Zarys historii inkwizycji
Początki
Inkwizycji sięgają XII wieku. Właśnie pod koniec tego stulecia
herezja katarów (albigensów) stała się dla Kościoła Rzymskiego
na tyle groźna, iż postanowiono ścigać ich za pomocą specjalnych
metod. Na soborze Laterańskim III (1179 rok) ogłoszona została
krucjata przeciwko albigensom i zobligowano władzę świecką do
karania heretyków konfiskatą majątków, a tych zatwardziałaych
także przemocą. W 1184 roku, za papieża Lucjusza III, na soborze w
Weronie opracowano dekret, który zobowiązał biskupów do
prowadzenia śledztw przeciwko podejrzanym o herezję a lud świecki
do denuncjonowania heretyków (Ad abolendam haeresim zwany także
Kartą Inkwizycji). Powstała na tej podstawie "inkwizycja
biskupia" nie była na tyle skuteczna, aby powstrzymać katarów.
Kolejny krok wykonany został na synodzie w Awinionie, w roku 1209
(niektóra źródła podają rok 1200), kiedy to postanowiono
utworzyć w zagrożonych herezją parafiach komisje świadków
synodalnych, których zadaniem miało być denuncjonowanie heretyków
i ich sprzymierzeńców biskupowi. W skład takiej komisji wchodził
ksiądz i dwóch lub trzech świeckich o nienagannej opinii. Osoby
duchowne przyłapane na herezji miały być zdeponowane z urzędu i
zawieszone w czynnościach sakralnych, świeccy natomiast oddawani
mieli być w ręce władzy świeckiej w celu ukarania. W dalszym
jednak ciągu brak było ogólnej instytucji, której celem byłoby
ściganie herezji.
Prowadzona
w Langwedocji w latach 1209-1229 krucjata przeciw katarom ujawniła
brak efektywności inkwizycji biskupiej. Biskupi w większości albo
nie mieli żadnych efektów, albo też nadużywali swoich uprawnień.
Na soborze Laterańskim IV (1215 rok) oraz na synodach w Narbonne
(1227) i w Tuluzie (1229) uregulowano podstawowe założenia procesu
inkwizycyjnego. Ustalono między innymi obowiązek utworzenia komisji
świadków synodalnych w każdej parafii, zobowiązano władców
lennych do ścigania herezji i zakazano władzy świeckiej skazywania
za herezję bez uprzedniej decyzji biskupa lub innego upoważnionego
duchownego. Najistotniejszą decyzją stało się jednak powierzenie
sądownictwa inkwizycyjnego inkwizytorom podległym tylko papieżowi
(1232 rok - początek inkwizycji papieskiej). Inkwizytorami tymi byli
najczęściej przedstawiciele zakonów żebraczych, dominikanie lub
franciszkanie. Wykonywanie wyroków wydanych w procesie inkwizycyjnym
powierzono władzy świeckiej.
Funkcjonowanie
Inkwizycji od tego momentu zależało przede wszystkim od poprawności
stosunków władcy z papieżem. Np. we Francji, ze względu na
zgrożenie ze strony herezji katarów i doraźne interesy króla w
Langwedocji inkwizycja początkowo działała bardzo sprawnie, by
potem zostać praktycznie uzależnioną od osoby króla (proces
Zakonu Templariuszy) a potem stracić znaczenie. W Niemczech, gdzie
istnienie inkwizycji było sprzeczne z dążeniami cesarstwa,
inkwizycja nie odgrywała praktycznie żadnej roli, dopóki władza
cesarska była silna. W Hiszpanii, gdzie od 1478 roku władcy
posiadali prawo do mianowania inkwizytorów, inkwizycja stała się
orężem władzy świeckiej, które posłużyło m.in. do walki z
Maurami i Żydami.
