AGRESJA U CZŁOWIEKA – JEJ CHARAKTER, ROLA JAKĄ ODGRYWA W ŻYCIU I CZYNNIKI WPŁYWAJĄCE NA JEJ POZIOM
Świat, w którym żyjemy, często jest światem przemocy. Zamieszczane codziennie w gazetach opisy morderstw, napaści, zamieszek i samobójstw stanowią bogaty materiał dowodowy, świadczący o rozmiarach krzywd, jakie ludzie potrafią wyrządzić innym i sobie. Pojawiające się w telewizji obrazy okrucieństwa toczącej się wojny w Kosowie, to także przykład do czego może być zdolny człowiek u schyłku XX wieku. Jak można zdefiniować takie anormalne, niekiedy agresywne zachowania? Czy można je opanować?
Psychologowie, zainteresowani tymi zagadnieniami skoncentrowali swe wysiłki na badaniu agresji, którą można zdefiniować jako zachowanie fizyczne lub werbalne podejmowane z zamiarem skrzywdzenia lub zniszczenia. Dane empiryczne dotyczące agresji czerpie się z najróżniejszych źródeł – łącznie z badaniami fizjologicznymi, obserwacjami klinicznymi oraz badaniem agresywnych interakcji zarówno w laboratorium, jak i w „świecie realnym”.
Jednym z pierwszych psychologów, którzy opracowali dokładniej ten pogląd i rozwinęli go w teorię, był Zygmunt Freud. Przyjmował on, że od momentu narodzin człowiek posiada dwa przeciwstawne instynkty: instynkt życia (Eros), który powoduje, że jednostka rozwija się i utrzymuje przy życiu, oraz instynkt śmierci ( Tanatos), który działa w kierunku samozniszczenia danej jednostki. Sądził on, że instynkt śmierci często zostaje skierowany na zewnątrz, przeciw otaczającemu światu, w postaci agresji wobec innych.
Według Freuda, energia służąca instynktowi śmierci jest nieustannie generowana w organizmie. Jeśli energia ta nie może wyładować się w małych dawkach i w jakiś sposób akceptowany społecznie, to będzie się ona gromadzić i w końcu rozładuje się w skrajnej i nieakceptowanej społecznie postaci. Może być jednak ona odprowadzana w różne „bezpieczne” miejsca, włączając tu katharsis (greckie słowo oznaczające „oczyszczenie”), w której emocje są wyrażane z pełną intensywnością za pomocą płaczu, słów lub też innych środków symbolicznych.
Pewne poparcie eksperymentalne dla koncepcji wiążącej agresję z pojęciem katharsis można znaleźć w badaniu przeprowadzonym przez Roberta Searsa. Chłopcy, którzy byli bardzo agresywni w wieku pięciu lat, byli także bardzo agresywni w wieku lat dwunastu. Niektórzy z nich byli nadal otwarcie i antyspołecznie agresywni, jednakże inni, chociaż przejawiali agresję antyspołeczną w małym stopniu, to jednocześnie wykazywali znaczną agresję prospołeczną (agresję służącą celom akceptowanym społecznie, takim jak zmuszanie do przestrzegania prawa lub karanie za łamanie zasad). Przejawiali oni także większą autoagresję (agresję przeciw samemu sobie) niż chłopcy, którzy pozostali antyspołecznie agresywni.
Autorem innej teorii kładącej nacisk na wrodzony charakter agresji jest znany etolog Konrad Lorenz. Opierając się na badaniach przeprowadzonych na zwierzętach, wysunął on twierdzenie, że agresja jest spontaniczną wrodzoną gotowością do walki, która jest niezbędna dla przetrwania organizmu. Jednakże u innych gatunków akty agresji między osobnikami należącymi do tego samego gatunku rzadko powodują ich rzeczywiste obrażenia lub śmierć, ponieważ jedno ze zwierząt w końcu „sygnalizuje” poddanie czy uległość. W analogii między zwierzętami a ludźmi istnieją jednak zasadnicze różnice. Po pierwsze, ze względu na charakterystyczne dla ludzi zdolności pamiętania i oceniania, ich działania są często reakcją na wspomnienia i wyobrażenia, a nie na aktualną sytuację; po drugie, ze względu na swą umiejętność sporządzania narzędzi i zdolność planowania mogą oni rozmyślnie wyrządzać niemal nieograniczone szkody i krzywdy, nawet nie przeżywając agresywnych uczuć i nie wchodząc w osobiste interakcje ze swymi ofiarami.
