Sir
Laurence Gardner
Sir Laurence Gardner, Kt St Gm, KCD, jest znanym na calym swiecie genealogiem rodzin królewskich i rycerskich. Piastuje stanowisko Brytyjskiego Wielkiego Przeora Kosciola Uswieconej Rodziny Swietego Kolumby i nosi tytul Chevalier Labhran de Saint Germain. Jest równiez Glównym Attache Europejskiej Rady Ksiazat, konstytucyjnego ciala doradczego zalozonego w roku 1946. Formalnie nalezy do Szlacheckiej Strazy Domowej Królewskiego Domu Stuartów zalozonej w roku 1692 w St Germain-en-Laye i jest Królewskim Historiografem Jakobitów.
UKRYTE DZIEJE JEZUSA I SWIETEGO GRAALA
CZESC PIERWSZA
Wcale nie planowalem napisania ksiazki Bloodline ofthe Hoty Grail (Krew z krwi Jezusa1). Jest ona dzielem przypadku, a nie zamyslu. Powstala w rezultacie pelnienia przeze mnie przez ostatnie 10 lat funkcji historyka i genealoga 33 rodzin królewskich. Jest wynikiem dokumentowania przeze mnie we wczesnym okresie mojej dzialalnosci w powyzszym charakterze dziejów tych rodzin oraz ich szlachetnych odgalezien, a takze studiowania rycerskich archiwów rodzin tych szlachetnie urodzonych suwerenów. Moja praca polegala miedzy innymi na gromadzeniu chronologicznych zapisów spraw, które te rodziny znaly, ale nie zawsze dostatecznie szczególowo. Z tego tez wzgledu znacznie mniej czasu poswiecilem w Brytanii i Europie studiowaniu biblijnego aspektu zagadnienia, o którym bedzie tu mowa, a takze dlatego, ze wiekszosc tego materialu jest w Europie dobrze znana. Kiedy ukazala sie moja ksiazka, dla wiekszosci tych ludzi nie byla ona zaskoczeniem, poniewaz nigdy nie bylo dla nich tajemnica, ze Jezus byl zonaty i mial potomków, gdyz bylo to zapisane w ich rodzinnych archiwach, z których czesc stanowi wlasnosc publiczna. Opublikowane pisma Mary, Królowej Szkotów2, mówia o tym bardzo obszernie. Pisma króla Anglii, Jakuba II3, równiez zawieraja obszerne fragmenty poswiecone tej sprawie. Dopasowujac mozolnie szczegól do szczególu, pokolenie po pokoleniu, dokonalismy kompilacji czegos, co moze byc uzyteczne dla przyszlych pokolen, czegos, co w chwili gdy zaczynalismy prace, bylo zamkniete w skrzyniach i szafach. Bylem osoba, której dane bylo uslyszec: “Niech pan spojrzy, tu jest napisane, ze otwierano to po raz ostatni w roku 1732!" Tak wiec dotarlismy do bardzo, bardzo starych dokumentów, i to me tylko otwieranych po raz ostatni w tysiac siedemset któryms roku, ale rzeczywiscie spisanych setki lat wczesniej. Ksiazka ta powstala przypadkiem. W pewnym okresie, jakies 10 do 12 lat temu rozpoczalem prace na zlecenie róznych rodzin majaca na celu spisanie ich genealogu. W czasie jej wykonywania okazalo sie, ze zaczynaja sie one ze soba zbiegac. Stalo sie to wrecz oczywiste, lecz dojscie do tego zajelo mi sporo czasu, poniewaz kiedy spisuje sie genealogie, prace wykonuje sie do tym, sklada sie poszczególne elementy cofajac w czasie, az w koncu piramida uformowana z duzej ilosci danych dotyczacych róznych linii genealogicznych, zaczyna schodzic sie w jej wierzcholku. Nagle zdalem sobie sprawe, co ten punkt zbieznosci oznacza i powiedzialem: “No, no, czy macie pojecie, co ja tu znalazlem?" W odpowiedzi uslyszalem: “Och, nic wielkiego. Ojca tego to a tego i nic wiecej". A ja im na to: “O nie, odkrylem, ze to pochodzi z Domu Judy z okresu pierwszego stulecia". “Tak, wiemy o tym" - odparli - “nam chodzilo jednak o to, abys..." Ja zas na to: “Otóz sa na swiecie miliony ludzi, którzy nic nie wiedza na ten temat, odwrócmy wiec te piramide do góry nogami i zamienmy jaw ksiazke!" I tak oto doszlo do napisania tej ksiazki. Co wiecej, od 6 lat pelnie funkcje Wielkiego Brytyjskiego Przeora Kosciola Uswieconej Rodziny Swietego Kolumby4, który jest siedziba Królewskiego Kosciola Celtyckiego5. Dzieki temu mialem dostep do pism Kosciola Celtyckiego pochodzacych z 37 roku n.e. Za sprawa osobistych kontaktów z zakonami rycerskimi mialem równiez dostep do dokumentów Templariuszy, tych, które przywiezli oni do Europy w roku 1128 i przedstawili hierarchom Kosciola Rzymskokatolickiego, smiertelnie ich tym przerazajac, gdyz odnosily sie one do rodowodów i genealogii, do czego wrócimy pózniej. Tak wiec wyruszamy na poszukiwanie przemierzajac minione stulecia. Niektórzy nazywaja je nawet poszukiwaniem ostatecznym. Kosciól Chrzescijanski potepil je jako herezje. Chodzi tu oczywiscie o poszukiwanie Swietego Graala6. Definicja herezji podawana we wszystkich slownikach brzmi nastepujaco: “poglady przeciwne w stosunku do ortodoksyjnych dogmatów chrzescijanskich biskupów" W swietle tej definicji wszystkie inne poszukiwania, w których miesci sie wiekszosc wspólczesnych naukowych i medycznych dociekan, to równiez herezja Slowo “herezja" to nic innego jak obrazliwa etykietka stosowana przez lekliwa hierarchie koscielna, która od wieków stara sie rzadzie ludzmi za pomoca strachu przed nieznanym Tak wiec herezja sa wszystkie te aspekty filozofii i badan, które usiluja poznac to, co nieznane, i które znajduja czasami rozwiazania bedace w calkowitej sprzecznosci z doktryna Kosciola. Wszelkie poszukiwania sa z natury pasjonujace Historia i poszukiwania historyczne maja charakter pouczajacy, lecz odkrycia z nich wynikajace beda bezuzyteczne, dopóki me znajdziemy dla nich wspólczesnych zastosowan, jak to ma miejsce w nauce i medycynie, które stana sie zalazkiem lepszej przyszlosci. Historia jest niczym wiecej jak zapisem doswiadczen, zazwyczaj tych, którym udalo sie wyjsc z nich zwyciesko Uczenie sie na doswiadczeniach starszych pokolen jest sprawa zdrowego rozsadku To wlasnie to doswiadczenie jest fundamentem, na którym spoczywaja moralne, kulturowe, polityczne i spoleczne klucze do przyszlosci, i w tym kontekscie Swiety Graal podtrzymuje to, co zwyklismy nazywac “Mesjanistycznym Poslannictwem" Jest to poslannictwo spolecznej dzialalnosci ustanowionej przez Jezusa, kiedy obmywal stopy swoich apostolów podczas Ostatniej Wieczerzy Oznacza to obowiazek swiadczenia i uzyskiwania uslug, okresla zasade, zgodnie z która ci, którzy w drodze wyboru znalezli sie na pozycjach dajacych im wladze i wplywy, winni zawsze byc swiadomi swoich obowiazków jako przedstawiciele spoleczenstwa, tego ze winni mu sluzyc, a nie stawiac wladzy nad mm Poslannictwo to stanowi podstawe rzadów demokratycznych Okresla sie je jako rzady ludzi dla ludzi Bez zastosowania Poslannictwa Graala mamy do czynienia jedynie z - niestety zbyt popularnymi - rzadami ludzi To me jest demokratyczny sposób rzadzenia. W trakcie naszej wyprawy bedziemy omawiac wiele spraw, które sa nam dokladnie znane lecz przyjrzymy sie im pod troche innym katem niz ten, do którego przywyklismy Wlasnie z tego wzgledu moze sie wydawac ze wstapilismy na zupelnie nowy teren, lecz w rzeczywistosci jest to teren, który istnial JUZ wczesniej, lecz zostal przykryty kobiercem tajemnicy przez tych, którzy kieruja sie w swoim dzialaniu partykularnymi interesami Tylko wtedy, kiedy uda sie nam zdjac te zaslone tajemnicy, nasze poszukiwania Swietego Graala zakoncza sie sukcesem. Nasze poszukiwania rozpoczniemy w Ziemi Swietej, w Judei w czasach Jezusa, gdzie spedzimy duzo czasu Nie ruszymy sie stamtad, dopóki me ustalimy obrazu który stal sie zalazkiem wydarzen, które nastepowaly przez kolejne 2000 lat. Pózniej ruszymy do sredniowiecznej Europy gdzie tajemnica Graala zaprowadzi nas do Brytanii króla Ar tura, a stamtad do Stanów Zjednoczonych Ameryki, której zalozyciele byli jednymi z najwiekszych rzeczników Poslannictwa Swietego Graala Dostojni obywatele Stanów Zjednoczonych tacy jak Jerzy Waszyngton, John Adams, Benjamin Franklin, Charles Thompson, Thomas Jefferson byli me mniejszymi oredownikami Swietego Graala niz kroi Artur, sir Lancelot czy Galahad. To, ze Jezus mial potomków, moze dla wielu okazac sie nie lada niespodzianka. Nalezy jednak wiedziec, ze fakt ten byl szeroko znany w Brytanii i Europie az do schylku sredniowiecza. Ksiazka Bloodline of the Holy Grail (Krew z krwi Jezusa) zostala okreslona jako “ksiega zstapienia mesjasza" Tak nazwal ja pewien dziennikarz radiowy i jest to trafne okreslenie, jako ze jej podtytul brzmi The Hidden Lineage of Jesus Revealed (Swiety Graal i tajemnica potomków Jezusa) Podtytul ten wskazuje oczywiscie na to, ze Jezus mial dzieci i co za tym idzie, byl zonaty Zatem byl zonaty czy nie? Mial dzieci czy nie? Jesli tak, to co sie z nimi stalo? Czy jego potomkowie nadal zyja? Odpowiedz na te wszystkie pytania brzmi tak Przyjrzymy sie dokladnie wylaniajacej sie przed naszymi oczami linii rodowej Pójdziemy jej tropem, tropem jej dziejów, przemierzajac stulecie po stuleciu, tropem dziejów meznej królewskiej dynastii, dziedziców Jezusa, którzy walczyli z wszelkimi przeciwnosciami, jakie napotykali przez stulecia w swoim dziele zachowania do dzisiejszego dnia Królewskiego Mesjanistycznego Poslannictwa. Historia, która przesiedzimy, to opowiesc o charakterze spiskowym - historia uzurpatorów królewskich, procesów i oskarzen, morderstw oraz bezpodstawnego skrywania informacji przed ludzmi Zachodniego Swiata Jest to historia o zlych i dobrych rzadach, a takze o tym, jak patriarchalny system wladzy ludu zostal zastapiony przez dogmatyczna tyranie i dyktatorskie panowanie nad licznymi krajami To owoc przemoznej checi dokonania odkrycia, spojrzenia na minione wieki ze wzrokiem zwróconym ku przyszlosci To historia, która kiedys napisano, ale nikt jej me wyrazil mowa. Zacznijmy od najoczywistszego z pytan czym jest Swiety Graal? W jaki sposób wiaze sie on z potomkami, spadkobiercami Jezusa? To, ze Jezus mial potomków, moze dla wielu okazac sie me lada niespodzianka Nalezy jednak wiedziec, ze fakt ten byl szeroko znany w Brytanii i Europie az do schylku sredniowiecza. W okresie sredniowiecza mesjanistyczna linie zstepujaca okreslalo francuskie slowo Sangreal Pochodzi ono od slów Sang Real oznaczajacych “krew królewska Byla ma krew królewska Judei, krew rodu dawidowego, która plynela w zylach Jezusa i jego potomków W angielskim tlumaczeniu okreslenie Sangréal stalo sie "San Gréal" podobnie jak w nazwie “San" Francisco. Zapisane w pelniejszej formie stalo sie “Saint Grailem" z "Saint" w znaczeniu oczywiscie "Holy" (swiety), a z czasem w wyniku naturalnego procesu lingwistycznej transformacji uzyskalo romantyczna forme w postaci “Holy Grail"7, która prze trwala do naszych czasów. W okresie sredniowiecza w Brytanii i Europie powstal caly szereg rycerskich zakonów o charakterze wojskowym zwiazanych z Krwia Królewska Mesjasza (niejako spowinowaconych z nim - przyp. tlum) Nalezaly do nich Zakon Królestwa Syjonu Zakon Rycerzy Swietego Grobu i cieszacy sie najwiekszym prestizem Królewski Zakon Sangreal Rycerzy Swietego Graala Byl to dynastyczny zakon szkockiej rodziny królewskiej Stuartów. W znaczeniu symbolicznym Graal jest czesto przed stawiany jako kielich zawierajacy krew Chrystusa lub jako winorosl Wino powstaje z winogron i wlasnie kielich i wino stanowia w tradycji Graala podstawe komunii, mszy, eucharystii - ich symbol. Swiety Kielich, zawiera wino reprezentujace odradzajaca sie w nieskonczonosc krew Jezusa. Jest zupelnie oczywiste, ze zachowujac starozytny zwyczaj komunii Kosciól Chrzescijanski postanowil dla swojej wygody pomijac w swoich naukach jego prawdziwe znaczenie i pochodzenie. Bardzo niewielu ludzi zastanawia sie nad rzeczywistym znaczeniem sakramentu kielicha i wina i jednoczesnie sadzi, ze wywodzi sie on z odpowiednich ustepów ewangelii nawiazujacych do Ostatniej Wieczerzy. W rzeczywistosci obrazuje on wiecznie odradzajaca sie krew Jezusa. W jaki sposób krew Jezusa lub kogokolwiek innego moze odradzac sie w nieskonczonosc? Odpowiedz jest prosta - poprzez rodzine i dziedziczenie. Dlaczego zatem hierarchowie kosciola postanowili ignorowac symbolike zwiazana z linia krwi (pokrewienstwem) w sakramencie Graala? Sam sakrament zachowali, czemu jednak posuneli sie do przypisania podaniu o Graalu i jego symbolice miana herezji? Jak wiadomo, kazdy rzad i kazdy kosciól nauczaja takiej formy historii i dogmatów, jakie sa im wygodne do realizacji ich wlasnych interesów. Biorac to pod uwage musimy pamietac, ze my wszyscy jestesmy uwarunkowywani na przyjecie bardzo selektywnych nauk. Uczy sie nas tego, co powinnismy wiedziec, i mówi sie nam to, w co powinnismy wierzyc. W ten oto sposób uczymy sie glównie historii politycznej i religijnej, która panstwowa i klerykalna propaganda podaje nam zwykle jako absolutny dogmat - nauke, której nie wolno krytykowac pod grozba narazenia sie na przesladowanie. Jesli chodzi o stosunek Kosciola do symboliki kielicha i wina, od poczatku bylo wiadomo, ze biskupi musza na nowo ja zinterpretowac, poniewaz wskazywala ona, ze Jezus mial potomków, czyli polaczyl sie cielesnie z kobieta. I nie byl to jedyny sakrament i zwyczajowy rytual, który ulegl wtórnej interpretacji. Przeinaczono nawet ewangelie. Zrobiono to, aby dopasowac je do pogladu, ze Kosciól Rzymskokatolicki zostal ustanowiony wylacznie przez osobników plci meskiej, podobnie jak wspólczesny producent filmowy selekcjonuje i dobiera tasmy, tak aby otrzymac pozadany rezultat, który jest zgodny z jego interesem. Wszyscy znamy ewangelie Mateusza, Marka, Lukasza i Jana, a co z pozostalymi. Co z ewangeliami Filipa, Tomasza, Marii i Marii Magdaleny? Co z calym szeregiem prawd wiary, aktów i listów, które nie zostaly zaaprobowane przez synody Kosciola w okresie weryfikacji Nowego Testamentu. Z jakiego powodu odrzucono je podczas tej selekcji? Przy doborze prawd wiary do Nowego Testamentu kierowano sie dwoma kryteriami, które w roku 397 okreslil synod w Kartaginie. Pierwsze kryterium mówilo, ze Nowy Testament musi skladac sie z pism podpisanych imionami bezposrednich apostolów Jezusa. Marek nie byl jednak apostolem Jezusa i jak nam wiadomo, równiez Lukasz. Byli to koledzy pózniejszego swietego Pawla. Z drugiej strony Tomasz byl jednym z dwunastki apostolów, a mimo to ewangelia podpisana jego mieniem zostal odrzucona. Co wiecej, zostala nie tylko odrzucona, ale razem z wieloma innymi prawdami wiary i tekstami skazana na zniszczenie. Tak wiec w calym sredniowiecznym swiecie Ewangelia wedlug sw. Tomasza oraz wiele innych ksiag byly w V wieku palone i ukrywane. Dopiero w ostatnich latach udalo sie odkopac niektóre z tych manuskryptów. Wsród nich najwiekszym odkryciem bylo to, którego dokonano w roku 1945 w Nag Hammadi w Egipcie, gdzie znaleziono zakopane 1500 lat wczesniej dokumenty8. Chociaz ksiag tych nie odnaleziono az do naszego stulecia, byly one otwarcie uzywane przez pierwszych chrzescijan. O niektórych z nich, tych, które juz wymienilem, oraz Ewangelii Prawdy, Ewangelii Egipcjan i innych, liczne wzmianki znalezc mozna w pismach wczesnochrzescijanskich kronikarzy koscielnych. Klemens z Aleksandrii, Ireneusz z Lyonu, Origen z Aleksandrii - wszyscy oni wspominaja o nich w swoich pismach. Dlaczego wiec ewangelie wedlug sw. Marka i Lukasza zostaly zaakceptowane, mimo iz ci dwaj nie byli apostolami Jezusa? Poniewaz obaj w rzeczy samej byli nimi i ojcowie wczesnochrzescijanskiego kosciola wiedzieli o tym. W tamtych czasach, przed zafalszowaniem Nowego Testamentu, wiedziano dobrze, ze Jezus przezyl ukrzyzowanie. We wczesnych ewangeliach nie bylo mowy o Zmartwychwstaniu. Dodano to do nich pózniej. Dlaczego odrzucono ewangelie innych apostolów? Poniewaz bylo jeszcze drugie kryterium, znacznie wazniejsze, wedlug którego dokonano wlasciwej selekcji. Bylo to kryterium plci, w mysl którego odrzucano wszystko, co podtrzymywalo status kobiety w Kosciele lub spoleczenstwie. Wlasnie na tej regule zostal zbudowany koscielny system praw i zasad. Powiedziane jest: “Nie pozwalamy, by nasze kobiety nauczaly w Kosciele, wolno im tylko modlic sie i sluchac tych, co nauczaja. A jest tak, poniewaz glowa kobiety jest mezczyzna, a czyz przystoi, by cialo nauczalo glowe?" Byla to oczywista bzdura, lecz wlasnie za jej sprawa odrzucono wiele ewangelii, gdyz zawieraly one dane swiadczace o tym, ze w sluzbie Jezusa uczestniczylo wiele kobiet. Maria Magdalena, Marta, Salome, Maria zona Kleofasa, Joanna byty nie tylko sluzebnicami, ale równiez kaplankami prowadzacymi godne nasladowania szkoly wiary w tradycji nazarenskiej. W liscie do Rzymian Pawel wspomina o swoich sluzebnicach: Febe, która zwie siostra Kosciola, Julii i Prysce. Nowy Testament zyje imionami sluzebnic, lecz Kosciól zignorowal je wszystkie. Kiedy stanowiono zasady zawodu duchownego, powiedziano: “Nie wolno kobiecie w Kosciele glosic nauk ani tez roscic jakichkolwiek pretensji do którejkolwiek z meskich funkcji". Lecz przeciez to sam Kosciól okreslil, co jest meska funkcja. Kosciól tak bardzo bal sie kobiet, ze wprowadzil obowiazujacy ksiezy celibat, który w roku 1138 stal sie prawem. Ta zasada nigdy nie byla tym, czym wydaje sie byc przy pobieznym spojrzeniu. Ktos, kto ja czyta, kto studiuje historie, widzi wyraznie, ze to nie seksualna aktywnosc byla powodem troski Kosciola. Konkretna przyczyna sankcjonujaca wprowadzenie tego prawa byly stosunki intymne ksiezy z kobietami. Dlaczego? Poniewaz kobiety staja sie zonami, kochankami. Szczególna wlasnoscia macierzynstwa jest przekazywanie linii krwi. Wlasnie to niepokoilo Kosciól: temat tabu - macierzynstwo, genealogia. Ta sprawa musiala byc calkowicie odseparowana od pozadanego wizerunku postaci Jezusa. Lecz to wcale nie Biblia glosila takie zasady. Swiety Pawel stwierdza w swoim liscie do Tymoteusza, ze biskup winien miec jedna zone i dzieci, ze mezczyzna z doswiadczeniami pochodzacymi z jego wlasnej rodziny ma znacznie lepsze kwalifikacje do zajmowania sie sprawami Kosciola (3,2 Biskup wiec powinien byc nienaganny, maz jednej zony... 3,4 ...dobrze rzadzacy wlasnym domem, trzymajacy dzieci w uleglosci, z cala godnoscia. 3,5 Jesli bowiem ktos nie umie stanac na czele wlasnego domu, jakzez bedzie sie troszczyl o Kosciól Bozy? - Pierwszy List do Tymoteusza). Chociaz wladze Kosciola Rzymskokatolickiego podtrzymuja nauki Swietego Pawla, zdecydowaly sie na kompletne pominiecie tej jednoznacznej dyrektywy w celu zachowania wlasnych interesów, tak aby cywilny status Jezusa mozna bylo ze strategicznych wzgledów zignorowac. Rzecz w tym, ze celibat koscielny oraz wizerunek niezonatego Jezusa staly w opozycji do innych opisów tamtych czasów. Bylo to przedmiotem otwartych publicznych sprzeciwów, dopóki nie ogloszono, ze mówienie prawdy na ten temat jest herezja podlegajaca karze. Stalo sie to zaledwie 450 lat temu, w roku 1547, w którym w Anglii zmarl król Henryk VIII. Nie tylko chrzescijanski Nowy Testament cierpi z powodu restrykcji plciowych. Podobnemu procesowi edytorskiemu poddano zydowskiego pochodzenia Stary Testament, dzieki czemu stal sie on wygodny i pasujacy do chrzescijanskiej Biblii. Jest to szczególnie widoczne za sprawa kilku wyjatków, którym udalo sie ujsc uwadze cenzorów. Ksiega Jozuego i II Ksiega Samuela odwoluja sie do znacznie starszej Ksiegi Jaszera9. W obu ksiegach znajdujemy stwierdzenie, ze jest ona bardzo wazna. Lecz gdzie ona jest? Nie ma jej w Biblii. Podobnie jak wiele innych ksiag zostala z rozmyslem pominieta. Czy jeszcze istnieje? Otóz tak. Mierzacy 9 stóp (2,7 m) dlugosci hebrajski zwój Ksiegi Jaszera istnieje. Od dawna jest to historycznie bardzo wazny dokument. Byl on skarbem dworu cesarza Karola Wielkiego, zas jej przeklad byl bezposrednia przyczyna zalozenia w roku 800 Uniwersytetu Paryskiego, to znaczy sto lat przed nadaniem Staremu Testamentowi formy, w jakiej znamy go dzisiaj. Jaszer byl opiekunem laski Mojzesza. Jego zapiski maja ogromne znaczenie i dotycza pobytu Izraelitów w Egipcie az do exodusu do ziemi kananejskiej. Opisane przez niego dzieje róznia sie znacznie od wersji, która znamy dzisiaj. Wedlug niego to nie Mojzesz byl duchowym przywódca plemion, które przeszly przez Morze Czerwone do góry Synaj, ale Miriam10. W owych czasach Zydzi nie slyszeli o Jahwe i czcili boginie Aszirat11, zas ich duchowymi przywódcami byly glównie kobiety. Miriam stala sie wedlug Ksiegi Jaszera (Sprawiedliwego) dla Mojzesza tak duza przeszkoda w jego dazeniu do ustanowienia meskiej dominacji, ze musial ja uwiezic. Jednak Naród Zydowski powstal zbrojnie przeciwko niemu w obronie Miriam. Tego nie ma w Biblii. Przejdzmy teraz do momentu narodzin wiary chrzescijanskiej. Wezmy ewangelie, przyjrzyjmy sie im i sprawdzmy, co one w rzeczywistosci nam mówia, nie baczac na to, co nam sie wydaje, ze mówia, a co jest swego rodzaju nawykiem myslowym wpojonym nam w szkole i kosciele. Czy wykladnia nauk zawsze jest wlasciwa? Czy zgadza sie z tym, co zostalo zapisane? To zadziwiajace, jak wiele rzeczy, które wydaja sie nam znane, wpojono nam w szkolnych lawkach z pomoca obrazkowych historyjek nie zawsze opartych na oryginalnych tekstach. Historia narodzin (Jezusa) jest bardzo dobrym tego przykladem. Powszechnie uwaza sie - mówia nam o tym równiez pocztówki bozonarodzeniowe - ze Jezus urodzil sie w stajni. Ewangelie tego nie mówia. W zadne] z autoryzowanych ewangelii nie ma najdrobniejszej wzmianki o stajni. W ewangeliach Marka i Jana w ogóle nie ma mowy o narodzinach Jezusa, zas Mateusz oswiadcza wprost, ze urodzil sie on w domu. Skad wiec wziela sie stajnia? Po prostu z blednej interpretacji ewangelii Lukasza, w której jest mowa, ze Jezus zostal polozony w zlobie - nie urodzony, ale polozony! Zlób byl w owych czasach i nadal jest dzisiaj niczym innym jak zwierzecym karmnikiem. Wystarczy jednak zajrzec do historii spolecznej tamtych czasów, aby dowiedziec sie, ze uzywanie zlobu w charakterze kolyski dla niemowlat bylo wówczas rzecza powszechna i byly one w takim przypadku wnoszone do wnetrza domu. Dlaczego wiec przyjeto, ze ten konkretny zlób stal w stajni? Otóz dlatego, ze angielski przeklad ewangelii Lukasza mówi nam, ze w zajezdzie nie bylo miejsca. Zatem musialo byc w stajni! Co ciekawe, inne wczesniejsze od angielskiego przeklady ewangelii Lukasza nic nie mówia na temat jakiegokolwiek zajazdu. W rekopisie ewangelii Lukasza nie ma mowy o braku miejsca w zajezdzie. W rzeczywistosci w tamtych czasach w ogóle nie bylo na Wschodzie zadnych zajazdów. Nawet teraz jest ich tam niewiele. Ludzie zatrzymywali sie w tamtych czasach w prywatnych domach - byl to popularny wówczas zwyczaj. Nazywalo sie to goscinnoscia rodziny. Domy byly otwarte dla podróznych. Gwoli scislosci nalezy równiez stwierdzic, ze w tamtych czasach nie bylo równiez stajen. W rzeczywistosci “stable"12 (“stajnia") jest angielskim slowem i okresla miejsce, w którym trzyma sie konie, i to konie jakiejs szczególnej stajni. Któz, u licha, jezdzil w Judei na koniach? Na wolach, wielbladach, owszem. Konia mógl miec co najwyzej jakis rzymski oficer. Nawet woly i muly, jesli juz je trzymano pod dachem, to pod czyms w rodzaju wiaty, zadaszenia, a nie stajni, jakie znamy. Jesli chodzi o ten mityczny zajazd, tekst grecki wcale nie mówi, ze nie bylo w nim miejsca. Jak zostalo powiedziane w ewangelii Mateusza, Jezus urodzil sie w domu i, co zostalo tam wlasciwie przetlumaczone, zostal polozony w zlobie, karmniku dla zwierzat, poniewaz nie bylo kolyski. Bedac przy narodzinach Jezusa, warto przyjrzec sie dokladnie chronologii, co jak sadze, moze byc wazne, poniewaz ewangelie, dwie ewangelie, które mówia o narodzinach Jezusa, podaja zupelnie inne daty tego wydarzenia. Wedlug ewangelii Mateusza Jezus urodzil sie w czasie panowania króla Heroda - Heroda Wielkiego - który po naradzie z magami zarzadzil rzez niemowlat. Jak wiadomo, Herod zmarl w 4 roku przed Chrystusem (przed nasza era), podczas gdy ewangelia Mateusza podaje, ze Jezus urodzil sie przed jego smiercia. I wlasnie dlatego wiekszosc popularnych wersji Biblii przyjmuje, ze Jezus urodzil sie w 5 roku p.n.e., czyli rok przed smiercia Heroda... i wszystko wydaje sie juz byc w porzadku. Lecz u Lukasza jest zupelnie inaczej. Lukasz nie opowiada nam o królu Herodzie ani niczym podobnym. Twierdzi on, ze Jezus urodzil sie w czasach, gdy Kwiryniusz byl gubernatorem Syrii, dokladnie w roku, w którym cesarz August (Oktawian) zarzadzil spis powszechny. I aby wziac w nim udzial, Józef i Maria udali sie do Betlejem. Znajdujemy tu dwie istotne informacje, o których jest mowa równiez w zydowskich annalach pochodzacych z pierwszego stulecia naszej ery. Kwiryniusz zostal wyznaczony na gubernatora Syrii w 6 roku n.e. (po narodzeniu Chrystusa). Byl to rok, w którym przeprowadzil on na mocy zarzadzenia cesarza Augusta spis ludnosci. Wedlug Lukasza byl to pierwszy i jedyny spis ludnosci wykonany w tym regionie. Tak wiec Jezus musial urodzic sie pomiedzy 4 rokiem p.n.e. a 5 rokiem n.e. Czy to jakis blad? Niekoniecznie, poniewaz na podstawie sposobu, w jaki to zostalo oryginalnie przedstawione, mamy do czynienia z dwoma róznymi urodzinami. Obie ewangelie mówia prawde. Chodzi tu o date fizycznych urodzin Jezusa oraz date jego urodzin spolecznych. W owym czasie obie daty byty okreslane jako pierwsze i drugie narodziny i stosowalo sie je w przypadku ludzi z pewnych grup spolecznych, zwlaszcza dziedziców tronu. Drugie urodziny chlopców byly obchodzone w formie rytualu powtórnego urodzenia. Mial on charakter bardzo fizyczny: owijano chlopców w powijaki i rodzili sie oni na nowo z matczynego lona. W przypadku chlopców rytual ten odbywal sie po ukonczeniu przez nich dwunastego roku zycia. Wiemy zatem, ze w roku 6 n.e. Jezus mial 12 lat, a to oznacza, ze urodzil sie w 7 roku p.n.e., co dokladnie zgadza sie z opisem Mateusza mówiacym, ze urodzil sie on pod koniec panowania króla Heroda. I oto dochodzimy do czegos, co wydaje sie byc kolejna niezgodnoscia, poniewaz Lukasz w dalszej czesci swojej ewangelii mówi, ze kiedy Jezus mial 12 lat, jego rodzice, Maria i Józef, zabrali go na jeden dzien do Jerozolimy. Po jej opuszczeniu udali sie w towarzystwie przyjaciól w calodniowa podróz powrotna do domu, w trakcie której zauwazyli, ze nie ma go z nimi. Wrócili do Jerozolimy i znalezli go w swiatyni dyskutujacego z nauczycielami o sprawach swojego Ojca. Cóz to za rodzice, którzy wedrujac przez caly dzien przez pustynie nie widza, ze w ich grupie nie ma ich dwunastoletniego syna? Rzecz w tym, ze sens tego akapitu gdzies sie zagubil. Miedzy okresleniami “dwunastoletni syn" i “syn w dwunastym roku zycia" byla ogromna róznica. Kiedy syn po ukonczeniu pierwszych dwunastu lat zycia, to znaczy na swoje trzynaste urodziny, byl wprowadzany w czasie ceremonii drugich narodzin do spolecznosci, traktowano go tak, jakby wkraczal w pierwszy rok zycia. Takie sa korzenie wspólczesnego prawa zydowskiego. Kolejna inicjacja miala miejsce w dziewiatym roku, kiedy konczyl 21 lat, co lezy równiez u podstaw wspólczesnego prawa do pewnych przywilejów po osiagnieciu 21 roku zycia. Potem nastepowaly kolejne wtajemniczania. Nastepny wielki sprawdzian mial miejsce w dwunastym roku, to znaczy w wieku 24 lat, a dokladniej w dniu dwudziestych czwartych urodzin. Kiedy Jezus zostal w swiatyni w wieku dwunastu lat, w rzeczywistosci mial juz 24 lata, przeto nic dziwnego, ze rodzice nie spodziewali sie po nim, iz bedzie sie trzymal blisko nich w czasie podrózy przez pustynie! Jego dyskusja z nauczycielami dotyczyla jego kolejnej inicjacji. Musial przedyskutowac te sprawe z duchowym ojcem, ojcem spolecznosci, co tez uczynil. To byly sprawy tego ojca, o których dyskutowal. Wiemy, kim byl ów ojciec. Otóz ojcem duchowym spolecznosci byl w tym czasie essenczyk13 Symeon i jesli cofniemy sie w ewangelii Lukasza o kilka wersetów, zobaczymy, ze to wlasnie o niego chodzilo, o sprawiedliwego i poboznego Symeona, który zalegalizowal Jezusa wobec prawa. Czy mozemy zatem wierzyc ewangeliom? Jak z tego widac, tak, mozemy wierzyc im, ale tylko do pewnego stopnia, to znaczy w sama ich tresc. Nie mozemy jednak ufac ich przeinaczeniom i znieksztalceniom, które wpajali w nas ludzie nie rozumiejacy tego, czego nauczaja. Obecne anglojezyczne ewangelie siegaja czasów tak zwanej Autoryzowanej Biblii opracowanej na zlecenie króla Anglii Jakuba I (z dynastii Stuartów) na poczatku XVII wieku.14 Zostala ona opublikowana i wydana drukiem kilka lat przed odplynieciem pierwszych Pilgrim Fathers15 oraz 165 lat przed ogloszeniem Amerykanskiej Deklaracji Niepodleglosci. Ewangelie wczesnochrzescijanskiego kosciola byly napisane w II i III wieku greka i razem z innymi tekstami zostaly w IV wieku przetlumaczone na lacine jako Biblia. Wszystko to dzialo sie ponad tysiac lat przed pierwszym angielskim przekladem. Tlumaczenie Biblii bylo w owych czasach przedsiewzieciem ryzykownym. Czternastowieczny reformator John Wycliff zostal ogloszony heretykiem za przelozenie jej na jezyk angielski. W rezultacie jego ksiazki spalono. Kolejna ofiara byl William Tyndale, który za przeklad Biblii na angielski zostal na poczatku XVI wieku uduszony w Belgii, po czym jego cialo na wszelki wypadek spalono. Nieco pózniej kolejnego przekladu dokonal jego uczen, Miles Coverdale, który mial wiecej szczescia, bowiem Kosciól byl juz w tym czasie podzielony. Jego wersja zostala przyjeta przez Kosciól Protestancki, co nie przeszkadzalo jednak Rzymowi traktowac go jako heretyka. Chodzilo o to, ze dopóki drukowany tekst pozostawal niejasny (nie byla to zwykla lacina, lecz koszmarna forma laciny koscielnej) i tylko ksieza potrafili go zrozumiec, mogli oni nauczac, czego tylko chcieli. Przelozenie Biblii na inne jezyki sprawialo, ze równiez inni ludzie mogli ja przeczytac i zrozumiawszy zawarte w niej przekazy, zaczac zadawac klopotliwe dla Kosciola pytania, a nawet podwazac jego nauki. Przypisy: 1. Laurence Gardner, Krew z krwi Jezusa - Swiety Graal i tajemnica potomków Jezusa (Bloodline ofthe Holy Grail: The Hidden Lineage ofJesus Revealed), przeklad Pawel Korombel, Wydawnictwo Da Capo, Warszawa, 1998. 2. Chodzi tu o Mary, Królowa Szkotów, katoliczke, wnuczke Henryka VIII, która od roku 1568 byla przez 19 lat nie chcianym wiezniem królowej Elzbiety I i po procesie o zdrade stanu scieta w roku 1586. - Przyp. tlum. 3. Król Anglii w latach 1685-1688, ostatni król z dynastii Stuartów, równiez katolik. - Przyp. tlum. 4. Inaczej Kolumban, swiety, 521-597, irlandzki misjonarz, zalozyciel misji na wyspie lona, schrystianizowal pomocna Szkocje. - Przyp. tlum. 5. Kosciól Celtycki - wczesnochrzescijanski kosciól na Wyspach Brytyjskich zalozony w drugim lub trzecim wieku o charakterze bardzo ascetycznym, zasluzony w nawracaniu Anglo-Saksonów w siódmym wieku, przetrwal w Walii do 11 wieku, a w Szkocji i Irlandii do 12 wieku. - Przyp. tlum. 6. Jak podaje Almerican Hentage Dictionary, “Graal, z angielska Grail, to puchar, naczynie, którego Jezus uzywal w czasie Ostatniej Wieczerzy, który stal sie pózniej celem wielu wypraw poszukiwawczych. Z kolei Encyklopedia Britannica podaje: “Grail, zwany równiez Swietym Graalem, obiekt legendarnych poszukiwan rycerzy czasów króla Artura, nazwa niewatpliwie pochodzaca od naczynia o szerokim wejsciu lub plytkiego, jednakowoz dokladne jej pochodzenie nie Jest znane. Legenda Graala powstala w wyniku inspiracji klasyczne] i celtyckie] mitologii... Pierwszym tekstem przywiazujacym do tego naczynia symbolike chrzescijanska, jako tajemniczego, swietego obiektu podal Chrétien de Troyes w swym nie dokonczonym dwunastowiecznym romansie Perceval, or Le Conte du Graal (Percewal z Walii), w którym wystepuje postac naiwnego prowincjonalnego rycerza Percewala, którego podstawowa zaleta jest niewinnosc..." Natomiast w Slowniku Mitów i Tradycji Kultury Wladyslawa Kopalinskiego czytamy: “Graal to slawny talizman przedstawiany jako kamien, talizman (do którego biblijny Józef z Arymatei mial zebrac krew Chrystusa, splywajaca z grota lancy), bedacy tematem przewodnim licznych legend..." - Przyp. tlum. 7. W jezyku angielskim istnieja dwa odpowiedniki polskiego slowa “swiety": “saint", który jest rzeczownikiem, i “holy", który jest przymiotnikiem. Pierwsze z nich, “saint", oznacza osobe formalnie uznana przez kosciól za swieta, zas w potocznym znaczeniu osobe o niepodwazalnych zaletach i cnotach, podczas gdy drugie, “holy", jest przede wszystkim przymiotnikiem okreslajacym przymioty osób lub rzeczy swietych. - Przyp. tlum. 8. W roku 1945 w Nag Hammadi polozonym miedzy Bahgura i Hiw znaleziono zbiór papirusów skladajacy sie z 13 rekopisów pism gnostycz-nych oraz komentarzy spisanych w III wieku. - Przyp. tlum. 9. Chodzi o tak zwana Ksiege Sprawiedliwego wedlug Biblii Tysiaclecia lub Ksiege Jaszera wedlug innych wydan. W Ksiedze Jozuego jest do niej odwolanie (Jozue 10:13) "I zatrzymalo sie slonce, i stanal ksiezyc, az pomscil sie lud nad wrogami swymi. Czyz nie jest napisane w Ksiedze Sprawiedliwego:..." 10. Przybrana siostra Mojzesza. - Przyp. tlum. 11. Ugarycka bogini, zona najwyzszego boga panteonu Ela (u Hebrajczyków Aszera, u Akadyjczyków Aszratum). Jej pelne imie brzmialo prawdopodobnie “Ta Która Chodzi Po Morzu" - Przyp. tlum. 12. Slowo “stable" ma w jezyku angielskim az trzy znaczenia: stabilny, stajnia, stado koni. - Przyp. tlum. 13. Essenczycy byli ascetyczna sekta zydowska, która istniala w starozytnej Palestynie w okresie od II wieku p.n.e. do konca I wieku n.e. - Przyp. tlum. 14. Pierwszego przekladu Biblii na jezyk angielski dokonal John Wycliffe (1380-1382). 150 lat pózniej kolejnego przekladu podjal sie William Tyndale. Jego dzielo dokonczyl Miles Coverdale. Pierwsza Biblia wydana po angielsku w Anglii byla Biblia Mateusza (1537) stanowiaca zestawienie tekstów Tyndale'a i Coverdale'a autorstwa niejakiego Rogersa piszacego pod pseudonimem Mateusz. Wielka Biblia, opublikowana w roku 1539 i wznowiona w roku 1568 jako Biblia biskupia, byla pierwsza oficjalna Biblia w jezyku angielskim. Kolejna Biblia wydana po angielsku zwana genewska zostala przetlumaczona przez emigrantów i wydana w roku 1560 w Genewie i Londynie. Najslynniejsza data w dziejach angielskich przekladów Biblii jest rok 1611, kiedy to po raz pierwszy ukazala sie Wersja Autoryzowana (Authorized Version), zwana czasem Biblia króla Jakuba. Nad jej poszczególnymi czesciami pracowalo 6 grup tlumaczy. W dalszym etapie prac po dwóch czlonków z kazdej grupy utworzylo komisje redakcyjna. Ten najslynniejszy angielski przeklad stal sie i jest nadal dla Anglików najbardziej autorytatywnym i najulubienszym przekladem, nawet jesli nie zawsze jest nalezycie rozumiany. Nowe odkrycia naukowe wykazaly koniecznosc ponownego zredagowania Authorized Version z 1611 roku. Mialo to miejsce pod koniec XIX wieku - powstala wtedy tzw. Wersja poprawiona (1881-1895). - Przyp. red. 15. Mianem Pilgrim Fathers - najczesciej spotykane polskie tlumaczenie tej nazwy to Ojcowie Zalozyciele - okresla sie grupe pierwszych 102 angielskich osadników zamieszkalych w Ameryce w Nowej Anglii, wsród których znajdowalo sie 35 czlonków Angielskiego Kosciola Separatystycznego (radykalna frakcja purytanów), którzy jeszcze przed odplynieciem do Nowego Swiata zbiegli do Holandii uciekajac przed przesladowaniami religijnymi w swoim kraju. Statek, na którym plyneli, nosil nazwe MayfIower. - Przyp. tlum. 16. Jakobitami nazywano po roku 1688 zwolenników Jakuba II i pretendentów do tronu Anglii z dynastii Stuartów.
