wiadomosci o Toronto

W 1791 r. Brytyjczycy postanowili podzielić ziemie amerykańskie będące jeszcze w ich rękach na dwie części – Kanadę Górną i Dolną. Pierwszą stolicą Kanady Górnej zostało niewielkie Niagara-on-the-Lake, które miało jedną zasadniczą wadę – leżało zbyt blisko granicy amerykańskiej. W 1793 r. nowy gubernator prowincji, John Graves Simcoe, przeniósł swoje biuro do względnie bezpiecznego Toronto, nadając nowej osadzie nazwę York. Simcoe miał wizję masowego osadnictwa, jednak nawet jemu dokuczyły niedogodności życia na pograniczu: “to miejsce bardziej nadawałoby się na żabi staw (...) niż na siedziby ludzkie”, powiedział. Stolica, przezwana wkrótce “Muddy York” (błotnisty York), rozrosła się zaledwie do rozmiarów niewielkiego miasteczka, a w 1812 r. została zaatakowana przez Amerykanów, którzy spalili wszystkie najważniejsze budynki.


Na początku XIX w. władza ekonomiczna i polityczna pozostawała w rękach grupy zapatrzonych w Anglię oligarchów, nazwanych przez radykalnych przeciwników Family Compact (Ścisła Rodzina). Ich najbardziej zajadłym wrogiem był Szkot William Lyon Mackenzie, który wyrażał swe poglądy zarówno na łamach własnej gazety – “Colonial Advocate” – jak i w Zgromadzeniu Ustawodawczym, w którym zasiadał jako poseł. Mackenzie został pierwszym burmistrzem Toronto (ta nazwa została nadana miastu w 1834 r.), jednak po dwóch latach jego rządów radykałowie ponieśli klęskę w wyborach, a niezadowolony Szkot skłonił się ku idei zbrojnego przewrotu. W 1839 r. wywołał fatalnie zorganizowane powstanie w Górnej Kanadzie, w którym wzięło udział kilkuset farmerów. Przemaszerowali oni przez Yonge Street, stoczyli dwie niewielkie potyczki, po czym rozeszli się do domów.


Konsekwencje tego niezbyt spektakularnego zrywu były takie, że dwóch prowodyrów stracono, a Mackenzie musiał uciekać za granicę; parlament brytyjski, pomny na doświadczenia z Nowej Anglii, nie podjął kolejnych kroków represyjnych, a co więcej – zliberalizował kontrolę nad Górną Kanadą. W 1841 r. narzucił Kanadzie rząd i zjednoczył dwie prowincje w konfederację stanowiącą zapowiedź unii z 1867 r., kiedy Górna Kanada zyskała nazwę Ontario. Winy Mackenziego zostały puszczone w niepamięć, a on sam mógł wrócić do kraju.




1



..............................................................

Toronto



Toronto jest najważniejszym ośrodkiem gospodarczym i kulturalnym anglojęzycznej Kanady i największą metropolią w kraju. Wokół ładnego, tętniącego życiem centrum skupiają się miasteczka-satelity oraz tereny przemysłowe. Całość – tzw. Greater Toronto – zajmuje ponad 100 km2.



Widok na Toronto z jeziora Ontario

Przez wiele lat miasto obdarzano różnymi przydomkami, choćby niechlubnym “Hogtown” (miasto świń). Dopiero powojenna administracja narzuciła sobie ambitne zadanie zmiany wizerunku ośrodka, więc przez lata wydawano miliony dolarów na imponujące budowle, efektowne muzea i udoskonalanie systemu komunikacji publicznej. Dzięki tym zabiegom Toronto jest dzisiaj jednym z najładniejszych miast Ameryki Północnej.


