103. PROŚBY DO ANIOŁA STRÓŻA
6.4.1976 r.
Don Ottavio: Mój drogi aniele, którego Jezus postawił przy mnie, by towarzyszył mi i strzegł biednego księdza - uznaję się za winnego przed tobą za tyle, tyle win. Powinienem kochać cię bardziej, szukać cię więcej, zwłaszcza w trudnych chwilach mego życia. Zamiast tego, moje liczne nędze, głupie troski ludzkie i niewierności pozbawiły moją duszę tego światła koniecznego, by czynić dobrze. Odebrały też mojej woli uległość i moc, by oprzeć się chytrościom i zasadzkom węża, zawsze czuwającego i gotowego ze swą trucizną. Pozbawiło to mnie Twej pomocy.
Mój aniele stróżu, daj mi odczuć twą rzeczywistą i dobroczynną obecność. Spraw, bym odczuwał Cię w życiu, a zwłaszcza w godzinie mej śmierci. Teraz, o przyjacielu mej duszy, jeśli chcesz przemówić do mnie, słucham cię. Za Łaską Bożą, chcę zwrócić ku tobie całą moją uwagę.