CZESC DRUGA
Pierwsza mozliwa do zaakceptowania anglojezyczna Biblia zostala opracowana na zlecenie króla Szkotów Jakuba VI (Stuarta1) i zarazem króla Anglii Jakuba I2 dopiero w poczatku siedemnastego wieku. Byla to tak zwana Autoryzowana Wersja, na której bazowala wiekszosc kolejnych anglojezycznych Biblii. Ale nawet ta wersja nie byla bezposrednim tlumaczeniem oryginalu. Wiekszosc jej tekstu to tlumaczenie z greki, a czesc z laciny, co wiecej, niektóre jej fragmenty pochodzily z innych, wczesniejszych, nielegalnych przekladów. W opracowaniu Nowego Testamentu tlumacze króla Jakuba I usilowali pogodzic protestantów z katolikami. Byl to jedyny sposób stworzenia ogólnie akceptowalnego tekstu, lecz ich wysilki nie byly w pelni udane. Katolicy uwazali, ze tlumacze wzieli strone protestantów i starali sie przeciwstawiac królowi Jakubowi na forum parlamentu, zas protestanci twierdzili, ze tlumacze byli w zmowie z katolikami. Nawiasem mówiac Biblia ta przetrwala, zas j ej tlumacze usilowali osiagnac cos, co nazwa sie “polityczna poprawnoscia". Dzis wiemy, co to znaczy, i jak widac, funkcjonowalo to równiez w tamtych czasach. W calym teksde mozna znalezc liczne przyklady zastosowania tej zasady -jednym z nich moze byc przeklad tekstu mówiacego o grupie ludzi zwanych “niebianskimi zolnierzami". To okreslenie im sie nie podobalo i zamienili je na “niebianska armie". Ale zjawil sie ktos jeszcze i stwierdzil: “Nie, to nie tak, to sugeruje, ze tu chodzi o uzbrojona jednostke, a to nie jest politycznie w porzadku". Przeto wykreslono to sformulowanie i zastosowano od dawna nie uzywane w jezyku angielskim slowo “host" (“heavenly host"3). Nikt nie wie co to takiego “niebianskie zastepy". To niezwykle jak wiele niezrozumialych, starych, nie uzywanych slów wprowadzono z powrotem do obiegu, aby zapewnic Biblii króla Jakuba polityczna poprawnosc, tyle ze nikt tych slów nie rozumial. W tym samym czasie William Szekspir uprawial ten sam proceder w swoich sztukach. Jesli zajrzymy do odpowiednich ksiazek, tych, które napisano przed królem Jakubem i Szekspirem, a potem do tych, które ukazaly sie po Jakubie i Szekspirze, bez trudu mozna sie zorientowac, ze zasób slów jezyka angielskiego zwiekszyl sie o ponad 50 procent w wyniku przyjecia slów wymyslonych badz wydobytych z zapomnienia. Problem polegal na tym, ze nikt, lacznie z twórcami slowników, nie wiedzial, co wiekszosc z nich znaczy. Trzeba je bylo jakos zdefiniowac i “niebianskie zastepy" okreslono jako “niebianskie mnóstwo ludzi"! Tak wiec, aczkolwiek dostojnie poetycki, jezyk Autoryzowanej Biblii Angielskiej jest zupelnie niepodobny do zadnego z jezyków, jakimi kiedykolwiek mówiono w Anglii lub gdzie indziej. Nie ma on zadnego zwiazku z greka lub lacina, z których jej tekst byl tlumaczony. Z pewnoscia nie byl to jezyk, którym poslugiwal sie Bóg, jak oswiadczyli mi sami ksieza, lecz to wlasnie z tej kanonicznej interpretacji wywodza sie wszystkie pozostale anglojezyczne Biblie w calej róznorodnosci ich form. Mimo wszystkich jej bledów, przepieknej stylistyki wersetów i wszystkich nowych stów, wersja ta wciaz jest najblizsza oryginalnym greckim rekopisom sposród wszystkich anglojezycznych wersji Biblii. Wszystkie inne tlumaczenia, Wersja Standardowa, Nowa Wersja, wersje Poprawione, Nowoczesna Wersja Angielska sa mocno przeklamane i nie stanowia materialu odpowiedniego do studiów, poniewaz stworzono je w konkretnych celach. Oto jeden z najbardziej wyrazistych przykladów w tej materii. Zajrzyjmy do Biblii wydawanej obecnie w Papui i Nowej Gwinei, gdzie zyja plemiona, które nie zetknely sie nigdy w codziennym zyciu z innym zwierzeciem niz swinia. W obecnym wydaniu ich Biblii wszystkie zwierzeta wystepujace w normalnej Biblii, bez wzgledu na to, czy byl to wól, lew, osiol, owca, czy jeszcze inne zwierze, sa swinia! Nawet Jezus tradycyjnie okreslany jako “Baranek Bozy" w ich Biblii nazwany jest “Swinia Boza"! Tak wiec, aby móc pokladac wiare w tresci zawarte w ewangeliach, musimy wrócic do oryginalnych greckich rekopisów wraz z wystepujacymi w nich wtretami w postaci slów i wyrazen hebrajskich i aramejskich. Kiedy to zrobimy, odkryjemy, ze juz w rodowodzie Jezusa duza czesc istotnych danych zostala zle zinterpretowana, blednie zrozumiana, blednie przetlumaczona lub po prostu pominieta. Czasami przyczyna tego byl brak odpowiednich slów w jezykach, na które je tlumaczono. Wszystkich nas uczono, ze ojciec Jezusa, Józef, byl stolarzem. “Czemu nie? Przeciez tak mówia ewangelie". Rzecz w tym, ze w oryginalnych ewangeliach nie ma o tym mowy. Najlepsze tlumaczenie podaje, ze Józef byl “Mistrzem Rzemiosla" lub “Mistrzem Sztuk". Slowo “stolarz" bylo uproszczonym wyobrazeniem tlumacza na temat znaczenia slowa “craftsman" (rzemieslnik, mistrz w zawodzie). Kazdy, kto zetknal sie z wspólczesna masoneria, z miejsca rozpozna znaczenie slowa “the Craft" (sztuka). Nie ma ono nic wspólnego ze stolarka. Tekst po prostu informowal, ze Józef byl mistrzem, czlowiekiem wyksztalconym. Inny przyklad dotyczy konceptu Niepokalanego Poczecia. Nasze anglojezyczne ewangelie mówia nam, ze matka Jezusa Maria byla dziewica.4 Powtarzaja to nieustannie. Zastanówmy sie wiec nad znaczeniem slowa “dziewica". Rozumiemy, ze jest to kobieta, która nie odbyla jeszcze stosunku seksualnego z mezczyzna. Ustep dotyczacy tej sprawy nie byl tlumaczony z greki, lecz z laciny. Tlumaczenie bylo latwe, poniewaz w lacinie okreslano ja slowem “virgo", czyli Maria byla “virgo". Ale to wcale nie znaczylo wtedy tego, co dzis kryje sie pod slowem “dziewica". “Virgo" w znaczeniu lacinskim to po prostu “mloda kobieta". Aby znaczenie bylo identyczne z tym, jakie sie temu slowu przypisuje dzis, jej lacinskie okreslenie musialoby brzmiec “virgo intacta", co tlumaczy sie jako “nietknieta mloda kobieta". Przyjrzyjmy sie raz jeszcze tekstowi lacinskiemu, aby zobaczyc, dlaczego nazwano ja “virgo" - mloda kobieta. Byc moze chodzilo o cos, co bylo prawda, a co my wypaczylismy pózniej. Otóz okazuje sie, ze slowem, które przetlumaczono na “virgo", bylo starohebrajskie “almah", które znaczylo wlasnie “mloda kobieta". Nie mialo ono zadnego seksualnego podtekstu. Gdyby Maria byla fizycznie rzeczywiscie “virgo intacta", w oryginale uzyto by wówczas hebrajskiego slowa “bethula", a nie “almah". Czy to znaczy, ze zostalismy wprowadzeni w blad przez ewangelie? Otóz nie, zostalismy wprowadzeni w blad przez angielskie tlumaczenie ewangelii. Zostalismy równiez wprowadzeni w blad przez koscielny establishment, który zrobil wszystko, co bylo w jego mocy, aby pozbawic kobiety wystepujace w ewangelii wszelkich normalnych cech ich plci. Najwazniejsze kobiety Nowego Testamentu sa dziewicami, ladacznicami5 badz wdowami, nigdy zas przyjaciólkami, zonami lub matkami, a juz z pewnoscia nie osobami duchownymi lub swietymi siostrami (siostrami w Chrystusie). Poza tym ewangelie mówia nam, i to kilkakrotnie, ze rodowód Jezusa wywodzi sie od króla Dawida poprzez jego ojca Józefa. Nawet swiety Pawel mówi o tym w swoim Liscie do Hebrajczyków. Mimo to naucza sie nas, ze ojciec Jezusa byl czlowiekiem prostym, stolarzem, zas jego matka byla dziewica, z których to okreslen zadne nie znajduje potwierdzenia w tekscie oryginalnym. Wynika z tego, ze aby wydobyc z ewangelii to co najlepsze, nalezy przeczytac je w tym jezyku, w jakim zostaly napisane, a nie interpretowac ich tresci z punktu widzenia wspólczesnych jezyków. Nie wiadomo, kiedy dokladnie napisano pierwsze cztery ewangelie. Wiemy jedynie, ze po raz pierwszy opublikowano je w róznych etapach w drugiej polowie pierwszego wieku naszej ery. Wszystkie zgodnie twierdza, ze Jezus byl Nazarenczykiem (a nie Nazaretanczykiem). Potwierdzaja to równiez roczniki rzymskie, poza tym kroniki zydowskie z pierwszego wieku naszej ery oraz Dzieje Apostolskie stwierdzaja, ze brat Jezusa, Jakub, i swiety Pawel byli przywódcami sekty nazarenczyków. Okreslenie “nazarenski" jest bardzo istotne w historii Swietego Graala, poniewaz naroslo wokól niego nieporozumienie, w wyniku którego zapanowalo przekonanie, ze Jezus pochodzi z Nazaretu. Przez ostatnie 400 lat anglojezyczne ewangelie powtarzaja ten blad mylnie tlumaczac “Jezus nazarenczyk" na “Jezus Nazaretanczyk". Nie ma zadnego zwiazku miedzy Nazaretem i nazarenczykami. W rzeczy samej osiedle o nazwie Nazaret zostalo zalozone w latach szescdziesiatych pierwszego wieku n.e., czyli okolo 30 lat po ukrzyzowaniu Jezusa, co oznacza, ze nikt, zwlaszcza w pierwszych latach jego zycia, nie mógl stamtad pochodzic, bo po prostu Nazaretu jeszcze nie bylo! Nazarenczycy byli liberalna zydowska sekta sprzeciwiajaca sie zasadom ostrego hebrajskiego obrzadku saduceuszy i faryzeuszy. Kultura i jezyk nazarenczyków pozostawaly pod silnymi wplywami filozofów starozytnej Grecji, poza tym ich sekta glosila równosc mezczyzn i kobiet. Dokumenty pochodzace z tamtych czasów nie odnosza sie do Nazaretu, lecz do spolecznosci nazarenczyków. W spolecznosci tej byli zarówno duchowni meskiego, jak i zenskiego rodzaju i róznila sie ona znacznie od zdominowanej przez mezczyzn spolecznosci zydowskiej i tego, czego wymagal w pózniejszym czasie zdominowany przez mezczyzn Kosciól Rzymskokatolicki. Nalezy pamietac, ze Jezus nie byl chrzescijaninem - byl nazarenczykiem, pozostajacym pod zachodnimi wplywami Zydem. Ruch chrzescijanski zostal zalozony przez kogos innego na podstawie jego (Jezusa) misji. Slowo “chrzescijanin" zostalo po raz pierwszy zapisane i uzyte w roku 44 n.e. w Antiochii w Syrii. W swiecie arabskim slowem, którego uzywa sie dzisiaj, tak jak i w tamtych czasach, na okreslanie Jezusa i jego wyznawców, jest Nazara. Potwierdzaja to zapisy Koranu: Jezus jest Nazara; jego wyznawcy sa Nazara. Slowo to oznacza “podtrzymujacy" lub “straznicy". Jego pelne brzmienie to “Nazrie ha-Brit" i oznacza ono “podtrzymujacy przymierze". Przy okazji mamy tu brytyjski aspekt, poniewaz slowo Brit jest zródloslowem nazwy Brytania, zas slowa Brit-ain znacza “kraj przymierza" lub “kraj ugody". W czasach Jezusa nazarenczycy mieszkali w Galilei oraz w tajemniczym miejscu okreslanym w Biblii jako “Puszcza"6. W rzeczywistosci Puszcza byla dokladnie okreslonym miejscem. Byly to przede wszystkim ziemie wokól Qumran ciagnace sie az do Mird i innych miejsc. To wlasnie tam zostaly stworzone, a nastepnie odkryte w roku 1948 tak zwane Zwoje znad Martwego Morza7. Jakis czas po ukrzyzowaniu Piotr i jego przyjaciel Pawel wyruszyli do Antiochii, a nastepnie do Rzymu, gdzie zalozyli ruch, który stal sie chrzescijanstwem. Z kolei w innych annalach zapisano, ze Jezus, jego brat Jakub i wiekszosc pozostalych apostolów kontynuowali dzialalnosc ruchu nazarenskiego i przeniesli sie do Europy. Ruch ten stal sie Kosciolem Celtyckim. Zgodnie z udokumentowanymi zapisami Kosciola Celtyckiego w roku 37 n.e., czyli cztery lata po ukrzyzowaniu, ruch nazarenski przeksztalcil sie formalnie w Kosciól Jezusowy. Kosciól Rzymskokatolicki zostal stworzony 300 lat pózniej, po 3 wiekach od stracenia Piotra i Pawla. Kosciól Celtycki, którego korzenie tkwily w ruchu nazarenskim, stal przez wiele stuleci w opozycji do Kosciola Rzymskokatolickiego. Róznica miedzy nimi byla prosta - wiara nazarenska opierala sie na naukach samego Jezusa. Ich sednem byly zasady moralne, wzorce zachowan, praktyka spoleczna, prawo i sprawiedliwosc wywodzace sie ze Starego Testamentu i polaczone z liberalnym przekazem równosci. Rzymska chrzescijanskosc byla “koscielnoscia". Nie bylo w niej wazne, czego nauczal Jezus. Kosciól ten uczynil religie z samego Jezusa. Krótko mówiac Kosciól Nazarenski byl prawdziwie spolecznym kosciolem, podczas gdy Kosciól Rzymskokatolicki kosciolem cesarzy i papiezy - hybryda ruchu imperialnego. Poza oczywistymi niezrozumieniami, blednymi interpretacjami i chybionymi tlumaczenia kanoniczne ewangelie cierpia z powodu wielu rozmyslnie wprowadzonych poprawek. Pewne oryginalne akapity zostaly zmienione, inne usuniete, a jeszcze inne dodano tak, aby zadowolic partykularny interes kosciola. Wiekszosc z tych poprawek wprowadzono w czwartym wieku, kiedy dokonywano przekladu na lacine z oryginalnych greckich i semickich tekstów. Nawet jeszcze wczesniej, okolo roku 195 n.e., czyli 1800 lat temu, biskup Klemens z Aleksandrii dokonal pierwszej znaczacej poprawki tekstu ewangelii. Usunal on istotna czesc z ewangelii Marka napisanej okolo sto lat wczesniej i uzasadnil swój czyn w liscie: “Bo gdyby one nawet mówily cos, co jest prawda, ten, który kocha Prawde, nie... zgodzilby sie z nimi... Albowiem nie wszystkie prawdy beda ogloszone wszystkim ludziom". Interesujace. Chodzilo mu o to, ze nawet w tym wczesnym okresie istnialy juz rozbieznosci miedzy tym, co napisali twórcy ewangelii, a tym, czego chcieli nauczac biskupi. Tej usunietej przez biskupa Klemensa czesci do dzis brak w ewangelii Marka. Ale jesli porównamy Marka z wersja jego ewangelii, jaka znamy dzisiaj, okaze sie, ze nawet bez tej usunietej czesci jest ona znacznie dluzsza od oryginalnej! Jedna z dodatkowych jej czesci opisuje proces zmartwychwstania i sklada sie z 12 pelnych wersetów umieszczonych pod jej koniec, rozdzial 16. Obecnie wiadomo, ze wszystko, co dotyczy wydarzen po ukrzyzowaniu, zostalo dodane przez biskupów Kosciola lub ich skrybów okolo czwartego wieku. Chociaz watykanskie archiwa potwierdzaja to, wiekszosc ludzi ma utrudniony do nich dostep, a nawet jesli im sie to uda, to okazuje sie, ze stara greka jest bardzo trudna do zrozumienia. Co znajdowalo sie w tej czesci ewangelii Marka, która Klemens postanowil usunac? Byla to czesc dotyczaca wskrzeszenia Lazarza. W oryginalnym tekscie ewangelii Marka Lazarz zostal przedstawiony jako osoba ekskomunikowana-jednostka w stanie smierci duchowej w wyniku wyklecia, a nie w stanie smierci fizycznej. Opisana byla nawet scena, w której Jezus i Lazarz nawoluja sie nawzajem przed otwarciem grobu. Ten opis kolidowal z checia biskupa do przedstawienia podniesienia Lazarza jako cudu, a nie zwyklego uwolnienia go ze stanu ekskomuniki. Co wiecej, to ustawialo w pewien sposób scene ukrzyzowania samego Jezusa, którego zmartwychwstanie z duchowej smierci podobnie jak w przypadku Lazarza równiez nastapilo w podobnym trzydniowym trybie. W wyniku wyroku Jezus zostal podniesiony (uwolniony lub zmartwychwstaly) ze stanu smierci zgodnie z obowiazujacym prawem trzeciego dnia. Jednak w przypadku Lazarza Jezus pogwalcil prawo przez podniesienie swojego przyjaciela po trzydniowym okresie symbolicznej choroby. W oczach rady starszych prawna smierc Lazarza oznaczala w tym momencie smierc fizyczna. Lazarzowi grozilo w tej sytuacji wpakowanie do worka i pogrzebanie zywcem. Jego zbrodnia polegala na tym, ze poprowadzil zbuntowanych ludzi do zabezpieczenia wodociagu, którego bieg zmieniono puszczajac wode poprzez nowy rzymski akwedukt w Jerozolimie. Jezus dokonal uwolnienia nie majac do tego uprawnienia (nie byl kaplanem, którym przyslugiwalo to prawo). Potem Herod-Antypas Galilejski zmusil najwyzszego kaplana Jerozolimy do zlagodzenia swojego wyroku na korzysc Jezusa i wlasnie to bylo potraktowane jako niezwykly cud! Bylo jednak jeszcze cos wiecej, co spowodowalo usuniecie czesci ewangelii Marka. Otóz w opisie przypadku Lazarza Marek stwierdzil wyraznie, ze Jezus i Maria Magdalena byli w rzeczywistosci mezem i zona. Historia o Lazarzu w ewangelii Jana zawiera dosyc dziwne zdanie, które mówi, ze Marta przybywa od grobu Lazarza, aby pozdrowic Jezusa, podczas gdy jej siostra, Maria Magdalena, pozostaje w domu i czeka na wezwanie Jezusa. Natomiast w oryginalnym tekscie Marka, jest mowa, ze Maria Magdalena w rzeczywistosci wyszla z domu z Marta i po upomnieniu przez uczniów Jezusa zostala odeslana z powrotem do domu, gdzie miala czekac na jego wezwanie. Byla to szczególna zasada prawa judaistycznego, zgodnie z która zonie w czasie uroczystosci zalobnych nie wolno bylo wyjsc z domu, dopóki nie zezwoli jej na to maz. Jest wiele informacji, juz pozabiblijnych, dowodzacych, ze Jezus i Maria Magdalena byli mezem i zona, lecz czy w samych ewangeliach jest cos na ten temat, cos, co uszlo uwadze redaktorów i potwierdza to przypuszczenie? Otóz jest kilka szczególów potwierdzajacych ten fakt. Jest w ewangeliach siedem list kobiet, które caly czas kreca sie wokól Jezusa. Na listach tych znaj duj e sie oczywiscie matka Jezusa, lecz na szesciu z nich imie Marii Magdaleny znajduje sie na pierwszym miejscu, nawet przed jego matka. Studiujac inne listy z tego okresu mozna zauwazyc, ze nazwisko “First Lady" (“Pierwszej Damy") bylo zawsze umieszczane na pierwszym miejscu. Zwrot “First Lady" jest do dzis stosowany w Ameryce. Byla to zawsze kobieta najstarsza ranga i zawsze wymieniano ja na pierwszym miejscu. I Królowa Mesjasza, Maria Magdalena, powinna byc wymieniana na pierwszym miejscu, co faktycznie mialo miejsce. Ale czy malzenstwo to jest opisane w ewangeliach? Otóz jest. Wielu ludzi sugerowalo, ze slub w Kanie byl slubem Jezusa i Marii Magdaleny. Nie byla to ceremonia slubna jako taka, aczkolwiek w ewangeliach jest mowa o slubie. Slub jest zupelnie odrebnym namaszczeniem w Betanii. U Lukasza mamy pierwsze namaszczenie Jezusa przez Marie, dwa i pól roku przed drugim namaszczeniem. U niewielu ludzi zdarza sie, aby byly to dwa wydarzenia, a w tym wypadku sa to wydarzenia odlegle od siebie w czasie o dwa i pól roku. Czytelników z pierwszego stulecia naszej ery wcale nie zdziwilaby dwuetapowa ceremonia zaslubin nastepcy tronu. Jezus byl, jak wszystkim wiadomo, “Mesjaszem", co po prostu oznacza “Namaszczony". Tak naprawde wszyscy wyzsi kaplani i królowie z rodu Dawida byli Mesjaszami. Jezus nie byl tu wyjatkiem. Chociaz nie mial swiecen kaplanskich, zyskal prawo to tytulu Mesjasza z uwagi na to, ze byl potomkiem króla Dawida i pochodzil z rodu królewskiego, lecz nie nadano mu tego tytulu, dopóki nie zostal fizycznie namaszczony przez Marie Magdalene, z racji je] uprawnien jako wyzszej kaplanki- nie dlugo przed ukrzyzowaniem. Slowo “Mesjasz" pochodzi od zydowskiego czasownika “namaszczac", który wywodzi sie z kolei od staroegipskiego slowa “messeh", czyli “swiety krokodyl". To wlasnie sadlem messeha siostry-panny mlode faraonów namaszczaly swoich mezów w czasie zaslubin. Ten egipski zwyczaj ma swoje zródlo w królewskich obyczajach starozytnej Mezopotamii. W Piesni nad Piesniami Starego Testamentu znajdujemy równiez namaszczanie króla podczas zaslubin. Mówi sie, ze olejem uzywanym w Judei byl wonny olejek ze spikanardu8 (Nardostachysjatamansi) -bardzo drogi olejek z korzenia krzewu rosnacego w Himalajach. Rytual namaszczania mial zawsze miejsce wtedy, gdy maz / król zasiadal do stolu. W Nowym Testamencie namaszczenie Jezusa przez Marie Magdalene rzeczywiscie odbylo sie w chwili, gdy zasiadl on do stolu, i to slubnym olejkiem nardowym. Nastepnie Maria omiotla jego stopy swoimi wlosami i przy pierwszym namaszczeniu dwuczesciowych zaslubin zaplakala. Wszystkie te fakty swiadcza, ze chodzilo o malzenskie namaszczenie nastepcy tronu. Inne namaszczenia Mesjaszy, w czasie koronacji lub uzyskiwania wyzszych swiecen kaplanskich, byly zawsze dokonywane przez mezczyzn, Wysokiego Zadoka9 lub najwyzszych kaplanów. Przy tych okazjach stosowano olej z oliwek zmieszany z cynamonem i innymi korzennymi przyprawami - nigdy nie stosowano do tego olejku nardowego. Olejek nardowy mial wyrazac prerogatywy zony Mesjasza, która musiala byc Maria, siostra swietego zakonu. Matka Jezusa równiez byla Maria i Maria miala byc takze jego zona, jesli nie z imienia, to przynajmniej tytularnie. Niektóre zakony do dzisiaj kontynuuja tradycje dodawania tytulu “Maria" do chrzestnych imion swoich mniszek, na przyklad siostra Maria Teresa czy siostra Maria Luiza. Sluby Mesjaszy byly zawsze dwuetapowe. Wedlug Lukasza pierwszy etap namaszczenia byl aktem zobowiazania do wejscia w zwiazek malzenski (zareczyny), natomiast drugi, opisany przez Mateusza, Marka i Jana, byl juz wlasciwym aktem zawarcia malzenstwa. W przypadku Jezusa i Marii drugie namaszczenie w Betanii mialo duze znaczenie i wlasnie tu zaczyna sie historia Graala, bowiem jak podaja ksiegi praw zydowskich oraz Józef Flawiusz10 w dziele Dawne dzieje Izraela, druga czesc ceremonii slubnej nastepowala dopiero po stwierdzeniu, ze zona jest juz w trzecim miesiacu ciazy. Kontynuatorzy dynastii, tacy jak Jezus, mieli obowiazek przedluzenia dynastii. Malzenstwo bylo istotnym elementem tego obowiazku, zas prawo chronilo ich przed malzenstwem z kobieta, która moglaby sie okazac bezplodna badz miala czeste poronienia. Z tego tez wzgledu ta ochrona prawna wyrazala sie zasada trzymiesiecznej ciazy, gdyz poronienia rzadko zdarzaja sie w pózniejszym okresie ciazy. Uwazano, ze kiedy zona przeszla juz bezpiecznie przez ten okres, mozna bez zbytniego ryzyka potwierdzic kontrakt slubny. Podczas namaszczania meza na tym etapie, o zonie Mesjasza mówilo sie, ze namaszcza go na pogrzeb. Potwierdzenie tego znajdujemy w ewangeliach. Od tego dnia zona nosila zawieszone na szyi naczynie z olejkiem nardowym az do konca zycia swojego meza. Po raz drugi uzywala go w chwili zlozenia meza do grobu. Wlasnie dlatego Maria Magdalena poszlaby do grobu, co tez zrobila, w Szabat po ukrzyzowaniu. W zwiazku z drugim namaszczeniem w Betanii ewangelie przytaczaja slowa Jezusa: “Gdziekolwiek po calym swiecie glosic beda te ewangelie, beda równiez opowiadac na jej pamiatke to, co uczynila". W slynnej interpretacji tego wydarzenia renesansowy artysta Angelico Fra11 przedstawia Jezusa koronujacego Marie Magdalene. Pomijajac to, ze Angelico Fra byl wyksztalconym, pietnastowiecznym dominikaninem, czy wladze Kosciola Chrzescijanskiego honorowaly jednak Marie Magdalene i mówily o tym akcie jako czynionym “na jej pamiatke"? Niestety nie. Calkowicie zignorowaly dyrektywe samego Jezusa i oglosily Marie jako jawnogrzesznice. W kosciele ezoterycznym oraz wsród Templariuszy Maria Magdalena zawsze byla traktowana jako swieta i jako taka do dzis jest czczona przez wielu, zas najbardziej interesujaca czescia tego kultu, zwlaszcza majac na uwadze sprawe Graala, jest to, ze podaje sie ja jako patronke hodowców winorosli, strazniczke winorosli, strazniczke Swietego Graala, strazniczke swietej krwi. W ewangeliach jest wiele rzeczy, których nie podejrzewamy, ze tam sa, poniewaz nikt nas nigdy nie zachecal do ich uwaznego studiowania. Ostatnimi laty duza pomoca w tym wzgledzie okazaly sie Zwoje znad Morza Martwego oraz doniosle badania australijskiej teolog, dr Barbary Thiering. Badania Zwojów znad Morza Martwego udostepnily nam nowa wiedze na temat ówczesnego zargonu i zyskalismy dzieki nim olbrzymi zasób wiedzy na ten temat. Okreslaja one nam spoleczne instytucje Mesjasza Izraela. Mówia o dwunastu apostolach-delegatach, którzy byli na stale oddelegowani do przewodniczenia pewnym dzialom dzialalnosci rzadu i pewnym rytualom. Prowadzi to do lepszego poznania samych apostolów. Znamy obecnie nie tylko ich imiona - znalismy je zawsze - ale potrafimy teraz zrozumiec, kim byli, jakie byly ich rodziny, jakie mieli obowiazki i jaka byla ich pozycja. Studiujac obecnie ewangelie zrozumielismy, ze sa w nich alegorie, slowa, których dotychczas nie rozumielismy. Wiemy obecnie, ze kaplanów chrzcicieli nazywano “rybiarzami"; wiemy, ze tych, którzy pomagali im przy wciaganiu chrzczonych do lodzi przy pomocy wielkich sieci nazywano “rybakami", a takze i to, ze samych kandydatów do chrztu nazywano “rybami". Apostolowie Jakub i Jan byli wyswieconymi “rybiarzami". Bracia Piotr i Andrzej byli “rybakami" i Jezus przyrzekl im kaplanstwo w nowej sluzbie, mówiac: “Uczynie was «rybiarzami» ludzi". Wiemy obecnie, ze byl to specyficzny zargon czasów ewangelicznych i ze bylby on z latwoscia zrozumialy dla kazdego, kto zyl w pierwszym wieku n.e. i wczesniej. Znaczenie tych specyficznych wyrazen zatracilo sie w pózniejszych interpretacjach. Na przyklad naszych teatralnych mecenasów nazywamy obecnie “aniolami"12, zas najwieksze osobistosci ze swiata rozrywki “gwiazdami" (“stars"). Jak zrozumialby czytelnik odlegly w czasie o 2000 lat i pochodzacy z innej kultury slowa: “Aniol poszedl porozmawiac z gwiazdami"? Ewangelie pelne sa takich zargonowych wyrazen. “Biedacy", “tredowaci", “zastepy", “slepi" - zadne z tych slów nie znaczylo tego, co sie im dzis przypisuje. Definicje slów takich jak “chmury", “owce", “ryby", “bochenki" oraz wielu innych byly zwiazane z ludzmi, podobnie jak dzis slowo “gwiazda". Kiedy pisano w pierwszym wieku naszej ery ewangelie, wprowadzono je w srodowisko kontrolowane przez Rzym, przeto ich tresc musiala byc ukryta przed rzymska cenzura. Informacje te czesto mialy charakter polityczny, przez co byly zawoalowane, zakodowane. Miejsca, w których wystepowaly wazne informacje, czesto poprzedzaly slowa: “To jest dla tych, którzy potrafia sluchac" - czyli dla tych, którzy rozumieja szyfr. Nie róznily sie one niczym od informacji przekazywanych miedzy czlonkami przesladowanych grup w calej historii ludzkosci. W dokumentach przekazywanych miedzy Zydami w Niemczech w latach trzydziestych i czterdziestych równiez stosowano kodowanie. Dzieki dzisiejszej wiedzy dotyczacej tej pismienniczej krypto-logii potrafimy obecnie z duza dokladnoscia okreslic date i miejsce danego wydarzenia. Potrafimy odkodowac wiele ukrytych znaczen znajdujacych sie w ewangeliach, tak ze nawet cuda zyskuja zupelnie inne znaczenie. Czyniac to, wcale nie umniejszamy znaczenia takich postaci jak Jezus i z cala powaga stwierdzam, ze byl on postacia szczególna, obdarzona niezwykla moca, niemniej ewangelie opisuja pewne zwiazane z nim zdarzenia jako “cuda". Nie chodzilo tu wcale o to, ze byly one rzeczywiscie cudownymi, ponadnaturalnymi wydarzeniami, lecz ze w swietle wówczas panujacych obyczajów i warunków politycznych byly bezprecedensowymi aktami, które skutecznie omijaly prawo. Wiemy jeszcze wiele innych rzeczy. Wiemy, dlaczego poszczególne ewangelie nie zgadzaja sie ze soba. Na przyklad w ewangelii Marka czytamy, ze Jezus zostal ukrzyzowany w trzeciej godzinie, podczas gdy w ewangelii Jana to samo wydarzenie dzieje sie w szóstej godzinie. Ten szczegól wydaje sie z pozoru niezbyt wazny, lecz jak zobaczymy pózniej, ta trzygodzinna róznica w czasie byla bardzo istotna dla dalszych wydarzen. Przyjrzyjmy sie wydarzeniom zwiazanym z woda i winem w Kanie, przyjrzyjmy sie dokladnie, co Biblia mówi na ten temat, wbrew temu, co sie nam wydaje, ze wiemy. Temu, co kiedys bylo zupelnie zrozumiala sprawa, nadaje sie obecnie ponadnaturalny charakter. Slub w Kanie opisany jest tylko w jednej z czterech ewangelii, w ewangelii Jana. Jesli byl to, jak twierdzi Kosciól, cud i jesli przypisuje mu on tak duze znaczenie, to dlaczego tak doniosle wydarzenie nie znalazlo sie w pozostalych trzech ewangeliach? Ewangelia wcale nie mówi, jak to czesto slyszymy z ambon, ze “skonczylo sie im wino". Ewangelia mówi: “A kiedy zapragneli wina, matka Jezusa powiedziala: «0ni nie maja wina»". Ewangelia mówi nam, ze osoba odpowiedzialna byl gospodarz wesela / uczty. Informacja ta determinuje fakt, ze nie byla to ceremonia zaslubin, lecz przedslubna uczta zareczynowa. Wino pite w czasie ceremonii zareczyn bylo podawane tylko kaplanom i Zydom zyjacym w celibacie, nie pili go zonaci mezczyzni, nowicjusze i inni, którzy byli traktowani jako nie posiadajacy swiecen. Tym wolno bylo pic tylko wode - jak podaje Jan, stanowilo to rytual oczyszczenia. Kiedy nadszedl czas tego rytualu, Maria, najwidoczniej niezbyt szczesliwa z powodu dyskryminacji, chcac skierowac uwage Jezusa na gosci bez swiecen, powiedziala: “Oni nie maja wina" . Nie bedac jeszcze namaszczonym Mesjaszem, Jezus odrzekl: “Moja godzina jeszcze nie nadeszla"14. W ten sposób Maria wywarla presje na Jezusa, który zlamal zwyczaj i odrzucil wode. Wino dla wszystkich! Gospodarz uczty nie uczynil zadnej uwagi na temat cudu, po prostu wyrazil zdziwienie, ze wino pojawilo sie na tym etapie ceremonii. Czesto pada przypuszczenie, ze slub w Kanie Galilejskiej byl slubem samego Jezusa, poniewaz zarówno on, jak i jego matka mieli prawo do wydawania polecen, co nie bylo przywilejem zwyklych gosci. Uczte te mozna datowac na lato 30 roku n.e. w miesiacu bedacym odpowiednikiem czerwca. Pierwsze zaslubiny zawsze odbywaly sie w miesiacu Pokuty (wrzesien), zas zwiazane z nimi uczty zareczynowe byly wydawane trzy miesiace wczesniej. W naszym przypadku wiec, pierwsze malzenskie namaszczenie Jezusa przez Marie Magdalene odbylo sie w miesiacu Pokuty (wrzesien) w 30 roku n.e., trzy miesiace po ceremonii w Kanie Galilejskiej, która zdaje sie byc ich uczta zareczynowa. Ewangelie opowiadaja historie, które mimo iz nie zawsze sa zgodne ze soba, mozna takze przesledzic na podstawie informacji pozabiblijnych. Opis dzialalnosci Jezusa az do chwili jego ukrzyzowania mozna znalezc w róznych zapiskach pochodzacych z tamtego okresu. W oficjalnych rocznikach Imperium Rzymskiego jest wzmianka na temat procesu pod przewodnictwem Pilata oraz o ukrzyzowaniu. Mozemy na podstawie tej chronologicznie spisanej kroniki rzymskich gubernatorów scisle okreslic date ukrzyzowania na Pasche w marcu 33 roku n.e. Drugie namaszczenie w Betanii mialo miejsce w tygodniu poprzedzajacym ukrzyzowanie. Wiemy, ze Maria Magdalena musiala byc juz zgodnie z prawem od trzech miesiecy brzemienna, co oznaczalo, ze winna byla urodzic we wrzesniu roku 33 n.e., ale do tego wrócimy pózniej. Traktujac ewangelie doslownie, tak jak zostaly napisane, widzimy Jezusa jako dziedzicznego wladce, wyzwoliciela starajacego sie zjednoczyc ludzi z tamtych terenów przeciwko uciskowi Rzymu. W tym czasie Judea miala status podobny do tego, jaki Francja miala pod niemiecka okupacja w czasie drugiej wojny swiatowej. Wladze byly pod nadzorem wojsk okupacyjnych i czeste byly przejawy sprzeciwu przeciwko temu stanowi rzeczy. Jezus byl oczekiwany, spodziewany, i pod koniec historii staje sie namaszczonym Mesjaszem. W Dawnych dziejach Izraela Józefa Flawiusza pochodzacych z pierwszego wieku naszej ery Jezus nazywany jest “madrym czlowiekiem", “nauczycielem" i “królem". Nie ma tam nic na temat jego boskosci. Zwoje znad Morza Martwego okreslaja Mesjasza Izraela jako Naczelnego Dowódce Sil Zbrojnych Izraela, przeto nie bedzie zaskoczeniem fakt, ze apostolowie byli uzbrojeni. Z chwila ich zwerbowania Jezus sprawdzal, czy kazdy ma miecz. Pod sam koniec calej historii (Ewangelia wedlug sw. Jana, Pojmanie Jezusa) Piotr zwraca swój miecz przeciwko Malchosowi, zas Jezus powiada: “Nie przyszedlem przyniesc pokoju, ale miecz". W Jerozolimie bylo wielu wysoko postawionych Zydów zajmujacych wysokie stanowiska, których trwalosc gwarantowaly obce (rzymskie) wojska i którzy nie mieli nic przeciwko temu. Poza tym zydowskie grupy mialy charakter sekciarski i nie chcialy dzielic swojego boga Jahwe z nikim innym, a zwlaszcza z nieczystymi gojami. Dla faryzeuszy i saduceuszy Zydzi byli narodem wybranym przez Boga - On nalezal do nich, a oni do Niego. Byli jednak oprócz tego inni Zydzi, na przyklad nazarenczycy i essenczycy, którzy pozostawali pod wplywami bardziej liberalnej, zachodniej doktryny. Misja Jezusa nie udala sie i powstal rozlam nie do pokonania. Goje, czyli innowiercy, to we wspólczesnym jezyku niezydowskie rasy, zwlaszcza arabskie, miedzy którymi po dzis dzien istnieje nieprzezwyciezony rozdzwiek. Wyrok wydal rzymski gubernator Poncjusz Pilat, lecz w rzeczywistosci Jezus zostal wczesniej wyklety i ekskomunikowany przez Sanhedryn15. Aby zrzucic z siebie odpowiedzialnosc, pokierowano sprawa tak, aby Jezus zostal skazany przez rzymskiego gubernatora, który juz wczesniej skazal innych wiezniów za udzial w powstaniu przeciwko niemu. Wedlug najwyzszego sedziego i naczelnego prokuratora Izraela Sanhedryn nie mial prawa obradowac noca lub w czasie Paschy, co stanowilo dla niego doskonala okazje, aby umyc rece od tej sprawy i móc oswiadczyc: “Przykro nam, ale nie mozemy tego zrobic. To Ty, Rzymski Gubernatorze, musisz to zrobic". Jesli chodzi o smierc Jezusa na krzyzu, jest oczywiste, ze chodzilo wylacznie o smierc duchowa, a nie smierc fizyczna, co okreslala zasada trzech dni i co wszyscy czytelnicy zyjacy w pierwszym wieku zrozumieliby bez najmniejszych watpliwosci. Z chwila umieszczenia go na krzyzu Jezus stal sie z miejsca w swietle prawa osoba martwa. Zostal oskarzony, skazany i przygotowany na smierc. Dzisiaj taki stan nazywamy “ekskomunika". Nominalnie przez trzy dni pozostawalby chory, po czym czwartego dnia nadeszlaby smierc fizyczna. Tego dnia zostalby pochowany, zakopany zywcem, lecz w czasie trzech pierwszych mógl byc podniesiony, wskrzeszony. W rzeczy samej przewidzial, ze tak sie stanie. Podniesienia i wskrzeszenia mógl dokonac jedynie (wylaczajac przypadek, kiedy to Jezus sam pogwalcil prawo, co bylo wlasnie cudem!) Najwyzszy Kaplan lub Ojciec Spolecznosci. Najwyzszym Kaplanem byl wtedy Józef Kajfasz, który wyklal Jezusa, i dlatego podniesienia musial dokonac patriarcha, Ojciec Spolecznosci. Jest w ewangelii rozmowa miedzy wiszacym na krzyzu Jezusem i Ojcem, której kulminacja sa slowa: “Ojcze, w rece twoje polecam ducha mego". Jak wiemy z zapisów historycznych, w tym czasie Ojcem Spolecznosci byl medrzec Magi apostol Szymon Zelota . Uczono nas, ze fizyczna smierc Jezusa zostala potwierdzona przez krew i wode, która wyplynela z jego ciala, kiedy zostal przebity wlócznia. W rzeczywistosci ustep ten zostal blednie przetlumaczony. Slowa oryginalu nie znacza “przebity', ale “ukluty" lub “zadrapany". Slowa te przetlumaczono na lacinski czasownik “otworzyc", a ten na angielskie slowo “przebity". To nie byly prymitywne czasy, ale czasy, w których byli juz lekarze, ludzie zajmujacy sie medycyna; byly nawet swego rodzaju szpitale. I tak jak dzis, tak i wtedy testem na sprawdzenie istnienia odruchów bylo zadrapanie lub uklucie skóry ostrym narzedziem. W moim posiadaniu znajduje sie list od chirurga z Brytyjskiej Rady Medycznej, w którym stwierdza on, “ze z punktu widzenia medycyny wyplyw wody jest niewytlumaczalny. Krew wyplywajaca z rany klutej jest dowodem zycia, a nie smierci. Nalezaloby wykonac bardzo duza, cieta rane, aby spowodowac wyplyniecie kropli krwi z martwego ciala, a to dlatego, ze nie ma juz akcji naczyniowej". Zobaczmy, co dokladnie mówia ewangelie na ten temat. Józef z Arymatei zdjal cialo Jezusa z krzyza. Gwoli scislosci wyrazem, który przetlumaczono na angielskie “body" (cialo), bylo greckie slowo “soma" oznaczajace “zywe cialo". Gdyby chodzilo o “martwe cialo", czyli “zwloki", uzyto by slowa “ptoma". Jezus przezyl ukrzyzowanie i jest to wyraznie widoczne w innych ksiegach. Nawet Koran mówi o tym otwarcie. W piatkowe popoludnie, kiedy Jezus wisial na krzyzu, wypadalo trzygodzinne przesuniecie czasu do przodu. Czas odmierzany byl wtedy za pomoca zegarów slonecznych przez kaplanów, którzy odznaczali uplyw godzin poprzez mierzony czas sesji modlitewnych. Chodzilo w tym o to, ze byly godziny dzienne i godziny nocne. Dzis mamy dwudziestoczterogodzinna dobe. W ewangelii Jana Jezus mówi: “Czyz dzien nie ma dwunastu godzin?" Tak, bylo dwanascie godzin dnia i dwanascie godzin nocy, zas dzien zaczynal sie o wschodzie slonca. Od czasu do czasu poczatek dnia ulegal zmianie, w zwiazku z czym ulegal jej równiez poczatek nocy. W marcu, jak wiadomo, poczatek dnia wypadalby okolo szóstej rano. Wiemy, ze Józef z Arymatei negocjowal z Poncjuszem Pilatem w sprawie zdjecia Jezusa z krzyza po jego kilkugodzinnym wiszeniu na nim. Ewangelie nie sa w tym miejscu zgodne co do kolejnosci zdarzen - niektóre podaja czas przed jego zmiana, inne czas po jego zmianie. Jest jednak pewne, ze z czasu dnia znikaja trzy godziny i przechodza do czasu nocnego. Godziny dnia zostaja zastapione godzinami nocy. Jak mówia ewangelie, kraj pograzyl sie w ciemnosci na trzy godziny. Dzis te trzy nocne godziny dodalibysmy bez wahania do godzin dziennych. Te trzy godziny stanowily jednak najistotniejszy punkt kazdego z nastepnych wydarzen, poniewaz hebrajscy lunarzysci17 dokonywali zmian czasu w ciagu dnia, zas solarzysci18, których frakcja byli essenczycy i medrcy Magi, nie dokonywali zmian przed pólnoca, co oznacza, ze wedlug czasu ewangelii, który odnosi sie do czasu hebrajskiego, Jezus zostal ukrzyzowany w trzeciej godzinie, zas wedlug czasu solarnego (slonecznego) zostal ukrzyzowany w szóstej godzinie. Tego wieczora Zydzi rozpoczeli Szabat o dziewiatej godzinie starego czasu, zas essenczycy i Magi mieli jeszcze do jego rozpoczecia trzy godziny. To wlasnie te trzy godziny umozliwily im przeprowadzenie dzialan w sprawie Jezusa i na jego rzecz, poniewaz w ciagu tych trzech godzin nikt inny nie mógl podjac sie jakiejkolwiek pracy fizycznej. Tak wiec doszlismy do jednego z najbardziej blednie zinterpretowanych elementów Biblii i od tego miejsca zaczniemy posuwac sie do przodu, do okresu nie opisanego w Biblii, aby opowiedziec, jak przebiegl poród dziecka Jezusa i Marii Magdaleny we wrzesniu 33 roku n.e. Jednym z najbledniej rozumianych ustepów Biblii jest sprawa Wniebowstapienia i omawiajac ten temat rozwazymy narodziny trojga dzieci Jezusa i ich potomków. Przypisy: 1. Istnieja dwie pisownie tego nazwiska. Obecnie nazwisko te] rodziny królewskie) pisze sie jako Stuart, jednak pierwotnie pisalo sie Stewart. 2. Król Szkotów Jakub VI (panowal w latach 1567-1625) i król Anglii Jakub I (panowal w latach 1603-1625) to jedna i ta sama osoba, pierwszy król z dynastii Stuartów na tronie angielskim, zwolennik absolutyzmu, zas jego konflikty z parlamentem stanowily powód do buntu przeciwko jego sukcesorowi, Karolowi I. - Przyp. tlum. 3. Niebianskie zastepy lub niebianski gospodarz, badz niebianska hostia - Przyp. tlum. 4. Nie tyko anglojezyczne, polskojezyczne równiez - Przyp. tlum. 5. Autor uzywa tutaj bardziej wulgarnego okreslenia, lecz ze wzgledu na to, ze nasze zycie publiczne jest juz i tak przeladowane wulgaryzmami, pozwalam sobie troche je zlagodzic - Przyp. tlum. 6. “Glos wolajacego na Puszczy" - chodzi tu jednak raczej o pustkowie a nie teren porosniety lasami. - Przyp. tlum. 7 Zwoje znad Martwego Morza to starozytne rekopisy wykonane na skórze, papirusie i miedzi odkryte w pustynnych grotach i starozytnych ruinach znajdujacych sie na pustkowiach Judei. Jest to jedno z wazniejszych odkryc wspólczesne] archeologu. Odkrycie ich pozwolilo na ustalenie daty ustabilizowane) zydowskie] Biblii na nie pózniej niz 70 rok n.e, zrekonstruowanie historii Palestyny w okresie pomiedzy 4 wiekiem p.n.e. a rokiem 135 n.e. oraz rzucilo nowe swiatlo na powstanie chrzescijanstwa i rabinicznego judaizmu, jak równiez na zaleznosci miedzy wczesnochrzescijanskimi i zydowskimi tradycjami. - Przyp. tlum. 8 Chodzi tu o olejek nardowy. - Przyp. tlum 9. Zadok byt jednym z kaplanów popierajacych króla Salomona w jego walce o tron. - Przyp. tlum. 10. Josef Ben Matatia, zydowski kaplan, nauczyciel i historyk, autor wartosciowych pozycji opisujacych dzieje Zydów. Jego glówne dziela to Dzieje wojny zydowskie] przeciwko Rzymianom, Dawne dzieje Izraela oraz Przeciwko Aplonowi - Przyp. tlum. 11. Guldo di Pietro, zwany równiez II Beato lub Fra Giovanm da Fiesole, jeden z najwiekszych wloskich malarzy XV wieku; wiekszosc jego prac to freski, które wykonal w Klasztorze San Marco we Florencji oraz w kaplicy papieskie] (tzw. Capella Niccolina) i prywatnych apartamentach papieskich w palacu watykanskim, a takze malowidla nadrzwiowe w sanktuarium Kosciola Santissima Annunziata we Florencji. - Przyp. tlum 12 Bardzo popularne w jezyku angielskim okreslenie mecenasa teatralnego brzmi “angel" - Przyp. tlum. 13. Brzmienie tego zdania w wersji autora artykulu jest podobne do brzmienia: “Wina nie maja" - które wystepuje w polskojezyczne) wersji Biblii wydanej w roku 1982 przez Tne British and Foreign Bibie Society, natomiast Pismo Swiete Starego i Nowego Testamentu opracowane przez Zespól Biblistów Polskich z inicjatywy Benedyktynów Tynieckich i wydane przez Wydawnictwo Pallottinum w roku 1980, opatrzone wstepem kardynala Wyszynskiego, podaje ten tekst w brzmieniu: “Nie maja juz wina". - Przyp. tlum 14. Odpowiednie teksty z wyze) cytowanych Biblii brzmia: “Jeszcze me nadeszla moja godzina" i “Czyz jeszcze me nadeszla godzina moja?" - Przyp. tlum. 15. Synedrion, zydowska instytucja religijna i sadownicza w starozytne) Judei; sanhedryn skladal sie z 71 czlonków, glównie arystokracji saducejskie); od czasu Machabeuszów w sklad sanhedrynu wchodzili takze faryzeusze. 16. Szymon Zelota lub Kananejczyk, jeden z 12 apostolów. Chociaz me wiadomo mc pewnego o jego zyciu, sadzi sie, ze byl jednym z Zelotów, czyli czlonkiem ruchu wolnosciowego w Palestynie wymierzonego przeciwko panowaniu Rzymu, które bylo nie do pogodzenia z monoteistyczna religia zydowska. - Przyp. tlum. 17. Przypuszczalnie chodzi o astronomów opierajacych swoje obliczenia na obserwacji Ksiezyca - Przyp. tlum. 18. Przypuszczalnie chodzi o astronomów opierajacych swoje obliczenia na obserwacji Slonca. - Przyp. tlum.
CZESC TRZECIA
Na podstawie chronologii Ewangelii wiadomo nam, ze drugie malzenskie namaszczenie Jezusa przez Marie Magdalene w Betanii mialo miejsce w tygodniu poprzedzajacym ukrzyzowanie. Wiemy równiez, ze Maria byla wtedy w trzecim miesiacu ciazy i w zwiazku z tym powinna byla urodzic we wrzesniu. Co zatem mówia nam Ewangelie na temat wydarzen, które mialy miejsce we wrzesniu roku panskiego 33? W rzeczy samej nic, niemniej sprawa ta zostala podjeta w Dziejach Apostolskich, gdzie podane sa szczególy wrzesniowego wydarzenia, które znamy jako “Wniebowstapienie". W Dziejach Apostolskich nie ma jednak mowy o jednej rzeczy, to jest o “Wniebowstapieniu". Nazwa ta zostala nadana temu rytualowi trzy wieki pózniej, kiedy Kosciól Rzymskokatolicki ustalal swoje doktryny. Oto, jak brzmia doslownie stosowne slowa tekstu: “I gdy to powiedzial, a oni patrzyli, zostal uniesiony w góre i oblok wzial go sprzed ich oczu". Dalej mówi sie, ze “mezowie w bialych szatach" rzekli do uczniów: “...czemu stoicie patrzac w niebo? Ten Jezus... tak przyjdzie, jak go widzieliscie idacego". Nieco dalej w Dziejach mówi sie, ze “niebo" musi przyjac Jezusa az do czasu jego “powrotu"1. Wiedzac, ze byl to wlasnie miesiac, w którym Maria Magdalena spodziewala sie dziecka, zastanówmy sie zatem, czy istnieje jakis zwiazek miedzy pologiem Marii a tak zwanym “Wniebowstapieniem"? Otóz istnieje i wynika on z istoty czasu powrotu. Istnialy zasady nie tylko rzadzace ceremonia zaslubin sukcesorów rodów mesjanistycznych, ale równiez rzadzace samym malzenstwem. Zasady dynastycznych wiezów malzenskich róznily sie od obowiazujacych w przecietnej rodzinie, zas rodzice mesjanistyczni byli formalnie rozdzielani na czas porodu. Nawet zblizenia miedzy dynastycznym mezem i zona byly dozwolone jedynie w grudniu, tak aby urodziny nastepców zawsze wypadaly we wrzesniu, miesiacu Atonement, najswietszym miesiacu zydowskiego kalendarza. To wlasnie te zasade zlamali rodzice Jezusa (Józef i Maria) i bylo to przyczyna, dla której Zydzi nie byli zgodni co do tego, czy Jezus jest ich prawdziwym Mesjaszem. Kiedy dynastyczne dziecko bylo poczete w niewlasciwej porze roku, matka bywala zazwyczaj umieszczana na czas porodu pod klasztornym nadzorem, aby uniknac publicznego zawstydzenia. Nazywalo sie to “oddaleniem prywatnym / potajemnym" i swiety Mateusz calkiem wyraznie podaje, ze kiedy odkryto ciaze Marii, “Józef, jej maz, który byl czlowiekiem sprawiedliwym i nie chcial narazic Jej na znieslawienie, zamierzal oddalic Ja potajemnie". W tym przypadku na urodzenie zostala udzielona dyspensa przez archaniola Simeona, który piastowal wówczas stanowisko “Gabriela" bedac anielskim kaplanem dyzurnym. Zarówno Zwoje znad Morza Martwego, jak i Ksiega Enocha (która zostala usunieta ze Starego Testamentu) definiuja “archaniolów" (lub glównych ambasadorów) jako starszych kaplanów w Qumran noszacych tradycyjnie tytuly “Michal", “Gabriel", “Rafael", “Sariel" etc. W przypadku Jezusa i Marii Magdaleny wszelkie zasady wiezów malzenskich zostaly zachowane i ich pierwsze dziecko zostalo poczete w grudniu roku panskiego 32 i urodzone we wrzesniu roku 33. Z chwila urodzenia sie dynastycznego dziecka rodzice byli rozdzielani na szesc lat, jesli to byl chlopiec, i na trzy lata, jesli urodzila sie dziewczynka. Ich malzenstwo bylo restytuowane dopiero po tym czasie. W miedzyczasie matka z dzieckiem udawala sie do odpowiednika klasztoru, zas o malzonku mówilo sie, ze wstepuje do “Królestwa Niebios". To Królestwo Niebios bylo w rzeczywistosci Essenskim Nadrzednym Klasztorem w Mird nad Morzem Martwym, zas ceremonia wstepowania byla prowadzona przez anielskich kaplanów pod nadzorem wyznaczonego przywódcy pielgrzymów. W Ksiedze Wyjscia Starego Testamentu izraelskich pielgrzymów prowadzil do Ziemi Swietej “oblok". Kontynuujac te tradycje kaplan, przywódca pielgrzymów, nosil od tamtego czasu tytul “Oblok". Jesli przeczytamy teraz Dzieje Apostolskie zgodnie z intencja autorów, zobaczymy, ze Jezus zostal wziety przez “Oblok" (czyli wodza pielgrzymów) do Królestwa Niebieskiego (czyli do Nadrzednego Klasztoru w Mird), zas czlowiek w bieli (anielski kaplan) powiedzial, ze Jezus powróci, kiedy nadejdzie czas restytucji (kiedy przywrócone zostanie fizyczne malzenstwo). Jesli rzucimy teraz okiem na List sw. Pawla do Hebrajczyków, zauwazymy, ze wyjasnia on bardziej szczególowo wydarzenie noszace nazwe Wniebowstapienia. Sw. Pawel opowiada, jak Jezus zostal przyjety do Kaplanstwa Niebianskiego, poniewaz w rzeczy samej nie mial uprawnien do tak uswieconego tytulu. Tlumaczy on, ze Jezus urodzil sie (poprzez ojca Józefa) w zydowskiej linii Dawida, linii, która miala prawo do tytulu królewskiego, lecz nie miala prawa do kaplanstwa, poniewaz to ostatnie bylo wylacznym przywilejem rodu Aarona i Lewiego. Pawel powiada, ze udzielono jednak specjalnej dyspensy, i dodaje, ze “skoro bowiem zmienia sie kaplanstwo, musi nastapic zmiana zakonu" (zakon = prawo). Jako wynik tej zmiany zakonu (prawa) Jezus mial prawo wejscia do Królestwa Niebieskiego wedlug kaplanskiego porzadku Melchizedeka. Tak wiec we wrzesniu roku panskiego 332 rodzi sie pierwsze dziecko, zas Jezus zgodnie z prawem wstepuje do Królestwa Niebieskiego. Nie ma zadnej wzmianki na temat meskiej plci tego dziecka (sa natomiast w przypadku kolejnych dwóch narodzin) i widzac, ze Jezus wraca trzy lata pózniej, w roku 36, wiemy, ze Maria urodzila dziewczynke. Sledzac chronologie Dziejów Apostolskich widzimy, ze we wrzesniu roku 37 rodzi sie drugie dziecko, a nastepnie kolejne w roku 44. Okres, jaki uplywa miedzy tymi dwoma urodzinami a druga restytucja (malzenstwa) w roku 43, wynosi szesc lat, co wskazuje, ze drugie dziecko bylo chlopcem. Fakt ten potwierdzaja równiez uzyte slowa kryptologiczne - takich samych uzyto w stosunku do dziecka z roku 44, co oznacza, ze trzecie dziecko równiez bylo chlopcem. Zgodnie z tym, co znajdujemy w Zwojach znad Morza Martwego, wszystko, co ma charakter kryptologiczny w Nowym Testamencie, zostalo ustalone z góry przez inny termin, który wyjasnia, ze dany termin oznacza cos ukrytego zgodnie z zasada: “To jest dla tych z uszami do sluchania". Kiedy juz sie zrozumie te kody i alegorie, latwiej jest rozumiec inne przekazy, bowiem ich znaczenie nie zmienia sie. Znacza dokladnie to samo za kazdym razem, kiedy zostaja uzyte - inaczej mówiac, zawsze sa uzywane, kiedy chodzi o to samo. I tak na przyklad Ewangelie wyjasniaja, dlaczego Jezus byl nazywany “Slowem Boga": “A slowo cialem sie stalo i mieszkalo miedzy nami... w pelni gracji i prawdy". Jan bardzo dlugo wyjasnia znaczenie tego wyrazenia, zas kolejne przyklady cytatów brzmia nastepujaco: “Slowo Boga stalo nad jeziorem" i “Slowo Boga bylo w Samarii". Przeslania dotyczace zyznosci i nowego zycia sa sformulowane w Przypowiesci o siewcy, którego ziarno “wydalo plon". I stad, ilekroc jest mowa, ze “Slowo Boga plon wydalo" oraz “to jest dla tych z uszami do sluchania", oznacza to, ze Jezus mial syna. Sa dwa takie wyrazenia w “Dziejach Apostolskich" i przypadaja one dokladnie na rok 37 i 44. Przypuszczalnie najgorzej zinterpretowana ksiega Nowego Testamentu jest Apokalipsa sw. Jana (inaczej Objawienie sw. Jana). Chodzi tu o bledna interpretacje przez Kosciól a nie bledy w samej ksiedze. Ksiega ta jest niepodobna do pozostalych. Jest wypelniona okropnymi, nadprzyrodzonymi podtekstami, zas jej bezposredni charakter wyobrazeniowy zostal skazony przez Kosciól, który przeobrazil jej tekst w pewien rodzaj ostrzezenia, przepowiedni katastrofy! Lecz ksiega ta nie ma w tytule slowa “Przepowiednia" lub “Ostrzezenie". Nazywa sie “Objawienie"3. Cóz zatem ta ksiega objawia? Chronologicznie opisane tam wydarzenia nastepuja po tych, jakie opisane sa w Dziejach Apostolskich, czyli ksiega Objawienia sw. Jana jest w rzeczywistosci kontynuacja historii Jezusa, Marii Magdaleny i ich synów, w szczególnosci starszego syna, Jezusa Justusa. Podaje ona szczególy jego zycia i malzenstwa wraz z urodzinami jego syna. Ta blednie interpretowana przez Kosciól ksiega Nowego Testamentu nie jest ani ostrzezeniem, ani pelna grozy przepowiednia. Jest dokladnie tym, co mówi jej tytul: objawieniem (lub raczej: ujawnieniem - przyp. tlum.). Jak juz wczesniej zauwazylismy, wyswieceni ksieza w tamtych czasach nosili przydomek “rybiarzy", ich pomocników nazywano z kolei “rybakami", zas kandydatów do chrztu - “rybami". Po wstapieniu do Królestwa Niebieskiego Jezus stal sie wyswieconym “rybiarzem", lecz do chwili wstapienia tam (jak wyjasnia sw. Pawel) nie posiadal tytulu kaplanskiego. W trakcie rytualu wyswiecania prowadzacy ceremonial kaplani z sanktuarium, Lewici, podawali kandydatom piec bochenków chleba i dwie ryby. Prawo w tej mierze bylo bardzo rygorystyczne. Kandydat musial byc obrzezanym Zydem. Innowiercy i nie obrzezani samarytanie nie mogli w zadnym wypadku dostapic tego zaszczytu. I to wlasnie byl ten szczególny kaplanski rytual, który Jezus pogwalcil w czasie tak zwanego “nakarmienia pieciu tysiecy"4, poniewaz w ten sposób dal dostep do swojej nowej, liberalnej poslugi ofiarowujac bochenki chleba nie uswieconemu zgromadzeniu ludzi. Poza tym, z uwagi na to, ze stal sie “rybiarzem", o Jezusie mówiono równiez jako o “Chrystusie" - jest to grecka definicja i znaczy “Król". Wymawiajac slowa Jezus Chrystus faktycznie mówimy Jezus Król, zas jego królewskie pochodzenie wywodzilo sie z Królewskiego Domu Judy (Domu Dawidowego), jak to wielokrotnie podkreslaja ewangelie oraz listy swietego Pawla. Tak wiec poczynajac od roku 33 n.e. Jezus wylania sie w podwójnej roli: jako “Kaplan Chrystus", a jeszcze czesciej jako “Rybiarski Król" (“Fisher King"). Definicja ta, jak zobaczymy, miala przerodzic sie w dziedziczny i dynastyczny urzad potomków Jezusa i nastepni “Rybiarscy Królowie" byli dominujacymi postaciami w historii linii krwi Graala. Przed urodzeniem drugiego syna w roku 44 Maria Magdalena zostala wydalona z Judei w zwiazku z zaangazowaniem sie jej w powstanie o charakterze politycznym. Wraz z Filipem, Lazarzem i kilkoma innymi wiernymi przyjaciólmi udala sie (w mysl umowy z królem Herodem Agryppa II) do posiadlosci Herodów w poblizu Lionu w kraju Gaul (który stal sie pózniej Francja). Od najwczesniejszych czasów przez sredniowiecze az do renesansu jej emigracja z Judei byla portretowana w rekopisach luminarzy i podobnych im dzielach sztuki. Jej zycie i praca we Francji, a w szczególnosci w Langwedocji, zostala opisana nie tylko w pracach dotyczacych historii europejskiej, ale nawet w liturgii rzymskokatolickiej, dopóki Watykan nie usunal jej stamtad. Deportacja Mary Magdaleny jest opisana w Apokalipsie sw. Jana (inaczej Objawieniu sw. Jana), która podaje, ze byla ona w tym czasie w ciazy. Opowiada ona równiez, jak rzymskie wladze oskarzyly ja, jej syna i jego nastepców: “A jest brzemienna. I wola cierpiac bóle i meki rodzenia... Oto wielki smok barwy ognia majacy siedem glów i dziesiec rogów - a na glowach jego siedem diademów... I stanal smok przed majaca rodzic Niewiasta, azeby, skoro porodzi, pozrec jej dziecie. I porodzila syna - Mezczyzne... A niewiasta zbiegla na pustynie... I rozgniewal sie smok na niewiaste i odszedl rozpoczac walke z reszta jej potomstwa, z tymi, co strzega przykazan Boga i maja swiadectwo Jezusa". (Apokalipsa sw. Jana, 12,1-18). Jest powiedziane, ze to do kraju Gaul (Francji) Maria zaniosla Sangreal (Krew Królewska, Swietego Graala), i to wlasnie w Gaul potomkowie slawnej linii Jezusa i Marii, “Rybiarscy Królowie", rozkwitali przez 300 lat. Odwiecznym mottem Rybiarskich Króli bylo “W Sile". Wywodzilo sie ono od imieniem ich przodka, Boaza (pradziadka króla Dawida), które znaczylo “W Sile". Po przetlumaczeniu na lacine brzmialo ono “In Forte" (Glosno), co pózniej zostalo znieksztalcone na “Anfortas", które stalo sie imieniem Rybiarskiego Króla w romansie mówiacym o Graalu5. Mozemy obecnie powrócic do tradycyjnej symboliki Graala jako kielicha napelnionego krwia Jezusa. Mozemy równiez zastanowic sie nad graficzna symbolika stworzona na dlugo przed Wiekami Ciemnoty, okolo 3500 lat p.n.e. Kiedy tego dokonamy, zauwazymy, ze kielich lub puchar jest najstarszym symbolem kobiety. Jego reprezentacja bylo Swiete Naczynie - macica. Tak wiec uciekajac do Francji, Maria Magdalena przeniosla Sangreal w Uswieconym Kielichu swojej macicy, tak jak to opisuje Ksiega Objawienia. Imie tego drugiego syna bylo Józef. Równowaznym tradycyjnym symbolem mezczyzny bylo ostrze rogu przedstawiane zazwyczaj w postaci miecza lub jednorozca. W Starym Testamencie w Piesni nad Piesniami oraz w Ksiedze Psalmów plodny jednorozec symbolizuje królewski ród Judy i wlasnie z tego wzgledu katarowie z Prowansji uzywali tej mistycznej bestii jako symbolu linii krwi Graala.6 Maria Magdalena zmarla w Prowansji w roku 63 n.e. W tym samym roku Józef z Arymatei zbudowal slawna kaplice w Glastonbury w Anglii jako pomnik Mesjanistycznej Królowej. Byl to pierwszy “nie podziemny" kosciól chrzescijanski na swiecie, zas w nastepnym roku syn Marii, Jezus Justus, poswiecil go swojej matce. Jezus Mlodszy byl juz przedtem w Anglii z Józefem, w wieku dwunastu lat, w roku 49. To wlasnie to wydarzenie zainspirowalo slawna piesn Williama Blake'a, Jeruzalem; “I te stopy w starozytnosci, stapaly po zieleni Anglii gór".7 Kim byl Józef z Arymatei, czlowiek, który przejal kontrole nad biegiem wypadków w czasie ukrzyzowania? I dlaczego matka Jezusa, jego zona i reszta rodziny zaakceptowala interwencje Józefa bez zadawania jakichkolwiek pytan? Dopiero w roku 900 n.e. Kosciól Rzymski zdecydowal sie wydac oswiadczenie, ze Józef z Arymatei byl wujem matki Jezusa, Marii. Od tego czasu obrazy zaczely ukazywac go w chwili ukrzyzowania jako stosunkowo starego czlowieka, kiedy matka Maria miala juz ponad piecdziesiat lat. Dokumenty historyczne dotyczace Józefa sprzed oswiadczenia Rzymu przedstawiaja go jako znacznie mlodszego czlowieka. Podaja one, ze zmarl on w wieku 80 lat 27 lipca 82 roku n.e., czyli w chwili ukrzyzowania Jezusa musial miec 32 lata. Józef z Arymatei byl w rzeczywistosci nikim innym jak bratem Jezusa Jakubem, zas tytul, jakim sie go obdarza, nie ma nic wspólnego z nazwa jakiegokolwiek miejsca. Arymatea nigdy nie istniala. Nie powinno wiec dziwic, ze to wlasnie on negocjowal z Pilatem sprawe umieszczenia Jezusa w swoim wlasnym grobie rodzinnym. Rodowy przydomek “Arymatea" wzial sie z angielskiego znieksztalcenia grecko-hebrajskiego terminu ha Rama Theo - “Boska Wysokosc" lub “Królewska Wysokosc", jak to dzis mówimy. Poniewaz Jezus byl najstarszym mesjanistycznym potomkiem - Chrystusem, Kristosem lub po prostu królem - jego mlodszy brat byl ksieciem krwi królewskiej, Królewska Wysokoscia, Rama-Theo. W nazareriskiej hierarchii ksiaze krwi królewskiej zawsze posiadal patriarchalny tytul “Józefa" - podobnie jak Jezus byl tytularnie “Dawidem", a jego zona “Maria". Na poczatku V wieku potomkowie Jezusa i Marii skoligacili sie poprzez malzenstwo z Frankami sigambryjskimi. Z tego zwiazku wylonila sie nowa rodzina “panujaca", która zapoczatkowala dynastie Merowingów. Merowingowie zalozyli królestwo Francji i wprowadzili dobrze znany “fleur-de-lys" (kwiat lilii - starozytny, zydowski symbol obrzezania) jako symbol królów francuskich. Z Merowingów wylonila sie kolejna linia, która zalozyla niezalezne zydowskie królestwo w poludniowej Francji, Królestwo Septimanii, znanej obecnie jako Langwedocja. Pierwsi ksiazeta Tuluzy, Akwitanii i Prowansji wywodzili sie z mesjanistycz-nej linii krwi Swietego Graala. Septimania otrzymala Królewski Dom Dawidowy w roku 768, zas jej ksiaze Bernard poslubil pózniej córke cesarza Charlemagne (Karola Wielkiego). Sposród “Rybiarskich Króli" wylonila sie równiez kolejna linia sukcesji w Gaul. Podczas gdy Merowingowie kontynuowali patrymonialna “meska" linie dziedzictwa Jezusa, druga linia przedluzala matriarchalne dziedzictwo Marii Magdaleny w “zenskiej" linii. Byly to dynastyczne królowe Avallonu w Burgundii, z domu del Acqs - co znaczy “wody" - tytul nadany Marii Magdalenie wczesniej, kiedy udala sie morzem do Prowansji. Ci z nas, którym nie sa obce tradycje arturianskie i sw. Graala, zorientowali sie w tej chwili w ostatecznej donioslosci tej mesjanistycznej rodziny Rybiarskich Królów, królowych Avallonu i domu del Acqs (przeksztalconego w arturianskim romansie na “du Lac"). Potomkowie Jezusa stanowili potezne zagrozenie dla Kosciola Rzymskokatolickiego, poniewaz byli dynastycznymi przywódcami Kosciola Nazarenskiego. W rzeczywistosci Kosciól Rzymskokatolicki nie powinien byl nigdy powstac, poniewaz nie byl on niczym innym jak ruchem “hybrydowym" zlozonym z najrózniejszych doktryn poganskich przyklejonych do podstawowej zydowskiej bazy. Jezus urodzil sie w 7 roku p.n.e. i jego urodziny przypadaja na dzien bedacy odpowiednikiem l marca, z “oficjalnymi" urodzinami w dniu 15 wrzesnia, aby zadowolic wymagania dynastyczne. W chwili ustanawiania zasad Kosciola Rzymskokatolickiego w czwartym stuleciu naszej ery cesarz Konstantyn zignorowal jednak obie daty i zamiast nich ustanowil 25 grudnia jako dzien Bozego Narodzenia, tak aby zbiegalo sie ono z poganskim Swietem Slonca. Pózniej, na Synodzie w Whitby, w roku 664, biskupi przejeli celtyckie swieto Eostre, bogini wiosny i urodzaju, i przywiazali do niego nowe, chrzescijanskie znaczenie. Czyniac to zmienili date celtyckiego swieta, by oddzielic ja od tradycji zydowskiej Paschy.8 Chrzescijanstwo ewoluowalo, jak wiadomo, jako “religia kompozytowa", zupelnie niepodobnie do innych. Gdyby Jezus mial byc jego zywym katalizatorem, wówczas chrzescijanstwo bazowaloby na jego naukach - moralnych i spolecznych zasadach uczciwego, tolerancyjnego kaplanstwa z ludzmi w charakterze udzialowców tej religii. Ortodoksyjne chrzescijanstwo nie jest zbudowane na podstawie nauk Jezusa, bazuje ono na naukach Kosciola Rzymskiego, które róznia sie calkowicie od nauk Jezusa. Istnieje caly szereg przyczyn takiego stanu rzeczy, z których najwazniejsza jest to, ze nauki Jezusa zostaly z rozmyslem zepchniete na bok na rzecz nauk Piotra i Pawla, które nie byly uznawane przez Kosciól Nazarenski jako legalne dziedzictwo Jezusa i jego brata Jakuba. Papieze i kardynalowie mogli rzadzic niepodzielnie jedynie poprzez usuniecie Jezusa z czolowego miejsca. Konstantyn orzekl, ze to “on sam" jest “Zbawicielem Mesjaszem" a nie Jezus! Jesli chodzi o biskupów Rzymu (papiezy), to przydzielono im apostolskie dziedzictwo swietego Piotra, nie bedacego spadkobierca Jezusa i jego braci, co zachowal Kosciól Nazarenski. Jedynym sposobem, przy pomocy którego Kosciól Rzymski mógl zapobiec wplywom potomków Marii Magdaleny, bylo zdyskredytowanie jej samej i zaprzeczenie, ze byla zona Jezusa. Ale co z bratem Jezusa Jakubem? On' równiez mial potomków, mieli ich równiez jego pozostali bracia, Simon, Joses i Jude. Kosciolowi nie udalo sie uciec od ewangelicznego stwierdzenia, ze Jezus byl Blogoslawionej Matki Maryi “pierworodnym synem", przeto macierzynstwo samej Marii tez musialo zostac ukryte. W wyniku tej opcji Matka Maria zostala przedstawiona jako dziewica, zas Maria Magdalena jako ladacznica, o czym nie wspominaja oryginalne Ewangelie. Nastepnie, w celu umocnienia pozycji Marii, zaczeto glosic, ze jej wlasna matka, Anna, urodzila ja w sposób “bezgrzeszny"! Z uplywem czasu te wyrachowane doktryny zaczely odnosic skutek. Na samym poczatku jednak trzeba bylo czegos wiecej, aby scementowac te idee, poniewaz kobiety z ruchu nazarenskiego, takie jak Maria Magdalena, Marta, Maria zona Kleofasa i Salome, które prowadzily szkoly i misje w calym sródziemnomorskim swiecie, mialy znaczne wplywy w Kosciele Celtyckim. Wszystkie one byly uczennicami Jezusa i bliskimi przyjaciólkami jego matki, Marii, której towarzyszyly w chwili jego ukrzyzowania, co potwierdzaja Ewangelie. Jedyna droga ocalenia dla kosciola bylo usuniecie kobiet, i to nie tylko usuniecie ich ze stanowisk koscielnych, ale odmówienie im takze jakichkolwiek praw w spoleczenstwie. Tak wiec Kosciól oglosil, ze