwności w spokoju, lecz bez złości. Jedynym uczuciem nie do przezwyciężenia jest uczucie miłości. Miłość jest wspólnym mianownikiem ewolucyjnego wzrostu rodzaju ludzkiego. Doskonała zdolność do miłości oznacza zaawansowaną w rozwoju duszę. Stopniowo uczymy się kochać w wystarczającym stopniu, aby przejść na poziom Wyższego Ja. Może to wymagać tuzina inkarnacji, aby niższe ja człowieka stało się mniej podobne do zwierzęcia i bardziej podobne do średniego ja, ale kiedy lekcja ta zostanie wyuczona, niższa ja narodzi się w następnym życiu jako średnie ja. W tym punkcie średnie ja wstępuje wyżej na poziom Wyższego Ja, gdzie średnie ja mężczyzny łączy się ze swym “duchowym towarzyszem” - średnie ja kobiety, a ta połączona i zjednoczone para staje się nowym Wyższym Ja. Na poziomie Wyższego Ja miłość staje się doskonała i bezinteresowna, jak to dzieje się z miłością mężczyzny i kobiety, którzy jednoczą się i łączą awa osobowości w nowym Wyższym Ja. To jest owo “małżenstwo w Niebiosach”, o którym czytamy w Biblii, a które jest prawdopodobnie źródłem idei “bratnich dusz”.
Dwutomowa praca Geralda Kassey “Egipt - światłość świata” /Egypt, the Light of the World/ omawia kult Ozyrysa, który kwitł w czasach pierwszych egipskich tekstów pisanych, około 6OOO lat temu i wchłonął wiele idei Wiedzy Tajemnej. Massey ukazuje poprzez dokładna badania, że Egipcjanie, po śmierci przechodzili serię prób, aż wreszcie łączyli się ze swymi bratnimi duszeni i zostawali obdarowani “szatą chwały”, stając się Wyższym Ja. Massey nie mówi dokładnie o tym, jak i kiedy ostateczny związek dusz męskiej i żeńskiej był zawierany, jednak zamieszcza szczegółowe cytaty z “Księgi Zmarłych” /The Book of the Dead/ i innych wczesnych pism, które jasno ukazują owe “małżeństwo zawarte w niebiosach”.
Oto przykład: U Egipcjan dusza byłe dwupłciowa. Istoty boskie, takie jak Ptah i Ozyrys, były natury dwoistej. Stąd Ptah i Ozyrys są rysowani jako mężczyzna i kobieta w jednej postaci, a pierwowzór duszy był uznawany bardzo wyraźnie za człowieka o dwu płciach. Dusza ludzka jest przedstawiana przy przejściu przez Amentę /niebiosa/ jako mężczyzna, któremu towarzyszy kobieta. Dusza ta, rozdzielona na dwie połowy o różnej płci, łączyła się znowu tworząc wieczną duszę. Dusza była początkowo podzielona na Shu i Tefnut /Adam i Ewa/, przedstawienie dwu płci w legendzie hebrajskiej. Adam nazywał się Atura w pierwotnym micie... i był lwem, jako przedstawienie duszy, lub siły życiowej... Tefout /Ewa/ była przedstawiana jako tylna połowa lwa ze Shu /Adam/ jako przednie częścią. Dusza, która żyła wiecznie, zostawała ustanowiona na wieczność przez połączenie istoty żeńskiej z męską.
Max Freedon Long wskazuje, że Sfinks był w rzeczywistości pomnikiem tego “przejścia na wyższy stopień”, kiedy po ostatniej inkarnacji ma miejsce połączenie dwu średnich ja, wydoskonalonych tak, aby stały się Aumakua, czyli Wyższym Ja.
W literaturze chrześcijańskiej mamy “Ojca”, ale nie mamy żadnej “Matki”, ponieważ Matka była połączona w jedno z Ojcem. U Massey'a czytamy dalej: W Afryce, Melanezji i innych częściach świata kobiety dążyły do tego, aby być uduszona na pogrzebie męża lub spalone żywcem w jego mogile. W Indiach był obyczaj, że żona wstępowała na stos pogrzebowy męża i pozwalała się spalić razem z jego ciałem.