Największą atrakcją miasta jest przede wszystkim jego różnorodność. Większość ciekawych miejsc skupia się w centrum, np. słynna CN Tower. Tuż obok wznosi się garbata sylweta stadionu SkyDome. Pożywkę dla ducha oferuje Art Gallery of Ontario, która ma w swoich zbiorach najlepsze obrazy kanadyjskich artystów, a także Royal Ontario Museum ze zbiorami sztuki chińskiej. Niepowtarzalną atmosferę miasta tworzą jednak przede wszystkim mniejsze, rzadziej odwiedzane galerie oraz zabytkowe budynki. Wspaniałą kolekcję malarstwa kanadyjskiego można podziwiać w Thomson Gallery, zaś bogate zbiory obuwia – w Bata Shoe Museum. Toronto Dominion Bank prowadzi eklektyczną Gallery of Inuit Art. Na turystów czekają również pseudogotycka Casa Loma, elegancki wiktoriański Spadina House oraz replika Fort York, kolonialnej osady, od której zaczęła się historia miasta.


Toronto, którego nazwa w języku Huronów oznacza “miejsce spotkań”, rozciąga się w pasie lądu oddzielającym jezioro Ontario od zatoki Georgian. W zamierzchłej przeszłości prowadził tędy jeden z trzech szlaków transportowych na północny zachód. Pierwszym Europejczykiem, który pojawił się na tych terenach, był francuski odkrywca Étienne Brűlé – zawitał tu w 1615 r. Dopiero w poł. XVIII w. Francuzi dołożyli starań, by przejąć ścisłą kontrolę nad tym regionem, zakładając niewielką obronną osadę Fort Rouillé. W 1759 r. zostali wyparci z północnych brzegów jeziora Ontario przez Brytyjczyków. Zmiany przynieśli dopiero lojaliści, którzy osiedlili się tutaj po amerykańskiej wojnie o niepodległość.


....................................................................

3

Pod koniec XIX w. Toronto było już ważnym ośrodkiem przemysłowym, zdominowanym przez elity kupieckie zachowujące lojalność wobec Brytyjczyków i silne przywiązanie do tradycji protestanckiej. Biorąc pod uwagę status i wielkość, Toronto pozostawało miastem prowincjonalnym aż do lat 50. XX w. Po otwarciu Kanału św. Wawrzyńca w 1959 r. pojawiły się nowe bodźce do rozwoju. Od 1988 r. gospodarka rozwija się znacznie spokojniej, choć wielu przypisuje gubernatorowi Harrisowi i jego konserwatywnym towarzyszom winę za coraz większe zubożenie mieszkańców – od 1980 r. liczba rodzin żyjących poniżej granicy ubóstwa wzrosła czterokrotnie.


Centrum miasta wytyczają: od południa Front Street, od północy Blor, od zachodu Spadina, a od wschodu Jarvis. Yonge Street to główna arteria tworząca oś północ–południe; od niej zaczynają się numery ulic, a ich nazwy zmieniają się z “East” na “West”. Trzeba zatem pamiętać, że budynek przy 1000 Queen Street W stoi bardzo daleko od domu przy 1000 Queen Street E.


Aby docenić wielkość poszczególnych śródmiejskich dzielnic, najlepiej się wybrać na spacer – od Front do Bloor jest ok. 2 km, od Spadina do Jarvis – kilometr. Wybierających się na zakupy czeka miła niespodzianka – ogromny ciąg krytych pasaży handlowych PATH Walkway, który zaczyna się poniżej Union Station, a następnie wijąc się do centrum handlowego Eaton i dalej. W obu ośrodkach informacji turystycznej można dostać bezpłatne plany PATH.


Toronto rozrosło się z osady nad jeziorem, której rozwój był nierównomierny i przebiegał raczej chaotycznie. Ten brak uporządkowania, w zestawieniu z wilgotnym i gorącym klimatem, sprawia, że większość turystów nie spaceruje po mieście, lecz zwiedza kolejne atrakcje, podróżując środkami komunikacji publicznej. Osoby, które wpadną do Toronto na dzień czy dwa, nie mają raczej innego wyjścia. Jeżeli jednak ktoś ma więcej czasu, powinien przyjrzeć się miastu z bliska, udając się na spacer po śródmieściu.