wszystkie kobiety sa heretyczkami i czarownicami! W dziele tym biskupów wspomagaly slowa Piotra i Pawla. Opierajac sie na ich naukach Kosciól Rzymskokatolicki mógl przyjac idee absolutnego seksizmu. W Liscie do Tymoteusza Pawel napisal: “Nauczac zas kobiecie nie pozwalam ani tez przewodzic nad mezem, lecz [chce, by] trwala w cichosci". (Pierwszy List do Tymoteusza, 2,12). W Ewangelii wedlug sw. Filipa (w apokryfach) cytuje sie nawet nastepujaca wypowiedz Piotra: “Kobiety nie sa warte zycia". Biskupi cytowali nawet slowa Ksiegi Rodzaju, kiedy to Bóg mówi do Ewy na temat Adama tymi slowy: “...on zas bedzie panowal nad toba" (Ksiega Rodzaju, 3,16). Ojciec Kosciola Tertulian podsumowuje calosc pogladów kosciola, kiedy mówi o uczennicach Marii Magdaleny: “Te heretyckie kobiety! Jak one smia! Sa na tyle bezwstydne, by nauczac, by angazowac sie w dyskusje i spory, by chrzcic... Nie wolno kobiecie przemawiac w kosciele... ani pretendowac... do udzialu w jakichkolwiek meskich funkcjach - a juz na pewno nie moga byc kaplankami". Nastepnie, jako ukoronowanie wszystkiego, pojawia sie najbardziej zadziwiajacy dokument Kosciola Rzymskokatolickiego, Apostolski Porzadek (The Apostolic Order). Dokument ten zostal pomyslany jako “wyimaginowana" dyskusja toczaca sie miedzy apostolami po Ostatniej Wieczerzy. W przeciwienstwie do Ewangelii dokument ten sugeruje udzial Marii Magdaleny w Ostatniej Wieczerzy i wszyscy zgadzaja sie, ze powodem, dla którego Jezus nie przekazal przy stole Marii ani kropli wina bylo to, ze zauwazyl, iz sie ona smieje! Na podstawie tego osobliwego, fikcyjnego dokumentu biskupi postanowili, ze mimo iz Maria byc moze byla towarzyszka Jezusa, kobietom nie nalezy sie zadne miejsce w Kosciele, poniewaz nie sa one powazne! Postawa seksistowska przetrwala w Kosciele do dzisiaj. Dlaczego? Poniewaz nalezalo zdyskredytowac Marie Magdalene i pozbawic uznania, tak aby mozna bylo ignorowac jej spadkobierców. Ale czasy zmieniaja sie i przynajmniej w Kosciele Anglikanskim kobietom przywraca sie prawo do stanu kaplanskiego. Mimo zakusów seksistów, mesjanistyczni dziedzice utrzymali swoja pozycje spoleczna poza establishmentem Kosciola Rzymskokatolickiego. Utworzyli wlasne koscioly, Kosciól Nazarenski i Kosciól Celtycki, i zalozyli wlasne królestwa w Brytanii i Europie. Stali sie zagrozeniem dla Kosciola Rzymskokatolickiego i figuranckich monarchów oraz rzadów przezen animowanych. To wlasnie z ich powodu utworzono brutalna inkwizycje, jako ze podtrzymywali oni moralne i spoleczne zasady, które staly w opozycji do doktryny Kosciola Rzymskokatolickiego. Stalo sie to bardzo wyrazne w Wieku Rycerskosci, w którym kultywowano szacunek dla kobiet, czego przykladem moga byc templariusze, których zakonna przysiega odzwierciedlala szacunek dla “Matki Graala", Królowej Marii Magdaleny. W okresie poprzedzajacym sredniowiecze historie poszczególnych czlonków tego rodu byly dobrze znane. Lecz kiedy Kosciól rozpoczal swoje rzady i zaczal wysuwac oskarzenia (Wielka Inkwizycja), caly dorobek nazarenski musial zejsc do podziemia. Po co jednak komu byla potrzebna rzadna odwetu Inkwizycja? Kiedy zakon templariuszy wrócil do Europy, nie tylko przywiózl ze soba dokumenty, które poddawaly w watpliwosc nauki Kosciola, lecz zaczal zakladac wlasne koscioly cysterskie przeciwstawiajace sie Rzymowi. Nie byly to byle jakie kapliczki, ale najwieksze religijne pomniki, jakie kiedykolwiek wystrzelily ku niebu zachodniego swiata, na przyklad katedra Notre Dame we Francji. Wbrew ich dzisiejszemu obliczu te wywierajace olbrzymie wrazenie gotyckie katedry nie mialy nic wspólnego z oficjalnym Kosciolem Rzymskokatolickim. Zostaly ufundowane i zbudowane przez templariuszy i byly dedykowane Marii Magdalenie - Notre Dame, Naszej Pani - która nazywali “Graalem swiata". Tego rodzaju dzialalnosc pozostawala oczywiscie w sprzecznosci z wszystkimi dogmatami Kosciola Rzymskokatolickiego i biskupi przemianowali je, poswiecajac je Marii, matce Jezusa. Czyniac to wydali nakaz scislego przestrzegania sposobu przedstawiania na artystycznych portretach Matki Marii, Madonny. Musiala byc odziana w szaty w kolorze “wylacznie bialym i niebieskim", tak aby nie wywolac przeswiadczenia, ze przyznano jej prawo do piastowania jakichkolwiek stanowisk w wylacznie meskim stanie kaplanskim. Z drugiej strony Maria Magdalena byla portretowana (przez najwiekszych artystów swiata) w czerwonej pelerynie (mantyli), podobnej do tych, jakie nosza kardynalowie, lub w czarnej szacie wyzszej kaplanki nazarenskiej, i Kosciól nic nie mógl na to poradzic. Biskupi twierdzili jedynie, ze jest to praktyka grzeszna i heretycka, jako ze Maria Magdalena byla poza ich jurysdykcja, gdyz zgodnie ze swoimi intencjami postanowili ignorowac ja i jej nastepców. Bylo to w czasie, kiedy tradycja Graala zostala ogloszona przez Watykan jako herezja. Pochodzace z VI wieku pisma Merlina zostaly potepione przez Rade Ekumeniczna, zas oryginalny Kosciól Nazarenski stal sie “nurtem podziemnym" wspomaganym przez tak znaczacych sponsorów, jak Leonardo da Vinci i Sandro Botticelli. W tamtych czasach Kosciól kontrolowal wiekszosc literatury wydawanej na uzytek ogólny i dlatego w celu unikniecia represji ze strony jego cenzury wszelkie wzmianki o Graalu byly czynione w postaci alegorii. Wiadomosci przekazywane byly w postaci tajnych znaków wodnych, ezoterycznych pism, kart Taro-ta i symbolicznych dziel sztuki. Dlaczego tradycja Graala i pisma Merlina stanowily taki problem dla Kosciola Rzymskokatolickiego? Otóz, dlatego ze miedzy wierszami tych tekstów o charakterze przygodowym przemycana byla historia rodowodu Graala - rodu, który zostal usuniety z naleznej mu dynastycznej pozycji przez papiezy i biskupów rzymskich, którzy zdecydowali sie na rzady w drodze “sukcesji apostolskiej". Twierdzono, ze to apostolskie dziedzictwo wywodzi sie od pierwszego biskupa, swietego Piotra (ta wersja obowiazuje do dzisiaj). Jesli ktos przejrzy Konstytucje Apostolskie Kosciola Rzymskokatolickiego, dojdzie do wniosku, ze nie jest to prawda, bowiem Piotr nigdy nie byl biskupem Rzymu ani jakiegokolwiek innego miasta! Watykanskie Konstytucje zawieraja zapis mówiacy, ze pierwszym biskupem Rzymu byl ksiaze Brytanii, Linus, syn Caractacusa Pendragona. Zostal tam osadzony przez sw. Pawla w roku 58 n.e., jeszcze za zycia Piotra. Od poczatku XII wieku potezni wówczas templariusze i ich katedry stanowili powazne zagrozenie dla “wylacznie meskiego" Kosciola, dlatego ze uswiadamiali calej spolecznosci spuscizne, jaka zostala po Jezusie i Marii Magdalenie. Kardynalowie zdawali sobie sprawe z tego, ze jesli pozwola na to, aby potomkowie mesjaszowego rodu doszli do glosu, ich gmach runie. Nalezalo zatem ich zniszczyc! I utworzono wówczas brutalna inkwizycje, która oskarzala wszystkich, którzy wylamywali sie z zasad ustanowionych przez biskupów. Wszystko zaczelo sie w roku 1208, kiedy to papiez Innocenty III wyslal 30000 zolnierzy do Langwedocji w poludniowej Francji, która byla siedliskiem katarów (czystych), o których mówiono, ze sa straznikami wielkiego, swietego skarbu - tajemnicy, która moze przewrócic do góry nogami ortodoksyjne chrzescijanstwo. Krucjata papieska, zwana takze “krucjata przeciwko albigensom", trwala 36 lat. W jej trakcie wyrznieto dziesiatki tysiecy niewinnych ludzi, ale skarbu nie znaleziono.9 Glówny okres dzialalnosci inkwizycji przypada na pontyfikat papieza Grzegorza IX, kiedy to w roku 1231 miala miejsce masakra wszystkich, którzy popierali “herezje Graala". W roku 1252 wydano oficjalne zezwolenie na torturowanie ofiar oraz wykonywanie egzekucji poprzez palenie na stosie. “Herezja" byla bardzo wygodnym oskarzeniem, poniewaz tylko Kosciól mógl definiowac, co to slowo znaczy. Ofiary byly torturowane az do momentu przyznania sie do jej popelnienia, a nastepnie byly tracone. Jesli nie chcialy sie przyznac, tortury kontynuowano, w konsekwencji czego i tak umieraly. Jedna ze stosowanych wówczas form tortur bylo rozciaganie ofiary, a nastepnie pieczenie jej zywcem nad ogniem, kawalek po kawalku, konczyna po konczynie. Te barbarzynskie oskarzenia i kary byly utrzymywane w mocy przez ponad 400 lat i dzialanie ich rozciagnieto na zydowskich, muzulmanskich i protestanckich odszczepienców. Inkwizycja nigdy nie zostala formalnie zniesiona. Nie dalej jak w roku 1965 jej nazwe zmieniono na “Swieta Kongregacja". Jej prerogatywy sa wciaz w mocy. Nie zlamany przez inkwizycje ruch nazarenski prowadzil nadal swoja dzialalnosc i historia linii krwi byla kontynuowana w literaturze w takich dzielach jak Grand Saint Grail (Wielki Swiety Graal) oraz High History ofHoly Grail (Dostojna historia swietego Graala). Dziela te byly sponsorowane glównie przez francuskie, wierne Graalowi, dwory (dwór Szampanii, Anjou i inne), jak równiez przez templariuszy. Arturianskie romanse staly sie na tym etapie popularnym nosnikiem tradycji Graala. Wlasnie z tych przyczyn templariusze stali sie w roku 1307 celem inkwizycji, kiedy zausznicy papieza Klemensa V i króla Francji Filipa IV skierowali przeciwko nim swoje ostrze. Papieskie armie przetrzasaly Europe w poszukiwaniu ich dokumentów i skarbów, lecz podobnie jak w przypadku katarów, nic nie znaleziono, co nie przeszkadzalo poddawac templariuszy torturom. Wielu z nich zginelo, zas ich towarzysze zbiegli do krajów polozonych z dala od wladzy papieskiej. Lecz ich skarb nie przepadl. W czasie gdy watykanscy emisariusze przeczesywali Europe, dokumenty spoczywaly zamkniete w zbiorach Skarbca Sali Kapitulnej w Paryzu. Znajdowaly sie pod opieka Wielkiego Zakonu Rycerzy Templariuszy pod wezwaniem sw. Antoniego (Templar Grand Knights of St Anthony), który zwano tez “Opiekuncza Ksiezna Królewskiej Tajemnicy". Zakon ten zaladowal pewnej nocy w porcie La Rochelle skarb na 18 nalezacych do niego galeonów, i wyruszyl z mm o swicie do Szkocji, gdzie zostal serdecznie powitany przez wladce Szkocji, Roberta I Bruce, który zostal ekskomunikowany wraz z calym narodem szkockim przez papieza za przeciwstawienie sie katolickiemu królowi Anglii, Edwardowi. Templariusze pozostali razem ze swoimi skarbami w Szkocji i walczyli u boku Roberta w bitwie pod Bannockburn w roku 1314 w obronie niepodleglosci Szkocji i o jej uniezaleznienie od Anglii Plantagenetów.10 W wyniku zwyciestwa pod Bannockburn Bruce i templariusze z zakonu pod wezwaniem sw. Antoniego zalozyli w roku 1317 Zakon Starszych Braci Rózanego Krzyza i od tej chwili królowie Szkocji posiadaja dziedzicznie tytul Wielkich Mistrzów, zas kazdy król z dynastii Stewartów (Stuartów) byl uhonorowany tytulem Wielkiego Opata “Ksiecia Saint Germain". Dlaczego wiec król Artur, celtycki wódz z VI wieku, byl osoba tak wazna dla templariuszy oraz dworów europejskich wiernych tradycji Graala? Otóz, dlatego ze byla to postac wyjatkowa o “podwójnym" pochodzeniu w linii mesjanistycznej. Król Artur nie byl postacia mityczna, jak wielu sadzi. W zadnym wypadku. Lecz szukano go zazwyczaj nie tam, gdzie trzeba. Badacze zmyleni fikcyjna lokalizacja podawana w romansach, bezowocnie przeszukiwali archiwa i kroniki Brytanii, Walii i zachodniej Anglii. Informacje o Arturze znajduja sie jednak w szkockich i irlandzkich annalach. Byl on “dostojnym królem Celtyckiej Wyspy" i w rzeczywistosci suwerenem, dowódca brytyjskich oddzialów pod koniec VI wieku. Artur urodzil sie w roku 559 i zmarl w 603. Jego matka byla Ygerna del Acqs, córka królowej Avallonu, Viviane, która pochodzila od Jezusa i Marii Magdaleny. Jego ojcem byl król Aedan z Dalriady (wyzyna szkocka noszaca obecnie nazwe Argyll od nazwy klanu Campbell of Argyle, bylego hrabstwa w zachodniej Szkocji) bedacy brytyjskim Pendragonem (“Head Dragon" - “Glówny Smok" lub “Król Królów") pochodzacym od Jakuba, brata Jezusa. Wlasnie z tego powodu historie Artura i Józefa z Arymatei sa tak mocno ze soba zwiazane w romansach osnutych na legendzie Graala. I rzeczywiscie, zapisy koronacyjne szkockiego króla Kennetha Mac-Alpina11, potomka Aedana Pendragona, mówia, ze pochodzi on z dynastii królowych Avallonu. Dziedzictwo po ojcu, królu Aedanie, wywodzi sie w prostej linii z najstarszego domu Camulot (Angielski Królewski Dwór Colchester) od pierwszego Pendragona, króla Cymbehne'a, który jest dobrze znany badaczom zajmujacym sie twórczoscia Szekspira. W owym czasie potomkowie rodu mesjaszy zalozyli królestwa w Walii w rejonie Strathciyde i Gór Kambryjskich. Ojciec Artura, król Szkotów Aedan, byl pierwszym królem brytyjskim osadzonym na tronie wedlug rytualu koscielnego. Zostal on w roku 574 koronowany i namaszczony przez swietego Kolumbe z Kosciola Celtyckiego. Doprowadzilo to oczywiscie biskupów Kosciola Rzymskiego do wscieklosci, poniewaz uwazali oni, ze wyznaczanie królów jest wylacznie ich przywilejem, zas ich koronowanie nalezy wylacznie do papieza! Koronacja ta stala sie bezposrednia przyczyna wyslania w roku 597 z Rzymu sw. Augustyna, którego zadaniem bylo rozmontowanie Kosciola Celtyckiego. Trzy lata pózniej oglosil sie on arcybiskupem Canterbury, lecz jego misja nie powiodla sie i nazerenska tradycja utrzymala sie w Szkocji, Walii, Irlandii oraz pomocnej Anglii. Nalezy pamietac, ze monarchowie z linii Graala nigdy nie byli zarzadcami ziem. Tak jak i Jezus, byli oni wyznaczonymi “Straznikami" ludzi. Merowingowie z Gaul (Francji) byli na przyklad królami Franków - nigdy królami Francji. Król Aedan, Robert I Bruce i ich sukcesorzy w linii Stewartów byli królami Szkotów - nigdy królami Szkocji. Kosciól Rzymskokatolicki nie mógl pogodzic sie ze “spolecznym" aspektem nazarenskiej tradycji, poniewaz biskupi woleli byc nadrzedni w stosunku do “terytorialnych królów", zas najstarszym ranga duchowym mistrzem ludzi mial byc papiez. Kosciól Rzymskokatolicki mógl rzadzic jedynie utrzymujac kontrole duchowa i z tego wzgledu kazdy dynastyczny nastepca z linii Graala spotykal sie ze wscieklymi atakami machiny papieskiej. W roku 751 biskupom udalo sie odsunac od wladzy w Gaul dynastie Merowingów i ustanowic nowy zwyczaj, zgodnie z którym królowie z linii Karolingów (z której pochodzil Karol Wielki) musieli byc zatwierdzani i koronowani przez papieza. Kosciolowi nigdy jednak nie udalo sie usunac ze Szkocji linii wywodzacych sie od Jezusa, mimo iz celtyckie królestwa Anglii zniknely w wyniku germanskich i anglosaksonskich najazdów z VI wieku. Nawet w sredniowieczu, wiele lat po normandzkim najezdzie na Anglie, Kosciól Nazarenski i pielegnowany przezen kult Marii Magdaleny byl obecny w Europie. Walke o prawa kobiet podtrzymywaly celtyckie organizacje i stanowilo to olbrzymi problem dla wylacznie meskiego kaplanstwa ortodoksyjnego chrzescijanstwa. U podstaw dzialania monarchów z linii Graala zawsze lezala zasada sluzby zgodnie z tradycja ustanowiona przez Jezusa podczas Ostatniej Wieczerzy, kiedy to obmywal on stopy swoich apostolów. Tak wiec prawdziwi królowie Graala byli zawsze straznikami swoich domen, nigdy zas ich rzadcami. Ten kluczowy aspekt tradycji Graala zawsze istnial w samym sercu wszelkich opowiesci opiekunczych i ludowych na ten temat. Nigdy nie zdarzylo sie, aby jakis odwazny kardynal czy tez biskup jechal z pomoca komus, kto byl uciskany, lub mlodej kobiecie w niebezpieczenstwie. Tego rodzaju dzialalnosc byla zawsze domena ksiazat Graala i rycerzy spod tego znaku. W prawach Graala postep oznacza wyzsza jakosc, wiedze o strukturze spolecznej, ale nade wszystko - demokracje. Bez wzgledu na zrozumienie naleza one zarówno do przywódców, jak i tych, którzy za nimi ida. Sa one równiez czescia skladowa krainy i srodowiska, wymagaja, aby wszystko bylo “jednoscia" we wspólnej, zunifikowanej Posludze. Poprzez wieki rzady mialy równie wielkie jak Kosciól trudnosci w konfrontacji z mesjanistycznym, spolecznym prawem i trwa to do dzisiaj. Prezydenci i premierzy sa “wybierani" przez ludzi, których maja reprezentowac. Lecz czy jest tak naprawde? Otóz, wcale nie. Zawsze sa oni zwiazani z jakas partia polityczna i osiagaja swoja pozycje poprzez uzyskanie wiekszosci glosów swojej partii. Lecz nie wszyscy glosuja, poza tym czesto jest wiecej niz jedna partii, na które mozna glosowac. W rezultacie zwykle ponad polowa spoleczenstwa nie jest reprezentowana przez partie polityczna, która jest akurat u wladzy. Tak wiec, mimo iz system glosowania jest demokratyczny, nie jest zachowana zasada demokracji. W wyniku wyborów nie mamy “rzadów ludzi dla ludzi" lecz “rzady ludzi nad ludzmi". Jezus stal przed bardzo podobna sytuacja w I wieku. W owych czasach Jerozolima i Judea znajdowaly sie pod rzymska okupacja. Byl król Herod i gubernator Poncjusz Pilat, obaj mianowani przez Rzym. A kto reprezentowal ludzi? Ludzie nie byli Rzymianami, byli to Zydzi Ziemi Swietej - faryzeusze, saduceusze, essenczycy i inni. Nie mówiac juz o znacznej liczbie samarytan i innowierców (nie-zydów, Arabów). Kto ich reprezentowal? Otóz, “nikt" - az do chwili, kiedy stalo sie to misja Jezusa. Taki byl poczatek systemu Graala, nie zwiazanej z zadna partia królewskiej sluzby, systemu powielanego przez mesjanistycznych dynastów w ich nie konczacej sie roli “wspólnych ojców" ludzi. System Graala bazuje na zasadach wolnosci, braterstwa i równosci i uwidocznil sie szczególnie w rewolucji amerykanskiej i francuskiej, które pozbawialy wladzy despotyczna arystokracje. Lecz co zastapilo idealy, które przyswiecaly tym rewolucjom? Zastapil )e system partii politycznych i w wiekszosci przypadków nie reprezentatywne sklady rzadów. Poczynajac od sredniowiecza, w Europie i Wielkiej Brytanii powstal caly szereg zakonów kawalerskich i wojskowych w szczególny sposób zwiazanych z linia królewska mesjaszy. Byl wsród nich Zakon Królestwa Syjonu, Zakon Swietego Grobu, lecz najwazniejszym, cieszacym sie najwiekszym powazaniem, byl Królewski Zakon Sangreal - Rycerzy Swietego Graala. Byl to dynastyczny zakon Szkockiego Domu Królewskiego Stewartów, domu, który w XIV wieku wprowadzil jednorozca katarów jako królewski symbol Szkocji. Wkrótce potem zalozono Zakon Jednorozca, którego graalowskie motto glosilo: “Wszystko w jednosci". Podobnie jak król Artur, równiez królowie z dynastii Stewartów szczycili sie podwójnym pochodzeniem: od Jezusa i jego brata Jakuba. Od lat siedemdziesiatych XIV wieku stali sie najstarszym domem szczycacym sie mesjanistycznym pochodzeniem i byli najdluzej w Europie panujaca dynastia, która utrzymywala korone przez 317 lat, dopóki nie zostala w roku 1688 zdetronizowana przez Kosciól Anglikanski. Zdetronizowano ich, poniewaz w mysl zasad Graala utrzymywali swoja przynaleznosc do Boga i narodu, a nie do parlamentu, Kosciola i arystokracji. Obecnie najstarszym legalnym spadkobierca tej linii jest HRH ksiaze Michael Stewart, hrabia Albany, którego ksiazka The Forgotten Monarchy of Scotland (Zapomniana monarchia Szkocji) ma sie ukazac w roku 1998 nakladem wydawnictwa Element Books. Przejdzmy obecnie do pytania, które czesto jest mi zadawane od chwili opublikowania Bloodline of the Holy Grail (Krew z krwi Jezusa). Pytanie to brzmi: Dlaczego te wszystkie informacje ujrzaly swiatlo dzienne wlasnie teraz? W rzeczy samej informacje te nigdy nie byly ukrywane przez tych, których dotycza. Byly one tlumione z zewnatrz - przez tych, którzy staraja sie zaspokajac swoje wlasne interesy, zamiast sluzyc spoleczenstwu, które powinni reprezentowac. Zyjemy obecnie w okresie “pytan", jako ze coraz wiecej ludzi rozczarowuje sie wpajanymi nam przez rzadzacych dogmatami. Zyjemy w epoce komunikacji satelitarnej, podrózy z predkosciami przekraczajacymi bariere dzwieku, komputerów i Internetu, dzieki czemu swiat stal sie znacznie mniejszy, niz wydawal sie przedtem. W takim srodowisku wiadomosci przemieszczaja sie znacznie szybciej i znacznie trudniej jest stlamsic prawde. Jest to równiez okres, w którym cala tkanka “zdominowanego przez mezczyzn" kosciola i rzadów jest poddawana w watpliwosc i panuje ogólne odczucie, ze stare metody kontroli dusz i zarzadzania terytoriami nie dzialaja. Coraz wiecej ludzi poszukuje oryginalnych, nie zafalszowanych korzeni swojej wiary oraz swojego miejsca w spoleczenstwie. Poszukuja bardziej efektywnych metod administrowania, które pozwola na przeciwstawienie sie wyraznie widocznemu moralnemu i spolecznemu upadkowi. De facto, szukaja oni Swietego Graala. Poszukiwanie nowego oswiecenia poteguje zblizanie sie nowego tysiaclecia. Panuje powszechne przekonanie, ze winno ono przyniesc ze soba nowy renesans, ere odrodzenia, w której zasady praw Graala zostana ujawnione i wdrozone w zycie, ere zasad wolnosci, braterstwa i równosci. Tradycja Graala glosi, ze rana “Rybiarskiego Króla" musi zostac uleczona, jesli to duchowe pogorzelisko ma znowu rozkwitnac. Skoro zatem obdarzono mnie przywilejem dostepu w kilku ostatnich latach do archiwów templariuszy, Kosciola Celtyckiego oraz królewskich domów europejskich wywodzacych sie z mesjanistycznej linii Swietego Graala, nadszedl czas, abym wniósl swój wklad w próbe uleczenia rany Rybiarskiego Króla. Owocem tych staran jest moja ksiazka Bloodline of the Holy Grail (Krew z krwi Jezusa). Przypisy: 1 Zarówno polski tekst Biblii wydane] w roku 1982 przez Brytyjskie i Zagraniczne Towarzystwo Biblijne, jaki i wydanej przez Wydawnictwo Pallottinum w roku 1980 wyraznie zaznaczaja, ze Jezus udal sie do nieba - przyp. tlum. 2 Chrzescijanskie kraje anglojezyczne uzywaja zamiast naszego skrótu n.e. (naszej ery) skrótu A.D. (Anno Domini) - przyp. tlum. 3. Jesli angielski tytul tej ksiegi jest wlasciwy “Revelation", to po polsku powinien on raczej brzmiec “Ujawnienie" - przyp. tlum. 4. W polskiej wersji nazywa sie to “Pierwsze rozmnozenie chleba" - przyp. tlum. 5 Prawdopodobnie chodzi o poemat Perceval, or Le Conte du Graal (Percewal z Walii) autorstwa Chretiena de Troyesa - przyp. tlum. 6. Katarowie byli czlonkami jednej z wielu sekt dualistycznych znanych pod takimi nazwami, jak albigensi, bogomolcy itd. W walce z katarami rozwinela sie ostatecznie inkwizycja, zas krucjaty, które wysylal przeciw nim papiez Innocenty III, zrujnowaly doszczetnie kulture prowansalska. - Przyp. tlum 7. Do slów tej piesni Milton Pany napisal pózniej, w 1916 roku, muzyke i stala sie ona niemal drugim narodowym hymnem angielskim podczas i po pierwsze] wojnie swiatowej. - Przyp. tlum. 8. Synod w Whitby to zjazd Kosciola Chrzescijanskiego Królestwa Anglosaksonskiego Noorthumbrn, który odbyl sie w latach 663-664 l którego celem bylo zdecydowanie sie na obrzadek celtycki lub rzymski. Szale na rzecz obrzadku rzymskiego przewazyl król Oswiu, poniewaz uwazal, ze Rzym idzie za wskazaniami swietego Piotra, który jest straznikiem kluczy do Królestwa Niebieskiego. Decyzja ta spowodowala akceptacje obrzadku rzymskiego w pozostalej czesci Anglii i zblizyla Kosciól Angielski z Kontynentem (Europa). 9. Albigensi byli mieszczaca sie w Langwedocji sekta chrzescijanska, która wyrózniala sie poboznoscia i cnotami w wieku rozwiazlosci Oskarzeni o manicheizm (system religijno-filozoficzny utworzony w Persji w III w n.e. przez Marnego, który uznawal za podstawe bytu dwa przeciwstawne pierwiastki: swiatlo i dobro oraz ciemnosc i zlo; rozpowszechnil sie w Azji, pólnocne] Afryce i poludniowej Europie) zostali bezlitosnie wytepieni, najpierw przez te krucjate, a pózniej przez inkwizycje. - Przyp. tlum. 10. Bitwa ta odbyla sie 23-24 czerwca 1314 roku i byla przelomowa dla Szkocji. Dowodzeni przez Roberta I Bruce'a Szkoci pokonali Anglików, na których czele stal Edwarda II, i odzyskali niepodleglosc. - Przyp. tlum 11. Kenneth MacAlpin, pierwszy król zjednoczonych Szkotów i Piktów Uwaza sie, ze to on dostarczyl Skale Przeznaczenia (Stone of Scone), na które) az do roku 1651 byli koronowani wszyscy szkoccy królowie. - Przyp. tlum.
GWIEZDNY OGIEN - ZLOTO BOGÓW
CZESC PIERWSZA
Minely juz prawie dwa lata od wydania mojej ksiazki Bloodline ofthe Holy Grail (Krew z krwi Jezusa1). Tych, którzy jej nie czytali (ani trzyczesciowego artykulu, który ukazal sie w poprzednich numerach Nexusa2) wyjasniam, ze chodzilo tam o badania mesjanistycznej linii krwi Jezusa, która istnieje do dzisiaj. Mowa tam byla równiez o ewangeliach Nowego Testamentu w odniesieniu do materialów historycznych pochodzacych z tamtych czasów z “pierwszej reki" wymienianych zarówno w chrzescijanskich, jak i zydowskich archiwach. W ich kontekscie omówione zostalo takze, w jaki sposób Kosciól Rzymskokatolicki znieksztalcil najwczesniejsze przekazy, tak aby mogly one sluzyc jego politycznym celom. Pomijajac kontrowersyjna doktryne gloszaca, ze Jezusa zrodzila dziewica i ze byl on “jedynym i tylko jedynym" synem Boga (definicje te nie istnialy w oryginalnych, przedrzymskich tekstach), zawarte w Nowym Testamencie ewangelie Mateusza i Lukasza podaja rodowód Jezusa, wywodzac go z rodu Dawida Izraelskiego, rodu królów Izraela. Doprowadzilo to do pytania, które zadawalem sobie czesciej od innych. A brzmi ono (w róznych formach) nastepujaco: Co bylo takiego niezwyklego w tej szczególnej linii krwi? Zwazywszy na to, ze dynastyczni spadkobiercy Jezusa wyraznie zaznaczyli swoja obecnosc w ciagu ostatnich 2000 lat w sprawach dotyczacych królów i polityki - rodzina ta niezmiennie popierala demokracje konstytucyjna przeciwstawiajac ja kontroli hierarchii koscielnej. Jej status wynika z tego, ze Jezus byl w prostej linii potomkiem króla Dawida. Co uczynilo linie krwi Dawida tak wazna i tak rózna od pozostalych? Wlasnie to pytanie skierowalo mnie na droge, która zaowocowala kolejna ksiazka, Genesis of the Grail Kings (Potomkowie Dawida i Jezusa3) przedstawiajaca historie linii mesjanistycznej od samego jej poczatku. Biblia podaje, ze wywodzi sie ona od Adama i Ewy, których trzeci syn. Set, zalozyl ród, który poprzez Matuzalema i Noego dochodzi ostatecznie do Abrahama, Wielkiego Patriarchy Narodu Zydowskiego. Mówi ona, ze Abraham poprowadzil swoja rodzine z Mezopotamii (obecnie Irak) na zachód do Kanaanu (Palestyny), skad czesc jego potomków przeniosla sie do Egiptu. Po kilku pokoleniach wrócili oni do Kanaan, gdzie ostatecznie Dawid Betlejemski zostal królem nowo powstalego Królestwa Izraela. Jesli przyjrzymy sie tej historii, tak jak jest ona przedstawiana w ksiegach Starego Testamentu, ujrzymy fascynujaca opowiesc, ale nie zobaczymy niczego, co by wyjasnialo, dlaczego ród Dawida jest szczególny. W rzeczywistosci sprawa wyglada wrecz odwrotnie. Jego przodkowie przedstawiani sa jako wlóczykije poszukujacy nowych terytoriów, którzy nic nie znaczyli, az do czasu nastania króla Dawida. Biblijna historia tego rodu pod zadnym wzgledem nie przypomina dziejów innych wspólczesnych mu rodów, na przyklad faraonów Starozytnego Egiptu. Ich znaczenie, jak sie nam mówi, opiera sie na tym, ze (od czasów Abrahama) sa oni uwazani za “wybranców Boga". Ale nawet to okreslenie nas nie zadowala, poniewaz ich Bóg, jak podaje Biblia, prowadzil ich przez kolejne kleski glodu, wojny i inne nie konczace sie udreki. Co wiecej, biorac to wszystko pod uwage. Hebrajczycy tamtych czasów sprawiaja wrazenie niezbyt bystrych! Tak wiec mamy do wyboru dwie mozliwosci: albo Dawid wcale nie byl potomkiem Abrahama i zostal, po prostu, dopisany do tej listy przez pózniejszych autorów, albo przedstawiono nam mocno znieksztalcona historie poczatków tej rodziny - wersje stworzona w celu podtrzymania tworzacej sie zydowskiej wiary, która nie byla odzwierciedleniem prawdy historycznej. Zastanawiajac sie nad ta sprawa przypomnialy mi sie moje doswiadczenia z badaniem Nowego Testamentu. Znane nam od stuleci teksty ewangelii maja niewiele wspólnego z relacjami pochodzacymi z pierwszej reki z czasów, w których rozgrywaly sie opisywane wydarzenia. Nowy Testament, jak juz wiemy, zostal poddany w IV wieku przez biskupów kompilacji, w taki sposób, aby wspieral nowo narodzona wiare chrzescijanska. Czyzby zydowscy skrybowie zrobili wczesniej to samo? Bylo oczywiste, ze aby to stwierdzic, bede musial dotrzec do starszych tekstów. Problem polegal na tym, ze najwczesniejsze pisma hebrajskie (które zostaly zinterpretowane wiele stuleci pózniej) byly spisane miedzy VI i I wiekiem przed nasza era, przeto jest malo prawdopodobne, aby byly wiarygodne, jesli chodzi o wydarzenia, które mialy miejsce tysiace lat wczesniej. Stalo sie niemal pewne, ze ta sprawa tak wlasnie sie ma, bowiem kiedy pisano te ksiegi po raz pierwszy, ich zadaniem bylo przekazanie historii, która podtrzymywala zasady wiary zydowskiej - wiary, która wylonila sie dopiero w nastepnych pokoleniach. Zwazywszy ze pierwsza grupa tych ksiag napisana zostala w czasach, kiedy Zydzi znajdowali sie w babilonskiej niewoli, to znaczy w VI wieku przed nasza era, jest oczywiste, ze to wlasnie w ksiegach babilonskich nalezy szukac oryginalnych zapisów z tamtych czasów. Niezaprzeczalnym faktem jest to, ze calosc patriarchalnej historii Starego Testamentu, poczawszy od Adama, przez okolo 19 kolejnych pokolen, az do Abrahama, to dzieje mezopotamskie. A dokladniej, historia ta zaczyna sie w czasach Sumerów zamieszkujacych poludniowe tereny Mezopotamii, gdzie znajdowala sie porosnieta trawa delta Eufratu, która ich starozytni przodkowie nazywali Edenem. W czasie badan prowadzonych podczas pracy nad ksiazka Bloodline ofthe Holy Grail (Krew z krwi Jezusa) odkrylem, ze dobrym zródlem informacji przedstawiajacym kulisy wydarzen sa rózne ewangelie i teksty, które nie zostaly wlaczone do kanonicznego Nowego Testamentu. Pomyslalem takze, ze niektóre z nich moga odnosic sie do Starego Testamentu. Na przyklad ksiegi Henocha i Jubileuszy naleza do tych, które nie zostaly don wlaczone. Kolejna ksiega, do której jest wiele odnosników w Starym Testamencie, w ksiegach Jozuego i Samuela, jest Ksiega Jaszara4 (10.13). Pomimo jej bezspornego znaczenia nie zostala ona ostatecznie wlaczona do Starego Testamentu. Jeszcze dwie inne prace sa cytowane w Biblii. Ksiega Liczb powoluje sie na Ksiege Wojen Jehowy5 (21.14), zas Ksiega Izajasza odsyla nas do Ksiegi Jehowy6 (34.16). Co to za ksiegi? Gdzie one sa? Sa wymieniane w Starym Testamencie (co oznacza, ze go poprzedzaja) i wszystkie sa cytowane z racji ich wagi. Dlaczego redaktorzy uznali za konieczne usuniecie ich w czasie selekcji? W trakcie szukania odpowiedzi na to pytanie oraz analizy zawartosci Starego Testamentu przed jego wypaczeniem okazalo sie, ze w anglojezycznych bibliach slowa “Pan" uzywa sie w ogólnym kontekscie, podczas gdy w tekstach wczesniejszych wystepuje wyrazne zróznicowanie miedzy “Jehowa" i “Pan". Czesto zastanawiano sie, dlaczego biblijny Bóg Hebrajczyków prowadzil ich poddajac ich próbom i cierpieniom, sprowadzajac na nich powodzie i katastrofy, a (od czasu do czasu) ukazywal zupelnie odmienne, pelne litosci oblicze. Odpowiedz na ten dylemat brzmi nastepujaco: chociaz obecnie obie religie, zydowska i chrzescijanska, uznaja “jednego i jedynego Boga", poczatkowo wystepowala znaczna róznica miedzy Jehowa i Panem. Byly to w rzeczywistosci dwa rózne bóstwa. Bóg, którego zastepczo (poniewaz jego imie bylo niewymawialne) nazywano Jehowa, byl tradycyjnie bogiem burz, gniewu i zemsty, natomiast bóg, którego zwano Panem, byl bogiem zyznosci, plodnosci i madrosci. Jak zatem nazywano Pana we wczesnych rekopisach? Okreslano go, po prostu, dominujacym hebrajskim slowem “Adon" odpowiadajacym znaczeniowo slowu “Pan". Z kolei Jehowy nie nazywano na poczatku zadnym konkretnym imieniem i nawet Biblia powiada, ze Bóg Abrahama nazywany byl “El Szaddai", co znaczy “Wyniosla Góra". Zastepcza nazwa, Jehowa, pochodzi od oryginalnego hebrajskiego tetragramu, to jest czterech hebrajskich liter, YHWH, które oznaczaja “Jestem tym, który jest" - podobno tym slowem Bóg zwrócil sie do Mojzesza na górze Synaj, setki lat po Abrahamie. “Jehowa" nie byl wiec imieniem, zas wczesne manuskrypty mówia po prostu o “El Szaddai", a o jego odpowiedniku o przeciwnym charakterze - “Adon". Wsród Kananejczyków bogowie ci nosili odpowiednio imiona “El Eljon" (“Alijan") i “Baal", które mialy dokladnie takie same znaczenia (“Wyniosla Góra" i “Pan"). W naszych wspólczesnych bibliach okreslenia “Bóg" i “Pan" uzywane sa wymiennie, jak gdyby dotyczyly jednej i tej samej postaci, lecz poczatkowo wcale tak nie bylo. Jeden z nich byl bogiem msciwym (nienawidzacym ludzi), a drugi bogiem o charakterze socjalnym (podpora ludzi), i kazdy z nich mial zony, synów i córki. Stare pisma mówia, ze przez caly patriarchalny okres Izraelici pasjonowali sie czczeniem Adona, Pana, lecz przy kazdej okazji El Szaddai (bóg burzy, Jehowa) bral odwet w postaci powodzi, burz, glodu i destrukcji. Nawet przy samym koncu (okolo roku 600 p.n.e.) Biblia podaje, ze Jerozolima zostala zniszczona z rozkazu Jehowy, zas dziesiatki tysiecy Zydów dostaly sie do babilonskiej niewoli, dlatego ze ich król (potomek króla Dawida) wzniósl oltarze na czesc Baala, czyli Adona. To wlasnie w czasie tej niewoli Izraelici oslabli i ostatecznie dali za wygrana. Zdecydowali poddac sie “Bogu Gniewu" i stworzyli nowa religie z najzwyklejszego strachu przed jego kara. Wlasnie w tym czasie po raz pierwszy pojawilo sie imie Jehowa - bylo to zaledwie 500 lat przed Jezusem. Konsekwentnie Kosciól Chrzescijanski przyjal równiez Jehowe nazywajac go po prostu “Bogiem", zas wszystkie spoleczne aspekty Adona zostaly odrzucone. Obie religie zaczely od tego momentu opierac sie na wierze w strach, obawie przed kara. Nawet jeszcze dzis ich wyznawcy okreslani sa jako zyjacy w “bojazni bozej". Gdziez zatem jestesmy? Otóz wiemy, ze w ramach calego panteonu bogów i bogin (z których wiele ma swoje odnosniki w Biblii) istnialo dwóch glównych przeciwstawnych bogów. W róznych religiach znani oni byli pod nazwami El Eljon i Baal, El Szaddai i Adon, Aryman i Mazda (Ormuzd), Jehowa i Pan, Bóg i Ojciec - wszystko to sa nazwy o charakterze tytularnym, nie ich nazwy wlasne. Kim wiec w rzeczywistosci byli ci bogowie? Aby znalezc odpowiedz na to pytanie, nie musimy szukac zbyt daleko, wystarczy tylko sprawdzic miejsce, w którym ci bogowie dzialali. Starokananejskie teksty (odkryte w Syrii w latach dwudziestych) powiadaja, ze ich dwory znajdowaly sie w dolinach Tygrysu i Eufratu, w Mezopotamii, w sumeryjskiej delcie polozonej nad Zatoka Perska zwanej Eden. Jak zatem starozytni Sumerowie nazywali tych dwóch bogów? Jakie mieli imiona? Jestesmy w stanie sledzic sumeryjskie teksty wstecz az do 3 700 lat p.n.e. Wszystkie one mówia, ze interesujacy nas bogowie byli bracmi. W Sumerze bóg burz, który ostatecznie stal sie znany pod imieniem Jehowy, nazywany byl “Enlil" lub “Ilu-kur-gal" (co znaczylo “Wladca Gór"), zas jego brat, który stal sie Adonem, nazywany byl “Enki". Imie to ma duze znaczenie w naszej historii, poniewaz “Enki" znaczy “archetyp" (pierwowzór, prototyp). To wlasnie te wczesne syryjskie manuskrypty powiadaja nam, ze to Enlil sprowadzil Potop, a takze zniszczyl Ur i Babilon, to on caly czas sprzeciwial sie ksztalceniu i oswieceniu rodzaju ludzkiego. Wczesnosumeryjskie teksty podaja takze, ze to Enlil zrównal z ziemia Sodome i Gomore nad Martwym Morzem i wcale nie dlatego, ze byly to siedliska nieprawosci, jak sie nas uczy, ale dlatego ze byly to osrodki madrosci i nauczania. Z kolei Enki byl tym, który mimo sprzeciwu swojego brata, obdarowal Sumerów dostepem do Drzewa Wiedzy i Drzewa Zycia. To wlasnie on opracowal strategie ucieczki przed Potopem i przekazal Tablice Przeznaczenia, które przetrwaly czas - tablice praw naukowych, które staly sie fundamentem pierwszych szkól tajemnic w Egipcie. W wielu ksiegach jest mowa o hermetycznej szkole Tutmosisa III, który panowal w Egipcie okolo roku 1450 p.n.e. Nie jest jednak powszechnie wiadome, ze szkola, która odziedziczyl, byla z Królewskiego Dworu Smoka i zostala zalozona przez kaplanów Mendes okolo roku 2200 p.n.e., a nastepnie ratyfikowana przez pochodzaca z dwunastej dynastii królowa Sobeknefru. Ten królewsko-kaplanski zakon przeszedl z Egiptu do królów Jerozolimy; do czarnomorskich ksiazat Scytii i na Balkany - w szczególnosci do wegierskiego domu królewskiego, wywodzacy sie z którego król Sigizmund (Zygmunt) restytuowal 600 lat temu dwór. Dzis istnieje on pod postacia Królewskiego Dworu Smoczej Monarchii i po 4000 lat jest to najstarszy monarszy dwór na swiecie. Jakie byly jednak najwczesniejsze cele i ambicje zakonu - jeszcze w czasach faraonów? Chodzilo o zachowanie i rozwiniecie alchemicznej mocy Królewskiej Krwi Pana Enki, Archetypu (Pierwowzoru). Królowie wczesnej sukcesji (którzy panowali w Sumerze i Egipcie, zanim stali sie królami Izraela) byli namaszczani w chwili koronacji tluszczem smoka (swietego krokodyla). Ta swieta bestia nosila w Egipcie nazwe Messeh (od której pochodzi hebrajskie slowo oznaczajace “namaszczac"), zas królów tej dynastycznej sukcesji zawsze nazywano “Smokami" lub “Mesjaszami" (czyli “Namaszczonymi"). W czasach wojen, kiedy laczyly sie armie kilku królestw, wybierano naczelnego dowódce i nazywano go “Wielkim Smokiem" (“Królem Królów") lub “Pendrago-nem" od starej celtyckiej formy tej nazwy. Jedna z bardziej interesujacych rzeczy pochodzacych z archiwów Smoczego Dworu jest zródloslów slowa “monarchia". Wywodzi sie ono z poczatków kultury sumeryjskiej, gdzie slowa “monarchia" (“kingship") i “pokrewienstwo" (“kinship") mialy to samo znaczenie, przy czym slowo “kin" oznacza “najblizszy w krwi", czyli krewny. Oryginalna forma slowa “kinship" bylo “kainship", zas pierwszym królem z mesjanistycznej, smoczej sukcesji byl biblijny Kain, glowa królewskiego sumeryjskiego domu Kish. Ustaliwszy to, z miejsca dostrzegamy pierwsza anomalie w tradycyjnie podawanej Genesis (Ksiedze Rodzaju), poniewaz historycznie linia Dawida i Jezusa wcale nie wywodzi sie od Seta, syna Adama i Ewy. Pochodzi ona od syna Ewy Kaina, którego odnotowani sukcesorzy (aczkolwiek w Biblii poswieca sie im bardzo malo miejsca) byli pierwszymi królami (lub inaczej Kainami) Mezopotamii i Egiptu. Majac to na wzgledzie, ponowna lektura Biblii ujawnia dwa kolejne wazne fakty. Wszyscy sadzimy, ze Kain byl pierwszym synem Adama i Ewy, lecz tak nie bylo. Nawet Ksiega Rodzaju mówi nam, ze nie byl nim, co znajduje potwierdzenie w stwierdzeniu Ewy, kiedy oswiadcza ona Adamowi, ze ojcem Kaina jest Pan. Kim byl ten “Pan"? Pan to Adon, zas Adon to Enki. Nawet dane pochodzace spoza Biblii, hebrajskiego Talmudu i Midrasz, wyraznie stwierdzaja, ze Kain nie byl synem Adama. Czego jeszcze blednie uczono nas na temat tego okresu historii? Ksiega Rodzaju (w formie anglojezycznej) powiada nam, ze Kain “uprawial role" (tekst polskojezycznej wersji Biblii brzmi identycznie - Ksiega Rodzaju 4.3). Jednak oryginalne teksty wcale tego nie mówia. Podaja one, ze “mial on zwierzchnictwo nad Ziemia", co znaczy zupelnie co innego, biorac pod uwage jego królewski status. Wydaje sie, ze interpretatorzy Biblii mieli nieustajace klopoty ze slowem “Ziemia", czesto tlumaczac je jako “grunt", “glina" lub “pyl". Pierwotne teksty odnosily sie jednak do “Ziemi". Nawet jesli chodzi o Adama i Ewe tlumacze wszystko poplatali. Biblia mówi: “Stworzyl mezczyzne i kobiete i nazwal ich imieniem Adam". Starsze zapiski uzywaja pelniejszej nazwy: “Adama", co oznacza “Ziemi", lecz nie znaczy, ze stworzyl ich z ziemi, a jedynie, ze byli “Ziemi" lub, jak to bardzo precyzyjnie tlumaczy Anchor Hebrew Bibie, byli oni “ziemscy, smiertelni". Mozna by jeszcze wiele mówic na temat historii Adama i Ewy i o tym, jak powstali oni w wyniku klinicznego klonowania. Pisarze, tacy jak na przyklad Zecharia Sitchin, napisali wiele na ten temat, zas moja nowa ksiazka porusza ten temat jeszcze doglebniej. Nie bede snul obecnie rozwazan w tej sprawie, poniewaz chce przejsc bezposrednio do alchemii Mesjanistycznej Linii Krwi Smoczych Królów Ziemi. Dodam jedynie, ze sumeiyjskie zapisy glosza, iz okolo 6 000 lat temu Adam i Ewa (znani wówczas pod imionami “Atabba" i “Awa", zas lacznie jako “Adama") byli wychowywani przez Enki i jego siostre-zone Nin-khursag w celu królowania w Domu Shimti. W jezyku sumeryjskim slowo Shi-im-ti oznacza “oddech-wiatr-zycie". Adam z cala pewnoscia nie byl pierwszym czlowiekiem na Ziemi, lecz byl pierwszym z alchemicznie pomyslanego rodu królewskiego. Nin-khursag zwana byla “Pania Zarodka" lub “Pania Zycia" i byla zastepcza matka Attaba i Awa, którzy zostali stworzeni z ludzkiego jaja zaplodnionego przez Pana Enki. Wlasnie dlatego, ze Nin-khursag nosila tytul “Pani Zycia", Hebrajczycy nadali pózniej Awie (Ewie) ten sam tytul. I rzeczywiscie imie Awa (lub Ewa) znaczylo pózniej “Zycie". Jest tu jeszcze jedna interesujaca paralela, która wynika z róznicy znaczen miedzy podobnie brzmiacymi wyrazeniami w jezyku sumeryjskim. Otóz “Pani Zycia" brzmi po sumeryjsku Nin-ti (przy czym Nin znaczy “Pani", zas “ti" - “Zycie"), zas inne sumeryjskie slowo, “ti" (z dluzej wymawianym “i"), oznacza zebro. Stad tez wzielo sie pomieszanie przez Hebrajczyków znaczen tych dwóch stów - “ti" i “ti" - czego konsekwencja bylo powiazanie Ewy z zebrem Adama. Zarówno Enki, jak i Nin-khursag (wraz z ich bratem Emilem, pózniejszym Jehowa) nalezeli do panteonu bogów i bogin, który nazywano Anunnaki, czyli “Niebo zstapilo na Ziemie". W Psalmie 82 jest wzmianka o Wielkim Zgromadzeniu Anunnaki (w pózniejszym czasie zwanym Dworem Elohima), podczas którego Jehowa próbuje przejac wladze nad pozostalymi bogami. Zgodnie z tradycja Smoka waznosc Kaina polegala na tym, ze byl on bezposrednim dzielem Enki i Awy (Ewy), w zwiazku z czym jego krew byla w trzech czwartych krwia Anunnaki. Jego przyrodni bracia Hevel i Satanael (bardziej znani pod imionami Abel i Set) mieli mniej niz polowe krwi Anunnaki, poniewaz byli synami Atabba i Awa (Adama i Ewy). Krew (pochodzenie) Kaina byla tak bardzo nadrzedna, ze mówiono, iz krew jego brata, Abla, byla w porównaniu z nia “Ziemska". Kain, jak mówia starozytne teksty, “wznosil sie wysoko ponad Ablem", tak ze krew jego brata wsiakla w ziemie. Niestety to oryginalne okreslenie zostalo blednie przetlumaczone i wlaczone do wspólczesnej Biblii w postaci: “Kain wzniósl sie ponad Abla i rozlal jego krew po ziemi". Znaczenie tego, jak widac, jest zupelnie inne. Mozemy teraz przeniesc sie blizej wspólczesnosci i rozwazyc sprawe najstarszego “Grant of Arms" (dar szlachectwa, uszlachcenie, nadanie herbu) w dziejach monarchów - uszlachcenia, które wyznacza Mesjanistyczna Krew Smoka na wsze czasy. Sumerowie okreslali to insygnium slowem Gra-al. Brzmi znajomo, nieprawdaz? Jednak z Biblii znamy to jako “Znamie Kaina" (“Dal tez Pan znamie Kainowi..." - Ksiega Rodzaju, 4.15). Znamie to Kosciól przedstawia nam jako swego rodzaju przeklenstwo. Lecz wiedzac juz to, co wiemy, Biblia faktycznie tego nie mówi. Mówi ona, ze w wyniku wdania sie w spór z Jehowa dotyczacy posluszenstwa Kain obawial sie o swoje zycie. Podaje sie nam, ze Pan naznaczyl Kaina znamieniem i zaprzysiagl siedmiokrotna zemste jego nieprzyjaciolom. Nikt nie potrafil nigdy wytlumaczyc, dlaczego Jehowa mialby chronic Kaina, który sie mu sprzeciwial. W rzeczywistosci to nie bylo postanowienie Jehowy. To nie on byl protektorem Kaina. Jest powiedziane, ze “znamie" nadane zostalo Kainowi przez Pana (Adon, Enki), który byl jego ojcem. Malo kto zastanawial sie kiedykolwiek, kim sa nieprzyjaciele Kaina, o których mówi Ksiega Rodzaju. Któz to mógl byc? Skad sie wzieli? Wedlug Biblii na Ziemi byli w owym czasie tylko Adam i Ewa oraz ich synowie Kain i Abel, przy czym Kain mial niebawem zabic Abla. Jesli uznamy ten tekst za prawdziwy, to bedziemy musieli stwierdzic, ze nie bylo wówczas nikogo, kto móglby byc nieprzyjacielem Kaina! Czymze wiec byl ten sumeryjski Gra-al, który Biblia zwie “Znamieniem Kaina"? Byl to pelen godnosci herb w postaci “Pucharu Wody" lub Rosi-Crucis (“Puchar Rosy"), który istnieje we wszystkich zapiskach (wlacznie z egipskimi, fenickimi i hebrajskimi annalami) w postaci zwróconego ku górze czerwonego krzyza umieszczonego w srodku kola. Na przestrzeni wieków znak ten ulegal róznym modyfikacjom i upiekszeniom, lecz jego istota pozostala nie zmieniona i uznaje sie go za oryginalny symbol Swietego Graala. Kolejna nieprawidlowosc zawarta w Ksiedze Rodzaju znajduje sie w miejscu, w którym mówi ona, ze Kain znalazl sobie zone. Nalezy zatem zapytac, kim byli jej rodzice, skoro Adam i Ewa byli wówczas jedyna zyjaca para? Nie wdajac sie w wyjasnienie tej niedorzecznosci Ksiega Rodzaju przechodzi do wyliczania imion potomków Kaina! To oznacza, ze pewne bardzo wazne informacje zostaly usuniete ze Starego Testamentu. Jest oczywiste, ze w tamtych czasach na Ziemi bylo juz wielu ludzi i ich dzieje znalezc mozna w zródlach pozabiblijnych. Pomijajac teksty sumeryjskie, znacznie wiecej informacji na ten temat znalezc mozna nawet w tekstach hebrajskich i wczesnochrzescijanskich. W celu przedluzenia linii Kaina zostal on ozeniony ze swoja siostra przyrodnia - ksiezniczka czystej krwi Anunnaki, Luluwa. Jej ojcem byl Enki, zas matka Lilith, wnuczka Enlila. Biblia nie podaje imienia zony Kaina, niemniej podaje imie ich mlodszego syna, Henocha, z kolei teksty sumeryjskie podaja imie ich starszego syna, dziedzica tronu, Atuna, który jest bardziej znany pod imieniem Etana, król Kish. O Etanie mówi sie, ze “przechadzal sie z bogami" i byl karmiony z “Rosliny Narodzin" (lub “Drzewa Zycia", jak podaje Ksiega Rodzaju). Od tej chwili królowie tej linii byli okreslani jako galezie Drzewa, przy czym starozytnym odpowiednikiem slowa “galaz" bylo slowo klone (“klon"). Pózniej owa “Roslina" lub “Drzewo" zostalo przedefiniowane na “Winorosl" i stad Gra-al. W ten sposób Winorosl i Mesjanistyczna Linia Krwi (rodowód) zespolily sie w jedno pojecie w literaturze kolejnych stuleci. Poprzez tworzenie odpowiednich zwiazków ta królewska linia byla tak ksztaltowana, aby móc pelnic przywódcza role. Jej sukcesorzy zawsze przewyzszali sobie wspólczesnych pod wzgledem wiedzy, kultury, swiadomosci, madrosci i intuicji. Aby zachowac czystosc krwi, zawsze zawierali malzenstwa ze scisle spokrewnionymi ze soba partnerami. Wiedziano, ze dominujacy gen dziedzictwa jest przenoszony z krwia matki. Dzis nazywamy to “mitochondrialnym DNA". W ten oto sposób zrodzila sie tradycja, która odziedziczyli ich królewscy spadkobiercy w Egipcie i pózniejsi wladcy celtyccy. Prawdziwy status królewski byl utrzymywany i przekazywany poprzez kobiete i z tego wzgledu królewskie malzenstwa byly strategicznie zawierane z przyrodnimi maternalnymi siostrami (wspólna matka) lub ciotecznymi kuzynami. Dotarlszy do miejsca, w którym po raz pierwszy padla nazwa Drzewo Zycia, to znaczy do okolo 3 500 roku p.n.e., zaczniemy teraz poznawac zasady, przy pomocy których ród królewski od jego prapoczatków odzywiany byl doustnie skladnikami pochodzacymi z ludzkiego ciala. Praktyka ta byla kontynuowana przez ponad 1000 lat, az do chwili gdy program zywienia zyskal postac w pelni naukowa i alchemiczna. Zanim zaglebimy sie w szczególy królewskiej diety, warto zastanowic sie, dlaczego tak wazna, pochodzaca od Kaina, linia krwi królewskiej zostala ze wzgledów strategicznych zignorowana przez Hebrajczyków i Kosciól Katolicki na rzecz równoleglej, mlodszej linii wywodzacej sie od syna Adama, Seta. Dlaczego bojazliwi uczniowie EnhIa-Jehowy ostatecznie odzegnali sie od dynastii Kaina? Ksiega Rodzaju Starego Testamentu podaje rodowody pochodzace od Kaina i jego przyrodniego brata Seta. Warto jednak zauwazyc, ze imiona figurujace na tych listach w pierwszych pokoleniach sa bardzo podobne, mimo iz podawane sa w innym porzadku: Henoch - Enosz, Irad - Jered, Machujael - Mahalaleel, Metuszael - Metuszelach i Lamek - Lamek. Biorac to pod uwage, czesto wysuwano przypuszczenie, ze linia pochodzaca od Seta az do Noego, syna Lameka, byla (niezbyt zrecznie) zakamuflowana przez kompilatorów Biblii w celu ukrycia, ze w rzeczywistosci pochodzila ona az do czasów Noego od Kaina. Jesli rzeczywiscie tak bylo, wówczas w czasie zycia Noego musialo wydarzyc sie cos, co spowodowalo koniecznosc ukrycia przez pózniejszych historiografów rzeczywistego pochodzenia jego przodków. Odpowiedzi na to nalezy szukac w samej Biblii. W tym momencie historii rodziny msciwy Jehowa najwidoczniej ostrzegl Noego i jego synów przed spozywaniem krwi - edykt ten stal sie bardzo wazny i zawazyl na pózniejszym stylu zycia zydów. Od dawna zydowskim zwyczajem jest wieszanie miesa, aby sciekla z niego krew, zanim zostanie ono ugotowane i zjedzone. Natomiast w tradycji chrzescijanskiej, wrecz przeciwnie, symboliczne spozywanie krwi jest bardzo wazne. Zwyczajem chrzescijan jest przyjmowanie sakramentu Komunii, w czasie którego pite jest wino z poswieconego kielicha symbolizujace krew Jezusa, zyciodajna krew Mesjanistycznej Winorosli. Byc moze ten chrzescijanski zwyczaj jest nawrotem do odleglego, pochodzacego jeszcze z czasów sprzed Noego, rytualu, któremu sprzeciwil sie Jehowa? Jesli tak rzeczywiscie jest, to byc moze kielich bedacy symbolem kobiety odnoszacym sie od zarania dziejów do macicy, odnosil sie równiez do ekstraktu z krwi menstruacyjnej? Odpowiedz na te pytania brzmi: “Tak". Taki byl wlasnie ten zwyczaj, lecz nie byl on az tak podejrzany (odpychajacy), jak to sie moze wydawac. Kto z nas wie lub stara sie dociec, skad biora sie spozywane dzis leki oraz rózne suplementy. Co wiecej, ci, którzy to wiedza, niechetnie o tym mówia. I tak na przyklad hormon Premarin wytwarzany jest z moczu klaczy, a niektóre hormony wzrostu z Escherichia coli (paleczka okreznicy), bakterii znajdujacej sie w kale. Ekstrakt krwi, o który chodzi, nie pochodzil pierwotnie z ludzkiej krwi, lecz z poswieconej ksiezycowej esencji Anunnaki, to znaczy od Nin-khursag, siostry Enki, zwanej Pania Zycia. Uwazano go za najpotezniejsza sile zyciowa i nazywano “Gwiezdnym Ogniem". Królewska linia zostala zrodzona z lona Nin-khursag i to wlasnie jej krwia, boskim Gwiezdnym Ogniem, dokarmiano dodatkowo Smoczy ród. W Starozytnym Egipcie Nin-khursag byla czczona pod postacia Izis i pod obydwoma imionami byla ona matka mesjanistycznej linii (rodu), poniewaz to jej gen byl twórca “Poczatku", “Gene-Izis", lub - jak okreslali to Grecy - Genesis. Warto w tym miejscu przypomniec, ze edykt zabraniajacy spozywania krwi nie pochodzil od Enki Madrego, lecz Enlila-Jehowy - Boga Gniewu, który zeslal Potop, spustoszyl Ur i Babilon oraz usilowal zmylic Adama, mówiac, ze umrze, jesli spróbuje zjesc owoc z Drzewa Wiedzy. Nie byl to bóg kochajacy ludzi i sumeryjskie teksty mówia to jasno. Poniewaz zabronil on spozywania krwi, nalezy sadzic, ze nie byl to edykt majacy na celu dobro Noego i jego nastepców, ale raczej ich szkode. W scislej recepturze Gwiezdnego Ognia znajdowala sie ksiezycowa esencja Bogini, lecz nawet w warunkach naszego ziemskiego srodowiska wydzielina menstruacyjna zawiera w sobie najwartosciowsze endokrynologiczne skladniki, w szczególnosci pochodzace z szyszynki i przysadki mózgowej. To wlasnie szyszynka byla zawsze laczona bezposrednio z Drzewem Zycia, gdyz uwazano, ze ten malenki gruczol wydziela substancje zapewniajaca dlugie aktywne zycie zwana soma lub wedlug Greków - ambrozja. W kregach mistycznych menstruacyjnej “flow-er" (“ta, która plynie") od dawna przypisuje sie nazwe “flower" (“kwiat") i przedstawia sie ja symbolicznie jako kwiat lilii lub lotosu. W rzeczywistosci definicja “flow-er" stanowi rdzen wspólczesnego slowa “flower". W starozytnym Sumerze najwazniejsze kobiety z rodu Smoka traktowano jak lilie i nadawano im takie imiona, jak Liii, Luluwa, Lilith, Lilutu czy Lillette. W wyobrazeniach malarskich Mesjanistyczny Smok zdradzal niewielkie podobienstwo do uskrzydlonej, dyszacej ogniem bestii z pózniejszej zachodniej mitologii. Byl to zasadniczo waz o olbrzymich szczekach posiadajacy cztery nogi, podobny do krokodyla lub warana. Byl to swiety Messeh, który nosil imie “Draco". Draco byl symbolem boskosci egipskich faraonów, egipskiego lecznictwa, essenczyków z Qumran, a takze Bistea Neptunisem (wezem morskim) europejskich nastepców rybiarskich królów z dynastii Merowingów. W starych hebrajskich Bibliach wszystkie odniesienia do wezy czynione sa za pomoca slowa nahash (od zródlo-slowu NHSH), lecz nie odnosi sie ono do wezy, jakie znamy, to znaczy jadowitych gadów, lecz do wezy w ich tradycyjnym znaczeniu, symboli madrosci i oswiecenia, bowiem slowo nahash jest czasownikiem okreslajacym czynnosc rozszyfrowywania, wynajdywania. Weze, w tej lub innej formie, zawsze byly wiazane z madroscia i uzdrawianiem i zwyczajowo Drzewa Zycia i Wiedzy sa z nimi laczone. W insygniach wielu stowarzyszen medycznych do dzisiaj znajduje sie waz owiniety wokól Drzewa Narodzin (Drzewa Zycia). Wizerunek ten przedstawiany jest na wielu reliefach starozytnego Sumeru jako symbol Enki. Warto równiez podkreslic, ze innym pospolitym symbolem medycznej profesji sa dwa weze wijace sie wokól uskrzydlonej laski Hermesa. W tym przypadku równiez przekazywana jest prawdziwa symbolika Gwiezdnego Ognia, zas pochodzenia tego symbolu mozna doszukiwac sie w poczatkach szkól tajemnic i instytucji gnostycznych8. Starozytne teksty wyjasniaj a, ze laska i blizniacze weze symbolizuja rdzen kregowy i sprzezony ze zmyslami system nerwowy. Dwa górne skrzydla symbolizuja dwuczlonowa strukture mózgu. Miedzy skrzydlami, na zwienczeniu kolumny rdzenia, znajduje sie male wybrzuszenie, które reprezentuje szyszynke. Kombinacje centralnie polozonego symbolu szyszynki i bocznych skrzydel przez dlugi czas nazywano “Labedziem", który w tradycyjnej symbolice Graala (tak jak w niektórych kregach jogistycznych) oznacza w pelni oswiecona istote. Chodzi tu o stan swiadomosci osiaganej przez sredniowiecznych Rycerzy Labedzia uosabianych przez takie postacie, jak Perceval i Lohengrin. Tym, którzy nie znaja funkcji szyszynki i pozostalych gruczolów dokrewnych, wyjasniam, ze szyszynka jest bardzo malym gruczolem w ksztalcie stozka wielkosci ziarenka kukurydzy. Polozona jest ona w centralnej czesci mózgu na zewnatrz pólkul mózgowych i nie jest jego czescia. Wedlug siedemnastowiecznego francuskiego uczonego, Rene Descartesa (Kartezjusz), szyszynka jest siedliskiem ducha - miejscem, w którym cialo i rozum lacza sie ze soba. Starozytni Grecy traktowali ja podobnie, zas Herofilos opisal ja w IV wieku p.n.e. jako organ regulujacy przeplyw mysli. Gruczol ten od dawna intryguje badaczy ludzkiego ciala, poniewaz w przeciwienstwie do pozostalych czesci mózgu nie jest zdublowany. W czasach starozytnego Sumeru kaplani Anu (ojca Enhia i Enki) rozwijali i doskonalili wielokierunkowa wiedze medyczna dotyczaca substancji ozywionych, z menstruacyjnym Gwiezdnym Ogniem jako zródlem istotnych skladników wlacznie. Na poczatku byla to czysta ksiezycowa esencja Anunnaki zwana “Zlotem Bogów" podawana wylacznie królom i królowym z rodu Smoka. Pózniej, w Egipcie i krajach sródziemnomorskich, menstrualny “Gwiezdny Ogien" byl zbierany od swietych dziewic-kaplanek, które czczono jako “Szkarlatne Kobiety". Wydaje sie, ze slowo “rytualny" ma swoje zródlo w tych praktykach i pochodzi od slowa ritu, które okreslalo swieta ceremonie “Czerwonego Zlota". Wydzieliny gruczolów dokrewnych sa, oczywiscie, do dzisiaj uzywane w terapii, lecz ich skladniki, takie jak melatonina i serotonina, sa uzyskiwane z gruczolów martwych zwierzat i wykazuja brak bardzo waznych elementów, które sa obecne jedynie w wydzielinach gruczolów zywych ludzi. W symbolice ognia starozytnej alchemii “czerwien" jest synonimem metalicznego “zlota". W niektórych tradycjach (na przyklad hinduskiej) “czerwien" identyfikuje sie z “czernia". Stad bogini Kali jest zarówno “czerwona", jak i “czarna". Kali pochodzi jednak od Sumerów, którzy twierdzili, ze jest ona Kalimath, siostra zony Kaina, Luluwy. Kali byla glówna ksiezniczka Domu Smoka i za sprawa jej zwiazku z Gwiezdnym Ogniem stala sie boginia czasu, pór roku, okresów i cykli. Z tego tez wzgledu imie jej stalo sie rdzeniem slowa kalendarz (kalindar) oznaczajacego podzial na pory roku. Jak z tego wynika, na poczatku metale alchemików nie byly zwyklymi metalami, lecz zywymi esencjami, zas starozytne misteria nie mialy charakteru metafizycznego, ale czysto fizyczny. Pochodzenie slowa “sekret" wynika z ukrytej wiedzy o wydzielinach (sekrecjach) gruczolów dokrewnych. Ritu (“czerwien" lub “czern") oznaczalo prawde. Pochodzi od niego nie tylko slowo “rytualny", ale równiez “rite" (“obrzadek"), “root" (“korzen") i “red" (“czerwien"). Powiadano, ze ritu objawia sie w formie materii fizycznej najczystszego i najszlachetniejszego ze wszystkich metali - zlota. Stad tez zloto uwazane bylo za “ostateczna prawde". Podobnie jak ze slowem “sekret" ma sie sprawa z innymi slowami. W starozytnym Egipcie slowo Amen bylo uzywane do podkreslania czegos ukrytego lub zatajonego. Slowo “occult" (“okultystyczny", “tajemny") znaczylo dokladnie to samo, niemniej dzis na zakonczenie modlitw uzywamy slowa “Amen", podczas gdy slowo “okultyzm" kojarzy sie z czyms zlowrogim. W rzeczywistosci oba one sa zwiazane ze slowem “sekret" i wszystkie one byly w pewnych okresach zwiazane z mistyczna nauka o sekrecjach, Poniewaz Kali byla zwiazana z “czernia" (bedac “czarna i piekna"), od jej imienia wywodzi sie równiez angielskie slowo “coal" (“wegiel"), znaczace “ten, który jest czarny", tyle ze poprzez posrednie slowo kol. W hebrajskiej tradycji Bath-Kol (odpowiedniczka Kali) zwana byla “Córa Glosu", zas glos byl zwiazany z okresem dojrzewania kobiety. Tak wiec lono bylo zwiazane z glosem i uwazano, ze Gwiezdny Ogien jest “Slowem Lona" majacym charakter wyroczni. Przeto lono nazywano “utterer" (“przepowiadacz") lub “uterus" (“macica"). Nazwa “Szkarlatne Kobiety" jest pochodna ich bezposredniego zwiazku ze zródlem Gwiezdnego Ognia. W Grecji zwano je hierodulami (“Swiete Kobiety"). W pózniejszym czasie slowo to przeksztalcono (poprzez sredniowieczny francuski na angielski) na “harlot" (“prostytutka", “dziwka", “kurwa"). W jezyku wczesnogermanskim byly one zwane Horesami i z czasem slowo to zostalo zangielszczone na “whores" (“kurwy"). Poczatkowo slowo to oznaczalo jednak “Ukochane". Jak podkreslaja dobre slowniki etymologiczne, slowa te byly opisami wielkiej czci i w zadnym wypadku nie byly odpowiednikami takich stów, jak “prostytutka" i “cudzoloznica". Ich obecne potoczne znaczenie jest wynikiem ukartowanych dzialan sredniowiecznego Kosciola Rzymskokatolickiego majacych na celu zdeprecjonowanie szlachetnego statusu tych swietych kaplanek. Wycofanie z zycia publicznego wiedzy o prawdziwej tradycji Gwiezdnego Ognia nastapilo, kiedy wiedza wczesnych adeptów i pózniejszych gnostyków (prawdziwych przedchrzescijanskich chrzescijan) zostala zdeformowana przez falszerzy historycznego chrzescijanstwa. Pewien zasób oryginalnej gnosis (wiedzy o sprawach duchowych) jest zachowany w talmudycznej i rabinicznej tradycji, lecz zydzi i chrzescijanie glównego nurtu tych religii uczynili, ogólnie mówiac, wszystko, aby znieksztalcic wszelkie pozostalosci tej starozytnej sztuki. Oprócz bycia “Zlotem Bogów" esencja menstruacyjna Anunnaki zwana byla równiez “Wehikulem Swiatla" i stawiana na równi z mistycznymi “Wodami Kreacji" - przeplywem nieskonczonej wiedzy. Dlatego Rosi-Crucis (Puchar Rosy lub Puchar Wód identyfikowany z czerwonym krzyzem wewnatrz kola) stal sie Znamieniem Kaina i pózniejszym herbem Jego królewskiego rodu. Mówiono, ze Swiatlo pozostaje w osobie duchowo nie rozbudzonej w stanie uspienia i ze mozna je pobudzic i umotywowac przy pomocy duchowej energii wlasnej woli oraz poprzez stale sprawdzanie samego siebie. Nie jest to jednak jakikolwiek proces umyslowy, ale prawdziwie wolna od mysli swiadomosc - bezcielesna forma czystego Bytu. Przypisy: 1. Laurence Gardner, Krew z krwi Jezusa - Swiety Graal i tajemnica potomków Jezusa, przeklad Pawet Korombel, Wydawnictwo Da Capo, Warszawa, 1998. - Przyp. red. 2. W polskiej edycji Nexusa artykul ten ukazal sie w poprzednich trzech numerach: 4 (2/1999), 5 (3/1999) i 6 (4/1999). - Przyp. red. 3. Laurence Gardner, Genesis of the Grail Kings: The Pendragon Legacy of Adam And Eve (Potomkowie Dawida i Jezusa), przeklad Grazyna Gasparska, Wydawnictwo Amber, Warszawa, 1999. 4. W Pismie Swietym Starego t Nowego Testamentu w przekladzie z jezyków oryginalnych (Biblii Tysiaclecia) nosi ona nazwe Ksiegi Sprawiedliwego, natomiast w Pismie Swietym w Przekladzie Nowego Swiata (Biblia Swiadków Jehowy) Ksiegi Jaszara. - Przyp. red. 5. W “Biblii Tysiaclecia" nosi ona nazwe Ksiegi “Wojen Pana", natomiast w Biblii Swiadków Jehowy Ksiegi Wojen Jehowy. - Przyp. red. 6. W “Biblii Tysiaclecia" nosi ona nazwe Ksiegi Panskiej, natomiast w “Biblii Swiadków Jehowy" Ksiegi Jehowy. - Przyp. red. 7. W przypisach do polskojezycznej wersji Biblii jest taka próba: “Owo znamie bylo czyms co chronilo Kaina - moze cecha przynaleznosci do szczepu, który stosuje prawo krwawej zemsty za zabicie swego czlonka". - Przyp. tlum. 8. Gnostycyzm to religijno-filozficzny kierunek powstaly w pierwszych wiekach chrzescijanstwa na wschodzie Cesarstwa Rzymskiego laczacy elementy chrzescijanstwa, filozofii hellenistycznej i religii wschodnich. - Przyp. tlum.
