Tylko
On
Kiedy
Harry obudził się, wiedział od razu gdzie się znajduje. Miękka
pościel, ciemność, ciepło drugiego ciała obok i… zapach. Mimo
silnie wyczuwalnej wilgoci lochów i komnat Slytherinu tego zapachu
nie mógł z niczym pomylić.
Silnie
wyczuwalna woń winogrona i cytryny w blond wręcz platynowych
włosach, skóra o zapachu cytrusowym i pozostałości po jednych z
droższych perfum dla mężczyzn.
Tak
właśnie pachniało silnie umięśnione ciało, jednego z
najprzystojniejszych chłopców w Hogwarcie, aroganckiego arystokraty
– Dracon’a Malfoy’a. Chłopaka ukrywającego się pod maską
uczuć. Jedyną osobą znającą prawdziwego Draco był właśnie
Harry. Ludzie zawsze uważali Smoka za jednego z najprzystojniejszych
chłopaków w szkole, lecz mało z nich zauważało szczegóły.
Ludzie patrzyli na jego maskę nie w jego oczy, na jego ciało nie w
serce. Nie wiele wiedzieli o tak wspaniałej osobie, jaką był
właśnie Draco.
Niby
ironiczny a pocieszający. Niby arogancki a kochający całym sercem.
Niby zimy a ciepły. Lecz nie na zewnątrz. Lepsze uczucia chował w
sercu. Lecz Harry nie miał do niego żalu. Znał jego przeszłość
i świetnie go rozumiał.
Po
prostu go kochał.
*
Pewnego
razu Harry obudził się w nocy z krzykiem. Kolejny koszmar. Vodemort
torturował następną rodzinę. Pociągnął nosem.. i uspokoił go
zapach. Już się nie martwił. Mógł odwrócić się i znów zapaść
w sen. Objęty silnymi ramionami. Zamknął oczy. A w pokoju unosiła
się woń – cytrusowego mydła, cytrynowo winogronowego szamponu i
męskich perfum. Zasnął, bo wiedział.. że tak pachnie tylko on.
The
End.