Tym narzędziem Stalin zgładził setki tysięcy ofiar. Pod pozorem praworządności!
Związek
Sowiecki w okresie rządów Stalina stał się państwem
nieustającego terroru. Za wszelką cenę starano się jednak
zachować pozory praworządności. W tym celu stworzono prawodawstwo
pozwalające skazać każdego - nawet niewinnego człowieka.
Sprzyjało temu wprowadzenie w 1927 roku zaostrzonego kodeksu
karnego, z niesławny "artykułem 58". Błahy z pozoru czyn
mógł stanowić dla władzy podstawę do wymierzenia surowej kary -
odległej zsyłki, wielu lat pracy w łagrze, a nawet kary śmierci!
Tę absurdalną sytuację w świetny sposób obrazuje dowcip, krążący
wśród więźniów sowieckich łagrów:
"-
Na ile cię skazali?
-
Na 8 lat ciężkich robót
-
Za co?
-
Za nic!
-
Kłamiesz! Za nic dostaje się 10 lat..."
Szczególnie
krwawym okresem były lata 30- te, kiedy to miała miejsce tzw.
wielka czystka. W jej ramach Stalin zarządził likwidację wszelkich
potencjalnych przeciwników politycznych i innych "wrogów
systemu". "Dajcie mi człowieka, a znajdę na niego
paragraf"- zwykł mawiać Andrzej Wyszyński, ówczesny
radziecki prokurator generalny. Bardzo często sięgał on do jednego
z 14 paragrafów zawartych w 58 artykule. Artykuł ten był podstawą
do aresztowania podejrzanych o działalność kontrrewolucyjną,
wprowadził też pojęcie - "wróg ludu". Czternaście
paragrafów określało kary za takie przewinienia jak: powstanie
zbrojne przeciw ZSRR, udzielanie pomocy burżuazji i wrogom ZSRR,
szpiegostwo, "szkodnictwo", terror, dywersję czy...
niedoniesienie o popełnieniu przestępstwa!
Współtwórcą
kodeksu karanego ZSRR, a szczególnie wspomnianego "artykułu
58", był poprzedni prokurator generalny - Nikołaj Krylenko.
Paradoks historii chciał, że w 1938 roku na podstawie właśnie
tego artykułu został on oskarżony i stracony. Ponadto, z artykułu
58 w ciągu półtora roku (1937 r. do I poł. 1938 r.), w samym
obwodzie kalinińskim, skazano ponad 11 tysięcy osób, z czego
prawie połowę - na śmierć. Pełnej odpowiedzialności karnej
podlegali już 14 letni obywatele ZSRR!
Znane
jest wiele absurdalnych przypadków, kiedy to nieumyślne zachowanie
srogo było karane przez władze sowieckie. Oczywiście wszystko
odbywało przy udziale donosicieli. Ofiarą artykułu 58 został
m.in. pisarz Aleksander Sołżenicyn, zesłany do Gułagu na osiem
lat. Tam przekonał się, że ponad połowa współtowarzyszy jego
niedoli skazana była na podstawie tego samego przepisu. Sołżenicyn,
w swej książce pt. "Archipelag GUŁag" podaje, za jak
"groźne przewinienia" zostali oni zesłani do obozów
pracy.
Przykładowo
- kierownik świetlicy wiejskiej poszedł ze stróżem do sklepu,
żeby kupić popiersie towarzysza Stalina. Po dokonaniu zakupu dużego
i ciężkiego popiersia, kierownik kazał stróżowi zanieść je do
świetlicy. Stary stróż długo nie mógł sobie poradzić z
ciężarem: "W końcu znalazł sposób: zdjął pasek zrobił
pętle, zarzucił Stalinowi na szyję, zadał sobie ciężar na plecy
i tak poszedł przez wieś." Nie uszło to uwadze lokalnych
mieszkańców. Efektem był wyrok skazujący stróża na 10 lat pracy
przymusowej w łagrach. Tak samo ukarana został ekspedientka, która
przyjmując towar zapisywał cyfry na gazecie. Przypadkiem, liczbę
kawałków mydła, zapisała na czole Stalina.
O
"znieważenie władzy" oskarżono też głuchoniemego
cieślę, zatrudnionego do układania posadzki w świetlicy. Ze
względu na remont, zdjęto wszelkie gwoździ i haki, więc cieśla
postanowił rzucić marynarkę na popiersie Lenina. W konsekwencji
cieśla trafił na 10 lat do łagru. Taką samą karę otrzymał
nieuważny krawiec, który wtykając igłę w gazetę, trafił w oko
działacza komunistycznego. Nawet nadużywanie alkoholu mogło
powodować surowe konsekwencje. Przekonał się o tym człowiek
nazwiskiem Gienerałow, który jak stwierdzono: "oddawał się
pijaństwu z nienawiści do władzy sowieckiej". Jak później
wyznał współwięźniom - pił, bo kłócił się z żoną.
Te
przykłady, choć brzmią jak fragmenty rodem z tragifarsy, były
rzeczą powszechną w Związku Sowieckim. O pozornej praworządności
przekonali się, tuż po wojnie, przywódcy Polskiego Podziemia w
tzw. "Procesie Szesnastu". Pociągnięto ich do
odpowiedzialności karnej, głównie na podstawie "artykułu
58". Najwyższą karę - 10 lat pozbawienia wolności otrzymał
gen. Leopold Okulicki, ostatni dowódca AK. Uznano , że jest on
winien 58/6, 58/8 , 58/9 , 58/11 artykułu KK ZSRR. Winien -
szpiegostwa, terroru, dywersji i tworzenia tajnych organizacji
przestępczych. Z więzienia nigdy nie wyszedł, zamordowany
najprawdopodobniej w Wigilię 1946 roku. Tym samym dołączył on do
setek tysięcy ofiar, dla których artykuł 58 stał się wyrokiem
śmierci.
http://niewiarygodne.pl/kat,1017181,title,Tym-narzedziem-Stalin-zgladzil-setki-tysiecy-ofiar-Pod-pozorem-praworzadnosci,wid,13955122,wiadomosc.html?smgajticaid=6d53d