Etobicoke, miasto w Kanadzie, w prowincji Ontario, w Krainie Wielkich Jezior, w zespole miejskim Toronto. 303 tys. mieszkańców (1986). Powstało w 1967, z połączenia portu Etobicoke, miast: New Toronto i Mimoco oraz wsi Long Branch. Od 1998 wraz z innymi 5 miastami: Toronto, York, East York, North York i Scarborough tworzy tzw. Megacity (City of Toronto).


Różnorodny przemysł, m.in. elektroniczny, gumowy. Ogród botaniczny James Gardens. Etobicoke Civic Centre Art Gallery. W pobliżu sportowo-rekreacyjny Centennial Park (m.in. trasy rowerowe).


.................................




Toronto, miasto w południowo-wschodniej Kanadzie, nad jeziorem Ontario, rozciąga się w pasie lądu oddzielającym jezioro Ontario od zatoki Georgian. Jest to stolica prowincji Ontario, najważniejszy ośrodek gospodarczy i kulturalny anglojęzycznej Kanady oraz największa metropolia w kraju. Wokół ładnego, tętniącego życiem centrum skupiają się miasteczka-satelity oraz tereny przemysłowe. Całość – tzw. Greater Toronto – zajmuje ponad 100 km². Toronto zamieszkuje 2,3 mln mieszkańców, zespół miejski zaś (z miastami: Etobicoke, Scarborough, North York, York i East York) 4,7 mln (2000).




Przez wiele lat miasto obdarzano różnymi przydomkami, choćby niechlubnym "Hogtown" (miasto świń). Dopiero powojenna administracja narzuciła sobie ambitne zadanie zmiany wizerunku ośrodka, więc przez lata wydawano miliony dolarów na imponujące budowle, efektowne muzea i udoskonalanie systemu komunikacji publicznej. Dzięki tym zabiegom Toronto jest dzisiaj jednym z najładniejszych miast Ameryki Północnej.


Toronto rozrosło się z osady nad jeziorem, której rozwój był nierównomierny i przebiegał raczej chaotycznie. Ten brak uporządkowania, w zestawieniu z wilgotnym i gorącym klimatem, sprawia, że większość turystów nie spaceruje po mieście, lecz zwiedza kolejne atrakcje, podróżując środkami komunikacji publicznej. Osoby, które wpadną do Toronto na dzień czy dwa, nie mają raczej innego wyjścia. Jeżeli jednak ktoś ma więcej czasu, powinien przyjrzeć się miastu z bliska, udając się na spacer po śródmieściu.


Centrum miasta wytyczają: od południa Front Street, od północy Bloor, od zachodu Spadina, a od wschodu Jarvis. Yonge Street to główna arteria tworząca oś północ–południe; od niej zaczynają się numery ulic, a ich nazwy zmieniają się z "East" na "West". Trzeba zatem pamiętać, że budynek przy 1000 Queen Street W stoi bardzo daleko od domu przy 1000 Queen Street E.


Aby docenić wielkość poszczególnych śródmiejskich dzielnic, najlepiej się wybrać na spacer – od Front do Bloor jest ok. 2 km, od Spadina do Jarvis – kilometr. Wybierających się na zakupy czeka miła niespodzianka – ogromny ciąg krytych pasaży handlowych PATH Walkway, który zaczyna się poniżej Union Station, a następnie wijąc się do centrum handlowego Eaton i dalej. PATH to największy tego typu system na świecie. Jego łączna długość liczy około 16 km a na jego drodze jest między innymi: ponad 1100 sklepów, 6 hoteli i 48 biurowców.


