Temat: Neotomizm (personalizm, teilhardyzm, maritainizm, teologia).
Pojęcie filozofia pochodzi od matematyka i filozofa Pitagorasa żyjącego w VI wieku p.n.e. Pierwotnie miało sens dosłowny i oznaczało poszukiwanie, umiłowanie mądrości. Obecnie terminu tego używa się w różnych znaczeniach, a rozumienie filozofii jest uzależnione od przyjętej tradycji filozoficznej. W uproszczeniu można powiedzieć, że filozofia zajmuje się ogólnymi, podstawowymi zagadkami świata: naturą istnienia i rzeczywistości, poznawalnością prawdy czy tym, jakie działanie jest pożądane.
Szeroko pojęta współczesność w filozofii naszego kręgu kulturowego obejmuje czas od przełomu XIX i XX w. Trudno uznać któryś z rozwijanych kierunków filozoficznych za współcześnie dominujący. Aktualnie występują i działają zarówno maksymaliści, jak i minimaliści, zarówno zwolennicy, jak i przeciwnicy klasycznej koncepcji filozofii. Postaram się przedstawić kilka z bardzo wielu współczesnych koncepcji filozoficznych.
Neotomizm jest jednym z kierunków filozoficznych charakteryzujących współczesną myśl chrześcijańską, który rozwinął się w XX wieku w nurcie neoscholastyki. Inspiracją do powstania tego nurtu była encyklika papieża Leona XIII z 1879 roku zatytułowana Aeterni Patris, w której papież nawoływał do „odświeżenia” nauczania św. Tomasza z Akwinu. Inicjatorem neotomizmu stał się belgijski teolog i filozof katolicki Mercie (Desire-Felicien-Francois-Joseph Mercier), późniejszy kardynał.
Neotomizm dzieli się na:
tomizm tradycyjny, głoszony m.in. przez Josepha Gredt’a;
lowański, reprezentowany przez poglądy Mercier’a;
transcendentalny, głoszony m.in. w poglądach Emirecha Coreth’ a;
egzystencjalny, reprezentowany przez Etienne Gilson.
Kamieniem węgielnym neotomizmu jest postulat harmonijnego pochodzenia oraz jedności wiary i wiedzy. Według tomistów wiara religijna i poznanie racjonalne nie tylko nie przeczą sobie i się nie wykluczają, lecz traktowane w sposób właściwy, wzajemnie się uzupełniają. Rozum i wiara nie są przeciwieństwami, są to jak gdyby dwie drogi prowadzące do tego samego celu. Źródłem wiary jest objawienie, a prawdy do których dochodzimy na tej drodze, mają charakter absolutny. Natomiast źródłem poznania racjonalnego jest rozum ludzki. I chociaż nie jest on narzędziem doskonałym, to jednak nie możemy nim pogardzać i odrzucać tego, co nam mówi.
Tak więc istnieją dwa źródła wiedzy ludzkiej, a ich wartość nie jest jednakowa. Wiedza, którą zdobywamy na drodze wiary, posiada wyższą wartość niż wiedza, którą dostarcza nam rozum. Przyjmując dwa źródła wiedzy ludzkiej, neotomiści zakładają prymat wiary na rozumem. Wiedza zdobyta przez naukę wymaga, ich zdaniem, stałej kontroli ze strony wiary. Wiara nie tylko rozszerza granice rozumu, lecz stanowi także ostateczne kryterium prawdy.
Poznanie rozumowe jest prawdziwe tylko wtedy gdy nie popada w sprzeczność z dogmatami religii. Neotomiści uważają za rzecz konieczną wykorzystywanie filozofii i logiki do uzasadniania wiary religijnej.