Relacje między agresją a biologią są złożone i niejasne. Wspomnijmy tu tylko o roli mózgu oraz znaczeniu czynników genetycznych i hormonalnych.
Podwzgórze i ciało migdałowate (oraz prawdopodobnie inne regiony mózgu) zdają się odgrywać pewną rolę w niektórych zachowaniach agresywnych. O złożonej chemicznej i anatomicznej specyficzności mechanizmów mózgowych kontrolujących agresję świadczy fakt, że pewien środek farmakologiczny wstrzyknięty szczurom do bocznej części podwzgórza powodował, że osobniki zwykle samorzutnie zabijające myszy przestawały je zabijać, podczas gdy inny środek farmakologiczny wstrzykiwany w dokładnie ten sam punkt mózgu pokojowo nastawionym szczurom, skłaniał je do zabijania myszy.
Padaczka występuje wśród przestępców dziesięć razy więcej niż u nieprzestępców, a nieprawidłowe zapisy EEG również stwierdza się częściej u tych więźniów, którzy są recydywistami. U pewnej kilkunastoletniej dziewczyny, która napastowała kilkakrotnie niemowlęta i w końcu zadusiła jedno z nich na śmierć (ponieważ jego płacz denerwował ją) lekarze zlokalizowali specyficzne pole mózgu, którego czynność bioelektryczna powstająca pod wpływem dźwięku płaczu niemowlęcia (a uwidoczniona w zapisie EEG) znacznie odbiegała od normy.
Niektóre typy agresywnego zachowania ludzi wiążą się często z zaburzeniami funkcjonowania mózgu. Na przykład, schorzenie obejmujące układ limbiczny lub płat skroniowy stwierdza się niekiedy u osób wykazujących tak zwany zespół braku kontroli, charakteryzujący się bezsensowną brutalnością, patologicznym podnieceniem, napaściami seksualnymi lub wielokrotnym powodowaniem poważnych wypadków samochodowych.
Guzy w mózgu mogą mieć również związek z agresywnym zachowaniem, na co wskazuje przypadek wielokrotnego mordercy Charlesa Whitmana, który latem 1966 roku zabił swą żonę i matkę, a następnie wspiął się na szczyt wieży gmachu University of Texas. Uzbrojony w doskonałą strzelbę myśliwską z celownikiem optycznym postrzelił 38 ludzi – zabijając 14, zanim sam nie został zastrzelony.
Zarówno u ludzi jak i u zwierząt osobnicy płci męskiej są zazwyczaj bardziej agresywni niż osobnicy płci żeńskiej – wydaje się, że jest to po części wynikiem oddziaływania hormonów na mózg we wczesnym okresie życia. Samice zwierząt, którym wstrzyknięto męskie hormony płciowe, często zaczynają zachowywać się w sposób bardziej agresywny. Z drugiej strony, podłożem różnych rodzajów agresji są różne mechanizmy fizjologiczne. Moyer (1968) wyróżnił siedem rozmaitych mechanizmów neuronowych i hormonalnych, w zależności od tego, czy agresywność wiązała się z polowaniem (u drapieżników), rywalizacją między samcami, obroną terytorium, funkcjami macierzyńskimi, czy była wywołana przez strach, podrażnienie, czy też miała charakter instrumentalny. Wyniki te jeszcze bardziej uwypuklają złożoność relacji między czynnikami fizjologicznymi i agresją, w których to relacjach na ogół wchodzą w grę także czynniki wyuczone i sytuacyjne.
Po upływie 20 lat od chwili, gdy Freud postawił tezę o istnieniu instynktu śmierci, grupa psychologów z Yale University przedstawiła formalnie alternatywną koncepcję agresji zwaną hipotezą frustracji – agresji.
Agresja, stwierdzili oni jest popędem nabytym, będącym reakcją na frustrację, którą określa się jako stan, występujący wtedy, gdy pewna aktywność ukierunkowana na cel zostaje zablokowana, przy czym intensywność frustracji jest funkcją trzech czynników: a) siły motywacji do tej czynności, b) stopnia jej zakłócenia, c) liczby zakłóconych uprzednio sekwencji aktywności ukierunkowanej na cel. Im większa frustracja, tym silniejsza wynikająca z niej agresywna reakcja.
