20 PRAGĘ ZBAWIĆ KAPŁANÓW, BO KOCHAM ICH NIESKOŃCZENIE

20. PRAGĘ ZBAWIĆ KAPŁANÓW, BO KOCHAM ICH NIESKOŃCZENIE


Jezus: Widziałeś wiele dusz zatrzymanych w drodze, prawie bez ruchu, jak stojąca woda, a to z powodu zawinionego braku dobrych i doświadczonych spowiedników. Widziałeś wiele dusz zakonnych stojących w miejscu z powodu zawinionego braku odpowiednich przewodników duchowych. Wiele z tych dusz pod dobrym kierownictwem osiągnęłoby wysokie szczyty doskonałości.

Co za smutek i co za strapienie! Wiele dusz nie osiągnie celu swego wielkiego powołania z powodu zaślepionej niezdolności tych, którym zostały powierzone.

Dlaczego mówię ci prawie wyłącznie o tym, co nęka Mój Kościół? Bo lekarz troszczy się o chorego, a nie o zdrowego. A czyż Ja nie jestem Boskim lekarzem dusz? Przyszedłem na świat nie dla zdrowych, ale dla chorych. Nie dla sprawiedliwych, ale dla grzeszników. A któż jest bardziej potrzebujący nad kapłana, któremu brak życia wewnętrznego?

Chcę zbawić tych kapłanów, bo kocham ich nieskończenie. Pragnę ich nawrócenia. Mówię: Nawrócenia, bo jest ono im prawdziwie potrzebne.

Synu, chodzi tu przecież o ich duszę; i o ich zbawienie lub zgubę wieczną. A więc módl się i wynagradzaj.

Jest to obowiązek sprawiedliwości i miłości. Ofiaruj Mi owe cierpienia i kochaj Mnie.

Błogosławię ci.


Wyszukiwarka