dziady cz3

Scena II - Wielka Improwizacja

Jedna z najważniejszych scen w literaturze polskiej. Napięcie ekstatyczne i dynamika osiągają tutaj punkt kulminacyjny. Pojawiają się duchy, najpierw słyszalne, później widome. Pierwsze słowo, jakie pada, to samotność. Bohater (poeta) snuje refleksje nad rolą poezji i słowa. Od razu uświadamia sobie, że "Język kłamie głosowi, a głos myślom kłamie". Dochodzi tu do głosu jego wielka pycha, powiada on, że jest mistrzem, jego pieśń jest wielka, ma siłę, nieśmiertelność. Konrad czuje nieśmiertelność i nieśmiertelność tworzy. Mówi, że depcze wszystkich poetów, teraz jest jego kolej, on potrzebuje lotu. Ma MOC daną z urodzenia, tak jak sam Bóg. I teraz chce postawić się na jego wysokości, dorównać Bogu! Coraz bardziej zmierza w rejony bluźnierstwa i chorej dumy, nieprzezwyciężona pycha prowadzi go do kolejnych wybuchów szaleństwa. Zapragnął rządzić światem, rządzić jak Bóg, lecz CZUCIEM. Nie bronią, pieśnią, nauką i cudami. Czucie jest dla niego najważniejsze. Zwraca się z żądaniem:Daj mi rząd dusz!Potem wypowiada takie ostre słowa:Ja chcę mieć władzę, jaką Ty posiadasz,Ja chcę duszami władać, jak Ty niemi władasz.Jednak Bóg milczy. A to milczenie jest bardzo ważne! Jest czynnikiem dramatycznym tej sceny. Wydaje się bowiem, że jest to tylko monolog Konrada - nic bardziej mylnego. Uświadommy sobie, że scena jest dialogiem między bohaterem i Stwórcą, jest to bardzo specyficzna forma rozmowy, w której postać Boga na swój sposób udziela Konradowi odpowiedzi - i jest to właśnie owo wymowne milczenie. Gdyby to był monolog, bohater mówiłby do siebie samego, a przecież istnieje odbiorca jego wypowiedzi. Nie widzimy go, lecz wiemy o jego istnieniu.Konrad zaczyna bluźnić przeciw Bogu, stwierdza, że nie jest on miłością (jak sądzą ludzie), lecz tylko mądrością. Zaczynają być słyszalne głosy z prawej i lewej strony. W tym miejscu wspomnieć należy o nawiązaniu do średniowiecznego misterium. W średniowieczu wystawiano takie formy dramatyczne, oparte na wydarzeniach biblijnych. Bohater misterium usytuowany był pomiędzy niebem i ziemią, dobrem i złem. Toczyła się wtedy walka o jego duszę. W podobnym porządku przedstawiony jest również Konrad w tej scenie.Następnie bohater po raz kolejny stara się przyznać rację uczuciu, a nie rozumowi. Oznajmia, iż cierpi i kocha za miliony. Czucie przeważa nad rozumem. Porównaj scenę z "Romantyczności" i słynne zdanie:Czucie i wiara silniej mówią do mnie, niż mędrca szkiełko i oko.Mimo usilnych prowokacji słownych Konrada, Bóg nadal zachowuje milczenie. Napięcie powoli osiąga swój punkt kulminacyjny. Bohater stawia się na miejscu pierwszym - jako pierwszy z ludzi. Jest jednak coraz bardziej rozgoryczony brakiem odpowiedzi ze strony Boga. W końcu w przypływie szaleństwa odgraża się i mówi, że ten, który nie chce mu odpowiedzieć, nie Bogiem jest, lecz......w tym momencie głos diabla dopowiada - carem. Porównanie Boga do cara Rosji, człowieka okrutnego, przez którego Polacy cierpią, jest szczytowym punktem tej sceny, jednak to słowo padło nie z ust Konrada, należy o tym pamiętać. Tak sprzeniewierzyć się przeciw Bogu mógł tylko diabeł. Pomiędzy duchami zaczyna toczyć się walka o duszę bohatera (średniowieczne misterium!).Cała improwizacja Konrada jest w gruncie rzeczy niezrozumieniem tego, że Bóg zsyła cierpienie. Jest też zwątpieniem w Stwórcę i próbą buntu. Dodajmy, że jest to bunt nieudany. Pycha, duma, próżność i chęć dorównania Bogu to negatywne cechy, jakie reprezentuje sobą bohater. Wystąpienie przeciwko boskiemu porządkowi świata przynosi tylko zgubne efekty.

