2 wykład PPM

Wykład 2

Zagadnienie Kwalifikacji:

Stan faktyczny, sędzia wie, że ma jurysdykcję, ale musi odnaleźć prawo właściwe. Musi w PPM odnaleźć właściwą normę kolizyjną. Ten stan faktyczny musi przyporządkować do zakresu właściwej normy kolizyjnej. To jest właśnie kwalifikacja.

Kwalifikacja jest zabiegiem, który prowadzi do rozgraniczenia zakresów zastosowania poszczególnych norm, w celu przyporządkowania do zakresów odpowiednich norm kolizyjnych stanu faktycznego i odnalezienia prawa właściwego.

Pierwsza uwaga o charakterze ogólnym:

Kwalifikacja jest zabiegiem podejmowanym na etapie odszukiwania właściwej normy kolizyjnej we własnym systemie prawnym. W założeniu oczywiście, ponieważ pomijamy tu te szczególne przypadki, kiedy sędzia stosuje obcą normę kolizyjną.

Zabieg kwalifikacji z teoretycznego punktu widzenia jest w istocie zabiegiem wykładni pojęć występującej w normie kolizyjnej.



Kilka słów na temat różnic, jakie zabieg kwalifikacji wykazuje w stosunku do tego, co wiemy o wykładni norm prawnych. Ta wykładnia tutaj, którą nazywamy kwalifikacją jest specyficzna, ponieważ:

  1. Ze względu na szczególny cel. Celem jest przyporządkowanie stanu faktycznego do normy kolizyjnej w celu otrzymania prawa właściwego.

  2. Dlatego też, że przedmiot tego zabiegu jest specyficzny. Otóż, co do zasady przedmiotem kwalifikacji są tylko te pojęcia, które określają zakresy norm kolizyjnych.

przykład:

art. 64 ust. 1. Spadkodawca w testamencie lub w innym rozrządzeniu na wypadek śmierci może poddać sprawę spadkową swojemu prawu ojczystemu, prawu miejsca swojego zamieszkania albo prawu miejsca swojego zwykłego pobytu z chwili dokonania tej czynności lub z chwili swojej śmierci. Pojęcie „sprawa spadkowa” wyznacza zakres normy art. 64 ust. 1. To jest to pojęcie, które stanie się przedmiotem kwalifikacji.

Czasami także pojęcie kwalifikacji obejmuje pojęcia określające łączniki, ale tylko takie, które mają zabarwienie prawne ( takie elementy powiązania (łączniki), które odwołują się do jakiegoś węzła prawnego [powiązania o charakterze prawnym]. Nie posługują się wiązaniem o charakterze czysto faktycznym, tylko posługują się powiązaniami o charakterze prawnym). Przykład "obywatelstwo" jest węzłem o charakterze ściśle prawnym, a np. "położenie rzeczy" o charakterze faktycznym.

  1. Przyczyny kwalifikacji są specyficzne. A są specyficzne, dlatego, że sięgając po zabieg kwalifikacji, dokonując zabiegu interpretacji naszej normy kolizyjnej po to, żeby do danego zakresu przyporządkować określony stan faktyczny, musimy mieć świadomość, że mamy do czynienia z ogromną różnorodnością systemów prawnych. Stan faktyczny, z którym my mamy do czynienia może być ukształtowany pod rządami innego systemu prawnego, gdzie pojawiają się pojęcia, które nam generalnie nie są znane. Jakieś instytucje, których nasz porządek prawny nie zna.

np. "trast" w prawie anglosaskim, nasz kultura prawna nie zna tego pojęcia.

Inna sytuacja jest taka, że tak samo brzmiące pojęcia w różnych językach mają różne znaczenie prawne.

Klasycznym przykładem jest "posiadanie", różne systemy mogą łączyc z tym pojęciem różne skutki prawne.

Te same stany faktyczne w różnych systemach prawnych mogą prowadzić do różnych skutków. np. "zaręczyny i ich zerwanie"



Metody kwalifikacji: (ich jest sporo, ale omówimy klika głównych)

1. metoda legis fori

2. metoda legis cause

3. metoda autonomiczna

4. metoda funkcjonalna (kolizyjnej legis fori)



Ad 1. Metoda legis fori - najstarsza historycznie - Bartin i Kahn w XIX w. (druga połowa). Istota tej metody wygląda mniej więcej tak: Normy kolizyjne PPM należą do systemu prawnego sądu orzekającego, wobec czego należy dokonywać wykładni pojęć użytych w normach kolizyjnych wedle znaczenia (czy rozumienia) tych pojęć, jakie występuje we własnym porządku prawnym.