Największą atrakcją miasta jest przede wszystkim jego różnorodność. Większość ciekawych miejsc skupia się w centrum, np. słynna CN Tower, najwyższa na świecie wolno stojącą budowla (553,33 m nad taflą wody). Tuż obok wznosi się garbata sylweta stadionu SkyDome, pierwszy obiekt tego typu z całkowicie krytym dachem. Pożywkę dla ducha oferuje Art Gallery of Ontario, która ma w swoich zbiorach najlepsze obrazy kanadyjskich artystów, a także Royal Ontario Museum ze zbiorami sztuki chińskiej. Niepowtarzalną atmosferę miasta tworzą jednak przede wszystkim mniejsze, rzadziej odwiedzane galerie oraz zabytkowe budynki. Wspaniałą kolekcję malarstwa kanadyjskiego można podziwiać w Thomson Gallery, zaś bogate zbiory obuwia – w Bata Shoe Museum. Toronto Dominion Bank prowadzi eklektyczną Gallery of Inuit Art. Na turystów czekają również pseudogotycka Casa Loma (ogromna rezydencja z basztami i wieżyczkami), elegancka wiktoriańska rezydencja Spadina House oraz replika Fort York, kolonialnej osady, od której zaczęła się historia miasta.


Tonące parkach i ogrodach największe miasto w stanie Ontario przedstawia mozaikę kultur. W Toronto mieszkają ludzie przywiązani do własnej kultury i tradycji, którzy z pompą i splendorem obchodzą święta oraz wydarzenia kulturalne. W mieście jest niezliczona ilość teatrów, kin, muzeów i galerii sztuki, okazała filharmonia, świetna opera i balet. Wielkie centra handlowe i małe sklepiki. Restauracje, kawiarnie, bary - miasto tętni życiem do późnych godzin nocnych. Toronto, oprócz tańca i muzyki lansuje najnowszą modę - wystarczy przejść się po butikach na Queen Street lub wpaść w sieć sklepów w dzielnicy finansowej Yorkville. W lecie atrakcją są liczne koncerty i przedstawienia teatralne pod gołym niebem, a ciągnące się kilometrami ścieżki spacerowe wzdłuż brzegów jeziora zachęcają do pieszych i rowerowych wycieczek. Zimą mieszkańcy chętnie jeżdżą na łyżwach i uprawiają narciarstwo biegowe.

...............................


W 1791 r. Brytyjczycy postanowili podzielić ziemie amerykańskie będące jeszcze w ich rękach na dwie części – Kanadę Górną i Dolną. Pierwszą stolicą Kanady Górnej zostało niewielkie Niagara-on-the-Lake, które miało jedną zasadniczą wadę – leżało zbyt blisko granicy amerykańskiej. W 1793 r. nowy gubernator prowincji, John Graves Simcoe, przeniósł swoje biuro do względnie bezpiecznego Toronto, nadając nowej osadzie nazwę York. Simcoe miał wizję masowego osadnictwa, jednak nawet jemu dokuczyły niedogodności życia na pograniczu: “to miejsce bardziej nadawałoby się na żabi staw (...) niż na siedziby ludzkie”, powiedział. Stolica, przezwana wkrótce “Muddy York” (błotnisty York), rozrosła się zaledwie do rozmiarów niewielkiego miasteczka, a w 1812 r. została zaatakowana przez Amerykanów, którzy spalili wszystkie najważniejsze budynki.

Na początku XIX w. władza ekonomiczna i polityczna pozostawała w rękach grupy zapatrzonych w Anglię oligarchów, nazwanych przez radykalnych przeciwników Family Compact (Ścisła Rodzina). Ich najbardziej zajadłym wrogiem był Szkot William Lyon Mackenzie, który wyrażał swe poglądy zarówno na łamach własnej gazety – “Colonial Advocate” – jak i w Zgromadzeniu Ustawodawczym, w którym zasiadał jako poseł. Mackenzie został pierwszym burmistrzem Toronto (ta nazwa została nadana miastu w 1834 r.), jednak po dwóch latach jego rządów radykałowie ponieśli klęskę w wyborach, a niezadowolony Szkot skłonił się ku idei zbrojnego przewrotu. W 1839 r. wywołał fatalnie zorganizowane powstanie w Górnej Kanadzie, w którym wzięło udział kilkuset farmerów. Przemaszerowali oni przez Yonge Street, stoczyli dwie niewielkie potyczki, po czym rozeszli się do domów.

