212 213

chownej i poniżającej. Dość tego, na Boga? Postaraj się to koniecznie zmienić, bądź taka, jaką naprawdę chcesz być — miła, wściekła albo bezradna. Powinnaś zacząć inaczej myśleć: nie musisz koniecznie wygrać, nie musisz wcale walczyć ani też zmuszać swojego partnera do tłumaczenia się ze swojego postępowania. Niech się nie czuje ciągle winny.

Czego wymaga odmowa brania udziału w rozgrywkach

Wymaga umiejętności powstrzymania się od odpowiedzi w jakikol­wiek dobrze ci znany sposób, co pozwoliłoby grze toczyć się dalej. Przeciwnie — daj odpowiedź taką, by grę zakończyć. Z początku wyda ci się to trudne, ale przy pewnej wprawie dasz sobie radę (musisz przede wszystkim, zwalczyć w sobie samą potrzebę rozgrywek, co jest częścią poprzedniego zadania, czyli zerwania z kierowaniem i rządzeniem).

Spójrzmy jeszcze raz na naszą parę i zobaczmy, jak Mary mogła uniknąć pojedynku z Tomem. A więc skoro była w okresie pracy nad własnym rozwojem duchowym i zdawała sobie sprawę, że już czas przestać kierować i rządzić Tomem, skoro świadomie pracowała nad sobą, wcześniej tego wieczora, kiedy zaczęło się robić późno, a Tom nie wracał, zamiast się denerwować i dodatkowo podniecać, zatelefono­wała do swojej koleżanki z grupy. Pogadały chwilę ojej wzrastającym strachu, co pomogło jej uspokoić się. Mary potrzebowała kogoś, kto zrozumiałby, jak się czuje, a koleżanka wysłuchała tego spokojnie nic nie radząc. Odłożywszy słuchawkę Mary postanowiła wypowiedzieć jedno ze swoich haseł afirmacyjnych: „Moje życie układa się cudownie, jest pełne spokoju, bezpieczeństwa i pogody ducha w każdej godzinie i każdego dnia". Ponieważ nie sposób być w dwóch sprzecznych ze sobą nastrojach naraz, Mary uznała, że znalazłwszy pociechę w umac­niających się słowach hasła, stała się teraz spokojna i odprężona. Gdy Tom wrócił do domu 23.30 spała jak niemowlę. Obudziło ją jego wejście do pokoju, natychmiast poczuła wzrastającą złość, więc szybko powtórzyła kilkakrotnie słowa hasła i powiedziała: „Hej, Tom, cieszę się, że jesteś". Tom, przyzwyczajony do drak w takich okolicznościach i nieco zakłopotany takim obrotem sprawy odrzekł: „Chciałem zatelefo­nować, ale..." i rozpoczął mowę obrończą. Mary poczekała, aż skończy, i powiedziała: „Pogadamy o tym rano. Teraz jestem za bardzo śpiąca. Dobranoc". Gdyby Tom czuł się winny z powodu późnej godziny, walka z Mary sprawiłaby mu w danej chwili ulgę. Mógłby sobie

wytłumaczyć, że to nieznośna jędza, i zwalić na nią całą winę za zrzędzenie, a tak winien był on z powodu spóźnienia. W ten sposób pozostał ze swoją winą, a ona nie poczuła cierpienia z powodu jego postępowania. I tak być powinno.

Ten rodzaj gry, gdy oboje posługujecie się wszystkimi rolami: wybawcy, prokuratora i ofiary, przypomina ping-ponga. Odbijasz piłeczkę, kiedy przychodzi twoja kolej, ale po to, żeby nie dać się wciągnąć w grę, musisz się nauczyć pozwolić jej przelecieć daleko poza stół. Bardzo użyteczne w takich przypadkach jest słówko: „Acha". Na przykład, jako odpowiedź na tłumaczenia Toma, Mary może po prostu rzucić „Acha" i spać dalej. To niezwykle krzepiące doświad­czenie nie dać się wciągnąć w walkę ukrytą w wymianie zdań typu wybawca-prokurator-ofiara. Rezultat znakomity: nie zostałaś wciąg­nięta, zachowałaś dobrą sytuację i godność. Oznacza to również, że zrobiłaś następny krok na drodze do wyleczenia.

Dlaczego odmowa udziału w rozgrywkach jest istotna

Przede wszystkim powinnaś wiedzieć, że branie udziału w rozgryw­kach nie ogranicza się tylko do wymiany słownej. Rozwija się, staje się sposobem na życie i każde z was odgrywa swoją ulubioną rolę.

Może gustujesz specjalnie w roli wybawcy. Jest ona dobrze znana i bliska wielu kobietom kochającym za bardzo, wypływa z chęci opiekowania się (czyli kierowania i rządzenia) drugą osobą! W swoim chaotycznym i/albo spustoszonym życiu wybierają najczęściej ten właśnie sposób, bo umożliwia im zachowanie spokoju i akceptację samej siebie. Postępują tak z przyjaciółmi, członkami rodziny i często w pracy.

A może bardziej urządza cię rola prokuratora, kobiety, która zajmuje się przede wszystkim wyszukiwaniem błędów, wytykaniem ich i ustawianiem spraw na właściwym miejscu? Stale i wciąż jest skupiona na odtwarzaniu walk z ciemnymi siłami, które zniszczyły ją, gdy była dzieckiem, łudząc się, że teraz jako dorosła odbije to sobie z nawiązką. Zagniewana od dzieciństwa i szukająca odwetu za przeszłość, jest wojownicza, zadziorna, zamienia się w rozrabiarę i wiedźmę. Chce karać, wymaga błagań o przebaczenie, dyszy żądzą zemsty.

I w końcu, moja biedaczko, możesz zostać ofiarą, najbardziej bezsilną z całej trójki, rzuconą na pastwę innych. Może jako dziecko nie miałaś wyboru, bo byłaś tyranizowana, ale teraz ta rola jest ci tak znana, że masz dość siły, żeby się od niej uwolnić. W słabości mieści się

212

213


Wyszukiwarka