"Przedwiośnie" - sen emigracji o Polsce.
W
latach, w których tworzył Żeromski, Polska zniknęła z mapy,
takie państwo nie miało w ogóle racjibytu. Zostało ono podzielone
pomiędzy swoich sąsiadów. Tylko dzięki patriotom , którzy
wierzyli w jej ponowne odrodzenie, w jej niepodległość,
przetrwała. Jednakże nieznaczna część osób uciekła z Polski
rządzonej przez zaborców i udała się na emigrację. Różne były
tego przyczyny, lecz zawsze pozostawał w ich głowie sen o
odrodzonej Polsce, o państwie sprawiedliwości, ładu i porządku.
Utopijna wizja szczęścia podtrzymywała ich przy życiu.
Przyjrzyjmy się dzieją bohaterów „Przedwiośnia”, by móc w
pełni zdefiniować ten magiczny sen.
Państwo
Baryka pomimo, iż stanowili jedną, polską rodzinę, to zupełnie
inaczej odnosili się do spraw polskości i patriotyzmu. Seweryn
Baryka, ojciec Cezarego, został wychowany w patriotycznej rodzinie.
Jego dziadek, Kalikst Grzegorz Baryka, dziedzic Sołowoijówki z
przyległościami, brał udział w powstaniach samego Józefa
Dwernickiego na Beresteczko i Radziłłów. Za udział w powstaniu
został pozbawiany środków do życia i „stał się z pana ubogim
człowiekiem, trudem rąk na kawałek chleba zarabiającym na
obczyźnie”. „Sołowijówka stała się mitem rodzinnym, klechdą,
podawaną w coraz to innej postaci, o czymś dalekim, sławnym,
dostojnym, przeogromnym”. Dzieje tego bohatera zostały spisane w
pamiętniku z wojny 1831 roku przekazywanym z pokolenia na pokolenie,
który zajmował w domu Seweryna zawsze godne i należyte miejsce.
Niczym klejnot najdroższy tomik ten został oprawiony w skórę
złoconą, wyciskaną i pokrytą tytułami.
Seweryn
nie należał on to do ludzi wykształconych, jednak powodziło mu
się w życiu. A nawet znalazł sobie wybrankę swojego życia-
Jadwigę z domu Dąbrowską. Wraz z nią wyjechał i na dobre osiadł
w oazie naftowej pustyni, Baku. Na świat przyszedł ich syn Cezary.
Wspaniałe życie, luksusy, różnorodne dogody zdawały się jednak
w pełnie nie zadowalać młodej żony. Ciągle żyła Polską,
uciekała w stanach półświadomości do swojego domu rodzinnego, do
Siedlc. Nie sposób było nie usłyszeć, jak chwali ojczystą
przyrodę. „Na Sekulu był także bardzo piękny staw, w Rakowcu
były nadto łąki – gdzie piękniejsze niż jakiekolwiek na
świecie, a kiedy księżyc świecił nad Muchawką i odbijał się w
stawie około młyna ...”. Nawet zakurzone łąki pełne wybojów
miały w sobie mnóstwo uroku.
Prawdziwym
jednakże powodem powrotu w rodzinne strony był Szymon Gajowiec,
posępna miłość. „On był jej nauczycielem, przewodnikiem,
cichym mistrzem, ach, i wybranym ze wszystkich ludzi na ziemi”. To
on skradł jej serce. Pamiętała dokładnie każde z nim spotkanie,
każde słowo, które jej powiedział. Cały czas będąc na
obczyźnie tęskniła za swoją prawdziwą miłością. Tęskniła za
powrotem do pachnącego rodziną kraju i czekającym na nią
Szymonie.
Jej
drugą ogromną miłością był jej czternastoletni syn, Czaruś.
Jego dzieciństwo upływało z dala od Polski w Baku, ale
przesiąknięte było patriotyzmem. W domu mówiono po polsku,
aczkolwiek on sam wolał język rosyjski, który stwarzał mu mniej
problemów. I nawet obecność polskich służących nie pomagała
przemóc jego niechęci. W szkole uczył się polskich wierszyków, a
w domu mógł podziwiać wspaniałą bibliotekę „białych kruków”,
drogocennych, polskich dzieł.