W
1542 roku papież Paweł III zreformował inkwizycję, która
przybrała odtąd postać Świętego Oficjum (Kongregacja Kardynalska
Świętej Rzymskiej i Powszechnej Inkwizycji). Jej zadaniem stała
się walka z reformacją. Około XVIII wieku inkwizycja została
zlikwidowana w większości państw europejskich. Jako instytucja
została oficjalnie zniesiona przez papieża Piusa IX w 1889 roku,
tym niemniej część jej funkcji sprawuje do dnia dzisiejszego
Kongregacja Doktryny Wiary.
1. Cechy charakterystyczne procesu inkwizycyjnego
Opracowanie
to ma za zadanie jedynie przedstawić czytelnikowi formalne zasady
prowadzenia procesu inkwizycyjnego. Niezależnie bowiem od
indywidualnych ocen zjawiska inkwizycji, należy zwrócic uwagę na
jej wkład w dziedzinę prawa procesowego, który był nie do
przecenienia. Z dzisiejszego punktu widzenia można mieć oczywiście
wątpliwości natury etycznej nie tylko w zakresie oceny instytucji
zajmującej sie kontrolą sumienia, ale także odnośnie niewielkich
możliwości obronnych oskarzonego w procesie inkwizycyjnym, tym
niemniej warto zwrócić uwagę na fakt, iż proces ten w idealny
sposób rozwiązał średniowieczne potrzeby procesowe. Na tle innych
modeli postepowania średniowiecznego postępowanie inkwizycyjne
wyróżniało sią szybkością i skutecznością, a także, choć
może nam się to wydawać teraz dziwne, sprawiedliwością.
W
chwili, gdy powstawały normy prawne dotyczące prowadzenia procesu
inkwizycyjnego (I poł. XIII wieku) średniowieczne prawo karne nie
tylko nie zawsze było odróżniane od prawa prywatnego, ale też
było egzekwowane w prymitywnych postępowaniach (również prawo
antyczne nie wykształciło żadnego spójnego i całościowego
systemu prawa karnego). Najczęściej stosowane było postępowanie
arbitralne oraz proces akuzatoryjny. W przypadku tego pierwszego brak
było nawet wykształconych form procesowych - władca (urzędnik
prowadzący proces z mandatu władcy), sam ustalał zasady, według
których postępowanie miało przebiegać. Oskarżony pozbawiony był
możliwości obrony, także kary wymierzane były całkowicie
arbitralnie. Stosowane było w zakresie poważnych zbrodni przeciwko
monarsze. Ściganie pozostałych przestępstw należało do
poszkodowanego i jego rodziny. Postępowanie akuzatoryjne (skargowe)
rozpoczynało się bowiem na podstawie prywatnej skargi
poszkodowanego. Na terenach monarchii frankijskiej i w Anglii
wykształciło się ponadto specjalne postępowanie w przypadku braku
skargi, postępowanie rugowe. Polegało ono na tym, że zaprzysiężeni
rugownicy z miejscowości, do której przybywali urzędnicy królewscy
zeznawali im czy wiedzą coś na temat szczególnie groźnych
przestępstw, które nie były wcześniej ścigane. Urzędnicy
działając w charakterze oskarżycieli wdrażali postępowanie wobec
osób obwinionych przez rugowników i jeśli osoby te nie oczyściły
się z zarzutów, były skazywane. Wkrótce, w obliczu wzrostu
znaczenia władzy państwowej, ale także i zwiększania się kultury
prawnej społeczeństwa (w czym sporą rolę odegrało prawo
kanoniczne) postępowania te przestały wystarczać i konieczne było
stworzenie nowych zasad.
Najłatwiejszym
sposobem omówienia cech charakterystycznych procesu inkwizycyjnego
jest ich analiza pod kątem zasad procesowych. W miejsce
obowiązującej we wcześniejszych postępowaniach zasady skargowości
średniowieczny proces inkwizycyjny wprowadził zasadę działania na
podstawie donosu - per denuntiationem (donosiciel występował
jeszczewtedy w charakterze oskarżyciela i zobowiązany był
przedstawiać dowody - w razie ich braku uznawany był za oszczercę).