„Lex fori” to prawo sądu orzekającego.

Główne założenie tej metody jest takie, że system prawny to jest pewna całośc, dlatego pojęcia występujące w normach kolizyjnych PPMu muszą być tożsame również znaczeniowo z pojęciami w prawie materialnym.

Wady tej metody są jednak liczne, dlatego jest współcześnie odrzucana. Jest ona bezradna, kiedy sędzia ma do czynienia z pojęciem użytym w normie kolizyjnej, która nie pochodzi z jego własnego systemu prawnego.

Przykład:

Ma normę kolizyjną wyrażoną w normie konwencyjnej (państwo zobowiązało się do przestrzegania pewnych konwencji międzynarodowych), pojęcie to wtedy pochodzi z międzynarodowego porządku prawnego i wykładanie go wg własnych pojęć, może się okazać bezradne. Poza tym jest ona bardzo trudna do stosowania, kiedy sędzia ma do czynienia z instytucją ukształtowaną wg innego systemu prawnego, która z tym polskim systemem nie ma nic wspólnego (np. wspomniany wcześniej „trast”). Po trzecie jest coś sztucznego w tym – norma kolizyjna ma przecież specyficzną funkcję, ona w ostatecznym rozrachunku ma prowadzić do rozgraniczenia przestrzeni zastosowania różnych systemów prawnych – i takie wtłaczanie tych pojęć, (które mają dotyczyć rozgraniczenia zastosowania naszego porządku i innych porządków prawnych) w ten sztywny gorset własnych pojęć własnego prawa wydaje się być niezasadny (sztuczny). Po czwarte, ta metoda bardzo dogmatycznie (sztywno) stosowana doprowadzi do rezultatów absurdalnych, np. związki partnerskie a małżeństwo.



Ad 2. Metoda legis cause – Wolf i Desbagnet. Ona polega na takim założeniu, jeżeli mamy określony stan faktyczny przyporządkować do zakresu określonej normy kolizyjnej, to decyzja, co do znaczenia tego pojęcia, które w tym zakresie normy kolizyjnej występuje, należy do wykładani dokonywanej wg prawa właściwego.

Czyli wg prawa hipotetycznie właściwego ustalimy jakieś znaczenie tego pojęcia po to, żeby podjąć decyzję: czy przyporządkować ten stan faktyczny do zakresu tej normy, czy nie.

Założenie metody legis cause jest ono przeciwstawne myśleniu metody legis fori.

Ta metoda ma rozliczne wady. Ale jest intelektualnie bardzo urokliwa. Ona miesza ze sobą dwa etapy: ona miesza etap (ten, na którym my jesteśmy) stosowania własnych norm kolizyjnych z etapem stosowania prawa właściwego. Ona na chwile sięga do prawa właściwego po to, aby rozstrzygnąć jakiś problem związany ze stosowaniem normy kolizyjnej. Czym innym jest ustalenie właściwej normy kolizyjnej, którą mamy zastosować, a czym innym jest stosowanie prawa właściwego, które na podstawie tej normy ma być wskazane. Po drugie, ona oparta jest na łatwo zauważalnym błędzie logicznym, wadzie błędnego koła. My mówimy tak: o tym, czy ta norma kolizyjna ma być zastosowana, rozstrzygnąć ma prawo właściwe, które będzie właściwe tylko wtedy, kiedy ta norma będzie stosowana – typowe błędne koło. O niewiadomym rozstrzygamy z niewiadomego. Najpoważniejszy problem jest taki, pragmatyczny, ona może czasami prowadzić do negatywnego konfliktu kwalifikacyjny albo pozytywny konflikt kwalifikacyjny.

Negatywny polega na tym, że żadne z potencjalnie właściwych praw nie chce być właściwe. Prowadzi to takich sytuacji, że poprawnie stosowana, doprowadza do tego, że sędzia staje przed problemem, że żadne prawo nie chce być właściwe w sprawie, która ma być przedmiotem jego rozpoznania. Jedna osoba miała drugiej odda jakąś rzecz. ja Ci nie oddam tej rzeczy, bo ja mam do Ciebie inne roszczenie. Ty mi oddasz to ja Ci oddam. Prawo zatrzymania - u jednego prawo rzeczowe, u drugiego zobowiązanie – normy kolizyjne się wzajemnie wykluczają.