Był
zbyt mały i rozpieszczony, żeby zrozumieć, co to znaczy być
Polakiem. Jednak szybko musiał dorosnąć, gdy ojca wzięto do
wojska, by walczył w I wojnie światowej. Cezary lekkomyślnie nawet
wstąpił do komunistów, podobała mu się idea rewolucji. Na jednym
z zebrań, gdy wieszano kukłę Piłsudskiego, niewiedząc nawet, kto
to, klaskał najgłośniej. Dał się otumanić, wyzbyć swego
pochodzenia, a nawet przyczynić się w pewnym stopniu do śmierci
swojej matki, marzycielki o Polsce.
Wtedy
wszystko pojął i postanowił nieco się wycofać. Przypadkiem
znalazł ojca, który wytrwale walczył za wolność, wolność
Polski. Przekradł się potajemnie do rodziny, by móc ją ponownie
zobaczyć. Seweryn wiedział już wtedy czego pragnie, chciał
pokazać synowi Polskę i samemu stanąć na tej ziemi.
Chłopak
nie za bardzo by rad z tego, że jedzie do Polski, dlatego też
ojciec przedstawił mu wspaniałą koncepcję szklanych domów. Miała
to być nowoczesna Arkadia. Kuzyn o imieniu Baryka miał rzekomo
zbudować hutę szkła niezwykle wytrzymałego, twardego i odpornego
na wszelkie zjawiska. Domy z tego szkła miały dać ludziom
szczęście, higienę i luksusowe życie. W zimie ogrzewać go
miałaby spływająca po ścianach gorąca woda, zaś latem schładzać
zimna.
Ten
fantastyczny mit miał dać poczucie, że istnieje gdzieś ład i
porządek. Była to nierealna wizja świata sprawiedliwości i
szczęśliwości społecznej. Każda jednostka byłaby równa i prawa
godności ludzkiej byłyby zachowane. Opowieść Baryki odwołuje się
do dwuznacznej symboliki szkła. Z jednej strony jest to
nieskazitelność, czystość, doskonałość, z drugiej zaś
kruchość i nietrwałość.
Mit
szklanych domów to przeciwstawienie się rewolucji i jej krwawym
starciom. Państwo powinno budować ład poprzez powolne reformy, a
nie poprzez rozlew krwi i krzywdę. Ta wyidealizowana wizja Polski,
sprawiała, że Seweryn miał nadzieje na odbudowanie Polski. Wierzył
w to, a swoją wiarę chciał przekazać innemu Polakowi- Cezaremu.
Trudno
jest określić sen o Polsce, gdyż każda z tych trzech osób
zupełnie inaczej patrzyła na nasz kraj. Jadwiga była rozkochana w
polskiej naturze i wsi, a także w Szymonie Gajowcu. Tęskniła za
zapachem łąk, powiewem wiatru o świcie. Czuła się osamotnia w
Baku, nie mogła znaleźć bratniej duszy. Zaś jej mąż na początku
nie wydawał się jakoby Polska była dla niego czymś, aż tak
bardzo świętym. Dopiero po wojnie zrozumiał, czym jest dla niego
tak naprawdę. Miał przed oczyma obraz Polski utopijnej, pełnej
szczęścia i porządku. Na tym tle najsłabiej wypada ich syn, który
dopiero poznaje znaczenie słowa Polska.
Emigranci
zawsze uważają swoją ojczyznę za coś boskiego. Nie ważne jaka
ona jest naprawdę, idealizują ją. Przypominają sobie na emigracji
najmniejsze szczegóły, na które my nawet nie zwracamy uwagi, gdyż
jesteśmy do nich za bardzo przyzwyczajeni. Tęsknią za wszystkim,
co niegdyś było im pospolite. Niejednokrotnie oczekują, że w
czasie ich nieobecności w ich własnym kraju przeszły pewne zmiany.
Tworzą te zmiany w swojej wyobraźni. Taki właśnie obraz
zaprezentował nam Żeromski.