Metafizyczną charakterystykę neotomizmu można znaleźć w jego nacisku na zasadę, że "egzystencja poprzedza esencję". Mówiąc prościej, oznacza to, że pierwszym elementem każdego bytu jest urealniające go istnienie. Powoduje to, że najważniejszym przedmiotem analiz filozoficznych jest właśnie istnienie (tego, że coś jest), zaś analiza istoty (czyli tego, czym coś jest) schodzi na drugi plan. Takie ujęcie sprawia przyjęcie postulatu istnienia Boga jako argumentu niepodważalnego i oczywistego. Filozofia neotomistyczna we wszystkich swych dziedzinach (ontologia, teoria poznania, antropologia, etyka, estetyka) jest kierunkiem na wskroś teocentrycznym, dążącym do obrony i uzasadnienia religii rzymskokatolickiej. Tomistyczna ontologia w swej analizie tego co ,,jest" wykorzystuje arystotelesowską dychotomię istoty i istnienia. Ma ona zastosowanie jedynie w odniesieniu do rzeczy skończonych (czyli stworzonych), w których jedno daje się odróżnić od drugiego. To co jest ,,możliwe" traktowane jest jako istota, która jeszcze nie posiada istnienia. Stać się częścią bytu, znaczy tyle co być stworzonym. Z drugiej strony posiadać istotę, to znaczy być ograniczonym, skończonym, lecz pewnym bytem określonym.
Jeśli więc byt jest początkiem pozytywnym, to istota staje się ograniczeniem bytu, negatywnym początkiem. Oto dlaczego byt w świecie różni się od bytu Boga, w tym ostatnim nie ma rozróżnienia istoty i istnienia, ponieważ nie jest on ograniczony bytowo. Ponieważ neotomizm jest systemem dualistycznym, oznacza to, że zakłada stworzenie świata materialnego, tzw. kreacjonizm. Owo tworzenie wszechświata, który jest radykalnie różny od absolutu, nie jest rozumiane jako kształtowanie, lecz jako powoływanie do bytu z niczego. Ontologia tomistyczna nie dopuszcza ,,współwieczności" materii (czyli jej odwiecznego istnienia razem z Bogiem), z której Bóg jedynie ,,uformował" świat. Materia również zostaje stworzona i ma ona swój początek w czasie. Neotomizm ocenia jako sprzeczne z chrześcijaństwem wszystkie takie teorie, według których świat materialny nie ma ani początku, ani przyczyny, a przebieg zdarzeń nie jest kierowany przez Boga, lecz przez jakieś ślepe konieczności. Według neotomizmu wszystkie rzeczy powstały z niczego, jako skutek boskiej wszechmocy, istnieją dzięki rozumowi boskiemu i zmieniają się zgodnie z jego zamysłem.
Dualizm Boga i świata, zgodnie z którym materia jest bytem stworzonym, nie jest jedyną linią, oddzielającą neotomizm i materializm. Ponieważ Bóg jest substancją duchową, neotomizm rozwiązuje podstawowe zagadnienie filozoficzne w ten sposób, że przyjmuje tezę idealizmu obiektywnego. Zagadnienie to przybiera na gruncie neotomizmu postać pytania: ,,Co to znaczy istnieć?", i odpowiada na nie mówiąc, że ,,Istnieć, to znaczy być stworzonym przez Boga". Teoria ewolucji była wielokrotnie oceniana przez kościół jako sprzeczna z duchem chrześcijaństwa. Neotomizm po prostu przyjmuje takie założenia i dogmaty, których nie da się zaakceptować na polu nauki. Na przykład według tomistów rozpatrywanie przyrody jako jedynego bytu jest niedopuszczalne i błędne. Nie ulega jednak wątpliwości, że każde odkrycie nauki, każdy nowy krok na drodze poznania oddala naukę od wiary, a teologię od filozofii materialistycznej. Współcześni teologowie taki interpretują wszelkie odkrycia naukowe, żeby dało się je pogodzić z nauką Kościoła.