Konsekwencje tego niezbyt spektakularnego zrywu były takie, że dwóch prowodyrów stracono, a Mackenzie musiał uciekać za granicę; parlament brytyjski, pomny na doświadczenia z Nowej Anglii, nie podjął kolejnych kroków represyjnych, a co więcej – zliberalizował kontrolę nad Górną Kanadą. W 1841 r. narzucił Kanadzie rząd i zjednoczył dwie prowincje w konfederację stanowiącą zapowiedź unii z 1867 r., kiedy Górna Kanada zyskała nazwę Ontario. Winy Mackenziego zostały puszczone w niepamięć, a on sam mógł wrócić do kraju.

Toronto jest najważniejszym ośrodkiem gospodarczym i kulturalnym anglojęzycznej Kanady i największą metropolią w kraju. Wokół ładnego, tętniącego życiem centrum skupiają się miasteczka-satelity oraz tereny przemysłowe. Całość – tzw. Greater Toronto – zajmuje ponad 100 km2.

Przez wiele lat miasto obdarzano różnymi przydomkami, choćby niechlubnym “Hogtown” (miasto świń). Dopiero powojenna administracja narzuciła sobie ambitne zadanie zmiany wizerunku ośrodka, więc przez lata wydawano miliony dolarów na imponujące budowle, efektowne muzea i udoskonalanie systemu komunikacji publicznej. Dzięki tym zabiegom Toronto jest dzisiaj jednym z najładniejszych miast Ameryki Północnej.

Największą atrakcją miasta jest przede wszystkim jego różnorodność. Większość ciekawych miejsc skupia się w centrum, np. słynna CN Tower. Tuż obok wznosi się garbata sylweta stadionu SkyDome. Pożywkę dla ducha oferuje Art Gallery of Ontario, która ma w swoich zbiorach najlepsze obrazy kanadyjskich artystów, a także Royal Ontario Museum ze zbiorami sztuki chińskiej. Niepowtarzalną atmosferę miasta tworzą jednak przede wszystkim mniejsze, rzadziej odwiedzane galerie oraz zabytkowe budynki. Wspaniałą kolekcję malarstwa kanadyjskiego można podziwiać w Thomson Gallery, zaś bogate zbiory obuwia – w Bata Shoe Museum. Toronto Dominion Bank prowadzi eklektyczną Gallery of Inuit Art. Na turystów czekają również pseudogotycka Casa Loma, elegancki wiktoriański Spadina House oraz replika Fort York, kolonialnej osady, od której zaczęła się historia miasta.

Toronto, którego nazwa w języku Huronów oznacza “miejsce spotkań”, rozciąga się w pasie lądu oddzielającym jezioro Ontario od zatoki Georgian. W zamierzchłej przeszłości prowadził tędy jeden z trzech szlaków transportowych na północny zachód. Pierwszym Europejczykiem, który pojawił się na tych terenach, był francuski odkrywca Étienne Brűlé – zawitał tu w 1615 r. Dopiero w poł. XVIII w. Francuzi dołożyli starań, by przejąć ścisłą kontrolę nad tym regionem, zakładając niewielką obronną osadę Fort Rouillé. W 1759 r. zostali wyparci z północnych brzegów jeziora Ontario przez Brytyjczyków. Zmiany przynieśli dopiero lojaliści, którzy osiedlili się tutaj po amerykańskiej wojnie o niepodległość.