Dziady cz. III Scena II. Wielka Improwizacja.
Samotny Konrad wygłasza drugi monolog zwany Wielką Improwizacją, który można uznać za pojedynek z Bogiem. Poeta manifestuje tu poczucie wyższości nad innymi ludźmi i jednocześnie skarży się, że jego poezja nie jest rozumiane przez odbiorców: „Samotność – cóż po ludziach, czym śpiewak dla ludzi? Gdzie człowiek, co z mej pieśni całą myśl wysłucha?” Jest samotny, ale obdarzony wielką siłą . Tworzy jak sam Bóg i podobnie jak On jest nieśmiertelny. Poezja stanowi też groźną siłę, gdyż może poruszyć umysły i serca ludzi, wezwać ich do buntu – nawet przeciw Bogu.Dalej wyznaje miłość, ale nie prywatne uczucie, to miłość do całego narodu, chce móc wyzwolić i zbawić naród, chce się z nim zjednoczyć. W tym momencie jest przedstawicielem każdego z członków cierpiącego społeczeństwa. Świadczą o tym słowa: „Nazywam się Milijon – bo za milijony / Kocham i cierpię katusze”.Następnie monolog Konrada przechodzi w wyzwanie wobec Boga. Pragnie „rządu dusz”, możliwość walki uczuciem aż w końcu posuwa się do bluźnierstwa. Pojawia się w jego wypowiedzi element polemiki dotyczący mądrości i uczucia: „Kłamca, kto Ciebie nazywał miłością, / Ty jesteś tylko mądrością”, wyzywa Boga na pojedynek: „Odezwij się, bo strzelę przeciw Twej naturze”. Tymczasem dobre i złe moce walczą o jego duszę (psychomachia). W decydującym momencie, kiedy Konrad wypowiada słowa: „Krzyknę, żeś Ty nie ojcem świata, ale...” diabeł dokończył : „carem” w ten sposób dzięki swej nadgorliwości ochronił poetę od wielkiego bluźnierstwa. Na dźwięk słów szatana Konrad mdleje.

Dziady część III - Dlaczego Konrad buntuje się przeciw Bogu?
Bunt Konrada w III cz. "Dziadów" Mickiewicza odbywa się na trzech podstawowych płaszczyznach: pierwsza związana jest z definicją poezji romantycznej, druga chęć uzyskania od Boga prawa do uszczęśliwiania ludzi, a związana z tym trzecia płaszczyzna to problem wyzwolenia Polski;Cały bunt przeciw Bogu, zawarty w Wielkiej Improwizacji zaczyna się od określenia znaczenia i funkcji poety i poezji romantycznej; Konrad określa się jako samotnego (nie potrzebującego ludzi), wyalienowanego, niezrozumianego; jego poezja nie potrzebuje jednak odbiorców z dwóch powodów: po pierwsze poezja jest tworem idealnym, istniejącym jednak niezależnie od woli artysty, a wszelkie próby ujęcia jej w słowa prowadzą jedynie do jej zniekształcenia; tak więc myśl poety jest ważniejsza od jej pisemnej realizacji; z tego wynika drugi powód: jedynymi godnymi odbiorcami tej poezji są Bóg i natura; ponieważ poezja daje poecie nieśmiertelność, poza tym wiąże się z aktem tworzenia, zbliża to poetę do Boga; dlatego też, aby wypróbować swoją moc, ściera się z Bogiem, co z góry wydaje się być skazane na niepowodzenie;Podstawą do tego starcia staje się wielka miłość Konrada do ludzi ze szczególnym wskazaniem na naród Polski; pragnie on uwolnić ojczyznę nawet za cenę własnego życia, bo to on cierpi za cały naród; na tej podstawie domaga się rządu dusz, czyli despotycznej władzy nad nimi, aby uszczęśliwić wszystkich, nawet tych którzy tego nie chcą; każdego kogo by się zbuntował czekałyby męczarnie; wzywając Boga do walki na serca (miłość) posuwa się nawet do bluźnierstwa, jakim jest opisanie Boga jako nie ojca świata, ale jego cara;Podsumowując: buntuje się aby sprawdzić swoją moc, którą porównuje z Boską; chce uwolnić Polskę spod zaborów kierując się miłością do ludzi i nie zgadza się na niesprawiedliwość Boga;






Wyszukiwarka