Kolejnym kierunkiem charakteryzującym współczesną myśl chrześcijańską i który łączy się ściśle z neotomizmem jest personalizm. Jest to koncepcja filozoficzna, której początki można odnaleźć w starożytności min. u sofistów (interesowali się oni antropologią, w której mieli racjonalistyczne stanowisko, np. Protagoras), rozwinięta przez św. Augustyna w średniowieczu. W centrum uwagi jego zwolenników znajduje się osoba - byt natury duchowej, obdarzony świadomością i wolą, twórczy i odpowiedzialny moralnie. Człowiek według personalistów został obdarzony przez Boga wolnością i godnością, celem jego egzystencji jest więc nieustanne dążenie do Niego. Według personalizmu katolickiego religia tworzy wieź osobową człowieka z Bogiem. Sam człowiek jako byt jest dynamiczny, nieustannie się staje i realizuje poprzez działanie. Personaliści wyróżnili dwie płaszczyzny w których funkcjonuje człowiek: człowiek jako jednostka, która jest: bytem fizycznym i gatunkowym, częścią świata materialnego, istotą przeznaczoną do życia w społeczeństwie, podlegającą wg. Karola Wojtyły prawom przyrody oraz człowiek jako osoba, która jest: bytem duchowym i intelektualnym, jest niepowtarzalna, wolna i niezależna od tego co ją otacza, posiadającą wolność i godność.
Według personalistów nie należy ujawniać dualizmu człowieka, ponieważ jednostka i osoba to dwa bieguny tej samej istoty. Jacques Maritain twierdził, że człowiek jest „w całości jednostką i w całości osobą”.
Personaliści głosili nadrzędność osoby ludzkiej wobec uwarunkowań społeczno-ekonomicznych i historycznych. Według personalizmu katolickiego życie społeczne powinno być podporządkowane dobru osoby, niestety we współczesnej cywilizacji tak nie jest. Człowiek pomimo postępu technicznego nie umie sobie podporządkować i zagospodarować świata, aby mu służył, za to umie go niszczyć. Współczesny człowiek, według personalistów staje nieustannie przed dylematem „mieć” albo „być”.
Społeczeństwo według personalistów jest wspólnotą osób zagrożoną upadkiem na skutek konsumpcjonizmu. Za głównych przedstawicieli koncepcji personalizmu uznaje się:
Emanuel Mounier uznawał, że możliwe jest osiągnięcie prawdziwego szczęścia pod warunkiem unikania skrajności (bycie zapatrzonym we własną osobę albo zafascynowanym pracą na rzecz społeczną);
Gabriel Marcel uważał, że człowiek jako osoba jest niepowtarzalna i wolna od tego co ją otacza;
Edith Stein stworzyła tzw. „filozofię światła” poświęconą człowiekowi jako istocie świadomej, myślącej i wolnej oraz Bogu i drodze, która do Niego prowadzi;
Jacques Maritain uznawał, że wartość osoby przewyższa wartość społeczeństwa. Dlatego człowiek może nie zgadzać się z prawami w nim obowiązującymi, ma więc prawo do buntu. Właśnie od poglądów tego filozofa początek ma kolejna z koncepcji którą chcę przybliżyć, mianowicie maritainizm. Zgodnie z tradycją tomistyczną, Maritain uważał człowieka za byt złożony z dwóch substancjalnych zasad: materii i duszy. Jednak, gdy mamy na uwadze człowieka jako osobę, jest on całością o przewadze natury duchowej, ponieważ w życiu osoby najważniejsze są jej funkcje duchowe. Dusza jest główną zasadą życia osobowego człowieka, nadającą osobie ludzkiej najwyższą w świecie doczesnym doskonałość, godność, wolność oraz tajemniczość. Maritain pisał, że osoba ludzka jest „wielką metafizyczną tajemnicą”, ponieważ mimo że jest obarczona także ciałem, przez swą duszę uczestniczy w bytowaniu czystych bytów duchowych. Jest w pewnym stopniu podobna do samego Boga. To podobieństwo do Boskiego Absolutu nadaje osobie wielką godność i najwyższą w świecie doczesnym doskonałość.
Oznaką ludzkiej doskonałości, będącej niedoskonałym odblaskiem Doskonałości Absolutnej, jest właściwość człowieka jako osoby, którą Maritain nazwał „wolnością niezależności”. Jest to rodzaj wolności, która przysługuje osobie ludzkiej, charakteryzująca się brakiem przymusu zewnętrznego oraz tym, że osoba ta jest racją dostateczną wszystkich swych decyzji i działań. Ten rodzaj wolności przysługuje tylko tym bytom, które przekroczyły próg duchowości i które w związku z tym posiadają wolną. Wolna wola jest w człowieku „władzą wyboru przekraczającą wszelką konieczność i wszelki determinizm”. Dzięki niej człowiek sam określa swoje czyny (czyli jest ich racją dostateczną) i sam ponosi za nie odpowiedzialność.