CZESC DRUGA
Tym, co stanowilo kluczowy problem dla EnIiIa-Jehowy, byla koncepcja “istoty" lub “samokompletnosci". Z kolei jego brat Enki wiedzial, ze ludzie, którzy spozywali owoc Drzewa Wiedzy (madrosci Anunnaki) oraz Rosliny Narodzin (Gwiezdnego Ognia), moga stac sie niemal równi bogom. Jehowa doskonale zdawal sobie z tego sprawe. Ksiega Rodzaju mówi, ze kiedy Adam zerwal owoc z Drzewa, Jehowa rzekl: “Oto czlowiek stal sie taki jak My..." (Ksiega Rodzaju, 3.21). Enki Madry, Straznik Drzewa Wiedzy, równiez mial inne imie w tradycji hebrajskiej. Nazywano go Samael (Sama-El), poniewaz zostal mianowany Panem Sama w pólnocnej Mezopotamii. Nauki wczesnych szkól wiedzy tajemnej wyrazaly sie bardzo zdecydowanie na temat Drzew Zycia i Wiedzy i bylo to dokladne powtórzenie nauk samego Enki. Bylo tam powiedziane: Niczego nie mozna zdobyc tylko pragnieniem lub zrzucaniem odpowiedzialnosci na wyzsze autorytety. Wiara jest aktem “uwierzenia", bo “zyc" znaczy “wierzyc"...1 a Wola jest osrodkiem decyzyjnym jazni. Sumeryjskie teksty podaja, ze syn Kaina, król Etana, spozywal z Rosliny Narodzin w celu usynowienia swojego wlasnego syna i nastepcy, króla Baali, zas Roslina Narodzin byla bezposrednio wiazana z indywidualna dlugowiecznoscia oraz urzedem Kainowym lub inaczej królewskoscia. Sama w sobie byla zwiazana z Gwiezdnym Ogniem i czynnosciami szyszynki, zas spozywanie z Rosliny Narodzin bylo rytualem przyjecia Gwiezdnego Ognia - czystej zenskiej esencji Anunnaki, Nektaru Najwyzszej Doskonalosci. W tym znaczeniu “flow-er" (kwiat lub lilia) Anunnaki byla postrzegana jako posiadaczka czary, przekazicielka Bogatego Pokarmu Macierzy. W tym wcieleniu zwano ja Róza Sharon (od slowa Sha znaczacego “orbita" wraz ze slowami Ra i On odnoszacymi sie do swiatyni “Swiatlosci"). Znaczenie tej wysoko czczonej godnosci jest w pelni uwidocznione w Piesni Salomona, w której mesjanistyczna oblubienica zwraca sie do króla nastepujacymi slowy: “Jam narcyz Saronu lilia dolin" (Piesn nad Piesniami, 2.1 - jest to tekst wg polskojezycznej wersji Biblii, natomiast tekst podany przez autora artykulu brzmi: “Jam róza Sharon i lilia dolin"). Odbiorca Gwiezdnego Ognia, król, byl uwazany za tego, który zakwalifikowal sie na to stanowiska po osiagnieciu predestynujacej do tego stanu oswieconej swiadomosci - stanu, w którym jego uzdolnienia z poziomu madrosci i przywództwa wzniosly sie na poziom królewskosci zwany Malku. To wlasnie z mezopotamskiego slowa Malku Hebrajczycy utworzyli swoje slowa Malchus (król) i Malkhut (królestwo). Dopiero w ostatnich czasach naukowcom udalo sie odkryc hormonalna wydzieline szyszynki, która wyodrebniono ostatecznie w roku 1968. Jej zasadniczy skladnik nazwano melatonina, co oznacza “nocny pracownik" (od greckich slów: “melos" - “czarny" i “tosos" - “praca"). Ci, u których obserwujemy wysoki poziom melatoniny, silnie reaguja na slonce, poniewaz ma ono wplyw na ich poziom umyslowy, sa oni zdecydowanie bardziej czynni noca. Melatonina nosi nazwe “hormonu ciemnosci", jako ze jest wytwarzana tylko noca, w ciemnosci. Wystawienie sie na dzialanie promieni slonecznych powoduje zmniejszenie rozmiaru szyszynki i zmniejsza duchowa swiadomosc, podczas gdy ciemnosci i wysoka aktywnosc szyszynki zwiekszaja intuicyjna wiedze i subtelne myslenie, zmniejszajac jednoczesnie czynniki stresotwórcze. Warto w tym miejscu zastanowic sie, jak to sie stalo, ze Kosciól Chrzescijanski ostatecznie zniszczyl prawdziwe znaczenie rytualu Gwiezdnego Ognia przenoszac go w obszar zlowrogiej legendy gotyckiej. Wedlug dawnych tradycji wladcy (posiadacze) Malkhut byli znani pod imieniem Smoków lub inaczej Pendragonów, zas glowa panujaca zawsze zwana byla Draco (co równiez znaczy Smok). Z racji ich cielesnych zalet, które zawdzieczali dodatkowej ilosci melatoniny oraz innych hormonalnych wydzielin, byli w rzeczy samej “Ksiazetami Ciemnosci", a wyzszy poziom swiadomosci, wyzsza od przecietnej moc i dlugowiecznosc, uzyskiwali spozywajac Gwiezdny Ogien wytwarzany z miesiaczkowej krwi królowych Anunnaki i kaplanek zwanych Szkarlatnymi Kobietami. Jak podalem w Krew z krwi Jezusa, brutalni sredniowieczni katoliccy inkwizytorzy zostali skierowani przeciwko wszystkim - tak zwanym - heretykom, którzy wspierali w ten lub inny sposób mesjanistyczna linie krwi (Sangreal) Smoczych Królów stojaca w opozycji do skorumpowanych dogmatów biskupów. Wiele ich ofiar uznano za okultystów lub wiedzmy i oskarzono o wspieranie starozytnego, heretyckiego kultu Smoka, Ksiecia Ciemnosci. Wladcy Kosciola oglosili, ze sa oni wampirami. Juz wczesniej wspomnialem o znaczeniu starozytnego Egipskiego Dworu Smoka, podkreslajac, ze ten królewski Zakon dziala od okolo 4000 lat do dzisiaj. W XV wieku dostojnym kanclerzem tego Dworu (Zakonu) byl ksiaze Transylwanii-Woloszczyzny Wlad III, ten sam, który zbudowal bukaresztenska cytadele. Wlad zapadl jednak bardziej w ludzkiej pamieci jako hrabia Drakula, co znaczy “syn Drakula". Drakul (Smok) bylo imieniem jego ojca, pod którym wystepowal on w Zakonie (Dworze) od roku 1431. Wlad byl zwolennikiem ostrej dyscypliny, zas kara za wykroczenia przeciwko panstwu bylo nadziewanie na pal. Metoda ta byla kompatybilna z pozostalymi okropnymi karami stosowanymi w tamtych czasach (gotowanie we wrzacym oleju, palenie na stosie, rozciaganie, cwiartowanie etc.). Ta szczególna kara obrócila sie w koncu przeciwko jemu samemu w pózniejszej gotyckiej powiesci, która mówila, ze on sam powinien byc nadziany na drewniany pal. Rzeczywista przyczyna obaw ówczesnego establiszmentu przed Drakula nie bylo jednak brutalne traktowanie przez niego swoich wrogów (tego rodzaju praktyki byly na porzadku dziennym), ale jego rozlegla wiedza alchemii i starozytnego rytualu Gwiezdnego Ognia. Uczac sie w Austriackiej Szkole Salomona w Hermannstadzie zdobyl doglebna wiedze na temat cielesnych efektów melatoniny i serotoniny, które wplywaja dodatnio na dlugosc zycia oraz swiadomosc. Z rzymskich kronik jasno wynika, ze nalezal do ludzi, których organizm wytwarzal duzo melatoniny, a tacy ludzie, jak juz wiemy, sa uczuleni na slonce. Sa aktywni noca (melas tosos), z czego wlasnie bierze sie ów transylwanski mit i wydana w roku 1897 powiesc Briana Stokera Dracula (Drakula), w której Wlad-Drakula zostal opisany jako wampir, Ksiaze Ciemnosci, który wysysal krew dziewic! Pomijajac ten fakt, podstawa licznych wczesnych basni i ludowych podan staly sie tradycje Graala i Smoka, z których wywodzi sie koncepcja “fairies" (“wrózek") oznaczajaca “fair folk" (“sprawiedliwy lud"), której nazwa pochodzi od slów fee lub “fey" odnoszacych sie w szczególnosci do “fate" (“los"). W swiecie celtyckim mówilo sie, ze pewne rodziny królewskie nosza w sobie “fairy blood" (“krew wrózów"), co oznaczalo, ze ich los, przeznaczenie, zwiazane sa z linia krwi Graala, zas o ksiezniczkach z tej linii wystepujacych w historycznych romansach czesto mówi sie jako o “elf-maidens" (“elfowych pannach"). Byl to lud desygnowany do pelnienia roli strazników ziemi, swiatla gwiazd i lasów, która Tolkien, autor slynnej ksiazki Lord of the Rings (Wladca pierscieni), przypisal z kolei rasie elfów. W jezyku poludniowej Europy, elf rodzaju zenskiego nosil nazwe ylbi i miedzy innymi od tego slowa pochodzi nazwa miasta Albi, langwedockiego, sredniowiecznego centrum gnostycznych katarów (Czystych)2. Kiedy papiez Innocenty III rozpoczal w roku 1208 swoja brutalna, trzydziestopiecioletnia kampanie przeciwko katarom, nazwano ja “krucjata przeciwko albigensom", bowiem zostala ona wyslana przeciwko zwolennikom albi-genów (“elfiej krwi"). Melatonina wzmacnia system odpornosciowy organizmu i prawdopodobienstwo zapadniecia na raka przez ludzi charakteryzujacych sie wysokim poziomem wydzielania hormonów przez szyszynke jest znacznie nizsze. Wysoki poziom melatoniny zwieksza energie, wytrzymalosc i fizyczna tolerancje i zalezy bezposrednio od trybu snu, utrzymujac cialo w stanie zrównowazonym przy pomocy czynników, które oddzialuja na nie poprzez uklad krazenia. Jest to w rzeczywistosci najefektywniejszy przeciw-utleniacz organizmu, który posiada ponadto dodatnie wlasnosci mentalne i przeciwstarzeniowe. Produkuje go szyszynka poprzez uaktywnienie chemicznego przekaznika o nazwie serotonina, która przekazuje odpowiednie impulsy poprzez pary chromosomów w momencie podzialu jadra komórki i chromosomów (proces ten nosi nazwe meiosis), aby mogly sie one w koncu polaczyc z drugim zestawem w procesie zaplodnienia. Zywica sosen byla przez dlugi czas identyfikowana z wydzielina szyszynki (stad podobienstwo nazw: pine - sosna i pineal - szyszynkowy) i byla stosowana do produkcji kadzidel (kadzidel koscielnych). Z drugiej strony tradycyjnym symbolem królewskosci bylo zloto. Tak wiec zloto, kadzidlo i mirra (zywica stosowana w charakterze srodka uspokajajacego i jednoczesnie symbol smierci) byly tradycyjnym symbolem królów-kaplanów z mes-janistycznej linii krwi. W starozytnosci wyzszy poziom wiedzy kojarzono ze slowem daath (od którego pochodzi angielskie slowo death - smierc). Jak doskonale wiemy, Nowy Testament podaje, ze magi (medrcy) podarowali Jezusowi trzy rzeczy: mirre, kadzidlo i zloto - co bylo wyrazem uznania go jako dziedzica, króla-kaplana, z linii Smoka. Mistrzowie jogi sugeruja, ze szyszynka, która zwa “trzecim okiem" lub “okiem madrosci", ma olbrzymie znaczenie w procesie rozwijania swiadomosci, jako ze jest ona ostatecznym zródlem Oswiecenia. Iluminisci oraz inni adepci spod znaku rózokrzyzowców od dawna traktuja szyszynke jako tajemne ayin (starozytne slowo oznaczajace oko). Pisownia tego slowa (a-y-i-n) jest dosyc istotna, poniewaz pierwotnie slowo Kain (bez wzgledu czy pisalo sie je na poczatku przez K, C, czy Q) pisano nie tak jak obecnie (Kain lub Cain), ale “C-a-y-i-n". Imie Kain oznaczalo w rzeczywistosci w swoich róznych formach “Jeden z [posiadaczy, kregu] Wewnetrznego Oka". Od slowa Kayin pisanego przez K wywodzi sie slowo “King" (król), zas od jego odmiany pisanej w postaci Qayin - slowo “Queen" (królowa). Co ciekawe, ojciec Kaina, Enki-Samael, byl sumeryjskim Panem Swietego Oka. Mówi sie, ze prawdziwie uduchowiona osoba potrafi w sposób automatyczny postrzegac przy pomocy trzeciego oka (subtelnego oka wnetrza), nie dajac sie mamic obrazom ukazywanym przez zwykle oczy, które ujawniaja jedynie fizyczny obraz rzeczy zajmujacych scisle okreslone miejsce w czasoprzestrzeni. Osoby potrafiace poslugiwac sie mozliwosciami stwarzanymi przez szyszynke potrafia przekraczac granice czasu i przestrzeni, przenikac do wymiaru, w którym nie ma oddzialywania czasu i przestrzeni. Odkrycie tego wymiaru wcale nie jest zasluga wspólczesnej nauki, bowiem znany jest on od tysiecy lat pod nazwa Poziomu Sharon lub Poziomu Orbity Swiatla. Tak wiec kainowi królowie Mezopotamii (pierwsi pen-dragoni3 z mesjanistycznej linii krwi), bedacy wysoko urodzonymi, jako ze pochodzili od bogów Anunnaki, byli karmieni Gwiezdnym Ogniem Anunnaki majacym na celu podnoszenie ich percepcji, swiadomosci i intuicji, tak by stali sie mistrzami wiedzy w niemal takim samym stopniu, jak bogowie. Jednoczesnie wzmocnieniu ulegal poziom ich wytrzymalosci i system odpornosciowy, tak ze zapobiegajace starzeniu wlasnosci regularnie spozywanej melatoniny i serotoniny Anunnaki dawaly im mozliwosc przezycia wiekszej ilosci lat. Wszystkie zapisy z tamtych czasów potwierdzaja, ze tak wlasnie miala sie sprawa z pochodzacymi z królewskiej linii, którzy zyli setki lat. Biorac to pod uwage nalezy zrezygnowac z nadmiernego sceptycyzmu w kwestii dlugich okresów zycia wczesnych patriarchów podanych w Ksiedze Rodzaju. Oprócz Gwiezdnego Ognia, królowie nalezacy do królewskiej linii krwi spozywali Mleko Bogini, które zawieralo, jak sie wydaje, enzym sprzyjajacy dlugowiecznosci. Obecnie naukowcy zwa go telomeraza. Jak ostatnio doniósl magazyn Science (Nauka), nr 279 z 16 stycznia 1998 roku, badania prowadzone w Southwestern Medical Center (Zaklad Medycyny) na Uniwersytecie Stanu Teksas prowadza do wniosku, ze telomeraza posiada unikalne wlasnosci zapobiegajace procesowi starzenia. Komórki zdrowego ciala sa zaprogramowane na wielokrotny podzial w okresie zycia organizmu, przy czym ilosc podzialów jest ograniczona, tak ze w koncu organizm dochodzi do momentu, w którym jego komórki nie moga sie juz dzielic. Jest to najistotniejszy czynnik procesu starzenia. Zdolnosc do podzialu okreslaja kapsle znajdujace sie na koncach lancucha DNA (podobnie jak metalowe lub plastykowe skuwki na koncach sznurowadel). Za kazdym razem, gdy komórka ulega podzialowi, znika pewna czesc telomeru. Kiedy telomery osiagaja krytyczna dlugosc, proces podzialu ustaje. Wówczas proces replikowania komórki zanika i nastepuje jej smierc. Prowadzone w laboratoriach na próbkach tkanek badania wykazaly, ze dzialanie genetycznym enzymem telomerazy moze zapobiec skracaniu sie telomeru w czasie podzialu komórki. W zwiazku z tym komórki moga kontynuowac proces podzialu w okresie dluzszym od wynikajacego z naturalnego zaprogramowania (podobnie jak komórki rakowe, które moga osiagnac niesmiertelnosc poprzez wzbogacenie w telomeraze). Telomeraza nie wystepuje zazwyczaj w normalnych tkankach i oprócz guzów zlosliwych jest obecna jedynie w komórkach reprodukcyjnych. Wyglada wiec na to, ze gdzies w strukturze DNA zawarta jest genetyczna zdolnosc do produkowania tego przeciwstarzeniowego enzymu, lecz potencjal jego wytwarzania zostal w jakis sposób wylaczony i prawdopodobnie jest zawarty w tych strukturach DNA, które naukowcy nazywaja obecnie “zlomowiskiem". Kanoniczna Biblia mówi, ze w czasie zycia Noego i jego synów Jehowa wydal zakaz spozywania krwi - w kazdym badz razie temu okresowi dziejów ludzkosci tlumacze Starego Testamentu z VI wieku p.n.e. przypisuja wprowadzenie tego zakazu. Jest jednak malo prawdopodobne, ze nastapilo to wlasnie wtedy, poniewaz w tamtym czasie EnIiI-Jehowa nie mógl jeszcze miec tak duzej przewagi nad Enkim i Wielkim Zgromadzeniem Anunnaki. Tym niemniej faktem jest, ze od tamtego czasu wiek czlonków rodu patriarchów zaczal sie systematycznie skracac i od czasów Abrahama i Izaaka nie przekraczal juz on normalnej dlugosci. Z kolei okresy zycia królów Sumeru, potomków Kaina i Etany, pozostaly dlugie. Tym, co wiemy ponad wszelka watpliwosc, jest to, ze bez wzgledu na realia i chronologie wydania tego zakazu, wprowadzenie glównej zmiany w praktyce Gwiezdnego Ognia nastapilo okolo 1960 roku p.n.e. To wlasnie wtedy, jak podaje Biblia, Abraham przeniósl sie wraz z rodzina z chaldejskiego Ur (stolicy Sumeru) na pólnoc do Haranu (w polskiej wersji Biblii - Charan), a nastepnie do Kanaanu. Pochodzace z tamtych czasów teksty mówia, ze Ur zostalo wówczas zdobyte przez króla pobliskiego Elamu - tuz po roku 2000 p.n.e. - i chociaz miasto to zostalo odbudowane, osrodek wladzy przesunal sie na pomoc, do Haranu w Królestwie Mari. Haran bylo nie tylko nazwa kwitnacego miasta, ale równiez imieniem brata Abrahama (ojca Lota). Istniejace dokumenty (odnalezione w roku 1934) podaja, ze równiez inne miasta w Mezopotamii nosily nazwy nadane im na czesc przodków Abrahama - na przyklad Terah (imie ojca Abrahama), Nahor (imie ojca Teraha), Serug (imie ojca Nahora) czy Peleg (imie dziadka Seruga). Pozostajac w zgodzie ze wszystkimi sumeryjskimi dowodami opisujacymi królewska linie wywodzaca sie od Kaina, ostatnio odkryte zapisy potwierdzaja, ze czlonkowie najblizszej rodziny Abrahama (potomkowie Noego) byli wysokimi ranga dostojnikami tamtego regionu. Jest oczywiste, ze patriarchowie nie pochodzili z byle jakiej rodziny, lecz byli czlonkami poteznej dynastii. Co bylo przyczyna, która polozyla kres tej dlugotrwalej linii i zmusila Abrahama do opuszczenia Mezopotamii i przeniesienia sie do Kanaanu? Odpowiedz na to pytanie mozna znalezc na glinianych tabliczkach datowanych na okolo 1960 rok p.n.e. Podaja one, ze w tym czasie wszystko uleglo zmianie na swietej ziemi Sumeru, który zostal najechany ze wszystkich stron - przez Akadów z pólnocy, Amorytów z Syrii i Elamitów z Persji. W opisujacym to tekscie czytamy: Gdy obalili, kiedy lad zniszczyli, wówczas niczym potop wszystko pochloneli. Co z toba bedzie, Sumerze! Czy cie zmienili? Swieta dynastie ze swiatyni wygnali. To wlasnie na tym etapie dziejów Sumeru nastapil upadek imperium i Abraham zostal zmuszony do ucieczki na pólnoc od Ur. Co stalo sie jednak z Anunnaki, Wielkim Zgromadzeniem Bogów, które stanowilo o wszystkim? W tekscie tym czytamy dalej: Ur zniszczone, przejmujacy jest jego lament. Krew kraju wypelnia teraz jego dziury jak goracy braz forme. Ciala rozpuszczaja sie jak tluszcz na sloncu. Nasza swiatynia zniszczona. Dym calunem zasnul nasze miasta Bogowie opuscili nas jak migrujace ptaki. W kategoriach historycznych ten kompletny upadek sumeryjskiego imperium nastapil po zalozeniu okolo roku 2000 p.n.e. Babilonu przez króla Ur-Babe. Tak wiec historia o Wiezy Babel i wynikajacy z niej gniew Jehowy dokladnie pasuje do ram czasowych odejscia Anunnaki z Sumeru. Ksiega Rodzaju podaje, ze ludzie, o których Jehowa mówil, ze sa “bardzo dobrzy", zostali surowo ukarani z powodu dziwnego wykroczenia, które wczesniej nim nie bylo. Polegalo ono na tym, ze wszyscy ludzie mówili tym samym jezykiem, którym byl oczywiscie jezyk sumeryjski - pierwszy jezyk na Ziemi posiadajacy forme pisemna. Z przyczyn, których Biblia nie podaje jasno, w Ksiedze Rodzaju czytamy, ze Jehowa me byl szczesliwy z powodu Wiezy Babel, przeto “zstapil i pomieszal jezyki calej Ziemi".4 Sumeryjskie dokumenty mówia prawie to samo, tyle ze pomieszanie jezyków jest w nich wyjasnione znacznie lepiej i przypisane hordom najezdzców, którzy przybyli do tego regionu. Okazuje sie, ze najazd byl wynikiem tarc wewnatrz Anunnaki, poniewaz po odejsciu Anu z Wielkiego Zgromadzenia przewodnictwo nad mm objal jego najstarszy syn EnIil-Jehowa. Oglosil on, ze jest panem calej Ziemi, pozostawiajac swojemu bratu Enki-Samaelowi zwierzchnosc nad morzami. Enki wcale me byl szczesliwy z powodu roszczen swojego brata, poniewaz mimo iz byl on starszy, jego matka, Ki, byla mlodsza siostra ich ojca Anu, podczas gdy matka Enki, Antu, byla jego starsza siostra. Prawdziwe dziedziczenie, twierdzil Enki, nastepuje w linii matriarchalnej, w zwiazku z czym to on jest pierworodnym synem, któremu nalezy sie sukcesja: - Jam jest Enki.. wielki brat bogów. - jam jest ten, który zostal zrodzony jako pierwszy syn boskiego Anu. W rezultacie Babilonczycy oswiadczyli, ze uznaja Enki i jego syna Marduka, czego EnIil-Jehowa nie mógl JUZ zniesc. Straciwszy popularnosc otworzyl najezdzcom bramy Sumeru. Kronikarze pisza, ze przepelniony checia odwetu, sprowadzil “wielka i okropna burze", która spowodowala kompletne zniszczenie calej kultury Sumeru, tak ze jezyk sumeryjski przestal byc jezykiem dominujacym i nastapilo “wielkie pomieszanie jezyków". Caly trud wlozony w budowanie unikalnej cywilizacji zostal zniszczony jednym pociagnieciem EnhIa-Jehowy, który me chcial sie dzielic wladza ze swoim bratem Enki. Pochodzace z tamtego okresu zapisy potwierdzaja, ze w tym momencie historii Sumeru Wielkie Zgromadzenie Anunnaki opuscilo swoja siedzibe l odeszlo “jak migrujace ptaki". Wszystko to zbieglo sie w jednym czasie i poniewaz Gwiezdny Ogien Anunnaki nie byl juz dostepny, zaistniala pilna potrzeba zmiany procedury wprowadzania na tron królewski. Nalezalo stworzyc substytut Gwiezdnego Ognia. Jak JUZ wczesniej wspomnialem, kaplanki zwane Szkarlatnymi Kobietami byly specjalnie do tego celu przygotowywane, niemniej bylo oczywiste, ze mimo starannego doboru partnerów ich esencja z biegiem pokolen oslabnie. Tak sie zlozylo, ze stworzenie bardziej trwalego i bardziej uniwersalnego substytutu me stanowilo problemu, poniewaz byla to prowincja dobrze wyszkolonych metalurgów, którym Enki nadal nazwe Mistrzów Rzemiosla. Pierwszym z nich byl Tu-bal-kain zwany Wulkanem - potomek Kaina w szóstej generacji, o którym pamiec przetrwala do dzis w kregach masonem. Warto w tym miejscu zauwazyc, ze znany z Nowego Testamentu ojciec Jezusa, Józef, byl we wczesnych wersjach ewangelii opisywany jako Mistrz Rzemiosla W Bibliach napisanych nowoczesnym jezykiem angielskim Józefowi w wyniku blednego tlumaczenia przypisuje sie zawód stolarza. Slowo “stolarz" zostalo blednie przetlumaczone z greckiego slowa ho-tekton, które w rzeczywistosci okresla mistrza w rzemiosle, czyli alchemika-metalurga wyszkolonego wedlug nauk jego przodków. Ksiega Wyjscia Starego Testamentu podaje, ze w czasach Mojzesza zyl czlowiek imieniem Besaleel (syn Un Ben Hura), o którym mówi sie, ze zostal obdarzony duchem Elohima w madrosci, rozumieniu i wiedzy. Dowiadujemy sie równiez, ze byl on bieglym zlotnikiem i Mistrzem Rzemiosla oraz ze zostal mianowany kierownikiem zespolu, któremu zlecono budowe Arki Przymierza.5 Tekst Biblii podaje szczególowo, jak Besaleel ma wykonac z czystego zlota rózne korony, pierscienie, naczynia i lichtarze, a na koncu wymienia bez slowa komentarza cos, co nazywa sie chlebem pokladnym6 przymierza. Chociaz slowo “przymierze" kojarzy sie obecnie z kontraktowymi ugodami, pierwotnie znaczylo “jesc chleb z". Warto tu zauwazyc, ze modlitwa Ojcze Nasz (która jest kopia jej egipskiego odpowiednika) mówi “chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj.. " Obecnie tym slowom przypisuje sie powszechnie ogólnikowe znaczenie, pierwotnie jednak byla to konkretna prosba dotyczaca enigmatycznego chleba pokladnego - Zlotego Chleba Besaleela. Ksiega Lewicka (w jezyku polskim przyjela ona nazwe Ksiegi Kaplanskiej) równiez wspomina o chlebie pokladnym: “Nastepnie wezmiesz najczystszej maki i upieczesz z niej dwanascie placków... (24.5) Polozysz na kazdym stosie troche czystego kadzidla... (24.7). Uzycie slowa “maka" w anglojezycznej wersji Biblii (polskojezycznej równiez - przyp. tlum.) jest w rzeczywistosci bledem. Bardziej wlasciwe byloby w tym miejscu slowo “proszek" lub “puder". Kroniki szkól wiedzy tajemnej podaja precyzyjniejszy opis mówiacy, ze chleb pokladny byl wyrabiany z bialego proszku zlota, co jest szczególnie istotne, poniewaz w Ksiedze Wyjscia mówi sie, ze Mojzesz wzial zlotego cielca, którego sporzadzili Izraelici, i “spalil go w ogniu i starl na bialy proch"7. W tym przypadku tlumacze stosuja wlasciwe slowo - “proch" - lecz jak wiadomo, palenie zlota nie daje prochu, a jedynie stopione zloto. Czym wiec byl ten magiczny bialy proch? Czy przy pomocy podgrzewania mozna zamienic metaliczne zloto w bialy pyl, który mozna spozywac i to z pozytkiem? Oczywiscie, ze tak, i to wlasnie w tym momencie ma zastosowanie glówna chemiczna formula Mistrzów Rzemiosla: “Aby robic zloto, nalezy brac zloto". Zloto jest najszlachetniejszym z metali i zawsze bylo symbolem prawdy. Poprzez regularne zazywanie Gwiezdnego Ognia Anunnaki (Zlota Bogów) ci, którzy je spozywali, przechodzili na wyzsze poziomy swiadomosci i sumienia za sprawa wchlanianej przez nich melatoniny i serotoniny. Byla to dziedzina wyzszego oswiecenia, która zwano Równina Sharon8, zas zloto Gwiezdnego Ognia bylo traktowane jako ostateczna droga ku Swiatlosci. W ten sposób ciezki, przyziemny czlowiek (olów) mógl wzniesc sie na wyzszy poziom swiadomosci (postrzegany jako zloto). Ten poglad stal podstawa calej pózniejszej tradycji alchemicznej. Chleb pokladny lub, jak nazywali go Egipcjanie, pozywienie scheffa stanowil tradycyjne wtajemniczenie izraelskich i egipskich mesjaszy (królów), jako ze pierwsi faraonowie byli w pelni wyswieconymi kaplanami-królami z linii Graala, bedac poprzez Nimrod potomkami z linii Kaina. W starozytnym Egipcie scheffa, chleb pokladny, byl zawsze przedstawiany w postaci stozkowatego ciastka. Jak mozna wyczytac w starych tekstach ten metaliczny chleb byl uzywany do karmienia swietlistego ciala bedacego przeciwienstwem ciala fizycznego, przy czym swietliste cialo bylo traktowane jako swiadomosc. Juz w roku 2 200 p.n.e. faraonowie uzywali tego srodka zastepczego w celu zwiekszenia aktywnosci szyszynki, czyli zwiekszenia zdolnosci percepcji, rozszerzenia swiadomosci i intuicji, lecz jedynie adepci wydzialu metalurgicznego szkól wiedzy tajemnej (Mistrzowie Rzemiosla Dworu Smoka) znali sekret jego produkcji. W egipskiej Ksiedze Umarlych (to najstarsza kompletna ksiazka swiata) szukajac najlepszego pozywienia oswiecajacego faraon zadaje na kazdym etapie swojej podrózy jedno powtarzajace sie pytanie: “Co to jest?" - pytanie, które w jezyku hebrajskim (jak podaja Dawne dzieje Izraela) bylo zadawane za pomoca jednego slowa: “Manna?" Kiedy ukonczono budowe Arki Przymierza, podobno Aaron, brat Mojzesza, wlozyl do niej omer9 manny. Ta swieta manna byla powszechnie identyfikowana jako mistyczna forma chleba (chleb pokladny) lub -jak go nazywano w Mezopotamii - Tubal-kain, shem-an-na. W tym momencie doszlismy do szczególnie waznej definicji shem-an-ny, poniewaz wedlug Mistrzów Rzemiosla to stozkowate (lub shemo-ksztattne) pozywienie bylo wykonane z materialu, który mieszkancy Sumeru zwali Wysoko-chronionym Ogniowym Kamieniem (Highward Fire-stone). W Apokalipsie Swietego Jana (2.17) napisano: “Zwyciezcy dam manny ukrytej i dam mu bialy kamyk..." Zanim przyjrzymy sie dokladnie naturze bialego kamienia shem-an-ny - chleba wykonanego z proszku alchemicznego zlota - przyjrzyjmy sie najpierw slawnemu posagowi kaplana-króla Melchizedeka w katedrze Chart-res we Francji. Pomnik przedstawia Melchizedeka z czara zawierajaca kamien bedacy symbolem chleba i wina, które ofiarowal on Abrahamowi, jak to napisano w Ksiedze Rodzaju. Wino, jak wiemy, reprezentuje swiety Gwiezdny Ogien (podobnie jak wino komunijne jest dzis symbolem mes-janistycznej krwi), lecz najwazniejsze w tym wyobrazeniu jest to, ze chleb-kamien znajduje sie wewnatrz czary, co oznacza, ze w czasach Melchizedeka i Abrahama Gwiezdny Ogien zostal zamieniony na zastepcze pozywienie. Substytut ten zostal wykonany z shem-an-ny - bialego proszku zlota lub inaczej z “wyso-ko-chronionego ognistego kamienia". Substytut spelnial proste zadanie. Zamiast karmic biorce gotowymi wydzielinami hormonalnymi, podawano mu proszek, który oddzialywal na jego uklad endo-krynalny (w szczególnosci szyszynke) wymuszajac produkcje znacznie wiekszej ilosci hormonów takich jak melatonina. W slynnym sredniowiecznym romansie o Parsifalu autorstwa Wolframa von Eschenbacha o Rycerzach Swiatyni z Zamku Graala mówi sie: Zyja oni z racji najczystszego kamienia. Jesli nie znasz jego imienia, dowiedz sie teraz: zwa go lapis exilis. Moca tego kamienia feniks zostaje spalony na popiól, lecz popiól szybko przywraca mu zycie. Feniks linieje i wydziela z siebie jasne swiatlo, tak ze staje sie równie piekny jak byl poprzednio. Wielu ludzi zastanawialo sie nad nazwa lapis exilis, poniewaz wydaje sie ona stanowic gre slów laczaca dwa elementy. Po pierwsze, chodzi o lapis ex caelis, co oznacza “kamien niebianski", i, po drugie, jest to lapis elixir - Kamien Filozoficzny, przy pomocy którego pierwiastki sa transformowane na wyzszy stopien istnienia. W kazdym badz razie wiaze sie on bezposrednio z “wysoko-chronionym ognistym kamieniem" - shem-an-na egzotycznego substytutu Gwiezdnego Ognia. Klucz do alegorii z Parsifalem miesci sie w opisie mówiacym, ze Feniks zostaje “spalony na popiól", lecz z tego popiolu powstaje Wielkie Oswiecenie. Czym wiec dokladnie jest Feniks? Moglibysmy odpowiedziec, ze jest to mityczny ptak, ale nie mielibysmy racji! Slowo “feniks" jest znacznie starsze od mitów o ptaku Bennu10 i jego pochodzenie jest grecko-fenickie. “Feniks" znaczy “kar-mazyn" lub “czerwone zloto". Jeszcze dzisiaj odprawia sie Msze Feniksa jako symbol rytualu Gwiezdnego Ognia w ramach Ordo Templi Orientis. Co ciekawe, Brian Stoker, autor Drakuli, byl oficerem tego zakonu, w konsekwencji czego jego ksiazka zawiera zakodowana tresc dotyczaca wiedzy tajemnej. Dwa symbole tej ceremonii dziewiatego stopnia to zwrócony jednym wierzcholkiem pionowo do góry trójkat Zlota i Swiatla (reprezentujacy ducha), oraz skierowany do dolu trójkat Krwi i Wody (reprezentujacy materie). Polaczone z soba trójkaty tworza znana Pieczec Salomona, znana równiez pod nazwa Klejnotu Alchemii. Stary aleksandryjski tekst alchemiczny podaje charakterystyke szczególnego ciezaru Kamienia Filozoficznego, który zwany jest w nim Rajskim Kamieniem: Kiedy umiescimy go na wadze, kamien przewazy równa mu ilosc zlota, zas kiedy jest w postaci pylu nawet najlzejsze piórko zdolne jest do przewazenia szali. W kategoriach matematycznych zaleznosc ta ma postac: O = (+1) + (-1). Suma ta wydaje sie byc bardzo prosta na pierwszy rzut oka, jako ze (+1) + (-1) rzeczywiscie daje zero. Lecz zastosowana do fizycznej materii okazuje sie niedorzeczna, poniewaz odnosi sie do “pozytywu" i odpowiadajacego mu “negatywu" majacych wytworzyc “nic". Majac kawalek czegos dodatniego nie jest mozliwe doprowadzenie do anihilacji dodajac cos równego o ujemnym charakterze. W najlepszym przypadku mozna “dodatni" element usunac z zasiegu wzroku, niemniej bedzie on nadal istnial nie zmieniajac sie w nicosc. Jedynym sposobem zamiany czegos w nic jest, jesli chodzi o sfere materialna, przeniesienie tego czegos do innego wymiaru, tak ze przestanie to istniec w otaczajacym nas srodowisku. Jesli uda sie to uczynic, ciezar tego czegos równiez zniknie. Czymze w takim razie jest cos, co jest w stanie przewazyc siebie samego i jednoczesnie niedowazyc sie i stac sie niczym - nicoscia? Czym jest to cos, co moze byc zlotem, a jednoczesnie mozna to spalic i zmienic w proszek? Tym czyms jest feniks - czerwone zloto, które spala sie w proch, po czym jest odzyskiwane w postaci oswiecenia. Zloty cielec, którego Mojzesz spalil na pyl. To wlasnie wysoko-chroniony ognisty kamien shem-an-ny. Z sumeryjskich zapisów wiemy, ze nie byl on wcale robiony z kamienia, lecz ze swiecacego metalu. W alchemicznej tradycji kamien filozoficzny to cos takiego, co zamienia podstawowe pierwiastki w zloto. Uwaza sie, ze jest to prawda zarówno w znaczeniu metalurgicznym, jak i duchowym wyzszego oswiecenia. W znaczeniu fizycznym musimy odwolac sie jednak do najstarszego ze wszystkich alchemicznych praw najdawniejszych szkól wiedzy tajemnej, które mówi: “Aby robic zloto, nalezy brac zloto". Tak wiec ustalono, ze istnieja dwie rózne formy fizycznego zlota: metaliczna, która dobrze znamy, i znacznie “wyzsza", majaca postac bialego proszku, która istnieje w innym wymiarze postrzegania materii - ukryta manna, której sekret produkcji znany byl jedynie Mistrzom Rzemiosla. Czym jest ów “wysoko-chroniony" lub inaczej “wysokospinowy" stan zamieniajacy zloto (i inne metale z grupy platynowców) w bialy niewyczuwalny proszek o slodkawym smaku? Normalny atom posiada wokól siebie ekranujacy potencjal - dodatnie ekranowanie wytwarzane przez jadro. Wiekszosc, z wyjatkiem najbardziej zewnetrznych, elektronów krazacych wokól jadra znajduje sie wewnatrz tego ekranujacego potencjalu. Jadro przechodzi w stan wysoko-chroniony lub wysokospinowy, gdy dodatni potencjal ekranujacy obejmuje swoim zasiegiem wszystkie elektrony i podporzadkowuje je kontroli jadra. W normalnych warunkach elektrony kraza wokól jadra w parach - elektron o spinie przednim i elektron o spinie wstecznym. Dostawszy sie pod wplyw wysokospinowego jadra, wszystkie elektrony o spinie przednim zostaja skorelowane z elektronami o spinie wstecznym. Kiedy dochodzi do doskonalego skorelowania, elektrony zamieniaja sie w biale swiatlo i jest niemozliwe, aby pojedyncze atomy substancji znajdujacej sie w stanie wysokospinowym laczyly sie ze soba. Tak wiec nie moga one przyjac formy metalu i przyjmuja postac niewyczuwalnego bialego proszku. Prawdziwie niezwykla wlasnoscia tego proszku jest to, ze przy pomocy róznych procesów mozna zmieniac jego ciezar o kilkaset procent, redukujac go nawet do zera. Co wiecej, jego optymalna waga wynosi 56 procent wagi metalu, z którego powstal. Gdzie wiec podziewa sie pozostale 44 procent? Staje sie nicoscia, czyli czystym swiatlem, i przechodzi do innego wymiaru, poza nasz fizyczny swiat. Zgadza sie to dokladnie z aleksandryjskim tekstem, który mówi, ze Rajski Kamien umieszczony na szalkach wagi przewaza równa mu ilosc zlota, a kiedy przyjmuje postac pylu, nawet najlzejsze pióro zdolne jest przewazyc go na szali. Niektórzy z czytelników byc moze przypominaja sobie opublikowany w roku 1996 przez Nexusa odczyt Davida Hudsona z ORMES LLC w Arizonie." David opisal w nim, w jaki sposób doszedl zupelnie przypadkowo do metody produkcji bialego proszku badajac laboratoryjnie próbki gruntu i rudy. W rezultacie szeroko zakrojonych badan odkryl, ze ten proszek jest nie tylko wysoko-chronionym ognistym kamieniem zdolnym do podnoszenia ludzkiej swiadomosci, ale równiez monoatomowym nadprzewodnikiem, na który nie oddzialuje pole grawitacyjne. Pragnalbym w tym miejscu ostrzec, ze bialy proszek zlota, o którym mowa, nie ma nic wspólnego z substancjami dostepnymi obecnie na rynku pod nazwami Etherium Gold (Zloto Eteryczne), Isis Gold (Zloto Izis) i Manatau Gold (Zloto Manatau). Bez wzgledu na opisane w materialach reklamowych zalety tych substancji zadna z nich nie zawiera ani szczypty zlota w stanie wysoko-chronionym. Jednym z wielkich badaczy grawitacji, poczynajac od lat szescdziesiatych, jest rosyjski fizyk Sacharow. Stworzona przez niego teorie z grawitacja jako punktem zerowym opisal matematycznie i opublikowal w roku 1989 (Physical Review A, vol. 35, nr 5, l marzec 1989) Hal Puthoff z Institute of Advanced Studies (Instytut Zaawansowanych Badan). W sprawie monoatomowego bialego proszku Puthoff wysunal przypuszczenie, ze z uwagi na okreslanie czasoprzestrzeni przez grawitacje ma on zdolnosc zaginania czasoprzestrzeni. To “egzotyczna materia" o przyciaganiu grawitacyjnym mniejszym od zera - stwierdzil. Aby spojrzec na te sprawe szerzej, nalezy pamietac, ze wszystko, co wiemy na temat zycia i poziomu starozytnej cywilizacji sprzed naszej ery, zostalo odkryte w okresie od konca XIX wieku do chwili obecnej. Przedtem Stary Testament byl jednym z bardzo niewielu dokumentów podajacych realia tamtych czasów i nigdy nie bylo zamiarem jego autorów skladanie dokladnej, historycznej relacji o tamtych czasach. Byla to swieta ksiega stworzona wylacznie w celu podtrzymania rosnacego ruchu religijnego. Pisma hebrajskie bazowaly do pewnego stopnia, podobnie jak swiete ksiegi innych religii, na mitologicznej tradycji, lecz ze wzgledu na to, ze zawarte w nich historie nie zostaly nigdy i nigdzie, az do niedawna, potwierdzone w jakiejkolwiek innej dokumentalnej formie. Stary Testament byl przez wiele wieków traktowany tak, jakby zawarte w nim tresci byly ostateczne i jedynie prawdziwe. Tak wiec mitologia zostala przez rzadzace i nauczajace nas establiszmenty przeksztalcona w historie, której naucza sie w szkolach i kosciolach od dawien dawna. Obecnie po odkopaniu wielkiej ilosci starozytnych dokumentów, z których wiele jest starszych od Genesis (Ksiegi Rodzaju) o ponad 2 000 lat, uzyskalismy ogromna liczbe oryginalnej literatury dostarczajacej znacznie pelniejszych informacji. Wbrew oczekiwaniom, ze tego rodzaju odkrycia zostana przyjete z entuzjazmem, tak sie nie stalo. Zamiast entuzjazmu spotkaly sie one z ostrym sprzeciwem; zamiast byc traktowane jako cos dobrego, uwaza sie je za zagrozenie. Czemu zagrazaja? Otóz groza zniszczeniem zaufania do dawnej mitologii, która uznano kiedys za zapis historyczny. W jaki sposób establiszment daje sobie rade z tym zagrozeniem? Otóz kurczowo trzyma sie ukartowanej wersji historii i twierdzi, ze to wlasnie pochodzace z pierwszej reki historyczne dokumenty sa mitologicznym opisem! W latach 1850-1930 zapisy, które przez niezliczone pokolenia byly ukryte pod warstwa przemieszczanych wiatrem piasków pustyni, nagle ujrzaly swiatlo dzienne i okazalo sie, ze nawiazuja do imion tak znanych postaci, jak Abraham, Esau, Israel, Heber, Nahor, Terah i wielu innych, które wymienia Biblia. Dokumenty te zostaly spisane przez ludzi wspólczesnych opisywanym postaciom, którzy byli z nimi bezposrednio zwiazani, podczas gdy ksiegi Starego Testamentu zostaly opracowane ponad 1000 lat pózniej. Mimo to dokumenty te jeden po drugim degradowano do rangi mitu. Czemu? Ano dlatego, ze opowiadaja zupelnie inna wersje historii, niz ta, której naucza Biblia. Przypisy: 1. W jezyku angielskim mamy tu do czynienia z pewnego rodzaju gra stów polegajaca na tym, ze “zyc" pisane po angielsku “be live" znaczy po polaczeniu tych dwóch czlonów w “belive" - “wierzyc". - Przyp. red. 2. Katarowie lub katarzy to czlonkowie ruchu rehgijno-spolecznego rozwijajacego sie w poludniowej Francji i pólnocnych Wloszech w XI-XIII wieku skierowanego przeciwko ustrojowi feudalnemu i hierarchii koscielnej. - Przyp. tlum. 3. Pendragon to inaczej przywódca smoków, król nad królami. - Przyp. tlum. 4. W polskim tlumaczeniu Biblii, tak zwanej Biblii Tysiaclecia, czytamy: “A Pan zstapil z nieba, by zobaczyc to miasto i wieze, które budowali ludzie, i rzekl: «Sa oni jednym ludem i wszyscy maja jedna mowe, i to jest przyczyna, ze zaczeli budowac. A zatem w przyszlosci nic nie bedzie dla nich niemozliwe, cokolwiek zamierza uczynic. Zejdzmy zatem i pomieszajmy tam im jezyk, aby jeden nie rozumial drugiego!»" (Ksiega Rodzaju, 11.5-7). W swietle tego tlumaczenia powód pomieszania jezyków jest oczywisty - Przyp tlum 5. W polskojezycznym tekscie brzmi to nastepujaco: “I rzekl Pan do Mojzesza. «0to wybralem Besaleela, syna Unego, syna Chura z pokolenia Judy. Napelnilem go duchem Bozym, madroscia i rozumem, i umiejetnoscia wykonania wszelkiego rodzaju prac, pomyslowoscia w pracach w zlocie, w srebrze, w brazie i w rzezbieniu kamieni do oprawy, i w rzezbieniu drzewa oraz wykonaniu róznych dziel. A dodam mu Oholiaba, syna Achisamaka z pokolenia Dana. Napelnilem umysl wszystkich rekodzielników madroscia, aby mogli wykonac, co ci rozkazalem:... » (Ksiega Wyjscia, 31.1-6). - Przyp tlum 6. W jezyku angielskim ten rodzaj chleba opisany jest slowem shewbread lub showbread, które Wielki Slownik Angielsko-Polski Jana Stanislawskiego tlumaczy jako “chleb pokladowy wystawiany w swiatyni zydowskiej w starozytnosci", natomiast w Biblii Tysiaclecia nosi on nazwe chleba pokladnego i te nazwe przyjelismy w naszym tlumaczeniu. - Przyp. red. 7. Biblia Tysiaclecia podaje to nastepujaco- “spalil go w ogniu, starl na proch..." (Ksiega Wyjscia, 32.20) - Przyp. tlum. 8 Sharon to nazwa zyznej równiny w zachodniej czesci Izraela rozciagajacej sie wzdluz wybrzeza Morza Sródziemnego na poludnie od Hajfy - Przyp. tlum. 9. Omer to stara hebrajska miara objetosci równa dziesiatej czesci ephaha, który jest równy z kolei mniej wiecej jednemu bushelowi odpowiadajacemu 35 litrom; innymi slowy Aaron wlozyl do Arki 3,5 litra manny. - Przyp. tlum. 10. Chodzi o egipskiego swietego ptaka slonca Bennu przedstawianego w postaci czapli - Przyp. tlum.
