oblężonej Warszawy w 1939 roku wzywał do bezinteresownego wspierania władz cywilnych i wojskowych. Był lojalnym członkiem tego samego rządu, który w filmie kazano mu potępić. Żaden „rząd ludowy" - cokolwiek by to miało znaczyć - nie powstał w Warszawie w 1939 roku. To propaganda ze strony St. Jo-sepha, w której posługuje się zmarłym dla własnych celów politycznych i stawia tego dzielnego człowieka przeciw jego przyjaciołom i kolegom, ażeby wyjaśnić historię Polski w kategoriach walki klas. Prawdziwymi ostatnimi słowami Starzyńskiego do mieszkańców Warszawy było poruszające pożegnanie: „I choć tam, gdzie miały być wspaniałe sierocińce, gruzy leżą, choć tam, gdzie miały być parki, dziś są barykady gęsto trupami pokryte, choć płoną nasze biblioteki, choć palą się szpitale - nie za lat pięćdziesiąt, nie za sto, lecz dziś Warszawa broniąca honoru Polski jest u szczytu swej wielkości i sławy"37. Starzyński nie mógł niestety bronić siebie ani swojej ojczyzny przed atakiem ideologicznym St. Josepha; Niemcy zamęczyli go na śmierć w 1943 roku, być może wtedy właśnie, gdy wykorzystywało go Hollywood38.
Do poprawy bezkształtnego scenariusza St. Josepha z niejasnym zakończeniem Warner Brothers na pewien czas przydzieliło Alberta Maltza. Udział Maltza trwał krótko, nie miał większego znaczenia i, jak można było się spodziewać, odzwierciedlał jego przynależność do Partii Komunistycznej. Zasugerował, by Stefan potępił polską szlachtę jako „owiniętą w dziesięć wieków
•r Cytat ze Starzyńskiego za Drozdowski M. M., Moja droga do III Rzeczypospolitej-, Typografika, warszawa 1999, s. 108.
ifl Okoliczności s'mierci Srarzyńskiego w niemieckiej niewoli nigdy nie zostały wyjaśnione, ale najbardziej prawdopodobną datą jest rok 1943. Sugestie zawarte w scenariuszu In Uur Time to nonsens; Starzyński rządził Warszawą w mundurze (był oficerem rezerwy), aby okazać solidarność z polską armią i rządem. Sugestia, że przewodził populistycznemu buntowi przeciw polskim władzom, jest sprzeczna z prawdą. Patrz: Drozdowski M. M., Stefan Starzyński, prezydent Warszawy, PWN, warszawa 1976, zwł. s. 172-174 i na temat jego s'mierci s. 321-322.
172
zgnilizny" i stwierdził, że Polacy byli przed wojną gotowi oddać Gdańsk Niemcom — kolejna próba fałszywego przedstawienia Polaków jako uprawiających appeasement. Stefan dostał też w końcówce filmu groteskową mowę, w której oświadcza: „Zbudujemy lepszą Polskę - Polskę ludową". Później jednak Maltz zanotował, że żaden z tych pomysłów nie został włączony do filmu39. Ich pominięcie nie ma jednak znaczenia, bo powtarzały tylko tematy już w nim zawarte.
Późnym latem 1943 roku In Our Time było już zatem naprawdę paskudnym dziełem. Mimo to stało się jeszcze gorsze. Film miał również spore opóźnienie i Jack Warner w charakterystycznych dla siebie niegrzecznych notatkach groził reżyserowi, Shermanowi. Po paru miesiącach zatrudniono nowego scenarzystę, Howarda Kocha, protektora St. Josepha. Do scenariusza wprowadzono poprawki. Na podstawie tekstu St. Josepha Koch zaczął w lipcu i sierpniu .1943 roku dodawać sceny40. Należy do nich przemowa Pavla, w której oświadcza: „Demokracja to /,araza" i sugeruje wykorzystanie wojska do stłumienia demon-.stracji studenckich w Polsce. We wprowadzonym przez St. Josepha wątku chłosty chłopów Koch dodaje do biczujących Pavla. Pierwsza pełna wersja Kocha z października 1943 roku zawiera mnóstwo drobnych zmian, głównie ulepszeń nieporadnej bibuły. Koch nieroztropnie postanowił dodać także nowe wątki do i tak już zagmatwanej opowieści. Pavel, którego Koch czyni jeszcze bardziej odpychającym, decyduje się teraz uciec z Polski przed niemiecką inwazją. Jest zatem największym możliwym
Tekst kwestii o „Polsce ludowej" nie jest podpisany przei Mairza, ale pochodzi z czasu, gdy pracował on nad filmem, dlatego przypisałem jego autorstwo właśnie jemu.
Arogancki Koch dodał do scenariusza informację, że Pałac Łazienkowski w warszawie był dziełem architekta Bacciarellego. Bacciarelli był rzecz jasna malarzem, nie architektem; pałac byt dziełem Merliniego,
173