Senator PO z Podhala in vitro t Nieznany

Senator PO z Podhala: in vitro to nie leczenie niepłodności. To wyspecjalizowana inżynieria!




Data publikacji: 2015-07-14 15:04

Prof. Stanisław Hodorowicz, senator należący do Platformy Obywatelskiej, stwierdził w debacie dotyczącej prawnego statusu zapłodnienia pozaustrojowego, że in vitro to inżynieria a nie metoda lecznicza. W rozmowie z „Rzeczpospolitą” potwierdził swoje stanowisko i wyraził dalsze obawy.

Podhalański senator partii rządzącej w sprawie in vitro głosował inaczej niż większość jego klubowych kolegów z sejmu i senatu. Teraz nie wiadomo czy władze Platformy dadzą mu szansę na kolejną kadencję. Mimo starań parlamentarzysty ustawa przeszła, o czym pisaliśmy na portalu Pch24.pl. Teraz czeka na podpis prezydenta Komorowskiego. Niewykluczone, że Trybunał Konstytucyjny uzna ją za niezgodną z obowiązującym prawem.


Senator Hodorowicz podzielił się swoimi spostrzeżeniami z „Rzepą”. - Przecież samo zapłodnienie odbywa się poza organizmem matki. Nie ma tu żadnego elementu związanego z leczeniem. Kobieta, która została w ten sposób zapłodniona, nie została wyleczona z niepłodności. (…) Zapłodnienie pozaustrojowe – abstrahując od jego oceny – jest po prostu wysoko wyspecjalizowaną inżynierią genetyczną – uważa profesor.


- Jeśli w sposób sztuczny wytwarzamy zarodek, to jest to produkcja. Jest to problem głęboki i bardzo złożony. To musi budzić refleksję. Niektórzy uważają, że człowiek jest cudem natury. Inni, że darem Bożym. Ale jeśli wytwarzamy jednostkę, to ów cud czy też dar może zblednąć, może inaczej wyglądać. To w konsekwencji może powodować, że ludzie zaczną inaczej patrzeć na człowieka, na człowieczeństwo. (…) Jaką mamy gwarancję, że nie pojawią się dzieci na zamówienie o określonych cechach itd. To wszystko mieści się przecież w inżynierii genetycznej – obawia się podhalański przedstawiciel Platformy, który jest zasmucony faktem, że w debacie nie ma szacunku dla powagi sprawy. Przyznaje jednak, że ustawy nie nazwałby zbrodniczą, tak jak abp Dzięga.


Na tle innych przedstawicieli partii rządzącej Stanisław Hodorowicz deklaruje wielki szacunek dla ludzkiego życia. – Z punktu widzenia rozwoju człowieka zarodek jest życiem. Jest w nim zawarta informacja o człowieku. (…) Niszczenie tego zarodka powinno być elementem zastanowienia się i refleksji. Wielu może powiedzieć, że żołądź to nie jest to samo co dąb. Zniszczenie żołędzia nie jest równoznaczne ze ścięciem dębu, który chronimy. Ale z punktu widzenia informacji o człowieku trzeba to traktować z wielką empatią i wielką dozą ostrożności. Stąd w moim przekonaniu ta ustawa powstała na zasadzie mniejszego zła, a nie dążenia do pełnego dobra – przekonuje.


Senator przypomina także, że polskie prawo chroni życie i prezydent Komorowski powinien się nim kierować przy decyzji o ewentualnym podpisaniu kontrowersyjnej ustawy.


Weźmy stwierdzenie, że życie trzeba chronić od poczęcia. (…) Czy te zarodki, które zamrażamy na 20 lat, są chronione? Druga sprawa to kwestia poczęcia. Wielu uważa, że zarodek nie jest istotą ludzką. Ale większość lekarzy, biologów, etyków czy filozofów mówi, że poczęcie następuje w chwili wytworzenia zarodka – uważa prof. Hodorowicz.




Źródło: „Rzeczpospolita”


MWł


Read more: http://www.pch24.pl/senator-po-z-podhala--in-vitro-to-nie-leczenie-nieplodnosci--to-wyspecjalizowana-inzynieria-,36960,i.html#ixzz3g53kFOrk


Wyszukiwarka