CZESC TRZECIA
W latach osiemdziesiatych XIX wieku elity rzadzace chrzescijanstwa odczuwaly paniczny strach przed slowem “archeolog" i dlatego prowadzenie wykopalisk objeto scisla kontrola. Ich podejmowanie i prowadzenie wymagalo aprobaty specjalnie utworzonych do tego celu instytucji. Jedna z nich byla utworzona w Wielkiej Brytanii w roku 1891 Fundacja Eksploracji Egiptu (Egypt Exploration Fund). Na pierwszej stronie jej statutu mówi sie, ze jej glównym zadaniem jest promowanie prac wykopaliskowych “w celu objasnienia lub zobrazowania Starego Testamentu". Krótko mówiac, przyjeto, ze jesli znajdzie sie cos, co bedzie wspieralo nauki plynace z Biblii, wówczas poinformuje sie nas (spoleczenstwo). Wszystko, co nie bylo zgodne z koscielna interpretacja Biblii, mialo nie ogladac swiatla dziennego. Obecnie przyjrzymy sie jednemu z odkryc tego rodzaju, o którym wie zaledwie niewielka garstka ludzi. W rzeczywistosci jest to prawdopodobnie najwazniejsze z odkryc dotyczacych Biblii, jakich kiedykolwiek dokonano. Co wiecej, wynikajace z niego implikacje sa znacznie donioslejsze niz ono samo, jako ze jest to ostateczna historia Feniksa i Ogniowego Kamienia. W Ksiedze Wyjscia pojawia sie nazwa pewnej waznej góry biblijnej. Lezy ona w rozleglym pasmie na Pólwyspie Synaj - trójkatnym, wypietrzonym masywie ladowym polozonym nad Morzem Czerwonym miedzy Zatokami Sueska i Akaba. W Starym Testamencie góra ta poczatkowo okreslana jest mianem Horeb, potem nazywa sie Synaj, a na koncu wraca do poczatkowej nazwy - Horeb. Historia ta dotyczy oczywiscie Mojzesza i wyjscia Izraelitów z Egiptu. Byla to góra, na której wedlug Ksiegi Wyjscia Mojzesz zobaczyl gorejacy krzak, rozmawial z Jehowa i gdzie otrzymal Dziesiecioro Przykazan oraz Tablice Swiadectwa (prawo mojzeszowe). Nalezy wiedziec, ze w czasach Mojzesza (okolo 1350 roku p.n.e.) nie bylo góry Synaj. Nie bylo góry o tej nazwie nawet w czasach Jezusa, a takze przez nastepne 300 lat. Wazne podkreslenia jest równiez to, ze Stary Testament, który dzis znamy, jest tlumaczeniem tekstu hebrajskiego opracowanego zaledwie 1000 lat temu, w zwiazku z czym jest on o kilkaset lat mlodszy od kanonicznego Nowego Testamentu. Góra znana dzis jako Synaj znajduje sie w poludniowej czesci Pólwyspu Synaj, dosyc blisko podstawy wypietrzonego trójkata. Nazwe ta otrzymala w IV wieku n.e. od misji chrzescijanskich greckich zakonników, czyli 1700 lat po czasach, w których zyl Mojzesz. Niekiedy nazywa sie ja dzis Dzabal Musa (Góra Mojzesza), zas wzniesiona na niej chrzescijanska pustelnia. Klasztor Swietej Katarzyny, wciaz tam stoi. Czy ta góra byla jednak ta, która Stary Testament okresla mianem Horeb? Otóz, jak sie okazuje, nie. Ksiega Wyjscia podaje pewne szczególy dotyczace drogi, która przemierzal Mojzesz i Izraelici w drodze z delty Nilu do kraju Goszen, w poprzek Synaju przez pustynne obszary Shur i Paran az do krainy Midian (polozonej na pólnoc od wspólczesnej Jordanii). Na podstawie tej trasy latwo okreslic polozenie góry Horeb. Lezy ona dosc daleko na pólnoc od Dzabal Musa (Góry Mojzesza). Slowo “horeb" znaczy po prostu “pustynia" i ta wielka pustynna góra, która wznosi w srodku skalistego plaskowyzu nad równina Paran az do wysokosci ponad 2 600 stóp (780 m) nazywa sie dzis Serabit, a dokladniej Serabit el-Khadim (Dostojenstwo Khadima). Pod koniec lat dziewiecdziesiatych XIX wieku brytyjski egiptolog William Flinders Petrie, profesor University College w Londynie wystapil do Fundacji Eksploracji Egiptu z propozycja zorganizowania ekspedycji na Pólwysep Synaj. Przybyl lam razem ze swoim zespolem w roku 1904 i w marcu tego samego roku zorganizowal wyprawe na szczyt góry Serabit. W nastepnym roku opublikowal dokladne sprawozdanie ze swojej wyprawy z adnotacja, ze nie moze byc ono oficjalnie udostepnione prenumeratorom wydawnictw Fundacji Eksploracji Egiptu. Udostepnione mogly byc im jedynie mapy i ogólnikowy opis. Co wiecej, Petrie wyznal, ze poczatkowo jego zespoly byly finansowane przez Fundacje, lecz od chwili wyprawy na Pólwysep Synaj Fundacja przestala go sponsorowac. Co bylo tego przyczyna? Czyzby chodzilo o to, ze zlamal zasady statutu, ujawniajac cos, co nie bylo zgodne z naukami Biblii? W rzeczywistosci tak wlasnie bylo. Otóz Petrie odkryl wielki sekret swietej Góry Mojzesza, który nie tylko tlumaczyl to, co zostalo opisane w Ksiedze Wyjscia, ale podwazyl jednoczesnie powszechnie obowiazujaca jej interpretacje. Tym, czego Biblia nie mówi jasno, jest to, ze Pólwysep Synaj nie byl dla Egiptu ziemia polozona poza jego granicami, bowiem znajdowal sie on pod kontrola faraona i byl uwazany za czesc Egiptu. Tak wiec Mojzesz i Izraelici znalazlszy sie na wschód od Delty Nilu wcale nie byli poza granicami Egiptu, ale wciaz na jego terytorium i mieli przed soba do pokonania caly Pólwysep Synaj przed wejsciem do palestynskiej krainy Kanaan. W czasach Mojzesza Synaj podlegal dwóm dostojnikom egipskim: królewskiemu kanclerzowi i królewskiemu namiestnikowi. Byl to okres panowania XVIII dynastii, z której pochodzili faraonowie Totmes i Amenhotep, a takze Echnaton i Tutanchamon. Królewskim namiestnikiem byl w tym czasie Neby, który byl równiez glównodowodzacym wojsk w Zaru w regionie Gozen w Delcie Nilu, czyli w miejscu, w którym Izraelici mieszkali przed exodusem. Stanowisko królewskiego kanclerza bylo dziedziczne i nalezalo do hyksoskiego rodu Pa-Nehas, zas Panahesy pochodzacy z tego rodu sprawowal funkcje oficjalnego gubernatora Synaju. Bardziej znany jest pod imieniem Phinehas, pod jakim wystepuje w Biblii. Stal sie jednym z pierwszych kaplanów nowego mojzeszowego wyznania, lecz zanim do tego doszlo, byl arcykaplanem w swiatyni faraona Echnatona w Amarnie. Zanim wrócimy do Williama F. Petrie'ego, warto dokonac rozróznienia miedzy Izraelitami i Hebrajczykami epoki Mojzesza, aby zrozumiec znaczenie jego odkrycia. W tamtych czasach nie stanowili oni jednosci i nie byli tym samym, jak to sugeruje Biblia. Hebrajczycy byli rodzina, potomkami Abrahama, którzy zamieszkiwali glównie Kanaan (Palestyne). Izraelici byli natomiast rodzina wywodzaca sie od jednego z wnuków Abrahama, Jakuba, którego imie zostalo zmienione na Izrael. To jedynie rodzina Jakuba przeniosla sie do Egiptu i to ich potomkowie wrócili z Mojzeszem, aby po wielu pokoleniach ponownie polaczyc sie ze swoimi wspólbracmi Hebrajczykami. Róznica miedzy tymi dwiema galeziami polegala na tym, ze Izraelici przez dlugi czas znajdowali sie pod wplywem praw i religii Egiptu i niewiele wiedzieli o zwyczajach swoich kuzynów z Kanaanu. Przez ponad 400 lat przebywali w srodowisku zasiedlonym przez panteon bogów i chociaz rozwineli w ramach swojej wspólnoty koncepcje “jedynego boga", tym bogiem nie byl Jehowa1 kananejskich Hebrajczyków. Bóg Izraelitów byl postacia bez twarzy, którego nazywali oni po prostu “Pan". W jezyku Izraelitów nosil on imie Adon. Z tego wlasnie wzgledu imiona “Pan" i “Jehowa" byly w najwczesniejszych tekstach zawsze rozrózniane, chociaz w pózniejszym czasie zlaly sie w postac jedynego Boga, który pasowal zarówno do rodzacej sie religii zydowskiej, jak i chrzescijanskiej. U Egipcjan imie Pan (Adon) bylo bardzo podobne i brzmialo Aton. Od niego tez pochodzi imie faraona Echnatona, które znaczylo “sluga Atona". Tak wiec kiedy Mojzesz i Izraelici udali sie na Pólwysep Synaj, nie przybyli tam jako czciciele Jehowy, ale Atona, i z tego tez wzgledu dano im nowy zestaw praw i przykazan, aby przystosowac ich do kultury mieszkanców Kanaanu, gdzie miala byc ich nowa ojczyzna. Gdy Mojzesz i Izraelici opuscili delte Nilu, ich najprostsza droga do Kanaanu (do którego zmierzali) winna byla prowadzic przez pustkowia pólnocnego Synaju. Co sprawilo, ze poszli na poludnie w wysoko polozone, trudne do przebycia okolice, aby spedzic pewien czas pod góra Horeb - Serabit? Wlasnie to pytanie nie dawalo spokoju Petrie'emu i jego zespolowi. Cóz wiec znalezli oni wysoko na biblijnej, swietej górze? Na poczatku niewiele, niemniej na obszernym plaskowyzu w poblizu szczytu bylo wyraznie widac slady starozytnego siedliska - kilka filarów i pionowych obelisków wystajacych z rumowiska. Rumowisko to bylo skutkiem postepujacej przez 3 000 lat erozji powodowanej przez wiatr i osuniecia gruntu. Kiedy je oczyszczono, ukazala sie cala prawda o biblijnej historii. Petrie pisal: Nie ma zadnego innego zabytku, którego bysmy bardziej zalowali, ze nie zachowal sie w lepszym stanie. Caly byl pogrzebany i nikt nie mial o nim pojecia, dopóki nie oczyscilismy tamtego miejsca. Pod rumowiskiem znajdowal sie ogromny kompleks swiatynny. W obrebie murów znajdowala sie zewnetrzna swiatynia ponad siedemdziesieciometrowej dlugosci, która wychodzila z wewnetrznej swiatyni wyciosanej w wielkiej grocie w zboczu góry. Z róznych kartuszy2, rzezb i inskrypcji wynikalo, ze swiatynia ta byla uzytkowana juz w czasach faraona Snofru, który zyl okolo 2600 lat p.n.e. i którego bezposredni potomkowie zbudowali piramidy w Gizie. Nadziemna czesc swiatyni zbudowana byla z piaskowca wycietego z góry i skladala sie z szeregu przylegajacych do siebie przedsionków, kaplic, dziedzinców, kabin i komór. Najwazniejszymi z nich, które odkopano, byly: glówne sanktuarium, kaplica królów, dziedziniec portykowy i sala bogini Hathor, której zreszta poswiecony byl caly ten swiatynny kompleks. Wszedzie wkolo staly filary i stele poswiecone królom (faraonom) panujacym na przestrzeni wieków w Egipcie. Wizerunki niektórych z nich, jak na przyklad Totmesa III (zalozyciela ruchu rózokrzyzowców w Egipcie) widnialy na wielu obeliskach i sciennych reliefach. Znajdujaca sie obok grota Hathor byla wykuta w skale. Jej sciany byly plaskie i gladkie. W srodku stal (od okolo 1820 roku p.n.e.) wielki filar faraona Amenemhata III, ziecia Esaua. Byli tam równiez przedstawieni jego glówny szambelan i straznik pieczeci. Gleboko w grocie Petrie odnalazl wapienna plyte faraona Ramzesa I (uwazanego przez egiptologów za przeciwnika kultu Atona), na której, co ciekawe, okresla on siebie jako “wladce wszystkiego, co podlega Atonowi". Znaleziono równiez popiersie matki Echnatona, królowej Egiptu Teje, z jej kartuszem osadzonym w koronie. Na dziedzincach i w holach zewnetrznej swiatyni znajdowaly sie liczne zbiorniki i okragle baseny wraz z szeregiem dziwnie uksztaltowanych lawo-stolów z niszami z przodu i blatami na róznych poziomach. Byly tam równiez okragle stoly, tace i talerze, oraz alabastrowe wazy i pojemniki, z których wiele mialo ksztalt kwiatu lotosu. W pomieszczeniach znajdowala sie tez pokazna kolekcja plytek o szklistej powierzchni, kartuszy, skarabeuszy i swietych ornamentów ozdobionych spiralami, rombami i koszyczkami. Byly tam ponadto magiczne paleczki z nieznanego, twardego materialu, a w portyku dwa stozkowate kamienie o wysokosci 6 i 9 cali (15 i 23 cm). Znaleziska te zaskoczyly odkrywców, lecz w jeszcze wieksze zdumienie wprawily ich metalurgiczne tygle. Egip-tolodzy do dzisiaj nie sa zgodni co do przeznaczenia tygli w swiatyni... a takze w kwestii tajemniczej substancji zwanej mfkzt, która, jak sie zdaje, jest w jakis sposób zwiazana z tymi tyglami i stozkowatymi kamieniami, o których mówily liczne wzmianki na sciennych napisach i stelach. Niektórzy sugerowali, ze mfkzt moze oznaczac miedz, inni, ze turkus, a jeszcze inni, ze malachit. Byly to jednak przypuszczenia pozbawione podstaw, zwlaszcza ze nigdzie w poblizu nie bylo zadnego z tych materialów. Synaj znany jest z kopalni turkusów, lecz jesli wydobywanie tych kamieni bylo jednym z zadan swiatynnych mistrzów przez tyle stuleci, wówczas nalezaloby spodziewac sie ich obfitosci w egipskich swiatyniach. Tak jednak nie jest. Znajdowano je tam bardzo rzadko. Kolejna przyczyna watpliwosci byly niezliczone inskrypcje dotyczace “chleba" w polaczeniu z wyraznie widocznym hieroglifem oznaczajacym “swiatlo", które znaleziono w kaplicy królów. Jednak odkryciem, które wywolalo najwieksza konsternacje, bylo odkopanie czegos, co zidentyfikowano jako enigmatyczna substancje mfkzt, do której zdawal sie odnosic symbol “chleba". Byla to znaczna ilosc czystego, nie postarzalego bialego proszku, który spoczywal na glebokosci kilku cali w pomieszczeniu magazynowym. Niektórzy sugerowali, ze to pozostalosc po wytopie miedzi, lecz bardzo szybko odrzucono te hipoteze, z uwagi na to, ze proces wytopu miedzi nie pozostawia bialego proszku, ale gesta czarna szlake. Co wiecej, w promieniu wielu mil od swiatyni nie bylo zadnych zródel miedzi, zas dawne warsztaty hutnicze znajdowaly sie w odleglych dolinach. Inni sadzili, ze ten proszek jest popiolem powstalym z palenia roslin w procesie uzyskiwania zasad, lecz nie znaleziono najdrobniejszych sladów jakichkolwiek osadów roslinnych. Z braku innego wyjasnienia uznano, ze bialy proszek i stozkowate naczynia byly prawdopodobnie zwiazane z jakas forma obrzadku skladania ofiar, lecz czesc uczonych zakwestionowala te wersje, wskazujac na fakt, ze swiatynia byla egipska i ze w tym kraju nie istnial zwyczaj skladania ofiar ze zwierzat. Co wiecej, nie odnaleziono zadnych resztek kosci lub jakiejkolwiek obcej substancji w mfkzt, który wygladal dla wszystkich jak sakralny talk w proszku. Czesc tego tajemniczego proszku zabrano do Wielkiej Brytanii w celu jego zbadania, jednak wyników tych badan nigdy nie opublikowano. Reszte (otwarta po 3 000 lat i wystawiona na dzialanie zywiolów) zostawiono na pastwe pustynnych wiatrów. Wkrótce stalo sie oczywiste, ze ten proszek wyglada bardzo podobnie do mezopotamskiego Ogniowego Kamienia lub shem-an-ny - substancji, która byla sporzadzana w postaci chleba i uzywana do karmienia swietlistych cial babilonskich królów i egipskich faraonów. To tlumaczy równiez znalezione w swiatyni inskrypcje podkreslajace znaczenie chleba i swiatla. Ten bialy proszek (shem-an-na) byl identyfikowany ze swieta manna, która Aaron umiescil w Arce Przymierza. W Egipcie ciastka wykonane z tego proszku zwano “pokarmem scheffa", z kolei Izraelici nazywali je “chlebem pokladnym". Ksiega Wyjscia mówi, ze Mistrzem Rzemiosl, tym, który sporzadzil oryginalny chleb pokladny dla Mojzesza na Synaju, byl Besaleel, syn Uriego Ben Hura. Besaleel nie byl jednak piekarzem, ale znanym zlotnikiem, tym, który wykonal zlote ozdoby do Tabernakulum i Arki Przymierza. Jest to zgodne z funkcja kaplanów - Mistrzów Rzemiosl w Mezopotamii. Byli oni wielkimi Wulkanami i metalurgami Tubal-kaina, którzy produkowali shem-an-ne z czystego zlota. Liczne tygle, stozkowate naczynia, róznorodne zbiorniki, stoly i inne sprzety sprawialy, ze ta synajska swiatynia bardziej przypominala laboratorium niz miejsce kultu. Tak tez i bylo. To, co znalazl Petrie, bylo w rzeczywistosci laboratorium alchemicznym Echnatona i osiemnastu dynastii faraonów, którzy panowali przed nim. Byla to swiatynia-laboratorium, w której piec metalurgiczny ryczal i dymil w procesie wytwarzania swietego ogniowego kamienia wysokospinowej shem-an-ny. I oto zupelnie nieoczekiwanie slowa Ksiegi Wyjscia nabieraja sensu, kiedy je analizujemy ze zupelnie innego punktu widzenia: Góra zas Synaj byla cala spowita dymem, gdyz Pan zstapil na nia w ogniu i uniósl sie dym z niej jakby z pieca, i cala góra bardzo sie trzesla. [19.18] W Ksiedze Wyjscia czytamy, ze Mojzesz wzial zlotego cielca, którego wykonali Izraelici, i spalil go w ogniu, obracajac go w bialy proszek. Jest to wlasnie opis procesu wytwarzania shem-an-ny. Jest równiez oczywiste, ze egipscy kaplani bogini Hathor od niezliczonych pokolen podsycali swój ogien, dopóki w czasach Mojzesza do glosu nie doszli kaplani Atona. Tym, który zreorganizowal starozytne szkoly nauk tajemnych Thota i zalozyl Królewska Szkole Mistrzów Rzemiosla w Karnaku, byl faraon Totmes III. Nazywano ich Wielkim Bialym Bractwem ze wzgledu na ich zainteresowanie tajemniczym bialym proszkiem. Jeden z jego odlamów zajmowal sie medycyna i uzdrawianiem i stal sie znany jako Egipscy Terapeuci. W pózniejszym czasie Terapeuci rozciagneli swoja dzialalnosc na Palestyne, a w szczególnosci na judejs-ka osade Oumran, gdzie przeszli do historii jako essenczycy. Czym szczególnym wyrózniala sie bogini Hathor? Dlaczego synajscy kaplani wybrali ja na swoje bóstwo? Otóz byla ona najwazniejsza z bogin opiekunczych i mówilo sie, ze jako córka boga Ra dala zycie sloncu. Pierwotnie nazywano ja Królowa Zachodu i Pania Piekiel, dokad wiodla, jak mówiono, tych, którzy znali wlasciwe zaklecia. Byla czczona jako protektorka macierzynstwa, bogini milosci, grobów i piesni. Mówiono, ze to wlasnie za sprawa jej mleka faraonowie zyskiwali boskosc i stawali sie prawomocnymi bogami. Na jednej z kamiennych tablic w poblizu wejscia do jaskini na górze Serabit przedstawiony jest Totmes IV w towarzystwie Hathor. Przed nim znajduja sie dwa ofiarne podwyzszenia zakonczone ornamentem z kwiatów lotosu, a za nim mezczyzna trzymajacy stozkowe ciasto z bialego chleba. Na innym reliefie widac masona Anchiba ofiarowujacego królowi dwa stozkowe ciasta chlebowe z shem-an-ny. Podobne wizerunki znajduja sie w calej swiatyni. Jednym z najbardziej znaczacych jest wizerunek Hathor i Amen-hotepa III. Bogini trzyma w reku naszyjnik, a druga ofiarowuje faraonowi symbol zycia i zwierzchnictwa. Za nia stoi skarbnik Sobekhotep, który trzyma w pogotowiu stozkowe ciasto z bialego chleba. Sobekhotepa okresla sie jako “Nadzorce Sekretów Domu Zlota, który dostarczyl szlachetny i cenny kamien Jego Wysokosci". Juz wczesniej mówilem, ze w chwili wyjscia z Egiptu na Synaj Izraelici w drodze do Kanaan mieli zapoznac sie z prawami i zasadami panujacymi w ich nowej ojczyznie. Chociaz rzeczywiscie tak sie czesciowo stalo, to jednak w sprawach dotyczacych religii bylo odwrotnie - egipskie zwyczaje i tradycje zostaly zaszczepione Hebrajczykom. To wlasnie na górze Synaj Jehowa po raz pierwszy uswiadomil Mojzeszowi swoje istnienie. Bedac wyznawca Atona Mojzesz zapytal swojego nowego pana i mistrza, kim jest, i w odpowiedzi uslyszal: “Jam Jest, Który Jest", co w fonetyce hebrajskiego zabrzmialo “Jehowa", jednak przez bardzo dlugi czas Izraelitom nie wolno bylo uzywac tego imienia, z wyjatkiem najwyzszego kaplana, któremu wolno bylo szeptac je raz w roku i to w kompletnym odosobnieniu. To zrodzilo problem, który polegal na tym, ze modly mialy byc skierowane do tego nowego boga, lecz skad mial on wiedziec, ze sa one skierowane wlasnie do niego, skoro jego imie w nich sie nie pojawialo? Izraelici wiedzieli, ze Jehowa nie jest Atonem (ich tradycyjnym Adonem lub inaczej Panem) i przyjeli, ze musi on byc odpowiednikiem wielkiego, panstwowego boga Egiptu, mimo iz w rzeczy samej nim nie byl. Postanowiono zatem, ze do wszystkich modlitw nalezy dodawac imie tego panstwowego boga, które brzmialo Amen (w obowiazujacej w jezyku polskim pisowni: Amon - przyp. red.). Do dzisiaj imie to jest wypowiadane na zakonczenie kazdej modlitwy. Nawet dobrze znana chrzescijanska Modlitwa Panska (Ojcze nasz, który jestes w niebie... - znana z Ewangelii sw. Mateusza) wywodzi sie z egipskiej modlitwy zaczynajacej sie od slów: “Amen, Amen, który jestes w niebie..." Dziesiec Przykazan, o których mówi sie, ze zostaly dane Mojzeszowi przez Boga na górze Synaj, jest równiez egipskiego pochodzenia i wywodzi sie bezposrednio z Zaklecia 125 z egipskiej Ksiegi umarlych. Nie byl to nowy kodeks postepowania wymyslony na uzytek Izraelitów, ale nowa wersja wyznania faraona. Na przyklad wyznanie: “Nie zabijalem" - zostalo przetlumaczone na: “Nie bedziesz zabijal". Wyznanie: “Nie kradlem" - stalo sie: “Nie bedziesz kradl", “Nie mówilem klamstw" stalo sie: “Nie bedziesz mówil przeciw blizniemu swemu klamstwa jako swiadek" i tak dalej. Nie tylko Dziesiecioro Przykazan zostalo skopiowane z egipskiego rytualu, ale równiez psalmy, które stanowia transpozycje egipskich hymnów (mimo iz sa przypisywane królowi Dawidowi). Nawet Ksiega Przyslów Starego Testamentu, tak zwane Slowa Madrosci Salomona, sa niemal doslownym tlumaczeniem na hebrajski przypowiesci egipskiego medrca zwanego Amenemopem. Znajduje sie ona obecnie w British Museum i porównujac ja wiersz po wierszu z Ksiega Przyslów na kazdym kroku mozna znalezc jej odpowiedniki. Obecnie odkryto, ze nawet pisma Amenemopego sa kopia jeszcze starszych Nauk Ptahhotepa, które powstaly co najmniej 2000 lat przed Salomonem. Poza Ksiega umarlych i Madrosciami Ptahhotepa istnieje caly szereg innych tekstów egipskich, których uzyto przy pisaniu Starego Testamentu. Sa wsród nich na przyklad Teksty Piramid i Teksty Sarkofagów, z których zaczerpnieto odniesienia do bogów egipskich i tak je przeksztalcono, zeby odnosily sie do hebrajskiego Jehowy. W Krew z krwi Jezusa podkreslam, ze wspólczesne chrzescijanstwo, które rozwinelo sie z Rzymskiego Kosciola z IV wieku n.e., jest faktycznie religia hybrydowa, która opiera sie na zasadach innych religii, w tym, oczywiscie, na judaizmie. Obecnie widac, ze judaizm takze byl od poczatku hybryda stworzona z egipskich, kananejskich i mezopotamskich tradycji, z przypowiesciami, hymnami, modlitwami i rytualami odnoszacymi sie do najrózniejszych bogów, które zebrano razem i odniesiono do nowo utworzonej koncepcji “Jedynego Boga". Z historycznego punktu widzenia szczególnie interesujace jest to, ze nie wszystko zostalo ukartowane w czasach Abrahama ani nawet pózniej, w czasach Mojzesza. Zaczelo sie to dopiero w VI wieku p.n.e., kiedy to dziesiatki tysiecy Izraelitów zostalo wzietych do niewoli przez babilonskiego króla Nabuchodono-zora. Do tego czasu hebrajskie i izraelskie zapisy odnosily sie do poszczególnych bogów poprzez ich indywidualne imiona oraz przy pomocy ogólnego, odnoszacego sie do liczby mnogiej, identyfikatora “Elohim"3. Przez okolo 500 lat od czasu niewoli babilonskiej pisma te istnialy wylacznie w postaci oddzielnych zapisków i dopiero w czasach, które nastaly po Chrystusie, zebrano je w jedno dzielo. Jezus nigdy nie slyszal o Starym Testamencie, a tym bardziej o Biblii. Teksty, do których mial dostep, zawieraly wiele ksiag, które pominieto w kompilacji, która dzis znamy. O dziwo, o niektórych z nich wciaz sa wzmianki we wspólczesnej Biblii jako o waznych dla tradycji. Mowa tu o Ksiedze Pana, Ksiedze Wojen Jehowy i Ksiedze Jaszara. Dlaczego je pominieto? Po prostu dlatego, ze ich kontekst nie pasowal do koncepcji nowo tworzonej religii opierajacej sie na wierze w Jehowe. Jaszar byl na przyklad urodzonym w Egipcie synem Kaleba, szwagrem pierwszego izraelskiego sedziego Othneila, a takze nosicielem laski Mojzesza. Jest ogólnie przyjete, ze miejsce Ksiegi Jaszara w Biblii jest miedzy Ksiega Powtórzonego Prawa i Ksiega Jozuego, lecz redaktorzy odrzucili ja, poniewaz w zupelnie innym swietle przedstawia wydarzenia, które mialy miejsce na Synaju i górze Horeb. Znana nam Ksiega Wyjscia podaje, ze Jehowa wydal Mojzeszowi instrukcje dotyczace panów i slug, chciwosci, sasiedzkich stosunków, zbrodni, malzenstwa, moralnosci i wielu innych zagadnien, lacznie z prawami dotyczacymi Szabatu i Dziesieciu Przykazan. Natomiast w Ksiedze Jaszara, która zostala napisana wczesniej niz Ksiega Wyjscia, to nie Jehowa przekazuje Mojzeszowi te prawa i przykazania. W rzeczywistosci w ogóle nie ma tam mowy o Jehowie. Nowe prawa, jak glosi Ksiega Jaszara, zostaly przekazane Mojzeszowi i Izraelitom przez Jetro, Najwyzszego Kaplana Midian i Pana Góry, co czynilo go generalnym zarzadca swiatyni synajskiej. Pan Góry (lub Ten Wysoki) tlumaczy sie na hebrajski jako El Szaddai, co ma szczególne znaczenie, jako ze bylo to imie, które Mojzesz uslyszal, kiedy poprosil Pana, aby ujawnil, kim jest. Pan rzekl: “Jam jest, który jest. Jestem ten, którego Abraham zwal El Szaddai". Ostatecznie “Jam jest, który jest" stalo sie po przetlumaczeniu imieniem Jehowa, lecz jak podaje Ksiega Jaszara (co równiez potwierdza Ksiega Wyjscia, jesli czyta sie ja wlasciwie) ów Pan nie byl wcale bóstwem. Byl to Jetro El Szaddai, wielki wulkan i Mistrz Rzemiosl swiatyni Hathor. Pomijajac fakt, ze jestesmy uczeni interpretacji pewnych aspektów tekstu biblijnego, niewielu z nas samodzielnie ja studiuje. W rezultacie obrazy powstale w naszym umysle sa zazwyczaj odzwierciedleniem tego, co widzimy na ilustracjach w ksiazkach i w kinie. Hollywood wprawia nas, oczywiscie, w dume swoimi wyobrazeniami Mojzesza na górze i Boga wypalajacego slowa Dziesieciu Przykazan na wielkich, trudnych do uniesienia, granitowych plytach. W Ksiedze Wyjscia nie ma jednak odpowiadajacego tej scenie opisu, natomiast w kwestii Przykazan mówi sie, ze Mojzesz sam je spisal (pod dyktando Pana), po tym jak stlukl pierwsze tablice, które otrzymal. Jesli chodzi o druga czesc synaj-skiego przekazu, Tablice Swiadectwa, w Kabale4 i Midraszu5 mówi sie, ze jest on zawarty w swietym kamieniu szlachetnym, który Mojzesz umiescil w “dloni swej reki". Mówi sie, ze jest to ten sam Boski Kamien Madrosci, który odziedziczyl Salomon. We wczesniejszych tekstach egipskich nosil on nazwe “Tabliczki Hermesa", która ucielesniala madrosc Thota. Wedlug pism starozytnego Dworu Smoka Egiptu (zalozonego przez królowa Sobeknefru w roku 1785 p.n.e) straznikiem Stolu byl Chem, Wysoki Kaplan Mendes. Slowo chem (lub khame) znaczy “czern" i z tego rdzenia zrodzilo sie slowo “alchemia" - nauka wydobywania swiatla z czerni. Jesli chodzi o nas, to Chem jest nam bardziej znany jako biblijny Cham, dziadek Nimroda, którego rodzina zostala wykleta przez Hebrajczyków, poniewaz jego historyczne tradycje pozostawaly w konflikcie z rodzaca sie, bazujaca na pojeciu Jehowy, kultura. Czytelnicy gotyckich powiesci i ksiazek na temat czarno-ksiestwa oczywiscie z miejsca rozpoznaja imie Chema z Mendes. Czesto przedstawiany jest on w nich symbolicznie w postaci kozla, który byl wlasnie symbolem Chama w starozytnym Egipcie. Jedyna róznica jest to, ze w okresie wspólczesnego chrzescijanstwa koziol stal sie symbolem diabla. Idac sladami historii Chema z Mendes dochodzimy jednak do synajskiej swiatyni i bialego proszku zlota. Mendes bylo glównym miastem Egipskiej Delty, zas Chem byl mianowanym przez swiatynie Archonem (dostojnikiem) X Wieku Koziorozca. Z tego wlasnie wzgledu jego symbolem byl koziol, przedstawiany zazwyczaj w postaci odwróconego pentagramu6. Piecioramienna gwiazda ma dwa promienie zwrócone ku górze, które symbolizuja rogi Kozla z Mendes. Dwa promienie zwrócone ku dolowi symbolizuja uszy, zas pojedynczy promien reprezentuje podbródek i brode. Kiedy pentagram jest przedstawiony w pozycji odwróconej uwaza sie go za symbol meskosci, lecz gwiazda pentagramu jest, oczywiscie, symbolem kobiecosci (symbol Wenus) i zazwyczaj jest przedstawiana z jednym promieniem skierowanym prosto do góry. Kiedy pentagram jest w meskiej pozycji, Chem jest upostaciowiony przez szmaragd osadzony centralnie w punkcie polaczenia rogów. Kiedy go obrócimy, zyskuje status zenski, zas najwyzszy punkt promienia zwróconego pionowo do góry symbolizuje glowe bogini, boczne promienie reprezentuja jej ramiona, a blizniacze promienie zwrócone teraz ku dolowi (które byly poprzednio rogami) staja sie jej nogami, natomiast centralny szmaragd jest wyobrazeniem sromu. Czasami odwrócony pentagram Chema jest przedstawiany z plomieniami wydobywajacymi sie ze swietego klejnotu miedzy rogami. Plomienie te sa odpowiednikiem Astralnego Swiatla. Kiedy go jednak odwrócimy do pozycji Wenus, plomienie wychodzace z macicy reprezentuja Gwiezdny Ogien, ksiezycowa esencje bogini. Od najwczesniejszych czasów pentagram zawsze byl, bez wzgledu na to, czy reprezentuje Astralne Swiatlo, czy tez Gwiezdny Ogien, symbolem oswiecenia. Byl zwiazany z przedzydowskim szabatem - rytualnym okresem refleksji nad doswiadczeniami poza obszarem codziennego trudu. Z tego wzgledu Chem z Mendes byl zwany Szabatowym Kozlem, skad wzielo sie obecne znaczenie przymiotnika “szabatowy" uzywanego w kregach akademickich.7 Majac na wzgledzie te wiekowa tradycje, nie nalezy sie dziwic, ze pentagram i Szabatowy Koziol zadomowily sie w tradycjach innowierczych chrzescijan (na przyklad katarów z Langwedocji) z okresu sredniowiecza. Z kolei ortodoksyjny Kosciól Chrzescijanski usilowal zniwelowac respekt dla starych madrosci szkól wiedzy tajemnej poprzez utworzenie hybrydowej religii przyjmujacej za postawe zbawienie od nieznanego - zbawienie, które mozna osiagnac jedynie w drodze podporzadkowania sie autorytetowi biskupów. W rezultacie opierajace sie na spirytyzmie doktryny ruchu gnostycznego (który usilowal odkryc “nieznane"), zostaly uznane przez Inkwizycje za bluzniercze, a pentagram i kozla ogloszono symbolami czarnej magii i czarów. W tamtych czasach, a nawet obecnie, osobiste zaangazowanie sie kogos w nauki nie aprobowane przez biskupów jest traktowane w pewnych kregach jako herezja, zas strach przed indywidualnie (samodzielnie) zyskana wiedza jest tak przemozny, ze Koziol z Mendes zostal uznany za uosobienie samego diabla. Taka jest wymowa licznych bezwartosciowych ksiazek o charakterze propagandowym (autorstwa Dennisa Wheatleya i innych) gloszacych, ze krucyfiks i polewanie swiecona woda stanowia jedyna bron przeciwko tak zwanym emisariuszom szatana. Cham (lub Chem) jest opisany w Starym Testamencie jako syn Noego, lecz w najstarszych zapiskach figuruje zgodnie z prawda (razem z Jafetem) jako syn wielkiego Wulkana i zlotnika Tubal-kaina, który historykom znany jest bardziej jako król Meskalam-dug, bohater Dobrej Ziemi. We wczesnych palestynskich podaniach Chem byl synonimem niejakiego Azazel Koziorozca, który (wedlug nie wlaczonej do Starego testamentu Ksiegi Enocha) udostepnil ludziom “wszelkie metale, nauczyl ich artystycznej obróbki i stosowania antymonu". Antymon (Sb) to czarny pierwiastek znany równiez pod nazwa stibium. Stanowi on zasadniczy element sluzacy alchemikom do produkcji Kamienia Filozoficznego. W starozytnym swiecie arabskim nazywano go khol, skad pochodzi slowo “coal" (“wegiel") oznaczajace “ten, który jest czarny". Slowo pochodne “alkohol" pochodzi od arabskiego “al-kohul" - “filozoficznej rteci" o wysokim stopniu czystosci wyprodukowanej ze spirytusu winnego oczyszczonego antymonem. Azazel Koziorozca rzeczywiscie wystepuje w Biblii, lecz nie w autoryzowanej wersji anglojezycznej. W Wulgacie3 jest wzmianka o zwyczaju Zadoscuczynienia i mowa o tym, ze Aaron rzuci losy na dwie kozy, “jeden dla Pana i drugi dla Azazela". Ta, na która padnie los dla Pana, zostanie poswiecona jako “ofiara grzechu", natomiast druga bedzie odeslana na pustkowie jak “zadoscuczynienie". Bardziej znana wersja anglojezyczna jest nieco mylaca, jako ze imie Azazel zostalo tam zmienione na “koziol ofiarny". Powodem tego podstawienia bylo to, ze oryginalny tekst mówil jasno, iz Hebrajczycy skladali ofiary zarówno Jehowie, jak i Chem-Azazelowi, z kolei Ksiega Enocha wskazywala na bezposredni zwiazek miedzy Azazelem i alchemia. W tradycji rózokorzyzowcowych szkól wiedzy tajemnej prace Chema (Tabula Smaragdina Hermetis) byly okreslane jako “najstarszy pomnik Chaldejczyków dotyczacy Kamienia Filozoficznego". Zwiazane z madroscia Thota (lub Hermesa) byly one okreslone jako nauki hermetyczne i mialy bezposredni zwiazek z alchemia ognia stosowana przy budowie piramid. Imie Hermes wywodzi sie od slowa herma, które oznacza “stos kamieni", z kolei Wielka Piramide zwano Sanktuarium Thota. Slowo pyr, od którego pochodza “pyre" i “pyramid" (piramida), w rzeczywistosci znaczy “ogien", natomiast piramidom nadano te nazwe, dlatego ze byly “zrodzone z ognia". To prowadzi nas do jednego z najbardziej zagadkowych pytan: Jak zbudowano piramidy? Czy tysiace poteznych bloków uniesiono na duza wysokosc i osadzono z tak wielka precyzja przy pomocy tysiecy niewolników nie dysponujacych niczym poza sznurami i rampami i pracujacych przez blizej nie okreslony okres czasu, jak sie powszechnie sadzi? Oczywiscie, ze nie. Pochyla rampa biegnaca az do szczytu Wielkiej Piramidy nachylona w stosunku 1:10 musialaby miec dlugosc okolo 1500 metrów i trzy razy wieksza objetosc od samej piramidy. Jak juz wczesniej wspomnialem, wysokochroniony (wysokospinowy) Ogniowy Kamien jest jednoatomowym nad-przewodnikiem. Jest to wielce egzotyczna materia o przyciaganiu grawitacyjnym mniejszym od zera. Ostatnie eksperymenty z tym zadziwiajacym bialym proszkiem zlota dowodza, ze w pewnych warunkach substancja ta wazy mniej niz nic (ma ujemna wage) i mozna zniknac przechodzac do innego wymiaru. Najbardziej interesujaca wlasnoscia tego proszku jest jednak to, ze moze on “jezdzic" na magnetycznym polu ziemskim, tak ze kiedy jest w stanie zerowej grawitacji, moze przekazywac swoja niewazkosc swojemu “nosicielowi", a wiec wywolywac jego lewitacje. Tym nosicielem moze byc naczynie laboratoryjne, pojemnik... badz kamienny blok! Stare przekazy mówia, ze w tajnym schowku Komory Królewskiej znajdujacej sie wewnatrz Wielkiej Piramidy budowniczowie umiescili “instrumenty z zelaza, i bron, która nie rdzewieje, oraz szklo, które daje sie giac i nie peka, a takze dziwne zaklecia". Cóz jednak znalezli pierwsi odkrywcy po wdarciu sie do opieczetowanej komory? Jedyna rzecza, jaka tam ujrzeli, byla pozbawiona wieka kamienna skrzynia, której dno pokrywala warstwa tajemniczego proszku. Na pierwszy rzut oka wygladal on jak ziarenka szpatu polnego i miki - mineralów z grupy glinokrzemianów. W trakcie ostatnich badan bialego proszku konwencjonalne metody analityczne wykryly w nim obecnosc krzemu i glinu, mimo iz bylo wiadomo, ze badana próbka skladala sie w 100 procentach z pierwiastków nalezacych do grupy platynowców. Standardowy test laboratoryjny polega na poddaniu próbki przez 15 sekund wyzarzaniu lukiem elektrycznym w temperaturze 5 500 "C. W przypadku bialego proszku kontynuacja wyzarzania poza okres standardowy ujawnila obecnosc szlachetnych metali z grupy platynowców, z których w rzeczywistosci skladala sie ta substancja. Z powodu ograniczen konwencjonalnych metod analiz chemicznych uwaza sie, ze 5 procent suchej masy naszego mózgu stanowi wegiel, podczas gdy bardziej szczególowa analiza ujawnia, ze sa to metale z grupy platynowców - iryd i rod w stanie wysokospinowym. Komora Królewska byla w rzeczywistosci wykonana jako nad-przewodnik zdolny do przeniesienia faraona w inny wymiar czasoprzestrzeni. I to wlasnie w tym miejscu odbywal sie zgodnie z tym, co podaje Ksiega umarlych, Obrzadek Przejscia faraona. Klucz do tego obrzadku zdefiniowany jest pojedyncza, stozkowa inskrypcja umieszczona w poblizu wejscia do Komory. Znaczenie tego hieroglificznego symbolu - jedynego weryfikowalnego hieroglifu na calym plaskowyzu w Gizie i jednoczesnie dokladnie takiego samego jak ten, który wystepuj e w wielu miejscach w swiatyni na górze Synaj - brzmi po prostu “chleb". W czasie tego wykladu wykroczylismy daleko poza granice Biblii, aby byc swiadkami alchemicznych i naukowych procesów, które legly u genezy królów z linii Graala. Ta linia sukcesji, poczynajac od Kaina i dalej poprzez Egipt, króla Dawida az do Jezusa, byla “hodowana" przez ziemskich dostarczycieli Swiatlosci. Jej sukcesorzy byli prawdziwymi Synami Bogów, którzy od okolo 3800 roku p.n.e. byli karmieni Gwiezdnym Ogniem Anunnaki, a od mniej wiecej 2000 roku p.n.e. - “wysokospinowymi" materialami zastepczymi. Krótko mówiac “hodowano" ich na przywódców ludzkosci i byli oni, zarówno fizycznie, Jak i umyslowo, utrzymywani w stanie “wysokochronionym" (“wysokiej odpornosci"): ostatecznym wymiarze brakujacych 44 procent - wymiarze Orbity Swiatla lub Równiny Sharon. W ciagu zaledwie 150 ostatnich lat, a wlasciwie ostatnich 80 lat, z piasków pustyn wykopano wielkie egipskie, mezopotamskie, syryjskie i kananejskie biblioteki dokumentów. Te pochodzace z pierwszej reki z czasów poprzedzajacych opisane w Biblii wydarzenia dowody o dokumentalnym charakterze wylonily sie w postaci tekstów zapisanych w kamieniu i glinie, a takze na pergaminie i papirusie. Te dziesiatki tysiecy dokumentów daja swiadectwo znacznie bardziej fascynujacych historii niz te, które nam dotad opowiadano. Gdyby te dokumenty byly dostepne przez caly czas, koncepcja wybranego narodu czerpiacego korzysci z objawienia pojedynczej istoty nadprzyrodzonej nigdy by sie nie narodzila, a zwlaszcza koncepcja Jehowy, która oslepia nas juz od dlugiego czasu czyniac z nas bojowników wojujacych z wyznawcami innej wiary, nigdy by nie nabrala tak aroganckiego wymiaru. Wraz z nowymi odkryciami stopniowo staje sie jasne, ze dopiero teraz zaczynamy wychodzic z mroku falszywych, nie znajdujacych potwierdzenia w faktach, przekonan. Mimo to cale wieki prowadzonej pod przewodnictwem Kosciola indoktrynacji stanowia powazna trudnosc w odrzuceniu ograniczajacych dogmatów, pochodzacych ze skorumpowanych zródel z trzeciej reki, na rzecz oswiecenia, którego podstawa sa przekazy tych, którzy byli uczestnikami tamtych zdarzen. Prawdziwie inspirujacym faktem jest to, ze krzywa uczenia sie wciaz pnie sie do góry. Starozytne madrosci, które wpadaja nam w rece jedna po drugiej, sa wraz z kazdym nowym aspektem poznania gotowym do wypelnienia luki w dawnej wiedzy elementem niczym lodowiec bedacy rezultatem nawarstwiania sie wiekowych wydarzen. Na szczescie swit swiadomosci mamy juz za soba i chociaz niektórzy wybiora spojrzenie wstecz, wielu z wigorem wkroczy w nastepne milenium, aby byc swiadkiem nowego wschodu slonca - ujawnienia nieograniczonych mozliwosci i przywrócenia naszego prawdziwego, uniwersalnego dziedzictwa. Przypisy: 1. Jehowa lub Jahwe to wspólczesna rekonstrukcja starozytnego, niewymawialnego imienia boga Hebrajczyków - transliteracja tzw. tetragramu, tj. czterech liter hebrajskich YHWH tworzacych niewymawialne i nieprzekazywalne imie Boga - Przyp. tlum 2. W starozytnym Egipcie owalna ramka zakonczona z jednej strony kreska (schematyczny rysunek pierscienia), w pismie hierograficznym w kartuszu umieszczano imiona królów egipskich. - Przyp. red 3. W liczbie pojedyncze] Eloah, Bóg Hebrajczyków - Bóg Izraela w Starym Testamencie. W znaczeniu mnogim uzywany jest w sensie “majestaticus pluralis" - dostojna liczba mnoga - cos jak Wasza (nie Twoja) Wysokosc, zarówno do Boga Jedynego, jak l - czasami - w stosunku do innych bogów, takich jak moabicki bóg Chemos, sydonska bogini Astarte, równiez w stosunku do innych dostojnych postaci, takich jak aniolowie, królowie, sedziowie l Mesjasz - Przyp. tlum. 4. Kabala to ustna tradycja prawa mojzeszowego, która we wczesnym sredniowieczu rozwinela sie w mistyczny system interpretacji Biblii - Przyp. tlum. 5. Midrasz to komentowanie ksiag Starego Testamentu zawierajace normy postepowania przekazywane ustnie przez rabinów i uczonych, spisane w XI wieku - Przyp. tlum. 6. Chodzi o piecioramienna gwiazde narysowana na bazie pieciokata l zawierajaca wewnatrz pieciokat. - Przyp. tlum 7. Chodzi o okres czasu, czesto caly rok, raz na siedem lat, w którym ktos, w szczególnosci nauczyciel uniwersytecki, nie wykonuje swoich normalnych obowiazków i moze sobie podrózowac, zajac sie studiami itp., lecz w dalszym ciagu otrzymuje pensje - Przyp. tlum. 8. Przeklad Biblii na lacine dokonany w latach 382-406 przez sw Hieronima ze Strydonu na zlecenie papieza Damazego I Poczawszy od VII-VIII wieku Wulgala byla najczesciej uzywana w liturgii Kosciola zachodnia wersja Biblii W roku 1546 sobór trydencki uznal ja za oficjalny l autentyczny przeklad Biblii obowiazujacy w Kosciele rzymskokatolickim Od roku 1979 w liturgii lac. Kosciola rzymskokatolickiego powszechnie uzywa sie poprawionej wersji Wulgaty zwanej Neowulgata - Przyp. red.
