61 PŁACZ NIE JEST OZNAKĄ SŁABOŚCI

61. PŁACZ NIE JEST OZNAKĄ SŁABOŚCI.

30.09.1975r.


Jezus: Synu, ja też płakałem i to nie raz, jak sądzą niektórzy. Płakałem patrząc na miasto, przedmiot mojej wielkiej miłości. Te łzy płynęły z nadmiaru bólu, jakiego Serce Moje nie mogło już powstrzymać.

Płakałem więc, nie ze słabości, lecz na widok ran i rozwiązłości umiłowanego miasta oraz jego losu postanowionego przez Sprawiedliwość Bożą.

Jakże są niemądrzy ci, którzy z uporem sądzą, że mogą lekceważyć Boga, lub inni, którzy trwają nadal w grzechach licząc na Miłosierdzie Boże.

Zapominają, że w Bogu - jak to już mówiłem - Miłosierdzie jest nierozłączne ze Sprawiedliwością, bo tworzą jedność.

Synu, płakałem nie tylko raz nad miastem umiłowanym, ale wielokrotnie nad ruiną dusz tak umiłowanych, że nie wahałem się poświęcić za nie, jako Ofiara wynagradzająca i błagalna na Kalwarii i na ołtarzach.

Płakałem z powodu Judasza, jak to już wiesz, ale nie tylko z powodu jego zdrady względem Mnie, ile nad zgubą jego pysznej, rozpustnej i nie pokutującej duszy. Judasz opierał się mojej Miłości i każdemu natchnieniu Mej łaski. Gdyby się zdobył na akt skruchy, z radością zbawiłbym go.

Powinni to dobrze rozważyć Judasze, którzy rozmnożyli się teraz stokrotnie, a także Moi liczni synowie opierający się mojej Łasce.

Tak więc, łzy moje nie były i nie są słabością, lecz zbytnim bólem Mego Serca, zranionego śmiertelnie ruiną tylu dusz, z których wiele poświęciło się Mnie.


Wyszukiwarka