Mateusz Paczuski
SPRAWOZDANIE
10 kwietnia w Międzyrzecu Podlaskim odbyło sie przedstawienie teatralne
pt. ,Balladyna" Juliusza Słowackiego ,wyreżyserowane przez Michała Hachlowskiego.
Sztuka została stworzona w epoce Romantyzmu, przedstawiono ją metodą tradycyjną.
Balladyna jest sztuką opowiadającą o dwóch siostrach, które bardzo się od siebie różnią. Pewnego dnia przyjeżdża książę Kirkor i prosi o rękę jednej z nich. Podczas zbierania malin siostry sprzeczają się sie i Balladyna zabija swoją siostrę Alinę . Balladyna bierze sobie za męża Kirkora. Następnie po jego wyjeździe dokonuje kolejnych zbrodni, po pewnym czasie zostaje postawiona pod sąd. Następnie tragicznie umiera zabita przez piorun. Sztukę tę przedstawiało pięciu aktorów: Magda Szczepanek , Aleksandra Powęzka, Wojciech Cecko, Łukasz Oleś i Karol Basik.
Zakończenie przedstawienia było przewidywalne, ponieważ pomimo tylu zbrodni Balladyna powinna ponieść karę i oczywiście poniosła.
Kostiumy aktorów były idealnie dopasowane do scenografii. Scenografia nie zwracała zbytnio uwagi była skromna wielkością i kolorystyką. Przedstawienie miało oprawę muzyczną o charakterze ponurym, które sprawiało smutny nastrój. Sztuka wywołała wielkie rozbawienie a zarazem żal. Rozbawieniem była rozmowa Grabca z Goplaną, a żalem i smutkiem morderstwa Balladyny. Wszystko idealnie współgrało ze sobą, tworzyło spójną całość. Gra aktorów była wspaniała np. Grabiec, jego zachowanie i mowa rozbawiały publiczność, a aktor, który grał tą postać musiał postarać się sie i zagrać to bardzo realistycznie. Wydarzenia toczyły się różnie, raz w wolnym tempie raz w szybkim.
Moją uwagę zwróciła zbyt mała ilość rekwizytów. Scenografia, która była skąpa, ciemna i ponura. Ruchy niektórych aktorów np. Kirkora, które były niewielkie. Moje refleksje na temat przedstawienia pozwalało każdemu wżyć się w rolę jednego z bohaterów i zapomnieć, że to tylko przedstawienie temu efektowi pomógł (Grabiec), który bardzo barwnie i komicznie odegrał swoją rolę.
Scenografia była dosyć skąpa. Ważniejsze role odgrywały kostiumy wykonane przez Agnieszkę Wilk. Wielu z nich w symbolistyczny sposób pokazało charakter bohaterów, były w nich wykorzystane proste kolory: biel, brąz, błękit i czerń, które oznaczały : nienawiść, zło, zbrodnie i zazdrość nastrój podtrzymywała muzyka Michała Kowalczyka.
Przedstawienie moim zdaniem było interesujące. Polecam obejrzenie tej sztuki, która pomaga przybliżyć się do postaci i zrozumieć postępowanie niektórych bohaterów, nie tylko poprzez przeczytanie książki.