Byty, które nie są osobami, np. minerały, rośliny i zwierzęta, nie są w swych działaniach niezależne, przynajmniej nie w tym stopniu co człowiek. Dla nich Maritain utworzył określenie „wolność samorzutności”. Uważał, że wykazują one pewne oznaki wolności, ale jest to bardzo skromny zakres wolności, o wiele mniejszy niż „wolność niezależności”, charakteryzująca osobę ludzką. „Wolność samorzutności”, przysługująca bytom poniżej progu duchowości i nie posiadającym wolnej woli, jest możliwością działania na mocy wewnętrznej konieczności, której nie mogą zakłócić czynniki zewnętrzne. Zasadnicza różnica w stosunku do wolności osoby jest taka, że żaden z tych bytów nie może być racją dostateczną swych działań. Maritain pisał, że „istnieje wiele rodzajów i stopni wolności, od samorzutności elektronu, który ‘swobodnie’ krąży wokół jądra, aż do samorzutności rosnącej ‘swobodnie’ trawy polnej i ‘swobodnie’ lecącego ptaka - te wszystkie byty podporządkowują się jedynie wewnętrznym koniecznością swej natury. Kiedy wolność samorzutności przekracza próg świata duchowego i gdy jest samorzutnością natury duchowej, staje się we właściwym sensie tego słowa wolnością niezależności, dlatego też polega ona nie tylko na podporządkowaniu się skłonnościom natury, lecz także na byciu czy stawaniu się racją dostateczną swych działań.
Charakteryzująca osobę ludzką „wolność niezależności” nie jest najwyższym stopniem wolności, ponieważ ponad nią istnieje jeszcze wolność absolutna, przysługująca jedynie Bogu, który jest w najwyższym stopniu sam dla siebie przyczyną, celem i zasadą swych działań. Wolność człowieka jest mniej doskonała, ponieważ osoba ludzka oprócz duszy posiada także ciało i poprzez ciało pogrążona jest w naturze fizycznej i poddana, podobnie jak inne byty fizyczne, wszystkim oddziaływaniom i zależnościom, które charakteryzują przyrodę.
Głębsza analiza znaczenia dwóch sfer w człowieku: sfery duszy i sfery ciała doprowadziła Maritaina do wyodrębnienia i rozgraniczenia dwóch ważnych dla współczesnego personalizmu pojęć, którymi są pojęcie osoby i pojęcie jednostki. Człowiek jest osobą ze względu na swoją duszę, wolną wolę i ze względu na znaczny zakres wolności, jaka mu przysługuje. Ale z drugiej strony, człowiek posiada także ciało, które nakłada na niego wiele ograniczeń. Ze względu na tę drugą sferę, sferę fizyczną, człowiek jest elementem innego porządku niż porządek duchowy. Jest to porządek przyrodniczy i społeczny, czyli porządek materialny, doczesny, w ramach którego jest poddany różnego rodzaju więzom, ograniczeniom, prawom. Ten aspekt bytu ludzkiego, wynikający z faktu posiadania ciała i polegający na uwikłaniu człowieka w prawidłowości o charakterze przyrodniczo- społecznym Maritain określił sferą jednostki.
Tak więc człowiek składa się z dwóch sfer: sfery osoby i sfery jednostki. Jako osoba jest istotą duchową oraz wolną i jako jednostka jest zaledwie fragmentem materii. Tych dwóch rożnych sfer bytu ludzkiego nie wolno ze sobą mieszać. Zdaniem Maritaina, mieszanie pojęć „osoby” i „jednostki” jest źródłem totalitaryzmu i indywidualizmu. Indywidualizm poświęca osobę jednostce. Daje jej „powszechne głosowanie, równość praw, wolność sądu.” Totalitaryzm jest dlatego groźny, że poświęca osobę społeczeństwu, tzn. traktuje człowieka tylko jako cząstkę społeczeństwa, bez reszty podporządkowaną całości.