Wkrótce jednak okazało się, że nie każdy akt agresji jest poprzedzony przez frustrację i że nie każda frustracja prowadzi do agresji. Pierwotną hipotezę frustracji – agresji przeformułowano w ten sposób, że każda frustracja pobudza do agresji, lecz że pobudzenie to może być zbyt słabe, aby wywołać rzeczywiste agresywne zachowanie. Autorzy tej koncepcji zgadzali się z Freudem, że popęd agresji będzie wzrastał, jeśli nie zostanie wyrażony (jeśli frustracja trwa nadal), lecz źródła agresywnego zachowania upatrywali raczej w czynnikach zewnętrznych (nagromadzonych frustrujących doznaniach), a nie w czynnikach wewnętrznych („instynkcie” agresji).
Gdy wystąpi frustracja, wówczas pierwszy i zarazem najsilniejszy wybuch agresji jest skierowany przeciw jej źródłu. Na przykład dziecko widzi cukierek, lecz mama nie pozwala mu go zjeść, wówczas dziecko to jest silnie motywowane, aby zachować się agresywnie w stosunku do niej. Taka jednak agresja może zostać zahamowana pod groźbą kary. Zgodnie z teorią frustracji – agresji dziecko to przemieści więc tę agresję na pewien obiekt – inny niż pierwotne źródło frustracji. Tę skłonność do wyładowywania wrogich uczuć na „bezpiecznym” obiekcie ilustruje przykład mężczyzny, który zwymyślany przez swego szefa idzie do domu i tam krzyczy na żonę, daje klapsa dziecku i kopie psa. Zgodnie z tą teorią im mniej podobny jest ów obiekt do źródła frustracji, tym słabsza jest przemieszczona agresja i mniej pełny jest jej efekt.
Stosunkowo niedawno teorię frustracji – agresji poddano rewizji, kładąc nacisk na doniosłe znaczenie zarówno czynników wewnętrznych, jak i zewnętrznych. Według Berkowitza, prawdopodobieństwo, że ludzie dopuszczą się agresji zależy od ich wewnętrznej gotowości do agresji oraz sygnałów zewnętrznych, które wzbudzają ich agresję i dostarczają jej obiektu. Oddziaływania tych dwóch czynników – wewnętrznego i zewnętrznego – mogą się sumować lub nawet zwielokrotniać wzajemnie. Jeśli jeden z nich jest słaby, to drugi musi być silny, aby wywołać agresję. Osoba nawykowo agresywna wykazuje dużą gotowość do przejawiania agresji i potrzebuje do tego jedynie niewielkiej prowokacji zewnętrznej, lecz nawet jednostka łagodnych obyczajów może stać się agresywna, jeśli podlega silnej i powtarzającej się frustracji oraz jest przedmiotem drastycznych prowokacji.
Dużą rolę odgrywają także bodźce wyzwalające, którymi posłużono się w celu wyjaśnienia, dlaczego np. grupy mniejszościowe są stale obierane jako obiekt agresji i uprzedzeń. Ponieważ grupy te były uprzednio atakowane, zatem skojarzyły się one z wrogością oraz atakami przemocy i z tego powodu stały się bodźcami wyzwalającymi dalszą agresję przeciw sobie. Innymi słowy, zostały skojarzone z aktami przemocy, ponieważ w przeszłości były przedmiotem agresji.
Na pytanie dotyczące podłoża agresji można odpowiedzieć też inaczej: że jest ona wyuczona – podobnie jak wiele innych rodzajów zachowania, że nie wynika z jakiegoś instynktu czy popędu, lecz jest rezultatem norm, nagród, kar oraz modeli, z którymi zetknęła się dana jednostka. Według tego podejścia, określanego jako teoria uczenia się społecznego, agresja może być wynikiem a) awersyjnych (przykrych) doświadczeń i (lub) b) przewidywanych korzyści, czyli podniet (incentives). Wszelkiego rodzaju awersyjne doświadczenia (nie tylko frustracja) wytwarzają ogólny stan pobudzenia emocjonalnego. Pobudzenie to może następnie prowadzić do pewnej liczby różnych zachowań, zależnie od tego, jak dana jednostka nauczyła się radzić sobie ze stresem. Niektórzy ludzie, gdy są wzburzeni, to stają się agresywni, niektórzy wycofują się, niektórzy zwracają do innych o pomoc, niektórzy zaś angażują się w konstruktywne rozwiązywanie danego problemu. Agresja, podobnie jak inne reakcje, może także występować pod nieobecność pobudzenia emocjonalnego, jeśli dana jednostka sądzi, że takie jej zachowanie doprowadzi do pewnego pożądanego rezultatu (na przykład, gdy jedno dziecko bije inne młodsze od siebie, aby zabrać mu zabawkę).