Pod koniec XIX w. Toronto było już ważnym ośrodkiem przemysłowym, zdominowanym przez elity kupieckie zachowujące lojalność wobec Brytyjczyków i silne przywiązanie do tradycji protestanckiej. Biorąc pod uwagę status i wielkość, Toronto pozostawało miastem prowincjonalnym aż do lat 50. XX w. Po otwarciu Kanału św. Wawrzyńca w 1959 r. pojawiły się nowe bodźce do rozwoju. Od 1988 r. gospodarka rozwija się znacznie spokojniej, choć wielu przypisuje gubernatorowi Harrisowi i jego konserwatywnym towarzyszom winę za coraz większe zubożenie mieszkańców – od 1980 r. liczba rodzin żyjących poniżej granicy ubóstwa wzrosła czterokrotnie.

Centrum miasta wytyczają: od południa Front Street, od północy Blor, od zachodu Spadina, a od wschodu Jarvis. Yonge Street to główna arteria tworząca oś północ–południe; od niej zaczynają się numery ulic, a ich nazwy zmieniają się z “East” na “West”. Trzeba zatem pamiętać, że budynek przy 1000 Queen Street W stoi bardzo daleko od domu przy 1000 Queen Street E.

Aby docenić wielkość poszczególnych śródmiejskich dzielnic, najlepiej się wybrać na spacer – od Front do Bloor jest ok. 2 km, od Spadina do Jarvis – kilometr. Wybierających się na zakupy czeka miła niespodzianka – ogromny ciąg krytych pasaży handlowych PATH Walkway, który zaczyna się poniżej Union Station, a następnie wijąc się do centrum handlowego Eaton i dalej. W obu ośrodkach informacji turystycznej można dostać bezpłatne plany PATH.

Toronto rozrosło się z osady nad jeziorem, której rozwój był nierównomierny i przebiegał raczej chaotycznie. Ten brak uporządkowania, w zestawieniu z wilgotnym i gorącym klimatem, sprawia, że większość turystów nie spaceruje po mieście, lecz zwiedza kolejne atrakcje, podróżując środkami komunikacji publicznej. Osoby, które wpadną do Toronto na dzień czy dwa, nie mają raczej innego wyjścia. Jeżeli jednak ktoś ma więcej czasu, powinien przyjrzeć się miastu z bliska, udając się na spacer po śródmieściu.

Etobicoke, miasto w Kanadzie, w prowincji Ontario, w Krainie Wielkich Jezior, w zespole miejskim Toronto. 303 tys. mieszkańców (1986). Powstało w 1967, z połączenia portu Etobicoke, miast: New Toronto i Mimoco oraz wsi Long Branch. Od 1998 wraz z innymi 5 miastami: Toronto, York, East York, North York i Scarborough tworzy tzw. Megacity (City of Toronto).

Różnorodny przemysł, m.in. elektroniczny, gumowy. Ogród botaniczny James Gardens. Etobicoke Civic Centre Art Gallery. W pobliżu sportowo-rekreacyjny Centennial Park (m.in. trasy rowerowe).

........................


Toronto, miasto w południowo-wschodniej Kanadzie, nad jeziorem Ontario, rozciąga się w pasie lądu oddzielającym jezioro Ontario od zatoki Georgian. Jest to stolica prowincji Ontario, najważniejszy ośrodek gospodarczy i kulturalny anglojęzycznej Kanady oraz największa metropolia w kraju. Wokół ładnego, tętniącego życiem centrum skupiają się miasteczka-satelity oraz tereny przemysłowe. Całość – tzw. Greater Toronto – zajmuje ponad 100 km². Toronto zamieszkuje 2,3 mln mieszkańców, zespół miejski zaś (z miastami: Etobicoke, Scarborough, North York, York i East York) 4,7 mln (2000).

Przez wiele lat miasto obdarzano różnymi przydomkami, choćby niechlubnym "Hogtown" (miasto świń). Dopiero powojenna administracja narzuciła sobie ambitne zadanie zmiany wizerunku ośrodka, więc przez lata wydawano miliony dolarów na imponujące budowle, efektowne muzea i udoskonalanie systemu komunikacji publicznej. Dzięki tym zabiegom Toronto jest dzisiaj jednym z najładniejszych miast Ameryki Północnej.

