CZĘŚĆ III UWOLNIJ NAS PANIE OD ZŁEGO (wstęp)

CZĘŚĆ III

UWOLNIJ NAS PANIE OD ZŁEGO


24.5.1976 - 9.9.1976

KRÓTKIE ROZWAŻANIE DOT. ROZDZIAŁU III


Trzecia częśd Orędzia "Pana Jezusa Chrystusa do kapłanów" jak i pozostałe części; jest jak promienie wytryskające z dobrego Serca Pana Jezusa. Mają one pomóc w całkowitym przyjęciu i spełnieniu Jego woli.

Słowa wypowiedziane przez Chrystusa robią wstrząsające wrażenie, ale czytane spokojnie i z pokorą napawają; optymizmem.

Prawdą jest, iż w obecnym czasie żyją na świecie i w kościele ludzie dobrej woli: biskupi, kapłani i wierni. Dusze dobre są najczęściej ukryte, ale nie mniej czynne; poprzez modlitwę, cierpienie i pokutę.

Toteż ewentualne napomnienia Pana dotyczą tych, którzy wśród nas ostygli w duchu wiary. (Liczbę ich zna i osądza tylko Sam Bóg).

Mocne podkreślenie wielkości i intensywności niszczącego działania szatana na dusze i ciała, na rodziny i Kościół, jest świadomie użyte. Nie oznacza to, że dla Pana i dla nas nie istnieją inne problemy w duszpasterstwie. Lecz ma to nas przywoład do włączenia różnych problemów z punktu widzenia wiary, co prowadzi nas do jednego problemu: ukochania coraz bardziej Pana, oraz bliźniego, oddalając nas coraz bardziej od grzechu i kusiciela.

Są tu stronice, zwłaszcza przy końcu rozdziału, które wydają się oderwane, o charakterze prywatnym w ich tonie i argumentach. Mają one jednak określony cel: dopomóc nam doświadczyć, że Osoby niewidzialne (Bóg, Najświętsza Maryja Panna, Aniołowie, Święci, dusze w czyśćcu cierpiące itd.) nie są wcale, dlatego od nas oddalone i obojętne wobec świata widzialnego.

Dogmat Świętych Obcowania musi być uznany za rzeczywistość autentyczną, zdrową i konieczną do rozwoju każdego życia chrześcijańskiego.

Odkąd Jezus (jak ufamy i mamy powody do wierzenia) podaje nam to Orędzie, trzeba przyjąć ten skarb z miłością i roztropnością. A więc żadnego lęku, czy alarmów, które naruszyłyby naszą wiarę w Opatrzność, - ani też pesymizmu i sądzenia bliźniego, bo byłoby to z naszej strony niepoprawne i przeciwne miłości.

Wszystko trzeba dostosować do własnej sytuacji i wprowadzić do rzeczywistości codziennej z mocą i równowagą. Pragnie się zawsze dobra, ale dokona się go tylko w miarę, gdy to jest dla nas konkretnie możliwe.

Tym samym narzędziem Pan chciał się posłużyć i w tej części orędzia.


Wyszukiwarka