Widać z powyższego, jak podstawowe prawdy Wiedzy Tajemnej zostały spaczone, ponieważ zachowały się już tylko częściowo. Umierając razem z mężem, żona spodziewała się uczestniczyć we wspólnej wiecznej duszy.
Jest pewne, że plemiona hebrajskie zabrały Wiedzę Tajemną ze sobą, kiedy opuściły Egipt, ponieważ w Starym Testamencie znajdujemy zaszyfrowane aluzje do tego systemu filozoficznego. W powstającym micie o Stworzeniu człowiek nie był tylko ukoronowaniem świata zwierzęcego, różnił się on w istotny wewnętrzny sposób od wszelkiego innego stworzenia. Czytany: “Bóg tchnął w jego nozdrza tchnienie życia i człowiek stał się żyjącą duszą”. Człowiekowi dana została pozycja, uznana za wyższą, niż pozycje zwierząt, dzięki pewnemu dodatkowemu czynnikowi - posiadania średniego ja z jego wewnętrzną naturą. W historii o Adamie i Ewie znajdujemy podział na dwie płcie, które dały nań mężczyznę i kobietę. Płcie te łączą się znowu na końcu procesu rozwoju ewolucyjnego, aby stać się Nadświadomością, czyli Wyższym Ja. Nowa Wyższe Ja staje się Ojcem - Matką dawnego niższego ja, które swoją koleją wstępuje wyżej na poziom średniego ja. z poziomu zwierzęcego rozwija się nowe niższe ja, aby utworzyć trzeci człon nowego troistego człowieka.
Przedstaw sobie w myśli wszystkie trzy ja człowieka, przechodzące wcielenia jako zespół. Gdy jeden z członków zespołu posuwa się o jeden szczebel drabiny ewolucji w górę, inni posuwają się także, zawsze równocześnie, nigdy oddzielnie. Zespół nigdy nie zostaje rozbity. Na szczycie drabiny Wyższe Ja przechodzi na jeszcze wyższy stopień, zwany Akua Aumakuas, wyższe ja bogów. Prawdopodobnie jest wiele dalszych stopni ewolucji, jednak te są poza mentalnym pojmowaniem średniego człowieka, ponieważ ostateczny Bóg jest czymś, czego nie jesteśmy w stanie sobie wyobrazić.
Kiedy ktoś wchodzi po drabinie o szczebel w górę, posiada pusty niższy szczebel. Zgodnie z Wiedzą Tajemną istota zwierzęca jest przyłączana do zespołu jako nowe niższe ja, czyli nowe ja niższego szczebla - i rozpoczyna się kolejna seria wcieleń. Wierzenie to jest zilustrowane przez wyobrażenia o charakterze totemów, znajdowane na obszarze całej kuli ziemskiej, od Eskimosów kręgu polarnego po Aborygenów w Australii. Szczególnie interesującym obiektem jest klasycznej formy totem, znajdowany na Nowej Zelandii aż po dzisiejsze czasy, ów słup totemowy przedstawia wierzenie, że człowiek posiada trzy duchy, z których najbardziej rozwinięty jest istotą podwójną złożona z energii męskiej i żeńskiej. Najniższa postać przedstawiona na rzeźbionym słupie jest dużym symbolem pewnego rodzaju zwierzęcia. Ponad duchem zwierzęcym jest wyobrażona bardziej ludzka postać, często mająca ręce i nogi owinięte wokół szyi niższego ducha. Ponad drugim duchem, często posiadając tylko niewielkie ciało, znajduje się postać z dwiema twarzami umieszczonymi tyłem do siebie, na jednej głowie. Ten górny duch często jest przedstawiany ze skrzydłami, wskazującymi, że może on unosić się ponad dwoma dolnymi duchami. Wyższe Ja człowieka nie żyje wewnątrz ciała ludzkiego razem z dwoma niższymi ja przedstawionymi ze splecionymi razem ciałami - żyje ono “ponad ciałem”.
