Kampania wrześniowa, atak Niemiec na Polskę w 1939 r.
Atak Niemiec na Polskę w 1939r miał odbyć się zgodnie z zasadami wojny błyskawicznej, czyli blitzkriegu. Strategia ta polegała na błyskawicznym ataku z wykorzystaniem jednostek pancernych oraz wsparcia lotniczego. Operacja "Fall Weis" zakładała szybkie zajęcie strategicznych punktów o znaczeniu politycznym i ekonomicznym. W tym celu zaplanowano trzy główne natarcia. Armia Północ uderzyła od strony Pomorza a następnie skierowała się ku stolicy. Z kolei Armia Południe rozlokowana na terytorium Słowacji i Czech zaatakowała Śląsk i południowe tereny państwa polskiego, potem ruszyła na Warszawę. Ataki lotnicze przeprowadzała 1 oraz 4 Flota Powietrzna.
Plan "Z", czyli koncepcja obrony terytorium polski rozlokowywał poszczególne armie wojska polskiego wzdłuż granicy. Na północy bronić się miała Armia Pomorze pod dowództwem generała Bortnowskiego, jej zadaniem było odparcie ataku w rejonie pomorskim. Z kolei Armia Modlin dowodzona przez generała Przedrzymirskiego- Krukowicza walczyć miała w obronie terenów Mazowsza. Do obrony Wielkopolski skierowano Armię Poznań z generałem Kutrzebą na czele. Tereny południowe i zachodnie przypadły generałowi Szylingowi i Armii Kraków. Na pograniczu ze Słowacją oczekiwała Armia Karpaty generała Fabrycego. Natomiast na południowym wschodzie skoncentrowano Armię Narew dowodzoną przez generała Młota-Fijałkowskiego. Poza tym istniała jeszcze armia rezerwowa, Armia Prusy służąca pod generałem Dąb-Biernackim.
1 września 1939 roku, o godzinie 4:45 niemiecki pancernik Schlezwig-Holstein rozpoczął atak z morza na polską jednostkę wojskową znajdującą się na Westerplatte, którą dowodził major Henryk Sucharski. Jej stuosiemdziesięciodwuosobowa załoga heroicznie broniła się przez tydzień odpierając ataki przeważających sił niemieckich. Niemieckie samoloty przeprowadziły szereg nalotów niszcząc linie kolejowe, oraz polskie lotniska. Zgodnie z taktyką wojny błyskawicznej oddziały pancerne dążyły do szybkiego uderzenia na Warszawę i wzięcia jej w kleszcze od południa, zachodu i północy. Z kolei polakom udało się pokonać Niemców pod Krojantami, oraz zablokować natarcie niemieckie w rejonie Mokrej gdzie walczyła Wołyńska Brygada Kawalerii. Mężny opór stawili też pracownicy Poczty Polskiej w Gdańsku, którzy zabarykadowali się w jej siedzibie i odpierali niemieckie ataki.
Polacy oczekiwali pomocy Francji i Anglii, które według zawartych porozumień dyplomatycznych zobowiązane były do wypowiedzenia wojny Niemcom. Nastąpiło to 3 września. Niedługo jednak okazało się, że sojusznicy nie mają zamiaru wywiązać się z obietnic i nie podejmują żadnych działań w celu wsparcia walczącej Polski. Marszałek Rydz-Śmigły w obliczu pogarszającej się sytuacji 6 września podjął decyzję o przegrupowaniu wojsk na drugą linie defensywną. Rozciągała się ona wzdłuż Wisły, Sanu i rzeki Narew. Wkrótce z zagrożonej Warszawy Ewakuowano rząd i prezydenta Polski.
Bitwa nad Wizną zwana polskimi Termopilami stoczona 8-10 września opóźniła o kilka dni parcie Niemców na Warszawę. Batalion kapitana Raginisa z powodzeniem stawiał zaciekły opór. Generał Kutrzeba wydał rozkaz o połączeniu dwóch armii: Poznań i Pomorze co umożliwiło mu przeprowadzenie ataku na jednostki maszerujące na stolicę. Mimo to 8 września Niemcom udało się stanąć pod Warszawą.
Do największej bitwy Kampanii wrześniowej doszło nad rzeką Bzurą. Rozpoczęła się ona 9 września. Efektowny atak Polaków znowu opóźnił uderzenie na miasto. Jednak już 17 września udało się Niemcom otoczyć polskie odziały, które zmuszone były do przebijania się w 40 tysięcznych grupach z rejonu Bzury i Puszczy Kampinoskiej. Mimo złej sytuacji, nadal istniały ośrodki twardo stawiające opór najeźdźcy. Bronił się Hel jak również Kępa Oksywska, a w rejonie Lwowa walczyły oddziały generała Langnera. Jednakże niespodziewanie dnia 17 września na tereny Polski wkroczyła armia radziecka, pod dowództwem generała Kowalowa kierującego frontem białoruskim i generała Timoszenki dowodzącego frontem ukraińskim. Wkroczenie Sowietów było konsekwencją podpisanego przez Niemcy i Związek Radziecki tajnego paktu Ribbentrop- Mołotow. Celem Rosjan było zajęcie Grodna i Wilna, gdzie doszło do starć z polskimi jednostkami. Walczono również w Grodnie, Czortkowie i innych miastach. Opór Sowietom stawiano pod Kobryniem i Szackiem. Jednak w obliczu ataku z dwóch stron i konieczności prowadzenia walki na dwa fronty z przeważającymi siłami wroga klęska Polski była przesądzona. 17 i 18 września rząd polski ewakuował się do Rumunii. W nadziei przekroczenia granicy rumuńskiej przebijały się liczne jednostki, jednak większość z nich musiała skapitulować po bitwie pod Tomaszowem Lubelskim 17- 26 września. W dniu 28 września poddała się warszawa, której obroną dowodził generał Rómmel oraz prezydent stolicy Stefan Starzyński. Kolejno poddały się załogi Twierdzy Modlin i Helu. Do ostatniej bitwy doszło pod Kockiem, po czterech dniach walk, armia generała Kleberga poddała się tam 5 października.