W KRÓLESTWIE WLADCÓW PIERSCIENIA
CZESC PIERWSZA
Minelo dziesiec miesiecy od czasu, gdy bylem tu po raz ostatni, a mimo to mam wrazenie, jakby to bylo wczoraj. Kilka miesiecy temu ukonczylem ksiazke Genesis of the Grail Kings (Potomkowie Dawida i Jezusa1), która wlasnie niedawno ukazala sie w Wielkiej Brytanii, gdzie spotkala sie z duzym oddzwiekiem. Duncan poprosil mnie, abym na poczatku opowiedzial jeszcze raz o sobie. Otóz dzialam w wielu organizacjach, zwlaszcza w Kosciele Celtyckim, w którym jestem Wielkim Przeorem na obszar Wielkiej Brytanii (chodzi o Celtycki Kosciól Uswieconej Rodziny Swietego Kolumby). Jestem równiez akredytowany w charakterze Prezydenckiego Attache organizacji o nazwie Europejska Rada Ksiazat (The European Council of Princes). Rade te zalozono tuz po wojnie, w roku 1946, a jej cel byl calkiem prosty. (Czesc funduszy przeznaczonych na jej dzialalnosc pochodzi z Australii, najwiecej jednak z Ameryki). Byly to czasy, w których narastal strach przed wzrostem wplywów prawicowych ugrupowan ekstremistycznych, jak równiez przed przejeciem wladzy w Europie przez komunistyczne elementy lewackie. Postanowiono wiec stworzyc cos w rodzaju komitetu, któremu nadano nazwe The International Council of Government (Miedzynarodowa Rada Rzadu), który mial sledzic ekstremalne ugrupowania polityczne. Po powstaniu Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej okazalo sie, ze nie bardzo jest juz co sledzic, i juz w latach szescdziesiatych Rada zaangazowala sie w dzialalnosc na jej rzecz. Rada jest zwolennikiem umów handlowych i ogólnej wspólnoty, aczkolwiek nie zawsze zgadza sie z metodami ich wdrazania wewnatrz Unii Europejskiej. Mniej wiecej dziesiec lat temu Miedzynarodowa Rada Rzadu zmienila nazwe na Europejska Rade Ksiazat (The European Council of Princes). W zwiazku z utworzeniem Parlamentu Europejskiego nie mozna bylo utrzymywac czegos, co nazywalo sie Rada Rzadu. W rzeczywistosci Rada nigdy nie byla rzadem, a jedynie cialem doradczym, w którego sklad wchodzili przedstawiciele trzydziestu trzech europejskich domów panujacych. Mogly to byc domy faktycznie panujace, odsuniete od wladzy, zdetronizowane - bez wzgledu na swój rzeczywisty status ich przedstawiciele utworzyli Rade, której glównym zadaniem bylo czuwanie nad zgodnoscia prawa z konstytucjami poszczególnych krajów (wszystkie kraje europejskie, z wyjatkiem Wielkiej Brytanii, posiadaja pisane konstytucje). Kiedy wiec Parlament Europejski postanawia wprowadzic nowe prawo lub nowe przepisy, Rada Ksiazat moze na przyklad powiedziec: “Sluchajcie, nie wolno wam tego robic, poniewaz to jest sprzeczne z paragrafem 7 punkt b konstytucji danego kraju". Rada Ksiazat nie jest organem politycznym - ma raczej charakter spoleczny, zas ja zostalem mianowany jej attache, dlatego ze od roku 1992 jej przewodniczacym jest Jego Królewska Wysokosc Ksiaze Michael of Albany, obecny spadkobierca Królewskiego Domu Stuartów, który zdetronizowano w Wielkiej Brytanii w roku 1688. Dom Stuartów po przejeciu przewodnictwa w Radzie od Domu Habsburgów Austriackich zwiazal Rade ze swoja dawna Akademia Królewska, która ma scisle naukowy charakter. W XVIII wieku miala charakter rózokrzyzowcowy - scisle naukowy i alchemiczny. Od czasów Roberta I Bruce'a, jej kanclerzom nadawano tytul Ksiecia Saint Germain. Tytul ten ma niewiele wspólnego z rzeczywistym swietym Hermanem zyjacym w V wieku n.e. (oczywiscie sa takie zwiazki, ale nie bezposrednie) i wiaze sie z Królewskim Domem Stuartów we Francji oraz Palacem Saint Germain. Tytul nalezny kanclerzowi zmieniono w XVIII wieku na Hrabiego Saint Germaina, a w latach dziewiecdziesiatych XIX wieku na Kawalera Saint Germaina (Chevalier Saint Germain). Mój obecny tytul brzmi wlasnie Chevalier Saint Germain i wskazuje na zródlo mojego szlachectwa. W odróznieniu od szlachectwa angielskiego moje ma korzenie frankonsko-szkockie zwiazane z Królewskim Dworem Stuartów we Francji poprzez Szlachecka Straz Domowa zalozona w roku 1692 (i ratyfikowana w tym samym roku przez króla Francji Ludwika XIV) w Saint Germain-en-Laye w poblizu Paryza. Bedac poplecznikiem Stuartów nie jestem, jak zapewne zdaja sobie panstwo sprawe, wielbicielem Domu Hanowers-kiego2, tym niemniej zwiazalem sie z pewna instytucja hanowerska. Zalozone w polowie XVIII wieku przez Dom Hanowerski najstarsze towarzystwo antykwaryczne swiata (na mocy statutu brytyjskiego króla Jerzego III) za sprawa swoich zwiazków zwane jest Towarzystwem Antykwariuszy, które w Szkocji stanowi filie Historie Scotland (Historyczna Szkocja) bedacego jednym z resortów rzadowych. Mimo iz nie jestem zwolennikiem Domu Hanowerskiego, kilka miesiecy temu dostapilem zaszczytu nadania mi czlonkostwa Towarzystwa Antykwariuszy Szkocji (Society of Antiquaries of Scotland) - wyglada wiec na to, ze dopuszczono mnie nieco do akademickiego establiszmentu. To tyle, jesli chodzi o mnie. W pazdzierniku 1997 roku po raz pierwszy zaczalem publicznie mówic o sprawach poruszanych w ksiazce Potomkowie Dawida i Jezusa i na lipcowej konferencji Nexusa omówilem znaczna czesc tych zagadnien. Kiedy skonczylem te ksiazke i ukazala sie ona drukiem, nadszedl czas, aby przejsc do kolejnych zagadnien w ramach przygotowan do przyszlych opracowan. Piszac Bloodline of the Holty Grail (Krew z krwi Jezusa3), planowalem, ze beda to trzy ksiazki dotyczace zagadnienia Graala przedstawiajace 6 000 lat mesjanistycznego dziedzictwa, poczynajac od czasów Adama, poprzez króla Dawida i Jezusa, az do czasów wspólczesnych. W trakcie kompilowania tego historycznego rodowodu i fascynujacych, zwiazanych z nim wydarzen, wpadl mi do glowy pomysl jeszcze jednej ksiazki. Zrodzil sie on bardziej ze spolecznego zapotrzebowania niz ze strategicznego planowania i tak sie do niego zapalilem, ze w koncu powstana cztery ksiazki z tej serii. I dzisiaj, tak naprawde, bede mówil raczej o tej czwartej ksiazce (niz kontynuacji Potomków...). Krew z krwi Jezusa obejmuje okres od czasów Jezusa, to znaczy ostatnie 2 000 lat. Z kolei Potomkowie Dawida i Jezusa udziela odpowiedzi na najczesciej powtarzane przez czytelników pytanie: “Dlaczego linia krwi Graala byla tak wazna? Dlaczego królewska linia, której spadkobierca byl Jezus i jego nastepcy, wywodzaca sie ze starozytnej Mezopotamii, byla tak wyjatkowa od samego poczatku?" Byl to temat, który omawialismy tu rok temu. Poznalismy, w jaki sposób mesjanistyczna sukcesja wladców Graala (lub Królów Smoków) byla alchemicznie poczeta i celowo chowana do roli ziemskich przywódców. Przyjrzelismy sie pismom starozytnych Sumerów, które opowiadaly o bogach Anunnaki i ich “komorze tworzenia". Poznalismy, jak wielcy Wulkani tamtych czasów produkowali enigmatyczny Tajemniczy Kamien Ogniowy (bialy proszek monoatomowego zlota), którego uzywano do karmienia swietlistych cial (dusz) babilonskich królów i egipskich faraonów, i jak oszalamiajacy wplyw miala ta substancja na uklad endokrynologiczny. W koncu przesledzilismy glówna linie dziedziczenia królewskosci (linii, która byla genetycznie okreslona mitochondrialnym DNA Smoczych Królowych) az do czasów Mojzesza. Odwiedzilismy równiez odkryta w roku 1904 na biblijnej górze Horeb swiatynie, w której produkowano monoatomowy kamien ogniowy. Obecnie przyjrzymy sie szerszemu wachlarzowi zagadnien zawartych w folklorze, legendach i przypowiesciach, które wywodza sie z alchemicznego królestwa Pendragonów. Rozwazymy równiez sprawe dlugotrwalych sporów, jakie narosly miedzy linia swietej krwi i hierarchami Kosciola. Historie te i ich korzenie przedstawiane w bajkach o wrózkach, kolysankach dla dzieci lub powiesciach gotyckich, beda stanowily podstawe przyszlej ksiazki zatytulowanej Ring Lords of the Dragon: Beyond the Portal of the Twilight Realm (Wladcy Pierscienia z rodu Smoka - poza portalem wiodacym do Królestwa Brzasku). Tak wiec, spojrzymy dzis na slowo “oczarowanie" (lub “czar") biorac pod uwage otaczajaca je legende, magie, jak równiez liczne historyczne fakty, jako ze wielu bohaterów legend ma swoje odpowiedniki w realnej rzeczywistosci, a na koniec naszych rozwazan otworzymy szeroko drzwi do jednego z najbardziej intrygujacych i jednoczesnie zakazanych sekretów naszego dziedzictwa. Otóz historie zwiazane z Graalem, czy to beda opowiesci o Kopciuszku, Robin Hoodzie, Spiacej Królewnie, czy tez hrabim Drakuli, zawieraja osobne tajemnice i czary i, co wiecej, malo kto wie, ze wszystkie one wywodza sie ze wspólnej historycznej podstawy, której korzenie tkwia w kulturze królów Graala. Mimo iz niektóre z tych historii wywodza sie z bardzo starych podan, wiekszosc opowiesci w postaci, w jakiej je znamy - uzyskala swoja postac w czasach Sredniowiecza, kiedy to oskarzenia kierowane przez Kosciól pod adresem heretyków spod znaku Graala osiagnely swoje apogeum i doprowadzily do utworzenia Swietej Inkwizycji. Do najbardziej znanych heterodoksyjnych chrzescijan (heretyków) nalezeli w Sredniowieczu katarzy, tak zwani “Czysci", z Langwedocji lezacej na poludniu Francji. Zgodnie z tradycja smoczych Wladców Pierscienia Ouroborosa4 odnosili sie oni do mesjanistycznej linii krwi jako do Rasy Elven . Jak pózniej zobaczymy, terminy takie jak “elf, “wrózka", skrzat i inne im podobne okreslaly rózne kasty w ramach sukcesji królewskiej linii krwi. Ouroboros (omówiony szczególowo w Potomkach Dawida i Jezusa) to symbol okreslajacy wszechrzecz, jednosc i nieskonczonosc, przedstawiany zazwyczaj w postaci weza (zwinietego w pierscien) z ogonem we wlasnym pysku. Jesli do tego pierscienia z weza dodamy u dolu krzyz, otrzymamy dobrze nam znany symbol zenskosci - symbol Wenus (jak to widac na okladce ksiazki Potomkowie Dawida i Jezusa). Jesli krzyz umiescimy z kolei nad pierscieniem z weza, otrzymamy meskie jablko regaliów królewskich. Umieszczajac krzyz w srodku pierscienia uzyskujemy symbol Swietego Graala okreslany jako Puchar Rosy lub Rosi-crucis. W jezyku katarów starej Prowansji elf rodzaju zenskiego nosil nazwe albi (elbe lub ylbi). Albi bylo tez nazwa glównego osrodka katarów w Langwedocji. Nazwa ta byla przejawem szacunku, jakim darzono dziedziczona w zenskiej linii dynastie Graala, jako ze katarzy byli zwolennikami Albi-genscw - linii krwi elfianskiej, która ciagnela sie poprzez dawne Królowe Smoka, takie jak Lilith, Miriam, Batszeba i Maria Magdalena. To wlasnie dlatego, kiedy Simon de Montfort i armie papieza Innocentego III najechali ten region w roku 1209, napasc te nazwano krucjata przeciwko albigensom. W ciagu blisko 35 lat trwania tej kampanii wyrznieto dziesiatki tysiecy niewinnych ludzi, tylko dlatego, ze byli zwolennikami oryginalnej koncepcji królewskosci Graala stojacej w opozycji do pseudomonarchii w stylu popieranym przez papieska machine. W kategoriach praktycznych koscielna monarchia dominuje od VIII wieku do dzisiaj, lecz pozostaje niezaprzeczalnym faktem, ze w swietle scislych regul praktyk królewskich wszystkie ustanowione w ten sposób monarchie byly i sa nielegalne. Czym wiec jest koscielna monarchia? Jest dokladnie tym, do czego przywyklismy. Dotyczy wszystkich monarchów, których królewskosc zostala potwierdzona w drodze koronacji uswieconej przez Kosciól - przez papiezy lub, jak to ma miejsce w Wielkiej Brytanii, arcybiskupa Canterbury. W przypadku prawdziwej królewskosci nie istnieje potrzeba koronacji, poniewaz w wyniku dziedziczenia plynela i plynie ona “w krwi", a scislej w mitochondrialnym DNA Sangreala. Dawniej królewskosc byla sprawa automatyczna, poniewaz byla ona przekazywana w drodze alchemicznej dziedzicznosci, która nie miala w praktyce nic wspólnego z rzadzeniem kimkolwiek lub gdziekolwiek. Za sprawa nielegalnego dyktatu monarchie zostaly podporzadkowane kontroli Kosciola i magiczne Królestwo Panów Pierscienia zostalo zastapione przez materialne i terytorialne królestwa papieskich królów. Mozna by zapytac, jak do tego moglo dojsc. Dlaczego nikt nie ujal sie za prawowitoscia Swietego Graala? Otóz byli tacy, którzy sie ujeli - katarzy, templariusze, rózokrzyzowcy. W rzeczywistosci czynilo to wiele grup o charakterze gnostycznym, bractw, i byl to ten rodzaj wsparcia, który prowadzil do okropnych tortur i egzekucji w wykonaniu papieskiej Swietej Inkwizycji, do polowan na czarownice, które trwaly przez wiele pokolen. W sredniowieczu Kosciól kontrolowal juz wiekszosc europejskich monarchii (z godnym podziwu wyjatkiem Szkocji, w wyniku czego król Robert I Bruce i caly naród szkocki zostali ekskomunikowani). Tak wiec Kosciól mial bezposredni wplyw na rzady, parlamenty i instytucje edukacyjne i sytuacja ta nie zmienila sie do dzisiaj. Czesto poprzez sugerowanie, jesli nie przez bezposrednie instruowanie, sprawial, ze sily wojskowe pseudokrólów dzialaly pod jego dyktando. Kosciól posiadl tak wielka finansowa, polityczna i wojskowa sile, ze zwolennicy Graala musieli zejsc do “podziemia" zyjac w ciaglej obawie o zycie. Byli traktowani nie tylko jako heretycy, ale i odizolowywani jako sily nieczyste, jako nekromanci. Poniewaz nie podporzadkowywali sie dyktatowi papieza, musieli byc satanistami! Wszystkie ich kobiety byly nierzadnicami, co nie bylo nowym wynalazkiem - Kosciól Rzymskokatolicki stworzyl te dogmatyczna klasyfikacje juz we wczesniejszych stadiach swojego rozwoju! Zanim przyjrzymy sie pewnym aspektom spuscizny Pierscienia nalezy zapoznac sie z trescia dokumentu, który umozliwil powstanie koscielnego hieratyzmu. Z rozmyslem uzywam slowa “nalezy", poniewaz wprowadzenie w zycie tego szczególnego dokumentu 1248 lat temu doprowadzilo do wszystkich spolecznych krzywd i niesprawiedliwosci, które sa udzialem swiata chrzescijanskiego. Dokument, o którym mówie, nosi nazwe “Donacja Konstantyna". Podstawa wszelkich monarchicznych i rzadowych praktyk byla i jest od stuleci interpretacja wyrazonych w tym dokumencie zasad, lecz jak sie o tym przekonamy, ta interpretacja byla calkowicie bledna. Sa w naszej obecnej rzeczywistosci tacy, którzy zgodnie z dynastycznymi zasadami Graala maja prawo do tytulu królewskiego, i wiele dynastii, które w rzeczywistosci panowaly i panuja z niewielkimi lub bez zadnych do tego uprawnien. Uzyskali swoje pozycje dzieki temu, ze Kosciolowi odpowiadalo ukoronowanie ich w charakterze swoich marionetkowych przedstawicieli. Przemieszczajac sie zgodnie z biegiem czasu od egipskich faraonów poprzez dawidowych królów Judei i smoczych królów Scytii docieramy do Sredniowiecza z celtyckimi królestwami Europy i - glównie dla potrzeb niniejszej historii - z Rybiarskimi Królami w Galii (która pózniej stala sie Francja). To wlasnie z powodu kontynuacji okresu panowania dziedzictwa Graala w celtyckich królestwach obecna historiografia uzywa pojecia “Wieki Ciemnosci"7, na których temat, jak sie nam wmawia, istnieje niewiele dokumentów. W rzeczywistosci istnieje wiele ocalalych dokumentów dotyczacych tego okresu. Ten okres jest “ciemny" tylko dlatego, ze Kosciól i cesarscy wladcy uznali, iz nalezy otoczyc go zaslona i uniemozliwic jego badanie, usuwajac dowody i dokumenty z zasiegu srodowiska naukowców, aby zapewnic dalsze trwanie mitowi mówiacemu, ze wszyscy, którzy nie nalezeli do rzymskiego establiszmentu, byli ignorantami i barbarzyncami. Jak to szczególowo opisuje w Krew z krwi Jezusa, Kosciól Rzymskokatolicki (zalozony przez cesarza Konstantyna Wielkiego w IV wieku p.n.e.) mial niewiele wspólnego z nazarenskim stylem chrzescijanstwa, który jest oficjalnie zakazany i nadal wyklety. Byla to kompletnie nowa hybrydowa forma zdominowanego przez mezczyzn “chrzescijanstwa" bazujaca na narzuconej doktrynie o apostolskiej sukcesji papiezy. Oddzielny nazarenski nurt (zwany czesto Kosciolem Celtyckim) byl w opozycji do Kosciola Rzymskokatolickiego, pozostajac pod przywództwem spadkobierców Graala z rodziny Jezusa, którzy byli ksztaltowani jako Desposyni, co znaczylo Spadkobiercy Pana. W tamtych czasach domy wywodzace sie z tej linii krwi, domy Desposynów, utrzymywaly linie smoczej królewskosci w Europie, zas biskupi Kosciola Rzymskokatolickiego starali sie podwazyc te tradycje, co sie im ostatecznie udalo w VIII wieku n.e., kiedy zdetronizowali frankonskich Rybiarskich Królów z dynastii Merowingów po ich ponad trzechsetletnim panowaniu. Po tym naglym, podstepnym obaleniu owej dynastii Graala w roku 751 na Zachodzie wprowadzono nowy styl wladzy królewskiej - królowanie nie na podstawie prawa sukcesji, lecz indywidualnego dekretu papieza - i wlasnie to stalo sie przyczyna powstania opowiesci o wrózkach i róznych legend znanych nam po dzien dzisiejszy. Ten nowy styl papieskiego królowania byl mozliwy dzieki zasadom zawartym w tak zwanej “Donacji Konstantyna", która mimo iz byla, jak dzis wiemy, sfalszowana, nie byla dostepna w owym czasie. Kiedy “Donacja" ujrzala po raz pierwszy swiatlo dzienne w polowie VIII wieku n.e., miala liczyc sobie juz 400 lat i przez caly ten czas od chwili jej spisania przez cesarza Konstantyna nie byla, co jest bardzo dziwne, przedstawiona publicznie. Byla ona rzekomo datowana i opatrzona jego podpisem. Dokument ten glosil, ze papiez jest wybieralnym nastepca Chrystusa na Ziemi i zostaje wyposazony w przywilej “powolywania" królów jako swoich podwladnych. Watykan zastosowal ten przywilej w praktyce dopiero w roku 751 detronizujac na jego mocy panujacych od dawna Merowingów, na których miejsce podstawil dynastie Karolingów wywodzaca sie z rodziny, której czlonkowie piastowali poprzednio stanowisko mayorów (burmistrzów) palacu królewskiego (odpowiadajace w przyblizeniu dzisiejszemu premierowi). Nadano im nazwe Karolingów, a ich jedynym znaczacym królem byl legendarny Charlemagne (Karol Wielki). W wyniku tego posuniecia charakter monarchii ulegl calkowitej zmianie - ze sluzenia ludziom i ich ochrony na rzadzenie nimi. Tak wiec papiescy królowie stali sie bardziej lokalnymi gubernatorami niz patriarchami, nauczycielami ludzi. Ta zasadnicza zmiana sprawila, ze stosowany od wieków Kodeks Graala mówiacy o sluzbie szlachetnie urodzonych na rzecz swojego ludu zostal odrzucony i europejscy królowie stali sie slugami Kosciola, który od tego momentu byl w mocy wynosic ich na trony i obalac. Skad dzis wiadomo, ze “Donacja" byla oszustwem? Otóz przemawia za tym wiele przeslanek, z których najbardziej oczywista jest to, ze powoluje sie ona na Nowy Testament w wersji Biblii zwanej popularnie Wulgata. Wersja ta zostala przetlumaczona i opracowana przez swietego Heronima, który urodzil sie w roku 347 n.e., czyli jakies 33 lata po tym, jak cesarz Konstantyn (który zmarl w roku 337) podpisal rzekomo ten dokument! Tak wiec uplynelo co najmniej pól wieku miedzy domniemanym spisaniem “Donacji" i ukazaniem sie lacinskiej wersji Biblii, która byla w niej cytowana. Poza tym jezyk, którym spisano “Donacje", byl typowy dla VIII wieku i w najmniejszym stopniu nie przypominal stylu obowiazujacego w czasach Konstantyna. Mocno osmieszajacym afere z “Donacja" byl równiez fakt, ze to falszerstwo udowodniono juz blisko 550 lat temu, w czasach renesansu, lecz jej przemozna tresc, która czynila z papieza najwyzszego duchowego i swieckiego wladce chrzescijanstwa, przewazyla zarzuty. Jak podalem w Potomkach Dawida i Jezusa, monarchowie z linii Graala byli nazywani mesjaszami (namaszczonymi), poniewaz na poczatku istnienia Mezopotamii i Egiptu byli namaszczani tluszczem Messeha (swietego smoka lub krokodyla). Dlatego miedzy innymi nazywano ich smokami. Bedac symbolem madrosci, smok byl upostaciowieniem Swietego Ducha, który unosil sie wedlug Biblii nad wodami czasu, zas Graal byl wieczna Krwia Królewska - Sangrealem. Na poczatku w starozytnej Mezopotamii nazywano go Gra-a/em8 - Swieta Krwia Królowych Smoka - i mówilo sie o nim, ze stanowi “nektar najwyzszego dostojenstwa". Starozytni Grecy zwali go ambrozja. Wlasnie stad pochodzi pojecie wrózek lub wrózów (w jezyku angielskim “fairies") bedace pochodna slów “fey" (nieziemski, nadprzyrodzony) i “fate" (los). W swiecie celtyckim o pewnych rodzinach królewskich (w szczególnosci Pendragonów lub Head Dragons) mówilo sie, ze nosza w sobie krew wrózów (Fairy Blood), inaczej mówiac krew nadprzyrodzona, losu i przeznaczenia, lub ze sa z linii krwi Graala, zas Elf Maidens (Elfowe Panny) Albi-gensów byly wyznaczonymi strazniczkami Ziemi, swiatla gwiazd i lasów. Lecz jak to sie stalo, ze historycznie istniejace smoki, wrózki, wróze i elfy zostaly osloniete mgielka nadprzyrodzonej tajemnicy? Dlaczego ich historie zostaly przemieszczone ze swiata rzeczywistego w swiat romansów i bajek dla dzieci? Jaki to wszystko ma zwiazek z “Donacja Konstantyna"? Aby odpowiedziec na te pytania, musimy przekroczyc Portal Krainy Czarów i wstapic do Królestwa Brzasku Jasniejacych, jako ze ich jest Królestwo Wladców Pierscienia. Trzy pierscienie dla królów elfów pod otwartym niebem, Siedem dla wladców krasnali w ich kamiennych palacach, Dziewiec dla smiertelników, ludzi smierci podleglych, Jeden dla Wladcy Ciemnosci na czarnym tronie W Krainie Mordor, gdzie zalegly cienie, Jeden, by wszystkimi rzadzic, Jeden, by wszystkie odnalezc, Jeden, by wszystkie zgromadzic i w ciemnosci zwiazac W Krainie Mordor, gdzie zalegly cienie.9 Tak brzmia slowa Gandalfa, czarodzieja, postaci z trylogii Tolkiena zatytulowanej Wladca Pierscieni (The Lord of the Rings), jednej z najpopularniejszych opowiesci wszechczasów. Rywalizacja o posiadanie Jednego Pierscienia rozni sie w rzeczy samej od nie konczacych sie poszukiwan Swietego Graala. Chociaz oba te zmagania prowadzone sa z innych punktów widzenia, zarówno jedno, jak i drugie dotyczy poszukiwania królewskosci, jednak w róznych okresach dziejów zabierano sie do tego niewlasciwie, bowiem ci, którzy ich poszukiwali, postrzegali Pierscien i Graala jako potezne bronie. Stad (w odnoszacych sie do nich opowiesciach) pojawial sie wymóg istnienia odpowiednich zabezpieczen chroniacych dostep do Graala. Podobnie kluczowa sprawa bylo utrzymanie Jednego Pierscienia z dala od zlego Saurona z Mordom, który utracil ostatecznie swoja moc, gdy Pierscien zostal zniszczony w ogniu Góry Przeznaczenia. Jest jednak zasadnicza róznica miedzy tolkienowskim Jednym Pierscieniem, który jest opisany jako ciemny i tworzacy podzialy, a Zlotym Pierscieniem romansu Graala, który jest pierscieniem milosci i oswiecenia. Symbolem tego ostatniego byl pierscien rycerzy zakutych w stal siedzacych przy Okraglym Stole - pierscien, który zostal przerwany (co doprowadzilo kraj do chaosu i upadku), kiedy Artur porzucil Celtycki Kodeks na rzecz rzymskich racji (co pózniejsza, schrystianizowana wersja tej historii, wyjasnia zdrada Ginew-ry z Lancelotem). Czasami mówi sie, ze wielki geniusz XIX wieku, kompozytor Ryszard Wagner, traktowal historie-sage o Pierscieniu jako jedna z wersji dotyczacych poszukiwan Graala. Cokolwiek by o tym nie sadzic, to z pewnoscia twierdzenie odwrotne jest prawdziwe. Wedlug niego popularne legendy o Swietym Graalu stanowily stylizowane przetworzenie bardziej tradycyjnych poszukiwan Pierscienia. Zarówno Ryszard Wagner jak i Alfred, lord Tennyson10 rozumieli (co znajduje swoje odzwierciedlenie w ich twórczosci dotyczacej czasów arturianskich), ze poszukiwania Graala stanowia duchowy aspekt poszukiwan Pierscienia i ze w gruncie rzeczy sa one do siebie podobne, jesli nie takie same. Zdawali sobie równiez sprawe, ze zarówno Pierscien, jak i Graal moga byc przyczyna katastrofy, choc z róznych powodów. Mocy Pierscienia nalezalo przeciwstawic sie, bowiem w przeciwnym przypadku uzaleznial on swojego wlasciciela, z kolei moc Graala powodowala odwet, zemste, jesli byla blednie uzyta. W kazdym przypadku plynacy z tego moral jest taki sam i brzmi nastepujaco: moc jest samoniszczaca, kiedy dochodzi sie do niej poprzez zaprzedanie wlasnej duszy. Inaczej mówiac Pierscien Ouroborosa moze stanowic aureole korony, ale równie dobrze moze zamienic sie w petle. Fanatyczna obsesja Adolfa Hitlera na punkcie szukania relikwii zamku Graala jest doskonalym przykladem tego poronionego pogladu na potege. W trakcie tych poszukiwan Hitler zdobyl starozytna lance (o której mówiono, ze byla uzywana przez Karola Wielkiego), twierdzac, ze byla ona wlasnoscia Longinusa, który przeklul nia bok Jezusa wiszacego na krzyzu. Byla wiec ona, jak twierdzil, czczona w tradycji Graala swieta Wlócznia Przeznaczenia. Majac ja, Hitler uwazal, ze jego imperium bedzie tak potezne, jak imperium Karola Wielkiego. Lecz legenda mówi równiez, ze po wielu wspanialych zwyciestwach zostal on (Karol Wielki) skazany na przegrana, w chwili gdy utracil swoja magiczna bron. Podobnie potoczyly sie wypadki po 30 kwietnia 1945 roku, kiedy to dowodzona przez generala Pattona VII Armia Stanów Zjednoczonych przejela lance z Zamku Nuremberg - Adolf Hitler pogodzil sie wówczas z przegrana i (najwidoczniej) zastrzelil sie. Bez wzgledu na to, czy pojecie Pierscienia i Graala odnosilo sie do faktów, czy fantazji, mialo te wlasnosc, ze pobudzalo nadzieje na przywrócenie spolecznego porzadku i naturalnego srodowiska. Graalowskie relikwie (Miecz, Kielich, Ouroboros i Wlócznia) byty tradycyjnie traktowano jako narzedzia ksiazecej sluzby, ale kiedy uzywano ich jako broni, zawsze obracaly sie przeciwko swojemu uzytkownikowi i niszczyly go. Relikwie te sa reprezentowane w czterech glównych arkanach taro-ta w postaci Mieczy, Pucharów, Pentagramów (Monet) i Rózdzek, po czym przeksztalcily sie w znane nam dzisiaj piki (lopatki), kiery (serca), kara (romby) i trefle (palki). Przez wieksza czesc obecnego tysiaclecia zadnej innej organizacji nie udalo sie równie blednie i z wiekszym skutkiem wykorzystac symbolu Kielicha Graala, niz Kosciolowi. Bedac emblematem królewskiej krwi w lonie Królowej Smoka, Rosi-crucis (kielich wina sakramentu Graala) od najwczesniejszego okresu byl prerogatywa Albi-gensów. Kosciól od dawna blednie interpretuje ten aspekt ceremonii uswiecenia, który w jego wydaniu stal sie poteznym narzedziem-bronia eucharystii, prawdopodobnie po to, aby zwiazac swoich wyznawców w jedno z koscielnym dogmatem. Wraz z uplywem czasu ta szczególna moc wyraznie jednak maleje, podobnie jak maleja kongregacje w poszukiwaniu wiekszych prawd i bardziej rzeczowego oswiecenia pochodzacego z uprawnionych do nauczania zródel. W szekspirowskim Snie nocy letniej (Midsummer Night's Dream) królowa wrózek jest Tytania, której imie jest symbolem przedolimpijskiej rasy tytanów. Konkretnie jest ona Ksiezycowa Boginia Diana. Natomiast wystepujacy tam król, Oberon, ma pochodzenie historyczne i zostal zainspirowany postacia przodka kolegi Szekspira, Edwarda de Vere, XVII Hrabiego Oksfordu. Byl on czlonkiem-zalozycielem szesnastowiecznego elzbietanskiego Syndykatu Dworu Poezji i Magii, wspólnie z Francisem Baconem, Johnem Dee, Edmundem Spenserem i innymi rózokrzyzowcami z “podziemnego nurtu", z których inicjatywy i przy których pomocy powstalo wiele dziel Szekspira. Edward de Vere byl wówczas lordem kanclerzem Anglii, podobnie jak to mialo miejsce w wielu generacjach jego przodków lacznie z Albreyem, dwunastowiecznym Ksieciem Anjou i Guisnes, którego tytularna nazwa brzmiala Albe-Righ, co znaczylo Król Elfów. Syndykat doskonale zdawal sobie sprawe, mimo lojalnosci wobec królowej Elzbiety I, ze Tudorzy nie mieli zadnych praw do angielskiego tronu i zagarneli go sila od poprzedzajacej ich dynastii Plantagenetów. Pomijajac to, sami Plantageneci byli mlodszym odgalezieniem Domu Anjou, którego starsza linia byl Dom Vere. W roku 1861 znany królewski historyk, baron Thomas Babington Macaulay opisal dom Vere jako “najdluzsza i najznakomitsza linie szlachecka, jaka Anglia kiedykolwiek ogladala". Wywodzili sie oni zarówno od Piktów, jak i Merowin-gów, pochodzac bezposrednio od starozytnego Domu Graala Scytii. Byla to prawdziwa linia rasy Elfów i wlasnie dlatego Oberon (wariant imienia Aubrey / Albrey, historyczny król Elfów) stal sie szekspirowskim królem Wrózek / Wrózów. Taka byla wymowa calej rózokrzyzanskiej symboliki, bez wzgledu na to, gdzie ja przedstawiano, w opowiadaniach, dzielach artystów, znakach wodnych czy tarocie. Nieco wczesniej, w roku 1408, przodek Edwarda de Vere, Richard (XI baron Oksfordu), zostal mianowany w zamku Windsor przez króla Henryka IV Kawalerem Orderu Podwiazki. W tym samym czasie nominacje otrzymal król Wegier Sigismund (Zygmunt), który wskrzesil starozytny egipski Zakon Smoka, w którym Richard de Vere dzierzyl dziedziczny tytul Lorda Draconisa (Pana Smoków). Dzieciece bajki, które wylonily sie z “podziemnego nurtu", byly historiami o utraconych narzeczonych i królach uzurpatorach wynikajacymi z podporzadkowania sobie przez Kosciól Rzymskokatolicki królewskiej linii krwi Graala, a w pózniejszych czasach takze przez purytanów i protestantów. Katolicy mieli swojego dominikanskiego Wielkiego Inkwizytora, Tomasa de Torquemade, a purytanie Mathew Hopkinsa, Generalnego Poszukiwacza Wiedzm. W obu przypadkach ulubionymi sposobami egzekucji bylo wieszanie, topienie lub palenie na stosie, zas najczesciej stosowanym rozkazem bylo: “Zbic wszystkich - Bóg bedzie wiedzial swoje!" Koncept opowiesci o wrózkach byl skierowany glównie na historie dotyczace tych wlasnie oskarzen, byl to alegoryczny przekaz klopotliwego polozenia prawdziwie królewskiej rodziny - Wladców Pierscienia Sangreala, których wrózki, wróze i elfy (po wymanewrowaniu ze smiertelnego planu ortodoksji i status quo) zostali skazani na egzystencje w zaswiatach. Byly to opowiesci o Ksieciach Graala zamienionych w zaby, o Ksieciach Labedzia, którzy wedrowali po pustkowiach, i o Ksiezniczkach Smoka zamknietych w wiezach lub uspionych na setki lat. W wyniku oskarzen panny Elfów byly klute szpilami, karmione zatrutymi jablkami lub skazywane na sluzbe, podczas gdy ich obroncy przeplywali wielkie jeziora, przedzierali sie przez gaszcze i wdrapywali na potezne wieze, aby zabezpieczyc i ochronic przekazywana w linii zenskiej spuscizne Albi-gensów. Chodzi tu o takie opowiesci, jak Spiaca Królewna, Kopciuszek, Królewna Sniezka i Roszpunka. We wszystkich przypadkach mysl przewodnia jest taka sama, zawsze chodzi o ksiezniczke krwi trzymana (przy pomocy narkotyzowania, uwiezienia lub innej formy ograniczenia wolnosci) poza zasiegiem ksiecia Graala, który musi odnalezc ja i uwolnic w celu zachowania linii krwi. W wiekszosci tych opowiesci “Kosciól-Matka" jest przedstawiany w postaci wrogiej macochy, zlej wiedzmy lub innych zazdrosnych kobiet starajacych sie do tego nie dopuscic. Historie te zawsze przypominaja Utracona Narzeczona Króla ze starotestamentowej Piesni nad Piesniami. Ich tresc odzwierciedla równiez rozpaczliwa sytuacje Marii Magdaleny, panny mlodej Jezusa, której królewskie pochodzenie i spuscizna w linii zenskiej zostaly starannie zniszczone przez katolickich biskupów. Interesujacym aspektem wielu klasycznych bajek jest to, ze sa one bardzo stare. Jako przyklad wezmy Kopciuszka. Gdyby zapytac o jej autora, wielu ludzi odpowiedzialoby, ze sa nim bracia Grimm, a inni, ze Karol Perrault. Jednak to nie oni stworzyli te bajki, mimo iz tak sie powszechnie uwaza. Oni je tylko zebrali, zredagowali i zinterpretowali. Dzieje Kopciuszka siegaja az do czasów Karolingów - pierwsza znana jej wersja pochodzi z roku 850. Perrault opublikowal swoja dobrze dzis znana wersje w roku 1697 we Francji, a Jakub i Wilhelm Grimm stworzyli jej niemiecka wersje w roku 1812. Przez lata wielu ludzi wiazalo tolkienowskiego czarownika Gandalfa z Merlinem, a Aragorna z królem Arturem. Jednak - jak to podkresla sam Tolkien - Aragorn to bardziej Charlemagne (Karol Wielki). Wyzwanie, przed którym stanal Karol Wielki, bedac oskarzonym przez Kosciól o utworzenie imperium z róznych sklóconych królestw, nie róznilo sie zbytnio od tego, przed którym stanal Aragom, który polaczyl podzielone królestwa Srodkowej Ziemi. Zaistniala tu jednak znaczna róznica w praktykach, poniewaz Aragom znacznie bardziej przypominal Artura za sprawa swojego doradcy czarownika niz Karola Wielkiego, który takiego doradcy nie mial, jako ze Kosciól nie wyrazilby zgody na doradce spoza swojego grona. Srodowisko Aragorna mialo wiec bardziej celtycki charakter, z wrogiem w postaci zlego Saurona. Z drugiej strony Karol Wielki byl obronca Kosciola Rzymskokatolickiego, którego adwersarzami byli zwolennicy nielegalnie usunietego rodu Merowingów, do którego Aragorn osobiscie bardzo by pasowal. Kosciolowi bardzo zalezalo, aby ustanowic wokól osoby Karola Wielkiego pewien rodzaj uprawnien zwiazanych z Pierscieniem i wywolac w ten sposób wrazenie, ze jest on zwiazany z tradycja Smoka. W tym celu wymyslono odpowiednia historie mówiaca, ze na jego dworze pojawil sie waz ze zlotym pierscieniem w pysku, który byl zaczarowany i zmuszal go do kochania tego, na czyim palcu sie znajdowal. W tym momencie warto odnotowac, ze nowo proponowany trzyczesciowy serial na podstawie Wladcy pierscienia Tolkiena znajduje sie we wczesnym stadium realizacji. Po okolo osiemnastomiesiecznych negocjacjach z amerykanska wytwórnia filmowa Newline Cinema dwustuszescdziesiecio-milionowy kontrakt powedrowal do nowozelandzkiego producenta Petera Jacksona. Niektóre czesci Nowej Zelandii swietnie pasuja do obrazu Srodkowej Ziemi i spodziewamy sie, ze pierwszy film krecony na podstawie pierwszej czesci trylogii Tolkiena zostanie zakonczony w ciagu kilku najblizszych lat. Po tym filmie zatytulowanym Fellowship ofthe Ring (polski tytul tej czesci trylogii brzmi Wyprawa) zostana nakrecone dwa nastepne The Two Towers (Dwie wieze) i The Retum ofthe King (Powrót króla). W filmie ma wystapic okolo 60 aktorów i wiele tysiecy statystów, kraza tez pogloski, ze role Gandalfa ma zagrac Sean Connery. Biorac pod uwage, ze Wladca Pierscieni zostala okrzyknieta “najpopularniejsza ksiazka stulecia" oraz obsade zlozona z gwiazd duzego kalibru, oczekujemy jednego z pierwszych, mamucich kasowych przebojów nowego tysiaclecia, Z uwagi na osobisty zwiazek Ryszarda Wagnera z tradycja Pierscienia i jego slynny cykl oper dotyczacych tego tematu, jest chyba sluszne, ze jednym z bardzo obiecujacych pretendentów do skomponowania muzyki do tych filmów jest jego potomek, Adrian Wagner, który prowadzi obecnie negocjacje w tej sprawie z wytwórnia filmowa. Wiesc, ze wagnerowska tradycja Graala upostaciowiona w kolejach losów Lohengrina11 i Parsifala12 wciaz cieszy sie duzym zainteresowaniem, dotarla do mnie po ukazaniu sie Krew z krwi Jezusa i bardzo podniosla mnie na duchu. To wlasnie wtedy, równolegle z moja ksiazka, Adrian Wagner wydal album Duch Swiety i Swiety Graal, a obecnie skomponowal i wydal jako dzielo towarzyszace mojej ostatniej ksiazce suite muzyczna o tym samym tytule Genesis of the Grail Kings (Narodziny królów z rodu Graala). Jedna z glównych róznic miedzy tolkienowskim ludem elfów a milutkimi elfami z bajek dla dzieci jest to, ze ci pierwsi sa wieksi i potezniejsi od zwyklych smiertelników. Sa oni równiez wyposazeni w znacznie wieksza madrosc, jezdza na czarodziejskich koniach i bardzo przypominaja starozytne irlandzkie królewskie plemie Tuatha DeDanann. Pod tym wzgledem Tolkien byl dokladny w swojej ocenie oryginalnych Wladców Pierscienia Albi-gensow, którzy w odleglych czasach przed Chrystusem byli nazywani Panami Sidhe (wymawiac “szii"). Sidhe bylo transcendentalnym intelektem znanym Druidom pod nazwa Siec Madrosci, zas slowo “druid" (druidhe) bylo pochodzenia celtyckiego i znaczylo “witch" (czarownica), które bylo anglojezyczna forma saksonskiego czasownika wicca13 oznaczajacego “giac" lub “wydzielac", jak to ma miejsce w przypadku “willow" (wierzby) i “wicker" (lozy). Tuatha De Danann (Smoczy Wladcy Anu) byli panami transcendentalnego Sidhe i byli traktowani jako “fates" (parki, wladcy losu) lub “fairies" (wrózki, wróze). Przed osiedleniem sie w Irlandii (od okolo 800 roku p.n.e.) byli obok wczesnych królów Egiptu najszlachetniejsza rasa swiata, Czarnomorskimi Ksiazetami Scytii (obecnie Ukraina). Podobnie jak faraonowie z oryginalnych dynastii wywodzili swoje pochodzenie od wielkich Pendragonów Mezopotamii i to ich odroslami byly królewska linia irlandzkich Bruithnighów i Pik-tów szkockiej Kaledonii. W Walii zalozyli królewski dom Gwyneddów, a w polozonej na poludniowym zachodzie Anglii Komwalii, byli swieta szlachta znana pod nazwa Pict-sidhe, skad wzial sie termin “pixie" (skrzat). Tak wiec znalezlismy wiele opisowych slów tworzacych jadro popularnych ludowych opowiesci wywodzacych sie z jednego szczepu oryginalnej krwi królewskiej, znanego jako Sangreal, Albi-gens lub Wladcy Pierscienia (Ring Lords). Stalo sie tak, poniewaz mamy w tej szlachetnej rasie “elves" (elfy), “fairies" (wrózki) i “pixies" (skrzaty), które wcale nie sa malymi zludnymi stworzeniami, ale znaczacymi królami i królowymi z sukcesji Smoka. Jednym z najwazniejszych slów scytyjskich bylo uper, które znaczylo “ponad" lub “powyzej" i którego wciaz uzywamy we wspólczesnym jezyku angielskim miedzy innymi w takich okresleniach jak “superintendent" (kierownik, inspektor) lub “supervisor" (kierownik, opiekun, promotor). W formie tytularnej scytyjski Uper byl nadzorca lub suwerenem, inaczej mówiac Pendragonem. Pózniej, w rejonach obecnych Wegier i Rumunii, slowo to uzyskalo postac Oupire (Nadprzyrodzeni). Do momentu popelnienia w sredniowieczu przez Kosciól Rzymskokatolicki falszerstw nie bylo nic zlowrózbnego lub nadprzyrodzonego w znaczeniu slowa Oupire. Zmienilo sie to, kiedy nastaly czasy polowan na czarownice, poniewaz kaplanscy / królewscy Oupire byli w oczach Rzymu odpowiednikami Czarowników-Druidów. Zostali zatem czarnoksieznikami, zas definicja slowa Sidhe (Siec Madrosci) nabrala nowego znaczenia - “Siec Niesamowitosci". Poza celtyckimi regionami Brytanii tradycyjni Oupire wystepowali jeszcze na Balkanach, w rejonie Karpat - w czasach starozytnych zdominowali obszary od Transylwanii do Morza Czarnego. Byli wiec spokrewnieni nie tylko z czarownicami, ale równiez z Cyganami. Biskupi Kosciola i inkwizytorzy podejrzewali, ze byli oni niepodzielnymi wladcami Elfanii - królestwa brzasku, czarodziejskiego zlota, magicznych zródel i przestrzegania tradycji zielonych kniei, które byly znienawidzone przez Kosciól. Mówilo sie o nich, ze byli blakajacymi sie noca ludzmi, którzy zadawali sie ze zlymi duchami. Na tym wlasnie etapie powstalo nowe slowo chrzescijanskiej Europy bedace bezposrednim wykoslawieniem Oupire, które brzmialo vampire (wampir). W dodatku do wampirów w slowniku inkwizycyjnym pojawila sie wkrótce kolejna klasyfikacja, kiedy to Czarni Bracia Dominikanie i Szarzy Bracia Franciszkanie utworzyli swoje listy niepozadanych na tym swiecie. Wykroczyli oni teraz znacznie poza domene zwyklych heretyków i pogan i równolegle do sfabrykowanego mitu o wampirach wyczarowali kolejna postac - wilkolaka. Nagle okazalo sie, ze nie ma konca niesamowitym stworom, które zaludnialy drogi i lasy w poszukiwaniu niewinnych, niczego nie spodziewajacych sie ofiar. Artyzm (perfidia) tego rodzaju dzialania polegala na tym, ze przerazeni ludzie oddawali sie pod opieke Kosciola jako jedynego, który moze doprowadzic ich do zbawienia. Wampirów i wilkolaków nie dawalo sie zabic prostymi metodami. Nawet Bóg nie wchodzil w rachube, jako ze jedynie Jezus Chrystus (zbawiciel ludzkosci) mógl pokonac swoja moca te diaboliczne potwory. Przedstawiano je pod postaciami diablów, demonów i emisariuszy Szatana, którzy musieli byc traktowani egzorcyzmami i zniszczeni przez zakonników i ksiezy. W ten sposób Kosciól otworzyl nowy interes z kompletnie nowym asortymentem przerazajacych opowiesci ludowych, których celem bylo przeciwstawienie sie legendom o poszukiwaniu Graala i ezoterycznym arcydzielom sztuki “podziemnego nurtu". Z jednej strony mielismy opowiesci Albigensów o Labedzich Ksiazetach, Królowych Smoka i Pannach Elfowych stanowiacych odzwierciedlenie tradycji zapomnianej linii krwi Utraconej Narzeczonej, w których rycerze i szlachetni kawalerowie zwalczali wszelkie przeciwnosci stojace na drodze wiodacej do zachowania uswieconego dziedzictwa Swietego Graala. W historiach tych wystepowali czarownicy ze szkoly Druidów i madrzy pustelnicy, którzy wskazywali kierunek rycerzom w ich podrózach i misjach. Nigdy jednak nie zdarzylo sie, aby ksiadz lub biskup ruszyli z pomoca damie bedacej w potrzebie, jako ze Kosciól byl w rzeczywistosci ich przeciwnikiem. Przypisy: 1. Laurence Gardner, Genesis of the Grad Kings The Pendragon Legacy of Adam And Eve (Potomkowie Dawida i Jezusa - rodowód królów Swietego Graala), przeklad Grazyna Gasparska, Wydawnictwo Amber, Warszawa, 1999. - Przyp. red. 2. Dom Hanowerski, inaczej dynastia Hanowerska, to brytyjska dynastia królewska niemieckiego pochodzenia wywodzaca sie od Jerzego-Ludwika, elektora Hanoweru, który zasiadl na tronie brytyjskim w roku 1714 jako Jerzy I. Ostatnim wladca z tej dynastii byla Królowa Wiktoria (1937-1901). Kolejna dynastia brytyjska to Saxe-Coburg-Gotha, która w roku 1917 zmienila nazwe na House of Wmdsor. Nazwa dynastii pochodzi od nazwiska malzonka królowej Wiktom, ksiecia Alberta, równiez pochodzenia niemieckiego, wywodzacego sie z niemieckiej dynastii Saxe-Coburg-Gotha (oryginalna nazwa niemiecka Sach-sen-Coburg-Gotha lub Sachsen-Coburg und Gotha). W wyniku antyniemieckich nastrojów w czasie I wojny swiatowe] Jerzy V oglosil w roku 1917, ze wszyscy nastepcy królowe] Wiktom w linii meskiej, którzy sa obywatelami brytyjskimi, przyjma nazwisko “Windsor". Dzieci obecnej królowe] Elzbiety II w normalnych warunkach nosilyby nazwisko Mountbatten (zangielszczone z “Battenberg"), jednak w roku 1952 oglosila ona, ze je] nastepcy beda nosili nazwisko “Windsor". Decyzja ta zostala zmodyfikowana w roku 19601 glosi, ze potomstwo wszystkich, z wyjatkiem noszacych tytuly ksiazat, ksiezniczek oraz “ich królewskich wysokosci", bedzie nosilo nazwisko Mountbatten-Windsor, zas dodatek Mountbatten to zangielszczona forma nazwiska Battenberg, hrabiowskiego rodu niemieckiego wymarlego okolo roku 1314, z siedziba w zamku Kellerburg w poblizu Battenberg w Hesji. Tytul ten zostal przywrócony w roku 1851, kiedy Aleksander (1823-1888), mlodszy syn Ludwika II, Wielki Ksiaze Hesji, zawarl morganatycz-ny zwiazek malzenski z polska hrabina Julia Teresa von Hauke, która otrzymala tytul hrabiny Battenberg W roku 1858 hrabina i jej dzieci zostali uhonorowani tytulami ksiazat i ksiezniczek Battenberg. W roku 1917 najstarszy syn z tego zwiazku, Ludwik Aleksander (1854-1921), który dosluzyl sie stopnia admiralskiego w marynarce brytyjskie], uzyskal tytul markiza Milford Haven Na zadanie króla Jerzego V, wszyscy czlonkowie te] rodziny mieszkajacy w Anglii zrzekli sie w roku 1917 niemieckiego tytulu ksiecia Battenberg i przyjeli jego anglojezyczna forme Mountbatten Milford Haven byl ojcem ksiezne] Alicji (1885-1969), która wyszla za greckiego ksiecia Andrze]a (1882-1944), a ich jedyny syn, ksiaze Filip (ur. 1921) przyjal nazwisko Mountbatten i otrzymal tytul ksiecia Edynburga, kiedy to w roku 1947 poslubil ksiezniczke Elzbiete (obecna królowa Elzbiete II) i uzyskal obywatelstwo brytyjskie. - Przyp. tlum. 3. Laurence Gardner, Bloodime ofthe Holy Grali (Krew z krwi Jezusa - Swiety Graal i tajemnica potomków Jezusa), przeklad Pawel Korombel, Wydawnictwo Da Capo, Warszawa, 1998 - Przyp. red. 4 Ouroboros to staroegipski i grecki symbol przedstawiajacy weza z ogonem w pysku, weza bez przerwy pozerajacego samego siebie l odradzajacego sie z siebie Jako symbol gnostyków i alchemików, ouroboros wyraza jednosc duchowa i fizyczna wszechrzeczy, która nigdy me zaniknie i bedzie trwac w nieskonczonosc w formie ciaglej destrukcji i odradzania sie. - Przyp. tlum 5. Elven to przymiotnik pochodny od slowa “elf" - Przyp. tlum. 6. “Wrózka" w jezyku angielskim to - w przeciwienstwie do naszych wyobrazen zwiazanych z tym terminem - zwykle male stworzenie o ludzkiej postaci, które cechuje chytrosc, sklonnosc do psot i posiadanie nadprzyrodzonych mocy. - Przyp. tlum. 7. Wieki Ciemnosci to wczesne sredniowiecze w historii zachodnioeuropejskie) trwajace w latach 476-800, kiedy me bylo cesarza na zachodzie, lub traktujac ten okres bardziej ogólnie - okres miedzy rokiem 500 i 1000, który charakteryzuje sie czestymi konfliktami i zamkiem miast. Obecnie termin ten jest uzywany przez historyków rzadko ze wzgledu na konotacje, jaka zawiera ta nazwa. Tym niemniej uzywa sie go czasami, zakladajac, ze ta nazwa wynika me tyle z braku materialów o tamtych czasach, co z faktu, ze byl to okres intelektualnej ciemnoty i barbarzynstwa. - Przyp. tlum na podstawie Encyclopaedia Britannica 8. Obecnie anglojezyczna pisownia tego slowa brzmi “Grali", podczas gdy w jezyku polskim, jak widac, jest zgodna z brzmieniem oryginalnym. - Przyp. thim. 9. J.R.R. Tolkien, Wladca pierscieni (The Lord ofthe Rings), przeklad Maria Skibmewska, przeklad wierszy Wlodzimierz Lewik, Czytelnik, Warszawa, 1981. 10. Alfred Tennyson, Pierwszy Baron Tennyson znany jako Alfred, Lord Tennyson (1809-1892). Brytyjski poeta, którego twórczosc odzwierciedla wiktorianska romantyke i estetyke W roku 1850 za swoje poezje otrzymal nagrode. W roku 1859 wydal Sielanki króla (Idylis of the King) stanowiace cykl 12 polaczonych ze soba poematów na kanwie legendy o królu Arturze, jego milosci do Gmewry i ostatecznie upadku jego królestwa Poematy opisuja glównie proces wkraczania zla do Camelotu z powodu cudzoloznej milosci miedzy Ginewra i Lancelotem - Przyp. tlum 11. Lohengrm to Rycerz Labedzia, bohater niemieckiej wersji legendy, znane] dobrze od czasów sredniowiecza w Europie Widac w niej wyrazne zwiazki z pólnocnoeuropejska legenda o siedmiu labedziach, jednak je) faktyczne pochodzenie nie jest znane. Historia dotyczy tajemniczego rycerza, który przybywa lodzia ciagnieta przez labedzie, aby pomoc szlachetnej pani w niebezpieczenstwie Poslubiaja, ale me pozwala pytac o swoje pochodzenie. Po pewnym czasie zapomina ona o swoim przyrzeczeniu, a on opuszcza ja i nigdy me powraca - Przyp. tlum. 12. Percewal to bohater arturianskiego romansu charakteryzujacy sie wrecz dziecinna niewinnoscia, która chrom go przed pokusami swiata i stawia na boku w stosunku do pozostalych Rycerzy Okraglego Stolu W poemacie Perceval, or Le Conte du Graal (Percewal z Walii) Chretiena de Troyesa Percewal odwiedza zamek zranionego Króla Rybiarza, gdzie oglada tajemnicze naczynie (Graala), ale poniewaz jest strofowany za zadawanie zbyt wielu pytan, zapomina zadac pytanie, które uzdrowiloby króla. Historia duchowego rozwoju Parsifala od naiwnego rycerzyka do obroncy Graala swoja ostateczna forme uzyskala w trzynastowieczne) opowiesci-poemacie epickim Wolframa von Eschenbacha Parzi-val, na podstawie którego Ryszard Wagner napisal swoja ostatnia opere Parsifal (1882). - Przyp tlum. 13. Wicca to poganska religia tkwiaca korzeniami w przedchrzescijanskiej zachodniej Europie, która przezywa okres odrodzenia w XX wieku, glównie w USA i Wielkie) Brytanii
CZESC DRUGA