W późniejszym okresie dopuszczono także inne formy działania - na
podstawie plotki oraz z urzędu (per inquisitionem). To właśnie ten
ostatni tryb działania stał się potem charakterystycznym
wyznacznikiem procesu inkwizycyjnego. Mniej więcej od XVI wieku
odróżnienie zasady skargowości od zasady inkwizycyjności związano
z wyodrębnieniem prawa cywilnego (skargowe) i karnego
(inkwizycyjne).
Inne
niż inkwizycyjne postępowania średniowieczne oparte były zwykle o
zasadę kontradyktoryjności, to znaczy sporności. Spór toczył sie
między dwiema stronami, które mogly działać w kierunku
udowodnienia swoich twierdzeń. W przypadku procesu inkwizycyjnego
zasada ta nie obowiązywała. Osobą prowadzącą proces i decydujcą
o wszystkich czynnościach podjętych w jego ramach był inkwizytor,
który pełnił jednocześnie rolę oskarżyciela, obrońcy i
sędziego wydającego wyrok.
W
miejsce dotychczasowej ustności i jawności postępowania
wprowadzono zasady pisemności i tajności. Postępowanie
inkwizycyjne nie było postępowaniem aż tak sformalizowanym jak
pozostałe postępowania średniowieczne, w których używano m.in.
specjalnych formułek ustnych, których złe przeprowadzenie mogło
prowadzić do przegrania procesu. Było jednak sformalizowane w tym
sensie, że jego przebieg, w przeciwieństwie do innych, był w dużym
stopniu poddany rygorystycznym normom prawnym. W zakresie dowodów
proces inkwizycyjny oparty był na legalnej teorii dowodowej (prawo
decydowało o wadze określonych dowodów), jednak wprowadził on
nowe, obiektywniejsze rodzaje dowodów, o czym będzie mowa poniżej.
2. Czas łaski
Po przybyciu do docelowej miejscowości inkwizytor (grupa inkwizytorów) zwoływał miejscową ludność do kościoła. Po wygłoszeniu uroczystego kazania na temat wiary inkwizytor ogłaszał "okres łaski", w czasie którego heretycy, którzy dobrowolnie zgłosili się, wyznali swoje błędy i wyrzekli się herezji mogli liczyć na łagodniejsze i dyskretne kary. Jawni heretycy mogli w ten sposób uniknąć kary śmierci, więzienia czy konfiskaty majątku. Okres łaski wynosił zwykle 14-30 dni, mógł jednak zostac udzielony tylko raz dla każdej miejscowości. Wraz z czasem łaski ogłaszano "edykt wiary", który zobowiązywał wszystkich chrześcijan do informowania inkwizytora o heretykach.
3. Przesłuchanie
Po
zakończeniu okresu łaski trybunał inkwizycyjny rozpoczynał
właściwą pracę. Podejrzani na podstawie donosów czy złej sławy
wzywani byli ustnie lub pisemnie na przesłuchanie - a odmowa
stawiennictwa skutkowała wyrokiem zaocznym. Przesłuchania,
wykonywane zwykle w obecności dwóch inkwizytorów były
protokołowane przez notariusza lub duchownego. Osoba przesłuchiwana
nie była ograniczana co do czasu swoich zeznań - mogła mówić tak
długo, jak sobie życzyła. W póxniejszym okresie oskarżeni mieli
prawo zapoznawać się z zarzutami oraz zeznaniami świadków, ale ze
względu na ochronę świadków osoby śwoadków pozostawały
tajne.
Niejednoznaczna
jest kwestia możliwości korzystania z usług obrońcy. W różnych
okresach różnie do tego podchodzono. Np. Innocenty II wprost
zakazywał adwokatom bronienia heretyków, podczas gdy Grzegorz IX
wymagał korzystania z usług obrońcy. W sytuacji, kiedy oskarżony
trzykrotnie zaprzeczył swojej winie obrońca musiał być
dopuszczony do procesu. Wiadomo, że w praktyce zdarzały się
przypadki obrony, były to jednak przypadki rzadkie, gdyż obrońca w
takim procesie sam narażał sie na zarzut herezji.
