Sen nocy letniej (m76)

Sen nocy letniej

Już las w Ardenach świeci.

Nie zbliżaj się do mnie.

Głupia, głupia,

zadawałam się ze światem:


Jadłam chleb, piłam wodę,

wiatr mnie owiał, deszcz mnie zmoczył.

Dlatego strzeż się mnie, odejdź.

I dlatego zasłoń oczy.


Odejdź, odejdź, ale nie po lądzie.

Odpłyń, odpłyń, ale nie po morzu.

Odfruń, odfruń, dobry mój,

ale powietrza nie tykaj.


Patrzmy w siebie zamkniętymi oczami.

Mówmy sobie zamkniętymi ustami.

Bierzmy się przez gruby mur.


Małośmieszna para z nas:

zamiast księżyca świeci las,

a podmuch zrywa twojej damie

radioaktywny płaszcz, Pyramie.


Wyszukiwarka