Edmunt Hillary (1919- )

Kiedy już odkryto na lądzie i morzu co tylko było do odkrycia należało sięgnąć wzwyż i w głąb. Jeszcze w trakcie trwania wielkich odkryć geograficznych dwaj Francuzi Michel Paccard i Jacques Balmat weszli na najwyższy europejski szczyt Mont Blanc. Wejście to wymagało użycia sprzętu alpinistycznego i wiele odwagi. Kiedy pod koniec XIX wieku zdobyto już wszystkie szczyty Alp, w tym najtrudniejszy Matternhorn, uwaga alpinistów skierowała się na najwyższe góry świata - Himalaje. Celem szczególnym był ich najwyższy, choć nie najtrudniejszy do zdobycia szczyt - Mount Everest.

Liczne próby, podejmowane od roku 1921kończyły się niepowodzeniem. Mimo korzystania z masek tlenowych i najlepszego w owych czasach sprzętu, góra pozostała niezdobyta. Podczas jednej z owych prób, ekipa brytyjska weszła na wysokość ponad 8000 m. W trakcie takiej próby zginął najlepszy alpinista tych czasów, nowozelandczyk Mallory. Ostatni świadkowie, którzy obserwowali Mallorego i towarzyszącego mu kolegę twierdzili, że widzieli ich zmierzających na szczyt. W roku 1999, dzięki nadzwyczajnym topnieniom śniegów, znaleziono zwłoki Mallorego kilkaset metrów od szczytu. Być może to on był tym pierwszym.

Mount Ewerest zdobyto po raz pierwszy dopiero 29 maja 1953 roku. Dokonali tego dwaj śmiałkowie - nowozelandzki alpinista Edmunt Hillary i miejscowy góral Tenzing. Sprzyjała im zarówno pogada jak i doskonałe wytrenowanie. Od tego dnia należało szukać innych wyzwań.

Dziś na najwyższy szczyt Ziemi wchodzą co raz to nowi, rządni przeżyć, mocni ludzie. By dokonać czegoś nowego wchodzą zimą, wchodzą bez tlenu, wchodzą trudniejszymi drogami. Zdobyto już wszystkie szczyty liczące powyżej 8000 m wysokości. Koronę świata, czyli zdobycie wszystkich takich szczytów - posiada już kilku alpinistów, lecz to Edmunt Hillary wszedł pierwszy tam, gdzie nie dotarł jeszcze żaden człowiek, choć wielu próbowało. I wielu tę próbę przepłaciło życiem.

Nie można nie wspomnieć tutaj o Polakach, którzy w latach osiemdziesiątych stanowili czołówkę alpinistyczną świata.

Wanda Rutkiewicz była pierwszą Europejką, która weszła na Mount Ewerest, a Leszek Cichy i Krzysztof Wielicki byli pierwszymi, którzy weszli tam zimą.

Chęć przezwyciężenia swoich słabości. I pewnie coś jeszcze...

Największą głębię pokonano w niespełna 7 lat później. 23 stycznia 1960 roku dwuosobowa załoga batyskafu "Trieste" w składzie: Donald Walsh i Jacques Piccard oglądała dno morskie na głębokości 10916 m. Później Gagarin zobaczył Ziemię, jakiej nikt jeszcze nie oglądał.

Pozostało już tylko odkryć siebie.