"Fałszujecie historię" - reakcja ambasady RP w Moskwie
PAP
| aktualizacja 2009-06-23 (15:38)
Za
"jaskrawy przypadek fałszowania historii" uznała ambasada
RP w Moskwie wyemitowany w niedzielę wieczorem przez państwową
telewizję Rossija materiał, zarzucający Polsce próbę utworzenia
przymierza z hitlerowskimi Niemcami i Japonią przeciwko ZSRR.
Polska
placówka dyplomatyczna w stolicy Rosji uczyniła to w specjalnym
oświadczeniu wydanym w tej sprawie. Według ambasady, materiał ten
stanowi "nieudolną próbę rewidowania efektów pracy
historyków - tak polskich, jak i rosyjskich".
"Szczególnie
zdumiewa udział w przygotowaniu tego programu jednego z członków
nowo utworzonej Komisji ds. Przeciwdziałania Próbom Fałszowania
Historii na Szkodę Interesom Rosji" - głosi oświadczenie.
Zdaniem ambasady, program ten mógłby być przedmiotem obrad
wspomnianej komisji. Polskie przedstawicielstwo podkreśliło, że
"całkowicie nie do przyjęcia w tym programie jest sposób
przedstawienia okoliczności sprowokowania i wywołania II wojny
światowej oraz przyczyn zawarcia Paktu Ribbentrop-Mołotow i jego
Tajnych Protokołów, otwierających drogę do agresji Niemiec
hitlerowskich na Polskę".
"Zdumiewa
pominięcie faktu złamania przez Związek Radziecki 17 września
1939 roku polsko-rosyjskiego paktu o nieagresji z 1932 roku, który
Polska
respektowała i przestrzegała" - oznajmiła ambasada. W ocenie
polskiej placówki, "smutne jest to, iż tego typu reportaż
ukazuje się w telewizji państwowej w czasie ogromnej oglądalności".
"Zawarte
w nim nierzetelne i kłamliwe treści z pewnością nie wpłyną
pozytywnie na polepszenie stosunków między naszymi krajami i nie
przyczynią się do pojednania między naszymi narodami" -
czytamy w oświadczeniu. Ambasada zaznaczyła, iż oczekuje, że
"zapowiadany w programie materiał przygotowany na 70. rocznicę
rozpoczęcia II wojny światowej będzie oparty na wynikach badań
historycznych i pozbawiony treści obrażających prawdę historyczną
i uczucia narodu polskiego".
Rossija
nadała materiał w magazynie informacyjnym "Wiesti Niedieli".
Poinformowała przy tym, że wykorzystano w nim fragmenty filmu "Pakt
Mołotowa-Ribbentropa", który pokaże pod koniec sierpnia w
ramach większego cyklu poświęconego 70. rocznicy wybuchu II wojny
światowej. Według rosyjskiej stacji telewizyjnej, Polska uważała
Hitlera za sojusznika, a ówczesny polski minister spraw
zagranicznych Józef Beck miał nawet w swoim gabinecie jego portret.
"Stalin
już w maju (1939 roku) wiedział, że Hitler przygotował plan Weiss
- plan ataku na Polskę. Atak miał nastąpić 26 sierpnia. Jednak
zaczął się 1 września. A Polacy próbowali wszystkich
przechytrzyć, proponując Japonii otwarcie drugiego frontu przeciwko
Sowietom. Niemcy i Polska - z zachodu, Japonia - ze wschodu" -
podkreśliła rosyjska telewizja. "Polska miała podstawy, by
uważać Hitlera za sojusznika - układ z 1934 roku. W jego tajnej
części Berlin i Warszawa obiecały sobie wzajemnie pomoc wojskową"
- dodała.
Przytoczona
w materiale członkini powołanej w ubiegłym miesiącu przez
rosyjskiego prezydenta Dmitrija Miedwiediewa Komisji ds.
Przeciwdziałania Próbom Fałszowania Historii na Szkodę Rosji
Natalia Narocznicka podkreśliła, iż za sprawą paktu
Ribbentrop-Mołotow "sferą wpływów Związku Radzieckiego
stały się terytoria, które 20 lat wcześniej były ziemiami
imperium rosyjskiego". - Ta część Białorusi i Ukrainy, którą
(Józef) Piłsudski i współcześni Polacy nazywają Wschodnią
Polską, w rzeczywistości była częścią imperium rosyjskiego i
została zajęta przez Polskę, która dokonała rozbioru Ukrainy i
Białorusi na początku lat 20. - wyjaśniła Narocznicka.
Rosyjska
historyk zauważyła też, że "Polska
bardzo się obraziła, że nie została zaproszona do udziału w
rozbiorze Czechosłowacji". W materiale przytoczono również
opinię byłego ambasadora ZSRR w RFN, a później kierownika
Wydziału Zagranicznego i sekretarza Komitetu Centralnego KPZR
Walentina Falina, który zakwestionował datę 1 września 1939 roku
jako początek II wojny światowej. "Sukcesy niemieckiej
dyplomacji były imponujące. Hitler obiecywał wszystkim wszystko.
Polakom - Ukrainę i Białoruś. Kraje europejskie były jakby pod
hipnozą. U ministra spraw zagranicznych Polski Józefa Becka w
gabinecie wisiał portret Hitlera" - relacjonowała rosyjska
telewizja.
Prezydent
Miedwiediew w ubiegłym miesiącu powołał specjalną komisję,
która zajmie się przeciwdziałaniem próbom fałszowania historii
na szkodę Rosji. W jej skład weszli przedstawiciele różnych
ministerstw, agencji rządowych, służb specjalnych i archiwów, jak
również Dumy Państwowej, Rady Federacji i lojalnych wobec Kremla
organizacji pozarządowych. Wśród jej członków znalazło się też
kilkoro historyków.
Głównym
zadaniem komisji jest "zbieranie i analizowanie informacji o
fałszowaniu historycznych faktów i wydarzeń mającym na celu
pomniejszanie międzynarodowego prestiżu Federacji Rosyjskiej, a
także przygotowywanie raportów dla prezydenta FR".
Oświadczenie ambasady RP w formie listu zostanie przekazane redakcji
magazynu "Wiesti Niedieli".
Jerzy
Malczyk