Zacznijmy
od początku. Jak minęło pańskie dzieciństwo? Czytelnicy są
bardzo ciekawi!
"nie
uwierzą że kiedyś chodziłem po płocie/ liczyłęm ropuchy/
wierzgałem jak źrebię/ kochałem dwa psy/ jeża i samego siebie
(...)".
Został
pan księdzem. Jak znalazł pan Boga w swoim życiu?
"Szukałem
Boga w książkach/ przez cud niemówienia o samym sobie/ przez cnoty
gorące i zimne/ w ciemnym oknie gdzie księżyc udaje niewinnego
(...)
i
nagle przyszedł nieoczekiwany/ jak żurawiny po pierwszym mrozie/ z
serce pomiędzy jedną ręką a drugą
i
powiedział/ dlaczego mnie szukasz/ na mnie trzeba czasem
poczekać".
Ksiądz
więc czekał cierpliwie. Są jednak ludzie, którzy twierdzą, że
nie można wierzyć w coś, czego nie widać. Jak się ksiądz
ustosunkuje do takiego stwierdzenia?
"Bóg
się ukrył dlatego by świat było widać/ gdyby się ukazał to sam
byłby tylko/ kto by śmiał przy nim zauważyć mrówkę (...)".
Na
pewno zdarzyło się księdzu bronić Boga...
"(...)
broniłem tak gorliwie Boga że trzepnąłem w mordę człowieka/
myślałem że kobieta nie ma duszy a jeśli ma to trzy czwarte/
założyłęm w sercu tajną radiostację i nadawałem tylko swój
program (...)"
Księdza
własny program. oznacza to, że dobry człowiek to tylko taki, który
czas spędza w kościele, słuchając "programu"-
ewangelii?
"Drzewa
po kolei wszystkie niewierzące/ ptaki się zupełnie nie uczą
religii/ pies rzadko chodzi do kościoła/ naprawdę nic nie wiedzą/
a takie posłuszne
nie
znają ewangelii owady pod korą (...) a takie ubogie
nie
chcą słuchać mych kazań gwiazdy sprawiedliwe (...) a takie wciąż
czyste".
Modlitwa
na pewno jest obecna w życiu księdza. Co doradzi ksiądz tym,
którzy również się modlą?
"Kiedy
się modlisz - musisz zaczekać/ wszystko ma czas swój/ widzą
prorocy/ trzeba wciąż prosząć przestać się spodziewać/
niewysłuchane w przyszłości dojrzewa/ to niespełnione dopiero się
staje (...) nie módl się skoro czekać nie umiesz".
O
co ksiądz prosi Boga w swoich modlitwach?
"Modlę
się o miłość/ prawdziwą co się nie zmieni/ taką co przyjdzie
od razu/ bez nadziei".
Za
co podziękowałby pan Bogu, gdyby miał taką okazję?
"Za
wszystko dziękuję/ za spokój i trwogę/ za to, że nie rozumiem/ i
odejść nie mogę/ za to, że nas łączą nie poznane ręce/ za
jedną jeszcze jesień by pokochać więcej (...)".
"za
to, że nie czynimy niczego dla Ciebie, ale wszystko dzięki Tobie/
za to, że to, czego pojąć nie mogę - nie jest nigdy złudzeniem/
za to, że milczysz. Tylko my - oczytani analfabeci/ chlapiemy
językiem".
Co
powiedziałby ksiądz o życiu?
"(...)
wszystko psu na budę/ bez miłości".
A
czymże jest miłość, proszę księdza?
"(...)
miłość - to co głaszcze/ i daje po pysku".
Ciekawa
odpowiedź. Napisał ksiądz, że "jest taka miłość któa nie
umiera". Przyzna ksiądz jednak, że my, ludzie, umieramy. Czego
ksiądz oczekuje po śmierci?
"Proszę
o mszę w mojej intencji/ latem zimą jesienią wiosną/ świętą to
znaczy cichą/ nie za głośną/ taką w sam raz (...)".
Mam
jednak ostatnie pytanie. Chciałby ksiądz zostać świętym?
"(...)
nie mam za grosik świętości/ nad Biblią boli mnie głowa".
Na
podstawie:
Jan
Twardowski, "Biedroneczko leć do nieba", Wydawnictwo
Literackie Kraków 1997,
ISBN
83-08-02730-X, wybór wierszy (bez dziadka w niebie, drzewa
niewierzące, jeszcze raz do albumu, miłość, prośba, skrupuły
pustelnika, szukałem,świat, zaczekaj, za wszystko, ***, ***).