Personalizm Maritaina głosił prymat osoby ludzkiej nad społeczeństwem oraz dopuszczał możliwość podporządkowania społeczeństwu człowieka jako jednostki. Maritain uważał, że człowiek w swej materialnej, ekonomicznej i politycznej egzystencji jest podporządkowany społeczeństwu, którego dobro, jest ważniejsze od dóbr jednostkowych. Z drugiej strony, człowiek jako osoba dominuje nad społeczeństwem, głównie w sferze swych aspiracji do zbawienia, które są najważniejszym rodzajem aspiracji ludzkiej osoby.
Zdaniem Maritaina, społeczeństwo powinno być tak urządzone, aby dbając o dobro wspólne, mogło zarazem zapewnić każdej osobie warunki sprzyjające maksymalnej realizacji jej powołania. Realizacja człowieka jako osoby przebiega przede wszystkim w sferze wartości religijnych. Życie religijne jest uosobieniem jej całego życia duchowego, ponieważ otwiera perspektywę uczestnictwa w porządku duchowym, który przekracza porządek ziemski i wkracza w wieczność. Równocześnie człowiek jako jednostka uczestniczy w życiu doczesnym, którego realizacja przebiega na płaszczyźnie cywilizacji i kultury.
Kolejną współczesną koncepcją filozoficzną, którą chciałbym przybliżyć jest teilhardyzm, znany również jako ewolucjonizm chrześcijański. Jego twórcą jest Pierre Teilhard de Chardin - francuski teolog, filozof, antropolog, jezuita.
Wg
poglądów Teilharda wizja świata jako jednolitego fenomenu powstała
z próby pogodzenia stanowiska chrześcijańskiego z ewolucjonizmem
przyrodniczym - stąd jego poglądy zostały nazwane chrześcijańskim
ewolucjonizmem. Kosmogenzeza jest podstawową kategorią w tej
filozofii. Ewolucja jest niezaprzeczalnym, nieodwracalnym faktem,
przebiega zgodnie z prawem złożoności - świadomości: postępowi
ewolucji towarzyszy jednoczesny wzrost świadomości i złożoności
struktur. Teilhard był zwolennikiem teorii ewolucji, której
próbował nadać duże znaczenie filozoficzne w duchu
chrześcijaństwa. Twierdził, że cała rzeczywistość ma charakter
dynamiczny i ewolucyjny, dąży od punktu Alfa do punktu Omega mając
swój początek i koniec w Chrystusie. Celem człowieka i świata
jest jedność duchowa. Stać się świadomym swojej istoty i
przydatności jest największym szczęściem.
Doskonałością
ludzkiej aktywności jest działanie, twórczość, praca. Istotne
jest jednoczenie się z Bogiem przez działanie.
Ewolucyjny
personalizm Chardina uwzględnia dynamiczny i otwarty charakter
osobowości, który jest rezultatem ogólnego rozwoju wszechświata i
to właśnie stanowiło przełamał na gruncie chrześcijaństwa
metafizyczno-statyczne i egzystencjalno-personalistyczne koncepcje
człowieka.
W
ramach ciekawostki mogę powiedzieć, że założyciele ruchu New Age
odwołują założenia swego stowarzyszenia do filozofii Teilharda.
I traktują jego poglądy jako podstawę swego funkcjonowania.
Kolejny przełam w myśli chrześcijańskiej stanowi teologia wyzwolenia, która jest przykładem myśli polityczno–religijnej, ściśle powiązanej z marksizmem. Jego celem jest odczytanie na nowo wiary w kontekście społecznym. Teologia wyzwolenia narodziła się w Ameryce Łacińskiej, kilka lat po Drugiej Konferencji Episkopatu Ameryki Łacińskiej w Medelinie w Kolumbii, podczas której odrzucono rewolucję jako metodę przemian. Przeniosła także chrześcijańskie wyzwolenie od grzechu na płaszczyznę społeczną.