4. Tortury
Zgodnie z obowiązującą ówcześnie zasadą przyznanie się oskarżonego było najważniejszym dowodem jego winy (confessio est regina probationum). W razie uporczywego zaprzeczania przez oskarżonego stawianym zarzutom inkwizytor mial prawo zastosowania względem niego środków przymusu, między innymi aresztu oraz tortur. Oficjalnie tortury dopuszczono w 1252 roku (bulla papieża Innocentego IV Ad extripanda), pod warunkiem jednak, unikania okaleczania i zagrożenia życia torturowanego. Co do zasady tortury mogły być stosowane tylko raz względem jednego oskarżonego i tylko przez pół godziny. Zwykle jednak obchodzono ten przepis przez "przerywanie" i "dokańczanie" tortur w terminie późniejszym. Do 1264 roku inkwizytorzy nie mogli asystować przy torturach, potem to oni byli odpowiedzialni za ich przeprowadzanie. Zeznania złozone podczas tortur mogły byc uznane za ważne tylko jeśli zostały później potwierdzone przez oskarżonego.
5. Pozostałe dowody
Przed
erą inkwizycji średniowieczne postepowanie dowodowe stało na
niskim poziomie. W prawie zwyczajowym często stosowano tak zwane
ordalia (sądy boże), niewielkie znaczenie posiadały dokumenty a
świadkowie funkcjonowali w zupełnie innym znaczeniu niż obecne.
Ordalia mogły być jedno lub dwustronne. Dwustronne polegały na
pojedynku między stronami, którego wynik decydował o winie,
jednostronne natomiast plegały na poddaniu oskarżonego okreslonej
próbie (np. ognia, żelaza, wody). W przypadku tych ostatnich wine
oceniano nie, jak się powszechnie sądzi, po obecności lub braku
obrażeń, ale po sposobie gojenia się ran. Świadkowie
funkcjonowali nie jako osoby, które miały możliwość obserwowania
danego zdarzenia, ale jako współprzysiężnicy (coniurantes). Osoby
te przysięgały na potwierdzenie tego, że ich zdaniem oskarzony
jest osobą wiarygodną i uczciwą. była to tzw. przysięga
oczyszczająca, wysoce sformalizowana i opisana - błąd w jej
powtórzeniu mógł skutkować nieważnością.
Jak
już o tym była mowa wcześniej, w procesie inkwizycyjnym
obowiązywała zasada legalnej teorii dowodów. Zgodnie z tą teorią
istniał katalog możliwych dowodów, którym prawo z góry
przyznawało określoną wartość. Dowody dzieliły się na pełne i
niepełne (więcej lub mniej niz niepełne). Najważniejszym dowodem
było przyznanie sie oskarżonego, pełnym dowodem były też
zeznania dwóch świadków - ale chodziło juz o świadków w
znaczeniu współczesnym. W zasadzie liczyły się tylko zeznania
osób czcigodnych, odrzucano ponadto zeznania osób, które mogły
mieć specjalny interes w (fałszywym) oskarżeniu. W praktyce jednak
niekiedy uznawano zeznania przestępców a nawet heretyków. Zeznania
jednego świadka nie były traktowane jako dowód wystarczający do
skazania. Dopuszczono jako dowód także dokumenty.
6. Wyrok
Przed ogłoszeniem wyroku inkwizytorzy zobowiązani byli skonsultować się z biskupem i niekiedy z odpowiednią komisją mieszaną (świecko-duchowną). W praktyce inkwizytorzy starali się unikać tej konieczności, konsultując tylko wyroki więzienia i wydanie władzy świeckiej. Wyroki były następnie publicznie ogłaszane podczas ceremonii zwanej sermo - począwszy od najlżejszych kar. Możliwe było oczywiście także ułaskawienie.