Pozytywny jest taki jak negatywny tylko, że odwrotnie. Dwa prawa się pchają do tego, aby były stosowane.

Te konflikty generalnie prowadzą do odrzucania tej metody. Legi fori bywa jeszcze czasami stosowana, a ta, choć stanowi intelektualną gratkę zostaje odrzucona. Czasami jednak sięgamy do tej metody, a właściwie to do myślenia charakterystycznego dla tej metody. Jest kilka takich miejsc w części szczególnej PPM jak np. łącznik obywatelstwa. O tym czy ktoś jest obywatelem danego państwa rozstrzyga prawo tego państwa. Czyli mamy prawo hipotetycznie właściwe, i je właśnie stosując, sprawdzamy czy jest ono rzeczywiście właściwe. (To prowadzi do przyczyny wielorakiego obywatelstwa, bo każde państwo będzie uznawało daną osobę za swojego obywatela.)

Drugi taki przypadek obok obywatelstwa, to jest problem katalogu praw rzeczowych. Większość autorów uważa, że jeżeli mamy do czynienia za stosunkiem prawnym, i chcemy odpowiedzieć na pytanie czy to jest prawo rzeczowe? czy to jest źródło stosunku prawno rzeczowych? To my ten katalog ustalamy na podstawie prawa właściwego dla stosunków prawnorzeczowych. Najpierw weryfikujemy czy rzeczywiście ten stan faktyczny jest prawem rzeczowym. I jak umieścimy go w tym katalogu praw rzeczowych, to norma kolizyjna, która się posługuje pojęciem prawo rzeczowe (obecnie art. 41 Własność i inne prawa rzeczowe podlegają prawu państwa, w którym znajduje się ich przedmiot.). My sięgniemy do prawa miejsca położenia przedmiotu, żeby ustalić czy stosunek prawny, z którym mamy do czynienia jest stosunkiem prawnorzeczowym. Jeżeli jest, to stosujemy normę z art. 41 PPMu, jeśli nie jest to szukamy dalej.

Trzeci przypadek, który stracił trochę aktualność. Jest to problem ustalanie miejsca położenia. Jest to, co prawda okoliczność czysto faktycznie i nie mamy problemu z kwalifikacją, ale są czasami położenia prawne. Jest np. przypadek przynależności: Przynależność jest tam gdzie rzecz główna. np. krowa należy do gospodarstwa, ale przelazła przez granicę, uważa się, że ona dalej należy do gospodarstwa. Problem prawnego położenia – również sięgamy do prawa państwa, które jest właściwe dla danego stosunku prawnego.



Ad 3. Metoda autonomiczna - jest w opozycji do metod legis fori i legis causa. Ernst Rabel, lata 40 i 50 XX.

Założenia metody autonomicznej:

  1. ponieważ normy kolizyjne spełniają specyficzne funkcje, to pojęcia (przedmioty wykładni) w nich występujące mają autonomiczne znaczenia, które trzeba oderwać od znaczenia przypisywanego im we własnym porządku prawnym czy porządku prawnym właściwym. One muszą być w kwintesencji wykładane samodzielnie.

  2. Podstawa do ustalania znaczenia - to badania prawno porównawcze. Rabel twierdził, że instytucje niezależnie od porządku prawnego pełnią te same funkcje - trzeba odnaleźć to, co instytucje na całym świecie mają ze sobą wspólnego. Szukamy takich uniwersalnych definicji instytucji, opartych na badaniach prawno-porównawczych.

  3. Jeżeli te badania będą prowadzone obiektywnie, to wszyscy Ci badacze powinni dojść do podobnych wyników. Swoiste wyjęcie tego wspólnego mianownika przed nawias. Miało to doprowadzić ostatecznie do ujednolicenia PPMu w skali międzynarodowej. To założenie jest jednak utopijne, nie jest współcześnie akceptowane, ze względu na to, że jest to niemożliwe żeby sędzia uzyskał taką obiektywność, żeby wyjść ponad własną kulturę prawną, w której został ukształtowany.



