Dokładnie tak. "Bóg w Człowieku". Kim są Ludzie? Kto w nich jest? Dlaczego? Na to postaram się odpowiedzieć.
1. Kim są Ludzie?
Ludźmi nazywam osoby o wielokrotnie przerastającej ich energii. Mimo, że przerasta ich możliwości oni mimowolnie nadal ściągają ją z otoczenia. Z racji, ze mają ograniczoną "pojemność" muszą sobie jakoś radzić z jej zewnętrznymi magazynami. Dlatego też każdy prawie Człowiek posiada jakieś własne podczepienie energetyczne w którym zbiera nadmiar energii. Jest ono przeważnie koloru białego z powodu ogromnej ilości energii znajdującej się w nich. Owe podczepienie można porównać do egregora stworzonego przez jednego człowieka. Nie przez wspólnotę, czy rodzinę, ale przez jedną osobę. Ludzie są niezwykli także i pod tym względem. Na poziomie energetycznym Człowieka można rozpoznać właśnie po jego praktycznie nieskończonej ilości energii. Po czym mozna poznać go na poziomie fizycznym? Przeważnie nie różni się wiele od 99% społeczeństwa, ale ma czasami jakieś nadprzyrodzone zdolności. Niektórzy kontaktują się z duchami Natury, niektórzy widzą aurę, jeszcze inni posiadają zdolność pirokinezy. Można mnożyć przykłady bez końca. Przynależność do Ludzi jest też często określana przez środowiska naukowe mianem "schizofrenii" bądź "obsesji natręctw". Jest na to mnóstwo nazw, więc często Ludzie żyją w białych pokojach wyłożonych pianką. Ludzie mają często swoje alter ego, które objawia się tylko w krytycznych momentach. Często można usłyszeć od Człowieka "Czym jestem?" lub "Dlaczego jestem tym a tym?". Z tego powodu Ludzie często są brani za prawdziwych szaleńców i schizofreników i przyodziewa się ich w gustowne, białe kaftany. Tym są Ludzie.
2. Kto w nich jest?
Są w nich Bogowie. Nie inaczej. Ba - są? Nie. Oni sami są Bogami, tyle że, jakby to określić, ograniczonymi. Nie mają mocy ożywiania, tworzenia życia czy zsyłania piorunów. Ale za to doskonale radzą sobie z "ziemską" magią - tarotem, runami czy urokami. Bogowie ci chcą się uwolnić, więc Ludzie często mają wrażenie, że jakby coś ich rozrywało od środka. Jakby ta ziemska skóra była za ciasna i przyszedł czas na wylinkę. Dlatego też Ludzie często popełniaja samobójstwa, zabijają niewinnych ludzi, czy porywają pociągi. Niektórzy nawet Ludzie nie są na tyle silni, aby przeżyć uwolnienie Boga. To tak, jak z umieraniem przy porodzie - ty umierasz, a twoje dziecko ma nikłe szanse na przeżycie. Tak i z Bogami - gdy ty umrzesz podczas uwalniania, Bóg również może tego nie przeżyć. Przez jakiś czas potrzebuje(sz) ziemskiego ciała aby zapanować nad siłą Boga. Uwolnienie Boga to niczym pójście na wojnę - ryzyk fizyk. Albo przeżyjesz, albo słońce już dla ciebie nie zaświeci. Od dłuższego czasu nie narodził się zaden nowy Bóg, a dawni są już za starzy - śpią nie czyniąc niczego. Teraz wszystkie znaki na niebie i ziemi, runy i duchy mówią mi, że powstaną nowi Bogowie - młodzi i silni. Na całym świecie roi się od potencjalnych Bogów - wielu z nich jest i tu, w Polsce. Kto wie, może i na tym forum znalazłoby się z kilkunastu...
3. Dlaczego?
Dlaczego powstali Ludzie? Ludzi są swoistym boskim eksperymentem i kołem ratunkowym. Bogowie stworzyli ich nie myśląc, że staną sie tak silni jak ich stwórcy. Ale stali się. Wyrwali się spod boskiej kontroli, ale Bogowie nie odpuścili - zesłali na Ziemię kilku Bogów w nadziei, że z czasemwszyscy ludzie staną się ślepymi wyznawcami i będzie ich można zniszczyć. Ale Ludzie nie dali się Bogom - nadal pozostaja wolni. Dlaczego więc koło ratunkowe? Mimo, że Bogowie nie chcą zagrożenia ze strony Ludzi, to wiedzą, że niedługo i Bogowie odejdą, a bez Bogów nie będzie istniał świat. Dlatego też Ludzie sa "kołem ratunkowym" - mają za zadanie podnieść panteon Bogów z ruin. Z Ludzi muszą narodzić się nowi Bogowie, aby zachować ciągłość istnienia. To jest zadanie Ludzi.