7. Kary
Stosowano
wiele rodzajów kar, spośród których najlżejszą były upomnienie
i pokuta. Pokuta przyjmowała różne formy, np. dyscypliny
(obowiązek pojawiania się co jakiś czas w kościele celem poddania
się chłoście - publicznej lub w odosobnieniu), pielgrzymki do
miejsca świętego (wskazywano tutaj sanktuaria we Francji,
Hiszpanii, Rzymie, Niemczech, niekiedy także w Ziemi Świętej),
noszenia oznakowanej odzieży (naszyte żółte krzyże) - ta
ostatnia kara stosowana była najczęściej i wiązała się z
ostracyzmem społecznym wobec oznakowanego. Stosowano również kary
pieniężne (grzywny) i konfiskaty dóbr. Kara więzienia także
przybierać mogła różne formy, zależnie od stopnia dolegliwości.
Murus largus, tj. więzienie zwykłe, oznaczało więzienie we
wspólnej celi z innymi skazanymi. Murus strictus było więzieniem w
odrębnej celi, natomiast w przypadku najcięższego murus
strictissimus więźnia dodatkowo przykuwano do ściany łańcuchem.
Więźniowie skazani na lżejsze formy aresztu mieli możliwość
spacerów po więziennym korytarzu. Więzienie trwało zwykle do
trzech lat (carcer perpetuus) lub do ośmiu (carcer perpetuus
irremissible), dożywotnio skazywano heretyków, którzy przyznali
się do winy w ostatnim momencie, po przekazaniu władzy
świeckiej.
Najcięższą
karą (która jednak nie była karą sensu stricto) była odmowa
wydania wyroku i przekazanie oskarżonego władzy świeckiej jako
zatwardziałego heretyka bądź recydywistę. Ponieważ prawo
świeckie uznawało herezję za przestępstwo i przewidywało zań
karę śmierci, przekazanie oskarżonego sądowi świeckiemu z
informacją, że jest zatwardziałym heretykiem prowadziło do
skazania go przez władzę świecką na karę śmierci. Inkwizytorzy
sami nie wydawali wyroków skazujących na karę śmierci, gdyż
zabraniało im tego prawo kanoniczne. Kara śmierci wykonywana była
przez spalenie na stosie - po uprzednim uduszeniu (jeśli skazany
nawrócił się przed egzekucją) lub żywcem (jeśli uparcie
odmawiał pojednania się z Kościołem).
Skazywano
niekiedy również zmarłych - których, po uznaniu za heretyków,
tylko ekshumowano (aby nie spoczywali w poświęconej ziemi), bądź
nawet palono ich ciała na stosie.
średniowieczna inkwizycja hiszpańska
Jak
można o tym przeczytać w tekście poświęconym historii
inkwizycji, instytucja ta powstała w średniowieczu jako środek do
walki z herezjami, przede wszystkim katarów, ale także innych
herezji ludowych. Heretycy ci, pomimo tradycyjnie katolickiego
charakteru Aragonii (i pozostałych królestw z terenów współczesnej
Hiszpanii) nigdy nie byli tam jednak ścigani z mocą porównywalną
do tej prezentowanej przez trybunały południowej Francji czy
północnych Włoch, bywali nawet przez ten kraj chronieni i doń
uciekali aby uniknąć prześladowań. Znamiennym tego przykładem
jest np. fakt, iż aragoński król Piotr II podczas krucjaty
albigeńskiej stanął w obronie katarów, ginąc zresztą w bitwie z
krzyżowcami Szymona de Montfort (1213). Inna sprawa, że było to
powodowane w głównej mierze interesami politycznymi Aragończyków
rywalizujących z królem francuskim o Langwedocję. Przychylne
nastawienie królów aragońskich nie oznacza to jednak, że w
Aragonii średniowiecznej herezji nie ścigano. W 1194 roku Alfons I
zrównał herezję ze zbrodnią obrazy majestatu. Krok ten, wzorowany
na ustawodawstwie cesarzy rzymskich, umożliwił współpracę w
zakresie ścigania herezji między władzą świecką i duchowną. W
latach 1232-32, na mocy edyktu króla Jakuba I i buli papieża
Grzegorza IX w Aragonii rozpoczęły działalność trybunały
inkwizycyjne (w Kastylii trybunały te powstały dopiero w drugiej
połowie XIV wieku). Ich działalność przeciwko heretykom była
jednak znikoma na tle trybunałów sąsiednich państw, na co zresztą
skarżyli się przedstawiciele papiestwa. Zgodnie z ustawodawstwem
królewskim celem inkwizycji w Aragonii nie miało być karanie
heretyków, lecz ich nawracanie - i tak też to wyglądało. Inne też
były problemy polityczne, przed którymi stawały Aragonia i
Kastylia, miejsce heretyckich przeciwników zajmowali muzułmańscy
Maurowie (rekonkwista), powszechne były też nastroje antyżydowskie.
