Chory w łóżku obrzedy towarzyszace śmierci

Wiedzac , ze smierc nadchodzi.


Śmierć nie pojawia się nagle. Jest to rytułal, któryemu towarzysza, rózne symbole, znaki.

Obwianienie się w snach zmardłych lub widzenie aniołów.


Przykładem może być smierć Rolanda, Tristana, Króla Ban lub Rycerzy Okrągłego Stołu.

Kazdy z nich wiedział, że umrze, dlatego poczynił ku temu przygotowania.


Przed śmiercią, każdy z nich wygłaszał mowe, gdzie wyrażał żal za grzechy oraz godził się z nadchodzacym końcem.


Mors Repentina.


Śmierć miała byc zapowiedziana, nie mogła być nagła, poniewaz rujnowała w tedy porządek świata.


Dlatego Mors repentiona - nagła śmierć uwazana była za wstydliwa i haniebną.

Mogła być to smierć spowodowane przez zatrucie.

Np. Gaheris zginał przez zatruty owoc, który poddała mu królowa Ginewra.

Dlatego nie czczono jego śmierci i o niej nie mówili.


W średniowieczu śmiercią szkaradną, była nie tylko śmierć nagła i bezsensowona, ale i śmierć potajemna, bez świadków i obrzędów.


Chory w łóżku : obrzedy towarzyszace śmierci.


Według Wilhelma Duranda umierajacy powinien leżeć z twarza zawsze zwórconą do nieba.

Zmardłego trzeba było pochować, aby jego głowa zwrócona była ku zachodowi, a nogi na wschód, ku Jerozolimie.


Przed smiercia jednak, konajacy odpowiednio ułozony, musiał dokonac ostatnich czynności ceremoniału.


Zaczyna od smutnego, ale i pościagliwego przypomienia ludzi i rzeczy, które kochał.

Umierajac wzrusza się na myśl o swoim zyciu, towarzyszył mu żal, że odchodzi, ale jednoczesnie akceptował nadchodzaca śmierć.

Pożegnawszy się ze światem umierajac polecał dusze Bogu.

W pięsni o Rolandzie ostatnia modlitwa, składa sie z dwóch cześci.

1 Żal za grzechy.

2 Commendatio animae - jest to bardzo stara modlitwa pierwotnego Kościoła.


Po ostatniej modlitwie pozostae czekanie na śmierć, która nie powinna juz zwlekać z nadejściem, jednak wola ludzka może wytargowac jeszcze pare chwil.


Publiczny charakter smierci.


Publiczny charakter śmieci trwał,aż do konca XIX wieku.

Miejsce, gdzie znajdował się umierajacy, było ośrodkiem zgromadzenia, każdy mógł przyjśc by porzeganac zmarłego.

Umierano zawsze publiczne. Stąd głeboki sens słów Pascala, ze człowiek umiera samotny, bo w czasach średniowiecza, w znaczeniu fizycznym, w chwili śmiecri umierajacy nigdy nie samotny nie był.




Wyszukiwarka