Jednym z podstawowych sposobów, za pomocą których ludzie uczą się nowych zachowań, jest obserwowanie innych ludzi. Badania wykazały, że agresywne modele są zdolne wywoływać agresywne zachowanie np. dzieci, które obserwując agresywne zachowanie się modela, przejawiały wiele agresywnych reakcji; natomiast dzieci, które nie obserwowały modela, nie były prawie wcale agresywne.
Czy jednak obserwacje takie wpływają na uczenie się agresji, czy tylko na wykonywanie agresywnych czynności. Późniejsze badania wykazały, że dzieci pobudzone emocjonalnie (np. gdy same biorą udział w rywalizacyjnych grach) są bardziej skłonne do naśladowania zachowania modela, niezależnie od tego, czy model demonstruje zachowanie agresywne, czy też nieagresywne. Wiele eksperymentów wykazało, że niektóre modele skuteczniej niż inne skłaniają do naśladowania. Najbardziej efektywnymi modelami są opiekuńcze osoby dorosłe o wysokim statusie, które dysponują możliwością nagradzania. Najbardziej podatne na wpływ modeli są te osoby, które odznaczają się zależnością, są umiarkowanie pobudzone i które poprzednio były nagradzane za przejawianie naśladowczych reakcji. Takimi modelami są często rodzice, którzy opiekowali się dzieckiem od długiego czasu i często nagradzali je za naśladowanie ich postaw, zachowań przekonań. Rodzice mają ponadto pod swą kontrolą większość dostępnych nagród (przywileje, pochwały, uczucie, słodycze itd.), a zatem są całkiem „potężni”. I wreszcie, aby uczynić tę sytuację naprawdę „idealną”, rodzice powinni być nagradzani za swe agresywne zachowanie osiągnięciem swego bezpośredniego celu – uzyskaniem posłuszeństwa ze strony dzieci. Biorąc to wszystko pod uwagę, trudno byłoby zaprogramować środowisko bardziej sprzyjające uczeniu się agresji niż to, jakie istnieje w domu Przeciętnego Karzącego Ojca i Przeciętnej Karcącej Matki. Oczywiście, jeśli rodzice zawsze karzą dziecko za agresywne zachowanie, gdy tylko je zauważą, to dziecko wkrótce nauczy się hamować agresję w obecności rodziców.
Rodzice mogą także uczyć agresji w inny sposób. Mówiąc swemu synkowi, aby „był mężczyzną”, aby zawsze „oddawał” i „umiał zrobić użytek ze swoich pięści”, rodzice jawnie uczą go i zachęcają do tego, aby był agresywny w stosunku do innych ludzi. Tacy rodzice nie tylko wybaczają agresywne zachowanie – oni wymagają go i nagradzają za nie.
Szersze środowisko kulturowe może zachęcać do aktów przemocy. Dostarczając wiele agresywnych modeli oraz darząc aprobatą i prestiżem akty przemocy, społeczeństwo, może wywierać duży nacisk na jednostki – zwłaszcza młode – aby dostosowały się do normy agresywności.
Ponieważ teoria uczenia się społecznego nie postuluje żadnego popędu czy instynktu agresji, odrzuca ona zatem pojęcie katharsis – zgodnie z którym wyrażenie agresywnych uczuć zmniejsza skłonność do agresywnych działań. W istocie teoria ta przewiduje wręcz przeciwny rezultat: wyrażenie agresywnych impulsów czy też obserwowanie agresywności innych zwiększy prawdopodobieństwo przyszłej agresji.
Te i inne wyniki badań nie tylko są sprzeczne z teoriami agresji opartymi na pojęciu instynktu lub popędu, lecz zdają się także podważać zdroworozsądkową koncepcję, że dobrze jest „wyładować się” i „zrzucić wszystko z serca”. Być może łatwiej nam będzie zrozumieć tę sprzeczność, jeśli przeprowadzimy rozróżnienie pomiędzy wyrażaniem emocji a agresywnym działaniem. Jedną z najbardziej podstawowych i ważnych relacji społecznych jest stosunek istniejący między rodzicami a dzieckiem. Stosunek ten nie zawsze jest normalny, zdrowy, ponieważ niektórzy rodzice nie dbają o swoje dzieci, nie zapewniają im wystarczającej opieki i nie okazują im uczuć miłości. Co więcej, w ostatnich latach stwierdzono w sposób jednoznaczny, że niektórzy rodzice maltretują fizycznie swoje dzieci, a nawet zamęczają je na śmierć.