Ze
względu na sytuację polityczno-ekonomiczną na Półwyspie
Iberyjskim przynajmniej od połowy średniowiecza istniały konflikty
na gruncie przynależności religijno-narodowościowej. Wobec stale
prowadzonej wojny z Maurami w miarę zrozumiale były nastroje
antymuzułmańskie, powszechny był jednak także antysemityzm. Duża
diaspora żydowska oskarżana była o świętokradztwa, rytualne
zbrodnie, bogacenie się kosztem chrześcijan (lichwa), spiski itp. -
tereny te nie były zresztą specjalnym wyjątkiem pod tym względem
na tle Europy okresu krucjat. Fale prześladowań i pogromów
nasiliły się zwłaszcza pod koniec XIV wieku (Sewilla 1391), a w
ich wyniku duża ilość Żydów przyjęła chrześcijaństwo. Bycie
nawróconym (converso) dawało przywileje polityczne i chroniło
przed oskarżeniami, jednak po jakimś czasie wybuchły konflikty
między starymi chrześcijanami, a marranos (nawróceni Żydzi).
Marranos, w opinii starszych chrześcijan byli faworyzowani, bogatsi,
wybierani na godniejsze stanowiska. Pojawiły się, wyolbrzymione,
ale jednak oparte o kilka prawdziwych przypadków, oskarżenia o to,
że ochrzczeni conversos potajemnie powracają do judaistycznych
praktyk religijnych. I jakkolwiek sami judaiści w zasadzie nie
podlegali jurysdykcji kościelnej, to osoby ochrzczone już jak
najbardziej, a odejście od wiary chrześcijańskiej w ogóle
traktowane było jak najcięższa herezja (na podobnej zasadzie
inkwizycja zajmować się miała moryskami, tj. nawróconymi na
chrześcijaństwo muzułmanami). Po rozruchach i powstaniu z 1449
roku na conversos skupia się nienawiść tłumów. To w celu ich
zwalczania i oskarżania, na gruncie powszechnej histerii
antyżydowskiej, powstała potrzeba utworzenia nowej i sprawnej
instytucji, która zająć się miała tego typu sprawami. Zwłaszcza,
że jednocześnie dobiegała końca rekonkwista a jednoczące się
królestwa Aragonii i Kastylii potrzebowały sprawnego narzędzia
działającego w całej Hiszpanii. Pod koniec XV wieku, kiedy
kończyła się epoka średniowiecza, powstała Nowa Inkwizycja
hiszpańska, organizacja od początku swego istnienia oderwana od
zwierzchnictwa papieskiego i przeznaczona do wykonywania zadań
politycznych królestwa.
Część
druga
-
narodziny
Nowej Inkwizycji i Torquemada
1
listopada 1478 roku, na prośbę królewskiej pary zjednoczonej
Aragonii i Kastylii, papież Sykstus IV wydał bullę, w której
zezwalał na utworzenie odrębnego trybunału inkwizycji
hiszpańskiej. W jego skład miało wejść dwóch lub trzech
biskupów albo innych duchownych godnych zaufania w wieku co najmniej
czterdziestu lat, wybieranych przez władzę królewską. Osobom tym
miały przysługiwać uprawnienia analogiczne do inkwizytorów
papieskich. Pierwszych dwóch inkwizytorów (dominikanie Migiel de
Murillo i Juan de San Martin) wybranych zostało we wrześniu 1480
roku i rozpoczęło swoją działalność w Sewilli. W styczniu 1481
roku wydali oni akt, nakazujący możnowładcom wydanie zbiegłych
conversos i rozpoczęli ściganie. Wkrótce zawiązał się spisek,
którego celem miało być zabicie inkwizytorów (brała w nim udział
spora grupa duchownych), który jednak został odkryty. Pierwsze
ofiary zostały spalone 6 lutego 1481 roku. W obliczu ogromnej ilości
wyznanych i zadenuncjowanych herezji powstała potrzeba mianowania
kolejnych inkwizytorów, co następowało począwszy do 1482 roku.