To, co zrobili biskupi na soborze w Trydencie w roku 1545 w pólnocnych Wloszech, bylo formalnym wykleciem proroctw Merlina, w nastepstwie którego z publicznie dostepnych materialów usunieto wszelkie dotyczace go dane. W celu przechylenia wagi na rzecz Kosciola stworzono nawet nowy gatunek literacki, który znamy dzis pod nazwa romansu gotyckiego. Przeslanka kryjaca sie za tymi historiami nie bylo ocalenie ofiar, ale raczej zniszczenie wrogów ukartowanego “chrzescijanstwa" - za pomoca krucyfiksu i ton swieconej wody bedacych podstawowa bronia w ponurych zmaganiach ze zlowrogimi “silami zla". Po pewnym czasie ruch chrzescijanski wpadl na genialny pomysl ustanowienia wlasnego konkurenta Merlina, który nie byl czarownikiem, ale kanonizowanym biskupem wczesnego Kosciola. Wybór, jakiego dokonano, byl nadzwyczaj dziwny! W roku 325 n.e. jednym z uczestników soboru nicejskiego zwolanego za czasów cesarza Konstantyna byl biskup Myry, Mikolaj. Na soborze tym biskupi debatowali na temat natury Swietej Trójcy i tego, ze Jezus nie byl jedynie synem Boga, ale jego inkamacja. To nowe podejscie nie podobalo sie sedziwemu biskupowi Aleksandrii, Ariuszowi, który postanowil wyrazic w tej kwestii swoje zdanie. Kiedy wstal, aby przemówic, biskup Myry, Mikolaj, z miejsca uderzyl go w twarz. To zdarzenie od razu skierowalo dyskusje na wlasciwe tory, w efekcie czego krewki dyskutant zostal nagrodzony za swoja postawe, stajac sie wkrótce Swietym Mikolajem (Saint Nicholas). To tytularne imie zostalo w czesci Europy znieksztalcone i uzyskalo brzmienie Sinterklaas lub Sintniklaus, zas w krajach anglojezycznych uzyskalo w koncu swoja obecna postac “Santa Ciaus" (“Swiety Mikolaj"). W ramach strategicznej propagandy jest on lansowany obecnie w postaci przynoszacego dzieciom prezenty “Father Christmasa"1 - jakze odleglego w swojej naturze od swojego historycznego pierwowzoru, zapalczywego biskupa. W ramach Kosciola Celtyckiego z okresu wczesnego sredniowiecza (w czasach kiedy Merlin i Taliesin2 przedstawiali swoje widzenia królom) dzialali wplywowi adepci starych madrosci, opaci i tak zwani Clid lub Culdees3, tacy jak swiety Dawid, swiety Patryk i swiety Kolumba4, których Kosciól Rzymskokatolicki potepil jeszcze za ich zycia za rzekome szarlatanstwo i poganskie obyczaje. Hierarchia koscielna przez dlugi czas traktowala ich jako nekromantów i czarowników i dopiero w ostatnim okresie zmienila wobec nich zdanie. Chociaz proroctwa Merlina zostaly ostatecznie potepione przez sobór trydencki, nauki Dawida, Patryka i Kolumby tak mocno zakorzenily sie wsród ludzi, ze Kosciól byl zmuszony zastosowac wobec nich troche inna strategie. Tysiac lat po smierci tych druidycznych medrców Watykan wprowadzil ich do panteonu ortodoksyjnych swietych, chcac w ten sposób ukryc ich prawdziwy, celtycki charakter. Kilka lat temu Poczta Brytyjska i Kosciól Anglikanski polaczyly swoje sily w promowaniu lagodnego sw. Kolumby obok jego zgorzknialego katolickiego konkurenta, sw. Augustyna z Rzymu, który przybyl do Anglii zaraz po smierci sw. Kolumby w roku 597 n.e. z papieskim poleceniem zniszczenia kierujacego sie jego naukami ruchu. Nie baczac na prawde historyczna, jubileuszowe znaczki pocztowe i odpowiednie materialy propagandowe z roku 1997 przedstawiaja tych przeciwników jako niemal braci w walce o wspólna sprawe, co dowodzi, ze w kosciele do dzisiaj trwa proces kreowania mitów. Pojecie wilkolaków5, o których mówiono, ze pokazuja sie w pelni ksiezyca, pochodzi prawdopodobne z okresu istnienia kasty druidów zwanych “Wood Lords" (“Panowie Lasu"), których nazywano “Wereami" lub “Wallanami". Ich zwierzecym symbolem, totemem, byl wilk, tak jak w przypadku innych plemion na przyklad niedzwiedz lub kon. Totemy te byly prekursorami znaków heraldycznych, przy pomocy których rozpoznawano poszczególne rody. Czesto zawieraly one symbole zwierzat, roslin i innych rzeczy, które umieszczano na proporcach. Jak wiadomo z historycznych zródel Wallanowie osiagneli wielkie wplywy i stali sie zalozycielami wielkich królewskich dynastii irlandzkich, walijskich i angielskich. Wielki Cadwallan Walijski6 pochodzil wlasnie z tego rodu Druidów, jak równiez król Casswallan, nieustraszony syn Beli Mawra, najwiekszego ze wszystkich Panów Lasu z okolo 100 roku p.n.e. Inne totemy byly, oczywiscie, wyobrazeniami róznych bogów i boginek i, co wazne podkreslenia, jeden z nich przetrwal przez stulecia od poczatków kultury Panów Lasu i wciaz utrzymuje swoja dominujaca pozycje wsród brytyjskich symboli. Pierwotni Wallanowie zyli w Mezopotamii okolo 3 800 lat temu, czyli okolo roku 1800 p.n.e. Nazywano ich wówczas Yulannu, co znaczylo, po prostu, Panowie Lasu. To wlasnie z ich kultury wywodzi sie tradycja Yule7, która przeszla tryumfalnie przez Europe i zawedrowala az do Skandynawii. Boginia Yulannu byla Barat An-na (Wielka Matka Ogniowego Kamienia). Sumerowie nazywali ja Antu. Byla zona króla Anu i matka Enkiego. W pózniejszych czasach byla identyfikowana z Diana z Efezu (Diana Dziewieciu Ogni). Kult Barat An-ny rozprzestrzenil sie poprzez Syrie do Feni-cji, gdzie jej wyobrazenie zaczeto przedstawiac na monetach. W tej wersji siedziala na brzegu morza z zapalona pochodnia i okragla tarcza z symbolem krzyza rózo-krzyzowców u boku. Wraz z druidami Wallanami na Wyspy Brytyjskie trafila kultura Barat An-ny, gdzie z czasem jej imie zmienilo brzmienie na Bratanna. Jej kult byl tu tak wielki, ze stala sie wielka boginia plemienna, która mimo stuleci chrzescijanstwa przetrwala do dzisiaj. Jej wizerunek na monetach niewiele sie zmienil, z wyjatkiem tego, ze zamiast pochodni jest teraz na nich latarnia morska, a zamiast krzyza rózokrzyzowców Union Jack (flaga brytyjska, na której wyobrazone sa trzy krzyze w kolorach bialym, niebieskim i czerwonym). Mimo uplywu wieków jest ona nadal Boginia Matka ladu. Pania Ogniowego Kamienia - Brytania. Wczesniej wymienilem króla Casswallana, który panowal w Brytanii w mniej wiecej tych samych czasach co Herod Wielki w Juei. Bedac synem wielkiego Beli Mawra, byl nie tylko Panem Lasu, ale równiez Panem Pierscienia Cassi, czyli Cassi-Wallanem lub Casswallanem. Rody Cassi równiez pochodza z Mezopotamii. Wczesniej byly to rody karpackich ksiazat Sidhe, które osiadly wczesniej wraz z Yulannu w pomocnej czesci gór Zargos. Pochodzili z linii wrózów Tuatha De Danann i panowali w rejonie Mezopotamii od XVIII wieku p.n.e. i od okolo 1600 roku p.n.e. przez 500 lat rzadzili Babilonia. Ten szczególny szczep rozwinal sie w jedna z najstarszych kultur Pierscienia i w starozytnej Irlandii stanowil swiety ród “god-men" (“ludzi-bogów") zwanych tam Vere-Bolg. Najbardziej znane miejsce ich kultu wciaz istnieje i znane jest dzis pod nazwa Newgrange - pierwotnie byla to swieta królewska siedziba nazywana Rath. Te miejsca kultu (“magiczne pierscienie") nosily nazwe Creachaire (swiatynia-grobowiec) i miescily sie w Rathach, które byly pokrytymi darnia kopcami-siedliskami zbudowanymi na szkielecie z pali. W pózniejszych czasach nazywano je Tepesami - od których pochodza amerykanscy Indianie tepee - i byly one uwazane za “Bramy do Krainy Zmarlych", swietego królestwa duchów przodków. To wlasnie od tej praktyki zasiedlania kopców powstala rodowa nazwa królów Cassi, jako ze Cassi znaczy “miejsce lasu". Byly to siedziby Strazników Bram, zwanych tez Oupire lub Wladcami Pierscienia Sidhe, których przechrzczono pózniej, jak juz wczesniej wspomnialem, na “wampirów". Jedna z bardziej znanych w historii wrózek Graala byla ksiezniczka Meluzyna, córka króla Piktów, Elinasa z Alby, potomka panujacego w II wieku króla Kaledonii, Vere'a, Wladcy Smoka. W roku 733 Meluzyna poslubila (podtrzymujac ciaglosc linii rodowej) Rainfroi de Vere'a, ksiecia Anjou. Do ich potomków zaliczal sie pózniejszy hrabia Maelo, dowódca armii Karola Wielkiego. Z jego zwiazku z siostra Karola Wielkiego narodzila sie hrabiowska linia Vere z Guisnes, której czlonkowie byli, jak juz wspomnialem, zwani Królami Elfami i stali sie Wielkimi Szambelanami Anglii oraz Hrabiami Oxfordu. W tradycji arturianskiej i magdalenskiej Pan Jeziora (jak to zostalo omówione w Krew z krwi Jezusa) Meluzyna byla “fontanna nieziemskosci", czarodziejka Underwood. Jej fontanna w Verrieres en Forez zostala nazwana Lusina (co znaczy “dostarczycielka swiatla"), od którego to imienia wywodzi sie nazwa królewskiej dynastii Lusignan - dynastii królów Jerozolimy z okresu wypraw krzyzowych. Mówiono, ze Zródlo Meluzyny tryskalo w glebi zarosli lasu Anjou, zas ja sama przedstawiano czesto w postaci syreny, jak to w czarujacy sposób ukazuje stary obraz w zamku Bran hrabiego Drakuli w Rumunii. W XII wieku potomek Meluzyny, Robert de Vere, trzeci hrabia Oxfordu i prawowity pretendent do tytulu hrabiego Huntingdonu, zostal zarzadca lasów Fitzooth króla Ryszarda I. Jako Pan na Greenwood i tytularny Herne8 Dzikich Lowów byl popularnym wsród ludzi przedstawicielem linii Sidhe - ostatecznie zostal banita za zbrojne wystapienie przeciwko królowi Janowi. To wlasnie on, pózniejszy Robin Fitzooth, stal sie pierwowzorem bohatera popularnych legend o Robin Hoodzie. Sposród wszystkich monarchów, jacy kiedykolwiek zasiadali na tronie Anglii, najbardziej zharmonizowana ze starozytna kultura i tradycja lasu byla królowa Elzbieta I z dynastii Tudorów. Nazywano ja nawet Królowa Wrózka, a przed oficjalna koronacja lud ustanowil ja swoja Królowa Zielonego Lasu. Byl to starozytny rytual Oswieconych - Rasy Elven Albi-gensów. Ceremonie odprawiono o swicie w glebi Puszczy Windsor i w celu uswietnienia tej nominacji przekazano jej zwyczajowo dziedzictwo Robin Hooda bedace spuscizna domu Vere. W tym czasie lordem szambelanem królowej byl Edward de Vere Loxley, XVII hrabia Oxfordu. Do jego obowiazków nalezalo wyniesienie podczas tej ceremonii Elzbiety na tron po uprzednim zdetronizowaniu Caille Doauine'a, tradycyjnego Króla Puszczy (od którego imienia wywodzi sie nazwa szkockiego piktyjskiego królestwa Kaledonii) - poteznego Rogacza Siedmiu Szpikulców, na którego grzbiecie Lord Vere jechal na ceremonialna polane. W czasach studenckich Edward de Vere z Orfordu byl przyjacielem rózokrzyzanskiego alchemika i agenta tajnych sluzb Johna Dee oraz bliskim wspólpracownikiem meza stanu i filozofa Francisa Bacona (pózniejszego wicehrabiego St Albans). Utworzyli oni (wraz z innymi) elzbietanski Syndykat Dworu Poezji i Magii, który dostarczal ich koledze, dramato-pisarzowi Williamowi Szekspirowi, materialów do jego sztuk. Jak juz wspomnialem przy okazji omawiania Meluzyny, fontanny, zródla i wody wiazano zazwyczaj z linia zenska Wladców Pierscienia. Wywodzi sie to z czasów bogów Anunnaki, których rodu matka zalozycielka byla (wedlug tekstów starozytnej Mezopotamii) Tiamat, Morski Smok. W pózniejszych czasach królowe te byly przedstawiane zazwyczaj w postaci syren (ich anglojezyczna nazwa to mermaids od lacinskiego mere maids, co po polsku znaczy “morskie panny") i czesto nazywano je Paniami Jeziora. Byl to zwyczaj, który przypisano Marii Magdalenie, kiedy osiadla w Prowansji w roku 44 n.e. Podczas gdy mescy potomkowie Marii Magdaleny i Jezusa stali sie znanymi Królami Rybiarzami w Galii, linia zenska zachowala swój status Smoczych Królowych w calkiem innej dynastii - jako matriarchalne królowe Avallonu w Burgundii. Dynastia ta znana byla pod nazwa Domu delAcqs (Domu Wód) i to z niego pochodzi zyjaca w VI wieku wielka królowa Viviane znana z arturianskich romansów jako Pani Jeziora. To pochodzenie bylo tak wazne dla Celtyckiego Kosciola, ze kiedy w roku 844 król Kenneth MacAlpin zjednoczyl Szkotów i Piktów, jego dokument koronacyjny w sposób szczególny podkreslal jego pochodzenie od królowych Avallonu. Najbardziej istotnym, jesli chodzi o króla Artura, bylo jego pochodzenie zarówno od meskiej, jak i zenskiej linii Albigensów. Jego ojcem byl król Aedan Dalriada, Pendragon Brytanii w roku 559 i potomek Wladcy Lasów Beli Mawra. Jego matka byla Ygerna del Acqs, córka królowej Viviane, której wnuk (z matki Viviane II, siostry Ygerny) byl legendarnym Lancelotem del Acqs. Ygerna (w tradycji arturianskiej czasami nazywa sie ja Igraine) byla Wysoka Królowa Celtyckich Królestw, zas jej siostra Morgaine (po jej pierwszym mezu Gwyr Llewie z Carlisle) byla Wysoka Kaplanka Sióstr Avallonu. Od wielu lat trwaja spekulacje na temat historycznego Artura, lecz sa to glównie zabiegi ludzi zaangazowanych w turystyke, którzy usiluja wykorzystac jego pochodzenie do zainteresowania turystów konkretnymi czesciami Anglii i Walii. W rzeczywistosci (w zgodzie z tradycyjnymi relacjami) byl tylko jeden Wysoki Król Brytanii zwany Arturem. Zawsze byl tylko jeden Artur, syn Pendragona. Ten sam, którego matka byla Igraine'a z Avallonu, córka królowej Viviane, znanej jako Pani Jeziora. Byl tylko jeden Artur, który mial syna Modreda i siostre o imieniu Morgaine (lub Morgana, jak sie ja nazywa w niektórych relacjach). Dawne annaly Szkocji i Irlandii oraz zapiski Kosciola Celtyckiego zgodnie identyfikuja Artura mac Aedana z Dalriady. W roku 575 druid Merlin Emrys oglosil go Królewskim Dowódca i Wysokim Królem. Jego glówna siedziba bylo Carlisle na pólnocy Anglii, skad dowodzil obrona granicy oddzielajacej Szkocje od Anglii. Wracajac do Rathów (inaczej królewskich kopców-siedlisk) powinnismy zastanowic sie nad nazwa tych Bram do Swiata Zmarlych - Tepes - jako ze byl to przydomek przypisywany jednej z najbardziej enigmatycznych postaci póznego sredniowiecza - hrabiemu Drakuli. Traktujac rzecz historycznie, nie biorac pod uwage chrzescijanskiego mitu propagandowego, w który spowito wampiryczna postac bohatera ksiazki Brama Stokera, Drakula byl ksieciem woloskim o imieniu Wlad III, którego czesto nazywa sie równiez Wladem Tepesem. Poniewaz slowo tepes jest pokrewne “drewnianym palom", czesto uwaza sie, ze opisowy przydomek Wlada ma zwiazek z jego surowa metoda wykonywania egzekucji na wiezniach, czyli z nadziewaniem ich na drewniany pal. Przeto imie Wlad Tepes tlumaczy sie jako Wlad Falownik. Jest to jednak wierutne klamstwo. Przydomek Tepes nadano mu (podobnie jak wielu innym druidzkim dostojnikom przed nim), poniewaz w ramach starozytnej kultury Wladców Pierscienia Sidhe zostal mianowany Creachai-re'em, Straznikiem Wrót. Pietnastowieczny ksiaze rumunski Wlad Tepes byl zalozycielem stolicy tego kraju, Bukaresztu. Jego popularne imie, Drakula (Dracula), oznaczalo “Syn Drakula", z kolei Drakul (Dracul) znaczylo Smok i bylo forma, jaka bractwo Graala z Ordo Daconis (Imperialny Dwór Smoka) okreslalo od roku 1431 jego ojca. W ostatnim stuleciu, od czasu wydania w roku 1897 powiesci Drakula, Wlad stal sie archetypem promowanej przez Kosciól gotyckiej tradycji. Jednak rzeczywisty lek hierarchii koscielnej przed nim nie dotyczyl jego surowych metod traktowania wrogów, jak sie czesto uwaza, i tego, ze byl on pijacym krew wampirem z horroru Stokera9, ale jego glebokiej wiedzy alchemicznej i tego, ze byl on dzialajacym Oupire - szacownym Suwerenem Rath, Straznikiem Wrót w starozytnym rytuale Yulannu Wladców Pierscienia. Ci, którzy czytali Krew z krwi Jezusa l Potomków Dawida i Jezusa, znaja terakotowa mozaike sprzed okolo 2000 latp.n.e. przedstawiajaca sumeryjska boginie Lilith. Na tym wizerunku (tak jak i innych przedstawiajacych najwyzszych ranga bogów Anunnaki) widzimy Lilith trzymajaca Pret i Pierscien Bosko Mierzonej Sprawiedliwosci. Pret byl w rzeczywistosci miara i na niektórych obrazach jest on przedstawiany z oznakowaniem pozwalajacym na wykonanie pomiaru w okreslonych jednostkach (tak jak wspólczesne nam linijki z podzialka). W czasach babilonskich byla ona okreslana jako Rule (regula, panowanie, linial) i ten, kto ja dzierzyl, byl Rulerem (wladca lub miara), skad wywodzi sie nasze okreslenie rzadzacych. Jak wspomnialem na wstepie, pierscien byl symbolem kompletnosci, jednosci i wiecznosci. Reprezentowal kontynuacje Boskiej Sprawiedliwosci, sprawiedliwosci mierzonej przy pomocy preta (lub miarki). Pierscien stanowil wiec symbol wladców wywodzacych sie z Anunnaki - tajemniczych Oupires odpowiedzialnych za ustanawianie rzadów i wladzy królewskiej - którzy byli potomkami cywilizacji powstalej okolo 4 000 lat p.n.e. Biorac to pod uwage, warto odnotowac, ze kiedy zapytano Tolkiena o srodowisko Srodkowej Ziemi wystepujace w jego trylogii Wladca Pierscieni, odrzekl on, ze pochodzi ono z okolo 4000 roku p.n.e. “W kotle zawsze wrzalo i wrze" - odrzekl. - “My tylko dodajemy nowe skladniki do zupy". Jego cieszaca sie duza popularnoscia powiesc, aczkolwiek fascynujaca, wcale nie jest jakims nowym pomyslem. Od najdawniejszych czasów uwazano w Europie, ze saksonski bóg Wotan (lub Odyn - odpowiednik sumeryjskiego Anu) rzadzi swiatem za pomoca osmiu pierscieni, bedac w posiadaniu jeszcze jednego, dziewiatego pierscienia (Pierscienia Jeden), który pozwalal mu wladac pozostalymi. W czasie sredniowiecznych procesów koscielnych prowadzonych przeciwko heretykom, a takze w pózniejszym okresie, wszystko, co bylo zwiazane z Graalem, padalo lupem wscieklosci biskupów i braci zakonnych. Nie spodziewajace sie niczego ofiary oskarzano o caly szereg podejrzanych praktyk. Zakazany byl jakikolwiek zwiazek z kultura Pierscienia. Kiedy oskarzono Joanne d'Arc, jednym z glównych zarzutów, jakie biskupi wysuneli przeciw niej, bylo uzywanie przez nia do leczenia magicznych pierscieni i czarów. W rezultacie spalono ja w roku 1431 na stosie. W roku 1920 Kosciól ponownie rozpatrzyl jej sprawe, w rezultacie czego ulaskawil ja i kanonizowal! Jak to szczególowo omówilem w Krew z krwi Jezusa, zakazy nie dotyczyly tylko pism Merlina, ale takze calego szeregu innych prac, które rzekomo zaginely w okresie wczesnego sredniowiecza. Zakazami objeto równiez malarstwo i ustanowiono wiele nowych zasad. Jedna z nich mówila, ze Dziewica Maria moze byc przedstawiana jedynie w szatach niebieskich i bialych, jak jest obecnie najczesciej malowana, bowiem inne kolory, zwlaszcza czerwien, moglyby sugerowac, ze piastowala jakies stanowisko w Kosciele, który nie dopuszczal, aby kobiety pelnily w nim jakiekolwiek funkcje. Malo kto wie, ze koscielne zasady stosuja sie równiez do muzyki, w szczególnosci muzyki starozytnej, która wywodzi sie z kultur innych niz rzymska, grecka lub lidyjska. To wlasnie z powodu tych religijnych ograniczen wspólczesne ksiazki poswiecone muzyce podaja, ze jej korzenie tkwia w kulturze Grecji lub róznych czesci Rzymskiego Imperium. Podobnie jest z jezykiem angielskim, o którym mówi sie blednie, ze pochodzi glównie z greki i laciny. Aby wpoic nam ten poglad, uczy sie nas takich klasyków literatury, jak Homer i Wirgiliusz, zupelnie zapominajac, ze zarówno lacina, jak i greka rozwinely sie z innych, znacznie starszych jezyków. Pochodzenie wiekszosci jezyków europejskich, wlacznie z angielskim, mozna przesledzic cofajac sie w czasie az do okresu starozytnej Fenicji, Syrii, Egiptu, Indii i Mezopotamii. Wiele slów liczy sobie tysiace lat. Podobnie jest z muzyka. Na podstawie odkryc dokonanych w kilku ostatnich dziesiecioleciach mozna stwierdzic, ze muzyka odgrywala bez watpienia duza role w czasach babilonskich królestw, a nawet wczesniejszych. W pokladach datowanych na szesc tysiecy lat polozonych na terenie starozytnego Sumeru znajdowano srebrne fujarki, dzwonki i bebny oraz pieknie zdobione harfy i liry. Wiadomo takze, ze juz wtedy uzywano lutni. Te precyzyjnie wykonane instrumenty pogrzebane u boku królów i królowych z rodu Smoka mialy z cala pewnoscia charakter ceremonialny i wyglada na to, ze uzywano ich w rytualach starozytnego Gwiezdnego Ognia i Ogniowego Kamienia, co opisalem w Potomkach Dawida i Jezusa. Rytual Ogniowego Kamienia (rytual bogini Antu lub Barat An-ny) byl glównie ceremonia o charakterze lewitacyjnym odprawiana z zastosowaniem monoatomowego, nadprzewodnikowego pierwiastka - Ogniowego Kamienia (bialego proszku zlota). Muzyka nawet wspólczesnie jest uzywana do kreowania zjawiska lewitacji, zwlaszcza w Tybecie, gdzie wysoko w górach unoszono przy zastosowaniu antygrawitacyjnych czestotliwosci dzwiekowych bardzo ciezkie bloki skalne. W rytuale tym bierze udzial dziewietnastu muzyków i dwustu mnichów ustawionych wzdluz promieni w grupach po piec osób i w odstepach co piec stopni, z twarzami zwróconymi w kierunku górskiej jaskini. Muzycy uzywali trzynastu bebnów beczkowych róznych rozmiarów i wadze do 150 kilogramów zawieszonych na drewnianych ramach i skierowanych ku polozonej miedzy muzykami i jaskinia miskowatej niecce, w której ustawiano kamienny blok. Bylo tam jeszcze dodatkowo szesc dlugich trab umieszczonych w odstepach miedzy muzykami grajacymi na bebnach. Na dany znak muzycy zaczynali grac na bebnach i trabach, a mnisi spiewac. Po czterech minutach kamienie zaczynaly lewitowac i wznosic sie 400 metrów w góre, a nastepnie opuszczac na wlasciwe miejsce w górskiej swiatyni. Po intensywnych badaniach zawilosci tej starozytnej procedury Adam Wagner odtworzyl ten muzyczny rytual w utworze “Feniks i ogniowy kamien" na plycie Genesis of the Grail Kings - kompozytor strategicznie przerywa sekwencje Zlotego Srodka, po czym nastepuje czterominutowa cisza, w czasie której odtwarzane sa tak niskie czestotliwosci, ze sa one nieslyszalne. Chociaz nie docieraja do naszej swiadomosci, rezonuja bezposrednio z szyszynka, która, jak wiadomo, jest odpowiedzialna za stany wyzszej swiadomosci i percepcji. Do albumu Genesis of the Grail Kings wlaczone zostaly równiez aspekty muzycznych wspólbrzmien, których uzywania Watykan zakazal w sredniowieczu, poniewaz Templariusze i Cystersi wykorzystywali je w swoich poswieconych Marii Magdalenie katedrach Notre Dame, które sa znane z tego, ze ich architektoniczna konstrukcja przeczy prawom grawitacji. Rycerze tego szczególnego odlamu Templariuszy (zalozonego w roku 1118 przez króla Jerozolimy Baldwina) zwani byli Ksiazetami, Straznikami Królewskiej Tajemnicy. Jedna z tych muzycznych sekwencji jest bardzo slawna - jest to trójdzwiek ochrzczony przez Kosciól “diabelskim interwalem" bedacy bezposrednim wyciagiem z harmonicznych skal starozytnych mezopotamskich bóstw, które obejmuja skale Enkiego, skale Eniiia, skale Anu, skale Marduka, skale Kingu, skale Inanna i inne. Zaden z kompozytorów nie zrobil tyle dla zachowania tradycji Pierscienia, co prapradziadek Adriana Ryszard Wagner. Jego slynna szesnastogodzinna tetralogia Pierscien Nibelunga (Zloto Renu, Walkiria, Zygfryd i Zmierzch bogów) zostala w znacznej czesci oparta na folklorze burgundzkim, jednak jej glówna osnowa jest bardzo stara mitologia skandynawska noszaca nazwe Saga Volsunga. Glównym bohaterem Pierscienia Nibelunga jest wojownik Zygfryd, który znajdujac sie pod wplywem czarów plynacych z magicznego napoju zdradza ukochana kobiete - przemieniona w smiertelniczke boginie Brunhilde, która aranzuje nastepnie jego smierc. Brunhilda zdaje sobie w koncu sprawe ze swojego bledu i rzuca sie na stos pogrzebowy, aby polaczyc sie w zaswiatach ze swoim ukochanym. Panny Renu, prawowite Wodne Strazniczki Zlota wydobywaja z prochu stosu pogrzebowego magiczny pierscien, który Zygfryd dal Brunhildzie. Dzieki temu oraz dzieki poswieceniu Brunhildy zniesiona zostaje klatwa (rzucona na ten Pierscien przez Alberyka Nibelunga, Wladce Karlów Podziemi). Pierscien zostal wykradziony Pannom Renu przez Nibelunga, który stracil go na korzysc ojca Brunhildy, boga nieba, Wotana. Potem zdobywa go Zygfryd zabijajac smoka, lecz w chwili ostatecznego oczyszczania pierscienia przez Panny Renu, Wotan ginie razem ze swoim wymarzonym królestwem Walhalla. Kiedy Pierscien trafia w koncu w prawowite rece, swiat zostaje uratowany i nastepuje zamkniecie pelnego Cyklu. Tradycja Pierscienia jest tu wyraznie widoczna, podobnie jak w historii Tolkiena i legendach Graala - Pierscien niszczy ostatecznie tego, który wchodzi w jego posiadanie nie odczuwajac wlasciwej z nim wiezi. Ten zloty Pierscien, wykuty z zaczarowanego plaskiego kamienia zlota Renu, dawal jego posiadaczowi wladze nad calym swiatem, lecz pod warunkiem wyrzeczenia sie milosci i zaprzedania duszy budzacej groze mocy Pierscienia. Najpotezniejszym z Wladców Pierscienia w kategoriach bezposredniej linii mesjanistycznej króla Dawida i Jezusa byl król Solomon, którego zydowski Talmud okresla jako najpotezniejszego czarodzieja tamtych czasów. Jego wielka madrosc i rozwazny królewski osad byly przypisywane posiadaniu przezen czarodziejskiego pierscienia. To wlasnie legenda o pierscieniu króla Solomona zainspirowala Tolkiena. Podobnie jak Solomon tolkie-nowski Wladca Pierscienia, Sau-ron, uzywal swojego Jednego Pierscienia do rzadzenia wszystkimi demonami Ziemi. Solomon uzyl demonów do budowy swiatyni w Jerozolimie, podczas gdy Sau-ron uzyl ich do budowy wiezy w Mordorze. Podobne byly równiez pierscienie (takie, jakie wystepuja zazwyczaj w tej tradycji), jako ze kazdy z nich byl zdolny zniszczyc swojego pana. Pierscien Solomona osiaga swój cel poprzez demona Asmodeusza, natomiast w przypadku Saurona zniszczenia dokonuje jego wlasny demon destrukcji. W obu historiach sa jeszcze inne podobienstwa. W obu przypadkach wystepuja klejnoty wypromieniowujace swiatlo, w przypadku Solomona jest to Schamir, a w przypadku króla elfów Thingola - Silmaril. Kazdy z nich jest skarbem rodzinnym odpowiedniego rodu królewskiego. Tego rodzaju zydowskie pisma skierowaly wscieklosc dominikanów kierujacych hiszpanska inkwizycja (od okolo 1480 roku) glównie na Zydów, zwlaszcza tych, którzy zajmowali sie studiowaniem kabaly. To wlasnie z tego powodu zaczely sie polowania na czarownice. Wczesniej rzymska inkwizycja zajmowala sie glównie heretykami - heterodoksyjnymi chrzescijanami nalezacym do róznych odlamów (arianami, nestorianami, nazarenczykami i innymi), którzy nie byli czlonkami Kosciola Rzymskokatolickiego i których kultura byla w jakis sposób zwiazana z tradycjami magii i alchemii pozostajacymi poza kontrola Kosciola. I oto pojawili sie Zydzi ze swoimi wersjami dawnych dziejów, zwlaszcza Zydzi z regionu Narbonne hiszpanskich Marchii, gdzie kiedys domowi Dawida Karol Wielki udzielil przywileju niezaleznosci na prawach ksiestwa. To oznaczalo, ze siec nalezy zarzucic znacznie szerzej, tak aby objac nia równiez ludzi o zupelnie innej orientacji. Sprawa przestala juz dotyczyc pragnien Kosciola, aby oczyscic swoje chrzescijanskie szeregi. A co Zydami? Muzulmanami? I wreszcie poganami? I tak oto poczawszy od XV wieku inkwizycja przystapila do etnicznej czystki. Nikt poza czystej krwi zdeklarowanymi chrzescijanami nie byl bezpieczny. Zaistniala koniecznosc stworzenia nowego rodzaju klasyfikacji zdolnej do wciagniecia zdobyczy w nadzwyczaj rozciagliwa siec. W owych czasach stanowisko wielkiego inkwizytora piastowal brutalny Tomas de Torquemada, starszy spowiednik Ferdynanda II i królowej Hiszpanii Izabeli. Pod jego kierunkiem znaleziono rozwiazanie i wkrótce zakonnicy postawili swoje znaki na “najbardziej diabolicznych poganach, jacy kiedykolwiek konspirowali w celu obalenia Kosciola Rzymskokatolickiego". W roku 1484 dwaj dominikanie, Heinrich Kramer i James Sprenger opublikowali ksiege Mlot na czarownice. To przesiakniete zlem, lecz napisane z wyobraznia dzielo podawalo szczególowo, jak nalezy rozpoznawac nowe podstepne zagrozenie ze strony praktykujacych sataniczna magie. Ksiega byla tak przekonujaca, ze dwa lata pózniej papiez Innocenty VIII wydal bulle autoryzujaca przesladowania tej bluznierczej sekty. Do tego momentu kult znany jako Czary (jesli w ogóle istnial) nie zagrazal nikomu. Ostal sie on glównie w pozostalosciach poganskich zwyczajów oraz w obrzadkach zwiazanych z urodzajem i klasa wiesniacza. W rzeczywistosci byla to jedynie pozostalosc pierwotnych wierzen w nadludzkie moce sil natury ogniskujacych sie glównie na Panie, psotnym arkadyjskim bozku pasterzy. Pan byl tradycyjnie przedstawiany z kozimi nogami, uszami i rogami, lecz twórczy dominikanie mieli inny poglad na temat grajacego na fujarce rogacza i zaczernili jego obraz tak, aby przypominal samego diabla. Poniewaz jednak inkwizytorzy byli mezczyznami, ustalono, ze czary sa forma deprawacji zwiazana z niestabilnoscia natury kobiecej. Problem polegal na tym, ze, tak naprawde, nikt nie wiedzial, jak rozpoznac czarownice, i w zwiazku z tym wymyslono do tego celu szereg tragicznie smiesznych prób i testów. W calej tej aferze bezwzgledna sekta purytan stala sie bliska politycznie rzymskiej strategii wprowadzajac swoje wlasne polowania na czarownice w Anglii, a pózniej w Ameryce. W czasie ponad 250 lat upowaznieni przedstawiciele poszukiwaczy czarownic zamordowali ponad milion niewinnych mezczyzn, kobiet i dzieci. To wlasnie przeciwko religijnemu fanatyzmowi i oskarzeniom zrodzil sie ruch, który zyskal miano renesansu - okres odrodzenia i wskrzeszenia wspomagany srodowiskiem demokratycznego sposobu myslenia. W okresie tym, którego apogeum przypadlo na poczatek XVI wieku, Leonardo da Vinci, Rafael i Michal Aniol rozwineli harmonie sztuki klasycznej w jej najwyzszej formie. Byl to czas ponownej fascynacji poganskimi naukami, które eksplodowaly szerokim wachlarzem barw, przekraczajac nowe horyzonty nauki, architektury i sztuki. Wlasnie wtedy, w latach 1614-1615, powstaly w Niemczech dwa traktaty zatytulowane Manifesty Rózokrzyzow-ców. Po nich pojawil sie romans Chemiczny Slub napisany przez luteranskiego pastora Johanna Valentina Andreae. Publikacje te byly zapowiedzia odrodzenia hermetyzmu i nastania okresu Oswiecenia, w którym ujawnione zostana pewne uniwersalne tajemnice. Biorac pod uwage pojawienie sie w Brytanii Królewskiego Towarzystwa (Royal Society) naukowego i genialne opracowania Izaaka Newtona, Roberta Boyle'a, Roberta Hooka, Edmunda Halleya, Christophera Wrena i wielu innych, które pojawily sie kilkadziesiat lat pózniej, przepowiednie byly w zasadzie prawidlowe, lecz w tamtych czasach byly zawoalowane w postaci alegorii i zdawaly sie przekazywac jeszcze bardziej adekwatny przekaz. Pismiennictwo koncentrowalo sie na podrózach i naukach tajemniczej postaci imieniem Christian Rosenkreutz, brata Rózanego Krzyza. Jego imie zostalo tak dobrane, aby swiadczylo o jego rózokrzyzanskiej przynaleznosci, i byl on przedstawiany zazwyczaj w stroju templariuszy. Akcja Chemicznego Slubu rozgrywa sie w magicznym zamku panny i pana mlodego - miejscu wypelnionym wizerunkami lwów, w którym dworzanami sa badacze nauk Platona. W scenerii godnej romansu Graala Dziewica Lamplighter aranzuje wazenie wszystkich obecnych na wadze, podczas gdy zegar odmierza ruchy nieba, zas gosciom przedstawiane jest Zlote Runo. Caly czas graja instrumenty strunowe i traby, zas wszystko odbywa sie w atmosferze rycerskosci pod przewodnictwem rycerzy swietych zakonów. Ponizej zamku znajduje sie tajemniczy grób z dziwnymi inskrypcjami, a w porcie stoi dwanascie zacumowanych statków Zlotego Kamienia, z których kazdy ma flage z innym znakiem Zodiaku. W zamku oprócz dziwnego przyjecia grana jest przykuwajaca uwage fantazyjna sztuka opowiadajaca o bezimiennej ksiezniczce, która wyrzucona na brzeg w drewnianej skrzyni znajduje ksiaze. Ksiezniczka poslubia wkrótce ksiecia, dzieki czemu odradza sie pozbawiony niegdys praw prawowity królewski ród. Jest to kolejna opowiesc z rodzaju “zagubionej narzeczonej", któremu juz sie przygladalismy. Kiedy polaczy sie znaczenia wynikajace z Chemicznego Slubu z dwoma wczesniejszymi traktatami, staje sie jasne, ze chodzi tu o idee Graala, i Kosciól z miejsca potepil odradzajacy sie ruch rózokrzyzowców. Po przeanalizowaniu historycznych wrózek/wrózów (Fairies), skrzatów (Pixies) i elfów (Elves) mozemy obecnie przyjrzec sie innym, tak zwanym “oswieconym": krasnoludkom (Sprites), chochlikom (Goblins) i gnomom (Gnomes).10 Definicja “sprite" oznacza ni mniej, ni wiecej tylko “spirit person" (“osoba duchowa") - jedna z tych, które naleza do transcendentalnego królestwa Sidhe. Oryginalni sprite'owie to starozytni scytyjscy wojownicy-duchy, którzy malowali swoje ciala szaroniebieska farba, aby wygladac na polu walki jak zwloki. Wystepujaca w szekspirowskim Snie nocy letniej postac o imieniu Puck jest opisywana jako “sprite", zas w tradycy-jonej angielskiej legendzie lesnej Puck jest okreslany jako Robin Goodfellow, o którym mówiono, ze jest “gob-linem". Jego ojcem byl Hern the Hunter (Hern Lowca). Jak z tego wynika, Oberon i Hern to jedna i ta sama osoba. Imie Oberon (to, jak juz mówilismy, wariant imienia króla Elfów, Albreya) jest pochodna scytyjskiego Oupire (znaczacego “ponad") i Ron (znaczacego “panowac"). Tak wiec Oberon oznacza “Ponad Panujacy", czyli dokladnie to samo co High King (Wysoki Król) lub Pendragon. Slowo “goblin" (chochlik) wywodzi sie bezposrednio ze starogermanskiego kobelin okreslajacego robotników kopalnianych lub tych, którzy pracuja pod ziemia. W kontekscie kultury Pierscienia gobliny byly w zasadzie pomocnikami Strazników Bram Rath - mieszkancami kopców Tepes bedacych bramami do swiata zmarlych przodków - i byli takimi samymi ludzmi, jak Straznicy. O gnomach, podobnie jak i o goblinach, mówilo sie, ze sa straznikami podziemnych skarbów i z tego wzgledu slowo to jest dzis wiazane z bankami, jak w przypadku tak zwanych “Gnomów Zurichu". Rdzen tego slowa odpowiada w greckiemu gno- , które wystepuje w takich slowach jak “gnosis" i “gnoble" (czyli “noble" - “szlachetny"). To oznacza, ze gnomy pochodzily ze szlachetnej (szlacheckiej) rasy. Okreslano ich takze mianem “Madrzy". Ich zajeciem byla rzeczywiscie ochrona - byli straznikami gnosis (wiedzy) i Swietej Linii Krwi Albi-gensów. To wlasnie z racji szlachetnego (inaczej gnomicznego) wyróznienia rasa wró-zów (Fairies) byla w stosunku do nas szlachta - w szczególnosci kasta druidów Pict-sidhe (Pixies - skrzatów), którzy byli ostatecznymi straznikami praw i kultury. Ich zenskie partnerki nosily nazwe Behn-sidhe (Banshee), co w staroiriandzkim znaczy po prostu “madra kobieta". Jesli ktos staje w zyciu przed trudnym do pokonania problemem, moze ulec wywolanemu przezen stresowi i presji badz go rozumowo pomniejszyc. Nie oznacza to oczywiscie, ze problem zniknie, bedzie jednak wydawac sie znacznie mniej dokuczliwy i mozliwy do kontrolowania. Tak wlasnie postapil Kosciól z problemem sukcesji Smoka - Wladcami Pierscienia Albigensów. Uswiecona Linia Krwi Swietego Graala. Redefiniujac oryginalne znaczenia Fairies (wrózek / wrózów), Elves (elfów), Pixies (skrzatów), Gnomes (gnomów), Goblins (chochlików), Sprites (krasnoludków) i innych postaci zmniejszyl rozmiary problemu poprzez miniaturyzacje ich rzeczywistego znaczenia. W procesie tym transcendentalna rase Sidhe sportretowano jako malutkie postacie i przesunieto ja do królestwa mitów. Potem wprowadzono w zycie falszywa Donacje Konstantyna, w mysl której jedynie Kosciól mógl decydowac, kto jest królem, a kto nie! Kiedy ta strategia przestala dawac zadowalajace wyniki, jak to mialo miejsce w okresie renesansu (kiedy to nastapil okres wzglednej odwilzy, rozwoju mysli racjonalistycznej i oswiecenia), wdrozono druga czesc planu. Tym razem dzialania Kosciola byly bardziej ukierunkowane i zostaly zwrócone na kluczowych czlonków mesjanistycznego rodu - stojacych najwyzej w sukcesji Smoka Albigensów, dynastycznych królów i królowych Sangreala i ich starszych Ouipre'ów. Ludzie ci byli postaciami historycznymi i wszyscy o tym wiedzieli, w zwiazku z czym nie dalo sie ich wtloczyc w ramy nadprzyrodzonego królestwa fantazji. Poniewaz byli z linii krwi Smoka, mozna ich bylo jednak przedstawic jako szczep niesamowitych pólludzi, niemozliwych do zaakceptowania dla chrzescijan. W najlepszym przypadku przeksztalcano ich w syreny, a w najgorszym w wampiry - w kazdym z tych wariantów byli zlymi, zmiennoksztaltnymi emisariuszami szatana! Dzis, w czasach znacznie wiekszego racjonalizmu, doprawdy trudno pojac, ze mozna bylo powaznie traktowac te bzdury. Jednak ten mit jest nadal aktualny i do pewnego stopnia spelnia swoja dyskryminacyjna role. Dziala nawet w stosunku do tych, których misja jest obnazanie tego rodzaju propagandowych dogmatów, którzy w wyniku tej chytrze obmyslanej strategii sami staja sie jej ofiara. Jeszcze dzis nie brak ludzi, czesto znanych i podobno inteligentnych, którzy wszystko wiedzac najlepiej utrzymuja, ze Brytyjska Rodzina Królewska i ja razem z nia to w rzeczywistosci pochodzace z innej planety szkaradne gady! Jednym z najbardziej szokujacych faktów dotyczacych scytyjskich Wladców Pierscienia jest to, ze ich zachowane szczatki, pochodzace sprzed tysiecy lat (odkryte daleko na pólnoc na Syberii), ukazuja ich ciala pokryte tatuazem wyobrazajacym lemury z ogonami pokrytymi pierscieniami". Jak nas uczono, lemury pochodza (prawie wylacznie) z Madagaskaru oraz Komorów lezacych na wschód od Mozambiku. I oto mamy je tam, gdzie, jak sie nas uczy, nigdy ich nie bylo - w pólnocnej Europie i w rejonie Morza Czarnego! Od dawna wiadomo, ze istnial kiedys znany z lemurów kontynent zamieszkany przez potezny królewski szczep. Stad Jego nazwa “Lemuria". Wielu entuzjastów poszukuje go pod powierzchnia Atlantyku, Pacyfiku i Oceanu Indyjskiego niczym zaginionej Atlantydy. Byc moze taki zaginiony lad istnieje, niemniej niezaprzeczalnym faktem jest, ze najwieksza czesc Lemurii (bez wzgledu na to, jak sie rzeczywiscie nazywala) nigdy nie zaginela. Byl to wielki kontynent, który istnieje do dzis i rozciaga sie od wschodniej Europy na obszar bylego Zwiazku Radzieckiego. To wlasnie tam 40000 lat temu znajdowala sie kraina wielkich Wladców Pierscienia - ojczyzna Oupire'ów Pict-Sidhe. Byl to kraj poteznych wojowników Smoka, dopóki nie wyemigrowali oni i me wywalczyli sobie drogi na poludnie z powodu stale ochladzajacego sie klimatu podczas ostatniej epoki lodowcowej. Nie ulega watpliwosci, ze klimat byl tam kiedys bardzo cieply, czego dowodzi dotarcie tam z poludnia lemurów droga ladowa, zanim Madagaskar i Komory oderwaly sie od Afryki. Jak wygladali ci najwczesniejsi królowie-bogowie? Sa oni obecnie dobrze znani dzieki zachowanym szczatkom, które udalo sie odnalezc podczas prac wykopaliskowych prowadzonych w Transylwanii i Tybecie. Mieli jasnobra-zowe wlosy, jasne oczy i ubierali sie w zwierzece skóry. Mezczyzni mierzyli okolo 2 metrów wzrostu, a kobiety ponad 1,8 metra. Ci przodkowie celtyckich i galijskich Wysokich Króli byli bez watpienia jednymi z budzacych najwiekszy respekt wojownikami wszechczasów. Co ciekawe, bogowie Anunnaki byli w tym samym stopniu czescia kultury Sidhe, co tradycji mezopotamskiej. Nie bez przyczyny bylo to, ze siedziba Anu znajdowala sie setki mil na pomoc od Sumeru, nad Morzem Kaspijskim, jak równiez to, ze starozytny osrodek Scytopolis (Sidhe-opolis), który Syryjczycy nazywali Beth-Shean (Dom Mocy), znajdowal sie 800 mil (1290 km) dalej, w Galilei. Obecnie przypuszcza sie, ze cywilizacja Ubaid z poludniowej Mezopotamii, która wprowadzila 5 000 lat p.n.e. strukture miejska, byla w rzeczywistosci cywilizacja Uper-ad, czyli stworzona przez scytyjskich wladców, Uperów lub inaczej Oupire'ów. Uwaza sie równiez, ze kolejna cywilizacja tego regionu, sumeryjska, byla w rzeczywistosci cywilizacja Sidhe-mu-rian. Ma to istotne znaczenie, jako ze wczesnych Wladców Pierscienia Scytii (ród królewski Tuatha De Danann) w rzeczywistosci nazywano Sumatre. Z kolei Sumatre w jezyku staroirlandzkim (dokad zawedrowalo wiele kast) znaczy ni mniej, ni wiecej tylko “smok". Dlaczego zatem nie uczymy sie o tych ludziach na lekcjach historii? Odpowiedz jest prosta. Dlatego ze byli oni w rzeczywistosci Elfami i Wrózami, nasza spuscizna. Ich historia zostala juz na samym poczatku rzymskich zakazów i podporzadkowania poddana represjom. Zmniejszenie ich rangi spowodowalo zmniejszenie znaczenia ich dziejów. Nie ulega watpliwosci, ze wszystko, czego nas uczono na temat naszej kulturowej tozsamosci jako wywodzacej sie z Grecji i Imperium Rzymskiego, jest nieprawda. Ta wersja historii narodzila sie stosunkowo niedawno. Prawdziwa królewska spuscizna zachodniej kultury, na której gruncie powstaly wszystkie tak zwane mity i legendy, na stale umiejscowione w kolektywnej pamieci rasy - bez wzgledu na to, co Kosciól i akademicy uczeni beda twierdzic, aby nami sterowac - pochodzi wylacznie z jednego miejsca i czasu, który z powodzeniem mozna nazwac Srednia Ziemia badz w jakikolwiek inny sposób. Pochodzi z odleglego Królestwa Wladców Pierscienia. Przypisy: 1 W doslownym tlumaczeniu “Bozonarodzeniowy Ojciec" Mimo nie tak dawnych staran zmierzajacych do przechrzczenia go na Dziadka Mroza nadal pozostal Swietym Mikolajem - Przyp. tlum 2 Jeden ze znanych poetów walijskich z VI wieku n e Spisana 700 lat pózniej Ksiega Tabesma, najstarsza istniejaca kopia jego dziel, zawiera liczne wiersze i pewne opracowania o charakterze religijnym wywodzace sie z celtyckiej tradycji Na brzegu jeziora Geinonydd w hrabstwie Caer-narvonshire w Walu do dzis stoi jego pomnik. - Przyp. tlum. 3 Na poczatku VII wieku Piktowie i Szkoci zaakceptowali rzymska interpretacje problemów dotyczacych religii, zas kosciól szkocki pozostal celtycki az do XI wieku i pozostawal pod silnymi wplywami swojego wlasnego kleru, którego czlonkowie nosili nazwe Clid lub Culdees. - Przyp tlum. 4. Takze Kolumban (521-597), irlandzki zakonnik, misjonarz; pochodzil z królewskiego rodu 0'Neill. W roku 563 zalozyl klasztor na wyspie lona w Hebrydach Wewnetrznych, którego zostal pózniej opatem i skad prowadzil chrystianizacje plemion Piktów w obecnej zachodniej i pólnocnej Szkocji - Przyp. tlum. 5 Po angielsku werewolf, gdzie “were" oznacza “czlowieka", zas “wolf" - “wilka"; inaczej mówiac, “werewolf to “czlowiek-wilk". - Przyp. tlum. 6. Cadwallon, mozna równiez spotkac pisownie Caedwalla lub Cadwalder, brytyjski król na Gwynedd (obecnie kraina w pomocnej Walu). - Przyp. tlum. 7. Yule Log to polano spalane w kominku w Wigilie Bozego Narodzenia, zas samo Yule odnosi sie ogólnie do swiat Bozego Narodzenia - Przyp. tlum. 8 Heme oznacza lesnego ducha, pólboga lub herosa. - Przyp. tlum 9. Brytyjski pisarz Abraham Stoker, znany pod imieniem Bram, (1847-1912), jest autorem wydanego w roku 1897 gotyckiego horroru zatytulowanego Dracula (Drakula). - Przyp. tlum. 10. Ze wzgledu na znacznie mniejszy, a przynajmniej mniej znany zakres nazewnictwa polskiego dotyczacego tych mityczno-bajkowych postaci, bede poslugiwal sie anglojezyczna wersja, podajac w nawiasie polskie znaczenia, które czesto sa niestety zbyt uproszczone. Wszystkie wymienione w tym akapicie w nawiasach nazwy sa w liczbie mnogie), dlatego dla zainteresowanych, którzy me znaja jezyka angielskiego, podaje, ze ich formy w liczbie pojedynczej przedstawiaja sie nastepujaco: Fairy, Pixie, Elf, Spnte, Goblin i Gnome. - Przyp. tlum. 11. Lemury maja dlugie ogony porosniete futrem w prazki, jak gdyby w pierscienie. - Przyp. tlum.
MATERIAL
UZUPELNIAJACY
TAJEMNICZY BIALY PROSZEK
David Hudson
Wyklad wygloszony 28 lipca 1995 roku w Portland w stanie Oregon. Niniejszy tekst pochodzi z australijskiego dwumiesiecznika Nexus, vol. 3, nr 5, (sierpien-wrzesien 1996). Tytul oryginalny “White Powder Gold: a Miracle of Modern Alchemy". Nazywam sie David Hudson. Jestem od trzech pokolen mieszkancem Phoenix1 wywodzacym sie ze starej osiadlej w jego okolicach rodziny. Jestesmy rodzina o bardzo konserwatywnych pogladach i nigdy nie przyszlo mi do slowy, ze kiedykolwiek bede robil, to co teraz robie. W latach 1975-1976 bardzo rozczarowalem sie amerykanskim systemem bankowosci. Bylem wlascicielem majacej 70000 akrów (28 350 hektarów) powierzchni farmy polozonej w dolinie Yuma w poblizu Phoenix. Bylem facetem duzego formatu. Do uprawy tej ziemi zatrudnialem okolo 40 robotników. Mialem w banku otwarta linie kredytowa do wysokosci 4 milionów dolarów. Jezdzilem Mercedesem i mialem dom o powierzchni 15 000 stóp kwadratowych (l 394 metry kwadratowe). Bylem Kims przez duze “K". W roku 1975 zajalem sie analiza naturalnych produktów pochodzacych z terenów, na których polozona byla moja farma. Musicie panstwo wiedziec, ze w Arizonie mamy problem ze zbyt duza zawartoscia sodu w glebie. Gleba ta, przypominajaca kolorem czekoladowe lody, wyglada z wierzchu jak chrzeszczacy pod nogami czarnoziem. Nie wchlania wody i sód nie jest z niej wyplukiwany. Nazywamy ja tu czarna ziemia alkaliczna. Radzilismy sobie z tym problemem w ten sposób, ze w arizonskich kopalniach miedzi kupowalismy dziewiecdziesieciotrzyprocentowy kwas siarkowy. Dla ciekawosci podaje, ze stezenie kwasu w akumulatorach samochodowych wynosi od 40 do 60 procent. Stezenie uzywanego przez nas kwasu wynosilo 93 procent, czyli bylo bardzo wysokie. Przywozilismy ten kwas na farme cysternami i zakwaszalismy nim ziemie w ilosci 30 ton na jeden akr. Nastepnie rozkladalismy na gruncie szesciocalowe (15 cm) paski, które zaglebial)' sie wen na glebokosc od 3 do 4 cali (7,5-10,0 cm). Po nawodnieniu - w Arizonie nic nie wyrosnie bez nawodnienia - grunt ulegal w wyniku dzialania kwasu spienieniu - musowal. Prowadzilo to do przeksztalcenia czarnych gruntów alkalicznych w grunty alkaliczne biale, rozpuszczalne w wodzie. W ten sposób mozna bylo w ciagu póltora lub dwóch lat doprowadzic ziemie do stanu umozliwiajacego uprawe. W czasie przeksztalcania tego gruntu w ziemie uprawna wazne bylo utrzymanie wysokiej zawartosci wapnia w postaci weglanu wapnia. Weglan wapnia buforuje dzialanie kwasu siarkowego. Jesli nie ma wystarczajacej ilosci weglanu wapnia kwasowosc gleby spada, pH obniza sie do 4-4,5, co powoduje zwiazanie wszystkich sladowych mikroelementów i jesli uprawia sie na przyklad bawelne, to wyrasta ona do pewnej wysokosci, a nastepnie przestaje rosnac. W czasie aplikowania tych srodków do ziemi bardzo wazne jest pamietanie o wszystkich elementach, które sie w niej znajduja - ile jest w niej zelaza, wapnia etc. W czasie badania skladu gruntu natknelismy sie na pewien material, którego nikt nie potrafil zidentyfikowac. Zaczelismy badac jego pochodzenie i stwierdzilismy, ze bierze sie on z pewnych tworów geologicznych. Doszlismy do wniosku, ze, czymkolwiek on jest, najlepiej bedzie badac go w miejscu, gdzie jest go najwiecej. Zabralismy go do laboratorium chemicznego, rozpuscilismy i otrzymalismy krwistoczerwony roztwór. Kiedy jednak doprowadzilismy go do stracenia za pomoca sproszkowanego cynku, otrzymalismy czarny osad, którego nalezalo sie spodziewac w przypadku pierwiastka szlachetnego, który po chemicznym wyizolowaniu go z kwasu nie podlega powtórnemu w nim rozpuszczeniu. Wyizolowawszy te substancje z czarnej ziemi alkalicznej, wysuszylismy ja. Uzylismy do tego celu duzego porcelanowego lejka Buchnera wyslanego papierowym filtrem. Substancja osiadla na filtrze tworzac warstwe grubosci okolo 1/4 cala (0,635 cm). Nie mialem wtedy do dyspozycji pieca suszarniczego, wiec skorzystalem z ciepla dostarczanego przez arizonskie slonce, które podgrzalo ja do temperatury okolo 115 stopni, dzieki czemu przy wilgotnosci powietrza wynoszacej 5 procent wyschla bardzo szybko. Po wyschnieciu substancja ta nagle wybuchla. Eksplozja ta nie przypominala zadnej z tych, jakie widzialem w swoim zyciu, a mialem juz do czynieni z róznymi materialami wybuchowymi. Nie bylo ani eksplozji ani implozji. Wygladalo to tak jakby ktos jednoczesnie odpalil okolo 50000 zarówek blyskowych - puff!... i po wszystkim. Cala substancja zniknela, podobnie jak i filtr, zas lejek pekl. Wzialem wiec nowiutki olówek, który jeszcze nie byl temperowany, postawilem go pionowo obok lejka i zaczalem suszyc kolejna próbke tej substancji. Kiedy ponownie nastapil wybuch, okazalo sie, ze olówek zostal spalony w okolo 30 procentach, ale nie przewrócil sie. Cala próbka znowu zniknela. Nie byla to wiec ani eksplozja, ani implozja. Bylo to cos w rodzaju poteznego blysku swiatla. Wygladalo tak, jakby ktos postawil ten olówek obok kominka i po 20 minutach stwierdzil, ze z jednej strony on dymi i jednoczesnie pali sie z obu stron. Tak wlasnie wygladal on tuz po blysku. Najbardziej zastanawialo mnie to nieoczekiwane zachowanie tej substancji. Odkrylismy, ze jesli wysuszy sie ja bez dostepu swiatla slonecznego, nie wybucha, a jesli na sloncu - wybucha, Nastepnie wzielismy troche tej substancji, wysuszonej bez dostepu swiatla slonecznego, i poddalismy procesowi redukcji w tyglu. Reakcje te przeprowadzilismy w porcelanowym tyglu w ksztalcie filizanki, do którego wlozylismy nasz proszek zmieszany z olowiem i innymi topnikami i podgrzewalismy, dopóki olów nie ulegl stopieniu. Dzieki temu zabiegowi metale ciezsze od olowiu pozostaja w nim, a lzejsze wyplywaja na wierzch. Na tej zasadzie opiera sie znana od setek lat metoda ogniowego oznaczania metali szlachetnych. W jej wyniku zloto i srebro pozostaja w olowiu, zas wszystkie pozostale lekkie pierwiastki wyplywaja z niego. Jest to wypróbowana metoda analizy metali. Nasza substancja przemiescila sie na dno roztopionego olowiu, jakby byla zlotem lub srebrem. Zdawala sie miec wieksza od niego gestosc. Nastepnie zlalismy szlake, która nie mogla zawierac zadnych pierwiastków szlachetnych, po czym odlalismy olów. Okazalo sie wówczas, ze nasza substancja uformowala na dnie roztopionego olowiu wyraznie oddzielajaca sie od niego zwarta grudke. Kiedy nastepnie umiesci sie olów w kupelce z popiolem kostnym, olów wsiaka w popiól, pozostawiajac na wierzchu grudke zlota i srebra. Wykonalismy identyczna operacje i równiez uzyskalismy grudke, która powinna byla skladac sie z mieszaniny zlota i srebra. Przekazalismy ja do zbadania wszelkim mozliwym prywatnym laboratoriom chemicznym i wszedzie uzyskalismy jednobrzmiaca odpowiedz: “To jest wylacznie zloto ze srebrem". Wszystko w porzadku, tylko ze kiedy umiescilo sie próbke tej substancji na stole i uderzylo w nia mlotkiem, rozpryskiwala sie, jakby byla ze szkla, a przeciez jak dotad nie sa znane zadne stopy zlota i srebra, które nie bylyby kowalne. Zloto i srebro rozpuszczaja sie w sobie i tworza trwale stopy. Oba metale sa miekkie i ich stop równiez. Jesli to, co otrzymalismy, bylo mieszanina zlota i srebra, to powinno byc miekkie i kowalne. Stop zlota i srebra mozna rozwalkowac, zrobic z niego nalesnik. Nasza próbka natomiast rozpryskiwala sie jak szklo. Powiedzialem wiec: - Dzieje sie tu cos, czego nie rozumiemy. Cos bardzo niezwyklego. Cóz wiec zrobilismy. Ano oddzielilismy chemicznie zloto i srebro i jako pozostalosc otrzymalismy spora ilosc jakiejs czarnej substancji. Kiedy dalem ja do analizy laboratoryjnej, powiedziano mi, ze to mieszanina zelaza, krzemionki i aluminium. - To niemozliwe - stwierdzilem - to nie moze byc zelazo, krzemionka i aluminium. Po pierwsze, kiedy juz zostanie wysuszona, nie da sie jej rozpuscic w zadnym kwasie lub zasadzie. Nie rozpuszcza sie w dymiacym kwasie siarkowym, siarkowo-azotowym czy solno-azotowym. Kwasy te rozpuszczaja nawet zloto, ale nie potrafia rozpuscic naszej czarnej substancji. Uwazalem, ze zachowuje sie ona bardzo dziwnie i ze musi istniec wytlumaczenie tego zachowania. Jednak nikt nie potrafil mi jego podac. Udalem sie przeto na Uniwersytet Cornella i powiedzialem: - Panowie, mamy zamiar wydac troche forsy na rozwiazanie tej zagadki. Wynajalem w koncu pewnego doktora z tej uczelni, który uwazal sie za specjaliste od pierwiastków szlachetnych, bowiem sadzilem, ze mamy tu do czynienia z któryms z nich. Powiedzialem mu krótko: - Chce sie dowiedziec co to takiego. Zaplacilem mu i wrócilem da Arizony, on zas przyjrzal sie naszym dotychczasowym ustaleniom i stwierdzil: - Mamy w Cornell urzadzenie zdolne do wykrywania stezen rzedu jednej miliardowej. Prosze mi dac próbke tego materialu do zbadania w Cornell, a powiem panu, z czego sie ona sklada, pod warunkiem ze nie jest to chlor, brom lub którys z lzejszych pierwiastków, bowiem w takim przypadku nie jestem w stanie wykonac odpowiedniej analizy. Jesli jednak jest to pierwiastek ciezszy od zelaza, to znajdziemy go. Niestety, kiedy przyjechalem po wyniki, oswiadcz)'! mi, ze to wylacznie zelazo, krzemionka i aluminium. Zapytalem go wówczas: - Doktorze, czy zna pan jakies laboratorium chemiczne, które moglibysmy wynajac? - Tak - odrzekl doktor. - Zatem chodzmy tam. Pracowalismy w laboratorium przez reszte dnia i udalo nam sie oddzielic cala krzemionke, cale zelazo i aluminium. To, co pozostalo, stanowilo 98 procent calej próbki - i to mialo byc to nic. Oswiadczylem wówczas: - Niech pan spojrzy, moge to wziac do reki, moge to zwazyc, moge przeprowadzic reakcje chemiczne. To jest cos. Wiem, ze to jest cos. To nie jest nic. A on na to: - Widma absorpcyjne i emisyjne nie zgadzaja sie z tym, co zostalo zaprogramowane w naszych przyrzadach. Odpowiedzialem mu, ze to jest jednak cos i ze zamierzam dowiedziec sie, co to takiego. - Panie Hudson - odrzekl doktor - gdyby przydzielilby pan nam stypendium w wysokosci 350 000 dolarów, moglibysmy zlecic naszym dyplomantom dokladne zbadanie tej próbki. Zaplacilem temu facetowi 22000 dolarów, poniewaz twierdzil, ze potrafi zbadac wszystko, ale jak sie okazalo, nie potrafil. Nawet nie zaproponowal zwrotu chocby czesci tej sumy, w zwiazku z czym powiedzialem mu: - Prosze pana, nie wiem, ile pan tu placi ludziom. Jesli o mnie chodzi, place robotnikom na farmie minimalne pobory i za 350000 dolarów moge uzyskac znacznie wiecej niz pan. Dlatego wracam do siebie i postaram sie wykonac to zadanie sam. Wrócilem do Phoenix calkowicie rozczarowany nauka uniwersytecka. Nie wywarly na mnie wrazenia doktoraty tamtych ludzi. Bylem zdegustowany ludzmi, którym placilem pieniadze. Odkrylem, ze to potezny system, który generuje dyplomantów produkujacych duza ilosc zapisanego papieru, z którego nic nie wynika. Mimo to rzad placi im za kazdy papierek, jaki zapisza, dzieki czemu dostaja pieniadze proporcjonalnie do ilosci zapisanego papieru. Wszyscy twierdza to samo, ze otrzymuja nagrode za to, co napisali, i zabieraja sie do zapisywania kolejnego papieru. Kiedy sie czlowiek dowiaduje, co sie teraz robi na uniwersytetach, doznaje glebokiego rozczarowania. Prowadzac poszukiwania na wlasna reke, dowiedzialem sie, ze w okolicy Phoenix mieszka czlowiek, który jest specjalista od spektroskopii i przez wiele lat pracowal w zachodnioniemieckim Instytucie Spektroskopii. Przez jakis czas pracowal jako glówny specjalista do spraw spektroskopii w spólce Lab Test w Los Angeles, która zajmuje sie budowa sprzetu spektroskopowego. Byl tym, który projektowal, a nastepnie sprawdzal w dzialaniu te urzadzenia. Powiedzialem sobie: “Oto wlasciwy czlowiek. Jest nie tylko technikiem, ale wie równiez jak dzialaja te urzadzenia". Udalem sie do niego z rosyjska ksiazka, która podarowal mi czlowiek od analizy plomieniowej. Nosila ona tytul Chemiczna analiza pierwiastków z grupy platynowców i byla napisana przez Ginzburga i jego wspólpracowników. Wydana zostala przez Akademie Nauk ZSRR. Pisalo w niej, ze w celu wykrycia tych pierwiastków nalezy poddac je wyzarzaniu przez 300 sekund. Biorac pod uwage, ze niektórzy z panstwa nigdy nie mieli do czynienia z spektroskopia, pragne wyjasnic, ze proces ten polega na tym, ze bierze sie weglowa elektrode z wglebieniem na jednym koncu, do którego wklada sie badany material, po czym zbliza sie do niej druga elektrode i inicjuje luk elektryczny. W powstalej w ten sposób wysokiej temperaturze w ciagu 15 sekund wypala sie wegiel i elektroda znika wraz z próbka. Tak wiec wszystkie laboratoria w naszym kraju wykonuja pietnastosekundowe wyzarzanie i podaja jego wynik jako miarodajny. Zdaniem uczonych z Akademii Nauk ZSRR temperatura wrzenia wody ma sie tak do temperatury wrzenia zelaza, jak ta ostatnia do temperatury wrzenia tych pierwiastków. Jak wszystkim wiadomo, silnik samochodowy nagrzewajac sie nie przekroczy temperatury wrzenia wody dopóty, dopóki w chlodnicy znajduje sie woda. Jesli ktos podgrzewal wode w garnku na plytce, wie doskonale, ze garnek nie osiaga temperatury wiekszej od temperatury wrzacej w nim wody. Ale kiedy woda wygotuje sie, jego temperatura zaczyna bardzo szybko rosnac. Analogicznie jest z ta próbka. Dopóki jest w niej zelazo, dopóty nie przekroczy ona temperatury wrzenia zelaza. Dopiero kiedy ono wyparuje, mozna podnosic temperature dalej. Dosyc trudno jest pojac, ze cos topiacego sie i wrzacego w tak wysokiej temperaturze, jak ma to miejsce w przypadku zelaza, moze spelniac w stosunku do innych pierwiastków role wody, ale tak wlasnie jest. Aby zrealizowac nasz cel, musielismy zbudowac komore wyzarzania, w której elektroda w oslonie argonowej zapobiegajacej jej kontaktowi z tlenem lub powietrzem pozwolilaby na wyzarzanie próbki nie przez 15 sekund, ale przez 300 sekund, który to czas byl zdaniem Akademii Nauk ZSRR konieczny do oznaczenia skladników naszej próbki. Bylismy dobrze przygotowani - mielismy wskazniki pK, okreslilismy standardy, zmodyfikowalismy urzadzenie, wykonalismy wszystkie analizy niezbedne do uzyskania wyniku i oznaczylismy wszystkie linie spektralne na mierzacym trzy i pól metra instrumencie. Te wymiary pokazuja, jak duzy musial byc nasz pryzmat, który sluzy do tworzenia linii spektralnych. Dla porównania podam, ze wiekszosc uniwersytetów posluguje sie przyrzadami wielkosci 1,5 metra. Nasz mial 3,5 metra. Byla to ogromna maszyna, która zajmowala prawie caly garaz. Miala okolo 30 stóp (9 m) dlugosci i prawie 9 stóp (2,7 m) wysokosci. Przejdzmy jednak do konkretów. Kiedy rozpoczelismy doswiadczenie, w ciagu pierwszych 15 sekund uzyskalismy potwierdzenie istnienia zelaza, krzemionki i aluminium, sladowych ilosci wapnia, sodu i tytanu. Potem, pod koniec pierwszych 15 sekund, odczyty urwaly sie. Nic nie pojawilo po kolejnych 20, 25, 30 i 40 sekundach. Minelo 45, 50, 55, 60, 65 sekund i wciaz nic sie nie pokazywalo. Patrzac na elektrode przez kolorowe szklo, widac bylo jednak, ze wciaz znajduje sie na niej mala kuleczka jakiejs bialej substancji, lecz mimo to nie pojawialy sie zadne odczyty. Po 70 sekundach, dokladnie jak to opisywal podrecznik Akademii Nauk ZSRR, ukazal sie odczyt palladu a potem platyny. Po platynie wystapil rod, po rodzie ruten, potem iryd, a na koncu osm. Nie wiem, czy w przypadku innych ludzi jest tak samo, jak bylo w moim przypadku, ale jesli mam byc szczery, nie mialem pojecia co to za pierwiastki. Wiedzialem, ze w grupie platynowców w okresowym ukladzie pierwiastków znajduje sie szesc pierwiastków - nie tylko platyna. Nie odkryto ich jednoczesnie, lecz byly stopniowo dodawane. Sa to odrebne pierwiastki, tak jak odrebne sa zelazo, kobalt i nikiel. Ruten, rod i pallad to tak zwane lekkie platynowce, zas osm, iryd i platyna to ciezkie platynowce. Dowiedzielismy sie, ze cena rodu wynosi okolo 3 000 dolarów za uncje2, zlota - 400 dolarów, irydu - 800 dolarów, a rutenu - 150 dolarów. “No, no!" - pomyslelismy - “to chyba bardzo wazne pierwiastki?" I rzeczywiscie to wazne pierwiastki a ich najwieksze znane zloza znajduja sie w Poludniowej Afryce. Aby sie do nich dostac i móc eksploatowac zloze o grubosci 18 cali (45 cm), trzeba wryc sie w ziemie na pól mili (800 m). Kiedy juz wydobedzie sie urobek na powierzchnie, okazuje sie, ze w jedna jego tona zawiera zaledwie jedna trzecia uncji tych cennych pierwiastków. Wielokrotnie sprawdzilismy wszystkie analizy, które wykonalismy w okresie dwóch i pól roku. Sprawdzilismy przebieg kazdej linii spektralnej, wszystkie potencjaly interferencyjne - sprawdzilismy wszystko bardzo dokladnie. Kiedy zakonczylismy analize jakosciowa, mój czlowiek zajal sie analiza ilosciowa 1 w koncu oswiadczyl: - Wiesz Dave, w jednej tonie masz 6 do 8 uncji palladu, 12 do 13 uncji platyny, 150 uncji osmu, 250 uncji rutenu, 600 uncji irydu i 800 uncji rodu, inaczej mówiac masz okolo 2 000 uncji tych pierwiastków w jednej tonie surowego materialu, podczas gdy w znanych obecnie najbogatszych zlozach zawartosc tych pierwiastków w jednej tonie rudy nie przekracza 1/3 uncji. Jak mozna zauwazyc, stymulatorem naszej pracy nie bylo to, ze znajdziemy tam te pierwiastki. Byly one tam jednak i to w bardzo znacznych ilosciach. I mówily do nas: “Sluchaj, glupcze, spójrz na to uwaznie, próbujemy ci cos pokazac". Gdyby okazalo sie, ze sa one tam w niewielkich ilosciach, prawdopodobnie bym na tym poprzestal zadowolony, ze udalo mi sie w koncu ustalic, co to jest. Ale bylo ich zbyt duzo i zadalem sobie kolejne pytanie: “Boze, jak to mozliwe, aby byly one tam w takich ilosciach i nikt o tym nie wiedzial?" Prosze nie zapominac, ze nie chodzi tu o jedna analize, ale cala ich serie wykonana w ciagu dwóch i pól roku codziennej mozolnej pracy. Co wiecej, czlowiek, który wykonywal dla mnie te badania, po zapoznaniu sie z ich wynikami, odeslal mnie z kwitkiem, poniewaz nie mógl w nie uwierzyc. Pracowal nad tym jeszcze przez dwa miesiace, po czym zadzwonil do mnie i stwierdzil krótko: - Miales racje, Dave. Az takim byl sceptykiem. Nie byl w stanie sam mnie przeprosic. To niemiecki badacz z niemiecka duma. Poprosil wiec swoja zone, aby zadzwonila do mnie i przeprosila mnie w jego imieniu. Byl pod tak silnym wrazeniem, ze wyjechal do Niemiec, do Instytutu Spektroskopii. Opisano go pózniej w specjalistycznych magazynach naukowych poswieconych spektroskopii jako tego, który udowodnil wystepowanie wspomnianych pierwiastków w naturalnych tworach geologicznych poludniowo-zachodniej czesci Stanów Zjednoczonych. Nie sa to magazyny powszechnie dostepne, niemniej udalo mi sie do nich dotrzec i przeczytac o nim. W Instytucie nie miano pojecia, skad dokladnie pochodzil material poddawany analizie, jaka byla jego koncentracja - nic nie wiedzieli. Przeprowadzili tylko analize malej ilosci proszku. Najbardziej szalone w tym wszystkim bylo to, ze usunelismy z proszku jedynie krzemionke i przeslalismy im to, co pozostalo. Wyniki byly wrecz nieprawdopodobne. Kiedy juz poznalismy koncowe wyniki, stwierdzilismy, ze caly problem sprowadzal sie to odpowiedniej ilosc pieniedzy, gdyz one, jak zapewne panstwo wiedza, rozwiazuja wszystko. Tak wiec po wyzarzaniu próbki przez 69 sekund przerwalem proces. Pozwolilem aparaturze ostygnac, wyjalem kieszonkowy nóz i wydlubalem z wierzcholka elektrody malenka kulke, która po wylaczeniu luku elektrycznego zapadla sie w jej glab. Nastepnie wyslalem ja do analizy do Laboratorium Harwella w Londynie, gdzie wykonano analize na zawartosc metali szlachetnych. W swoim sprawozdaniu napisali: “Nie wykryto pierwiastków szlachetnych". A przeciez przerwalem proces na sekunde przed rozpoczeciem uwalniania sie palladu. Zastosowali pobudzanie neutronowe, a mimo to nie wykryli obecnosci pierwiastków szlachetnych. To nie mialo zadnego sensu. Musialo istniec na to jakies wytlumaczenie. Albo pierwiastek zostal przemieniony w inny, albo istnial w jakiejs formie, której nie znalismy. Postanowilem zebrac wiecej danych na ten temat. Udalem sie do laboratorium dra Johna Sickafoose'a, czlowieka bieglego w wydzielaniu i oczyszczaniu pierwiastków z materialów o nieznanym skladzie. Jest absolwentem Uniwersytetu Stanowego w Iowa i doktorem w dziedzinie wydzielania metali. To on zajmowal sie problemem scieków w firmach Motorola i Sperry polozonych w Arizonie. W swojej karierze zawodowej mial do czynienia ze wszystkimi pierwiastkami znajdujacymi sie w ukladzie okresowym z wyjatkiem