Kapłani hawajscy uważali reinkarnację za tak pospolitą prawdę, że nie czynili żadnego wysiłku, aby to pojęcie zaszyfrować. Określali Ją po prostu “hou-ola”. “Ola” znaczy “Życie”, a “hou” znaczy “nowy”, “powtarzać”, “czynić znów, jak poprzednio”. Używany przez nich również zwrot “ola-honua” tłumaczy się jako “poprzednie życie”, a także “naturalnie, bez powodu”. Oczywiście, kapłani wierzyli, że bez specjalnego powodu, w naturalny sposób człowiek żyje przez kilka wcieleń, zanim wejdzie wyżej po drabinie życia.
Żyjąc jako niższe ja w ciele zwierzęcia, zdajemy się istnieć, podlegając określonym prawom rozwoju i przemian, a jako średnie ja podzielany przeciwności i cierpienia, jakich doświadcza fizyczne ciało. Podlegamy chorobom, niedostatkom, jak również krzywdom, jakie wyrządzają nam inni ludzie. Kiedy ciało zmęczy się, idziemy na drugą stronę odpocząć chwilę i utrwalić sobie lekcje, jakich nauczyliśmy się. Później wracamy, wcielając się kolejny raz, zgodnie z wielkim prawem, które kieruje całą ewolucją.
Dla tych osób, które poszukują sensu życia. Wiedza Tajemna jest wspaniałym celem poza samym życiem. Nie tylko oferuje rozsądną ideę, pozostając w zgodzie ze współczesnymi teoriami ewolucji, ale także przenosi Boga z niedostępnych wyżyn w zasięg naszych możliwości rozumienia. z każdego punktu widzenia Wyższe Ja jest najbardziej logicznym i wiarygodnym pojęciem “Boga, który jest w nas”. Ponad Wyższym Ja mogą być jeszcze wyższe istoty, ale dla celów powszedniego bytu wystarczy wiedzieć, że istnieje Wyższe Ja, że jest ono częścią naszej całkowitej istoty i że jest zawsze gotowe i chętne pomagać nam. Największą korzyścią, jaką odnosimy zaznajamiając się z Wiedzą Tajemna, jest świadomość metody porozumiewania się z naszym Wyższym Ja. Ta tajemna psychologia zawiera jedyny sprawdzający się w praktyce pogląd na twórcze działanie myśli - zanoszenie próśb do Wyższego Ja POPRZEZ niższe ja.
Pojęcie modlitwy zawarte w Wiedzy Tajemnej jest unikalną ideą w dziedzinie pozytywnego myślenia. Jedynym możliwym sposobem otrzymywania odpowiedzi na nasze prośby jest wytwarzanie wyobrażeń wzrokowych, wzmocnionych siłą życiową tworzoną przez UCZUCIE pragnienia, a następnie posyłania tych form myślowych drogą telepatyczną poprzez niższe ja do Wyższego Ja.
Nie powinno się modlić bezpośrednio do Boga. Otrzymujemy rezultaty wyłacznie przez nawiązanie współpracy z naszym podświadomym umysłem, który pośredniczy w kontaktowaniu się z naszym osobistym przewodnikiem przez życie, nazywanym Aumakua - Duchem Rodzicielskim.
Wiedza Tajemna realistycznie podchodzi również do pojęcia grzechu - jako świadomego krzywdzenia innych. Dzięki temu grzech staje się działaniem osobistym człowieka, niezależnym od obyczajów społecznych poszczególnych kultur.
Również problem “zbawienia”, czyli ostatecznego celu, do jakiego należy dążyć, jest w Wiedzy Tajemnej interesująco ujęty. Osiąga się Je w procesie rozwoju, uczenia się dzięki doświadczeniom ziemskiego życia, tak prędko, jak zdołamy, mając za przewodnika nasze Wyższe Ja. Zbawienie jako cel jest pojęciem wspólnym dla wszystkich religii.
Proponowane przez Wiedzę Tajemne zbawienie oznacza naukę poznawania Wyższego Ja. kontaktowania się oraz pracy z nim. Boskie zbawienie przychodzi po pewnej liczbie ziemskich wcieleń, gdy średnie Ja wznosi się wyżej, na poziom Wyższego Ja. Ten postęp ma miejsce tylko wówczas, gdy ktoś nauczył się, jako średnie Ja, być jednością z Wyższym Ja. Kochać powszechnie, we wszystkich aspektach.