Dlaczego zdarzają się takie przypadki? Badania nad tymi zagadnieniami wykazały, że w rodzinach maltretujących dzieci występuje pewien specyficzny układ warunków, lecz że rodziców tych rzadko można uznać za patologicznych „dewiantów”. Dzieci maltretowane są częściej w tych rodzinach, w których występuje napięcie między rodzicami (jak również inne problemy emocjonalne), które mają stosunkowo niski poziom dochodu oraz w których kary fizyczne są zasadniczym środkiem służącym do utrzymywania dyscypliny i sprawowania kontroli. Maltretowanie często dotyczy tylko jednego dziecka, a nie wszystkich i zdaje się wiązać z tym, że dziecko to urodziło się w wyniku niechcianej ciąży. Niełatwo jest znaleźć rozwiązanie tego problemy społecznego, lecz społeczeństwo musi podjąć energiczne działanie, jeśli chce zapobiec niszczeniu swej młodzieży przez te właśnie osoby, którym powierzono opiekę nad nią.
W przypadku agresji interpersonalnej rzadko się zdarza, aby jedna osoba była zupełnie winna, druga zaś całkowicie niewinna. Częściej obie osoby biorą udział w eskalacji przemocy aż do punktu, w którym dochodzi do napaści. Schemat ten występuje w interakcjach między funkcjonariuszami policji a osobami aresztowanymi. Agresja interpersonalna nie jest zwykle jednostronna, lecz polega na wzajemnej prowokacji, eskalacji i konfrontacji. Większość ofiar gwałtownych przestępstw zna osobiście napastników lub nawet jest z nimi spokrewniona
Przeludnienie jest często przyczyną patologicznych warunków życia w naszych miastach. Przypadkowi świadkowie mogą biernie powstrzymywać się od interwencji w sytuacjach zagrożenia i nagłej potrzeby, zwłaszcza wtedy, gdy obecnych jest wielu innych ludzi lub gdy się spieszą. Badania wykazały, że nadmierne zagęszczenie zwierząt może prowadzić do poważnej patologii społecznej i indywidualnej.
Anonimowość życia miejskiego pozbawia jednostkę poczucia tożsamości. Takie zdezindywidualizowane osoby, bardziej niż osoby w warunkach sprzyjających indywidualizacji skłonne są do przejawiania agresji i innych antyspołecznych zachowań.
Innym rodzajem agresji fest wandalizm, który definiuje się jako niszczenie dla samego niszczenia. Może służyć jako źródło podniecenia lub samopotwierdzenia dla członków grup kontrkulturowych, aczkolwiek sprawcy takich czynów wywodzą się ze wszystkich poziomów społeczno – ekonomicznych. Wandalizm nie musi być bezcelowy z punktu widzenia sprawcy; akty wandalizmu mogą być dokonywane dla zysku, ze względów taktycznych, ideologicznych, z zemsty, ze złośliwości lub też mogą stanowić rodzaj zabawy.
Przedstawione powyżej problemy kierują naszą uwagę na pewne procesy psychiczne, które występują wtedy, gdy ludzie „schodzą z właściwej drogi”. Wielorakie oddziaływania czynników społecznych, politycznych i ekonomicznych na nasze zachowanie powodują, że rywalizujemy zamiast współdziałać, walczymy zamiast kochać tłumimy i niszczymy zamiast tworzyć. Jedynie dysponując wiedzą o przyczynach i mechanizmach powstawania agresji, degeneracji oraz wypaczeń będziemy mogli przekształcić nasze sposoby wzajemnego odnoszenia się do siebie i stworzyć instytucje społeczne lepiej służące pełnej realizacji życia każdej jednostki ludzkiej, każdego z nas.
LITERATURA
R. M. Kalina, „Przeciwdziałanie agresji”, Warszawa 1991
M. Kosewski, „Agresywni przestępcy”, Warszawa 1977
R. H. Walters, „Agresja w okresie dorastania”, Warszawa 1968