92. "IDŹCIE I NAUCZAJCIE WSZYSTKIE NARODY..."
Don Henryk: Drogi Don Ottavio, jestem don Henryk. Wiele rzeczy dowiedziałeś się w tych dniach. Wszystko to było zajmujące i pożyteczne, a nawet konieczne dla każdego chrześcijanina, zwłaszcza kapłana, który, chce czy nie chce, jest naczyniem wybranym nakazem apostolskim: "Idźcie i nauczajcie wszystkie narody, chrzcząc je w Imię Ojca, Syna i Ducha Świętego."
By zważyd ważność i wielkość tego mandatu, wystarczy zastanowić się nad jego pochodzeniem, które jest boskie, - jego zaś natura jest owocem miłości Boga w Trójcy Jedynego: Ojca, który kocha nieskończenie, Syna, który zbawia was i Ducha Świętego, który was uświęca. Cele zaś tego nakazu są tak ważne, że przewyższają wszystkie inne, bo są nadprzyrodzone, a teraz, czy jest to przyjęte należycie przez tych, do których były skierowane? Niestety, nie, z nielicznymi wyjątkami oczywiście. Potwierdzają to poprzednie orędzia. Gorzkie, ale rzeczywiste twierdzenie. Fakty potwierdzają to wyraźnie. Ciemność piekielna otacza nie tylko Kościół i świat, ale przeniknęła głęboko do dusz i serc tych, którzy powinni być światłem rozlewającym się na otoczenie (kapłanów). Tymczasem poprzestają oni na zachowaniu pozorów, które gwarantuje dalsze istnienie. Gdyby pozory znikły, tak jak znika treść, którą okrywa, byłby to już koniec. Używa się, więc tyle wysiłku jedynie po to, by nie spadła maska.