17. BEZGRANICZNA GŁUPOTA LUDZKA
Don Henryk: Don Ottavio, z nieba widzi się, jak z żadnego innego miejsca, bezgraniczną głupotę ludzi na ziemi. Widzi się, jak człowiek na ziemi pozwala nie tylko oszukiwać się, ale i drwić z siebie złemu duchowi. Mówiłem o głupocie ludzkiej i naprawdę tak jest.
Przecież wystarczyłyby tylko zdolności otrzymane od Boga gorące pragnienie prawdy, by obrać właściwą drogę życia.
Jak można zrozumieć, że człowiek stworzony przez Boga, odkupiony przez Boga i przywrócony do pierwszej swej godności dziecka bożego, odwraca się potem od Boga - Najwyższego Dobra?
Czy można pojąć, by człowiek stworzony na obraz Boży, dziecko Boże, podniósł swe pyszne czoło przeciwko Bogu, a łącząc się z szatanem, chełpił się przed Bogiem - swoim buntem?
Czy uważasz za naturalne i zrozumiałe, by dziecko, którego istnienie zależy od życia rodziców, od miłości ich i troski o niego, zbuntowało się i wołało do nich: "Nie znam was, nie kocham i nie chcę was?"
Czy człowiek nie jest stworzeniem Bożym, dzieckiem Boga, zależnym całkowicie w swym życiu ziemskim i wiecznym od Boga? Czy nie po to został stworzony, by Go znać, kochać i służyć Mu?