Teologia wyzwolenia nie stanowi jednolitej całości. Obejmuje wiele nurtów, z których
jedne odwołują się do ideologii marksistowskiej, a inne akcentują postawy mówiące o konieczności odpowiedzialności chrześcijan za ubogich. Znawca tematu, Mondin wylicza pośród nich nurt pastoralny, polityczno-rewolucyjny i pacyfistyczny. Natomiast drugi autorytet w tej dziedzinie, Alcala wymienia aż dziewięć nurtów: duchowo-pastoralny, metodologiczny, socjologiczny, historyczny, polityczny, eklezjologiczno-ludowy, chrystologiczny, pedagogiczny oraz autokratyczny.
Teologia wyzwolenia abstrahuje od wiary. Wyzwolenie teologiczne według jej reprezentantów nie rodzi się z wiary chrześcijańskiej, lecz z marksizmu. Nie służą wierze tylko marksistowskiej rewolucji, a biorąc pod uwagę możliwą nieświadomość jej autorów i ich dobrą wiarę to teologia ta służy doczesności . Tym samym zamiast służyć kościołowi, posługuje się nim dla realizacji celów społeczno-politycznych.
Teologowie wyzwolenia przyjmują, że przez jakiś okres niezbędne jest tolerowanie religii. Jest to istotne by nie utracić wpływu na ludność wierzącą, która większą uwagę przywiązuję do religii niż do wiary. Jednak namawia by wierzący przestali uprawiać kult, stąd walka z procesjami, różańcem, z nabożeństwami maryjnymi. Marksistowscy teolodzy wyzwolenia walczą także o oczyszczenie wiary z wszelkiej mitologii. Czynią to poprzez zaprzeczenie dogmatom wiary i sprowadzenia ich do kategorii mitów. Teolodzy Ci zaprzeczają istnieniu Trójcy Przenajświętszej, Aniołów, Zwiastowania czy Odkupienia. Mitem według nich jest także: grzech pierworodny, czy życie pozagrobowe. Uznają tylko Jezusa Chrystusa, jako „twórcę ruchu walczącego o wyzwolenie człowieka z ucisku ustroju kapitalistycznego”.
Marksistowscy teologowie wyzwolenia by sprostać temu działaniu wydają nowe przekłady Ewangelii - „oczyszczone z wszelkiej mitologii”. Sporządzają tłumaczenie przez zastępowanie słów, na przykład Aniołów zastępuje się młodzieńcami. W przypadku trudności z nadaniem fragmentów Ewangelii właściwej dla marksizmu terminologii opuszcza się je. Tak na nowo tłumaczona Ewangelia jest włączana do liturgii i czytana na Mszy Świętej. Z kolei na Uniwersytetach Katolickich w Ameryce Południowej nowe marksistowskie interpretacje Biblii są używane przez profesorów jako podręczniki. Teologowie wyzwolenia nie zajmują się także wyzwoleniem w znaczeniu chrześcijańskim, gdyż teologia chrześcijańska upatruje wyzwolenie jako uwolnienie człowieka od grzechu i jego skutków. Teologowie wyzwolenia nie widzą jednak wyzwolenia w dziele dokonanym przez Chrystusa, lecz w dziele Karola Marksa, czyli rewolucji. Chcą za wszelka cenę znieść ustrój ekonomiczny, który według nich jest przyczyną wszelkiego zła. Nie zwracają uwagi na to, że kapitalizm oparty na własności prywatnej i wolnej działalności gospodarczej daje człowiekowi przestrzeń wolności, a ustrój socjalistyczny przekazuje własność państwu. Tym samym wpycha człowieka w niewolnictwo i wyzysk jeszcze gorszy niż w dotychczasowym systemie kapitalistycznym. Powracając do spraw doczesnych i przemijalnych, Kościół daje się wciągnąć do walki politycznej i rewolucji marksistowskiej.
Podsumowując współczesne koncepcje filozoficzne odwołują się głównie do chrześcijaństwa, ale każdy z ówczesnych myślicieli interpretuje ją inaczej i wykorzystuje ją w sposób, który jest dla niego najbardziej odpowiedni.