czterech. Mial do czynienia ze wszystkimi pierwiastkami ziem rzadkich, a takze wszystkimi stworzonymi przez czlowieka. Wyizolowal wszystkie pierwiastki z ukladu okresowego z wyjatkiem czterech. Tak sie zlozylo, ze to ja zwrócilem sie do niego z prosba wyizolowania szesciu pierwiastków, wsród których byly owe cztery, z którymi nie mial do tej pory do czynienia. W odpowiedzi na te propozycje powiedzial: - Panie Hudson, slyszalem o tym juz wczesniej. Odkad siegam pamiecia, a musi pan wiedziec, ze tak jak i pan jestem rodowitym Arizonczykiem, dochodzily mnie sluchy o tych szlachetnych pierwiastkach. Jestem pod silnym wrazenie sposobu, w jaki pan sie do tego zabral, a takze systematycznoscia panskiego dzialania. Nie moge obecnie umawiac sie z panem na zaplate za moja ewentualna prace, poniewaz jesli to zrobie, bede zmuszony do napisania pisemnego sprawozdania. A wszystko, co mam do sprzedania, to moja reputacja, moja wiarygodnosc. Jestem w Arizonie przysieglym ekspertem w dziedzinie sposobów wydzielania metali. Moge sie zgodzic pracowac dla pana bez zadnej zaplaty, dopóki nie odkryje, w którym miejscu popelnia pan blad. Kedy juz to odkryje, dam panu sprawozdanie na pismie i wówczas zaplaci mi pan po 60 dolarów za kazda przepracowana na panska rzecz godzine. Obliczylem, ze suma ewentualnego wynagrodzenia wynosilaby od 12 000 do 15 000 dolarów. Pomyslalem sobie, ze jesli to ma zdjac ze mnie przeklenstwo niepowodzen, jesli uzyskam ostateczna odpowiedz, to gra jest warta swieczki. Tak wtedy uwazalem i powiedzialem mu, ze zgadzam sie na jego propozycje. Po trzech latach oswiadczyl mi: - Moge z cala stanowczoscia stwierdzic, ze to nie jest jakis inny pierwiastek. Jestesmy w koncu ludzmi wyksztalconymi, nauczono nas jak chemicznie oddzielac od siebie pierwiastki, a nastepnie poddawac je scislemu okreslaniu. Jako przyklad podam rod. A to dlatego, ze w roztworze chlorkowym ma on charakterystyczny zurawinowy kolor, bardzo zblizony do koloru soku z czerwonych winogron. Zaden inny pierwiastek nie daje takiego koloru w roztworze chlorkowym. Kiedy juz rod zostanie wydzielony z pozostalych pierwiastków, daje wlasnie ten kolor w roztworze chlorkowym. Ostatnia czynnoscia, jaka wykonuje sie przed wydzieleniem pierwiastka, jest neutralizacja kwasnego roztworu, w czasie której nastepuje jego wytracenie z roztworu w postaci czerwonobrazowego dwutlenku, który jest podgrzewany potem przez godzine do temperatury 800 stopni w kontrolowanej atmosferze, co powoduje powstanie bezwodnego dwutlenku, z którego po poddaniu go redukcji wodorowej w kontrolowanej atmosferze wydziela sie czysty pierwiastek, zas nadmiar wodoru zostaje wypalony. Tak wiec przeprowadzilismy neutralizacje kwasnego roztworu i wytracilismy zen czerwonobrazowy dwutlenek, czyli w takim kolorze, jakiego nalezalo sie spodziewac. Odfiltrowalismy go, podgrzewalismy przez godzine w atmosferze tlenowej w piecu tunelowym, po czym poddalismy redukcji wodorowej, az otrzymalismy szarobialy proszek, czyli w takim kolorze, jaki powinien miec czysty rod. Nastepnie w celu jego wyzarzenia pogrzalismy go do temperatury 1400 stopni w atmosferze argonu i wówczas zmienil on kolor na snieznobialy, co nie powinno miec miejsca. Widzac to John powiedzial: - Dave, mam zamiar podgrzac to az do momentu uzyskania bezwodnego tlenku, a nastepnie oziebic, oddzielic jedna trzecia próbki i wlozyc ja do szczelne zakorkowanej i opieczetowanej fiolki. Pozostale dwie trzecie próbki wloze z powrotem do pieca tunelowego i bede podgrzewal w atmosferze tlenowej, nastepnie jeszcze raz oziebie ja, oczyszcze gazem szlachetnym i pogrzeje w atmosferze wodoru w celu zredukowania tlenków. Wodór wejdzie w zwiazek z tlenem tworzac wode i oczysci w ten sposób metal. Potem oziebie go az do otrzymania bialoszarego proszku, którego polowe wloze do nastepnej szczelnie zakorkowanej i opieczetowanej fiolki. Pozostala czesc proszku ponownie wloze do pieca, utlenie, zredukuje wodorem i wyzarze do momentu otrzymania snieznobialego proszku, który wloze do kolejnej, zakorkowanej i opieczetowanej fiolki. Wszystkie trzy fiolki przesle do Pacific Spectrochem w Los Angeles, która jest jedna z najlepszych firm w USA zajmujacych sie spektroskopia. Wkrótce nadeszla analiza pierwszej próbki: czerwonobrazowy dwutlenek okazal sie tlenkiem zelaza. W nastepnej fiolce wykryto wylacznie krzemionke i aluminium - ani sladu zelaza. To oznaczalo, ze dzialanie wodorem na tlenek zelaza przeksztalcilo go w krzemionke i aluminium. W trzeciej fiolce wykryto wapn i krzemionke - a gdzie podzialo sie aluminium? John westchnal i rzekl: - Dave, moje zycie bylo takie proste, zanim cie poznalem. Przeciez to wszystko nie ma najmniejszego sensu. To, nad czym pracujesz, spowoduje rewizje podreczników fizyki i koniecznosc napisania od nowa podreczników chemii oraz wyciagniecia zupelnie nowych wniosków. Nastepnie dal mi rachunek, który opiewal na sume 130 000 dolarów. Zaplacilem mu, zas on rzekl: - Dave, wyizolowalem pierwiastki i sprawdzilem je chemicznie na 50 róznych sposobów. W tonie materialu wyjsciowego masz od 4 do 6 uncji palladu, od 12 do 14 uncji platyny, 150 uncji osmu, 250 uncji rutenu, 600 uncji irydu i 800 uncji rodu. Byly to prawie identyczne ilosci z tymi, które podal mi specjalista od spektroskopii, i byly tak duze, ze John oswiadczyl: - Dave, musze sie udac tam, skad to wziales, i osobiscie pobrac próbki. Pojechal wiec ze mna, schodzil na piechote prawie cala moja posiadlosc, pobral osobiscie próbki, wsadzil je do swojej torby, zawiózl do laboratorium, sproszkowal i zaczal badac. Poniewaz próbki pochodzily z róznych miejsc, stanowily ogólny przeglad geologiczny terenu. Otrzymane wyniki byly identyczne. Badanie tej sprawy trwalo od roku 1983 do 1989. W tym czasie zajmowal sie nia jeden doktor i trzech magistrów chemii oraz dwóch techników - wszyscy w pelnym wymiarze godzin. Wykorzystujac jako punkt wyjscia metody podane przez Akademie Nauk ZSRR oraz Biuro Normalizacyjne Stanów Zjednoczonych3 nauczylismy sie ilosciowego i jakosciowego wyodrebniania i oznaczania pierwiastków z grupy platynowców. Nauczylismy sie, jak sprawic, aby znikaly dostepne w handlu metale. Dowiedzielismy sie jak po kupieniu od firmy Johnson, Matthey & Engelhardt trójchlorku rodu w postaci metalicznej rozerwac wszelkie wiezy miedzy metalami az do otrzymania czerwonego roztworu, w którym nie mozna juz bylo wykryc rodu. A przeciez to bylo nic innego jak tylko rod kupiony w firmie Matthey & Engelhardt. Dowiedzielismy sie, jak wykonywac identyczne sztuczki z irydem, zlotem, osmem i rutenem. To wlasnie odkrylismy, kiedy kupilismy urzadzenie do wysokocisnieniowej chromatografii cieczy. Jako ciekawostke moge podac, ze to wlasnie John Sickafoose byl osoba, która obronila na Uniwersytecie Stanowym w Iowa prace doktorska poswiecona zasadom budowy i dzialania takiego przyrzadu. Koncepcje budowy tego przyrzadu stworzyl on juz w latach 1963-1964. Po ukonczeniu przez niego studiów czesc wspólpracujacych z nim studentów podyplomowych podjela i rozwinela jego mysl, co zaowocowalo zakupieniem tego pomyslu przez firme Dow Chemical, która przeksztalcila go w najbardziej wyrafinowane obecnie urzadzenie do chemicznego wyodrebniania pierwiastków. Instrument jest sterowany komputerowo, zapewnia wysokie cisnienie i mozna przy jego pomocy precyzyjnie odseparowywac pierwiastki. Poniewaz to on byl czlowiekiem, który stworzyl koncepcje, opracowal konstrukcje i okreslil ograniczenia tego przyrzadu, byl idealna osoba do poslugiwania sie i udoskonalenia tej technologii. W ten oto sposób bylismy w stanie zastosowac ich technologie i rozwinac sposób wyodrebniania pierwiastków w odniesieniu do trójchlorku rodu. Z jego handlowej postaci wyizolowalismy piec róznych pierwiastków. Slowo “metal" ma w tym przypadku znaczenie bardziej zblizone do slowa “armia". Nie mozna miec armii skladajacej sie z jednego zolnierza. Slowo “metal" odnosi sie tu do calego konglomeratu, który posiada pewne szczególne wlasciwosci: przewodnictwo elektryczne, przewodnictwo cieplne i wiele innych cech. Kiedy rozpusci sie metale w kwasie, otrzymuje sie roztwór bez jakichkolwiek cial stalych. Mozna zalozyc, ze jest to roztwór wolnych jonów. Kiedy jednak mamy do czynienia z pierwiastkami szlachetnymi, nie mamy do czynienia z wolnymi jonami. Mamy tu do czynienia z tak zwana “chemia klastrowa". Na poczatku lat piecdziesiatych rozwinela sie na uczelniach cala dziedzina badan z zakresu chemii klastrowej i materialów katalitycznych. Co sie jednak dzieje, kiedy wiazania typu metal-metal sa nadal zachowywane w materiale. Otóz, kiedy kupuje sie trójchlorek rodu w firmie Johnson, Matthey & Engelhardt, to w rzeczywistosci otrzymuje sie Rh12Cl36 lub Rh15Cl45, a nie RhCl3. Istnieje istotna róznica miedzy materialem posiadajacym wiazania typu metal-metal a materialem calkowicie dysocjujacym na wolne jony. Jesli poddamy ten pierwszy badaniu instrumentalnemu, to w rzeczywistosci poddamy badaniu wiazania klastra - przyrzad nie bada w tym przypadku wolnych jonów. Dowiedzialem sie, ze firma General Electric buduje ogniwa paliwowe wykorzystujace rod i iryd. Skontaktowalem sie z ich ludzmi zajmujacymi sie ta sprawa w Massachusetts, po czym pojechalem z nimi porozmawiac. Na nasza rozmowe przybylo takze trzech wyznaczonych przez firme prawników, których zadaniem byla ochrona General Electric przed ludzmi, którzy twierdza, ze wynalezli nowa technologie, która przedstawili tej firmie i ze nastepnie ona im ja ukradla. Potem w celu obrony General Electric musi ujawniac szczególy swoich technologii i udowadniac, ze stworzyla ja sama. Dlatego wlasnie General Electric odnosi sie bardzo sceptycznie do ludzi twierdzacych, ze wymyslili cos nowego, i zawsze na rozmowy z nimi deleguja prawników, których zadaniem jest sprawdzenie, czy rozmówca nie jest zwyklym naciagaczem. Po godzinnej rozmowie z nami padlo stwierdzenie: “Ci faceci nie sa naciagaczami. Prawnicy moga odejsc". Ich ludzie doszli do tego wniosku, poniewaz u nich równiez mialy miejsce eksplozje. Wiedzieli, ze po kupieniu handlowej postaci trójchlorku rodu bardzo dobrze poddaje sie on analizie, ale zeby móc wprowadzic go do ogniw paliwowych, nalezy poddac go efuzji. Wiedzieli, ze po tym zabiegu nie da sie juz wykryc tego metalu. Kiedy wiec powiedzielismy im, ze posiadamy material, który w ogóle nie poddaje sie analizie, wiedzieli, ze to mozliwe. Nigdy czegos takiego jednak nie widzieli, przeto powiedzieli: - Jestesmy zainteresowani. Potem przedstawili mi nastepujaca propozycje: - Dave, moze zrobilbys troche rodu i przeslal go nam, a my wprowadzimy go do naszych ogniw paliwowych. Zobaczymy, czy to bedzie dzialac, tam gdzie dziala tylko rod. Sprawdzimy, na czym polega mechanizm przemiany jednoatomowego rodu na rod metaliczny w tych ogniwach paliwowych. Jak dotad nie odkryto innego metalu poza rodem i platyna, który dzialalby katalitycznie w procesach wodorowych wykorzystywanych w ogniwach paliwowych. Rod jest wyjatkowy w porównaniu z platyna, poniewaz w przeciwienstwie do niej nie laczy sie z tlenkiem wegla. Powiedzieli mi: - Dave, sprawdzimy, czy jest to czynnik katalizujacy w procesach wodorowych i jesli okaze sie, ze tak jest, bedzie to oznaczalo, ze to rod albo jakas jego odmiana. Pracowalismy przez szesc miesiecy i oczyscilismy pewna ilosc materialu, potem oczyscilismy ja jeszcze raz i jeszcze raz. Chcielismy miec absolutna pewnosc, ze material jest czysty. Chcielismy uniknac jakichkolwiek zwiazanych z tym problemów. W koncu przeslalismy gotowa próbke do Tony'ego LaConti w General Electric. General Electric odsprzedalo w miedzyczasie swoja technologie ogniw paliwowych firmie United Technologies, która miala juz swoja wlasna technologie ogniw tego typu. Wszyscy ludzie z General Electric pracowali dla United Technologies, ale poniewaz United Technologies miala swoje wlasne zespoly ludzie z General Electric nie zostali do nich wlaczeni. Stali sie mlodszym personelem - nie byli juz najwazniejsi i po kilku miesiacach zwolnili sie z United Technologies. Jose Giner, który byl szefem dzialu ogniw paliwowych w United Technologies, równiez sie zwolnil i zalozyl w Waltham w stanie Massachusetts wlasna firme o nazwie Giner Incorporated. Tony i reszta ludzi z General Electric poszla za nim. W czasie kiedy nasz material dotarl tam, zdazyli juz zalozyc swoje wlasne przedsiebiorstwo w Waltham, przeto zlecilismy im budowe ogniw paliwowych dla nas. Kiedy otrzymali nasz material i przeprowadzono jego analize, okazalo sie, ze w ogóle nie ma w nim rodu. Tym niemniej kiedy dolaczyli go do wegla w ramach ich technologii ogniw paliwowych, wszystko dzialalo jak nalezy, to znaczy, nasz material dzialal tak jak rod i co ciekawe nie laczyl sie z tlenkiem wegla. Trzy tygodnie pózniej wylaczyli ogniwa paliwowe, wyjeli elektrody i przeslali je w to samo miejsce, z którego otrzymali ekspertyze mówiaca, ze w oryginalnej próbce nie bylo rodu. Obecnie okazalo sie, ze w oryginalnej próbce jest ponad 8 procent rodu. Rod zaczal wydzielac sie na weglu. W rzeczywistosci zaczal juz wytwarzac wiazania typu metal-metal. I na elektrodzie znalazl sie metaliczny rod, tam gdzie go przedtem w ogóle nie bylo. Ludzie z General Electric stwierdzili wówczas: - Dave, jesli okaze sie, ze jestes pierwszym, który to odkryl, jesli bedziesz pierwszym, który potrafi wytlumaczyc, jak to sie dzieje, jesli bedziesz pierwszym, który powie swiatu, ze cos takiego istnieje, bedziesz mógl to opatentowac. A ja im na to: - Nie jestem zainteresowany opatentowywaniem tego. Wtedy wyjasnili mi, ze jesli ktos inny odkryje to i opatentuje, wówczas moze zmusic mnie, abym wiecej tego nie robil, nawet jesli do tego czasu robilem to codziennie. - W takim razie - odrzeklem - chyba bede musial to opatentowac. W marcu 1988 roku przeslalismy do urzedów patentowych USA i calego swiata opis patentowy pod nazwa Orbitally Rearranged Monatomic Elements (Jednoatomowe pierwiastki o przeksztalconych orbitach). Poniewaz nazwa ta jest nieco dluga, nazywamy to po prostu ORME. Mozna wiec miec zloto ORME, pallad ORME, iryd ORME, ruten ORME, osm ORME lub ORME-y. W czasie trwania procedury patentowej Biuro Patentowe oznajmilo mi: - Dave, potrzebujemy bardziej dokladnych danych, potrzebujemy wiecej informacji na temat procesu przeksztalcania do postaci tego bialego proszku. Jednym z problemów, na jaki natknelismy sie, bylo to, ze kiedy juz wytworzy sie ten bialy proszek i wystawi go na dzialanie atmosfery, z miejsca zaczyna przybierac na wadze. I nie chodzi to o jakis niewielki przyrost, mowa tu o dwudziesto- a nawet trzydziesto- procentowym przyroscie ciezaru. W normalnych warunkach mozna by to potraktowac jako absorpcje gazów atmosferycznych: powietrze wchodzi w zwiazek z proszkiem i powoduje przyrost jego ciezaru, lecz nie az o 20 do 30 procent. Tym niemniej musielismy uczynic zadosc zadaniom Biura Patentowego. Musielismy podac im dokladne dane. Wzielismy wiec przyrzad do analizy termo-grawimetrycznej, który umozliwia pelna kontrole atmosfery, w której znajduje sie próbka. Mozna ja utleniac, odtleniac wodorem i wyzarzac i jednoczesnie caly czas wazyc ja w kontrolowanej atmosferze. Calosc jest absolutnie szczelna. Brakowalo juz nam pieniedzy i nie stac nas bylo na zakup takiego przyrzadu, wiec wynajelismy go od korporacji Vanana w Bay Area. Kiedy go otrzymalismy, podlaczylismy go do naszych komputerów. Podgrzewalismy material z predkoscia 1,2 stopnia na minute i chlodzilismy z predkoscia 2 stopni na minute. Okazalo sie, ze przy utlenianiu material wazy 102 procent, a kiedy sie go odtleni wodorem, wazy 103 procent. Jak dotad nic nadzwyczajnego. Nie ma zadnych problemów. Ale kiedy proszek przechodzi w snieznobiala postac, wazy tylko 56 procent! Wydalo nam sie to niemozliwe! Kiedy sie go wyzarzy i zamieni sie w snieznobiala postac, wazy tylko 56 procent pierwotnej wagi! Jesli pogrzeje sie go do punktu zeszklenia, czernieje i cala jego pierwotna waga wraca. To oznacza, ze ta substancja sie nie ulatnia. Wciaz tam jest, tylko nie da sie jej zwazyc. I wlasnie w tym momencie wszyscy powiadaja: “Tak byc nie moze, cos tu jest nie tak!" Prosze sobie wyobrazic, ze kiedy podgrzewalismy, a nastepnie oziebialismy nasza substancje w atmosferze helu lub argonu, a powtarzalismy te procedure trzy razy, próbka zyskiwala na wadze od 200 do 300 procent poczatkowego ciezaru. Kiedy ja nastepnie podgrzewalismy, wazyla mniej niz mc? Gdyby zwazyc pusta szalke, okazaloby sie, ze wazy ona wiecej niz kiedy znajduje sie na niej ta substancja! Musze podkreslic, ze przyrzad ten obslugiwali ludzie o wysokich kwalifikacjach, a mimo to przychodzili i mówili: “Prosze na to spojrzec, to w ogóle nie ma sensu!" Ten przyrzad jest bardzo dobrze zaprojektowany i kontrolowany. Maja do testów pewien material, który w temperaturze pokojowej nie posiada wlasciwosci magnetycznych, ale kiedy wlozy sie go do tego urzadzenia i podgrzeje do temperatury 300 stopni, namagnesowuje sie. Staje sie wówczas silnym magnesem. Nastepnie po pogrzaniu do temperatury 900 stopni traci SWOJO wlasciwosci magnetyczne. Pozwala on stwierdzic, czy oddzialywanie jego pola magnetycznego na podgrzewana substancje powoduje jakiekolwiek zmiany jej ciezaru. Ogrzewany material owiniety jest w dwa zwoje. Jeden zwój zwiniety jest w jednym kierunku, a drugi w przeciwnym. Jezeli przepuscimy przez nie prad elektryczny, to wytworza one pola elektromagnetyczne, których linie sil sa skierowane przeciwnie i znosza sie nawzajem. Jest to ten sam rodzaj uzwojenia, który uzywany jest w telewizji w celu zniesienia pola magnetycznego. Intencja konstruktorów byla chec wyeliminowania wszelkich wplywów pola magnetycznego na pomiar. Kiedy wkladalismy ten material do przyrzadu i wazylismy go, caly czas wazyl tyle samo, zarówno kiedy stawal sie magnetykiem, jak i kiedy przestawal nim byc. Kiedy jednak wkladalismy nasza substancje i przeksztalcala sie w snieznobialy proszek, jej ciezar zmniejszal sie do 56 procent pierwotnej wagi. Kiedy wylaczano przyrzad i pozostawiano go, aby ostygl, ciezar próbki nadal wynosil 56 procent. Po jej kolejnym pogrzaniu jej ciezar zanikal zupelnie, zas po ochlodzeniu zyskiwal od 200 do 300 procent pierwotnego ciezaru, ale w koncu zawsze powracal do 56 procent. Skontaktowalismy sie z korporacja Variana w Bay Area i powiedzielismy im: - Sluchajcie, to nie ma sensu. Cos jest nie w porzadku z waszym przyrzadem. Za kazdym razem gdy go uzywamy, pracuje dobrze az do momentu wytworzenia przez nas czystego, monoatomowego materialu. Ilekroc dochodzimy do tego momentu, otrzymujemy snieznobialy proszek i urzadzenie przestaje dzialac prawidlowo. Ludzie z Variana obejrzeli wyniki i powiedzieli: - Wie pan, panie Hudson, gdyby pan oziebial swoja substancje, powiedzielibysmy, ze ma pan do czynienia z nadprzewodnictwem, ale poniewaz pan ja podgrzewal, nie wiemy, z czym ma pan do czynienia. Postanowilem podszkolic sie w chemii, tak jak poprzednio w fizyce, z tym ze teraz musialem jeszcze dodatkowo nauczyc sie fizyki nadprzewodników. Pozyczylem cala sterte ksiazek na temat nadprzewodnictwa i zaczalem je studiowac. Zrobilismy nastepujaca rzecz: wzielismy nasz bialy proszek i poniewaz mial byc on nadprzewodnikiem, umiescilismy go na stole, i przylaczylismy don woltomierz. Jak wiadomo, woltomierz ma dwie elektrody. Kiedy przylaczymy do nich drut i wlaczymy baterie, woltomierz wskaze nam opór drutu. Jesli jedna elektroda dotkniemy nasz proszek z jednej strony a druga z drugiej i wlaczymy prad, to wskazówka miernika powinna zajac taka pozycje (pokazuje na ekranie wskazanie na tablicy miernika), co oznacza doskonala nadprzewodliwosc. Nic z tego, figa, zero, zadnego nadprzewodnictwa. Zaczelismy sie zastanawiac, o co tu chodzi. Z definicji nadprzewodnika wynika, ze nie jest mozliwe zaistnienie w nim jakiegokolwiek potencjalu elektrycznego lub pola magnetycznego. Aby odprowadzic prad z drutu, potrzeba napiecia, podobnie jak aby go don wprowadzic. Skoro tak, skoro nie mozna otrzymac pradu z samego przewodu, przeto nie da sie równiez uzyskac energii nadprzewodnictwa w przewodzie bez przylozenia don napiecia. Wiem, jakie zadajecie sobie panstwo w tym momencie pytanie. Brzmi ono: “Do czego wiec, u diabla, nadaje sie ta substancja?" Jesli nie mozna do niej wprowadzic energii i jesli nie mozna jej z niej wyprowadzic, to do czego, u diabla, moze sie ona nadawac? Otóz, okazuje sie, ze przez nadprzewodnik przeplywa swiatlo o jednej dlugosci fali, jednorodne, takie jak w laserze, i ze plynie ono w nim bez przerwy, nieskonczenie, zas przeplywajac przezen wytwarza wokól niego pole noszace nazwe pola Meissnera, które wystepuje wylacznie w nadprzewodnikach. Pole Meissnera eliminuje z próbki wszelkie zewnetrzne pola magnetyczne. Jakiego wiec to musi byc koloru? Otóz, musi byc biale. Cokolwiek odcina wszelkie swiatlo od próbki, musi byc biale, zas to, co je absorbuje, musi byc czarne. (Jak to sie jednak ma do blysku w naczyniu wystawionym na dzialanie promieni slonecznych)? Jesli to odbija wszelkie swiatlo, musi byc biale - mówie tu teraz o czystym, pojedynczym elemencie nadprzewodnikowym. Musi byc bialy, kiedy jest w stanie nadprzewodzenia. Nalezy wiec wziac nadajnik radiowy i dostroic czestotliwosc rezonansowa nadprzewodnika do czestotliwosci przewodu, a wlasciwie dostroic czestotliwosc przewodu do czestotliwosci nadprzewodnika. Wówczas fale elektronowe przewodu oscyluja dokladnie tak samo, jak nadprzewodnik. W tym stanie para elektronów moze przejsc na nadprzewodnik bez zadnego dodatkowego impulsu, poniewaz elektrony przemieszczaja sie bez przerwy i szukaja drogi najmniejszego oporu. Jesli wiec zsynchronizuje sie je z nadprzewodnikiem przechodza parami bez zadnego dodatkowego impulsu. To wymaga oczywiscie pewnych wyjasnien, poniewaz spin polowy elektronu plus spin polowy elektronu to dwie czastki. Kiedy jednak te dwie czastki utworza pare i kazda z nich stanowi idealne, lustrzane odbicie drugiej, traca wlasnosci czastki i staja sie czystym swiatlem. Bez sensu, prawda? Ale tak jest. Spin jednej drugiej plus spin jednej drugiej daje spin jednosci, który staje sie czystym swiatlem. Prosze mi wierzyc, ze tak jest. Tak wiec nie moga one poruszac sie jako pojedyncze elektrony, ale moga przemieszczac sie w postaci swiatla. Elektrony wykazuja pewna zwariowana wlasciwosc, mianowicie to, ze elektron istniejacy w jednej czasoprzestrzeni przechodzac do innej czasoprzestrzeni emituje lub absorbuje swiatlo. Przenosi sie z jednej czasoprzestrzeni do drugiej. Mamy wiec swiatlo, które sklada sie z dwóch elektronów. Swiatlo nie istnieje w zadnej czasoprzestrzeni. Mozna zapalic 50 miliardów swiatel w jednej i tej samej przestrzeni i wszystko jest w porzadku. Ale nie mamy jeszcze przewodnika. Przewodnika, którym poplynie prad do przewodu i którym zen odplynie. Bez niego nie bedzie przeplywu pradu. Trzeba go uziemic, prawda? W przypadku nadprzewodnika tak nie jest. Prad moze plynac i plynac, i plynac... i wcale nie musi z niego odplywac. Jesli chcemy, aby odplynal musimy podlaczyc szeregowo przewodnik i dostroic jego czestotliwosc rezonansowa do nadprzewodnika. I kiedy oba znajda sie w harmonii, przykladamy napiecie... i ciach, i energia ulatnia sie. Tak wiec, gdybysmy chcieli stworzyc nadprzewodnik, który ciagnalby sie od Portland do Nowego Jorku, i ladowali go tu energia przez dwa lub trzy dni, nie musielibysmy go jednoczesnie rozladowywac w drugim miejscu. Wszystko byloby w porzadku, mozna byloby go ladowac w dalszym ciagu. A kiedy tym z Nowego Jorku potrzebna bylaby energia, dostroiliby czestotliwosc rezonansowa swojego przewodu, przylozyli napiecie i wyssali cala energie z nadprzewodnika. Energia zostalaby “bezplatnie", bez strat, przetransportowana z Portland do Nowego Jorku na fali kwantowej nadprzewodnika, przeniesiona pod postacia swiatla a nie elektrycznosci. Jak zmierzyc te energie, skoro nie ma ona napiecia? W jaki sposób zbudowac urzadzenie, które potrafiloby zmierzyc to swiatlo? No i prosze sobie wyobrazic, ze nie da sie tego zrobic, a to z tego wzgledu, ze wszystkie przyrzady pomiarowe, jakie wymyslil czlowiek, opieraja sie na zasadzie pomiaru róznic, zas w nad-przewodniku nie ma zadnego napiecia, to znaczy róznicy potencjalów. Przeplyw w nadprzewodniku zostaje zainicjowany przylozeniem pola magnetycznego. Reaguje on na nie przeplywem swiatla w swoim wnetrzu i powstaniem wiekszego pola Meissnera wokól niego. Nastepnie mozna odlozyc magnes i pójsc sobie, i wrócic za sto lat. I okaze sie, ze plynie w nim nadal to samo swiatlo, które plynelo w nim, kiedy odjelismy magnes. Przeplyw nie ulega spowolnieniu. Nadprzewodnik nie eliminuje 99,9999 procenta, ale dokladnie 100 procent wszystkich zewnetrznych pól magnetycznych. Nie istnieje jakikolwiek opór, ruch odbywa sie na zasadzie perpetum mobile, moze trwac cala wiecznosc. Rosyjski fizyk Sacharow stwierdzil w latach szescdziesiatych, ze szukajac istoty ciazenia nigdy nie odnajdziemy jej w postaci pola magnetycznego. Ciazenie jest rezultatem wzajemnych oddzialywan miedzy protonami, neutronami, elektronami i energia prózni. Ta energia, która znajduje sie wszedzie, w calym wszechswiecie, i jest ponadczasowa. Ta energia to tak zwany eter. Gdybysmy wypompowali z wszechswiata cale cieplo i cala materie, dokladnie wszystko, pozostalaby w nim jeszcze ta energia, która nazywamy energia prózni. Kiedy protony, neutrony i elektrony wchodza w reakcje z ta energia, wytwarzaja ciazenie. Jesli nie ma materii, nie ma równiez ciazenia. Interesujaca teoria. Jak dotad wszyscy ja ignoruja. No, jest jeszcze facet o nazwisku Hal Puthoff z Teksasu, który pochodzi z Bay Area w Kalifornii, gdzie rozpoczal eksperymenty ze zdalnym widzeniem. Teraz pracuje w Austin w Teksasie. (H.E. Puthoff pracuje w Instytucie Zaawansowanych Badan w Austin w Teksasie). To wlasnie on opisal matematycznie teorie grawitacji Sacharowa. Opublikowal ja w roku 1993 w jednym z najbardziej liczacych sie pism naukowych. (W rzeczywistosci po raz pierwszy opublikowano ja w Physical Review A4 z 1 marca 1989 roku. Artykul nosil tytul: “Gravity as a zero-point-fluctuation force"5. Z matematycznego modelu (to on wykonuje osobiscie wszystkie obliczenia matematyczne) wynika, ze kiedy materia reaguje w dwóch wymiarach, w przeciwienstwie do reakcji zachodzacych w przestrzeni trójwymiarowej, (zas z definicji nadprzewodnik to parzysty kwantowy oscylator rezonujacy w dwóch wymiarach, a nie w trzech), kiedy reaguje w dwóch wymiarach, to powinna wedlug wzorów matematycznych tracic cztery dziewiate swojego ciezaru. Czy wiecie panstwo, ze to, co zostaje po odjeciu czterech dziewiatych, to dokladnie 56 procent? Postanowilem wiec pojechac do Hala Puthoffa. Wzialem wszystkie swoje wyniki i pojechalem do niego. Po przybyciu oswiadczylem: - Sluchaj, Hal, mamy eksperymentalne potwierdzenie slusznosci twoich wzorów matematycznych, co stanowi dodatkowo potwierdzenie slusznosci zalozen teorii grawitacji Sacharowa. A jest tak, poniewaz nasza substancja wazy tylko 56 procent tego, co na poczatku, kiedy przechodzi w stan nadprzewodnictwa. - Dave, czy zdajesz sobie sprawe, ze grawitacja jest czynnikiem determinujacym czasoprzestrzen - odrzekl Hal. - Skoro ta substancja wazy tylko 56 procent swojej rzeczywistej wagi, to musisz zdawac sobie sprawe, ze w rzeczy samej zakrzywia ona czasoprzestrzen. Jesli sie nad tym zastanowic, ma racje. - Posluchaj, Dave - ciagnal dalej. - To, czego naprawde nam potrzeba, to material, który calkowicie zakrzywia czasoprzestrzen. Material, który w ogóle nie podlega przyciaganiu grawitacyjnemu. Chodzilo mu o cos, co wazy mniej niz zero. W swoich pracach nazywa on te materie materia egzotyczna. Slyszac to powiedzialem: - Hal, czy wiesz, ze jesli ogrzejemy te substancje, przestaje ona podlegac przyciaganiu grawitacyjnemu? Przeczytalem wiele prac na temat energii prózni. Czy wiecie panstwo, ze spektrum termalne naklada sie na spektrum punktu zerowego. Te dwa widma nakladaja sie na siebie. Tak wiec jesli cos podgrzejemy, to powinno to reagowac wewnetrznie z energia punktu zerowego. Rezonujac w dwuwymiarowej przestrzeni material ten doslownie traci caly ciezar. Czy wiedza panstwo, co mi powiedzial Puthoff? Otóz stwierdzil: - Dave, w tym momencie nie powinienes widziec tego materialu. - Masz racje, Hal - odrzeklem. - Kiedy zaglada sie do naczynia przez kwarcowy wziernik, okazuje sie, ze nic w nim nie ma, przy czym ciezar naczynia jest inny, niz wtedy gdy jest ono puste. Okazalo sie, ze popelnilem blad, zakladajac, ze nasza substancja rezonuje przy czestotliwosci, której nie bylismy w stanie okreslic, jako ze Hal stwierdzil: - Dave, teoretycznie powinien on zniknac z przestrzeni trójwymiarowej. Wrecz nie powinien w niej istniec. - No, no... - mruknalem ze zdumienia. - Dave, musisz zaplanowac takie doswiadczenie, w którym bedziesz w stanie wykonac nastepujaca rzecz: kiedy materialu juz nie bedzie, przesun reka nad naczyniem, i jesli okaze sie, ze tam jest i rezonuje przy czestotliwosci, której nie jestes w stanie ustalic, stracisz go z naczynia. Dzieje sie tak dlatego, ze kiedy material zostaje oziebiony i zaczyna sie ponownie ukazywac, zawsze ukazuje sie w tym samym ksztalcie, jaki mial, zanim zniknal. - Jesli znajduje sie tam, zsuniesz go z naczynia, a kiedy zaczniesz go ochladzac, wróci dokladnie w to miejsce, gdzie byl poprzednio, i bedzie to stanowilo dowód, ze opuscil nasza trójwymiarowa przestrzen - dodal. - Dave, jesli ci sie to uda, nigdy juz nie odczujesz braku pieniedzy. Czy myslicie, ze samoloty typu “stealth" sa naprawde czyms waznym? Co by sie stalo, gdyby mogly doslownie znikac? Jakie sa jeszcze inne wlasciwosci nadprzewodników? W roku 1988 zglosilem wnioski patentowe na ORME-y, a nastepnie na S-ORME-y. Sprzezony rezonuja-co-kwantowy system oscylacyjny wieloatomowych ORME-ów. Mam 11 patentów na ORME-y i 11 patentów na S-ORME-y - lacznie 22 patenty. A co z kolejnymi wlasnosciami nadprzewodnika? Nadprzewodnik - jak udowodnic, ze to nadprzewodnik? Bierze sie wiec stale pole magnetyczne i wklada do niego badany material. Jesli nie jest on nadprzewodnikiem, to po przylozeniu don pola magnetycznego uzyskamy dodatnia indukcyjnosc. Jesli przedstawimy to na wykresie w postaci wartosci przylozonego pola magnetycznego na jednej osi i indukcyjnosci na drugiej, to w przypadku doskonalego izolatora otrzymamy prosta równolegla. Bez wzgledu na to jak silne pole magnetyczne przylozymy, nie bedzie zadnej indukcji. Jesli nasz material jest doskonalym przewodnikiem, to w jego przypadku pewna niewielka ilosc pola magnetycznego sprawi, ze wykres skieruje sie w góre. Tak wiec mniej wiecej w tym zakresie (pokazuje na planszy) beda miescily sie wykresy wiekszosci metali. Jesli jednak mamy do czynienia z nadprzewodnikiem, to po przylozeniu pola magnetycznego stanie sie ono ujemne. Doslownie zjada on pole magnetyczne, zywi sie nim i wchlania je w siebie. Ujemna indukcja przy dodatnio przylozonym polu magnetycznym stanowi dowód, ze mamy do czynienia z nadprzewodnikiem. Innymi slowy, gdyby ktos mial urzadzenie, które byloby zbudowane z nad-przewodnika, to przy przesuwaniu go wewnatrz linii pola magnetycznego spowodowaloby ono unicestwienie potencjalu tego pola. Gdyby zabrac takie urzadzenie do domu, w którym znajduja sie elektryczne mechanizmy, zostalyby one wylaczone, nastapiloby zahamowanie i wylaczenie.6 Czy wiecie panstwo, ze gdybyscie posiadali urzadzenie mogace to robic, mogloby ono doslownie przenosic sie w czasoprzestrzeni. Tak twierdzi Hal. Mogloby znikac i ponownie pojawiac sie w naszej czasoprzestrzeni? Moglaby przeniesc sie z naszej trójwymiarowej czasoprzestrzeni w przestrzen pieciowymiarowa, w której pomiedzy nami a jakims odleglym ukladem gwiezdnym nie istnieje ani odleglosc, ani czas i wylonic sie z tej pieciowymiarowej przestrzeni wlasnie w tym ukladzie. Slyszeliscie panstwo o czyms takim? Pomijajac to wszystko, ta substancja jest bardzo wazna - ona sama i sposób, w jaki ona dziala. Chodzi tu o to, ze wkraczamy w dziedzine kontroli grawitacji oraz czasoprzestrzeni. Aby to wyjasnic, posluze sie analogia. Jesli... jesli byloby mozliwe skurczenie panstwa molekul do takich rozmiarów, ze znalezliby sie panstwo wewnatrz atomu, znalezliby sie panstwo w swiecie kwantów, gdzie nie ma przyszlosci i przeszlosci, gdzie wszystko jest nawzajem wymienialne. Nie istnieje tam czas taki, jakim go znamy. Staliby sie panstwo niesmiertelni. W swiecie kwantów mogliby panstwo zyc wiecznie. Nadprzewodnik sklada sie miliardów miliardów miliardów atomów i wszystkie one dzialaja jak jeden wielki makroatom. Tak wiec mozna stworzyc sobie pojazd, do którego mozna by wejsc, do tego nadprzewodnika, mozna by go naladowac energia i wylaczyc wszystkie zewnetrzne pola magnetyczne i grawitacyjne. Wtedy bylibyscie panstwo w naszym swiecie, lecz jednoczesnie bylibyscie nie z tego swiata. Podkreslam: w tym swiecie, ale nie z tego swiata. I doslownie poprzez ogrzanie go moglibyscie zniknac z tej czasoprzestrzeni. Po prostu, brzdek i nie ma was. Ale wy nadal moglibyscie widziec wszystko i wszystkich w tym swiecie, tylko oni nie mogliby widziec was. To cos podobnego do tego, kiedy jest sie nad woda i patrzy w dól na ryby. Nie jest sie w ich rybim swiecie, ale widzi sie je. [- Ale nie mielibysmy równiez zadnych mysli, poniewaz mysli wytwarzaja pola elektromagnetyczne - wtraca sie sluchacz z sali. Dave Hudson milknie i ktos inny odzywa sie z widowni: - Znajdowalibysmy sie w stanie czystej swiadomosci. Dave Hudson odzyskuje rezon i powiada.} - Tak jest. Jak widac sprawa bardzo szybko zaczyna sie komplikowac i wkracza na obszary czysto filozoficzne. Kiedy panstwo to zrozumiecie, tak jak my, to nie zdziwi was, ze powiedzielismy sobie: dobrze, skoro posiadamy te analityczna zdolnosc, jestesmy chyba w stanie ilosciowo i jakosciowo przeanalizowac, gdzie to wszystko w koncu sie znajduje? Udalismy sie wiec do A.J. Baylessa i kupilismy kilka krowich i swinskich mózgów. Zweglilismy je w dymiacym kwasie siarkowym. Byl to bardzo wulgarny sposób, ale nic lepszego nie przyszlo nam do glowy. Nie jestesmy specjalistami od chemii organicznej, lecz nieorganicznej, wiec zniszczylismy wegiel, zweglilismy, dodalismy kwasu azotowego, znuzylismy znowu w dymiacym kwasie siarkowym, jeszcze raz w azotowym, znowu w siarkowym i jeszcze raz w azotowym, az zupelnie pozbylismy sie wegla. Potem to, co zostalo, plukalismy woda, az wymylismy wszelkie zwiazki azotu. Czy wiecie panstwo, ze ponad piec procent ciezaru suchej masy tkanki mózgowej stanowia rod i iryd i to w stanie wysokospinowym? Ze komórki komunikuja sie miedzy soba za pomoca nadprzewodnictwa? Ze instytucja o nazwie U.S. Naval Research Facility (Instytut Badan Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych) wie, ze drogi porozumiewania sie miedzy komórkami wioda przez nadprzewodnictwo? Ze zmierzyli oni to zjawisko stosujac SQUID-y? Nadprzewodnikowe Kwantowe Urzadzenia Interferencyjne (Superconducting Quantum Interference Device) wyposazone w nadprzewodnikowy pierscien otaczajacy cialo. Dzieki tym urzadzeniom stwierdzili, ze to wlasnie swiatlo przeplywa miedzy komórkami, z komórki do komórki i tak dalej. Czy wiecie panstwo, ze wasze impulsy nerwowe nie sa elektrycznoscia, ze przemieszczaja sie z predkoscia blizsza predkosci dzwieku niz swiatla? Czy wiecie panstwo, z jaka predkoscia przemieszcza sie fala nadprzewodnictwa? Wlasnie z predkoscia dzwieku. To jest wlasnie to, co znajduje sie w naszych cialach, co nazywamy swiadomoscia i co rózni nas od komputera. To jest doslownie swiatlo zycia. To ta czesc naszego ciala, która jest w nim caly czas i której naukowcy nie mogli wykryc, poniewaz nie dawala sie zmierzyc przyrzadami, które posiadali. Nazywali ja weglem, poniewaz nie posiada ona widma emisyjnego ani absorpcyjnego i w zwiazku z tym zakladali, ze to wegiel, podczas gdy naprawde to wcale nie wegiel. Jest jedenascie pierwiastków, które moglyby tym byc, ale glównie w naszych cialach znajduje sie rod i iryd. I to wlasnie one lacza sie rezonansowe i doslownie podtrzymuja nieprzerwanie nic zycia w naszym ciele. Zas wokól naszego ciala znajduje sie niespolaryzowane pole magnetyczne zwane równiez polem Meissnera lub aura. Wlasnie one sa atomami duszy naszego ciala. Atomami znajdujacymi sie w harmonii rezonansowej z energia prózni. Zas energia prózni stanowi kolejny wymiar, w którym nie istnieje czas. Wszystko, co kiedykolwiek istnialo i co bedzie istniec, jest odnotowane wlasnie tam, w prózni. I powiadam wam, przyjaciele, ze kiedy spotkacie sie z Bogiem, to spotkacie go w prózni. Stamtad wziela sie materia, stamtad ona pochodzi i tam wszystko jest odnotowywane. I wasz zwiazek z nia dokonuje sie za posrednictwem tych rezonujacych oscylatorów znajdujacych sie w stanie kwantowego rezonansu z jej energia. To jest wlasnie to, co przenosi swiatlosc zycia ze swiata kwantów do makroskopowego ciala, które nazywacie swoja fizyczna forma. Atomy te w stanie makro i po wysuszeniu wygladaja jak bialy proszek. Jesli jednak przyjrzymy sie im pod mikroskopem to okaze sie, ze wygladaja jak szklo. Mozna podgrzac ten bialy proszek do temperatury l i 60 stopni w warunkach prózni i przeksztalci sie on w szklo bardzo podobne do tego, jakie mamy w oknach. Jest to inna forma istnienia tego pierwiastka. Kazdy z tych atomów rezonuje z energia prózni. Nie mozna pojedynczego atomu okielznac. Tej maszyny pracujacej na zasadzie perpetum mobile nie mozna ograniczyc i kazac jej pracowac dla nas. Kiedy jeden atom rezonuje w dwóch wymiarach, wytwarza fale kwantowa, która sie z niego wydobywa. Nastepny atom zagniezdza sie w niej i przekazuje ja dalej. Atomy znajduja sie zbyt daleko od siebie, aby wywolywac jakies reakcje chemiczne, lecz jednoczesnie znajduja sie dostatecznie blisko, aby rezonowac w doskonalej harmonii. Energia, która doslownie przelewa sie nieustannie wokól atomu. Czy zastanawiali sie kiedykolwiek panstwo, dlaczego atom nigdy sie nie wyczerpuje? Jest tak dlatego, ze caly czas nurza sie on w energii punktu zerowego. Mamy wiec wszystkie atomy pozostajace w rezonansowej harmonii ze soba i kazdy z nich nurza sie w energii punktu zerowego. Mamy wiec ich nieskonczona liczbe i wszystkie robia to samo. Mamy wiec machine ruchu wykonywanego w nieskonczonosc. Mamy cos, co porusza sie w nieskonczonosc na paliwie energii punktu zerowego. Mozna by zbudowac pierscien z tego materialu, który plynalby i reagowal na ziemskie pole magnetyczne. Czy wiecie panstwo, ze jednoelementowy nadprzewodnik, nadprzewodnik pierwszego rodzaju, bedzie reagowal z polem magnetycznym o mocy dwa razy dziesiec do minus pietnastej erga (2 x 10-15 erga)? A czy wiecie, ze pole o natezeniu jednego Gausa ma moc dziesiec do osiemnastej ergów (1018 ergów)7? Ziemskie pole magnetyczne oddzialywujace na igle kompasu ma moc okolo 0,5 Gausa? Zatem jeden erg energii stanowi miare natezenia pola magnetycznego wokól jednego elektronu, zas nadprzewodnik reaguje na pole magnetyczne o wielkosci dwa razy dziesiec do minus pietnastej erga? Mój Boze. Kiedy myslimy, on to rejestruje. Kiedy pracujemy z tym materialem, nasze mysli sa w nim rejestrowane. Pewnie niektóre z pan wezma mi za zle, kiedy powiem, ze doszlismy do wniosku, ze sa to pierwiastki zenskie. Poniewaz powiedzielismy sobie: “Wiecie co, podenerwujmy te pierwiastki. Pokonamy je. Dostarczajac im energii sprawimy, aby robily to, na co mamy ochote?" Kupilismy piec lukowy, wzielismy okolo trzydziestu gramów naszego bialego proszku i wlozylismy go do niego. Piec ma odizolowany tygiel, nasz mial miedziany tygiel w wannie wodnej pozwalajacej utrzymywac go w niskiej temperaturze. Tygiel przykrywa sie pokrywka. W tyglu zanurzony jest wolframowy pret i miedzy nim i tyglem przeplywa prad wytwarzajacy luk elektryczny. Siedzi sie przy tym tyglu i przy wlaczonym luku miesza sie elektroda wolframowa do czasu, az wszystko sie stopi. Tak wiec odpompowalismy z wnetrza pieca powietrze, wypelnilismy tygiel helem, aby uzyskac plazme gazowa, i wlaczylismy luk. Luk zabzyczal i wylaczyl sie. Kiedy otworzylismy piec, okazalo sie, ze wolframowa elektroda zniknela. Elektroda ta jest mniej wiecej wielkosci mojego kciuka. Wolfram to material, z którego produkuje sie wlókna do zarówek. Ludzie, którzy zbudowali piec, twierdzili, ze mozemy uzywac go od 35 do 40 razy bez potrzeby wymiany elektrody. Moglismy palic go przez wiele, wiele minut. My natomiast nie zdazylismy uzywac go dluzej niz przez sekunde. Wyslalismy wiec reklamacje do producenta i w odpowiedzi otrzymalismy nowa elektrode, zalozylismy ja, wypompowalismy powietrze, wpompowalismy szlachetny gaz, wlaczylismy luk, bzyknelo i luk sie wylaczyl. Otworzylismy i znowu okazalo sie, ze wolframowa elektroda przeksztalcila sie w proszek. Kiedy poddalismy go analizie, stwierdzilismy, ze to nie jest ten sam pierwiastek, co przedtem. Ustalilismy równiez, ze nastapil okolo tysiackrotny wzrost ciepla i nie bylo to cieplo pochodzace z reakcji chemicznych, ale z reakcji jadrowych. Zauwazylismy równiez, ze wszystkie przewody w laboratorium zaczynaja rozpadac sie na kawalki. Mozna bylo podejsc do miedzianego przewodu, ruszyc go i rozsypywal sie w proszek. W szkle laboratoryjnej zlewki znajdujacej sie w poblizu pieca pojawily sie pecherzyki powietrza i kiedy usilowalismy dotknac ich, rozlatywaly sie na kawalki. Wszystkie te zniszczenia spowodowane byly radiacja. Nie da sie tego inaczej wyjasnic. Jutro pokaze panstwu ekspertyze laboratorium Berkley-Brookhaven, które ustalilo, ze byly to fotony o energii 25000 elektronowoltów. Kiedy tym wysokospinowym atomom dostarczy sie za duzo energii, emituja promieniowanie typu gamma. Tak jak w przypadku wszystkiego, co zenskie, kiedy sie mu powie, ze zostanie zmuszone do czegos, nie osiagnie sie nic, ale jesli da sie mu to, czego chce, to otrzyma sie to, co sie chce samemu. Tak wiec nalezy te pierwiastki holubic, a nie z nimi walczyc. Sa one zywe. To, co nalezy zrobic, to dac im wlasciwe srodowisko chemiczne, którego potrzebuja, wspólpracowac z nimi, dac im to, czego chca, a wróca do stanu niskospinowego i wtedy mozna je przeksztalcic w metale lub uzywac w postaci wysokospinowej. Wszystko ukladalo sie jak nalezy, dopóki mój wuj nie pokazal mi w roku 1991 ksiazki Secrets of Alchemists (Sekrety alchemików). Stwierdzilem, ze nie interesuje mnie to, nie mam ochoty czytac na temat alchemii, o czasach kiedy kosciól wlaczal sie w te sprawy. Uwazalem, ze wszystko na ten temat bylo przesadzone. Mówilem, ze nie jestem tym zainteresowany. Chce zajmowac sie fizyka i chemia. Jednak mój wuj nie dawal za wygrana: - Dave, alez tam jest mowa o bialym proszku zlota - powiedzial. - Czyzby? - rzucilem w odpowiedzi. I w ten sposób zainteresowalem sie alchemia. Okazalo sie, ze kamien filozoficzny, zródlo swiatlosci zycia, byl bialym proszkiem zlota. I zadalem sobie pytanie: “Czy to mozliwe, aby ten bialy proszek, który mam, byl bialym proszkiem zlota, o którym oni mówia? Czy tez istnieja dwa rózne biale proszki zlota? Opisy mówia, ze jest to zródlo, esencja zycia, ze przenosi on swiatlo zycia. To juz zostalo udowodnione. To jest nadprzewodnik i przenosi swiatlo znajdujace sie w naszym ciele. Alchemicy twierdzili, ze poprawia on komórki ciala. Otóz moge jutro panstwu pokazac wyniki badan przeprowadzonych przez Bristol-Myers-Squib, z których wynika, ze ten material wchodzi w reakcje z DNA, ze je koryguje. Wszelkie rakowe deformacje, popromienne deformacje, wszystko to jest korygowane przez te pierwiastki. Nie wchodza w chemiczne reakcje z DNA, a jedynie je koryguja. Bardzo mnie to zaintrygowalo. Co by sie stalo, gdybysmy podali te substancje ludziom? Nie jest to wiazanie typu metal-metal, nie ma wiec wlasciwosci ciezkich metali. Aby to sprawdzic, poszukalismy biorcy. Byl nim pies, któremu dalismy te substancje. Byl chory na goraczke odkleszczowa, goraczke dolinna i mial duzy wrzód, tu (pokazuje), po tej stronie. W zwiazku z kombinacja tych trzech chorób zaden weterynarz nie mógl znalezc leku na jego dolegliwosci. W pewnym momencie poddano sie i przestano go leczyc. Zaczelismy aplikowac mu zastrzyki w ilosci l miligrama bialego proszku na l centymetr szescienny roztworu. Jeden zastrzyk w okolice wrzodu i drugi dozylnie. Po póltorej tygodnia zarówno goraczka odkleszczowa, jak i dolinna zniknely, zas wrzód skurczyl sie i zapadl. Przestalismy wiec robic mu zastrzyki. Po tygodniu nastapil nawrót choroby, wiec wznowilismy iniekcje i choroba znowu sie cofnela, ale tym razem kontynuowalismy iniekcje przez kolejny tydzien i choroba juz nie wrócila. Pies czul sie wspaniale. Wówczas lekarz, z którym wspólpracowalismy, powiedzial: - Wiecie, to naprawde wspaniala rzecz. Mam pomocnika, który pracuje w moim gabinecie i którego od smierci dziela doslownie dni, umiera na AIDS. W tej chwili odzywiany jest juz tylko dozylnie. Nie moze juz mówic, nie potrafi sam sie ubrac, umiera. Wiecie, chcialbym podawac mu w niewielkich ilosciach te substancje i zobaczyc, jaki bedzie efekt. Póltora tygodnia pózniej odlaczyl mu wszystkie kroplówki, cale zewnetrzne odzywianie, facet zaczal sam jesc i sam ubierac sie - robil ogromne postepy. Póltora miesiaca pózniej siedzial w samolocie w drodze na rodzinny slub w stanie Indiana i nikomu nie przyszlo do glowy, ze kiedykolwiek byl chory na AIDS. Lekarz byl zachwycony wynikiem leczenia. Wzial kolejnego pacjenta, który cierpial na KS, Karposi Sarcoma (...), raka, który wystepuje na skórze calego ciala, i zaczal podawac mu dozylnie l centymetr szescienny dziennie. Po niespelna dwóch miesiacach zniknely wszystkie aktywne ogniska KS. Tylko jeden miligram dziennie! Ci, którzy slyszeli o KS, wiedza zapewne, ze chorobe te mozna leczyc jedynie przy pomocy promieniowania, którego ilosc jest ograniczona i po pewnym czasie, po maksymalnej dawce, lekarze musza przerwac kuracje, poniewaz choroba nasila sie i pacjent umiera. Nasza substancja natomiast calkowicie usunela ogniska KS. Potem przystapilismy do pracy z kolejnym pacjentem - byla to kobieta, która zostala zarazona AIDS w czasie zaplodnienia in vitro. Stalo to sie na Uniwersytecie Stanowym w Arizonie. Dziesiec kobiet otrzymalo wówczas sperme od pacjenta zarazonego wirusem HIV. Byla jedyna, która zapadla na te chorobe. Byla chora od 11 lat. Wlasnie byla w okresie schylkowym choroby. Liczba bialych krwinek i limfocytów T stanowila klasyczny obraz tej choroby. Po raz pierwszy podalismy jej nasz proszek doustnie, ale nie spowodowalo to zadnych zmian w obrazie bialych krwinek i limfocytów T. Natomiast po podaniu proszku w postaci zastrzyku liczba jej bialych cialek w ciagu póltorej godziny wzrosla z 2 200 do 6 500. Niesamowite, prawda? Kiedy podawalismy to doustnie, nic sie nie dzialo z liczba bialych krwinek, a jest to jedyny dostepny nam analityczny wskaznik. Po miesiacu pacjentka stwierdzila: “Chce zastrzyki. Chce, aby nastapil wzrost bialych krwinek". Przygotowalismy wiec zestaw, który miala przyjmowac w iniekcjach. Jednoczesnie pobralismy próbki jej krwi i wyslalismy do laboratorium w poludniowej Kalifornii z poleceniem oznaczenia ilosci komórek zakazonych wirusami w jednym milimetrze krwi. W tym czasie przyjela pierwszy zastrzyk. Dostala wysokiej goraczki, podobnie jak to bylo u innych pacjentów, wiec j zmniejszyla dawke o polowe (w rzeczywistosci to lekarz polecil zmniejszyc te s dawke). Wziela ja nastepnego dnia, dostala konwulsji i zmarla. Zaraz potem j otrzymalismy wyniki z laboratorium i okazalo sie, ze procent komórek zarazonych byl tak maly, ze nie powinna nawet myslec o AIDS. Do tej pory nie robilismy takich analiz przed rozpoczeciem podawania tego preparatu. Od tego czasu postanowilismy najpierw robic te analizy. Pracowalismy z czlowiekiem, który mial liczbe zakazonych komórek w ilosci 57 000. Byl tak slaby, ze chodzac musial wspierac sie na lasce. Lekarz dawal mu dwa, najwyzej trzy tygodnie zycia. Przyjal nasz preparat doustnie i po okolo 60 dniach zaczal sie spadek liczby zarazonych komórek. Po okresie pierwszych 60 dni liczba zarazonych komórek zmniejszala sie o 30 procent w ciagu kazdych kolejnych 30 dni. Po uplywie siedmiu miesiecy liczba komórek zarazonych zmalala do tego stopnia, ze ledwie mozna bylo je wykryc. Byl to rezultat doustnego przyjmowania 50 miligramów dziennie. Prosze pamietac, ze nie jestem lekarzem i nie mam zamiaru nim zostac. Chcialem sie tylko dowiedziec, czy moja substancja dziala. Tylko to chcialem wiedziec ! W pomocnym Phoenix byl pewien lekarz, któremu dalem dwie buteleczki suchego preparatu. Podal on go dwóm pacjentkom chorym na raka. Byly to kobiety, jedna w wieku 42 lat, druga zas - 57. Obie cierpialy na raka piersi. Czterdziestodwuletniej pacjentce usunieto piers dwa lata wczesniej i poddano ja intensywnej radioterapii. Po dwóch latach zaczela odczuwac bóle szyi i zeber. Poszla do kreglarza, ale nie byl on w stanie jej pomóc. W koncu trafila do onkologa, który stwierdzil u niej raka szyi, ramion, pleców, kregoslupa i zeber. Powiedzial, ze to juz czwarte stadium i ze powinna jak najszybciej pozalatwiac swoje doczesne sprawy. Stwierdzil, ze mozna jeszcze zastosowac chemoterapie, ale i tak umrze. W koncu trafila do wyzej wymienionego lekarza, który dal jej nasz preparat w ilosci wystarczajacej na przyjmowanie go przez póltora miesiaca. Przyjmowala go w dawkach 100 miligramów dziennie przez okolo 1,5 miesiaca. Pod koniec tego okresu poszla powtórnie do onkologa. Okazalo sie, ze w ogóle nie ma raka. Nawet nie wiedzialem, kim jest ta kobieta. Nie mialem nic wspólnego z podawaniem jej tego preparatu w charakterze leku. Pewnego dnia zadzwonil telefon i w sluchawce uslyszalem jej glos: - Panie Hudson, nie wiem, kim pan jest ani czym byl panski preparat, ale to jest fantastyczne. - No i opowiedziala mi swoja historie. W przypadku piecdziesieciosiedmioletniej kobiety sprawa nie wyszla. Udalismy sie wiec na Uniwersytet Chicagowski, aby przeprowadzic badania na myszach. I co sie okazalo? Otóz polowa myszy zginela od raka, zas u drugiej zaczal sie on rozwijac znacznie szybciej. Pod koniec badan prowadzacy badania wstrzykneli myszom estrogen, który powinien spowodowac jeszcze szybszy rozwój raka. Efekt byl wrecz przeciwny. Po wstrzyknieciu estrogenu, po uplywie zaledwie 24 godzin, rak znikal. Sugeruje wiec teraz ludziom, aby kazdy, kto przekroczyl 40 lat, zaczal przyjmowac DHEA (jeden z androgenów - dehydroepiandrosteron) lub jakis inny zenski hormon, poniewaz w leczeniu raka piersi zenskie hormony odgrywaja bardzo duza role. Nie podaje tego panstwu jako informacji o charakterze technicznym. Mówie o tym, poniewaz takie sa moje doswiadczenia. I dlatego wlasnie moge panstwu o nich opowiadac. Mamy równiez lekarza na Florydzie, który podawal w listopadzie nasz specyfik choremu na raka trzustki. Pacjent w sposób zatrwazajacy tracil wage. Lekarz nie dawal mu nadziei na utrzymanie go przy zyciu, w zwiazku z czym pacjent gotów byl na wszystko. Bral nasz specyfik przez 60 dni i obecnie odzyskal juz normalna wage i czuje sie wspaniale. Lekarz nie moze zrozumiec, jak to sie stalo. Jest zupelnie zdezorientowany, poniewaz nikomu jak dotad nie udalo sie przezyc z rakiem trzustki. Nasza substancja nie stanowi panaceum na wszystko. Nie jest to lek przeciwko AIDS. Nie jest to lek przeciwrakowy. To jest doslownie duch. Ten preparat nie jest po to, aby leczyc AIDS czy raka. Jest po to, aby doprowadzac do doskonalosci nasze ciala. Sprawia, ze nasze ciala wracaja do stanu, w którym byc powinny. To nasz wlasny system immunologiczny zwalcza chorobe. Jesli mozna poprawic DNA w kazdej komórce ciala, jesli mozna naprawic zniszczenia spowodowane przez wirusa, nawet AIDS, to mozna stac sie istota idealna. Mozna wrócic do pierwotnego stanu zdrowia, w którym powinnismy sie znajdowac. To nie jest lekarstwo. Material ten jest w rzeczy samej substancja o charakterze filozoficznym. Jest po to, aby oswiecic i wzniesc na wyzszy poziom swiadomosc rodzaju ludzkiego. Jesli w trakcie wykonywania powyzszych zadan leczy przy okazji choroby, to dobrze. Dla wiekszosci z nas trudno jest zrozumiec, o co tu naprawde chodzi. Zbliza sie juz dziewiata godzina. Jutro postaram sie przedlozyc panstwu wszystkie procesy fizyczne, które zostaly odkryte i opisane od czasu, kiedy uzyskalem patenty. Przedloze panstwu wszystkie teorie dotyczace nadprzewodnictwa oraz atomów w stanie wysokiego spinu. Zorientujemy sie w calosci literatury opublikowanej na ten temat; wyswietle panstwu przy pomocy rzutnika wyniki badan, abyscie mogli panstwo przeczytac, kto jest ich autorem, a sa wsród nich Panstwowe Laboratoria Brookhaven, Panstwowe Laboratoria Oakridge, Instytut Nielsa Bohra z Kopenhagi i wiele innych. Udostepnie panstwu wszystkie prace na temat nadprzewodników w ciele. Obejrzycie wszystkie prace dotyczace swiatla zycia w postaci nadprzewodników. Przedyskutujemy doglebnie sprawe energii punktu zerowego, energii prózni, czasoprzestrzeni i grawitacji. Postaram sie to wszystko panstwu wytlumaczyc - mam nadzieje przejrzyscie. Opowiem o tym, ze Jestesmy tylko hologramem, obrazem przedstawiajacym nas samych, ze nie jestesmy rzeczywistoscia. Potem cofniemy sie w przeszlosc, cztery lub piec tysiecy lat przed nasza era, do dolin Tygrysu i Eufratu, do pism Zecharii Sitchina, do faraonów egipskich i ich najwyzszych kaplanów. Do Hebrajczyków i Biblii. Do proroctw Nostradamusa i Kluczy Henocha, do wszystkich przepowiedni dotyczacych tego zagadnienia. Przepowiedni mówiacych, ze to pojawi sie tu i stanie sie znane nauce okolo roku 1999. Taka jest tego historia. Zobaczymy sie jutro, jesli bedziecie mieli ochote przyjscJB Przypisy: 1. Stolica i najwieksze miasto Arizony. 2. l uncja równa sie 28,35 grama. 3. United States Bureau of Standards. 4. Przeglad fizyczny A. 5. “Grawitacja jako fluktuacja sily bez punktu przylozenia". 6. Jest to szczególnie interesujacy akapit z punktu widzenia ufologii, bowiem zjawisko wylaczania urzadzen elektrycznych przez NOLe jest niezwykle czesto opisywanie przez swiadków. Czyzby latajace spodki lub ich powloki byly wykonane z nad-przewodników i znikajac podobnie jak one przechodzily do innowymiarowej przestrzeni? Inna ciekawa informacja z tym zwiazana jest to, ze kiedy swiadkowie próbowali dotknac powloki latajacego spodka zaraz po jego wyladowaniu, kierujace nim istoty ostrzegaly ich, aby tego nie robili, gdyz moga sie poparzyc. Moze to oznaczac - choc niekoniecznie! - ze tak jak w opisanym w tym artykule przypadku do przejscia nadprzewodzacej powloki latajacego spodka do innego wymiaru trzeba ja podgrzac. - Przyp. R.Z.F. 7. Autor dokonal tu skrótu myslowego polegajacego na odniesieniu natezenia pola magnetycznego do pracy, jakie moze ono wykonac (Gaus jest jednostka indukcji magnetycznej, zas erg jednostka pracy). Zainteresowani dalszymi informacjami na ten temat oraz opisana w tym artykule substancja moga pisac na adres (w jezyku angielskim oczywiscie!): Science of the Spirit Foundation, P.O. Box 25709, Tempe, AZ 85285, USA.