Ad 4. Metoda funkcjonalna. Istota polega na tym, że ona czerpie z założeń metody autonomicznej: pojęcia mają charakter samodzielny, powinny być interpretowane i wyjaśniane w wyniku badań prawno-porównawczych, do tego dochodzi jeszcze to, że trzeba przy wykładni norm kolizyjnych uwzględniać szczególne funkcje, jakie te normy spełniają. Nazywana też metodą kolizyjnej legis fori, bo przywiązuje wagę do własnych norm kolizyjnych, do funkcji jakie one spełniają. Pojęcia zawarte w normie kolizyjnej powinny być tak interpretowane, żeby jak najlepiej wypełnić funkcję, jaką konkretna norma ma w spełnieniu.

Przykład:

każda norma ma jakąś funkcję (rozgraniczającą sfery porządków prawnych w przestrzeni) do spełnienia, z punktu widzenia oceny odnalezienia prawa najlepszego, najbardziej właściwego, dla instytucji, która się mieści w zakresie tej normy. I jak się dokonuje kwalifikacji, to tą funkcję trzeba uwzględnić. W metodzie autonomicznej, Rabel odrywa te pojęcia od funkcji norm, w które one wstępują. Jeżeli jest pojęcie małżeństwo, to powinno być jednolicie rozumiane i każda norma kolizyjna, która posługuje się pojęciem małżeństwa powinna być rozumiana zawsze tak samo. W metodzie funkcjonalnej jest trochę inaczej.

Pojęcie "miejsce zamieszkania" w - corpus i animus - faktyczny pobyt i wola stałego przebywania. Znaleźliśmy definicję miejsca zamieszkania, taką się przyjmuje w metodzie autonomicznej (tak mniej więcej się przyjmuje we wszystkich systemach prawnych). Teraz trzeba uwzględnić funkcję konkretnej normy. Mamy taki kazus: facet mieszka przy granicy polsko niemieckiej, mieszka w Polsce, a pracuje w Niemczech. Pakuje się w niedziele, pracuje w Niemczech, ma tam mieszkanie i pracę, wraca w piątek wieczór do Polski, gdzie ma dom i rodzinę. Gdzie on mieszka? Teraz chodzi o funkcje tej normy, w prawie rodzinnym będzie miejsce zamieszkania tam gdzie mieszka z rodziną. A jak będzie norma z zakresu prawa gospodarczego, to miejsce zamieszkania będzie brane pod uwagę tam gdzie prowadzi działalność zawodową.

W Polsce do tej metody odwoływał się profesor Kazimierz Przybyłowski (uczyli się u niego M. Sośniak i M. Pazdan), jest to twórca polskiej nowoczesnej szkoły PPM, twórca ustawy z 1926 r i tej z 1965 r.



Ostatnia uwaga dotyczą kwalifikacji. Ostatnia korzyść, jaką osiągamy z kwalifikacji, to jest tak zwany "efekt reflektorowy": (Trzeba do tego podchodzić ostrożnie, ale może być bardzo użyteczne)

Efekt reflektorowy polega na tym, że jeżeli mamy już prawo właściwe państwa A, to on w zakresie norm umieścił tą sprawę w zakresie określonej normy kolizyjnej, to ta norma kolizyjna w ramach tego systemu prawnego tak jakby oświetla te normy prawne, które powinny być stosowane, jako dotyczące np. zobowiązań umownych. Dokonaliśmy kwalifikacji, uznaliśmy to za zobowiązania umowne, wylądowaliśmy w obcym systemie prawnym. Teraz w tym obcym systemie prawnym musimy odszukać właściwe przepisy, które dotyczą tematu zobowiązań. Dodatkowym efektem kwalifikacji jest jakieś naświetlenie, jakie normy wchodzące w skład obcego systemu prawnego powinny być w naszej sprawie zastosowane.

Sprawa jest jednak bardzo delikatna, ponieważ uznaliśmy, że jest to zobowiązanie umowne już na etapie kwalifikacji. Posługując się daną metodą, lądujemy w obcym systemie prawnym, stosujemy te przepisy, które w tym systemie prawnym do tej instytucji prawnej mają zastosowanie. Ale może się okazać, że one są poza tym obszarem oświetlonym. Dlatego my nie możemy tej naszej metody kwalifikacji narzucić danemu prawu, my możemy tylko tak wstępnie popatrzyć, które prawo się stosuje, ale oczywiście musimy tą instytucję potraktować tak, jak ją traktuje prawo właściwe.

3




Wyszukiwarka