91 NIEPOKOJĄCY PARADOKS

91. NIEPOKOJĄCY PARADOKS


Jezus: Przyszedłem na świat, aby wykonać wolę Ojca Niebieskiego, a wolą Ojca Mego było, abym ofiarował się za dusze. Złożył Mnie więc, w całopalnej ofierze, by wyrwać dusze szatanowi i jego piekielnym zastępom.

Synu mój, jeśli szatan i jego piekielne hordy nie istnieją, jeśli diabeł jest tylko jakimś zabobonem "wynalezionym" przez Kościół, wtedy mylnym jest posłannictwo polecone Mi przez Ojca.

Błędną jest tajemnica Mego Wcielenia, Męki i śmierci na Krzyżu. Nie jest rzeczywistością Kościół. "Wynalazkiem" będzie tajemnica Mego Zmartwychwstania i Wniebowstąpienia. Wymysłem jest Biblia i Ewangelia. Nie jest prawdziwą historia początków dziejów ludzkości, czyli tajemnica Odkupienia. Nie są prawdziwe nauki Ojców i Doktorów Kościoła. Wprowadzenie w błąd jest życie świętych i ofiary męczenników. Wszystko jest jednym olbrzymim kłamstwem, w które wierzyły całe pokolenia i lud ziemi.

Kierunek rozwoju historii ludzkości byłby wówczas tylko wielkim złudzeniem, dokonanym ze szkodą tejże ludzkości. Takie jest głupkowate rozumowanie największego wroga ludzi, który z powodu grzechu pierworodnego mógł pogrążyć w głębszą ciemność śmiertelnie zranioną ludzkość.

Synu mój, to że szatan, będący ciemnością, potrafił zwieść ludy i narody jest smutne i bolesne, ale, że udało mu się przeniknąć swą trucizną wielu duszpasterzy, jest najbardziej niepokojącym paradoksem, jaki mógł zaistnieć.


Wyszukiwarka