Toronto rozrosło się z osady nad jeziorem, której rozwój był nierównomierny i przebiegał raczej chaotycznie. Ten brak uporządkowania, w zestawieniu z wilgotnym i gorącym klimatem, sprawia, że większość turystów nie spaceruje po mieście, lecz zwiedza kolejne atrakcje, podróżując środkami komunikacji publicznej. Osoby, które wpadną do Toronto na dzień czy dwa, nie mają raczej innego wyjścia. Jeżeli jednak ktoś ma więcej czasu, powinien przyjrzeć się miastu z bliska, udając się na spacer po śródmieściu.

Centrum miasta wytyczają: od południa Front Street, od północy Bloor, od zachodu Spadina, a od wschodu Jarvis. Yonge Street to główna arteria tworząca oś północ–południe; od niej zaczynają się numery ulic, a ich nazwy zmieniają się z "East" na "West". Trzeba zatem pamiętać, że budynek przy 1000 Queen Street W stoi bardzo daleko od domu przy 1000 Queen Street E.

Aby docenić wielkość poszczególnych śródmiejskich dzielnic, najlepiej się wybrać na spacer – od Front do Bloor jest ok. 2 km, od Spadina do Jarvis – kilometr. Wybierających się na zakupy czeka miła niespodzianka – ogromny ciąg krytych pasaży handlowych PATH Walkway, który zaczyna się poniżej Union Station, a następnie wijąc się do centrum handlowego Eaton i dalej. PATH to największy tego typu system na świecie. Jego łączna długość liczy około 16 km a na jego drodze jest między innymi: ponad 1100 sklepów, 6 hoteli i 48 biurowców.

Największą atrakcją miasta jest przede wszystkim jego różnorodność. Większość ciekawych miejsc skupia się w centrum, np. słynna CN Tower, najwyższa na świecie wolno stojącą budowla (553,33 m nad taflą wody). Tuż obok wznosi się garbata sylweta stadionu SkyDome, pierwszy obiekt tego typu z całkowicie krytym dachem. Pożywkę dla ducha oferuje Art Gallery of Ontario, która ma w swoich zbiorach najlepsze obrazy kanadyjskich artystów, a także Royal Ontario Museum ze zbiorami sztuki chińskiej. Niepowtarzalną atmosferę miasta tworzą jednak przede wszystkim mniejsze, rzadziej odwiedzane galerie oraz zabytkowe budynki. Wspaniałą kolekcję malarstwa kanadyjskiego można podziwiać w Thomson Gallery, zaś bogate zbiory obuwia – w Bata Shoe Museum. Toronto Dominion Bank prowadzi eklektyczną Gallery of Inuit Art. Na turystów czekają również pseudogotycka Casa Loma (ogromna rezydencja z basztami i wieżyczkami), elegancka wiktoriańska rezydencja Spadina House oraz replika Fort York, kolonialnej osady, od której zaczęła się historia miasta.

Tonące parkach i ogrodach największe miasto w stanie Ontario przedstawia mozaikę kultur. W Toronto mieszkają ludzie przywiązani do własnej kultury i tradycji, którzy z pompą i splendorem obchodzą święta oraz wydarzenia kulturalne. W mieście jest niezliczona ilość teatrów, kin, muzeów i galerii sztuki, okazała filharmonia, świetna opera i balet. Wielkie centra handlowe i małe sklepiki. Restauracje, kawiarnie, bary - miasto tętni życiem do późnych godzin nocnych. Toronto, oprócz tańca i muzyki lansuje najnowszą modę - wystarczy przejść się po butikach na Queen Street lub wpaść w sieć sklepów w dzielnicy finansowej Yorkville. W lecie atrakcją są liczne koncerty i przedstawienia teatralne pod gołym niebem, a ciągnące się kilometrami ścieżki spacerowe wzdłuż brzegów jeziora zachęcają do pieszych i rowerowych wycieczek. Zimą mieszkańcy chętnie jeżdżą na łyżwach i uprawiają narciarstwo biegowe.




Wyszukiwarka