Jeszcze tego samego roku papież protestował w bulli skierowanej do
pary królewskiej przeciwko nadużyciom inkwizytorów. Na przełomie
1482 i 1483 roku mianowano jednak kolejnych inkwizytorów między
innymi słynnego Tomasa de Torquemadę, wcześniejszego spowiednika
królowej. Został on pierwszym Wielkim Inkwizytorem Kastylii,
Aragonii, Leonu, Katalonii i Walencji, stając na czele Supremy
(zwyczajowa nazwa Rady Najwyższej Świętej Inkwizycji). Powszechnie
uważa się Torquemadę za symbol okrutnej inkwizycji. Prawda nie
jest już tak oczywista, gdyż dominikanin ten nie był aż taki
krwiożerczy, jak się go współcześnie przedstawia, szczególnie
na tle innych inkwizytorów tego okresu. Zadaniem Torquemady było
przede wszystkim wykorzenienie nadużyć popełnianych przez jego
poprzedników - i trzeba przyznać, że poważnie zabrał się do
tego od początku swojej działalności. Jakkolwiek inkwizycja
pełniła już wtedy funkcje nie tyle religijne, co polityczne,
służąc realizacji interesów władzy królewskiej (tak miało
zresztą pozostać do końca działalności inkwizycji w Hiszpanii),
to Torquemada starał się nadać jej odpowiednie rygory formalne. W
1484 roku wydał instrukcję zawierającą normy prawne regulujące
działalność inkwizycji, decydując praktycznie o jej kształcie.
Instrukcje te, zwane też Kodeksem Torquemady były precyzyjne i, co
warto podkreślić, łagodniejsze od uprzednio obowiązujących
zasad. [Treść Kodeksu Torquemady znajduje się w dziale download].
Działalność inkwizycji przyczyniła się też do wyeliminowania
pogromów. Nie ulega jednak wątpliwości, że w okresie urzędowania
Torquemady (1483-1498) skala działalności inkwizycji i prześladowań
była bardzo duża. Rozpiętość szacunków w zakresie ofiar jest
tutaj duża i trudno podać właściwą wersję, dla informacji
przytoczę tutaj dane Guy i Jean Testas, którzy twierdzą, że
liczba ta sięga dwóch tysięcy osób.
Już
po śmierci Torquemady, inkwizycja, która do tej pory koncentrowała
się praktycznie tylko na kwestiach żydowskich conversos, zwróciła
się także przeciwko nawróconym Maurom. Po zdobyciu Kordoby (1492)
i ostatecznym zakończeniu rekonkwisty, Maurowie zyskali wolność
religijna, jednak już kilka lat później, z powodów politycznych,
rozpoczęto akcję przymusowego nawracania na chrześcijaństwo. Po
stłumieniu powstania z 1502 roku Izabela kastylijska wydała edykt,
który dawał im (oraz Żydom) następujący wybór - chrzest albo
wygnanie. Ci Maurowie, którzy postanowili zostać i przyjęli
chrzest, nazywani byli moryskami (moriscos). Wkrótce powtórzyła
się sytuacja, która wcześniej spowodowała powołanie Nowej
Inkwizycji. Zarówno marranos, jak i moryskowie oskarżani byli o
fałszywe nawrócenia i powrót do wcześniejszej wiary i ścigani
byli przez inkwizycję. Przy akceptacji ludu i zgodnie z interesami
władców, którzy przejmowali ich majątki.